2008.03.28 Polonia Bytom - Wisła Kraków 1:2

Z Historia Wisły

2008.03.28, Orange Ekstraklasa 2007/2008. 23. kolejka, Stadion Polonii Bytom, 20:00
Polonia Bytom 1:2 (0:2) Wisła Kraków
widzów: 6.000
sędzia: Grzegorz Gilewski (Radom)
Bramki



Marek Bažík 90’

0:1
0:2
1:2
39’ Marcin Baszczyński
42’ Wojciech Łobodziński
Polonia Bytom
4-5-1
Michal Peškovič
Paweł Wojciechowski
Grafika:Zk.jpg Pavol Staňo
Jakub Dziółka
Wałerij Sokołenko
Janusz Wolańskigrafika: Zmiana.PNG78’ Mariusz Mężyk
Rafał Grzybgrafika: Zmiana.PNG82’ Jacek Trzeciak
Mariusz Przybylski
Marek Bažík
Grafika:Zk.jpg Marcin Radzewicz grafika: Zmiana.PNG60’ Mariusz Solecki
Grzegorz Podstawek

trener: Michał Probierz
Wisła Kraków
4-4-2
Mariusz Pawełek
Marcin Baszczyński
Arkadiusz Głowacki
Adam Kokoszka
Piotr Brożek
Wojciech Łobodziński
Radosław Sobolewskigrafika: Zmiana.PNG74’ Dariusz Dudka
Mauro Cantoro Grafika:Zk.jpg
Rafał Boguski
Radosław Matusiakgrafika: Zmiana.PNG63’ Jean Paulista
Paweł Brożekgrafika: Zmiana.PNG83’ Dudu

trener: Maciej Skorża

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Za: http://wislaportal.pl

Wisła wygrywa w Bytomiu

Po niezłym, choć nienajładniejszym dla oka meczu i golach Marcina Baszczyńskiego i Wojciecha Łobodzińskiego, Wisła wygrywa spotkanie 23. kolejki OE z Polonią Bytom 2-1 (2-0). Mecz ustawiła końcówka I połowy, którą wiślacy zakończyli z "przytupem". W przeciągu niespełna czterech minut zdobyli dwie bramki - co ustawiło do reszty spotkanie. II połowa toczyła się w zdecydowanie wolniejszym tempie, ale wiślacy mogli podwyższyć jeszcze wynik. Najbliżsi tego byli Łobodziński i Paulista.

Gospodarze na honorowe trafienie czekali do doliczonego czasu gry. Piłka po strzale z dystansu Marka Bažíka i błędzie Mariusza Pawełka wpadła po koźle do bramki Wisły. O końcówkę spotkania można mieć do naszych piłkarzy pretensje, bo wyraźnie czekali już na zakończenie tego meczu.

Polonia Bytom - Wisła Kraków 1-2 (0-2)

0-1 Baszczyński (39.)

0-2 Łobodziński (42.)

1-2 Bažík (90.)

Polonia Bytom: Peškovič - Wojciechowski, Staňo , Dziółka, Sokołenko - Wolański (78. Mężyk), Grzyb (82. Trzeciak), Przybylski, Bažík , Radzewicz (60. Solecki) - Podstawek.

Wisła Kraków: Pawełek - Baszczyński , Głowacki, Kokoszka, Piotr Brożek - Łobodziński , Sobolewski (74. Dudka), Cantoro , Boguski - Matusiak (63. Paulista), Paweł Brożek (83. Dudu).

Sędziował: Grzegorz Gilewski (Radom)

Widzów: 6 000.

Rację miał Maciej Skorża, który przed meczem zapowiadał, że będzie to ciężki mecz dla Wisły. Tak właśnie było, a wszystko za sprawą Polonii, która zagrała niezwykle ambitnie, walcząc o każdą piłkę, starając się niezmiennie utrudniać grę liderowi ligi.

Wiślakom mecz nie układał się. Polonia grając niemal całym zespołem w defensywie (4-5-1) zagęszczała przedpole własnej bramki i sytuacji było jak na lekarstwo. Najlepsze i jedyne - w pierwszej fazie meczu - stwarzał Piotr Brożek dośrodkowaniami z rzutów wolnych. Piłkarze Skorży grali zresztą bardzo niedokładnie, długimi momentami panował przez to chaos, o którym wyraźnie mówił po meczu wiślacki szkoleniowiec. Dopiero w 24. minucie Wisła solidniej zagroziła bramce Polonii. Po dynamicznej akcji Pawła Brożka - Rafał Boguski próbował lobować Michala Peškoviča, ale bramkarz gospodarzy końcem palców przeniósł piłkę na rzut rożny.

Kiedy wydawało się, że I połowa zakończy się bezbramkowym remisem Marcin Baszczyński, który często dziś podłączał się do akcji ofensywnych, wbiegł w pole karne, niczym rasowy drybler! Obrońcy nie spodziewali się, że "Baszczu" aż tak "zaszaleje" i sam będzie starał wykończyć akcję, ten jednak huknął na bramkę - Peškovičowi udało się odbić strzał wiślaka, ale uczynił to na tyle pechowo, że piłka ponownie trafiła w jego nogę - po tym odbiciu wpadła już do bramki!

