2008.04.01 Arka Gdynia - Wisła Kraków 0:0

Z Historia Wisły

2008.04.01, Remes Puchar Polski, 1/4 finału, Gdynia, Stadion Arki, 18:15
Arka Gdynia 0:0 Wisła Kraków
widzów: 11.000
sędzia: Piotr Pielak z Warszawy
Bramki
Arka Gdynia
4-5-1
Norbert Witkowski
Tomasz Sokołowski II
Paweł Weinar
Krzysztof Sobieraj Grafika:Zmiana.PNG (72’ Damian Nawrocik)
Łukasz Kowalski
Bartosz Karwan
Krzysztof Przytuła Grafika:Zmiana.PNG (56’ Grafika:Zk.jpg Piotr Bazler)
Olgierd Moskalewicz
Bartosz Ława
Marcin Wachowicz
Marcin Chmiest Grafika:Zmiana.PNG (66’ Michał Łabędzki)

trener: Wojciech Stawowy
Wisła Kraków
4-4-2
Mariusz Pawełek
Marcin Baszczyński
Arkadiusz Głowacki Grafika:Zmiana.PNG (77’ Adam Kokoszka)
Cleber
Junior Diaz Grafika:Zk.jpg Grafika:Zk.jpg Grafika:Cz.jpg
Wojciech Łobodziński
Dariusz Dudka
Radosław Sobolewski
Marek Zieńczuk
Rafał Boguski Grafika:Zmiana.PNG (85’ Tomas Jirsak)
Paweł Brożek Grafika:Zmiana.PNG (70’ Radosław Matusiak)

trener: Maciej Skorża

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy


Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Chcemy zdobyć Puchar Polski

Data publikacji: 31-03-2008 11:00


Piłkarze Wisły przed wyjazdem na mecz Pucharu Polski odbyli godzinny trening. Jak zapowiedział trener Maciej Skorża do Gdyni jedzie pierwszy skład.

„My chcemy zdobyć Puchar Polski. To jest ćwierćfinał i do Gdyni jedzie pierwszy skład. Dla nas jest to mecz traktowany na równi z meczami ligowymi” - powiedział szkoleniowiec Białej Gwiazdy. Do Gdyni trener nie zabrał jedynie Andrzeja Niedzielana, Mauro Cantoro, który z powodów rodzinnych musiał pojechać do Argentyny i Piotra Brożka, który narzeka na uraz przywodziciela prawej nogi.

Strzelec pierwszej bramki dla Wisły w meczu przeciwko Polonii Bytom, Wojciech Łobodziński, przed meczem z Arką Gdynia przyznał, że jemu w Gdyni ciężko się nie grało. "W tej chwili mamy na tyle mocny skład, że nie mamy prawa obawiać się Arki. Nie można jednak mówić o lekceważeniu, bo trzeba powiedzieć, że jest to zespół prawie pierwszoligowy. Nie przypominam sobie, żebym jakąś bramkę im strzelił, ale nie było jakoś źle i myślę, że tym razem będzie podobnie”- zakończył Łobodziński.


Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Wisła walczy o Puchar Polski

Data publikacji: 01-04-2008 16:03


Arka Gdynia podejmie dzisiaj w meczu ¼ finału Pucharu Polski krakowską Wisłę. Biała Gwiazda liczy na udany rewanż za spotkanie w II rundzie tych rozgrywek w sezonie 2003/2004, które Wiślacy przegrali w Gdyni 0:2.

Oba zespoły spotkały się w finale Pucharu Polski w roku 1979. Wtedy lepsi okazali się gdynianie, dla których zdobycie PP do tej pory jest największym sukcesem w historii klubu.

W drodze do dzisiejszego ćwierćfinału Arka Gdynia pokonała m.in. w 1/16 finału Unię Janikowo (po dogrywce 1:2) oraz w 1/8 finału Cracovię 1:0.

Wisła Kraków natomiast odprawiła z kwitkiem zaprzyjaźniony Śląsk Wrocław (1/16 finału, po rzutach karnych, w których 5:4 zwyciężyli Wiślacy) oraz w 1/8 finału GKS Tychy ’71 (3:1 dla Białej Gwiazdy).

Wisła, która mistrzostwo Orange Ekstraklasy ma już praktycznie zapewnione, chciałaby do tego sukcesu dorzucić kolejny – wygraną w Pucharze Polski. Ostatni raz piłkarze krakowskiego zespołu zwyciężyli w tych rozgrywkach w 2003 roku.

Początek meczu zaplanowano na godz. 18:15. Spotkanie będzie transmitowane przez stację nsport.

Pozostałe mecze ćwierćfinałowe:

Groclin Dyskobolia Grodzisk Wlkp.- Ruch Chorzów (01.04, godz. 18:00)

Legia Warszawa - Lechia Gdańsk (02.04, godz. 18:15)

Zagłębie Lubin - Polonia Warszawa (02.04, godz. 19:00)

Rewanże rozegrane zostaną 8 i 9 kwietnia.

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl


Wygrać z Arką po raz piewszy

W ramach rozgrywek o Puchar Polski Wisła tylko dwukrotnie mierzyła się dotąd z Arką. Żadna z tych konfrontacji nie miała miejsca w Krakowie i obie zakończyły się porażkami "Białej Gwiazdy". Piłkarze Wisły stają więc przed historyczną szansą pokonania żółto-niebieskich w walce o krajowe trofeum.

Biorąc pod uwagę wszystkie rodzaje rozgrywek, będzie to już 25. konfrontacja obu zespołów. 11 z dotychczasowych pojedynków wygrywała Wisła, w siedmiu górowała Arka. W bramkach niemal dwukrotna przewaga Wisły - 43:22.

Zdecydowanie gorzej wygląda natomiast statystyka meczów wyjazdowych. Gdynia jest dla Wiślaków niezwykle ciężkim terenem. Wisła wyjeżdżała z Krakowa 13-krotnie na spotkanie z Arką, ale tylko dwa razy wracała zwycięska, cztery mecze zakończyły się remisem. Także w bramkach lepsi byli gospodarze - 16:11.

W Pucharze Polski drużyny trafiły na siebie w sezonie 1978/1979. Był to już finał rozgrywek, mecz został rozegrany na stadionie Motoru Lublin. Arka wywalczyła trofeum pokonując Wisłę 2:1 (0:1). Drugą konfrontację doskonale pamiętamy.W mistrzowskim sezonie 2003/2004 Wisła pojechała do Gdyni na mecz drugiej rundy Pucharu i przegrała tam 0:2.

Skład Wisły w tamtym meczu: Piekutowski - Baszczyński, Jop, Paszulewicz, Stolarczyk (71 Kuzera) - Pater, Strąk, Szymkowiak, Piotr Brożek (46 Gorawski) - Żurawski, Frankowski (62 Dubicki).

Źródło: wislakrakow.com

Relacje z meczu

Arka Gdynia - Wisła Kraków 0:0

Wisła Kraków po ciężkim meczu bezbramkowo zremisowała w Gdyni z Arką w pierwszym meczu 1/4 finału Pucharu Polski. II-ligowcy postawili Wiśle ciężkie warunki gry. Od pierwszych do ostatnich minut walczyli ambitnie o każdą piłkę i stworzyli dwie dogodne okazje do zdobycia gola. Obydwu jednak nie wykorzystali. W końcówce I połowy z dogodnej pozycji fatalnie przestrzelił Chmiest, a w końcowce II połowy Kowalski trafił w poprzeczkę. Wisła swoje szanse miała głównie w I części meczu, jednak nie wykorzystał ich Łobodziński, przyznać trzeba jednak, że dobrze w bramce gospodarzy spisywał się Witkowski. "Biała Gwiazda" kończyła to spotkanie w "10-tkę", gdyż za dwie żółte kartki w 83. min. boisko musiał opuścić Díaz. Niestety kontuzji doznał Głowacki - na tą chwilę ciężko powiedzieć na ile jest to poważny uraz. Rewanż w przyszłą środę w Krakowie.

Arka Gdynia - Wisła Kraków 0-0

Arka Gdynia: Witkowski - Sokołowski, Weinar, Sobieraj (72. Nawrocik), Kowalski - Karwan, Przytuła (56. Bazler ), Moskalewicz, Ława, Wachowicz - Chmiest (66. Łabędzki).

Wisła Kraków: Pawełek - Baszczyński, Głowacki (76. Kokoszka), Cléber, Díaz - Łobodziński, Dudka, Sobolewski, Zieńczuk - Boguski (85. Jirsak), Paweł Brożek (71. Matusiak).

Widzów: 11 000.

Sędziował: Piotr Pielak (Warszawa).

Przed meczem trener Skorża jasno określił cel na ten mecz - wygrać lub bramkowo zremisować. Nie udało się tego osiągnąć, bo gospodarze pokazali, że choć grają w II lidze - spokojnie poradziliby sobie w I. Podkreślał to zresztą opiekun wiślaków na pomeczowej konferencji.

Mecz był bardzo żywy, rozgrywany w szybkim tempie, nie brakowało w nim walki, a ambicji - zwłaszcza gospodarzom - odmówić nie można było na pewno.

Jako pierwsi gola mogli zdobyć "mistrzowie Polski" - jak już Wisłę opisywał Wojciech Stawowy - trener Arki. W 11. minucie, jednak słabo grający Łobodziński oddał zbyt lekki strzał i bramkarz gospodarzy, Witkowski, spokojnie piłkę złapał. Witkowski był zresztą bohaterem gospodarzy, nie jeden raz interweniował bowiem bardzo pewnie. Tak było też w 22. minucie, kiedy do długiego podania wystartował Paweł Brożek, jednak przyjmując piłkę ta odskoczyła mu pół metra za bardzo i bramkarz był szybszy.

Gospodarze po raz pierwszy groźniej zagrozili naszej bramce w minucie 29. Były wiślak, Olgierd Moskalewicz, uciekł Sobolewskiemu, uderzył w długi róg, pomylił się jednak minimalnie.

Kolejną szansę na zmianę wyniku miała Wisła. Znów dobre podanie otrzymał Łobodziński, jednak i tym razem źle trafił w piłkę i Witkowski spokojnie mógł złapać to słabe uderzenie.

W doliczonym czasie gry I połowy 11-tysięczna widownia na stadionie Arki mogła i wręcz powinna oszaleć ze szczęścia. Po dośrodkowaniu piłki w nasze pole karne Cléber odbił piłkę zbyt blisko, tak że ta spadła pod nogi Chmiesta. Niedoszły wiślak - bo "Biała Gwiazda" interesowała się dwa sezony temu tym napastnikiem - uderzył jednak fatalnie - piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką. I połowa zakończyła się więc remisem 0-0.

Po niezłej I części meczu, II połowa zapowiadała się równie ciekawie. Niestety choć mecz nadal był bardzo ciekawy - Wisła nie stworzyła sobie zbyt wielu okazji do zdobycia gola. To zresztą trener Stawowy swoimi zmianami wymuszał ofensywną grę Arki.

Wprawdzie w 60. minicie Díazowi zabrakło niewiele, aby głową pokonać Witkowskiego, ale już pięć minut później o wiele groźniej uderzył Wachowicz, a Pawełek musiał mieć się na baczności.

Kwadrans przed końcem meczu boisko opuścić musiał kontuzjowany Arek Głowacki, a chwilę później Wisła grała w osłabieniu, po drugiej żółtej kartce dla uczącego się dopiero europejskiej piłki Díaza. Kostarykanin nie zagrał wprawdzie złego meczu, ale momentami był wolniejszy od piłkarzy Arki. Przez to też wyleciał z boiska. Chwilę później gospodarze mieli zresztą "piłkę meczową", główka Kowalskiego obiła jednak tylko poprzeczkę naszej bramki.

Obraz wiślackiej ofensywnej słabości, w końcówce spotkania - gdy nie było już na murawie Brożka i Boguskiego - pokazała para "nowych". Matusiak podał prostą piłkę do Łobodzińskiego, a ta byłemu piłkarzowi Zagłębia Lubin uciekła, niczym trampkarzowi...

Losy awansu rozstrzygną się więc w rewanżowym meczu w Krakowie. I niekoniecznie musi to być łatwy mecz dla piłkarzy Macieja Skorży...

Najważniejsze wydarzenia minuta po minucie:

  • 1. min. - zaczyna Arka.
  • 1. min. - z rzutu wolnego strzela Zieńczuk, Witkowski pewnie broni.
  • 4. min. - nerwowa gra z obydwu stron. Brzydki faul na Cléberze.
  • 8. min. - Pawełek pewnie wyłapuje dośrodkowanie.
  • 9. min. - ładna akcja wiślaków, Baszczu kropnął z 15 metra, niestety nad poprzeczką.
  • 10. min. - Dudka taktycznie fauluje Przytułę, bez konsekwencji od sędziego, może dlatego, że było to jeszcze na połowie Arki.
  • 11. min. - Łobodziński wyszedł sam na sam z Witkowskim, uderzył jednak zbyt lekko i bramkarz Arki złapał pewnie. Łobo miał jednak trudną piłkę do uderzenia.
  • 12. min. - brzydki faul Karwana na Głowackim.
  • 13. min. - pierwszy rzut rożny dla gospodarzy.

Na boisku trwa ostra walka o każdy metr boiska.

  • 18. min. - Karwan zagrywa piłkę ręką, sędzia jednak tego nie widział...
  • 20. min. - Paweł Brożek zagrał na środek do Dudki, ale tego ostatniego ubiegł Witkowski.
  • 22. min. - Witkowski świetnym wyjściem ubiegł Brożka, któremu niestety o pół metra za bardzo uciekła piłka...
  • 22. min. - szybka akcja Arki, ale Cléber spokojnie ją rozwiązuje.
  • 23. min. - dwa kolejne rzuty rożne dla Arki. Po drugim Moskalewicz uderzył głową nad bramką.
  • 25. min. - ostry pressing Arki, Cléber musiał wybić piłkę w trybuny...
  • 25. min. - przebojowa akcja Rafała Boguskiego, wiślak uderzył jednak obok bramki.
  • 26. min. - dobry i żywy mecz w Gdyni, w pole karne Arki wpadł Brożek, obrońca wybił mu jednak piłkę spod nóg.
  • 27. min. - Sobolewski przedzierał się przed polem karnym, ale było zbyt ciasno, aby oddać strzał. Po chwili w polu karnym gospodarzy szarżował Dudka, było groźnie, ale Darek dośrodkował zbyt wysoko i zbyt mocno.
  • 29. min. - Moskalewicz wpadł w pole karne Wisły, uderzył "po długim" tuż obok słupka. Groźna z kolei akcja gospodarzy.
  • 30. min. - Wachowicz uderzył z ponad 20 metrów, bo zobaczył, że Pawełek wyszedł przed bramkę. Strzelił jednak bardzo niecelnie.
  • 31. min. - akcję Wisły rozprowadził Boguski, Łobodziński rzucił jednak za mocno...
  • 32. min. - Wisła zamyka Arkę w jej polu karnym, ale Zieńczukowi nie udało się wywalczyć rzutu rożnego.
  • 33. min. - Łobodziński dostał świetną piłkę od Zieńczuka, uderzył jednak źle i strzał spokojnie złapał Witkowski...
  • 35. min. - Ława wrzucił z rzutu wolnego w nasze pole karne, piłka zatrzymała się na obrońcach Wisły. Po chwili kolejne dośrodkowanie i znów dobrze wiślaccy defensorzy.
  • 36. min. - Cléber czysto wybił piłkę spod nóg Wachowicza, sędzia odgwizdał jednak... faul... Z rzutu wolnego "Panu Bogu w okno" strzelił Przytuła.
  • 38. min. - Głowacki uderzył mocno z dystansu, po rykoszecie piłka wychodzi na rzut rożny. Po nim Witkowski wyłapuje dośrodkowanie.
  • 40. min. - Boguski ładnie przeszedł kilka metrów, zagrał piętą do Brożka, minimalnie niedokładnie.
  • 41. min. - Łobodziński faulowany na wysokości pola karnego przez Karwana. Zieńczuk dośrodkował, ale gospodarze poradzili sobie z wybiciem piłki.
  • 42. min. - kolejny rzut rożny dla Arki, bez zagrożenia dla naszej bramki.
  • 44. min. - faul na dobrze grającym Díazie. Kolejny rzut rożny dla Wisły.
  • 45. min. - Díaz za faul.

Sędzia dolicza 1 minutę.

  • 45. + min. Po dośrodkowaniu w pole karne Wisły piłka spadła pod nogi Chmiesta, ten miał czystą okazję, ale uderzył fatalnie, nad bramką! Mogło być 1-0 dla gospodarzy.

KONIEC I POŁOWY. Arka - Wisła 0-0...

Mecz jest bardzo szybki, zacięty i wyrównany. Jak można było się spodziewać - dla zespołu z Gdyni jest to na tyle prestiżowe spotkanie, że trener Stawowy nie musiał swoich piłkarzy specjalnie motywować do gry. Najlepsze okazje zmarnowali Łobodziński oraz Chmiest.

  • 46. min. - II połowę meczu rozpoczyna Wisła.
  • 46. min. - groźne dośrodkowanie Łobodzińskiego, Sobieraj odbija jednak piłkę do Witkowskiego.
  • 48. min. - akcja Arki, ale obrońcy Wisły nie dają się zaskoczyć.
  • 50. min. - ładna wrzutka w pole karne, Zieniu próbował, ale źle trafił w piłkę. Chwilę wcześniej świetnie w jedenastce Arki przepychał się Paweł Brożek.
  • 51. min. - po rzucie rożnym główka Clébera mija bramkę Arki.
  • 53. min. - błąd Sokołowskiego, Zieńczukowi zabrakło niewiele, aby przejąć piłkę... Witkowski uprzedził wiślaka!
  • 54. min. - świetnie w defensywie Głowacki, który powstrzymuje sprytnie Wachowicza. Wisła ma kolejny rzut rożny.
  • 55. min. - Witkowski broni uderzenie z dystansu Sobolewskiego.
  • 56. min. - Bazler za Przytułę.
  • 58. min. - Boguski ładnie zagrał z Brożkiem, po chwili z Łobodzińskim, ten dośrodkowuje, rzut rożny dla Wisły.
  • 59. min. - Ława fauluje Sobolewskiego.
  • 60. min. - dośrodkowanie Zieńczuka, Díaz głową musnął piłkę, Witkowski z trudem na rzut rożny!
  • 61. min. - Baszczyński ładnie podał wzdłuż bramki, goście mają szczęście.
  • 63. min. - zamieszanie pod bramką gospodarzy, znów szczęście po ich stronie.

Rośnie przewaga Wisły.

  • 65. min. - groźny strzał z dystansu na bramkę Wisły Wachowicza, Pawełek pewnie broni.
  • 66. min. - Łabędzki za Chmiesta.
  • 68. min. - Zieńczuk uderzył z ostrego kąta, Witkowski broni.
  • 71. min. - Matusiak za Brożka.
  • 72. min. - Nawrocik za Sobieraja.
  • 74. min. - Karwan opatrywany przy linii bocznej, ma rozcięty łuk brwiowy. W Wiśle kontuzja Głowackiego.
  • 75. min. - Pawełek spokojnie wyłapuje dośrodkowanie.
  • 76. min. - Kokoszka za kontuzjowanego Głowackiego.
  • 80. min. - Zieńczuk ładnie z pierwszej piłki, Witkowski broni.
  • 81. min. - Wachowicz starł się z Cléberem, wiślak upadł... sędzia nie zareagował.
  • 83. min. - Díaz za faul... wiślak biegł obok piłkarza Arki, obydwaj się przewrócili... Sędzia ukarał gracza Wisły.
  • 84. min. - piłka po wrzutce w pole karne Wisły i główce Kowalskiego - obiła poprzeczkę bramki Wisły!!!
  • 85. min. - Jirsak za Boguskiego.
  • 86. min. - Pawełek pewnie broni wrzutkę Nawrocika.
  • 87. min. - Bazler za brzydki faul na Łobodzińskim.
  • 88. min. - Matusiak podał do Łobodzińskiego... a temu piłka uciekła pod nogami...
  • 90. min. - Pawełek na raty wyłapuje kolejne dośrodkowanie.

Sędzia dolicza 3 minuty.

  • 91. min. - Dudka z dystansu, 1,5 metra od słupka.
  • 93. min. - faul Clébera, rzut wolny dla Arki. Piłka po uderzeniu Ławy poleciała wysoko nad poprzeczką.

KONIEC MECZU.

Źródło: wislaportal.pl

Bez bramek w Gdyni

Mimo sporej przewagi Wisła nie zdołała strzelić gola w Gdyni i bezbramkowo zremisowała w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski z Arką. Gospodarze stworzyli sobie w całym meczu tylko dwie sytuacje, jednak groźniejsze. Sprawiedliwszym wynikiem byłby bramkowy remis, korzystniejszy w rywalizacji pucharowej dla Białej Gwiazdy. Wiślacy swą wyższość będą musieli udowodnić w rewanżu w Krakowie.

Junior Diaz przedwcześnie opuścił boisko w Gdyni.
Junior Diaz przedwcześnie opuścił boisko w Gdyni.

Wisła wystąpiła niemal w najsilniejszym zestawieniu, co potwierdzało aspiracje drużyny, mierzącej w potrójną koronę. Na lewej stronie obrony zagrał Junior Diaz (kontuzjowany Piotr Brożek został w domu) i była to praktycznie tylko jedna pozycja, co do której można było przed meczem mieć watpliwości. Nie licząc faktu otrzymania drugiej żółtej kartki w 83 minucie, Kostarykanin rozegrał jednak w Gdyni najlepszy swój mecz w barwach Wisły. Do ataku, obok Pawła Brożka, Maciej Skorża zdecydował się wystawić Rafała Boguskiego, na ławce zasiadł zaś Radosław Matusiak.

Gra obu drużyn nie mogła zachwycić. Arka nieco wystraszona gwiazdorskiej Wisły, Biała Gwiazda natomiast atakująca niewielkimi siłami, choć groźniej. Szczególnie podobać się mogły dokładne podania Marka Zieńczuka do Wojciecha Łobodzińskiego czy Pawła Brożka. Obaj mieli swoje szanse, zwłaszcza szansa "Łobo" z 11 minuty powinna przynieść powodzenie. Dość podobną szansę ten sam zawodnik miał 21 minut później.

Zachwycić nie mógł też komentarz w telewizji nSport, która relacjonowała wtorkowe spotkanie, udowadniając że decyzja o pozostawieniu transmisji ligowych Canal+ była w stu procentach trafna. Chluby stacji, której posiadaczem jest własciciel Legii nie przynosi ani miernej jakości realizacja transmisji ze śladowa ilościa powtórek, ani żenujący komentarz panów nie rozróżniających pozycji zawodników czy też notorycznie życzących Arce gola, by ten "podrażnił Wisłę".

Niewiele brakowało, by marzenia panów Sergiusza Ryczela i Daniela Dubickiego (były gracz Wisły, wychowanek Bałtyku, obecnie Orkan Rumia) ziściły się w ostatniej minucie pierwszej połowy, gdy Cleber zbyt krótko wybił piłkę w polu karnym Wisły, ta trafiła pod nogi Chmiesta, który mając przed soba tylko Mariusza Pawełka uderzył nad poprzeczką.

Po przerwie nadal atakowała Wisła. Szanse na debiutanckie trafienie miał Junior Diaz, który w 60 minucie po centrze z rzutu wolnego trącił piłkę głową, jednak na róg wybił ja Witkowski. Na ostatnie 20 minut gry szansę otrzymał Radosław Matusiak, który zmienił Pawła Brożka. Bardziej zmartwiło gdy w 77 minucie utykając opuścił boisko Arkadiusz Głowacki. Osiem minut później za Rafała Boguskiego na boisku pojawił się rekonwalescent Tomas Jirsak.

Niewiele brakowało, by Czech wchodził na boisko przy stanie 1:0 dla Arki, gdyż moment wcześniej Kowalski trafił w poprzeczke bramki Wisły. Ostatecznie zmiany nie wpłynęły już na grę żadnej z drużyn i spotkanie zakończyło się bezbramkowym wynikiem.

Arka Gdynia - Wisła Kraków 0:0

Żółte kartki: Junior Diaz (Wisła) - Piotr Bazler (Arka) Czerwona kartka: Junior Diaz (85 min, druga żółta za faul, Wisła)

Sędzia: Piotr Pielak (Warszawa)

Arka: Norbert Witkowski - Tomasz Sokołowski II, Paweł Weinar, Krzysztof Sobieraj (72 min - Damian Nawrocik), Łukasz Kowalski - Bartosz Ława, Krzysztof Przytuła (56 min - Piotr Bazler), Olgierd Moskalewicz, Marcin Wachowicz, Bartosz Karwan - Marcin Chmiest (66 min - Michał Łabędzki)

Wisła: Mariusz Pawełek - Marcin Baszczyński, Cleber Guedes de Lima, Arkadiusz Głowacki (77 min - Adam Kokoszka), Junior Diaz - Wojciech Łobodziński, Dariusz Dudka, Radosław Sobolewski, Marek Zieńczuk - Paweł Brożek (71 min - Radosław Matusiak), Rafał Boguski (85 min - Tomas Jirsak).

wislakrakow.com (archer)

Źródło: wislakrakow.com

Remis w Gdyni

Data publikacji: 01-04-2008 20:40


W pierwszym meczu 1/4 finału Pucharu Polski Wisła Kraków bezbramkowo zremisowała z Arką Gdynia na wyjeździe. Biała Gwiazda kończyła mecz w dziesiątkę po tym, jak drugą żółtą kartkę zobaczył Junior Diaz.

Biała Gwiazda wystąpiła w najsilniejszym składzie i dominowała na boisku, jednak w ekipie z Krakowa brakowało skuteczności.

Pierwszy raz Wiślacy zagrozili bramce Norberta Witkowskiego w 11. minucie, kiedy przed szansą na oddanie strzału stanął Wojciech Łobodziński, Pomocnik za długo jednak zwlekał z oddaniem strzału, czym pozwolił na udaną interwencję obrońcy Arki.

Kilka minut później goście stworzyli sobie kolejną okazję, jednak tym razem Witkowski uprzedził Dariusza Dudkę.

Gospodarze mieli niewiele szans na pokonanie Mariusza Pawełka, jednak jedna z ich akcji powinna zakończyć się celnym strzałem. W końcówce pierwszej połowy po rzucie wolnym dla Arki, piłka wylądowała pod nogami nieobstawionego Marcina Chmiesta, który strzelił nad poprzeczką bramki Mariusza Pawełka.

W drugiej części meczu obraz gry nie zmienił się. Wisła atakowała, ale brakowało jej wykończenia akcji. W 62. minucie Paweł Brożek otrzymał podanie od Wojciecha Łobodzińskiego, jednak w zamieszaniu nie zdołał uderzyć piłki, której nie złapał Witkowski.

Od 83. minuty Wisła grała w dziesiątkę. Po drugiej żółtej kartce boisko musiał opuścić Junior Diaz. Chwilę później Arka mogła zdobyć gola. Po rzucie wolnym piłkę głową uderzył Kowalski, a ta trafiła w poprzeczkę.

Wisła nie wygrała w Gdyni, ale też nie pozwoliła sobie na utratę bramki. Rewanż odbędzie się za tydzień w Krakowie, gdzie Biała Gwiazda jest niepokonana.

W drugim meczu ¼ finału PP Groclin Dyskobolia pokonał Ruch Chorzów 1:0 po bramce Ivanowskiego.

Arka Gdynia – Wisła Kraków 0:0

Arka Gdynia: Witkowski – Sokołowski, Weinar, Sobieraj (72’ Nawrocik), Kowalski – Przytuła (55’ Balzer), Karwan, Ława, Wachowicz – Moskalewicz, Chmiest (66’ Łabędzki)

Wisła Kraków: Pawełek – Baszczyński, Głowacki (76’ Kokoszka), Cleber, Diaz – Łobodziński, Dudka, Sobolewski, Zieńczuk – Paweł Brożek (70’ Matusiak), Boguski (85’ Jirsak)

Żółte kartki: Balzer (Arka) – Diaz (Wisła)

Czerwona kartka: Diaz (za drugą żółtą)

Sędziował: Piotr Pielak

Widzów: 10 000

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Trenerzy po meczu

Maciej Skorża: Nie jestem zadowolony

- Byliśmy świadkami bardzo szybkiego meczu, w którym akcje bardzo szybko przenosiły się spod jednej pod drugą bramkę. Ten mecz mógł podobać się kibicom. Zabrakło jednak sytuacji do strzelenia bramek, my mieliśmy ich więcej w pierwszej połowie, ale nie udało się ich wykorzystać. Nie jestem zadowolony, bo liczyłem, że uda nam się strzelić chociaż jedną bramkę - mówił trener Maciej Skorża na konferencji po meczu w Gdyni.

Olgierd Moskalewicz w ataku na bramkę Mariusza Pawełka.
Olgierd Moskalewicz w ataku na bramkę Mariusza Pawełka.

- Zremisowaliśmy 0:0, jesteśmy po pierwszej połowie. Za tydzień w Krakowie obejrzymy drugą część tego meczu. Mam nadzieję, że uda nam się zdobyć bramkę i awansować do półfinału. Spotkaliśmy się z bardzo wymagającym przeciwnikiem, Arka zagrała dobry mecz. Grając w pierwszej lidze Arka pokazała, że jest to klasowa drużyna i życzę jej jak najszybszego powrotu do pierwszej ligi.

W 76. minucie boisko opuścił utykając Arkadiusz Głowacki. - Ta kontuzja nie wygląda bardzo poważnie. Chociaż uniemożliwiała kontynuowanie gry, ale nie jest tak poważna by eliminowała z gry w meczu z Ruchem.

W postawie Wisły zabrakło gry skrzydłami. - Byłem bardzo ciekawy tego meczu. Arka jest jedną z nielicznych drużyn, które grają systemem 4-3-3, a to determinuje zachowania bocznych obrońców. Za krótko przytrzymywaliśmy piłkę, aby dać czas obrońcom na oskrzydlanie. W związku z tym było mało wsparcia ze strony obrońców. Musimy to poprawić. Gdy w takim meczu jak dziś nie potrafimy grać skrzydłami, mamy problemy ze stwarzaniem sytuacji.

Podobnie jak w meczu z Odrą, Wisła nie strzeliła dziś gola. - Chciałbym, abyśmy wykorzystywali przynajmniej połowę stwarzanych sytuacji. Szczególnie w meczu z Odrą mieliśmy dużo sytuacji. Jesteśmy nieskuteczni, to była bolączka Wisły odkąd pamiętam. Nie możemy bardzo narzekać, bo mamy ponad 50 goli w lidze, ale Paweł Brożek nas przyzwyczaił, że strzela i każdy mecz bez gola uważamy za nieudany. Ale są też inni zawodnicy, którzy powinni strzelać. Niestety dziś nie udało się wykorzystać sytuacji.

Źródło: wislakrakow.com

Wojciech Stawowy: Graliśmy z mistrzem Polski

- Mieliśmy świadomość z kim dzisiaj gramy. Dla mnie graliśmy z nowym mistrzem Polski, z całym szacunkiem dla pozostałych zespołów. Wisła nie da odebrać sobie tytułu, bo gra najlepszą piłkę w Polsce - powiedział po zremisowanym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski trener Arki Wojciech Stawowy.

- Na tle tak dobrego przeciwnika moja drużyna zaprezentowała się dużo lepiej niż w rozgrywkach ligowych. Chciałbym, aby moja drużyna grała w lidze tak jak z Wisłą. W duchu myślałem już o meczu niedzielnym. Puchar pucharem, ale na własne życzenie mamy na tyle skomplikowaną sytuację w lidze, że jest to dla nas rzecz priorytetowa.

- Oczywiście pojedziemy do Krakowa walczyć, ale zdajemy sobie sprawę z kim walczymy, na przeciw kogo staniemy. Po takim wyniku to większe szanse ma Wisła, która gra u siebie. Wisła jesienią będzie się mierzyć z najsilniejszymi zespołami, ale w Krakowie będziemy starali się walczyć, nie ułatwimy Wiśle zadania. Będziemy szukać swojej szansy w meczu rewanżowym. Nie ma co jechać do Krakowa bez wiary. Nie musimy się wstydzić postawy w dzisiejszym meczu. Jeżeli w Krakowie zagramy bardziej konsekwentnie taktycznie, możemy pokusić się o niespodziankę, ale na pewno faworytem będzie Wisła.

- Życzę Wiśle mistrzostwa Polski i zakwalifikowania się do Ligi Mistrzów. Czuję, że będzie to drużyna, która po wielu latach zakwalifikuje się do tych elitarnych rozgrywek, bo ma godnego szkoleniowca.

Źródło: wislakrakow.com

Piłkarze po meczu

Paweł Brożek: Wyjdziemy z tego dołka

Wisła znów nie zdołała pokonać Arki Gdynia na jej własnym terenie. Pierwszy mecz ćwierćfinału Pucharu Polski zakończył się bezbramkowym remisem. - Przyjechaliśmy tu, żeby wygrać. Niestety zremisowaliśmy 0:0. Ale to nie jest zły wynik. Nie zagraliśmy tu dobrego meczu, ale mogliśmy pokusić się przynajmniej o bramkę - mówił po spotkaniu Paweł Brożek.

Wisła, która w tym sezonie przyzwyczaiła nas do zwycięstw, w dwóch z trzech ostatnich meczów zanotowała remis bez strzelenia gola. Dzisiejszej formy zawodnicy nie tłumaczą długą podróżą. - Podróż była długa, ale mieliśmy czas by odpocząć. Mimo, że graliśmy z zespołem z drugiej ligi nie mieliśmy klarownych sytuacji. Ale przy wyniku 0:0 wiadomo kto jest faworytem w rewanżu w Krakowie - nie martwi się "Brozio".

Okazję do zmiany rezultatu napastnik miał w 22 minucie, kiedy w dobrej sytuacji nie zdołał wygrać pojedynku z dobrze dysponowanym Witkowskim. - Bramkarz dobrze się zachował. Zabrakło mi też trochę szczęścia w tej sytuacji. No cóż, czasem to się zdarza - kręcił nosem.

- Na pewno nie zaprezentowaliśmy się tak jak w meczu z Lechem, czy choćby z Odrą, kiedy stworzyliśmy sobie dużo sytuacji. Mamy lekki spadek formy, ale będziemy robić wszystko, aby z niego wyjść.

Źródło: wislakrakow.com

Arek Głowacki: Do soboty się wyleczę

Przez 75 minut z opaską kapitańską grał w Gdyni Arkadiusz Głowacki. Zawodnik został zmieniony przez Adama Kokoszkę po tym jak został sfaulowany.

Co się stało z Twoją nogą?

- Najpierw zostałem kopnięty w łydkę, potem złapał mnie dziwny skurcz. Myślę jednak, że to nic poważnego.

Schodziłeś z boiska utykając

- I dalej utykam. Ale do soboty jest sporo czasu i mam nadzieję, że wszystko bedzie dobrze.

Grałeś też w meczu kiedy przegraliście tu 0:1. Można powiedzieć, że Gdynia wybitnie Wam nie leży?

- Nie, nie można tak powiedzieć. To jest dwumecz. Trzeba pamiętać o tym, że drużyna Arki, mimo że gra w drugiej lidze, prezentuje się tak, że spokojnie mogłaby występować w pierwszej, nie jest to słaby zespół. Wyszli na boisko, żeby zagrać w piłkę i to udowodnili. Mamy przed sobą mecz rewanżowy w Krakowie także jesteśmy pełni optymizmu.

Wynik promuje Wisłę, ale Arka na pewno nie położy się w Krakowie.

- Nie przesądzałbym, że ten wynik nas promuje. On może być dobry, ale może też być zły. Wszystko zależy jak to potoczy się w Krakowie, jak my rozegramy to spotkanie. Liczę na to, że będziemy skoncentrowani i pełni chęci rewanżu.

Wisła nie grała dużo skrzydłami, czyli swym najskuteczniejszym sposobem.

- Nie zgadzam się z tym. Było wiele dośrodkowań z boków czy to Marka Zieńczuka, czy Wojtka Łobodzińskiego. Może momentami zabrakło wykończenia, ale takie mecze się zdarzają. Jest to dwumecz, więc pamiętajmy, że przed nami jeszcze rewanż.

Podróż nie wpłynęła na Was negatywnie?

- Nie. Podróżowaliśmy pociągiem, mieliśmy miejsca leżące, mogliśmy się relaksować.

Źródło: wislakrakow.com


Kibice Wisły
Kibice Wisły

Matusiak: Awansujemy

Data publikacji: 01-04-2008 23:23


Mimo remisu, Radosław Matusiak jest pewny, że Wisła poradzi sobie w meczu rewanżowym i awansuje do półfinału rozgrywek o Puchar Polski.

Czy jesteście zadowoleni z tego meczu?

Chcieliśmy tutaj wygrać, ale remis nie jest taki zły, szczególnie kiedy są takie mecze, gdzie jest rewanż. Myślę, że awansujemy do półfinału. Mieliśmy mało sytuacji bramkowych. Był to mecz walki, Arka nie chciała przegrać - udało jej się.

Nie zmieścił się Pan dzisiaj do podstawowego składu, w przeciwieństwie do meczu w Bytomiu. Był Pan tym faktem rozczarowany?

Nie, wiedziałem, że nie zagram w pierwszym składzie. Myślę, że z Ruchem Chorzów znów zagram w podstawowej jedenastce.

W ostatnich 3 spotkaniach w dwóch z nich Wisła nie strzeliła bramki. Czy jest z tym jakiś problem?

W meczu z Polonią Bytom strzeliliśmy 2 bramki. Zdarzają się mecze, gdzie bramki się nie strzela mimo wielu sytuacji. Dziś wielu sytuacji nie było, więc bramki nie wpadły.

Zabrakło Wam trochę gry skrzydłami? Arka cofnęła się dość daleko i ciężko było się przebić środkiem.

Ciężko powiedzieć, dlaczego tak było. Arka zagrała dobry mecz, rzadko pozwalała na rozegranie piłki.

Jakub Kaleta

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl