2008.02.12 Wisła Kraków - Drogheda United 4:1

Z Historia Wisły

2008.02.12, Mecz towarzyski międzynarodowy, Hiszpania, Sewilla, Stadion Olimpijski,
Wisła Kraków 4:1 (0:0) Drogheda United
widzów:
sędzia:
Bramki
Tomas Jirsak (k) 25'
Jean Paulista 32'

Marek Zieńczuk 50'
Piotr Brożek 85'
1:0
2:0
2:1
3:1
4:1


35' Richie Baker


Wisła Kraków
4-4-2
Ilie Cebanu Grafika:Zmiana.PNG (46' Marcin Juszczyk)
Krzysztof Mączyński Grafika:Zmiana.PNG (46' Piotr Brożek)
Junior Diaz
Mateusz Kowalski Grafika:Zmiana.PNG (46' Arkadiusz Głowacki)
Przemysław Szabat Grafika:Zmiana.PNG (46' Cleber)
Patryk Małecki Grafika:Zmiana.PNG (46' Wojciech Łobodziński)
Tomas Jirsak Grafika:Zmiana.PNG (46' Mauro Cantoro)
Rafał Boguski Grafika:Zmiana.PNG (46' Radosław Sobolewski)
Jean Paulista Grafika:Zmiana.PNG (46' Marek Zieńczuk)
Grzegorz Kmiecik Grafika:Zmiana.PNG (46' Paweł Brożek)
Dudu Grafika:Zmiana.PNG (46' Radosław Matusiak)

trener: Maciej Skorża
Drogheda United
4-4-2
Mikko Vilmunen Grafika:Zmiana.PNG (71' Kuis Mala)
Joe Kendrick Jr.
John Tambouras
Graham Gartland
Shane Robinson Grafika:Zmiana.PNG (74' Tony Grant)
Richie Baker
Brian Shelley
Stuart Byrne Grafika:Zmiana.PNG (56' Adam Hughes)
Eamon Zayed Grafika:Zmiana.PNG (46' Thiam)
Paul Keegan
Ollie Cahill

trener: Paul Doolin

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Na koniec z mistrzem Irlandii

Data publikacji: 12-02-2008 12:12


We wtorek o godz. 16:00 na Stadionie Olimpijskim w Sevilli Wisła rozegra ostatnie spotkanie sparingowe podczas kończącego się właśnie zgrupowania. Rywalem Białej Gwiazdy będzie mistrz Irlandii - Drogheda United FC.

Drogheda United powstała w 1919 roku. Irlandzki klub to obecny mistrz kraju. W swoim dorobku ma również inne trofea, m.in. puchar krajowy (2005), puchar ligi (sezon 1983/84). Trenerem piłkarzy z Droghedy jest Paul Doolin.

W sezonie 2006/2007 klub z United Park startował również w rozgrywkach europejskich. Mistrzowie Irlandii dotarli do drugiej rundy kwalifikacyjnej Pucharu UEFA, w której odpadli po przegranej 0:3 ze szwedzkim Helsingborgsem.

Pojedynek Białej Gwiazdy z Droghedą rozpocznie się o godz. 16:00 na Stadionie Olimpijskim w Sevilli.

Biuro Prasowe Wisła Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje z meczu

Okazałe zwycięstwo na koniec

Data publikacji: 12-02-2008 15:18


Dwie piękne bramki z rzutów wolnych i okazałe zwycięstwo - tak Wiślacy zakończyli sparingi w czasie drugiego zgrupowania w Hiszpanii. Na stadionie olimpijskim w Sevilli Biała Gwiazda pokonała Droghedę United 4:1.

Na pierwszą połowę Wiślacy wyszli w mocno eksperymentalnym ustawieniu. Nie przeszkodziło to jednak osiągnąć im przewagi nad przeciwnikiem. Sygnał do ataku dał Dudu, który w 7. minucie uderzył z 16. metrów obok słupka. Na gola trzeba było poczekać nieco dłużej, bo do 24. minuty. Wtedy to rzut karny na bramkę zamienił Tomas Jirsak. Ze stałego fragmentu gry Biała Gwiazda zdobyła też drugiego gola. W 31. minucie Paulista pięknie przymierzył w okienko z rzutu wolnego wykonywanego tuż sprzed linii pola karnego. Przy obu tych bramkach udział miał Grzegorz Kmiecik – zarówno po faulu na nim wykonywany był rzut karny, jak i wolny. Sam Kmiecik miał doskonałą szansę na zdobycie gola w 28. minucie. Wtedy to przejął piłkę w środku pola i mknął sam w kierunku bramki Droghedy, ale jego uderzenie przeleciało nad poprzeczką. Kmiecik gola mógł zdobyć również w 42. minucie, kiedy to najlepiej ustawił się w polu karnym, ale jego uderzenie po podaniu od Małeckiego minęło słupek.

Dość szybko po strzeleniu drugiej bramki Wisła straciła gola. W 33. minucie Baker zaskoczył wysuniętego Cebanu uderzeniem z 25 metrów, ale to było praktycznie wszystko, na co było stać Irlandczyków. W drugiej połowie gry na boisko wszedł wiślacki „pierwszy garnitur”. Drogheda miała spore problemy z przedostaniem się na połowę Wisły. Jedyną groźną okazję stworzył sobie Hughes, który uderzeniem z dystansu próbował zaskoczyć Juszczyka. Piłka po tym strzale przeszła jednak obok słupka.

Druga połowa zaczęła się od świetnego rajdu Wojciecha Łobodzińskiego. Po minięciu kilku przeciwników debiutujący w barwach Wisły zawodnik zdecydował się na strzał, który został jednak zablokowany. Po chwili „Łobo” znów minął kilku przeciwników, znów strzelił. Tym razem bramkarz odbił jego uderzenie w bok, a tam do piłki dopadł Marek Zieńczuk i skierował ją do bramki. Łobodziński miał szansę zaliczyć jeszcze jedną asystę, kiedy w 57. minucie ładnie wycofał piłkę do Mauro Cantoro, jednak pomocnik Wisły uderzył w dogodnej sytuacji bardzo źle.

Drugi z nowych zawodników Wisły, Radosław Matusiak, dwa razy miał szansę na strzelenie gola. Najpierw po otrzymaniu prostopadłego podania od Diaza starał się strzelić z ostrego kąta, a potem solową akcją próbował przedrzeć się w pole karne przeciwnika. Został zatrzymany jednak na linii 16 metrów. Najlepsze wrażenie Matusiak pozostawił w 84. minucie, kiedy przeprowadził świetną dwójkową akcję z Pawłem Brożkiem. Nowy napastnik Wisły tak podał do Brozia, że ten był sam przed bramkarzem Droghedy, ale uderzył niecelnie. Co nie udało się jednemu Brożkowi, udało się drugiemu. Minutę później Piotr Brożek świetnie przymierzył z rzutu wolnego i można było się tylko zastanawiać, czy ładniejsza była jego bramka, czy Jeana Paulisty z pierwszej połowy.

Wisła Kraków - Drogheda United 4:1 (2:1)

1-0 Jirsak (k.) 24'

2-0 Paulista 31'

2-1 Baker 33'

3-1 Zieńczuk 50'

4-1 Piotr Brożek 85'

Wisła Kraków: Cebanu (46' Juszczyk) - Mączyński (46' Piotr Brożek), Diaz, Kowalski (46' Cleber), Szabat (46' Głowacki) - Małecki (46' Łobodziński), Jirsak (46' Cantoro), Boguski (46' Sobolewski), Paulista (46' Zieńczuk) - Dudu (46' Paweł Brożek), Kmiecik (46' Matusiak)

Drogheda: Vilmunen – Kenderick, Tumbouras, Gartland, Robinson, Baker, Shelly, Byrne, Zeyed, Keegan, Cahill Grail również: Kuismala, Hughes, Grant, Thiam, Logan


Biuro Prasowe Wisła Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Wisła - Drogheda 4-1

W rozegranym na Stadionie Olimpijskim w Sewilli, ostatnim sparingowym spotkaniu podczas zgrupowania w Hiszpanii, Wisła Kraków pewnie 4:1 pokonała mistrzów Irlandii, Droghedę United.

