2008.03.19 Legia Warszawa - Wisła Kraków 1:1

Z Historia Wisły

2008.03.19, Puchar Ekstraklasy, 1/2 finału, Warszaw, Stadion Wojska Polskiego, 18:20
Legia Warszawa 1:1 (1:0) Wisła Kraków
widzów: 2.500
sędzia: Jarosław Żyro z Bydgoszczy
Bramki
Marcin Burkhardt 41’

1:0
1:1

49’ Rafał Boguski
Legia Warszawa
4-5-1
Wojciech Skaba
Jakub Rzeźniczak
Grafika:Zk.jpg Iñaki Astiz Ventura
Wojciech Szala
Przemysław Wysocki
Miroslav Radović
Aleksandar Vuković Grafika:Zmiana.PNG (88’ Ariel Borysiuk)
Marcin Burkhardt Grafika:Zmiana.PNG (67’ Grafika:Zk.jpg Martins Ekwueme)
Roger
Maciej Rybus Grafika:Zmiana.PNG (68’ Grafika:Zk.jpg Piotr Giza)
Maciej Korzym Grafika:Zmiana.PNG (67’ Takesure Chinyama)

trener: Jan Urban
Wisła Kraków
4-4-2
Marcin Juszczyk
Marcin Baszczyński
Arkadiusz Głowacki Grafika:Zk.jpg
Cleber
Junior Diaz
Rafał Boguski Grafika:Zmiana.PNG (90’ Przemysław Szabat)
Mauro Cantoro
Radosław Sobolewski Grafika:Zmiana.PNG (81’ Krzysztof Mączyński)
Jean Paulista
Dudu Grafika:Zmiana.PNG (46’ Dariusz Dudka Grafika:Zk.jpg)
Radosław Matusiak Grafika:Zmiana.PNG (88’ Grzegorz Kmiecik)

trener: Maciej Skorża
Stuacje: 8 - 7
Strzały: 15 - 7
Strzały celne: 4 - 2
Słupki: 2 - 0
Spalone: 3 - 1
Rzuty rożne: 8 - 4
Faule: 16 - 14

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Skorża: Pokonać ostatnią przeszkodę

Data publikacji: 18-03-2008 21:00


To już taki etap rozgrywek Pucharu Ekstraklasy, że żarty się skończyły. "Szkoda byłoby nie walczyć o wejście do finału, skoro jesteśmy go tak blisko. Została nam już tylko jedna przeszkoda, co prawda bardzo trudna, ale jest to już tylko jedna drużyna przed finałem" - mówi trener Skorża.

W związku zarówno z siłą przeciwka, jak i etapem rozgrywek trener do Warszawy zabrał mocny skład. Nie pojechali tylko ci piłkarze, którym po poniedziałkowych badaniach zalecony został odpoczynek. W Krakowie zostali więc bracia Brożkowie, Marek Zieńczuk i zmagający się z urazem stopy Wojciech Łobodziński.

Wobec nieobecności Piotra Brożka kolejną szansę gry dostanie Junior Diaz. "Junior zagra od pierwszej minuty. Szkoda, że kontuzjowany jest Tomas Jirsak, bo to byłby idealny mecz dla niego. Chciałbym powoli zacząć dawać więcej szans tym zawodnikom, którzy grali mniej do tej pory, żeby mieć pełny obraz ich dyspozycji" – mówił trener Skorża.

Ponieważ nadszedł taki okres rozgrywek, że Wiślacy grać będą co trzy dni, więc cieszy powrót do zdrowia kolejnych kontuzjowanych zawodników. To chyba najlepszy moment, by trener Skorża mógł zacząć stosować rotację, o której wspomina od początku rundy wiosennej. "Nie zawsze będzie tak, że ktoś usiądzie na ławce, bo zagrał słabszy mecz. Czasem może być tak, że będę chciał zobaczyć innego zawodnika, czasem będzie inna taktyka. Zależy mi na tym, żeby mieć jak najszerszą grupę piłkarzy w dobrej formie" – tłumaczył trener Skorża.

Szkoleniowiec Białej Gwiazdy dodał, że na razie nie wie, jak zareagują ci najlepsi, gdy będą musieli usiąść na ławce, ale ma nadzieję, że każdy będzie patrzył na dobro całej drużyny. "Dopiero jak ktoś z tych tuzów będzie musiał usiąść na ławce, to zobaczymy, jaka będzie jego reakcja. Myślę, że na tyle jasno przedstawiłem piłkarzom sytuację, że zawodnicy są świadomi, że dobro drużyny postawią na pierwszym miejscu. Tylko działając w ten sposób mamy szansę osiągnąć te cele, które sobie wyznaczyliśmy" – mówił trener.