Gospodarze nie otrząsnęli się jeszcze po stracie pierwszej bramki, a było już 2-0. Prawą stroną przedarł się wreszcie Łobodziński, zagrał "klepką" z Pawłem Brożkiem i celnym strzałem pokonał Peškoviča. To było prawdziwe wiślackie "wejście smoka"...

Druga połowa także toczyła się pod dyktando Wisły, tyle tylko, że wysokie prowadzenie pozwoliło grać nam spokojniej. Gospodarze starali się zdobyć kontaktową bramkę, ale obrona Wisły spisywała się bez zarzutu i dobrych okazji dla Polonii ku temu po prostu nie było. To wiślacy mogli podwyższyć wynik. Szkoda zwłaszcza akcji Matusiaka z Łobodzińskim, po której tej drugi uderzył zbyt wysoko. Sporo zamieszania w ofensywie zrobił też wprowadzony za Matusiaka Paulista, który zaliczył dwa uderzenia, po których zabrakło mu tylko szczęścia.

Końcówka meczu to już wyczekiwanie na gwizdek. To zemściło się na wiślakach w doliczonym czasie spotkania. Do piłki przed naszym polem karnym dopadł Marek Bažík, uderzył po koźle, Mariusz Pawełek popełnił błąd i zrobiło się 2-1. Gospodarze szybko chcieli rozpocząć grę, ale zabrakło już czasu, bo sędzia do II połowy doliczył tylko dwie minuty.

Wisła wygrywa, powiększa przewagę nad Legią do 15 punktów i zgodnie z życzeniem swojego trenera "wraca na właściwy, zwycięski rytm". Dodajmy, że był to już 25 kolejny mecz Wisły w lidze bez porażki!

Najważniejsze wydarzenia meczu:

1. min. - mecz rozpoczyna Wisła, która gra na biało.

3. min. - Matusiak chciał zgrać głową do Pawła Brożka, podał jednak zbyt głęboko.

6. min. - powrót Boguskiego powstrzymuje akcję gospodarzy.

Na boisku dzieje się niewiele, gra toczy się głównie w środku pola, najwięcej jest... niedokładności.

14. min. - faul na Boguskim. Rzut wolny w pobliżu pola karnego dla Wisły. Dośrodkowanie Piotra Brożka piąstkuje bramkarz.

Po pierwszym kwadransie 61% czasu przy piłce jest Wisła. Niewiele jednak z tego wynika...

18. min. - kolejny faul gospodarzy, tym razem na Łobodzińskim - tuż przed narożnikiem pola karnego.

19. min. - Piotr Brożek z rzutu wolnego ostro, ale trafił w głowę obrońcy!

20. min. - kiksy dwóch obrońców gospodarzy w polu karnym, ale bez konsekwencji.

21. min. - Matusiak uciekł zwodem obrońcy, jego dośrodkowanie wybija kolejny defensor Polonii.

24. min. - sprzed pola karnego lobować próbował Boguski, bramkarz końcem palców na rzut rożny. Brawa dla Rafała za próbę, bo piłka leciała w samo okienko bramki!

25. min. - Radzewicz - za celowe zagranie piłki ręką.

26. min. - z wolnego uderza Głowacki - prosto w mur.

28. min. - wytrącony z równowagi przy oddawaniu strzału Matusiak zamiast na bramkę strzela obok... chorągiewki.

31. min. - Podstawek uderzył, Pawełek z trudem i na raty broni... Pierwsze ostrzeżenie dla Wisły.

35. min. - Grzyb uderzył z dystansu, obok bramki, ale od kilku minut to Polonia ma przewagę.

36. min. - akcję przeprowadzała Wisła, na boisko wpadł... pies i sędzia przerwał mecz... Zwierzaka z boiska wyprowadził Mariusz Pawełek :)

39. min. - 1-0 dla Wisły! W pole karne gospodarzy wbiegł Marcin Baszczyński, który balansem ciała zwiódł obrońcę, uderzył - bramkarz odbił nogą, ale na tyle niefortunnie, że ta ponownie trafiła w nogę "Baszcza" i wpadła do bramki!

42. min. - 2-0! Łobodzińki pograł klepkę z Pawłem Brożkiem, po czym wszedł w pole karne i pewnym strzałem trafił do siatki! To pierwszy gol "Łobo" w Wiśle!

45. min. - Sokolenko uderzył z rzutu wolnego, Pawełek spokojnie broni.

Sędzia dolicza 2 minuty.

46. min. - rozpoczęła się II połowa meczu.

48. min. - Paweł Brożek próbował przedrzeć się w polu karnym, skończyło się na rzucie rożnym.

56. min. - Pawełek powstrzymuje odważnym wyjściem szarżę Podstawka.

58. min. - ładna akcja Matusiaka, który odegrał do Łobodzińskiego, ten jednak uderza nad poprzeczką. Powinno być 3-0 dla Wisły.

59. min. - Cantoro sprzed pola karnego, bramkarz jednak broni.

60. min. - zmiana w Polonii, Solecki za Radzewicza.

61. min. - koronkowa akcja Wisły, piłka krążyła w okolicach pola karnego, w końcu trafiła pod nogi Sobolewskiego, ale jego uderzenie zostało zablokowane.

62. min. - Paweł Brożek uderzył z 20 metrów, piłka nieznacznie minęła bramkę gospodarzy.

63. min. - zmiana w Wiśle, Paulista za Matusiaka.

65. min. - Sobolewski huknął sprzed pola karnego, wysoko nad bramką.

67. min. - obrońcy Wisły spokojnie powstrzymują akcję gospodarzy.

67. min. - Cantoro za faul.

68. min. - groźnie pod bramką Wisły, Głowacki wybił piłkę końcem buta... Gospodarze starają się zdobyć kontaktową bramkę.

69. min. - ładna akcja Wisły, Boguski, który od zejścia Matusiaka gra z przodu, wystawił na lewo do Paulisty, strzał Brazylijczyka nogą broni bramkarz!

70. min. - Paulista ładnie zagrał na środek do Pawła Brożka, ten szczupakiem próbował zdobyć gola - bramkarz jednak popisał się świetną paradą. Gdyby padł gol sędzia i tak nie uznałby go, bo wiślak był na minimalnym spalonym.

73. min. - Solecki źle przyjął piłkę i Piotr Brożek bardzo dobrze zatrzymał akcję gospodarzy.

73. min. - Staňo za faul na Pawle Brożku.

74. min. - zmiana w Wiśle - Dudka za Sobolewskiego.

78. min. - zmiana w Polonii - Mężyk za Wolańskiego.

81. min. - rajd Paulisty, wywalczył kolejny rzut rożny.

82. min. - Paulista uderzył z woleja, niewiele zabrakło Brazylijczykowi do pięknej bramki.

82. min. - zmiana w Polonii - Trzeciak za Grzyba.

83. min. - ostatnia zmiana w Wiśle - Dudu za Pawła Brożka.

W końcówce Wisła nie podkręca już tempa, Polonia stara się zdobyć honorowego gola, ale obrona Wisły gra bezbłędnie.

Sędzia dolicza 2 minuty.

90+. min. - 2-1 - gospodarze w końcu dopięli swego. Bažík strzela z dystansu, błąd popełnia Pawełek i piłka wpada do siatki... Szkoda, że nie udało się dograć tego meczu "na zero" z tyłu.

Koniec meczu. • Dodał: vip (2008-03-28 19:27:43)

Za: http://www.wislakrakow.pl/

Nieznacznie, acz pewnie

Pewne, choć skromne zwycięstwo odnieśli piłkarze Wisły Kraków w Bytomiu. Gole dla Białej Gwiazdy zdobyli Marcin Baszczyński i Wojciech Łobodziński.

Obydwa zespoły zaczęły ten mecz dość ospale, wyczekując na to co zrobi rywal. Przez pierwsze 10 minut gry żadna z drużyn nie zdołała zagrozić bramce rywala. Pojedynek toczył się w środkowej części boiska, podania do napastników skutecznie przerywali defensorzy. W 14. minucie centrę z rzutu wolnego Piotra Brożka, wypiąstkował Michal Pesković. Wisła zaczęła przejmować inicjatywę. W 18. minucie szarżę Wojciecha Łobodzińskiego przerwał faulem Radziewicz, jednak ze stałego fragmentu gry z niedużej odległości nic nie wynikło.

Grafika:Wisła-Polonia Bytom2008 03 28.jpg
Marcin Baszczyński w indywidualnej akcji, po której zdobędzie pierwszego gola w Bytomiu.

W 23. minucie ładnym technicznym strzałem popisał się Rafał Boguski, Michał Peskovic z największym trudem wybił na rzut rożny, ratując tym samym swój zespół od utraty bramki. W 28. minucie groźnie zapowiadającą się kontrę gospodarzy zastopował Sobolewski.

Aktywny w tym okresie był Wojciech Łobodziński, który często brał udział w konstruowaniu akcji. W 31. minucie w polu karnym Wisły, Podstawek ograł Głowackiego i groźnie strzelił. Na posterunku był jednak Pawełek i na raty obronił ten strzał. Po kwadransie ciągłych ataków, wiślacy oddali nieco pole gospodarzom, jednak przy piłce wciąż znacznie dłużej utrzymywała się drużyna Białej Gwiazdy.

