2008.04.25 TS Wisła Can-Pack Kraków - Lotos PKO BP Gdynia 65:64

Z Historia Wisły

2008.04.25, Ekstraklasa, Kraków, hala Wisły,
Wisła Can-Pack Kraków 65:64 Lotos Gdynia
I: 13:16
II: 17:18
III: 23:13
IV: 12:17
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
Wisła Can-Pack Kraków:
Jelena Skerović 22, Kara Braxton 17, Anna DeForge 10, Marta Fernandez 6, Agnieszka Pałka 3, Candice Dupree 2, Monika Krawiec 2, Ewelina Kobryn 2, Anna Wielebnowska 1

Lotos Gdynia:
Dominique Canty 25, Ekaterina Snytsina 12, Chamique Holdsclaw 12, Slobodanka Maksimović 8, Alana Beard 4, Magdalena Leciejewska 2, Anna Breitreiner 1, Natalia Waligórska 0, Patrycja Gulak 0, Marta Jujka 0




Opis meczu

To był zdecydowanie najbardziej wyrównany pojedynek serii finałowej mistrzostw Polski koszykarek. Był to też najlepszy mecz w wykonaniu Jeleny Skerović. Dzięki jej fenomenalnym akcjom, 22 punktom, 7 zbiórkom i decydującemu przechwytowi Wisła wygrała jednym punktem trzeci mecz finałowy i prowadzi z Lotosem 2:1!

Kluczem do zwycięstwa była lepsza gra na tablicach - 44 zbiórki Wisły w tym 17 Kary Braxton(!) przy 35 Lotosu oraz słaba skuteczność gdynianek w rzutach trzypunktowych - 1 celna na 11 prób. W Lotosie pod tym względem szczególnie zawiodła Anna Breitreiner, która nie trafiła żadnego z pięciu rzutów. Mniej punktów niż zwykle - 12 - rzuciła Chamique Holdsclaw. Czyżby przychodziło zmęczenie? Przekonamy się jutro.

Na początku meczu Wisła osiągnęła znakomite prowadzenie 11:4. Znakomicie zaczęła Anna DeForge, która przeprowadziła po akcji 3 i 2-punktowej. W tym momencie jednak wiślaczki stanęły, przez prawie pięć minut rzuciły celnie tylko raz. To pozwoliło Lotosowi wyjść na prowadzenie 16:13.

Kryzys Wisły trwał także w drugiej kwarcie, Lotos prowadził już 20:13. Dopiero punkty Braxton, Krawiec i "trójka" Pałki pozwoliły zbliżyć się na 22:20. Na półmetku rywalizacji gdynianki prowadziły 34:30.

Wisła przyspieszyła grę w drugiej połowie, dobrze wyglądała współpraca Skerović i Braxton. Na Amerykance zresztą ciążył obowiązek walki podkoszowej, co było utrudnione pod nieobecność Candice Dupree, która szybko złapała cztery faule. Po "trójce" Skery gospodynie wyszły na prowadzenie 41:39! Punkty tyłem do kosza rzucała Fernandez, za trzy trafiała DeForge. Znakomita gra dała 10-punktowe zwycięstwo w trzeciej kwarcie i prowadzenie 53:47 przed ostatnią odsłoną.

Końcówka meczu to prawdziwy horror. Mimo trzypunktowego rzutu Skerović (58:50) Lotos zdołał zmniejszyć przewagę Wisły. Po akcjach Canty, Snitsiny i Maksimowić wiślaczki prowadziły tylko jednym punktem, a trafienie Holdsclaw dało Lotosowi prowadzenie 62:61 na cztery minuty przed końcem. Wtedy znów dwukrotnie odpowiedziała Skerović, a raz Holdsclaw.

W ostatniej minucie żadnej z drużyn nie udało się zdobyć punktów. Nerwy dały znać o sobie na 35 sekund przed końcem, gdy Snytsina zgubiła piłkę biegnąć na pusty kosz wiślaczek. Szansę na wygraną w ostatniej akcji miał Lotos, jednak Skerović przechwyciła piłkę i choć oddała niecelny rzut spod kosza, to miało to miejsce już w ostatniej sekundzie gry.

Wisła Can-Pack Kraków - Lotos PKO BP Gdynia 65:64 (13:16, 17:18, 23:13, 12:17)

Wisła Can-Pack: Jelena Skerović 22, Kara Brown-Braxton 17, Anna DeForge 10, Marta Fernandez 6, Agnieszka Pałka 3, Candice Dupree 2, Monika Krawiec 2, Ewelina Kobryn 2, Anna Wielebnowska 1

Lotos PKO BP: Dominique Canty 25, Ekaterina Snytsina 12, Chamique Holdsclaw 12, Slobodanka Maksimović 8, Alana Beard 4, Magdalena Leciejewska 2, Anna Breitreiner 1, Natalia Waligórska 0, Patrycja Gulak 0, Marta Jujka 0

Źródło: The White Star Division