Krok do celu "zdobycie Pucharu Ekstraklasy" trzeba będzie postawić już w środę. "Nastawienie do każdego meczu jest takie samo: chcemy wygrać i tylko zwycięstwo da nam pełną satysfakcję. Musimy jednak pamiętać, że to jest dwumecz, a Legia to dobra drużyna, więc na pewno nie będzie łatwo. Spodziewamy się trudnego meczu, ale chcemy przywieźć dobry rezultat" – zapewnił Maciej Skorża.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Wiślacy wyruszają na podbój stolicy

Trener Maciej Skorża zabrał na mecz Pucharu Ekstraklasy z warszawską Legią siedemnastu piłkarzy. Do stolicy nie pojechali strzelcy bramek z Poznania - Marek Zieńczuk i Paweł Brożek, a także wracający do zdrowia po urazach Piotr Brozek, Łobodziński, Kokoszka, Niedzielan i Jirsak. Jutro przy Łazienkowskiej w barwach Wisły, powinniśmy więc zobaczyć co najmniej 7-8 piłkarzy występujących ostatnio regularnie w rozgrywkach ligowych.

- Legia to zawsze Legia. Daleko zaszliśmy w tych rozgrywkach i szkoda byłoby nie walczyć o wejście do finału. Została nam już tylko jedna przeszkoda, co prawda bardzo trudna, jednak finał jest blisko. Niemal wszyscy zdolni do gry, zdrowi zawodnicy będą grali. Wczoraj przeprowadziliśmy badania by sprawdzić w jakim stanie są organizmy naszych piłkarzy i uznaliśmy, że strzelcy bramek z Poznania zostaną w Krakowie. Całkiem gotowy do gry nie jest Andrzej Niedzielan, Wojtek Łobodziński wczoraj nieszczęśliwie uderzył piłkę - oni też zostaną się kurować - mówił dziś trener Skorża.

Do Warszawy pojadą dwaj bramkarze - Mariusz Pawełek i Marcin Juszczyk, zaś Ilie Cebanu będzie bronił w Młodej Ekstraklasie. Maciej Skorża podjął już decyzję dotyczącą obsady miejsca między słupkami wiślackiej bramki, nie chciał jednak ujawniać na kogo postawi w spotkaniu z Legią.

Szkoleniowiec Białej Gwiazdy nie zdecyduje się przesunąć z powrotem do linii obrony Dariusza Dudkę. - Darek jest uniwersalnym zawodnikiem, dobrze oceniam jego grę w Poznaniu i na pewno sporo dobrego nam da grając w środku pomocy.

Jutrzejszy mecz będzie więc poważną próbą dla Kostarykanina Juniora Diaza, który wystąpi na lewej obronie od pierwszej minuty. - Mam nadzieję, że Junior zagra dobry mecz. To już jest taki moment, że będę chciał częściej dawać szansę kilku zawodnikom. Wkraczamy w fazę sezonu, w której grać będziemy praktycznie co trzy dni. Szkoda, że Tomas Jirsak jest kontuzjowany, bo to byłby idealny mecz dla niego - powiedział Maciej Skorża.

Kadra Wisły na mecz z Legią >>

Mecz Legia - Wisła rozpocznie się o godzinie 18:20. Bezpośrednią relację przeprowadzi Polsat Sport. Rewanż zaplanowano na 15 kwietnia.

wislakrakow.com (PM) Źródło: wislakrakow.com

Relacje z meczu

Legia Warszawa - Wisła Kraków 1:1

Wisła Kraków zremisowała z Legią Warszawa 1-1 w pierwszym meczu 1/2 finału Pucharu Ekstraklasy. Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando gospodarzy, którzy stworzyli sobie kilka okazji do zdobycia bramki. Najpierw dwukrotnie obili słupek bramki Wisły, w końcu Marcina Juszczyka pokonał jego imiennik - Burkhardt. Na II połowę wyszła na pewno "inna Wisła". Szybko też udało się odrobić straty. Radosław Sobolewski zagrał na prawo do Rafała Boguskiego, ten nie namyślając się pognał prawym skrzydłem i uderzając od słupka wyrównał stan meczu. Ten nie stał na najwyższym poziomie, ale wynik na pewno jest korzystniejszy dla "Białej Gwiazdy". O awansie zadecyduje więc rewanż, który odbędzie się pod Wawelem.