W 36. minucie doszło do kuriozalnej sytuacji, w której podczas dobrze zapowiadającej się akcji Wisły, na boisko wbiegł...pies i sędzia zmuszony był przerwać grę. Niechciany intruz nie zamierzał bynajmniej opuścić placu gry, dopiero Mariusz Pawełek zachęcił go do tego i mecz mógł być kontynuowany.

Ale po trzech minutach bramkę zdobyła Wisła!!! Świetnym rajdem popisał się Marcin Baszczyński, oddał strzał, jednak świetnie interweniował Peskovic. W zamieszaniu podbramkowym to jednak wiślacy okazali się sprytniejsi i Baszczyński wbił piłkę do siatki. Pies okazał się dla Wisły szczęśliwy. - Nasz dwunasty zawodnik - żartował w przerwie strzelec pierwszego gola.

Chwilę później niefrasobliwość rywala wykorzystał Łobodziński i ponownie pokonał golkipera. Wymiana podań między nim a Pawłem Brożkiem przed polem karnym Polonii, wbiegnięcie zawodnika z numerem 21 w "szesnastkę" i przytomny strzał z lewej nogi obok bezradnego słowackiego bramkarza gospodarzy przyniosły podwyższenie rezultatu.

W 45. minucie strzałem z rzutu wolnego starali się odpowiedzieć gospodarze (Sokolenko), jednak piłkę lecącą w środek bramki z łatwością wybronił Mariusz Pawełek. Sędzia doliczył jeszcze dwie minuty, jednak wynik już się nie zmienił. Do przerwy 2:0 prowadzą wiślacy. Trzy minuty wstrząsnęły Polonią!

Po przerwie ucichli kibice gospodarzy, a w powietrzu niósł się dobrze słyszalny doping Armii Białej Gwiazdy, która odwiedziła Bytom w ilości około 400 osób. W 54 minucie dobrą, kombinacyjną akcję przeprowadzili wiślacy. Łobodziński dograł do Matusiaka, ten piętą do Brożka, jednak Stano przejął piłkę.

Prowadzący 2:0 piłkarze Wisły kontrolowali grę, szukając sposobności do zdobycia trzeciej bramki. 3:0 powinno być po strzale z pierwszej piłki z jedenastu metrów Łobodzińskiego z podania Matusiaka - futbolówka przeleciała jednak nad bramką. Bramce rywali zagroził też Paweł Brożek, którego strzał z 25 metrów nieznacznie minął bramkę. Wkrótce po tym w ataku naszego zespołu nastąpiła zmiana. Radosława Matusiaka, który zaliczył udany występ (sporo udanych pojedynków i podań), zastąpił Jean Paulista.

W 68. minucie bliska zdobycia kontaktowego trafienia była bytomska Polonia. Piłkę na dziesiątym metrze spod nóg Podstawka ofiarnie wybił Głowacki. Kilkadziesiąt sekund po tym odpowiedziała Wisła. Z lewego skrzydła strzelał Paulista, Pesković sparował jednak na róg. Chwilę później bramkarz gospodarzy popisał się raz jeszcze, gdy intuicyjnie wybronił strzał strzelającego "szczupakiem" z najbliższej odległości Brożka. Nie istotne, że był spalony.

W końcówce trener Skorża dał pograć 20 minut Darkowi Dudce, który rozegrał pełny mecz 48 godzin wcześniej, przeciwko USA. W 81. minucie gry na ponad 30-metrowy rajd zdecydował się Jean Paulista, ostatecznie został powstrzymany przez defensorów Polonii w ich polu karnym. Chwilę po tym aktywny "Jasiu" uderzał z woleja pół metrów nad bramką strzeżoną przez Michala Peskovica.

Przed końcem spotkania, Maciej Skorża zdecydował się przeprowadzić trzecią zmianę. W miejsce Pawła Brożka wszedł Dudu Omagbemi. Do końca spotkania drużyna Białej Gwiazdy w pełni kontrolowała sytuację na placu gry. W końcówce rezultat próbował zmienić jeszcze Solecki, jednak jego mocny strzał poszybował wysoko nad bramką Mariusza Pawełka, który w tym meczu nie miał wiele pracy.

Gdy część kibiców opuszczała już stadion, honorowe i dość przypadkowe trafienie zdobył dla Polonii Marek Bażik, ustalając wynik meczu. Wynik, który nie oddaje przewagi naszej drużyny zarówno w sytuacjach bramkowych, jak i zaprezentowanych umiejętności piłkarskich i kultury gry.

Jak padły bramki:

0:1 - Baszczyński 39 min - świetnym rajdem popisał się Marcin Baszczyński, oddał strzał, jednak świetnie interweniował Peskovic. W zamieszaniu podbramkowym to jednak wiślacy okazali się sprytniejsi i Baszczyński wbił piłkę do siatki.

0:2 - Łobodziński 42 min - Niefrasobliwość defensorów drużyny gospodarzy wykorzystał Wojciech Łobodziński. Wymiana podań między nim a Brożkiem przed polem karnym Polonii, wbiegnięcie zawodnika z numerem 21 w "szesnastkę" i przytomny strzał z lewej nogi obok bezradnego słowackiego bramkarza gospodarzy.

1:2 - Bażik 90+2 min - Ostatnia akcja meczu, z woleja, zza pola karnego uderzył Marek Bażik. Piłka odbiła się od murawy, ręki Pawełka i wpadła do siatki...

Meczowe statystyki (za Canal+):

Sytuacje: 6 - 12

Strzały: 8 - 13

Strzały celne: 3 - 6

Posiadanie piłki: 44% - 56%

Faule: 18 - 12

Naszą relację na żywo prowadzliśmy tutaj

Polonia Bytom - Wisła Kraków 1:2 (0:2)

0:1 Baszczyński 39 min

0:2 Łobodziński 42 min

1:2 Bażik 90+2 min

Polonia: Pesković - Wojciechowski, Stano, Dziółka, Sokolenko - Radzewicz, Przybylski, Grzyb, Bazik - Wolański, Podstawek

Wisła: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Kokoszka, Brożek Piotr - Łobodziński, Cantoro, Sobolewski, Boguski - Matusiak, Brożek Paweł

Sędzia: Grzegorz Gilewski (Radom) Widzów: 6 000

wislakrakow.com (redakcja)

Skorża: Niepotrzebna stracona bramka

Konferencja prasowa trenerów po zakończonym zwycięstwem 2:1 meczu Polonii z Wisłą w Bytomiu była wyjątkowo krótka.

Maciej Skorża (trener Wisły):

- Najbardziej po tym meczu cieszymy się z 19. zwycięstwa i kolejnych trzech punktów. Na pewno stracona bramka była niepotrzebna, mogliśmy się zapobiec jej straty. Na trochę za wiele pozwoliliśmy Polonii w końcówce. Pokazaliśmy momenty ciekawej gry, stwarzaliśmy zagrożenie pod bramką przeciwnika. Zabrakło skuteczności w pewnych momentach, czasem trochę przedobrzaliśmy, niepotrzebnie szukaliśmy ostatniego podania, zamiast strzałami kończyć akcje. Były też gorsze momenty, gdy nie potrafiliśmy utrzymać tempa gry, mieliśmy problem z przenoszeniem ciężaru gry. Nasze problemy wyjazdowe dzisiaj również dały znać o sobie. Najważniejsze są jednak trzy punkty, dzięki którym jesteśmy bliżej naszego celu. Michał Probierz (trener Polonii):

Grafika:Wisła-Polonia Bytom-Łobodziński2008 03 28.jpg
Wojciech Łobodziński zdobywa pierwszego gola w barwach Wisły.

- Zdawaliśmy sobie sprawę, że gramy z przyszłym mistrzem Polski. Do 38 minuty gra układała nam się perfekcyjnie, udawało nam się wyprowadzać kontry, graliśmy skutecznie. Gdy się otworzyliśmy, zespół Wisły wykorzystał swe umiejętności. Szkoda, że bramka padła dopiero w 92 minucie, ale wraca do nas szczęście. Mogę pochwalić zespół za momentami bardzo dobrą grę, momentami nie odstawaliśmy od przyszłego mistrza Polski. Jest to dobry prognostyk i na pewno nie poddamy się przed przyszłymi meczami.

Wisła jak Leon "Zawodowiec" - pomeczowy mix newsowy

  • Wisła jak Leon "Zawodowiec" Wisła Kraków potwierdziła, że w tym roku już nikt jej nie zabierze mistrzostwa Polski. W Bytomiu łatwo pokonała Polonię. Wisła nie miała przytłaczającej przewagi, nie stwarzała stuprocentowych sytuacji i rzadko strzelała na bramkę, ale robiła to, o co chodzi w piłce: strzelała bramki. Z niewinnie wyglądających sytuacji. Była jak Leon "Zawodowiec". Cicha, sprytna i zabójczo skuteczna. [interia.pl]
  • Wisła o krok bliżej mistrzostwa

Wisła zrobiła to, czego należało po niej oczekiwać. Po nieciekawym meczu pokonała na wyjeździe Polonię Bytom 2:1 i zrobiła kolejny krok w kierunku mistrzostwa Polski. Mecz był nudny. [sport.pl]

  • Wcale nie było łatwo

Kluczowy dla losów meczu w Bytomiu był trzeci kwadrans. Najpierw Mariusz Pawełek umiejętnie zajął się psem, a po chwili Marcin Baszczyński i Wojciech Łobodziński strzelili gole. [Dziennik Polski]

  • Passa Wisły kontynuowana

Polonia Bytom uległa na własnym stadionie Wiśle Kraków 1:2. Goście zwycięstwo zapewnili sobie w ostatnim kwadransie pierwszej połowy dzięki golom Baszczyńskiego i Łobodzińskiego. Po raz pierwszy w tym sezonie ani Paweł Brożek ani Marek Zieńczuk nie wpisali się na listę strzelców w meczu, w którym "Biała gwiazda" zdobywa więcej niż jedną bramkę. [goool.pl]

  • Polonia Bytom - Wisła Kraków 1:2

Polonia Bytom po raz kolejny zagrała dobry mecz i po raz kolejny przegrała... Tym razem na ulicę Olimpijską przyjechała Wisła Kraków. Na szczęście wojewoda cofnął dziwaczną decyzję o zamknięciu stadionu i kibice mogli obejrzeć całkiem ciekawe spotkanie. Tym razem gospodarzom nie przeszkodził ani sędzia, ani strzał zza połowy Hajty. Lider był po prostu za silny dla walczącego dzielnie o utrzymanie beniaminka. [wp.pl]

  • Ambitna Polonia kolejną ofiarą Wisły

Polonia Bytom przegrała 1:2 z Wisłą Kraków. Gospodarze pomimo tego, że przegrali czwarty mecz z rzędu, zaprezentowali się na tle lidera rozgrywek z dobrej strony i zagrali z ambicją, i zaangażowaniem. [PAP]

  • Wisła wywozi komplet punktów

Polonia Bytom przegrała na własnym stadionie z krakowską Wisłą. Przez całe spotkanie to krakowianie kontrolowali przebieg gry. Gospodarze o bramkową akcję pokusili się dopiero w ostatnich sekundach meczu. Rozmiary porażki zmniejszył Marek Bażik. [sports.pl]

  • Polonia Bytom bezradna wobec krakowskiej potęgi

Polonia dzielnie broniła się przez 39 minut. Raz pomogła jej w tym nawet pewna... suczka, która wbiegła na boisko i przerwała groźnie zapowiadającą się akcję krakowian. Piłkarzom Wisły się to raczej nie spodobało, bo Pawełek suczkę złapał i odprowadził do ochroniarzy. Cała sytuacja przypominała jednak o zdarzeniach z... Brazylii w 1948 roku. Prezes klubu Botafogo wpuszczał wówczas kundla na boisko, by przeszkodzić rywalom, gdy ci zaczynali dominować na boisku. Działacze Polonii zarzekali się, że pojawienie się zwierzaka na murawie to nie ich sprawka. Gdy zabrakło nawet psiej pomocy, Polonia w końcu straciła gola. [Gazeta Wyborcza Katowice]

  • Pies dodał im skrzydeł

Mając takie wsparcie, Wisła musiała pokonać Polonię! Zostawcie go, zostawcie go - skandowali kibice, gdy ochroniarze wyprowadzali poza ogrodzenie niespodziewanego gościa. Arbiter przerwał mecz i zaczęła się gonitwa za psiakiem. Dopiero bramkarz gości, Mariusz Pawełek, umiejętnie złapał i przekazał "winowajcę" zamieszania w ręce stróżów prawa. - To był nasz 12. zawodnik - śmiał się Marcin Baszczyński, który chwilę później zdobył prowadzenie dla Wisły. [Super Express]

  • Baszczyński zrobił akcję w stylu Cristiano Ronaldo

Marcin Baszczyński zdenerwował się na fakt, że ataki pozycyjne niewiele przynoszą jego drużynie. Baszczu" wziął zatem piłkę, ograł trzech obrońców niczym Cristiano Ronaldo i oddał strzał. Po chwili byłojuż 2:0. Gospodarze, jeśli w ogóle próbowali atakować, to jak w starej reklamie, czyli z pewną taką nieśmiałością... Jakby obawiali się, że akcja z większą liczbą zawodników, może się dla nich skończyć zabójczą kontrą wiślaków. I tak toczył się ten mecz do ostatniego gwizdka. Mecz, w którym Wiśle wystarczyły trzy minuty, by na spokojnie wziąć zwycięstwo jak swoje i nie zmienia tego nawet gol Bazika. [Gazeta Krakowska]

  • Wisła wygrała z Polonią Bytom

Po emocjach związanych z występem reprezentacji Polski czas wrócić na ligowe boiska. Dziś naprzeciw siebie stanęli piłkarze Polonii Bytom i Wisły Kraków. Zdecydowanym faworytem spotkania byli goście i nie zawiedli swoich kibiców. [Dziennik]

  • Sześćdziesiątka pękła w Bytomiu

Dzięki zwycięstwu z Polonią Bytom Wisła przekroczyła granicę 60 punktów w tabeli ligowej. Wiślacy zwycięstwo zapewnili sobie w końcówce pierwszej połowy, kiedy to gole zdobyli Baszczyński i Łobodziński. [wisla.krakow.pl]

Analiza meczu z Polonią Bytom

Wisła zagrała ustawieniem 4-4-2. Jest to znane już wszystkim wiślackie ustawienie dwoma defensywnymi pomocnikami, którego celem jest agresyny odbiór piłki i skracanie pola w środkowej strefie. Atak przeprowadzany powinien być bocznymi strefami z wykorzystaniem zawodników schodzących do środka, bądź wbiegających na dalszy słupek bramki przeciwnika.

Grafika:Wisła-Polonia Bytomx2008 -3 28.jpg
Piesek wbiegł na murawę w pierwszej połowie i trzeba było wstymać grę na kilka minut.

W piątkowym meczu najbardziej brakowało Zieńczuka. Lewa strona w pierwszej połowie istniała tylko w defensywie, większość ataków szła na tzw. przebitki lub prawą stroną.

Piątkowym schematem „na Polonię” były wygrane pojedynki indywidualne po przebitkach i zgrywanie piłki do środka, co bardzo rzadko udawało się naszym napastnikom i Boguskiemu. Ataki przeprowadzane były zdecydowanie częściej prawą stroną, jakby lewa - Boguski i Brożek - skoncentrowana była na zalepianie muru obronnego.

Oceny Indywidualne zawodników:

Pawełek - 5/10

Wybronił jeden groźny strzał z ostrego kąta, nie miał problemu z wyłapywaniem dośrodkowań, niestety pod koniec meczu nie ustrzegł się poważnego błędu. Trzeba przy tym jednak dodać, że nie tylko "Mario" zaspał ale i cała linia defensywna, która myślami była już w autokarze do Krakowa. Póki co jedynym problemem Mario jest koncentracja i tu warto przytoczyć motto Seppa Maiera: Bramkarz musi zachowywać spokój, ale musi przy tym uważać, aby nie zasnąć. :)

Piotr Brożek - 5/10

Miał problem z przebiciem się na lewej stronie w pierwszej połowie (tak jak ustawiony na lewej flance Boguski), w drugiej połowie parę razy zaszarżował. W obronie poprawnie, poza dwoma akcjami, kiedy zbyt rozkojarzony odpuścił przeciwnikom.

Głowacki - 7/10

Występ bliski ideałowi. Jeden punkt odjęty za ostatnią sytuację. Kapitan od początku sezonu imponuje spokojem w interwencjach i w podejmowaniu właściwych decyzji. Nieco gorzej wychodzą mu rzuty wolne, ale do ich egzekucji zawsze można wyznaczyć innych.

Kokoszka - 7/10

Brawa za ofiarność i za walkę w meczu, który Kokoszka rozgrywał dwie doby po ciężkim meczu U-21 ze swoim odpowiednikiem z Anglii. Póki co, Kokoszka jako zastępstwo Clebera nie zawiódł, i kto wie? Jeśli wygryzie Brazylijczyka to miejsce w kadrze na Euro 2008 ma pewne. Tak jak cała obrona, zaspał w ostatniej minucie przy akcji Bazika.

Baszczyński - 8/10

Człowiek meczu. Ograł trzech zawodników, następnych dwóch zwiódł zamachem, ale gola strzelił dosyć szczęśliwie. Niesamowicie waleczny, w głowie utkwiła mi sytuacja, kiedy po stracie piłki z takim impetem ruszył na zawodnika Polonii, że ten ze strachu wybił piłkę na aut. W obecnej formie Golańskiego to on powinien pojechać jako drugi prawy obrońca na Euro.

Boguski - 3/10

Rafał niestety rozegrał chyba najsłabsze spotkanie tej rundy, co po części można usprawiedliwiać tym, że zagrał na nietypowej dla siebie pozycji lewego pomocnika. Z jego głównych grzechów można wymienić ustawianie się, brak wychodzenia po piłkę, mało prób łamania akcji i dośrodkowań. W drugiej połowie było tylko odrobinę lepiej.

Sobolewski - 7/10

„Sobol” rządzi środkiem pola i czyni to z niemałym rozmachem. Skracanie pola, agresywny odbiór piłki, wejścia w pole karne z drugiej linii. Z braków wymieniłbym brak dobrego ostatniego podania i szybkość podejmowania decyzji w rejonach pola karnego przeciwników, co przecież w meczach z Ruchem Chorzów bądź Górnikiem Zabrze było największym atutem naszego defensywnego pomocnika.

Cantoro - 6/10

Jeśli chodzi o grę obronną - zbierze te same pochwały, co Radek Sobolewski. Jeśli chodzi o grę ofensywną to mimo wielu odbiorów, często zwalniał akcje i holował piłkę w przedziwnych kierunkach (w pamięci utkwiło mi natarcie… do lewej strony boiska). Na plus można zaliczyć to, że Mauro powoli rezygnuje z wymuszania fauli na nim i błagalnych gestów w stronę sędziego ;-).

Łobodziński - 6/10

Piękna klepa z Pawłem Brożkiem po wygranej przebitce Matusiaka i gol - póki co ciągle jednak nie jest to Łobodziński z reprezentacji, a Łobodziński z kryzysowej formy Zagłębia Lubin. Jego forma pod okiem trenera Skorży wyraźnie zwyżkuje, chciałoby się jednak poprosić „Łobo”, by więcej razy zamiast dryblingu rozgrywał piłkę. Nie każdy nazywa się Błaszczykowski, my nie wymagamy mijania czterech zawodników na raz (choć Marcinowi się udało :) ) In minus zaliczamy akcję z Matusiakiem.

Paweł Brożek - 3/10

Słaby występ Pawła. Zupełnie nie potrafił przepchać się przez środkowych obrońców Polonii Bytom, z rzadka uczestniczył w odbiorze piłki. Na bramkę strzelił raz… z 25 metrów. Jedyny plus tego meczu to klepa z Łobodzińskim, po której Wisła zdobyła drugą bramkę, a jedyne racjonalne usprawiedliwienie słabego występu to kiepska forma fizyczna i psychiczna po meczu kadry.

Matusiak - 5/10

Wygrał przebitkę przy akcji na 2:0. Powinien także zaliczyć asystę przy wycofaniu do Łobodzińskiego w drugiej połowie. W przeciwieństwie do meczu z Koroną, nie tracił głupio piłek i wygrywał pojedynki główkowe. Ciągle jednak nie jest to zawodnik, który kręcił każdą obroną ligi w barwach GKS-u Bełchatów.

Paulista - 3/10

Jak zwykle - dużo dryblingu, z którego niewiele pożytku… Zaliczył także zmarnowaną „setkę” i „prawie gola” z woleja. Przyszłość tego piłkarza w Wiśle zdaje się być już raczej przesądzona… Szkoda mistrza wiślackich treningów i siatkonogi, szkoda.

Dudu i Dudka grali zbyt krótko, aby ich ocenić, chociaż można na plus zaliczyć obydwu, że starali się wprowadzić więcej ruchu w wiślackie poczynania.

Przebieg meczu i realizacja założeń taktycznych:

Zachwyty komentatorów Canal+ i redaktorów portali internetowych nad grą Polonii uważam za mocno na wyrost. Dwie groźne sytuacje na ostrym kącie, przypadkowy gol i posiadanie piłki mniej niż 45% uważam raczej za fakt, że dany zespół muruje bramkę, niż chciałby jakąś zdobyć. Po pół godziny na pomoc przybył Polonistom nawet pies, ale trzy minuty po interwencji Pawełka ;) Baszczu pozamiatał prawą stronę, złamał akcję do środka i po szczęśliwej dobitce (piszczelem) trafił. Mimo to wielkie brawa dla Marcina, ostatnie akcje tego typu widywaliśmy, gdy w Wiśle grał Kuba Błaszczykowski.

Zdezorientowanie i dezorganizację w grze obronnej Polonii szybko wykorzystali Matusiak (wygrywający przebitkę), Brożek (wymienił podanie ze strzelcem) i Łobodziński, który przytomnie „zgasił” piłkę i bez zastanowienia strzelił. Po tej bramce przeciwnicy Białej Gwiazdy zgaśli zupełnie, a Wisła zagrała z rozluźnieniem, takim, że w 100% sytuacjach nie trafiali Paulista i Łobodziński, a Pawełek puścił tzw. „farfocla”. Tutaj pozwolę sobie na małą refleksję, że w eliminacjach do Ligi Mistrzów podobnie zmarnowane sytuacje będą wprost niewybaczalne… tak samo jak ostatnia minuta meczu.

Ciągle brakuje także prostopadłych podań, szwankuje organizacja ataku pozycyjnego – pomysł rozgrywania dalekich piłek na zmęczonych meczem kadry Brożka i Matusiaka rzadko był efektywny. Chociaż dobre i to. Organizacja ataku pozycyjnego ciągle przysparza zmartwień sztabowi szkoleniowemu.

Czekamy też na powrót Zieńczuka, jego fenomenalne podania i wejścia na dalszy słupek.

Co cieszy? To, że w tym sezonie nie brakuje nam w zespole ludzi, którzy potrafią wziąć losy meczu w swoje ręce. Wcześniej robili to Kosowski, Zieńczuk, czasem Paweł Brożek i Radek Sobolewski. W piątek pierwszą krew upuścił Marcin, próbował (ostatecznie z dobrym skutkiem) Łobodziński. Przyjemnie ogląda się także to, z jaką wolą walki i determinacja Wiślacy starają się robić pressing na przeciwnikach. Cieszy także postawa kibiców, zwłaszcza między 45. a 60. minutą meczu na stadionie Polonii.

Ocena meczu w wykonaniu Wiślaków: 6/10.

Atrakcyjność meczu: 4/10.

Tendencja: Zwyżkowa, zwłaszcza nowych nabytków. Warte odnotowania: Czterech zawodników po ciężkich środowych meczach kadry wytrzymało bardzo dobrze fizycznie mecz. Pawełek otrzymał złotą odznakę skautowską za opiekę nad zwierzętami ;-) Bohater meczu: Marcin Baszczyński. Rozczarowanie: Boguski, Paulista, Paweł Brożek.

Jazda, jazda, jazda, Biała Gwiazda!

wislakrakow.com (Cerber)