Szkoleniowiec lidera Orange Ekstraklasy, Maciej Skorża zdecydował się na wystawienie od pierwszej minuty rezerwowego składu. Szansę zaprezentowania się otrzymał między innymi reprezentant Kostaryki, Junior Diaz, który jak się okazało jako jedyny rozegrał pełne 90 minut.

Pierwsze minuty meczu były wyrównane. Pierwszy strzał na bramkę oddali w 6. minucie Irlandczycy. Bramkarz młodzieżowej reprezentacji Mołdawii, Ilie Cebanu nie musiał jednak interweniować, bowiem futbolówka poszybowała nad poprzeczką. W odpowiedzi po ładnej akcji na bramkę Droghedy uderzał Dudu Omagbemi, ale także przymierzył niecelnie.

Z minuty na minuty coraz wyraźniejsza była przewaga piłkarzy "Białej Gwiazdy", którzy zamykali swoich rywali na ich połowie, jednak nie potrafi stworzyć zagrożenia pod bramką przeciwnika. W 24. minucie prowadzący to spotkanie sędzia podyktował jedenastkę dla Wisły. Na piątym metrze w polu karnym powalony przez przeciwnika został dobrze zastawiający się Grzegorz Kmiecik. Rzut karny pewnym uderzeniem na bramkę zamienił Czech Tomas Jirsak.

W 28. minucie mogło być 2:0 dla Wisły. Kmiecik odebrał piłkę rywalom i wyszedł sam na sam z fińskim bramkarzem Irlandczyków. Rosły napastnik próbował lobować golkipera, ale uczynił to niecelnie. Jednak już cztery minuty później wiślacy cieszyli się z drugiej bramki. Precyzyjnym strzałem w okienko z rzutu wolnego popisał się Jean Paulista.

W 35. minucie Drogheda zdobyła kontaktowego gola. Rywale Wisły wyprowadzili szybki kontratak, który celnym uderzeniem wykończył Richie Baker. W końcówce pierwszej połowy Wisła oddała jeszcze dwa strzały. Najpierw z dystansu tuż obok słupka strzelał Patryk Małecki, ale Vilmunen nie dał się zaskoczyć. A następnie po jego centrze z woleja obok słupka uderzył Kmiecik.

W przerwie spotkania trener Wisły Maciej Skorża zdecydował się na przeprowadzenie aż dziesięciu zmian. Na boisku pojawili się między innymi Radosław Matusiak i Wojciech Łobodziński, dla którego był to pierwszy występ w barwach "Białej Gwiazdy".

Pięć minut po wznowieniu gry Wisła zdobyła trzeciego gola. Świetną akcję zakończoną strzałem przeprowadził Łobodziński. Bramkarz Droghedy zdołał odbić piłkę na bok, ale był już bezradny przy dobitce z ostrego kąta Marka Zieńczuka. W kolejnych minutach wiślacy długo wymieniali między sobą piłkę, ale mieli problemy z przedostaniem się w pole karne.

W 55. minucie na uderzenie z linii pola karnego zdecydował się Cantoro, ale posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. Kilkanaście minut później po ładnym podaniu Diaza z własnej połowy, w dobrej sytuacji mógł się znaleźć Matusiak, jednak w ostatniej chwili został powstrzymany przez obrońcę.

W 77. minucie drugiego gola dla mistrzów Irlandii mógł zdobyć Tony Grant, który próbował przelobować Marcina Juszczyka. Piłka na szczęście dla Wisły przeleciała obok bramki. Ostatnie słowo należało do lidera Orange Ekstraklasy. W 85. minucie po faulu na Łobodziński, z rzutu wolnego z około 17 metrów celnym strzałem popisał się Piotr Brożek. Ostatecznie Wisła wygrała 4:1 i w dobrych humorach będzie wracać do Polski.