1/2 finału PE:

Legia Warszawa - Wisła Kraków 1-1 (1-0)

1-0 Burkhardt (41.)

1-1 Boguski (49.)

Legia Warszawa: Skaba - Wysocki, Szala, Astiz, Rzezniczak - Rybus (67, Giza), Roger, Vuković (88. Borysiuk), Burkhardt (67. Ekwueme), Radović - Korzym (67. Chinyama).

Wisła Kraków: Juszczyk - Baszczyński, Głowacki, Cleber, Diaz - Boguski (90. Szabat), Cantoro, Sobolewski (81. Mączyński), Paulista - Dudu (46. Dudka), Matusiak (88. Kmiecik).

Sędziował: J. Żyro, widzów: 1200.

Najważniejsze wydarzenia meczu:

  • 1. min. - rozpoczęła Legia. Trybuny świecą pustkami, panuje piknikowa cisza...
  • 2. min. - nieporozumienie Skaby i Radovicia... Pierwszy rzut rożny dla Wisły.
  • 3. min. - ładna akcja gospodarzy, Burkhardt uderzył zbyt lekko, Juszczyk pewnie złapał.
  • 5. min. - Cantoro z dystansu, bardzo niecelnie.
  • 10. min. - sprytnie wiślacy, Matusiak z Boguskim, rzut rożny dla Wisły. Po nim ręką w polu karnym zagrywa Vuković.
  • 15. min. - Diaz główką "kasuje" groźne dośrodkowanie gospodarzy. W odpowiedzi ładnie wyszedł z piłką Matusiak, piłka nie dotarła jednak do Dudu, który się przewrócił.
  • 20. min. - Dudu mocno z narożnika pola karnego, ale wprost w obrońcę.
  • 23. min. - Radović mocno, ale obok bramki.
  • 24. min. - Paulista wszedł w pole karne Legii, z ostrego kąta uderzył bardzo niecelnie.
  • 25. min. - ładnie zapowiadającą się akcję Wisły psuje złym dośrodkowaniem Rafał Boguski.
  • 26. min. - Cleber blokuje Radovicia, to była groźna akcja gospodarzy. Po raz kolejny kryjący "na radar" Baszczyński pozwolił dośrodkować.
  • 27. min. - Wysocki uderzył z powietrza, niecelnie.
  • 28. min. - kolejne ostrzeżenie dla Wisły, Roger uderzył, piłka o mały włos nie przelobowała Juszczyka - kończy się na rzucie rożnym.
  • 29. min. - po źle ustawionej pułapce sam na sam z Juszczykiem Korzym, uderzył głową, a piłka obiła słupek bramki Wisły Kraków!
  • 30. min. - Matusiak przejął piłkę w polu karnym Legii, ale nie miał miejsca na oddanie strzału.
  • 32. min. - kolejna akcja Legii, Juszczyk obronił mocny strzał Burkhardta! Po chwili znów uderzał były piłkarz Amiki, tym razem obok słupka.
  • 34. min. - sędzia przerwał akcję Legii, odgwizdując spalonego, którego nie było... Mecz od kilkunastu minut toczy się pod dyktando warszawiaków...
  • 38. min. - kolejna akcja Legii, Korzym podał do Rybusa, a ten uderzył mocno, ale w ten sam słupek co Korzym kilkanaście minut temu.
  • 39. min. - Głowacki za faul.
  • 41. min. - 1-0 dla Legii, Burkhardt... Kolejne błędy obrońców Wisły Kraków, Rybus uciekł lewą stroną, Juszczyk rzucił mu się pod nogi, piłka odbiła się jednak w bok i trafiła do wyróżniającego się dziś Burkhardta, który kropnął bez zastanowienia...

Koniec I części meczu... Przyznać trzeba, że gospodarze prowadzą zasłużenie...

  • 46. min. - rozpoczęła się II połowa meczu. Za Dudu wszedł Dariusz Dudka.
  • 49. min. 1-1 Boguski! Młody wiślak pognał prawą stroną, Skaba wyszedł do przodu, Rafał kopnął obok niego, piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki Legii, mimo iż obrońcy próbowali jeszcze ją wybić!
  • 50. min. - Paulista ostro uderzył ale piłka przeszła wzdłuż bramki.

60. min. - znów strzał Paulisty, z ponad 20 metrów uderzył mocno, piłka nieznacznie minęła poprzeczkę bramki Legii.

  • 61. min. - sprytnie Boguski z Baszczyńskim, kończy się na kolejnym rzucie rożnym dla Wisły. Po chwili dośrodkowanie Cantoro i znów rzut rożny.
  • 63. min. - Dudka za faul.
  • 67. min. - Boguski strzelił z narożnika poza karnego, bardzo niecelnie.
  • 67. min. - potrójna zmiana w Legii. Giza, Ekwueme i Chinyama za Burkhardta, Rybusa i Korzyma.
  • 69. min. - Dudka z wolnego, ale Skaba spokojnie broni.
  • 70. min. - Giza uderzył... w swoim stylu, czyli wysoko nad poprzeczką.
  • 72. min. - Diaz ofiarnie wybija piłkę na rzut rożny.
  • 74. min. - groźna akcja gospodarzy, Roger uderzył minimalnie obok słupka naszej bramki...
  • 76. min. - ładna akcja Boguskiego, który zagrał piłkę między nogami Inakiego, zabrakło niewiele do wykończenia tej akcji.
  • 76. min. - Ekwueme za faul.
  • 77. min. - Paulista próbował lobować Skabę.
  • 78. min. - Chinyama z rzutu wolnego, bardzo, bardzo niecelnie.
  • 81. min. - zmiana w Wiśle, Mączyński za Sobolewskiego.
  • 82. min. - Mączyński wykorzystuje fatalny błąd Astiza, kończy się na nerwowym wybiciu piłki przez Skabę na aut.
  • 82. min. - Astiz, za brzydki faul na Mączyńskim.
  • 84. min. - akcja Wisły, Paulista próbował założyć "siatkę" Astizowi... udało mu się to, ale Hiszpan zdołał odzyskać piłkę i okazja do zagrożenia bramce Legii przepadła.
  • 85. min. - Baszczyński mocnym wybiciem zatrzymuje akcje Chinyamy.
  • 88. min. - zmiana w Legii, Borysiuk za Vukovicia.
  • 88. min. - zmiana w Wiśle, Kmiecik za Matusiaka.
  • 89. min. - Giza za faul.
  • 90. min. - ostatnia zmiana w Wiśle, Szabat za Boguskiego.

Sędzia dolicza 3 minuty.

Koniec meczu.

Źródło: wislaportal.pl

Dobry wynik

W pierwszym półfinałowym spotkaniu Pucharu Ekstraklasy, zawodnicy krakowskiej Wisły zremisowali przy Łazienkowskiej z Legią 1:1.

Rafał Boguski i Przemysław Wysocki w meczu Pucharu Ekstraklasy Legia - Wisła.
Rafał Boguski i Przemysław Wysocki w meczu Pucharu Ekstraklasy Legia - Wisła.

W podstawowym składzie Legii zabrakło przede wszystkim Jana Muchy, Piotra Gizy oraz Takesure Chinyamy. Cała trójka zasiadła na ławce rezerwowych. W wyjściowej "jedenastce" wiślaków, na lewej obronie od pierwszej minuty oglądaliśmy Juniora Diaza, w pomocy na skrzydłach grali Boguski z Paulistą, zaś linię ataku współtworzyli Dudu Omagbemi oraz Radosław Matusiak.

Obydwa zespoły zaczęły dość odważnie, próbując jak najszybciej strzelić bramkę. Zarówno Wisła, jak i Legia wyprowadzały groźne akcje ofensywne, z których nic jednak nie wynikało. W zespole Wisły aktywny był Radosław Matusiak, dużo pracy na lewej stronie defensywy ma Junior Diaz, który wygrał kilka pojedynków główkowych. Po kwadransie gry z wiślaków zeszło nieco powietrze. Zdecydowanie więcej groźnych okazji zaczęli stwarzać legioniści.

W 23. minucie indywidualną akcję zakończoną strzałem przeprowadził Miroslav Radovic. Pięć minut później niekryty Maciej Korzym trafił głową w słupek bramki bronionej przez Marcina Juszczyka. Ten ostatni niedługo po tym musiał bronić trudny strzał Marcina Burkharda. Defensorzy krakowskiej drużyny co raz zmuszeni byli interweniować pod swoim polem karnym. W 38. minucie Korzym prostopadle zagrał do Rybusa, który drugi raz w tym spotkaniu trafił w słupek. W 40. minucie gry bramkę zdobyła zdecydowanie lepiej dysponowana warszawska Legia.

Po przerwie w zespole Wisły Dudu zmienił Dariusz Dudka. Trener Maciej Skorża postawił więc po przerwie na ustawienie 1-4-5-1 z jednym wysuniętym napastnikiem. Legia wyszła na drugą połowę bez żadnych zmian.

W 48 minucie padła wyrównująca bramka. Wiślacy wykorzystali błąd w ustawieniu warszawskiej drużyny, świetnym prostopadłym podaniem popisał się Radosław Sobolewski i na listę strzelców wpisał się Rafał Boguski.

Strzelona przez nasz zespół bramka całkowicie odmieniła obraz gry. Po przerwie to ekipa spod Wawelu była stroną przeważającą. Biała Gwiazda grała spokojniej, dłużej przetrzymywała piłkę i nie dopuszczała do groźnych sytuacji pod własną bramką. W 60. minucie mocno z 25. metrów strzelał Jean Paulista. W 67. min. trener Jan Urban dokonał trzech zmian w swoim zespole. Macieja Korzyma zmienił snajper stołecznej drużyny, Takesure Chinyama. Za strzelca bramki Burkharda wszedł Piotr Giza, natomiast za Rybusa wszedł Ekwueme. W 74. minucie bardzo bliski strzelenia bramki był Roger Guereiro. Piłka po jego strzale o centymetry minęła bramkę.

Do końca meczu stan spotkania już się nie zmienił. W końcowych minutach wiślacy próbowali jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, jednak bezskutecznie. Ostatecznie Wisła zremisowała z Legią 1:1. Wynik ten stawia bez wątpienia krakowian w lepszej sytuacji przed meczem rewanżowym, który w połowie kwietnia rozegrany zostanie przy Reymonta.

Legia Warszawa - Wisła Kraków 1:1 (1:0)

1:0 Marcin Burkhardt 40 min

1:1 Rafał Boguski 48 min

Jak padły bramki:

1:0 Burkhardt idealnie w tempo podaje do Rybusa, który dogrywa ze skrzydła. W zamieszaniu podbramkowym do piłki ponownie dopada Burkhardt i uderza nie do obrony. Fatalne błędy w defensywie wiślaków.

1:1 Bardzo ładne zagranie z głębi pola. Boguski uprzedził na 16. metrze Skabę i trącił piłkę w kierunku bramki. Futbolówka odbiła się od słupka i minęła linię bramkową, zza której wybijał ją jeszcze Wysocki, jednak sędzia Żyro wskazał na środek boiska.

Sędzia: Jarosław Żyro (Bydgoszcz)

Żółte kartki: Ekwueme, Astiz, Giza - Głowacki, Dudka

Legia: Skaba - Rzeźniczak, Astiz, Szala, Wysocki - Radović, Vuković (88' Borysiuk), Roger, Burkhardt (67' Giza), Rybus (67' Ekwueme) - Korzym (67' Chinyama)

Wisła: Juszczyk - Baszczyński, Cleber, Głowacki, Diaz - Boguski (90' Szabat), Cantoro, Sobolewski (81' Mączyński), Paulista - Matusiak (88' Kmiecik), Dudu (46' Dudka)

wislakrakow.com (PM, archer, nikol)

Źródło: wislakrakow.com

W Warszawie na remis

Data publikacji: 19-03-2008 20:36


Podobnie jak w ćwierćfinałowym meczu Pucharu Ekstraklasy, tak i teraz z pierwszego wyjazdowego spotkania Wisła wywiozła remis 1:1. Taki wynik w meczu z Legią można uznać za dobre osiągnięcie.


W Warszawie na początku spotkania można było odnieść wrażenie, że to Wisła jest gospodarzem tego meczu. Na trybunach dopingu dla Legii nie było słychać, a na boisku inicjatywę przejęła Biała Gwiazda. To Wiślacy częściej utrzymywali się przy piłce, ładnie ją rozgrywali, ale tylko do pola karnego Legii. Tam zaczynały się problemy, szczególnie z dokładnością podań. Właśnie dlatego Biała Gwiazda praktycznie ani razu nie zagroziła poważnie bramce gospodarzy w pierwszej odsłonie.

