2008.04.26 Wisła Kraków ME - Legia Warszawa ME 1:2

Z Historia Wisły

2008.04.26, Młoda Ekstraklasa, 27. kolejka, Kraków, Stadion Wawelu, 14:00
Wisła Kraków ME 1:2 (1:1) Legia Warszawa ME
widzów:
sędzia: Piotr Gajewski z Krakowa
Bramki
Cleber 34' 0:1
1:1
1:2
3' Radosław Mikołajczak

64' Radosław Mikołajczak
Wisła Kraków ME
Ilie Cebanu grafika: Zmiana.PNG (46' Łukasz Jarosiński)
Grafika:Zk.jpg Dawid Kubowicz
Radosław Jacek
Cléber grafika: Zmiana.PNG (46' Przemysław Szabat)
Grafika:Zk.jpg Przemysław Rygielski
Łukasz Burliga
Daniel Krasnodębski grafika: Zmiana.PNG (76' Bartosz Rosłoń)
Radosław Pindiur grafika: Zmiana.PNG (46' Tomasz Jarosz)
Sebastian Janik grafika: Zmiana.PNG (88' Rafał Darda)
Maciej Batko grafika: Zmiana.PNG (46' Grafika:Zk.jpg Tomasz Dawidowski)
Grafika:Zk.jpg Grafika:Zk.jpg Grafika:Cz.jpg 55' Paweł Smółka

trener: Tomasz Kulawik
Legia Warszawa ME
Rafał Łopusiewicz Grafika:Zk.jpg
Maciej Tomczyk grafika: Zmiana.PNG (77' Paweł Kozub)
Piotr Hernacki Grafika:Zk.jpg grafika: Zmiana.PNG (65' Piotr Ściebura)
Maciej Świdzikowski
Daniel Jezierski
Damian Łanucha grafika: Zmiana.PNG (80' Eryk Stoch)
Waldemar Woźniak
Wojciech Wocial
Damian Zbozień
Radosław Mikołajczak Grafika:Zk.jpg
Dawid Cempa Grafika:Zk.jpg grafika: Zmiana.PNG (46' Marcin Makles Grafika:Zk.jpg)

trener: Jacek Mazurek

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

MESA: Wisła przegrała z Legią

Data publikacji: 26-04-2008 20:05


Biała Gwiazda przegrała z Legią Warszawa 1:2 w meczu 27. kolejki Młodej Ekstraklasy. Od 55. minuty Wiślacy grali w dziesiątkę, ponieważ Paweł Smółka zobaczył dwie żółte kartki.

Już w 3. minucie meczu Wiślacy stracili pierwszego gola za sprawą Damiana Łanuchy i Radosława Mikołajczaka. Ten pierwszy dobrze zacentrował w pole karne, a niepilnowanemu przez nikogo napastnikowi Legii wystarczyło tylko głową skierować piłkę do siatki. Warszawianie od początku spotkania prowadzili 1:0.

Niespełna trzy minuty później swój pierwszy rajd zaprezentował Cleber, który przebiegł połowę boiska i zagrał na lewą stronę do wychodzącego Sebastiana Janika. Ten odegrał do niepilnowanego Radosława Pindiura, jednak strzał z 16 metrów przeszedł obok bramki Łopusiewicza.

W 23. minucie legioniści przeprowadzili kolejną groźną akcję. Maciej Tomczyk długim podaniem wypatrzył Daniela Jezierskiego, który wykorzystał niepewne wyjście z bramki Ilie Cebanu. Gdy wydawało się, że akcja zakończy się powodzeniem gości, piłkę spod nóg Jezierskiego w ostatniej chwili na rzut rożny wybił Przemysław Rygielski. Przy dośrodkowaniu z rogu Cebanu piąstkował piłkę, która trafiła pod nogi jednego z legionistów. Dobitka okazała się być jednak minimalnie niecelna.

Gdy goście powoli zaczęli przejmować inicjatywę, sygnał do ataku Wiślakom dał Cleber. To jego akcje podrywały do ataku młodszych kolegów. Obrońca Wisły przechwycił futbolówkę we własnym polu karnym i przebiegł z nią aż w okolice szesnastki gości. Sam wypracował tę sytuację i sam ją wykończył – celnym strzałem w długi róg bramki Łapusiewicza. Od 34. minuty Wiślacy remisowali z Legią 1:1.

Krakowianie zaczęli coraz śmielej atakować rywali. Dwie minuty po wyrównującej bramce Dawid Kubowicz zagrał do włączającego się raz po raz w akcje ofensywne Clebera, a ten potężnie uderzył z 20 metrów. Bramkarz Legii obronił ten strzał „na raty”.

W ostatniej akcji pierwszej połowy Cleber przebiegł z piłką 30 metrów i oddał strzał na bramkę Legii. Niestety, trafił tylko w boczną siatkę.

Trener Tomasz Kulawik zdecydował się na początku drugiej połowy na zmianę ustawienia. Boisko opuścił Cleber, którego na lewej stronie zastąpił Daniel Krasnodębski, na lewej stronie obrony pojawił się grający w pomocy Łukasz Burliga, a jego miejsce w drugiej linii zajął Przemysław Szabat.

Pierwszą składną akcję w drugiej połowie przeprowadzili goście, którzy już od początku chcieli strzelić kolejne gole. Przez to mecz się zdecydowanie zaostrzył. W 52. minucie żółtą kartę obejrzał Smółka po tym, jak zablokował bramkarzowi Legii możliwość rozpoczęcia gry z własnego pola karnego, a po niecałych trzech minutach dostał drugą kartkę – tym razem za faul – i musiał opuścić boisko.