Wisła Kraków - Drogheda United 4:1 (2:1)

1:0 Tomas Jirsak (karny) 25 min

2:0 Jean Paulista 32 min

2:1 Richie Baker 35 min

3:1 Marek Zieńczuk 50 min

4:1 Piotr Brożek 85 min

Wisła: Ilie Cebanu (46 min - Marcin Juszczyk) - Krzysztof Mączyński (46 min - Piotr Brożek), Junior Diaz, Mateusz Kowalski (46 min - Arkadiusz Głowacki), Przemysław Szabat (46 min - Cleber) - Patryk Małecki (46 min - Wojciech Łobodziński), Tomasz Jirsak (46 min - Mauro Cantoro), Rafał Boguski (46 min - Radosław Sobolewski), Jean Paulista (46 min - Marek Zieńczuk) - Grzegorz Kmiecik (46 min - Paweł Brożek), Dudu Omagbemi (46 min - Radosław Matusiak)

Drogheda: Mikko Vilmunen (71 min - Kuis Mala) - Joe Kendrick Jr., John Tambouras, Graham Gartland, Shane Robinson (74 min - Tony Grant), Richie Baker, Brian Shelley, Stuart Byrne (56 min - Adam Hughes), Eamon Zayed (46 min - Thiam), Paul Keegan, Ollie Cahill

Źródło: wislakrakow.com

Relacja "minuta po minucie":

  • 4 min. - Pierwsze minuty wyrównane, Wisła na razie bez strzalu.
  • 6 min. - Akcja Irlandczyków, ale strzał nad poprzeczką bramki Cebanu.
  • 8 min. - Wreszcie akcja Wisły, Dudu schodzi z prawego skrzydła i strzela lewą nogą, niestety niecelnie.
  • 10 min. - Wisła osiągnęła sporą przewagę, zamykając na kilka minut rywali na ich połowie, jednak niewiele z tego wynika. Brak prostopadłych podań i długich piłek za linię obrony to główne grzechy Wiślaków. Drogheda próbuje kontrować, ale nieskutecznie. Żaden ze strzałów rywala Wisły nie trafił dotychczas w światło bramki Cebanu.
  • 20 min. - Na boisku trwa walka w środku pola. Eksperymentalnie ustawiona linia obrony na razie spisuje sie calkiem niezle. Piłkarzom wyraźnie brakuje jednak zrozumienia. Lepiej powinno być po przerwie, gdy na boisku pokaże się pierwszy skład.
  • 24 min. - Karny dla Wisły! Faulowany był Grzegorz Kmiecik.
  • 25 min. - GOL! Jedenastkę na bramkę pewnie zamienia Tomas Jirsak
  • 28 min. - Dudu naciska obronców i ci się gubią. Piłkę przejmuje Kmiecik, ucieka irlandzkim defensorom i wychodzi sam na sam z golkiperem. Na pełnej szybkości lobuje bramkarza, ale piłka niestety mija bramkę o kilka metrów.
  • 31 min. - Niedaleko pola karnego rywali faulowany jest, aktywny w tym spotkaniu, Grzegorz Kmiecik.
  • 32 min. - GOL! Do piłki podchodzi Jean Paulista i strzałem z rzutu wolnego nie daje szans bramkarzowi. Piękny gol! Piłka wpada w samo okienko.
  • 35 min. - Bramka dla Droghedy. Atakująca nieprzerwanie Wisła nadziała sie na kontrę Irlandczyków. Richie Baker strzelając półlobem pokonuje Cebanu. Piłka wpada pod samą poprzeczkę za wysuniętym do przodu mołdawskim bramkarzem.
  • 40 min. - Patryk Małecki strzela z około 25 metrow przy słupku. Golkiper Droghedy broni na raty. Kąśliwy strzał.
  • 43 min. - Ładna akcja Wisły. Piłka wędruje na prawe skrzydło do Małeckiego. Ten mija obrońcę i tuż sprzed linii dosrodkowuje w pole karne. Kmiecik składa się do strzału z woleja, lecz piłka po jego uderzeniu mija bramkę o około 1,5 metra.
  • 45 min. - Koniec pierwszej połowy.
  • 46 min. - Druga połowa rozpoczęta.
  • 50 min. - GOL! Indywidualna akcja Łobodzinskiego, który mija trzech rywali i mocno strzela. Bramkarz paruje piłkę w lewo, tam do niej dopada jednak Zieńczuk i strzałem z ostrego kąta umieszcza ją w siatce rywali.
  • 54 min. - Wisła gra szybko piłką, ale brakuje akcji.
  • 55 min. - Na strzał z 16 metrów decyduje się Mauro Cantoro, jednak piłka przelatuje wysoko nad bramką Vilmunena.
  • 70 min. - Po dobrym początku drugiej połowy gra się wyrownała i toczy się glównie w środku pola.
  • 71 min. - Bardzo ładne podanie Diaza za linię obrony. Matusiak goni futbolowkę jednak tuż przed bramką blokuje go jeden z obrońców.
  • 77 min. - Marcina Juszczyka próbuje przelobować Tony Grant, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku. Piłka na szczęście przelatuje tuż obok słupka.
  • 85 min. - GOL! Na 17 metrze faulowany jest Wojciech Łobodziński, do piłki podchodzi Piotr Brożek i strzałem z wolnego zdobywa kolejną bramkę.
  • 90 min. - Koniec meczu.

wislakrakow.com (Perry, archer)

Źródło: wislakrakow.com

Konferencja prasowa po dwóch zgrupowaniach w Hiszpanii

- Moim celem, i celem wszystkich ludzi w Wiśle, jest to, aby stworzyć drużynę, która będzie gwarantowała skuteczną walkę o każde trofeum w Polsce. A przy okazji, abyśmy mogli grać jak równy z równym z każdym średniakiem europejskim - mówił na dzisiejszej konferencji prasowej trener Maciej Skorża. - Jeżeli chodzi o formę drużyny, jeżeli chodzi o aspekt przygotowania fizycznego i motorycznego, to myślę, że możemy być spokojni. Drużyna dobrze wyglądała w meczach sparingowych. Natomiast jeśli chodzi o sposób gry i realizacji założeń taktycznych, to były momenty gry różnej - podsumował ostatnie tygodnie trener Wisły. Piłkarzy "Białej Gwiazdy" czekają jeszcze dwa ostatnie mecze sparingowe - jutro w Zabrzu z Górnikiem, i pojutrze w Krakowie z Polonią. W tym drugim meczu Wisła zagra w optymalnym składzie.

- Wczoraj po bardzo długiej podróży wróciliśmy z drugiego zgrupowania w Hiszpanii - powiedział trener Wisły, Maciej Skorża. - To był nasz końcowy akord przygotowań. Jeżeli miałbym pokusić się o podsumowanie całego tego okresu przygotowawczego, to muszę powiedzieć, że... dosyć ciężko pracowało się z drużyną. W tej najważniejszej fazie przygotowań niewiele mieliśmy czasu na to, aby popracować z całym zespołem. Nie ukrywam, że chętnie rozpocząłbym rozgrywki ligowe tydzień później, żeby rozegrać jeszcze dwa mecze kontrolne. Ale oczywiście to tylko takie moje dywagacje. Jeżeli chodzi o formę drużyny, jeżeli chodzi o aspekt przygotowania fizycznego i motorycznego, to myślę, że możemy być spokojni. Drużyna dobrze wyglądała w meczach sparingowych. Natomiast jeśli chodzi o sposób gry i realizacji założeń taktycznych, to były momenty gry różnej. Na szczęście dużo jest momentów gry dobrej, płynnej, takiej jaką chcielibyśmy żeby Wisła grała na wiosnę. Natomiast tak na dobrą sprawę nie udało nam się rozegrać całego meczu w dobrym stylu. Może oprócz tego ostatniego z Irlandczykami. Czym to jest spowodowane? Troszkę te przygotowania były zakłócone różnymi sytuacjami. Wyjazdami na zgrupowanie reprezentacji, kontuzjami - opowiadał Skorża.

Wisła ma jednak jeszcze przed sobą dwa sparingi i trener odniósł się do nich, mówiąc: - Zostały nam dwa mecze sparingowe, czyli jutrzejszy w Zabrzu i sobotni z Polonią Bytom. Będą naszym ostatnimi szlifami. Moją intencją było to, aby każdy zawodnik skonfrontował się z naszą ligową drużyną, bo to będą jedyne sparingi z pierwszoligowymi polskimi drużynami w okresie przygotowawczym. Nie będę oszukiwać, że jutro do Zabrza pojedziemy w najsilniejszym zestawieniu. Będzie to przede wszystkim próba dla tych, którzy przynajmniej na początku ligi będą stanowić ławkę rezerwową. Z kolei w sobotę, w meczu z Polonią Bytom, będziemy chcieli zagrać w najsilniejszym zestawieniu.

Trener Wisły wypowiedział się również o stanie kadrowym i kontuzjach w zespole. - Andrzej Niedzielan nie rozpoczął jeszcze treningów z drużyną i trochę się to opóźnia. Mam nadzieję, że w przeciągu tygodnia, dwóch, będzie mógł już trenować normalnie. Marcin Baszczyński jutro po raz pierwszy wystąpi w meczu sparingowym. Możemy spodziewać się, że jeszcze dwa, trzy tygodnie i Marcin zagra w spotkaniu ligowym. Kontuzja Darka Dudki niestety trochę dała mu znać o sobie i już w meczu z Irlandczykami nie zagrał. W meczu z Polonią Bytom także nie wystąpi. Potrzebuje kilku dni odpoczynku, ale mam nadzieje, że na mecz z Koroną Kielce będzie zdrowy. Mariusz Pawełek nadal ma kontuzję mięśni brzucha. Rokowania są takie, że w pierwszych kolejkach ligowych w bramce będzie Marcin Juszczyk. Trochę tych niespodziewanych urazów i rotacji na początku będzie, ale mamy na tyle silną i wyrównaną kadrę, że zawodnicy, którzy zastąpią tych wymienionych, dadzą nam odpowiednią jakość. Drużyna na tym nie straci.

Skorża chwalił nowych zawodników Wisły, rozpoczął od Radosława Matusiaka. - Wykazuje ogromną chęć i ambicję. Jest ogromnie zdeterminowany, aby jak najszybciej dojść do pełnej dyspozycji. Nie oszukujmy się jednak. Przez ostatni sezon Radek nie miał pełnego cyklu meczowego. Występował sporadycznie i na pewno nie prezentuje jeszcze najwyższej formy. To nie jest jeszcze Radek Matusiak grający na 100%. Pracujemy nad tym, aby jak najszybciej tą formę osiągnął. Kilka tygodni powinno nam wystarczyć. Powołanie do reprezentacji na mecz z Estonią, które otrzymał, to dla niego dodatkowy bodziec do pracy. W pewnym sensie i my na tym skorzystamy, bo Radek dostał wyraźny sygnał na to, że selekcjoner o nim nie zapomniał i liczy na niego w kontekście Mistrzostw Europy.

- Wojciech Łobodziński, tak jak w meczu z Czechami, tak samo u nas prezentuje wysoką formę. Będzie to zawodnik, który najprawdopodobnie najszybciej wejdzie do pierwszej jedenastki Wisły i najszybciej się w niej zaaklimatyzuje - trener nie zapomniał o ostatnim transferze "Białej Gwiazdy", po czym Matusiaka i Łobodzińskiego ocenił łącznie: - To są dwa ogniwa, które w pewnej perspektywie odczujemy. Bo są to nasze duże wzmocnienia.

- Nie zapominam o Díazie, który jest typowym lewym obrońcą. Takich w kraju jest jak na lekarstwo - kontynuował Skorża. - Ściągnęliśmy go z daleka, ale myślę, że choć jest to zawodnik, który potrzebuje aklimatyzacji w polskich realiach, to jego ofensywny sposób gry będzie odpowiadał Wiśle. Kogoś takiego potrzebowaliśmy. Wierzę, że Júnior będzie grał skutecznie i wszyscy będziemy mieć wiele radości z jego postawy - mówił o reprezentancie Kostaryki trener Wisły.

Skorża skomentował także sytuację z Łukaszem Gargułą: - Wierzę, że Łukasz Garguła trafi do nas, bo jest to bardzo dobry piłkarz. Powinien szybko wkomponować się w drużynę. Jego przyjście może sprawić, że moglibyśmy próbować innego ustawienia. Moglibyśmy grać trójką w środku pomocy. Ktoś taki jest mi potrzebny, aby na taki system gry przejść. Nie ukrywam, że chciałbym, aby stało się to już teraz, a nie dopiero latem.

- W okresie letnim będziemy potrzebować jeszcze kilku wzmocnień, kilku roszad. Może niekoniecznie w pierwszej jedenastce, ale na pewno na zapleczu zespołu. Jeśli pozyskamy Łukasza Gargułę to nie zamkniemy rozdziału z napisem "transfery do klubu" i tylko z tą grupą ludzi, którzy już tutaj są będziemy pracować. Oczywiście, że rotacja jest potrzebna. Jeszcze parę elementów trzeba poprawić i w kilku formacjach się wzmacniać - dodał Skorża. - Na pewno wiosną dojdzie do takiej sytuacji, że bardzo dobrzy piłkarze - jak na Polskie warunki - będą siedzieli na ławce rezerwowych, a może ktoś się nawet nie zmieści w meczowej osiemnastce. Jak sobie z tym poradzę? To będzie moja "słodka tajemnica". Skorża nie boi się więc kłopotu bogactwa, jakiego pozazdrościć mu może każdy inny trener w kraju.

- Jeśli przyjrzymy się średniej drużynie europejskiego formatu, która występuje w pucharach, to zauważymy, że tam również tak jest. Kadry zespołów muszą być wyrównane. Jeśli chcemy grać w pucharach i nie stracić szansy na kolejne mistrzostwo Polski - myślę już o następnym sezonie - to ta kadra musi być bogata. Proszę zobaczyć na to co się stało w tym sezonie. Te drużyny, które grały w pucharach, już na początku traciły szanse w lidze. I Bełchatów, i Zagłębie, czy Grodzisk - na początku zanotowały straty punktowe i to już był moment, który decyduje o tym, że traci się szansę na awans do pucharów w sezonie kolejnym. Dlatego nie chciałbym, aby nam się to przytrafiło. Moim celem, i celem wszystkich ludzi w Wiśle, jest to, aby stworzyć drużynę, która będzie gwarantowała skuteczną walkę o każde trofeum w Polsce. A przy okazji, abyśmy mogli grać jak równy z równym z każdym średniakiem europejskim - kontynuował swoją wypowiedź szkoleniowiec Wisły.

Trener Wisły wypowiedział sie także o trzech rezerwowych, środkowych pomocnikach, którzy po ewentualnym przyjściu Łukasza Garguły będą mieli jeszcze mniejszą szansę na grę: - Moje stanowisko w sprawie Jacoba Burnsa nie uległo zmianie. Pewne rozmowy są toczone i wkrótce jego przyszłość w Wiśle się wyjaśni. Jestem z kolei przekonany, że Tomaš Jirsák w kilku meczach ligowych weźmie na siebie ciężar gry. Przynajmniej z mojej strony dostanie większą szansę. Czy ją wykorzysta? To już czas pokaże. Z kolei Krzysztof Mączyński to najbardziej uzdolniony zawodnik wśród naszej wiślackiej młodzieży. Konkurencja na środku pomocy jest jednak szalenie silna i jego gra w I drużynie może w tej rundzie ograniczać się do epizodów.

Źródło: własne

Źródło: wislaportal.pl