Legia tymczasem po pół godzinie zaczęła stwarzać groźne okazje. Najpierw Roger próbował lobować Juszczyka i pomylił się o centymetry. Chwilę później ten sam zawodnik otrzymał piłkę przed linią pola karnego, wrzucił ją w szesnastkę, a wybiegający zza linii obrony Korzym główkował w słupek. Ta okazja była niemal kopią szansy, przed jaką w meczu ligowym w Krakowie stanął Giza. Wtedy zawodnikowi Legii także nie udało się pokonać bramkarza Wisły. Po raz drugi ten sam słupek bramki Wisły został obity w 39. minucie. Piłkę na lewym skrzydle dostał Rybus, wbiegł w pole karne i uderzył bez zastanowienia właśnie w słupek.

Chwilę wcześniej świetną szansę miał Burkhardt, który dostał piłkę na 10 metrze od Radovicia. Pomocnik Legii uderzył mocno i płasko, ale Juszczyk popisał się świetną interwencją. Ten sam zawodnik Legii, który żegna się z warszawską drużyną, bowiem pewne jest już jego przejście do Szwecji, wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie w 41. minucie. Akcja zaczęła się po lewej stronie, gdzie niezdecydowanie Głowackiego i Baszczyńskiego wykorzystał Rybus, który śmiało wbiegł w pole karne. Co prawda Juszczyk wygarnął mu piłkę spod nóg, ale wobec dobitki Burkhardta do pustej bramki był już bezradny.

Wisła wyrównała tuż po przerwie. W 49. minucie Boguski szybko wystartował do długiej piłki od Sobolewskiego, uprzedził wychodzącego Skabę i skierował futbolówkę do siatki. Pogoń obrońców Legii za futbolówką okazała się nieskuteczna – piłkę wybili już zza linii bramkowej.

Po wyrównaniu przez Białą Gwiazdę spotkanie stało się nieciekawe. Legii spodziewanych korzyści nie przeniosła potrójna zmiana z 65. minuty, kiedy na boisku pojawili się Chinyama, Giza i Ekwueme. Tylko raz, w 75. minucie, gospodarze przeprowadzili ładną akcję z udziałem nowego zawodnika. Kontrę wyprowadził Roger, podał do Chinyamy, który dobrze się zastawił i oddał piłkę do kolegi. Roger uderzył tuż obok słupka. Wisła odpowiedziała okazją dwie minuty później, kiedy Boguski ładnie urwał się prawym skrzydłem, ale niecelnie podawał do nabiegających w pole karne partnerów. Na tym emocje praktycznie się skończyły.

Bramkowy remis w Warszawie to dobry rezultat dla Białej Gwiazdy przed rewanżem, który w kwietniu odbędzie się w Krakowie. „Mieliśmy Wisłę na widelcu, a podaliśmy jej remis na tacy” – podsumował to spotkanie trener Legii, Jan Urban i patrząc szczególnie na pierwszą połowę to miał rację.

Legia Warszawa – Wisła Kraków 1:1 (1:0)

1:0 Burkhardt 41'

1:1 Boguski 49'

Legia: Skaba – Rzeźniczak, Szala, Astiz, Wysocki – Radović, Roger, Burkhardt (65’ Ekwueme), Vuković (88’ Borysiuk), Rybus (65’ Giza) – Korzym (65’ Chinyama)

Wisła: Juszczyk – Baszczyński, Głowacki, Cleber, Diaz – Boguski (90’ Szabat) , Sobolewski (80’ Mączyński), Cantoro, Paulista – Dudu (46’ Dudka), Matusiak (89’ Kmiecik)

Żółte kartki: Ekwueme, Astiz, Giza (Legia) - Głowacki, Dudka (Wisła)

Sędziował: Jarosław Żyro

Widzów: 1500


Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Trenerzy po meczu

Skorża: Remis bramkowy nie jest zły

- Mieliśmy Wisłę na widelcu - mówił po zremisowanym 1:1 meczu trener Legii Jan Urban. Maciej Skorża był zadowolony z rezultatu a także dyspozycji Radosława Matusiaka.