Po 10. minutach spełniło się to, do czego dążyła Legia przez całą drugą połowę. Radosław Mikołajczak wygrał pojedynek o piłkę z trzema Wiślakami i strzałem z linii pola karnego pokonał Łukasza Jarosińskiego. Od tego momentu Legia kontrolowała przebieg gry.

Dopiero na piętnaście minut przed końcem meczu Wiślacy groźnie zaatakowali przeciwnika. Sebastian Janik dośrodkował z 16 metrów, a w ogromnym zamieszaniu w polu karnym piłka odbiła się od poprzeczki.

W ostatnich pięciu minutach meczu młoda Wisła starał się strzelić gola na 2:2, jednak dwie próby Szabata i Dawidowskiego nie stworzyły zagrożenia i Legia wygrała z Wisłą 2:1.

Na domiar złego kontuzji nabawił się bramkarz Wisły Łukasz Jarosiński, który przy wybijaniu piłki skręcił prawy staw skokowy. Ze względu na wykorzystane wcześniej zmiany musiał on dograć ostatnie 10 minut. Na razie nie wiadomo na jak długo zostanie wykluczony z gry.

Młoda Wisła Kraków – Młoda Legia Warszawa 1:2 (1:1)

0:1 Mikołajczak 3'

1:1 Cleber 24'

1:2 Mikołajczak 64'

Wisła Kraków: Ilie Cebanu (46' Łukasz Jarosiński) – Daniel Krasnodębski (76` Bartosz Rosłoń), Radosław Jacek, Przemysław Rygielski, Cleber (45` Przemysław Szabat) – Łukasz Burliga, Dawid Kubowicz, Radosław Pindiur (45` Tomasz Jarosz), Sebastian Janik (88` Rafał Darda) – Paweł Smółka, Maciej Batko (45` Tomasz Dawidowski)

Legia Warszawa: Rafał Łopusiewicz – Maciej Tomczyk, Maciej Świdzikowski, Damian Zbozień, Piotr Hernacki (65` Piotr Ściebura) – Waldemar Woźniak, Wojciech Wocial, Daniel Jezierski, Damian Łanucha – Radosław Mikołajczak (76` Paweł Kozub), Dawid Cempa (45` Marcin Makles)

Żółte kartki: Smółka, Rygielski, Dawidowski, Kubowicz (Wisła) - Cempa, Hernacki, Mikołajczak, Łopusiewicz, Makles (Legia)

Czerwona kartka: Smółka - druga żółta (Wisła)

Kasia Jeleń

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Kulawik: Zabrakło skuteczności

Data publikacji: 26-04-2008 19:52


Młoda Wisła Kraków przegrała 1:2 z Młodą Legią Warszawa. Po meczu trener Tomasz Kulawik mówił, że „zabrakło przede wszystkim skuteczności. Było sześć sytuacji, które trzeba było wykorzystać”.

„W pierwszej połowie zabrakło przede wszystkim skuteczności. Było sześć sytuacji, które trzeba było wykorzystać. W drugiej połowie za agresywnie zagraliśmy i głupia czerwona kartka ustawiła mecz” – trener ocenił zaangażowanie w meczu.

„To się wszystko jeszcze rozegra. Przegraliśmy bardzo ważny mecz u siebie, który mógł dać nam dalsze prowadzenie w tabeli, a tak zobaczymy co pokaże przeciwnik” – powiedział Kulawik o rywalizacji o mistrzostwo z Koroną.

Szkoleniowiec Białej Gwiazdy pytany o to, do której formacji będzie miał najwięcej zastrzeżeń stwierdził: "do obrony".

Trener Kulawik pytany był również o to, co trzeba było poprawić. „Przede wszystkim skuteczny odbiór. Pierwsza bramka, która dała Legii prowadzenie ustawiła cały mecz i trzeba było cały czas gonić wynik” - stwierdził Kulawik.

Marta Strączek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Smółka: Chciałem przeprosić drużynę

Data publikacji: 26-04-2008 20:56


W meczu z Legią Paweł Smółka w trzy minuty dostał dwie żółte kartki i musiał opuścić boisko w 59. minucie. W 64. minucie Legia zdobyła drugą bramkę i tym samym ustaliła wynik meczu. Po spotkaniu napastnik Wisły przyznał: "Ogólnie zawaliłem mecz i chciałem przeprosić drużynę".

Jak ocenisz dzisiejszy mecz?

Był to mecz niewykorzystanych sytuacji z naszej strony, a przede wszystkim z mojej. Ogólnie zawaliłem mecz i chciałem przeprosić drużynę, bo niepotrzebnie dostałem drugą żółtą kartkę.

Pierwsze piętnaście minut przespaliście, a bramka stracona w trzeciej minucie podcięła wam skrzydła. Na pewno nas obudziła.

Chwilę po twoim zejściu Legia strzeliła drugą bramkę.

Może w następnym meczu się jakoś odwdzięczę i strzelę jakąś bramkę.

Trener wspomniał, że obrona zagrała słabo. Jak ty to oceniasz?

Nie mnie to oceniać. Na boisku wygląda to zdecydowanie inaczej. Spokojnie powinniśmy ten mecz wygrać. Dużo mieliśmy sytuacji nawet wtedy, jak mnie już na boisku nie było. Było jeszcze parę sytuacji, mogliśmy w końcówce to nawet zremisować.

Straciliście punkty w ważnym meczu i teraz będzie wam ciężej walczyć o mistrzostwo.

Spotkanie z Koroną będzie naszym ostatnim meczem i jeśli wygramy wszystkie spotkania teraz, to ten z Koroną będzie meczem o mistrzostwo. Wierzę, że je zdobędziemy.

Marta Strączek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl