2008.01.19 Wisła Enion Energia Kraków - KS Piast Szczecin 3:0

Z Historia Wisły

2008.01.19, I liga, Kraków,
Wisła Enion Energia Kraków 3:0 KS Piast Szczecin
(25:23, 25:14, 25:20)

ilość widzów:


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
Wisła Enion Energia Kraków
KS Piast Szczecin
Krzysztof Mazurek
Trenerzy: Marek Mierzwiński
' Składy: '
(l) - libero

Relacje prasowe

Wygrana siatkarek

20. stycznia 2008

Wisła Enion Energia Kraków pokonała Piasta Szczecin 3:0. Jej dominacja na boisku nie podlegała dyskusji we wszystkich trzech setach.

Dla Wisły Enion Energii był to dopiero drugi mecz w 2008 roku. Dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach sprawiła, że zespół potrzebował czasu, by złapać rytm gry. Stąd w pierwszym secie zobaczyliśmy zaciętą walkę do samego końca. Piast prowadził nawet siedmioma punktami, ale znakomita postawa podopiecznych Krzysztofa Mazurka w dalszej fazie seta pozwoliła na jego wygranie do 23.

- Tutaj nie można choćby na chwilę przysnąć – ostrzegał swoje zawodniczki trener Piasta. Jednak jego drużyna szybko straciła kontakt z „Białą Gwiazdą”, w której funkcjonowały coraz lepiej poszczególne elementy gry. Wisła Enion Energia wygrała drugiego seta (25:14) i przybliżyła się znacznie do sukcesu w całym spotkaniu.

W trzeciej partii wiślaczki zdominowały grę, przewyższając rywalki w każdym elemencie. Szczególnie dobrze prezentowały się przy siatce. Blokujące świetnie czytały zamiary przeciwniczek, do tego punktowała Magdalena Śliwa sprytnymi kiwkami. Kolejne punkty przychodziły nadspodziewanie łatwo, co spowodowało rozluźnienie w zespole. Odbiło się to na wyniku (25:20), niemniej Wisła Enion Energia zasłużyła bez dwóch zdań na trzy punkty w meczu na szczycie I ligi kobiet.

Galeria z tego meczu dostępna jest na stronie oficjalnej.

Wislakrakow.com /siatkowka.tswisla.pl (rb)


Wisła lepsza od Piasta

Trzech setów potrzebowały zawodniczki Wisły Kraków, aby zwyciężyć w meczu na szczycie I ligi kobiet. Groźnie wyglądającej kontuzji oka nabawiła się Edyta Rzenno.

Szczecinianki zaczęły od mocnego uderzenia. Już pierwsza ich zagrywka okazała się być asem serwisowym. Piast szybko wyszedł na prowadzenie 4:1. Wiślaczki z kolei zachowywały się jakby wciąż były na rozgrzewce – były wyraźnie zdezorientowane i zaskoczone takim obrotem sprawy. Drugi punkt krakowianki uzyskały dopiero dzięki nieudanej zagrywce gości. Dobrze na lewym skrzydle poczynała sobie Katarzyna Bury. Na 7:3 Piast podwyższył kolejnym asem serwisowym. Nic dziwnego, że przy stanie 3:9 trener Krzysztof Mazurek poprosił o przerwę. Musiał obudzić swoje zawodniczki i zmusić je do przejęcia inicjatywy. Wiślaczkom udało się zdobyć punkt, ale znów się pogubiły. Przy stanie 13:7 dla Piasta, Paulina Opalińska tak przyjęła piłkę, że ta wylądowała w najwyższych partiach trybun. Na szczęście dla Wisły asem serwisowym popisała się za chwilę Magdalena Śliwa i było 10:14 dla gospodyń. Mocne ścięcie Karoliny Kosek doprowadziło do stanu 12:15 i o czas poprosił trener gości Marek Mierzwiński. Jednak punkty nadal zdobywała Wisła. Doprowadziła do remisu 16:16. Przez moment oba zespoły szły „łeb w łeb”, ale skuteczne zagrania Małgorzaty Sikory i Pauliny Opalińskiej doprowadziły do przewagi Wisły 21:19. Mimo problemów na początku partii to krakowianki wygrały tego seta 25:23.

Na początku drugiej odsłony na prowadzenie 3:2 wyszedł Piast, Jednak po zagraniu w aut Bury był już remis 3:3. Dobra i skuteczna gra Sikory pozwoliła Wiśle wyjść na prowadzenie. Przy stanie 8:4 dla Wisły o czas poprosił szkoleniowiec Piasta. Za chwilę jego podopieczne popełniły błąd podwójnego odbicia piłki i było 9:4 dla krakowianek. Po ataku Bury do piłki rzuciły się i Przybyło, i Sikora, ale żadnej nie udało się wybronić tej piłki, dzięki czemu piąty punkt zdobył zespół Piasta. Wisła nie dała się jednak dogonić. Przy stanie 11:5 o kolejna przerwę musiał poprosić trener Mierzwiński. Szczecinianki popełniały zbyt dużo niewymuszonych błędów. Po zagrywce w aut Anny Związek zrobiło się 16:8 dla Wisły. Krakowiankom udało się w pewnej chwili odskoczyć aż na 10 punktów – do stanu 21:11. Całego seta wiślacki wygrały do 14.

Po rozpoczęciu trzeciego seta obie drużyny popełniały sporo niewymuszonych błędów wynikających z niedostatecznej koncentracji. Najpierw szczecinianki niedokładnie rozegrały piłkę i na prowadzenie 3:1 wyszła Wisła. Z kolei Katarzynie Mróz nie udał się firmowy lekki atak na wolne pole, bo piłka wyszła już na aut. Jednak Wisła wciąż utrzymywała prowadzenie aż do przewago 8:3. Po chwili „przysnęła” libero gości - Joanna Kuchczyńska i było 10:4 dla krakowianek. Skuteczny atak Róg, a potem błąd Karoliny Kosek pozwoliły Piastowi odrobić nieco straty. Róg dobrze zamarkowała wyskok do piłki i było już tylko 13:10 dla Wisły. Przy stanie 13:11 o czas poprosił trener Mazurek. Po powrocie siatkarek na boisko doszło do groźnego wypadku. Katarzyna Mróz tak nieszczęśliwie zbiła piłkę, że ta trafiła w oko Edyty Rzenno. Zawodniczka musiała opuścić plac gry. Przy stanie 20:15 Piast zdobył trzy punkty z rzędu. Nie udało się jednak szczeciniankom doprowadzić do remisu. Wisła wygrała tę partię 25:20, a cały mecz 3:0.

W czasie wczorajszego meczu Edyta Rzenno - środkowa bloku Piasta - nabawiła się urazu oka. Do wypadku doszło w trzecim secie spotkania. W wyniku ataku Katarzyny Mróz, piłka trafiła w otwarte oko Edyty (blokowała piłkę). Zawodniczka całkowicie straciła widzenie w lewym oku.

W tej chwili Edyta znajduje się w szpitalu klinicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. W niedzielę lub poniedziałek przejdzie serię badań, które pozwolą ustalić stan oka. Póki co, zawodniczka zaczyna widzieć, co rokuje nadzieję na szybką poprawę.

Na razie nie wiadomo kiedy Edyta będzie mogła wrócić do treningów, jednak dziś z całą pewnością można powiedzieć, że nie będzie to w najbliższym tygodniu. O jakimkolwiek prawdopodobnym terminie powrotu do zajęć będzie można mówić dopiero po badaniach.

Po tej kolejce Wisła Enion Energia jest wiceliderem tabeli, a Piast Szczecin zajmuje trzecie miejsce.

Wisła Kraków - Piast Szczecin 3:0 (25:23, 25:14, 25:20)

Źródło: siatka.org