Jan Urban:

- Wydaje mi się, że mieliśmy Wisłę na widelcu, a podaliśmy im na tacy wynik remisowy. Gdybyśmy po pierwszej połowie prowadzili 2-0, krakowianie by nas nie dogonili. Bramka wyrównująca spowodowała, że Wisła kontrolowała grę i dowiozła remis do końca. W meczach Pucharu Ekstraklasy można sprawdzić rezerwowych graczy.

- Te rozgrywki powinny służyć również propagowaniu piłki nożnej. Mam tu na myśli obniżenie cen biletów, zapraszanie młodzieży itp. Na pewno bardzo chętnie by przyszli, gdyby ceny były bardziej przystępne. Jeśli chodzi o sobotni mecz z Widzewem: Do Łodzi jadą rekonwalescenci, jak Maciej Korzym i być może Sebastian Szałachowski. Na siłę Sebastiana mogliśmy wpuścić na boisko dzisiaj, ale nie chcieliśmy ryzykować. Maciej Skorża:

Maciej Skorża.
Maciej Skorża.

- Uważam, że nie najgorzej rozpoczęliśmy ten mecz. Później pozwoliliśmy na stworzenie pod naszą bramką zagrożenia. W tym fragmencie gry Legia zasłużenie zdobyła gola. W drugiej odsłonie chcieliśmy zneutralizować środek pomocy warszawian. Po części nam się to udało i zdobyliśmy wyrównującego gola. Remis bramkowy na wyjeździe nie jest dla nas złym rezultatem. Na pewno nie lekceważymy tych rozgrywek. Naszym celem jest zwycięstwo w Pucharze Ekstraklasy. Po dzisiejszym meczu mam sporo wniosków na temat przydatności moich zawodników do drużyny. Co do Radosława Matusiaka: Jego forma będzie zwyżkowała. Będzie coraz więcej grał i na pewno zacznie strzelać gole. W dniu dzisiejszym zagrał według mnie całkiem nieźle.

Źródło: wislakrakow.com

Piłkarze po meczu

Setny mecz Sobolewskiego w Wiśle

Półfinałowy mecz Pucharu Ekstraklasy z Legią w Warszawie jest setnym meczem Radosława Sobolewskiego w barwach Wisły Kraków. "Sobol" zadebiutował w drużynie z Reymonta doładnie trzy lata i tydzień temu, 12 marca 2005 roku.

Wiosną 2005, po przyjściu z Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, Sobolewski wystąpił w Wiśle 17 razy (w lidze i Pucharze Polski). W sezonie 2005/2006 rozegrał dla Wisły 32 mecze, zdobył 4 bramki, brał udział w meczach o mistrzostwo Polski, Puchar Polski, w eliminacjach do Ligi Mistrzów oraz w jednym spotkaniu Pucharu UEFA. W tym sezonie regularnie grał również dla reprezentacji Polski, z którą pojechał na Mistrzostwa Świata do Niemiec.

W zeszłym sezonie Sobolewski odnotował 28 gier w barwach Wisły (w lidze, PP, PE i PUEFA) i jednego gola. Jesienią 2007 "Sobol" grał tylko w lidze i Pucharze Polski (łącznie 17 meczów), ale w tej rundzie zasila zespół Macieja Skorży także w meczach o Puchar Ekstraklasy. Wiosną Radosław 4-krotnie wybegł na ligowe boiska, pojedynek z Legią jest jego drugim meczem o Puchar Ekstraklasy w tym sezonie i zarazem setnym w koszulce Wisły Kraków.

Źródło: wislakrakow.com

Powiedzieli po meczu w Warszawie

Wisła zremisowała 1:1 w Warszawie z Legią w pierwszym meczu półfinałowym Pucharu Ekstraklasy. Prezentujemy pomeczowe wypowiedzi Arkadiusza Głowackiego, Dariusza Dudki, Marcina Burkhardta i Aleksandara Vukovicia.

Arkadiusz Głowacki (Wisła):

- Zaczęliśmy mecz nieco senni. Myśleliśmy, że mecz ułoży się po naszej myśli. Wystarczyła jednak chwila dekoncentracji i już przegrywaliśmy. Legia obudziła nas tym trafieniem i w drugiej połowie spotkanie wyglądało już zdecydowanie inaczej. Jeżeli chodzi o atmosferę w jakiej rozgrywany był mecz, to wiedzieliśmy jaka jest sytuacja na Legii. Gorącego dopingu więc się nie spodziewaliśmy.

Dariusz Dudka (Wisła):

- Wynik, który się nam udało osiągnąć, na pewno jest dla nas dobry przed rewanżem. Choć w lidze mamy dużą przewagę nad Legią, to nie można było oczekiwać, że ich rozniesiemy. Punkty z ligi nie przekładają się przecież na bramki w bezpośrednim meczu. Okazało się jednak, że mamy szerszą kadrę od Legii. Zresztą legionistom nie układa się dobrze cała runda wiosenna. Zaczęli od porażki w Grodzisku Wielkopolskim i ta passa ciągnie się za nimi. Co do atmosfery, w której rozgrywany był mecz, to dla mnie po prostu jest niesmaczne, gdy kibice gwiżdżą na własnych piłkarzy.

Marcin Burkhardt (Legia):

- Mam do siebie trochę pretensji, że nie wytrzymałem całego spotkanie kondycyjnie. W drugiej połowie nie stwarzałem zbyt wielu okazji pod bramką rywala i stąd moja zmiana. Starałem się jednak zagrać jak najlepiej. Cieszę się, że udało mi się wpisać na listę strzelców. Grałem dzisiaj bliżej napastników i stąd częściej byłem w polu karnym Wisły. Czy to był mój ostatni gol dla Legii? Trudno powiedzieć, bo do końca marca zostaje w Legii. Może jeszcze uda mi się coś ustrzelić.

Aleksandar Vuković (Legia):

- Pokazaliśmy dziś, że wcale nie prezentujemy się gorzej od Wisły. Zresztą już wcześniej wiedziałem, że tak będzie, bo naszym problemem nie są bezpośrednie mecze z takimi rywalami jak krakowianie. Popatrzmy jednak na to ile my mieliśmy okazji i ile z nich strzeliliśmy goli, a ile okazji miała Wisła i ile bramek z nich zdobyła. To jest nasz mankament. Z drugiej strony mecz pokazał, że Wisła ma zdecydowanie dłuższą ławkę rezerwową. Zabrakło u nich trzech podstawowych zawodników i w ogóle nie było tego widać. U nas nie było tylko Edsona i już pojawiła się dziura. W rewanżu Wiśle do awansu wystarczy 0:0, ale przecież przed nami jeszcze 90 minut gry i na pewno nie poddamy się bez walki.

legialive.pl / wislakrakow.com (mefiTSo)

Źródło: wislakrakow.com

Boguski: Musiałem spojrzeć na sędziego

Data publikacji: 20-03-2008 02:41


W pucharowym meczu z Legią Rafał Boguski zdobył jedyną bramkę dla Wisły. Bramkę, po której nie wiadomo było od razu, czy można się cieszyć, bo nie wiadomo było, czy piłka przekroczyła linię. "Musiałem spojrzeć na reakcję sędziego" - przyznał po meczu Boguski.

Udało ci się zapewnić dziś Wiśle remis.

Myślę, że to była bardzo ładna akcja. Dostałem dobre podanie od Radka Sobolewskiego. Pozostało mi dołożyć tylko nogę i uprzedzić bramkarza.

Dołożyłeś tą nogę bardzo "subtelnie".

No tak. To była tak piłka stykowa. Lekko ją tylko trąciłem. Na szczęście wpadła.

Byłeś pewien, że padł gol, czy czekałeś na reakcję sędziego?

Musiałem spojrzeć na reakcję sędziego. Z mojej perspektywy wyglądało to tak, że piłka przekroczyła linię, ale gdyby sędzia nie odgwizdał gola, to by nie było bramki. Na szczęście sędzia boczny był na posterunku.

Po okresie gry w ataku zagrałeś na boku pomocy. Jak ocenisz swoją grę na tej pozycji?

Wydaje mi się, że mogę być zadowolony. Klika fajnych akcji przeprowadziłem, nieźle mi się grało.

A gdybyś miał wybierać, to dalej byś postawił na grę jako cofnięty napastnik?

Oczywiście że tak! (śmiech)

Remis wam wystarcza?

Remis nie jest zły, ale uważam, że w drugiej połowie byliśmy drużyną lepszą i mogliśmy jeszcze coś ustrzelić.

Jaki będzie rezultat w rewanżu w Krakowie?

Nie wiem, zobaczymy. Mam nadzieję, ze wyjdziemy zwycięsko z tego dwumeczu.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Relacja kibicowska z meczu:

Galeria sportowa

Relacje kibicowskie z meczów Wisły-Sezon 2007/2008