2008.03.01 Wisła Kraków - Widzew Łódź 1:0

Z Historia Wisły

2008.03.01, Orange Ekstraklasa 2007/2008. 19. kolejka, Stadion Miejski im. Henryka Reymana, 18:15
Wisła Kraków 1:0 (1:0) Widzew Łódź Grafika:Widzew Łódź herb.gif
widzów: 14.000
sędzia: Mirosław Górecki (Katowice)
Bramki
Paweł Brożek 44’ 1:0
Wisła Kraków
4-4-2
Mariusz Pawełek
Adam Kokoszka
Arkadiusz Głowacki
Cleber
Piotr Brożek
Wojciech Łobodzińskigrafika: Zmiana.PNG72’ Jean Paulista
Radosław Sobolewski
Mauro Cantoro
Marek Zieńczuk
Rafał Boguski
Paweł Brożekgrafika: Zmiana.PNG85’ Dudu

trener: Maciej Skorża
Widzew Łódź
4-5-1
Bartosz Fabiniak
Sławomir Szeligagrafika: Zmiana.PNG46’ Stefano Napoleoni
Wojciech Szymanek Grafika:Zk.jpg
Ugochukwu Ukah
Robert Kłos Grafika:Zk.jpg
Adrian Budkagrafika: Zmiana.PNG63’ Łukasz Masłowski
Łukasz Juszkiewicz
Mindaugas Panka
Piotr Kuklis Grafika:Zk.jpg grafika: Zmiana.PNG83’ Łukasz Mierzejewski
Tomasz Lisowski
Maciej Kowalczyk

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Paweł Brożek: Mecz taki jakie kibicowanie

Wyślij zdjęcie jako tapetę na telefon komórkowy!- Cieszy bramka, najważniejsze są jednak trzy punkty, a o grze to trzeba zapomnieć – mówił po meczu z Widzewem Łódź strzelec jedynego gola, Paweł Brożek. Dla napastnika Wisły było to trzynaste trafienie w tym sezonie, dzięki czemu objął on przodownictwo w tabeli ligowych strzelców.

Wygląda na to, że jak Paweł Brożek gra, to Wisła wygrywa.

- Przypadek.

Trener Skorża mówił jednak po meczu w Kielcach, że było widać jak Ciebie tam brakuje i jak ważnym zawodnikiem jesteś dla drużyny.

- O to już trzeba pytać trenera. Nasz szkoleniowiec powtarza, że najważniejszym celem w meczu jest dobro drużyny. Staram się więc jak najlepiej wykonywać jego założenia i to, co zostało nakreślone na odprawie przedmeczowej.

W takich warunkach chyba trudno było wygrać wyżej?

- Murawa i warunki atmosferyczne na pewno nie sprzyjały temu, żeby fajnie grać w piłkę. Cieszymy się ze zwycięstwa, bo te trzy punkty były „wymordowane” niesamowicie.

Na takiej murawie zawodnik chyba szybciej się męczy?

Myślałem, że wytrzymam fizycznie cały mecz, jednak boisko zweryfikowało to. Poprosiłem o zmianę, bo już nie miałem sił.

W drugiej połowie kibice przestali dopingować, więc graliście trochę jak w sparingu.

- Na pewno to nie pomaga. Na Wiśle z reguły jest fajna atmosfera, ale ten mecz był taki jakie było kibicowanie.

Wisła wygrała tylko jedną bramką, nie za wolno się rozpędzacie?

- Z tego co pamiętam, Wisła zawsze miała taki ciężki początek rundy wiosennej. Dla nas najważniejsze są punkty i my je zdobywamy. W Kielcach zdobyliśmy punkty na bardzo trudnym terenie. Teraz wymęczyliśmy punkty, ale one są, a do końca zostało już jedenaście kolejek. Mam nadzieję, że w następnych meczach i gra będzie fajna i murawa i pogoda.

W tym sezonie masz spore szanse na zdobycie korony króla strzelców.

- Nie powiem, że nie myślę o tym, ale jeśli będę strzelał bramki to do tego celu coraz bardziej będę się przybliżał.


wislakrakow.com (Perry)

Za: http://wislaportal.pl

OE: Skromne zwycięstwo z Widzewem

W spotkaniu 19. kolejki Orange Ekstraklasy Wisła Kraków pokonała na własnym stadionie 1-0 (1-0) łódzki Widzew. Bramkę na wagę trzech punktów bardzo ładnym strzałem, po podaniu bardzo dobrze dziś grającego Rafała Boguskiego, zdobył Paweł Brożek. Jak się później okazało - było to jedyne celne trafienie w tym słabym widowisku. A odbywało się ono niestety w fatalnych warunkach atmosferycznych. Przez cały czas padał ulewny deszcz i wiał silny wiatr - co nie pozostało bez wpływu na losy meczu. Trener Maciej Skorża był zadowolony z kolejnych trzech punktów, ale sam pytał retorycznie - czy taki styl gry kogokolwiek zadowala? Najważniejsze są jednak punkty, a te pozostały pod Wawelem...

Grafika:Wisła-Widzew-gol Brożka2008 03 01.jpg
Pierwsza i jedyna bramka meczu. Niezawodny Paweł Brożek w akcji

Mecz Wisły z Widzewem nie był najlepszym widowiskiem. Ciężko powiedzieć co miało główny wpływ na poziom meczu. Czy fatalna aura? Czy może jeszcze chyba gorszy stan murawy, czy po prostu jeszcze nie najlepsza forma piłkarzy. Nie było w tym meczu zbyt wielu ciekawych akcji, a całość dodatkowo zepsuły trybuny. Ochrona Wisły nie wpuściła dużej grupy kibiców Widzewa, którzy albo nie mieli biletów, albo ich dane na listach kibiców uprawnionych do oglądania meczu nie były kompletne - co zamanifestowała najpierw 150-osobowa grupa fanów z Łodzi, która na stadionie już była, a potem duża grupa kibiców "Białej Gwiazdy", która niemal całą II połowę nie prowadziła dopingu. Mecz toczył się więc w iście piknikowej atmosferze...

Stąd też to I połowa - kiedy doping był taki jak należy - dostarczyła większej ilości wrażeń. Przewagę mieli wiślacy, ale to goście jako pierwsi groźnie zagrozili naszej bramce. Na nasze szczęście zabrakło im zimnej krwii, a jeden ze strzałów ofiarnie zablokował Adam Kokoszka.

Wisła wzięła się do ostrzejszych ataków dopiero po kwadransie. W 17. minucie ładnie w krótki róg uderzył Rafał Boguski, ale Fabiniak nie dał się zaskoczyć. Dwie minuty później świetnie w polu karnym gości spisał się Paweł Brożek, który przepchnął się z piłką, ale jego uderzenie minimalnie minęło dłuższy słupek bramki Widzewa. Brożek powtórzył tą akcję jeszcze w 42. minucie, przymierzył bliżej środka, ale Fabiniak był na posterunku.

W końcu nadeszła 44. minuta. Po wyrzucie z autu piłkę w polu karnym przejął Boguski, odegrał do Pawła Brożka, a ten bez zastanowienia kropnął w krótki róg i Wisła prowadziła 1-0. Bramka do szatni musiała podłamać gości, którzy do tej sytuacji całkiem nieźle radzili sobie na murawie.

Wiślacy nieźle zaczęli II połowę, wysoki pressing sprawiał, że kilkakrotnie mieliśmy okazję do podwyższenia wyniku, ale brakowało skuteczności i dokładności. Albo tak jak w 59. minucie, gdy dobre uderzenie Rafała Boguskiego na rzut rożny wybił bramkarz gości.

Ładnie przymierzył też Marek Zieńczuk z... przewrotki, tyle że zbyt lekko, aby pokonać Fabiniaka. "Zieniu" spróbował też w końcówce meczu, ale z dystansu uderzył obok bramki.

W samej końcówce goście spróbowali doprowadzić do wyrównania. W 89. minucie ładnie sprzed pola karnego uderzył Napoleonii, a piłka nieznacznie minęła poprzeczkę naszej bramki. W doliczonym czasie gry zakotłowało się jeszcze pod naszą bramką, ale świetnie spisał się powracający po kontuzji Mariusz Pawełek, który pewnie złapał piłkę.

Wisła wygrała, wzbogaciła się o kolejne trzy punkty, i to najważniejsze... Styl i jakość gry musi jednak ulec poprawie - o czym mówili i trener i piłkarze "Białej Gwiazdy".

Wisła Kraków - Widzew Łódź 1-0 (1-0)

1-0 Paweł Brożek (44.)

Wisła Kraków: Pawełek - Kokoszka, Głowacki, Cleber, Piotr Brożek - Łobodziński (72. Paulista), Sobolewski, Cantoro, Zieńczuk - Boguski, Paweł Brożek (85. Dudu).

Widzew Łódź: Fabiniak - Szeliga (46. Napoleoni), Szymanek , Ukah, Kłos - Budka (63. Masłowski), Juszkiewicz, Kuklis (83. Mierzejewski), Panka, Lisowski - Kowalczyk.

Sędziował: M. Górecki (Katowice)

Widzów: 14 000.