2008.04.23 Wisła Kraków - Dyskobolia Grodzisk 0:0

Z Historia Wisły

2008.04.23, Remes Puchar Polski, 1/4 finału, Kraków, Stadion miejski im. Henryka Reymana, 18:00
Wisła Kraków 0:0 Dyskobolia Grodzisk
widzów: 5.000
sędzia: Robert Małek z Zabrza
Bramki
Wisła Kraków
4-4-2
Grafika:Zk.jpg Mariusz Pawełek
Marcin Baszczyński
Arkadiusz Głowacki
Cleber
Junior Diaz
Grafika:Zk.jpg Wojciech Łobodziński
Mauro Cantoro
Grafika:Zk.jpg Dariusz Dudka Grafika:Zmiana.PNG (76’ Tomas Jirsak)
Piotr Brożek Grafika:Zmiana.PNG (46’ Jean Paulista)
Paweł Brożek
Radosław Matusiak Grafika:Zmiana.PNG (46’ Rafał Boguski)

trener: Maciej Skorża
Dyskobolia Grodzisk
4-5-1
Sebastian Przyrowski
Radek Mynář
Panče Ḱumbev Grafika:Zk.jpg
Tomasz Jodłowiec
Marek Sokołowski Grafika:Zmiana.PNG (84’ Bartosz Olejniczak Grafika:Zk.jpg)
Piotr Rocki Grafika:Zmiana.PNG (74’ Błażej Telichowski)
Piotr Świerczewski Grafika:Zk.jpg
Radosław Majewski Grafika:Zmiana.PNG (80’ Filip Ivanovski)
Mariusz Muszalik
Jarosław Lato
Adrian Sikora

trener: Jacek Zieliński
W 45. minucie Radek Mynář nie wykorzystał rzutu karnego (Mariusz Pawełek obronił).
Strzały: 15-16
Strzały celne: 7-8
Spalone: 0-2
Rzuty rożne: 11-2
Faule: 17-16

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Gra o drugie trofeum

Data publikacji: 22-04-2008 18:43


W środę Wiślacy zagrają pierwszy mecz półfinału Pucharu Polski. Zdobyciu mistrzostwa Polski to drugie trofeum, po jakie Biała Gwiazda może sięgnąć w tym sezonie. "Nie zdobyłem jeszcze Pucharu Polski, więc chciałbym sięgnąć po to trofeum" - zapowiada Mariusz Pawełek.

Trener Skorża już w poniedziałek zapowiedział, że w tym meczu Biała Gwiazda zagra w najsilniejszym składzie. Najsilniejszym spośród tych, którzy będą zdrowi. Niestety, w tej grupie zabrakło Marka Zieńczuka i Radosława Sobolewskiego, którzy nie doszli do siebie po urazach, jakich nabawili się w derbowym spotkaniu z Cracovią.

Może za to w Pucharze Polski zagrać zawodnik, który był bohaterem derbów w Młodej Ekstraklasie – Jean Paulista. Strzelec dwóch goli dla Młodej Wisły został bowiem we wtorek przywrócony do kardy pierwszego zespołu i znów zaczyna rywalizację o miejsce w składzie drużyny trenera Skorży.

Dla Białej Gwiazdy to już drugi półfinał rozgrywek w tym sezonie. Tydzień temu nie udało się pokonać w Pucharze Ekstraklasy Legii Warszawa. „Puchar Ekstraklasy był dla nas jakąś nauczką, z której trzeba wyciągnąć wnioski. Puchar Polski jest drugim pod względem prestiżu, więc chcemy zdobyć to trofeum” – zapowiada trener Skorża. Mariusz Pawełek, który w meczu z Legią nie wystąpił z powodu kontuzji, zapowiada, że takie spotkanie już się nie powtórzy. „Myślę, że meczem z Cracovią udowodniliśmy, że spotkanie z Legią było jedynie wpadką. Teraz będziemy chcieli zagrać tak samo dobrze, a może i lepiej” – zapowiedział bramkarz Wisły, który uważa, że wynik 2:0 zapewniłby Białej Gwieździe spokój w meczu rewanżowym.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje z meczu

PP: Remis Wisły z Groclinem

W pierwszym meczu 1/2 finału PP Wisła bezbramkowo zremisowała z Groclinem Grodzisk Wlkp. Obydwa zespoły postawiły na otwartą grę, potrafiły stworzyć sobie po kilka dobrych sytuacji do zdobycia bramek, ale żadnej nie wykorzystały.

Najwięcej emocji kibicom dostarczył... Mariusz Pawełek. W 45. minucie wypuścił piłkę z rąk, tą wyłuskał Muszalik, więc bramkarzowi Wisły nie pozostało nic innego, jak sfaulować gracza gości. Sędzia podyktował rzut karny, jednak uderzenie Mynářa Pawełek obronił! W II połowie mecz był bardzo wyrównany. Po strzale Boguskiego piłkę z linii bramkowej wybił Sokołowski. Z kolei Pawełek odbił piłkę po znakomitej szansie Sikory. Napastnik gości był z nim już w sytuacji "sam na sam". Wisła najgroźniej przycisnęła w doliczonym czasie gry. Gola mógł zdobyć Łobodziński, ale w ostatniej chwili piłkę wybił obrońca. Remis nie krzywdzi żadnej ze stron, a o awansie do finału zdecyduje mecz rewanżowy, który odbędzie się za tydzień w Grodzisku.

W Krakowie bez bramek w półfinale Pucharu Polski. Mariusz Pawełek broni karnego.
W Krakowie bez bramek w półfinale Pucharu Polski. Mariusz Pawełek broni karnego.

Wisła Kraków - Groclin Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 0-0

Wisła: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cléber, Díaz - Łobodziński , Cantoro, Dudka (76. Jirsák), Piotr Brożek (46 Paulista) - Paweł Brożek, Matusiak (46. Boguski).

Groclin: Przyrowski - Mynář, Ḱumbev , Jodłowiec, Sokołowski (84. Olejniczak ) - Rocki (74. Telichowski), Świerczewski , Majewski (80. Ivanovski), Muszalik, Lato - Sikora.

Sędziował: Robert Małek (Zabrze). Widzów: 5000.

Jako pierwszy sygnał do ataku dał Kostarykanin Díaz. Najpierw groźnie dośrodkował, by po chwili minimalnie niecelnie główkować, po rzucie rożnym. Groclin odpowiedział strzałami z dystansu - niecelnym Majewskiego oraz celnym Laty, ten ostatni pewnie obronił Pawełek. W 27. min. z groźną kontrą wychodzą goście. Sikorze niewiele zabrakło aby wykorzystać nieporozumienie Clébera z Díazem. Ostatecznie Brazylijczyk wybił piłkę napastnikowi Groclinu spod nóg. Minutę później swoją szansę miał Matusiak, ale nie trafił czysto w piłkę i ta przeleciała obok bramki.

W 30. min. z dystansu spróbował z kolei Łobodziński, Przyrowski nie daje się pokonać. Dwie minuty później najlepsza okazja "Białej Gwiazdy" w I połowie. Cantoro podał prostopadłą piłkę do Pawła Brożka a ten znalazł się w świetnej sytuacji. Niestety "Brozio" uderzył źle i ze strzału wyszło... podanie do bramkarza.

Kiedy obydwa zespoły były już myślami w szatni, a na tablicy zapalała się 45 minuta, niegroźne dośrodkowanie wypuszcza Mariusz Pawełek, piłka spada pod nogi Mariusza Muszalika, więc wiślakowi pozostało już tylko sfaulować... Sędzia pokazuje Pawełkowi żółtą kartkę (gdyby pokazał czerwoną chyba nikt nie miałby do niego pretensji) i dyktuje "jedenastkę". Mynář strzela w środek bramki, dokładnie tam gdzie zostały nogi bramkarza Wisły, I połowa kończy się więc wynikiem 0-0.

Na II część meczu obydwa zespoły postawiły na jeszcze bardziej otwartą grę. Pierwsi swoją okazję mają goście. W 59. min. na strzał z około 25 metrów zdecydował się Majewski, a piłka o centymetry minęła poprzeczkę naszej bramki. Młodemu pomocnikowi Groclinu należą się spore brawa. Nie tylko za samo uderzenie, co za decyzje o nim. Cztery minuty później szczęście uśmiecha się do gości. Ładna akcja Paulisty, który odegrał do Pawła Brożka, a ten uderzył celnie i dokładnie tam, gdzie Przyrowski nie zdążyłby piłki złapać... Jeden z obrońców odbił jednak ten strzał nogą, zmienił kierunek lotu piłki, więc skończyło się tylko na rzucie rożnym. Po nim ogromnego zamieszania w polu karnym gości nie wykorzystał właśnie Paweł Brożek, który nie zdołał dostawić nogi i tym razem obrońcy Groclinu wybili futbolówkę sprzed bramki.

Z linii bramkowej piłkę wybiją też goście w 78. minucie, Boguski wpadł w pole karne, dostał podanie od Pawła Brożka, ograł już nawet Przyrowskiego, ale jego dobre uderzenie wybił Sokołowski! Po chwili kolejny kiks Pawełka, na szczęście bez konsekwencji. Minutę później sam na sam z bramkarzem Wisły stanął Sikora. Napastnik gości zbyt daleko wypuścił sobie piłkę, stracił rytm, i jego uderzenie Pawełek szczęśliwie odbił... Mieliśmy więc niemal powtórkę z 45. min. Najpierw fatalne zachowanie naszego bramkarza, a po kilkudziesięciu sekundach wyśmienite... Prawdziwa huśtawka nastrojów.

W końcówce obydwa zespoły jeszcze przyśpieszyły swoją grę. W 81. minucie kapitalnym podaniem popisał się Jirsák, który idealnie rzucił piłkę za plecy obrońców. Dopadł do niej Boguski, ale pomylił się nieznacznie...

W doliczonym czasie gry bliższa wygrania tego meczu była Wisła. Jirsák po raz kolejny wrzucił pod bramkę gości, tym razem do Łobodzińskiego. Uderzenie pomocnika reprezentacji blokuje skutecznie Telichowski. Po chwili mocno sprzed pola karnego uderzył Cantoro, ale Przyrowski wybił szczęśliwie na rzut rożny. Ta sytuacja kończy ten mecz... dziwny mecz. Bo z jednej strony było to widowisko, z mnóstwem fatalnych błędów... ale z drugiej - obydwa zespoły starały się grać "do przodu", otwarcie - czego przy Reymonta w tym roku nie oglądamy zbyt często.

Kibice w półfinałach Pucharu Polski nie doczekali się więc bramek. Wczoraj Legia bezbramkowo zremisowała bowiem z Zagłębiem Lubin. Dziś bez piłki w siatce skończył się mecz Wisły. O tym kto zagra w finale rozstrzygną więc rewanże.

Źródło: wislaportal.pl

Bez bramek w meczu Wisły z Dyskobolią

W pierwszym meczu półfinału Pucharu Polski Wisła Kraków zremisowała bezbramkowo na własnym boisku z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski. W pierwszej połowie Mariusz Pawełek obronił rzut karny, podyktowany przez sędziego po jego indywidualnym błędzie.

Głowacki w walce o górną piłkę.
Głowacki w walce o górną piłkę.

W pierwszej połowie to drużyna gości stworzyła sobie więcej sytuacji do objęcia prowadzenia. W najgroźniejszej sytuacji z 27. minuty z trudem, ale poradzili sobie wiślaccy obrońcy. Wisła oddała cztery celne strzały, ale żaden z nich nie był szczególnie klarowny.

W 45. minucie Mariusz Pawełek sfaulował w polu karnym wychodzącego sam na sam Mariusza Muszalika. Bramkarz otrzymał żółtą kartkę, a Dyskobolia rzut karny. W doliczonym czasie gry Pawełek zdołał się zrehabilitować wyczuwając intencję strzelalącego w środek bramki Mynara i broniąc strzał z jedenastu matrów.

Oba zespoły, szczególnie w drugiej połowie, stworzyły wiele sytuacji, z których mogły paść bramki, niestety nie doczekaliśmy się ich dziś przy Reymonta. Mimo to z boiska nie wiało nudą. Do ostatnich minut byliśmy świadkami zaciętych pojedynków, których celem była zmiana wyniku spotkania. Niestety nie udało się to ani Dudce w 64. minucie, ani Boguskiemu w 78., ich strzały z linii bramkowej wybijali zawodnicy gości.

Kilka strzałów wiślaków, między innymi Łobodzińskiego, po rykoszetach wychodziły na rzuty rożne i również nie trafiały do siatki. Ostatnią okazję miał Mauro Cantoro w 3. minucie doliczonego czasu gry, który efektownie strzelił sprzed pola karnego.

Zupełnie rozczarował Radosław Matusiak, który dostał szansę gry od pierwszej minuty w duecie z Pawłem Brożkiem. RadoMatu został zmieniony po przerwie. Wprowadzeni Boguski i Paulista pokazali się ze znacznie lepszej strony, zwłaszcza Paulista, który musiał udowodnić, że nie brakuje mu zaangażowania do gry w zespole Macieja Skorży.

Rewanż w Grodzisku za tydzień w środę.

Wisła Kraków - Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 0:0

Żółte kartki: Pawełek, Dudka, Łobodziński - Świerczewski, Kumbev, Olejniczak

Sędzia: Robert Małek (Katowice)

Widzów: 5000

Wisła: Mariusz Pawełek - Marcin Baszczyński, Arkadiusz Głowacki, Guedes de Lima Cleber, Junior Diaz - Wojciech Łobodziński, Mauro Cantoro, Dariusz Dudka (76 Tomas Jirsak), Piotr Brożek (46 Jean Paulista) - Radosław Matusiak (46 Rafał Boguski), Paweł Brożek

Groclin: Sebastian Przyrowski - Radek Mynar, Pance Kumbev, Tomasz Jodłowiec, Marek Sokołowski (84 Bartosz Olejniczak) - Piotr Rocki (74 Błażej Telichowski), Piotr Świerczewski, Jarosław Lato, Radosław Majewski (81 Filip Ivanovski), Mariusz Muszalik - Adrian Sikora

wislakrakow.com (nikol)

Źródło: wislakrakow.com

PP: Bez bramek w Krakowie

Data publikacji: 23-04-2008 20:30


Wisła Kraków bezbramkowo zremisowała z Groclinem w pierwszym meczu półfinału Pucharu Polski, losy awansu rozstrzygną się więc w Grodzisku. Mecz obfitował w wiele sytuacji podbramkowych, a goście nie wykorzystali m.in. rzutu karnego.

W pierwszej części gry to goście z Grodziska bliżsi byli zdobycia bramki. Już w 7. minucie po błędzie Clebera okazję do strzału miał Radosław Majewski, ale został zablokowany w ostatniej chwili przez Juniora Diaza.

Kilka minut później grodziszczanie przeprowadzili akcję, po której mogło być już 1:0 dla nich, na szczęście Mariusz Pawełek uprzedził Majewskiego i przerwał kontrę rywali.

W 27. minucie nieporozumienie między Cleberem a Pawełkiem mogło kosztować Białą Gwiazdę utratę gola, ale obrońca Wisły w ostatniej chwili naprawił błąd, wybijając piłkę spod nóg Adriana Sikory.

Najlepszą okazję do pokonania Sebastiana Przyrowskiego Wiślacy stworzyli sobie w 33. minucie meczu, kiedy Paweł Brożek otrzymał piłkę w polu karnym, po czym trafił wprost w bramkarza Groclinu.

Nerwowo zrobiło się w końcówce pierwszej połowy. Mariusz Pawełek po jednej z akcji upuścił piłkę, po czym faulował próbującego do niej dobiec Mariusza Muszalika. Sędzia pokazał bramkarzowi Wisły żółtą kartkę, a dla gości podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Radek Mynar, strzelił, ale Pawełek naprawił swój błąd, broniąc „jedenastkę”!

W drugiej części prawdziwa gra rozpoczęła się właściwie od 78. minuty. Paweł Brożek odegrał piłkę do Rafała Boguskiego, który z ostrego kąta uderzył na bramkę Groclinu. Piłkę z linii wybił Tomasz Sokołowski.

Chwilę potem to Groclin miał dwie doskonałe okazje do zdobycia gola. Najpierw Mariusz Pawełek wybił piłkę wprost pod nogi Sikory, ale zdołał odzyskać ją z powrotem, zanim napastnik gości oddał strzał. Następnie Pawełek wygrał pojedynek sam na sam z Sikorą.

Na 9 minut przed końcem meczu Tomas Jirsak ładnym podaniem uruchomił Rafała Boguskiego, ale piłka po strzale piłkarza Wisły poleciała tuż nad poprzeczką bramki Przyrowskiego.

W 87. minucie kolejnej szansy nie wykorzystał Sikora, który uderzył nad poprzeczką.

W doliczonym czasie gry losy meczu mógł rozstrzygnąć Mauro Cantoro, który otrzymał piłkę na 20. metrze i zdecydował się na strzał. Świetnie zachował się Sebastian Przyrowski, broniąc zmierzającą do bramki piłkę.

W Krakowie padł bezbramkowy remis, wszystko rozstrzygnie się w Grodzisku, gdzie oba zespoły spotkają się 30 kwietnia.

W innym meczu ½ finału PP Legia również bezbramkowo zremisowała z KGHM Zagłębiem Lubin.

Wisła Kraków – Groclin Grodzisk Wlkp. 0:0

Wisła Kraków: Pawełek – Baszczyński, Głowacki, Cleber, Diaz – Łobodziński, Cantoro, Dudka (76’ Jirsak), Piotr Brożek (46’ Paulista) – Paweł Brożek, Matusiak (46’ Boguski)

Groclin: Przyrowski – Mynar, Kumbev, Jodłowiec, Sokołowski (84’ Olejniczak) – Rocki (74’ Telichowski), Majewski (81’ Ivanovski), Świerczewski, Muszalik, Lato – Sikora

Żółte kartki: Dudka, Pawełek, Łobodziński (Wisła) - Kumbev, Świerczewski, Olejniczak (Groclin)

Sędziował: Robert Małek


Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Minuta po minucie

Wisła remisuje w pierwszym meczu półfinałowym Pucharu Polski z Groclinem 0:0. Pięć tysięcy kibiców obejrzało dziś bardzo emocjonujące widowisko, bramki jednak nie padły

Junior Diaz w pojedynku z Radosławem Majewskim.
Junior Diaz w pojedynku z Radosławem Majewskim.
  • 90+3' Koniec spotkania
  • 90+3' Świetne uderzenie z woleja z 20 metrów Mauro Cantoro. Kapitalna interwencja bramkarza
  • 90+2' Łobodziński na piątym metrze od bramki Przyrowskiego, jego strzał blokuje obrońca
  • 90' Mija regulaminowy czas gry. Sędzia Małek dolicza trzy minuty
  • 90' Bardzo niecelny strzał Diaza z rzutu wolnego
  • 89' Taktyczny faul Olejniczaka blisko bramki Groclinu
  • 88' Głową nad bramką strzela Diaz
  • 88' Ósmy rzut rożny w tym meczu dla Wisły
  • 87' Lato "urywa się" lewym skrzydłem Diazowi. Dogrywa do środka do Sikory, który strzela nad bramką
  • 86' Na boisku leży Ivanovski, który ucierpiał w starciu z Diazem
  • 86' Głośne "Jazda jazda jazda Biała Gwiazda" niesie się z trybun
  • 84' Sokołowskiego zmienia Bartosz Olejniczak
  • 83' Niestety nikt z wiślaków nie dochodzi do piłki...
  • 83' Rzut wolny z boku pola karnego. Wykonuje Jirsak
  • 81' Swietne, emocjonujące widowisko oglądamy w końcówce dzisiejszego spotkania
  • 81' Strzał z woleja Rafała Boguskiego, nad bramką...
  • 81' Majewskiego zmienia Ivanovski
  • 80' Bardzo szybki Sikora wychodzi na "sam na sam" z bramkarzem Wisły. tym razem świetnie interweniuje
  • 79' Drugi kiepska interwencja Pawełka. Zamiast złapać futbolówkę, wybił ją wprost pod nogi rywala
  • 78' Rafał Boguski ogrywa Przyrowskiego, strzela z dużego kąta i znowu z linii bramkowej wybija piłkę obrońca Groclinu. Powinna paść bramka!
  • 77' Kiepska próba dośrodkowania Łobodzińskiego.
  • 76' Mamy zapowiadaną zmianę. W miejsce Dudki wchodzi Tomas Jirsak
  • 74' Wkrótce trzecią zmianę przeprowadzi także Maciej Skorża. Dudkę zmienić ma Jirsak
  • 74' Zmiana w zespole gości. W miejsce Rockiego wchodzi Błażej Telichowski
  • 73' Żółta kartka za dyskusje z arbitrem dla "Łobo"
  • 72' W polu karnym walczy Paulista z Jodłowcem, piłkę wyłapuje jednak Przyrowski
  • 70' Obok bramki z dystansu uderza Majewski
  • 70' Zamieszanie pod polem karnym Wisły, ostatecznie piłkę na aut wybija Cantoro
  • 69' Bardzo aktywny w dzisiejszym meczu Jean Paulista
  • 68' Radek Mynar wygrywa w swoim polu karnym pojedynek "jeden na jeden" z Łobodzinskim
  • 65' Cleber fauluje Majewskiego
  • 64' Z linii bramkowej piłkę wybija Muszalik po strzale Dudki. Dyskobolia dwukrotnie w opałach w bardzo krótkim odstępie czasu
  • 63' Najgroźniejsza sytuacja pod bramką Groclinu. Strzał Pawła Brożka, piłka wychodzi jednak na rzut rożny po rykoszecie
  • 62' Świetnie bawą się kibice zgromadzeni dziś na sektorze D3
Jean Paulista.
Jean Paulista.
  • 62' Dobre kilkudziesięciometrowe krzyżowe podanie Cantoro do Łobodzińskiego, ten jednak źle odgrywa do napastników
  • 61' Piotr Rocki na spalonym
  • 60' Na dwudziestym metrze od bramki interweniuje Pawełek wybijając futbolówkę w aut
  • 59' Bardzo groźne uderzenie zza pola karnego Majewskiego. Piłka minimalnie mija bramkę Pawełka
  • 57' Paulista wyprzedza Mynara w pojedynku biegowym, wbiega w pole karne, dogrywa do środka jednak piłkę przejmują obrońcy
  • 56' Niezłe dośrodkowanie Łobodzińskiego z prawej strony, nie dochodzi do niej jednak Pawel Brożek, a piłkę na rzut rożny wybija obroca gości
  • 55' Wisła nie stworzyła sobie jeszcze żadnej sytuacji bramkowej w tej części spotkania
  • 54' Rocki fauluje Clebera w polu karnym Wisły
  • 53' Kiepska wrzutka w pole karne Muszalika.
  • 52' Piłkę traci Mauro Cantoro, wolny dla Groclinu z około 35 metrów od bramki
  • 50' Kolejne dośrodkowanie w pole karne Wisły, piłkę wybija głową Głowacki, dopada do niej Świerczewski, jego lekki strzał broni jednak bramkarz
  • 47' Dośrodkowanie Jarosława Laty na szesnasty metr, tam piłkę przejmuje Dudka
  • 46' Mamy jednak zmiany w składzie Wisły. Za Matusiaka wchodzi Boguski, zaś w miejsce Piotra Brożka - Jean Paulista

Piłkarze obydwu zespołów są już na placu gry

Żaden z wiślaków nie rozgrzewa się intensywnie, możemy więc podejrzewać że na drugą połowę gospdarze wybiegną bez zmian w składzie

Statystyki pierwszej połowy meczu Wisła - Dyskobolia: strzały 6-11, strzały celne 4-7, spalone 0-1, rzuty rożne 4-2, faule 10-10

Bardzo niewiele brakowało by Wisła przegrywała do przerwy 0:1. Swój błąd najlepiej jak mógł naprawił jednak Pawełek

  • 45+2' Sędzia Robert Małek kończy pierwszą częśc spotkania
  • 45+1' Mariusz Pawełek broni rzut karny!!! Fatalne uderzenie Mynara w środek bramki
  • 45' Rzut karny dla Groclinu. Nieatakowany Pawełek wypuszcza piłkę i fauluje Muszalika. Żółta kartka dla bramkarza
  • 45' Żółta kartka dla Dudki. Najpierw faulował, później niepotrzebnie wykopał piłkę
  • 44' Dobry strzał Jarosława Lato z rzutu wolnego, skutecznie interweniuje Pawełek
  • 43' Taktyczny faul Dudki na Rockim. Mógł być żółty kartonik
  • 42' Świetna okazja Groclinu. Dużo miejsca miał Radek Mynar, oddał jednak niecelny strzał
  • 41' Łobodzińki przegrywa pojedynek "jeden na jeden" z Markiem Sokołowskim
  • 40' Rozgrzewają się Boguski, Niedzielan i Paulista
  • 39' Mocno bita w pole karne piłka przez Muszalika, głową wybija ją Głowacki
  • 37' Dudka uderza z rzutu wolnego nad bramką Przyrowskiego
  • 37' Dziesiąte przewinienie Dyskobolii w tym meczu
  • 37' Żółta kartka dla Piotra Świerczewskiego za faul na Cantoro
  • 36' Świetnie piłkę w środku pola przejmuje Piotr Brożek, odgrywa do swojego brata, ten próbuje po raz kolejny wymienić piłkę z Piotrem, zagrywa jednak niecelnie
  • 35' Strzał Matusiaka zatrzymany przez obrońcę gości po trójkowej akcji braci Brożków i RadoMatu
  • 34' Kibice z trybuny D krzyczą "chodźcie do nas" do tych, którzy zasiadają dziś na C
  • 33' Na boiksu leży Piotr Brożek po tym jak zderzył się z Radkiem Mynarem
  • 32' Cantoro ładnym podaniem obsłużył Pawła Brożka, ten w dobrej sytuacji strzela jednak zbyt lekko i wprost w bramkarza.
  • 31' Żółtą kartką ukarany Pance Kumbev za faul na Pawle Brożku
  • 30' Dobre uderzenie Łobodzińskiego z około 20. metra. Ładnie interweniuje golkiper gości
  • 30' W pierwszych trzydziestu minutach Groclin oddał 5 strzałów na bramkę Wisły, gospodarze odpowiedzieli dwukrotnie
  • 29' Faul Dudki na Świerczewskim w środku pola
  • 28' Baszczyński podaje długą krzyżową piłkę do Piotra Brożka, ten odegrał do stojącego na szóstym metrze od bramki Matusiaka, ten powalił Przyrowskiego i niestety nic więcej nie zrobił
  • 27' Bardzo groźnie pod bramką Wisły. Wydawało się, że Sikora wbije futbolówkę do siatki, w ostatniej chwili wybija mu ją spod nóg Diaz
  • 26' Próba strzału Piotra Brożka. Uderzenie jednak zdecydowanie za słabe, nie mogło zaskoczyć Przyrowskiego
  • 26' Paweł Brożek faulowany około 40 metrów od bramki Groclinu.
  • 24' Dobry ofensywny wypad prawym skrzydłem Baszczyńskiego, dośrodkowanie w pole karne niestety wprost w ręce Przyrowskiego
  • 23' Faul Matusiaka na Kumbevie
Piotr Brożek w pojedynku z Szalą.
Piotr Brożek w pojedynku z Szalą.
  • 22' Jak dotąd Groclin stworzył sobie nieco więcej okazji do zdobycia pierwszej bramki.
  • 21' Sędzie nie dopatrzył się faulu Rockiego na Dudce, strzał zza pola karnego uddał Majewski, po raz kolejny dobrze interweniuje Pawełek
  • 21' Adriana Sikorę na środku boiska powstrzymują Cantoro z Głowackim
  • 20' Paweł Brożek wykłada piłkę "Łobo", ten dośrodkowuje, mamy jednak kolejny rzut rożny
  • 19' Niezły strzał Jarosława Lato zza pola karnego dobrze broni Pawełek.
  • 19' Na prawej stronie boiska dośrodkowuje Rocki, piłkę wybija Głowacki
  • 18' Lekki strzał głową Diaza, obok bramki Przyrowskiego
  • 18' Dobre dośrodkowanie Piotra Brożka na głowę Łobodzińskiego, uprzedza go jeden z obrońców drużyny gości. Trzeci rzut rożny dla Wisły
  • 17' "Łobo" wrócił wreszcie na swoje prawe skrzydło. Na lewym nie zdziałał wiele
  • 15' Faul Majewskiego na Cantoro
  • 14' Szybka akcja Groclinu. Majewski zagrywa do Rockiego, ten posyła prostopadłą piłkę do Sikory, jednak szybszy od niego jest Pawełek
  • 12' Szybko odpowiada Groclin. Tym razem Majewski, jednak obok bramki
  • 12' Pierwszy strzał Wisły w tym meczu - Piotr Brożek wprost w ręce bramkarza
  • 12' Mocno bitą piłkę wybija Kumbev
  • 11' Junior Diaz dośrodkowuje z lewego skrzydła. Przyrowski popełnia błąd, piłka wypada mu z rąk i wychodzi na róg
  • 11' Piotr Brożek zamienił się pozycjami z Łobodzińskim. Teraz "Łobo" przez chwilę na lewym skrzydle.
  • 10' Mynar traci piłkę w środku pola, ratuje się faulem na Łobodzińskim
  • 9' Z rzutu wolnego dośrodkowuje Piotr Brożek, Pance Kumbev wybija jednak piłkę na róg.
  • 8' "Mistrzem Polski jest Wisła" śpiewają kibice zgromadzeni dziś przy Reymonta.
  • 8' Na przedpolu interweniuje Mariusz Pawełek wybijając piłkę na aut
  • 6' Błąd Clebera przy linii bocznej, przed szansą staje Radosław Majewski, jednak jego strzał blokuje Junior Diaz. Będzie rzut rożny
  • 5' Dośrodkowanie Jarosława Lato, strzał głową Świerczewskiego nad bramką.
  • 4' Rzut wolny dla Groclinu z około 30 metrów od bramki Pawełka.
  • 3' Kibice zgromadzeni na trybunie D mobilizują do dopingu pozostale sektory.
  • 2' Dośrodkowanie Juniora Diaza blokuje Piotr Rocki.
  • 1' Pierwsza akcja Wisły, ale do sprytnie zagrywanej przez Pawła Brożka piłki nie doszedł Matusiak.
  • 1' Sędzia Robert Małek rozpoczął dzisiejsze spotkanie
Faulowany Paweł Brożek.
Faulowany Paweł Brożek.

Piotrek Brożek zaś po raz dwudziesty

Kapitał Białek Gwiazdy. Arkadiusz Głowacki wystąpi dziś po raz trzydziesty w rozgrywkach Pucharu Polski.

Prezes Wisły Marek Wilczek z okazji zdobycia przez Wisłę mistrzowskiego tytułu otrzymał bukiet kwiatów.

Na boisku pojawiły się jedenastki obydwu zespołów.

Półfinał Pucharu Polski oglądnie dziś około 5 tysięcy kibiców.

Wiślackie trybuny prezentują się więc dziś znacznie lepiej pod względem oflagowania, aniżeli ilości przybyłych kibiców.

Na C natomiast: Kleparz, Jaworzno, Legiony Wrocławia, Skawina, Ludzie Zasad (WKS) i wywieszane są kolejne

Na płocie przed trybuną D wywieszono fany: Wierność, Kazimierz, Armia Białej Gwiazdy, Bieżanów i Bochnia

Rozgrzewka obydwu zespołów już się zakończyła. Za kilka minut arbiter Robert Małek rozpocznie dzisiejsze spotkanie.

Goście zagrają dziś systemem 1-4-5-1 z Adrianem Sikorą w roli wysuniętego napastnika.

Szansę od pierwszej minuty otrzyma Radosław Matusiak, który będzie partnerował w ataku Pawłowi Brożkowi

W obliczu kontuzji Marka Zieńczuka miejsce na lewym skrzydle zajął Piotr Brożek, rolę lewego obrońcy spełni dziś Junior Diaz.

Piłkarze obu zespołów wciąż się rozgrzewają. Na razie bardzo mało kibiców na stadionie przy Reymonta

Zapraszamy na relację z meczu Pucharu Polski: Wisła Kraków - Groclin-Dyskobolia Grodzisk Wlkp.

Źródło: wislakrakow.com

Trenerzy po meczu

Maciej Skorża: Mecz nie wyglądał jak półfinał

Trener nowych mistrzów Polski nie jest szczególnie zadowolony z remisowego wyniku dzisiejszego spotkania, cieszy go natomiast zaangażowanie zawodników i duża ilość stworzonych sytuacji.

- Nie był to mecz z gatunku meczów półfinałowych. Zwykle te mecze charakteryzują się tym, że sytuacji podbramkowych jest jak na lekarstwo. Dzisiaj sytuacji było mnóstwo. Nie jest dla nas dobry wynik, ale gdybyśmy mieli tu zremisować 2:2 to już wolę to 0:0. Taktyka Groclinu była bardzo słuszna, stworzył sobie wiele sytuacji pod naszą bramką. Nam zabrakło szczęścia pod bramką przeciwnika, nie udało nam się zdobyć nawet minimalnej zaliczki. Żadna z drużyn nie potrafiła zdobyć bramki, trzeba będzie zdobyć je w Grodzisku. Dzisiaj zawodnicy dali z siebie wszystko. Poza niedociągnięciami taktycznymi mogę być zadowolony z poziomu zaangażowania zawodników w tym meczu.

Mariusz Pawełek dostał żółtą kartkę, niektórzy mówili, że powinna być czerwona - Nie jestem w stanie tego ocenić z mojej perspektywy. Nie chcę się do tego odnosić. Miałem głowę w innym kierunku, bo kiedy bramkarz łapie piłkę, to ja już patrzę, jak można wyprowadzić kontrę.

Gra golkipera Wisły nie była dziś pewna, w conajmniej kilku sytuacjach - Cieszę się, że Mariusz zachował czyste konto. Nawet popełnił błąd, sprokurował rzut karny, ale wyszedł z tego obronną ręką. Natomiast w jego poczynania wkradła się dziwna nerwowość. Na pewno czeka nas romozwa. Może miał jakieś problemy mentalne z przygotowaniem do tego meczu. Ale najważniejsze, że nie wpuścił bramki.

Od dłuższego czasu Wisła gra co trzy dni, na zawodników nakłada się zmęczenie. W niedzielę przyjdzie się zmierzyć z Legią w Warszawie. - Widać, że nasza drużyna zupełnie inaczej się czuje grając co tydzień, niż grając co trzy dni. Mecz z Legią nie jest takim, który możemy odpuścić. Musimy zaprezentować się godnie, jak przystało na mistrza Polski. Niefortunnie się złożyło, że i dziś, i przed rewanżem, będziemy mieć o jeden dzień odpoczynku mniej niż przeciwnik. Musimy zregenerować drużynę przed meczem w Grodzisku.

Legia przystąpi do spotkania z Wisłą osłabiona brakiem Chinyamy. - Jest to osłabienie Legii, bo Chinyama jest groźnym zawodnikiem, jest to ich najlepszy strzelec, ale Grzelak pokazał nam tutaj, że też potrafi strzelać bramki, więc Legia na pewno będzie miała kim zastąpić Chinyamę.

Od meczu derbowego kontuzjowani są Sobolewski i Zieńczuk - Radek Sobolewski ma rozpocząć treningi w piątek, jest cień szansy na jego występ w niedzielę. Marek Zieńczuk rozpocznie treningi indywidualne i będziemy czekali na opinię lekarzy.

Jacek Zieliński: Duży niedosyt

Szkoleniowiec Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski podkreślił, że biorąc pod uwagę ilość stworzonych sytuacji, był to bardzo ciekawy mecz, który mogli wygrać jego podopieczni.


- Mamy za sobą pierwszą połowę dwumeczu. Teoretycznie mój zespół powinien się cieszyć z wyniku 0:0 w Krakowie, gdzie podjął nas mistrz Polski. Ale znając przebieg meczu nie jestem zadowolony, mamy do siebie pretensje o niewykorzystane sytuacje, przede wszystkim o rzut karny.

- Odczuwam duży niedosyt, bo można było dzisiaj wygrać. Oba zespoły miały wiele sytuacji, ale żadnej nie udało się strzelić bramki i za tydzień gramy dalej. W Grodzisku czeka nas druga połowa tego meczu, który był bardzo ciekawy pomimo tego, że zakończył się remisem. Będziemy czekać na Wisłę w Grodzisku.

Szkoleniowiec gości został poproszony o skomentowanie żółtej kartki dla Mariusza Pawełka. - Nie mam zamiaru potępiać sędziego. Mieliśmy karnego i powinniśmy go strzelić. Powinniśmy uderzyć się w piersi, bo mając karnego powinniśmy wygrać ten mecz.

Źródło: wislakrakow.com

Piłkarze po meczu

Baszczyński: Awansu poszukamy w Grodzisku

- Graliśmy na własnym boisku, powinniśmy zdobyć jakąkolwiek przewagę przed meczem rewanżowym, przede wszystkim strzelić co najmniej bramkę - żałował obrońca Wisły Kraków, Marcin Baszczyński po pierwszym półfinałowym meczu 1/2 finału Remes Pucharu Polski z Groclinem Grodzisk Wielkopolski (0:0).

- To było spotkanie, które mogło zakończyć się różnie, zwycięstwem Groclinu, naszym, było bardzo ostro. Mecz był otwarty, sytuacji nie brakowało z obu stron. Cóż, my będziemy musieli szukać awansu w Grodzisku - przyznał defensor.

- Wierzę, że da się wywalczyć awans, tam to my prawdopodobnie zagramy z kontry, podobnie jak dzisiaj to zrobił Groclin, to była ich najgroźniejsza siła. Mam nadzieję, że to my się będziemy cieszyć z awansu - liczy na sukces Baszczyński.

Źródło: wislakrakow.com

Boguski: Czuję się coraz swobodniej

Rafał Boguski spędził dziś na boisku 45 minut drugiej części spotkania. Zmienił Radosława Matusiaka, który od pierwszej minuty grał w linii ataku z Pawłem Brożkiem i niestety niczym szczególnym się nie wyróżnił. Wejście Boguskiego, jak to ostatnio często się zdarzało, wniosło nieco przebudzenia i świeżości w ofensywnych poczynaniach Białej Gwiazdy.

Oto jak on sam oceniał dzisiejszy mecz - To była typowa wymiana ciosów. Akcje przenosiły się od pola karnego do pola karnego. Widowisko było ciekawe, wiele się działo, ale żadna z drużyn nie wykorzystała swych okazji. Napastnik podkreślał wysoki poziom prezentowany przez rywala - Groclin dobrze gra w lidze, w pucharach. Każda potyczka jest z nimi ciężka.

Boguski od kilku spotkań szuka drogi do bramki rywali, niestety bezskutecznie. Dziś również do szczęścia zabrakło bardzo niewiele. Ograł Przyrowskiego i z dużego kąta oddał strzał, niestety na linii bramkowej świetnie interweniował Marek Sokołowski - Nie widziałem go tam. Chciałem umieścić piłkę w bramce, Sokołowski zdążył i, niestety, nie padł gol - mówił po dzisiejszym meczu. - Przed każdym kolejnym meczem ludzie mówią mi, że ostatnio było blisko, że może tym razem coś strzelę. Na pewno bardzo chciałbym. Najważniejsze są zwycięstwa drużyny i gdy bramkę strzeli ktoś inny, cieszy mnie to wcale nie mniej. Czy teraz będzie okazja, należy poczekać do niedzieli - kontynuował.

Mało kto spodziewał się przed rundą wiosenną tego sezonu, że młody napastnik stanie się podstawowym zawodnikiem swojego zespołu, zmuszając przy tym Matusiaka, Niedzielana czy Dudu do zasiadania na ławce rezerwowych. - Wiadomo, że Andrzej jest po długiej kontuzji. Potrzebuje jeszcze trochę czasu by wrócić do optymalnej formy, na pewno potrzebuje również gry. Co do Radka, walczymy o miejsce. Myślę, że jego dyspozycja jest coraz lepsza - komentowal ten fakt z typową dla siebie skromnością.

Matusiak wydaje się być mocno rozczarowany faktem, że brakuje dla niego miejsca w składzie, a nawet jeśli wejdzie na plac gry, musi często pełnić rolę cofniętego napastnika, wspomagającego linię pomocy. - Takie mam zadania. Dzisiaj Groclin grał sporo piłką, trzeba było przewagę w środku zniwelować. W pierwszej części miał robić to Radek, później ja. Trener ustala taktykę i nie ma co polemizować. Takie są ustalenia taktyczne, my musimy je realizować. Ostatnio gram dużo jako cofnięty napastnik, przyzwyczaiłem się i czuję się dobrze na tej pozycji. - mówił dziś Boguski.

Dla występującego z numerem 9 napastnika jest to tak naprawdę drugi sezon w karierze, w którym ma okazję pokazać się szerszej publiczności i przekonać do siebie trenera. - Na pewno mam jeszcze wiele mankamentów w grze i muszę nad nimi pracować. Czuję się trochę lepiej, swobodniej na boisku. Coraz większe doświadczenie mi pomaga - reaguje na uwagi o coraz większych postępach w swej grze.

Źródło: wislakrakow.com


Kibice Wisły
Kibice Wisły
Kibice Wisły
Kibice Wisły

Głowacki: Wynik sprawiedliwy

Data publikacji: 23-04-2008 21:15


Półfinałowy mecz Pucharu Polski przeciwko Groclinowi mógł się zakończyć różnie. Co prawda drużyny nie rozegrały porywającego meczu, ale stworzyły sobie sytuacje, które mogły zakończyć zdobyciem bramki.

Raz brakowało szczęścia i wykończenia, a raz to właśnie ono ratowało przed utratą bramki.

W dzisiejszym meczu, jeżeli chodzi o wynik, to na dwoje babka wróżyła. Mogliśmy zarówno wygrać jak i przegrać. Zakończyło się remisem, dobrze, że bezbramkowym. Pojedziemy z nadziejami do Grodziska.

Sprawa awansu nie jest przesądzona?

Z pewnością nie stoimy na straconej pozycji. W Grodzisku musimy zagrać lepszy mecz niż dzisiaj. W naszej grze było sporo mankamentów. Za tydzień kolejny mecz i jest szansa na poprawienie tych błędów.

W pewnym momencie dość ostro rozmawiał Pan z Mariuszem Pawełkiem na murawie.

Czasami to są zupełnie normalne sytuacje boiskowe. Czasami dobrze pokrzyczeć na siebie nawzajem. To się zdarza.

Mecze pucharowe rządzą się swoimi prawami. Czy dodatkowo zdarzył się Wam taki słabszy dzień?

No z pewnością nie był to nasz dobry dzień. Mogliśmy stracić bramkę, ale mogliśmy ją również strzelić, a zwłaszcza w końcówce. Myślę, że ten wynik jest w sumie sprawiedliwy. Wszystko rozstrzygnie się na boisku w Grodzisku.

Przed Wami prestiżowy mecz w niedzielę.

Myślę, że trudno wyczuć, jaki będzie skład w tym meczu. W tym momencie jest to już rola trenera, kto pojedzie do Warszawy, a kto nie. Wielu zawodników gra praktycznie cały czas co trzy dni, no i czasami rzeczywiście zmęczenie doskwiera, ale nie ma się czym tłumaczyć.

M. Małek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Brożek: Jestem spokojny o półfinał

Data publikacji: 23-04-2008 21:39


Dzisiaj najlepszemu napastnikowi Orange Ekstraklasy nie udało się zdobyć bramki, jednak jak sam podkreśla, wynik 0:0 niczego nie przesądza. "Jestem spokojny o półfinał" - podsumowując mecz stwierdził Paweł Brożek.

Czego dzisiaj zabrakło?

Nie wiem. Na pewno Groclin to bardzo ciężki przeciwnik, który zagęścił środek pola i ciężko było się tam przedostać. Oni mieli swojego Sikorę i próbowali na niego grać dłuższe piłki. My również mieliśmy sytuacje. Co prawda mecz był bez bramek, ale chyba mógł się podobać.

Lepiej gra się Wam chyba z jednym cofniętym napastnikiem?

Niby tak, ale z drugiej strony Radek miał pełnić tę rolę, którą pełni Rafał Boguski – czyli cofać się do drugiej linii. Wiadomo, Radkowi brakuje na razie ogrania, ale myślę, że jeżeli razem pogramy, to na pewno o wiele lepiej to będzie wyglądało.

Macie już mistrzostwo i chyba ciężko się zmobilizować.

Jesteśmy profesjonalistami. Wiadomo, że sezon jeszcze się dla nas nie skończył, także będziemy chcieli zdobyć ten puchar. Wiadomo, że czeka nas ciężki bój w Grodzisku. Na razie jest 0:0. Mogę powiedzieć, że jestem spokojny o ten półfinał.

Czy mecz z Legią wywołuje u Ciebie dodatkowe emocje?

Na pewno tak. Chcielibyśmy się tam zrehabilitować za tą porażkę w Pucharze Ekstraklasy. Na pewno będzie ciężko. Gramy na wyjeździe i z pewnością Legia będzie chciała z nami wygrać. Mam nadzieję, że się nie powtórzy, to co było kilka lat temu, kiedy już byliśmy mistrzami i tam nas pokarali. Na pewno jedziemy tam, żeby wygrać.

Czy czujesz się już królem strzelców?

Nie. Zresztą schodząc dzisiaj po meczu rozmawiałem z Adrianem Sikorą. Mówił, że będzie walczył do końca. Także zupełnie nie czuję się królem strzelców.

M. Małek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Pawełek: Przychodziły mi do głowy różne myśli

Data publikacji: 23-04-2008 21:47


"Cieszę się, że udało się obronić rzut karny" - powiedział po meczu Mariusz Pawełek. Bramkarz Wisły najpierw sprokurował jedenastkę, by chwilę potem zrehabilitować się, broniąc strzał Radka Mynara.

Mariusz, co się stało w pierwszej połowie, kiedy spowodowałeś rzut karny dla Groclinu?

Zawaliłem. Wychodziłem do piłki, wypadła mi z rąk, jednak Mariusz Muszalik zachował się trochę po aktorsku, aż tak bardzo go nie złapałem. Na szczęście sędzia spokojnie na to zareagował, mogłem dostać czerwoną kartkę.

Komentator telewizyjny twierdził, że należała się czerwona kartka.

Komentator mówi to, co mówi. Najważniejsza jest jednak decyzja sędziego i to się liczy.

Dzisiaj popełniłeś kilka błędów. Najpierw było nieporozumienie z Arkadiuszem Głowackim, a potem jednak dobrze interweniowałeś w sytuacji z Adrianem Sikorą.

Mogłem wyczekać i złapać piłkę, jednak byliśmy za blisko siebie i wyszła taka trudna sytuacja. Ale nie wiem, czy ta piłka odbiła się od Arka, czy od Adriana Sikory.

A ta okazja Sikory, kiedy wyszedł z Tobą sam na sam?

Wypuścił sobie za daleko piłkę, ja wystartowałem i udało się szczęśliwie wybronić.

Ciekawy jest moment między pociągnięciem za koszulkę zawodnika Groclinu a obroną rzutu karnego. Minęło wtedy kilkadziesiąt sekund. Co sobie myślałeś?

Nie myślałem wtedy o kartce. Zastanawiałem się, co zrobiłem, przychodziły mi do głowy różne myśli. Straconą bramkę u siebie trudno jest odrobić na wyjeździe. To nie jest tak, jak niektórzy kibice sobie myślą – „A stracili, to za jakiś czas odrobią”. W pucharze bramka na wyjeździe liczy się podwójnie. Sytuacja bramkarza na boisku jest trudna, ciężka. Psychicznie bramkarz musi być mocny. Co do karnego – Mynar strzelił w środek, wyszedł mu nieczysty strzał, ja też dobrze obroniłem.

Co kibice zapamiętają z tego meczu? Twoje pomyłki, czy udane interwencje?

Prawdziwy kibic, który zna się na piłce, sam odpowie sobie na to pytanie. Cieszę się, że udało się obronić rzut karny, bo trudno jedzie się na wyjazd ze świadomością straconej bramki.

Obserwatorzy mówią, że Mariusz Pawełek na ligę jest solidnym bramkarzem, jednak na puchary jest mało doświadczonym graczem i potrzeba kogoś nowego.

Mnie to nie obchodzi. Ważniejsze jest dla mnie zdanie trenera Skorży.

Jednak spekuluje się, że Wisła poszukuje nowego bramkarza.

Jak przyjdzie, to zobaczymy. Życie wszystko pokaże.

Rafał Młyński

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl