2008.04.30 Dyskobolia Grodzisk - Wisła Kraków 0:1

Z Historia Wisły

2008.04.30, Remes Puchar Polski, 1/4 finału - rewanż, Grodzisk Wielkopolski, Stadion Dyskobolii, 17:45
Dyskobolia Grodzisk 0:1 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 1.500
sędzia: Marcin Borski z Warszawy
Bramki
0:1 65’ Paweł Brożek
Dyskobolia Grodzisk
4-5-1
Sebastian Przyrowski
Radek Mynář
Panče Ḱumbev Grafika:Zmiana.PNG (67’ Filip Ivanovski)
Tomasz Jodłowiec
Marek Sokołowski
Grafika:Zk.jpg Piotr Rocki
Piotr Świerczewski
Radosław Majewski
Mariusz Muszalik Grafika:Zmiana.PNG (71’ Grafika:Zk.jpg Batata)
Jarosław Lato
Adrian Sikora

trener: Jacek Zieliński
Wisła Kraków
4-4-2
Mariusz Pawełek Grafika:Zk.jpg
Marcin Baszczyński
Arkadiusz Głowacki Grafika:Zk.jpg Grafika:Zk.jpg Grafika:Cz.jpg 62’
Cleber
Junior Diaz Grafika:Zk.jpg
Wojciech Łobodziński Grafika:Zmiana.PNG (65’ Adam Kokoszka)
Mauro Cantoro Grafika:Zk.jpg
Tomas Jirsak Grafika:Zk.jpg
Marek Zieńczuk Grafika:Zk.jpg Grafika:Zmiana.PNG (83’ Jean Paulista)
Rafał Boguski Grafika:Zmiana.PNG (75’ Piotr Brożek)
Paweł Brożek

trener: Maciej Skorża

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy


Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Zieńczuk: Mamy apetyt na Puchar Polski

Data publikacji: 29-04-2008 15:22


Przed Wiślakami stoi trudne zadanie. Po porażce z Legią w lidze, muszą się podnieść i pokonać dobrze dysponowany zespół z Grodziska. Gra toczy się bowiem o awans do finału Pucharu Polski.

Piłkarze Wisły mieli niewiele czasu na odpoczynek. W niedzielę wrócili z Warszawy, a już we wtorek wyjechali na przedmeczowe zgrupowanie. Zdaniem Marka Zieńczuka, nie oznacza to, że Biała Gwiazda ma mniejsze szanse w starciu z Dyskobolią. „Groclin też gra co trzy dni, więc szanse będą równe. Dyspozycja dnia zadecyduje o tym, kto będzie dalej grał” – uważa pomocnik.

W przegranym meczu z warszawską Legią, podopieczni Macieja Skorży wystąpili bez kilku podstawowych zawodników. Na szczęście do składu powracają środkowi obrońcy: Cleber i Arkadiusz Głowacki, których brak w Warszawie był bardzo widoczny. Teraz obaj zawodnicy mają za zadanie powstrzymać najlepszego napastnika Dyskobolii, Adriana Sikorę. „W tamtej rundzie dobrze sobie radzili z Adrianem, także myślę, że i tym razem będzie wszystko w porządku. Ale nie tylko Adrian Sikora strzela bramki w Grodzisku, trzeba pamiętać także o innych zawodnikach” – mówi Zieńczuk.

”Każda porażka boli, ale trzeba wyciągać z tego wnioski. Mecz z Legią był prestiżowy, ale jeśli chodzi o aspekt sportowy, to więcej można zyskać, wygrywając z Groclinem i zdobywając Puchar Polski. Chcemy wrócić na właściwe tory. Żadna porażka nie buduje zespołu, ale jesteśmy zmotywowani na to spotkanie i mam nadzieję, że pokażemy dobrą grę, tak jak już w tym sezonie to robiliśmy” – dodaje wicelider klasyfikacji strzelców.

Jak zapewnia „Zieniu”, Wiślacy mają apetyt na Puchar Polski. „Nie chcemy grać dla pieniędzy, tylko dla naszych kibiców, którzy chcą, żebyśmy go zdobyli” - mówi.

Ania M. & Mateusz Małek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Zagrają o finał Pucharu Polski

Po zdobyciu mistrzostwa Polski w Krakowie rosną apetyty na podwójną koronę. Od zdobycia krajowego trofeum Wisłę dzielą dwa kroki - awans do finału i później jego wygranie. O awans podopieczni Macieja Skorży zmierzą się już dziś z byłym zespołem szkoleniowca, Dyskobolią Grodzisk Wlkp. na jej terenie.

Bohater meczu: Paweł Brożek w walce z Świerczewskim, Mynarem i Przyrowskim.
Bohater meczu: Paweł Brożek w walce z Świerczewskim, Mynarem i Przyrowskim.

W pierwszej konfrontacji, do której przed tygodniem doszło w Krakowie, padł bezbramkowy remis, choć goście byli bliscy sprawienia niespodzianki. W końcówce pierwszej połowy Dyskobolia nie wykorzystała rzutu karnego, w drugiej połowie żaden z zawodników nie trafił do siatki rywala, chociaż oba zespoły miały ku temu sporo okazji. - Taktyka Groclinu była bardzo słuszna, stworzyli sobie wiele sytuacji pod naszą bramką. Nam zabrakło szczęścia pod bramką przeciwnika, nie udało nam się zdobyć nawet minimalnej zaliczki - żałował po spotkaniu trener Maciej Skorża.

Bezbramkowy rezultat to jednak najlepszy z możliwych remisów w obliczu rewanżu na wyjeździe. Wiśle wystarczy przecież jakikolwiek bramkowy remis, by awansować do finału. - Awans nie będzie łatwym zadaniem, ale musi się skończyć jakiekolwiek nasze tłumaczenie. Musimy jechać do Grodziska by ograć Groclin - mówił Marcin Baszczyński, który w ostatnim meczu pełnił obowiązki kapitana zespołu pod nieobecność Arkadiusza Głowackiego.

Do meczu z Legią przy Łazienkowskiej Wisła nie przystąpiła w najsilniejszym składzie. Kilku zawodników zostało w Krakowie, jakby oszczędzanych przed pucharową konfrontacją. Dzisiaj do składu wraca nie tylko wspomniany Arek Głowacki, ale także Cleber, który pauzował za kartki. Obecność tych obrońców pozwala być bardziej spokojnym o stan wiślackiej defensywy, która w Warszawie popełniała spore błędy. Zwłaszcza za sprawą nieodpowiedzialnego zachowania Dariusza Dudki.

Dudki nie zobaczymy na boisku ani dziś, ani w meczu z ŁKS-em, gdyż będzie pauzował za żółte kartki. Do składu zespołu nie zdołali powrócić kontuzjowani Radosław Sobolewski i Radosław Matusiak, którzy nie pojechali także do Warszawy. O ile jednak w niedzielę trener dał odpocząć Boguskiemu i Pawłowi Brożkowi, których wpuścił na boisko po przerwie, dziś możemy spodziewać się wystawienia najsilniejszej jedenastki. - Mecz o Puchar Polski będzie wyglądał zupełnie inaczej niż spotkanie z Legią, na pewno będziemy starali się dojść do finału - zapowiedział Rafał Boguski. - W Grodzisku musimy zagrać zdecydowanie lepiej - wtóruje mu Marcin Baszczyński.

Wisła, której brak mobilizacji na zwycięskie dokończenie sezonu ligowego, w rozgrywkach pucharowych gra głównie o prestiż, o możliwość zdobycia kolejnego trofeum i dopisanie go sobie do swego bogatego dorobku. Wiadomo przecież, że w przypadku zdobycia przez "Białą Gwiazdę" pucharu, nieformalnym zwycięzcą będzie drugi z finalistów, który dzięki temu wywalczy sobie prawo do startu w europejskich pucharach. Dlatego walka o finał będzie bardzo zacięta.

W pierwszych półfinałowych meczach padły remisy. Dzisiaj więc każdy ma szansę na awans. Starać się o niego będzie zeszłoroczny mistrz Polski Zagłębie Lubin, obecnie druga w tabeli Legia Warszawa oraz zdobywca Pucharu Polski 2007, Dyskobolia Grodzisk Wlkp.

W szeregach naszego rywala można więc spodziewać się dużej mobilizacji. - Jestem pewien, że moja drużyna jest w stanie rozegrać jeszcze jeden mecz, w którym zaprezentuje się tak jak w Krakowie - mówi szkoleniowiec Dyskobolii, Jacek Zieliński. - Wisła jest faworytem, tak jak w każdym meczu w tym roku, ale my wierzymy, że możemy ją wyeliminować.

Grodziszczanie teoretycznie mają za sobą atut własnego boiska, ale w ostatnich latach "Biała Gwiazda" doskonale radziła sobie na ich obiekcie. Wystarczy przypomnieć tak efektowne zwycięstwa jak pamiętne 6:1, czy dwukrotne 4:2. Chociaż zeszłoroczna ligowa konfrontacja zakończyła się remisem 2:2. Ale i taki wynik premiowałby wiślaków grą w finale.

Pamiętać należy jednak, że mecze pucharowe rządzą się własnymi prawami. Do tego sezonu Wisła tylko raz mierzyła się z Dyskobolią w Pucharze Polski. Jesienią 2002 roku w III rundzie rozgrywek Wisła wyeliminowała Dyskobolię po pięciobramkowym zwycięstwie przy Reymonta. Wówczas dwie bramki zdobył Żurawski, później po trafieniu dołożyli Kuźba i Stolarczyk, a wynik spotkania ustalił Paweł Brożek, czego i dziś życzymy najlepszemu strzelcowi polskiej ligi.

Prognozowany skład Wisły: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cleber, Piotr Brożek - Boguski, Jirsak, Cantoro, Zieńczuk - Niedzielan, Paweł Brożek.

wislakrakow.com (nikol)

Źródło: wislakrakow.com

Relacje z meczu

Puchar Polski: Wisła w finale z Legią

Piłkarze Wisły Kraków potrzebowali... zejścia z boiska Arkadiusza Głowackiego w 62 minucie, by po 120 sekundach zdobyć bramkę, która zapewniła im awans do finału Pucharu Polski. W nim zmierzą się z Legią Warszawa. Mecz finałowy odbędzie się 14 maja w Bełchatowie.

Decydujące trafienie to dzieło Pawła Brożka. Lider klasyfikacji strzelców Orange Ekstraklasy przymierzył z 12 metrów po ziemi w lewy róg bramki Sebastiana Przyrowskiego. Wcześniej w piłkę nie trafił Wojciech Łobodziński, ale swym zagraniem zdecorientował nieco obrońców gospodarzy.

Chwilę po zdobyciu bramki na 2:0 mógł podwyższyć Marek Zieńczuk, który po przyjęciu futbolówki uderzył po długim rogu tuż obok słupka.

Po utracie gola Dyskobolia musiała zdobyć dwie bramki by awansować. Dlatego też trener Zieliński wprowadził do ataku dodatkowego zawodnika Ivanovskiego, zdejmując obrońcę - Kumbeva. Ataki gospodarzy nie przyniosły więcej poza niecelnymi uderzeniami Majewskiego bądź pozycją spaloną Laty. W doliczonym czasie gry ten sam zawodnik uderzył w poprzeczke.

Wiślacy nazbierali też sporo żółtych kartek, choć połowa z nich była wątpliwa. Sędzia Marcin Borski z Warszawy zdawał się zwracać uwagę tylko na przewinienia naszych zawodników. W 30 minucie nie zauważył za to faulu Przyrowskiego na Brożku i zamiast dać Wiśle rzut karny, ofiarował protestującemu brzydkimi wyrazami Zieńczukowi żółty kartonik. - Dobrze, że w Pucharze Polski pauzuje się po czterech kartkach. Dzięki temu żaden z zawodników nie będzie musiał pauzować w finale - stwierdził po meczu Maciej Skorża.

W finale krajowego pucharu zagra więc Wisła, mając szansę na podwójną koronę. W nim zmierzy się z Legią, która zremisowała 1:1 z Zagłębiem. W pierwszym meczu padł bezbramkowy remis i o awansie warszawian zadecydował wyjazdowy gol Chinyamy.

Groclin Dyskobolia Grodzisk Wlkp - Wisła Kraków 0:1 (0:0)

0:1 Paweł Brożek 64 min

Żółte kartki: Rocki, Batata (Groclin) - Zieńczuk, Diaz, Głowacki, Pawełek, Cantoro, Jirsak (Wisła) Czerwona kartka: Głowacki (druga żółta, 64 min, Wisła)

Sędzia: M. Borski (Warszawa)

Widzów: 1 500

Groclin Dyskobolia: Sebastian Przyrowski - Radek Mynar, Tomasz Jodłowiec, Pance Kumbev (67 min - Filip Ivanovski), Marek Sokołowski - Piotr Rocki, Mariusz Muszalik (71 min - Sergio Batata), Piotr Świerczewski, Radosław Majewski, Jarosław Lato - Adrian Sikora

Wisła Kraków: Mariusz Pawełek - Marcin Baszczyński, Cleber Guedes de Lima, Arkadiusz Głowacki, Junior Diaz - Wojciech Łobodziński (65 min - Adam Kokoszka), Mauro Cantoro, Tomas Jirsak, Marek Zieńczuk (83 min - Jean Paulista) - Rafał Boguski (76 min - Piotr Brożek), Paweł Brożek


wislakrakow.com (redakcja)

Źródło: wislakrakow.com

Wisła w finale Pucharu Polski!

Wisła Kraków pokonała w Grodzisku Groclin 1-0 (0-0) i zagra w finale Pucharu Polski. Bramkę na wagę awansu zdobył Paweł Brożek, który w 65. minucie pokonał Sebastiana Przyrowskiego. Akcję zainicjował Wojciech Łobodziński, który skiksował, piłka trafiła jednak pod nogi "Brozia", który udowadnia, że jest w tym sezonie najskuteczniejszy w kraju. "Biała Gwiazda" znów kończyła mecz w "dziesiątkę". W 62. minucie po zagraniu piłki ręką, za drugą żółtą kartkę, boisko opuścił musiał Arkadiusz Głowacki. Finałowym rywalem Wisły będzie warszawska Legia, która dziś szczęśliwie zremisowała w Lubinie z Zagłębiem 1-1.

Spotkanie odbędzie się w Bełchatowie 14 maja.

Groclin Grodzisk Wlkp. - Wisła Kraków 0-1 (0-0)

0-1 Paweł Brożek (65.)

Groclin Grodzisk Wielkopolski: Przyrowski - Mynář, Jodłowiec, Ḱumbev (67. Ivanovski), Sokołowski - Rocki , Świerczewski, Muszalik (71. Batata ), Lato, Majewski - Sikora.

Wisła Kraków: Pawełek - Baszczyński, Cléber, Głowacki , Díaz - Łobodziński (65. Kokoszka), Cantoro , Jirsák , Zieńczuk (83. Paulista) - Boguski (75. Piotr Brożek), Paweł Brożek .

Sędziował: M. Borski (Warszawa), widzów: 1500. W pierwszym meczu: 0-0.

Awans: Wisła Kraków.

Groclin rozpoczął spotkanie z animuszem. Już w pierwszej minucie Mariusz Muszalik był bliski pokonania Mariusz Pawełka. Jego strzał zza linii pola karnego otarł się o jednego z piłkarzy Wisły i piłka poszybowała tuż obok słupka. Chwilę później groźnie strzelał Radosław Majewski, lecz bramkarz gości był na posterunku.

Po okresie sennej gry do głosu doszli krakowianie. W 24. minucie świetną okazję miał Wojciech Łobodziński, ale nieczysto trafił w piłkę. Chwilę później w sytuacji sam na sam z Sebastianem Przyrowskim znalazł się Paweł Brożek. Napastnik Wisły w starciu z bramkarzem Groclinu padł na murawę, a jego koledzy domagali się rzutu karnego. Niewzruszony arbiter Marcin Borski nakazał kontynuować grę, a najbardziej protestującemu - Markowi Zieńczukowi pokazał żółty kartonik.

Po meczu Brożek stwierdził, że Przyrowski faulował go i powinien być rzut karny.

Gra się zaostrzyła, dużo pracy mieli obaj masażyści, ale sędzia nie reagował. Dopiero gdy Piotr Rocki z Júniorem Díazem próbowali sobie w dość agresywny sposób wyjaśnić jedną z spornych sytuacji, do akcji wkroczył warszawski arbiter. Obaj ukarani zostali żółtymi kartkami, co ostudziło temperament niektórym piłkarzom. Rocki solidnie jednak przepychał się po faulu. Odepchnął brzydko Boguskiego i dopiero Głowacki poradził sobie z agresywnym piłkarzem gospodarzy...

Od 62. minuty mistrzowie Polski grali w dziesiątkę. Za zagranie ręką Arkadiusz Głowacki ujrzał żółtą kartkę, drugą w tym spotkaniu. Ta sytuacja bardzo mocno zmobilizowała wiślaków, bo kilkadziesiąt sekund później zdobyli bramkę. Najskuteczniejszy piłkarz ekstraklasy - Paweł Brożek z kilku metrów nie dał szans Przyrowskiemu. Po kolejnych dwóch minutach mogło być już 0-2. Marek Zieńczuk w sytuacji sam na sam uderzył tuż obok słupka.

Trener Groclinu - Jacek Zieliński postawił wszystko na jedną kartkę, wprowadził do gry dwóch ofensywnych zawodników - Filipa Ivanovskiego i Sergio Batatę. Gospodarze uzyskali wyraźną przewagę, lecz kontry Wisły były bardzo groźne. Po jednej z nich ponownie Zieńczuk mógł wpisać się na listę strzelców. W końcówce zakotłowało się w polu karnym, a po atomowym strzale Jarosława Laty piłka uderzyła w poprzeczkę i spadła na linię bramkową.

Mimo gry w osłabieniu Wisła nie dała strzelić sobie bramki i awansowała do finału i teraz ma szansę na wywalczenie podwójnej korony... Z awansu "Białej Gwiazdy" cieszy się też drugi finalista - Legia. Bez względu bowiem na wynik finałowej konfrontacji - warszawiacy mają już pewny start w przyszłorocznej edycji Pucharu UEFA.

Źródło: PAP, gazeta.pl, futbol.pl, własne

Dodał: Redakcja (2008-04-30 18:17:59)

Źródło: wislaportal.pl

Gol, który dał finał

Data publikacji: 30-04-2008 19:45


Trafienie Pawła Brożka z 65. minuty rewanżowego spotkania z Groclinem dało Wiśle awans do finału Pucharu Polski. "Brozio" zwycięstwo Białej Gwieździe zapewnił w trzy minuty po tym, jak po drugiej żółtej kartce murawę musiał opuścić Arkadiusz Głowacki.

Tak relacjonowaliśmy ten mecz na żywo

Pierwsza część spotkania, pomimo tego, że zakończyła się bezbramkowo, mogła podobać się kibicom. Zarówno jednej, jak i drugiej drużynie nie brakowało dobrych sytuacji do zdobycia bramki. Już w pierwszej minucie gospodarze przeprowadzili groźną akcję, którą wykończył ładnym strzałem z dystansu Mariusz Muszalik. Dobrze ustawiony Mariusz Pawełek nie dał się zaskoczyć.

Później to krakowianie przeprowadzili kilka bardzo groźnych akcji. W 24. minucie bardzo dobrze do Rafała Boguskiego zagrał Wojciech Łobodziński, jednak napastnik, przed którym znajdował się tylko bramkarz gospodarzy, uderzył niecelnie. Chwilę później prawy pomocnik Wisły popisał się znów bardzo dobrym zagraniem. Tym razem z prawej strony podał na środek do Jirsaka, ten uderzył mocno z szesnastego metra, a piłkę z problemami obronił Sebastian Przyrowski. W 27. minucie na listę strzelców mógł wpisać się Marek Zieńczuk, jednak piłka uderzona z rzutu wolnego minimalnie minęła lewy słupek bramki. Groclin popisał się kilkoma bardzo dobrymi kontrami, jednak dobrze spisywali się obrońcy Białej Gwiazdy.

W 29. minucie w pole karne gospodarzy wpadł Paweł Brożek, gdzie doszło do ostrego starcia z Przyrowskim. Ucierpiał w nim bramkarz gospodarz, a domagający się rzutu karnego napastnik Wisły ukarany został żółtą kartką. Później kilka groźnych akcji przeprowadzili grodziszczanie. Najpierw Majewski ograł Głowackiego i podał na piąty metr do Sikory, który jednak nie poradził sobie ze świetnie interweniującym Cleberem. Przed ostatnim gwizdkiem sędziego w pierwszej połowie Pawełka zaskoczyć mógł Jarosław Lato. Po jego strzale z rzutu wolnego piłka minimalnie minęła róg Wiślackiej bramki.

W drugiej połowie tempo gry również było bardzo dobre. 51. minuta to groźne dośrodkowanie Laty, jednak przeleciała ona wzdłuż pola karnego. Kilka chwil później okazję mieli podopieczni Macieja Skorży. Najpierw Rafał Boguski na szóstym metrze próbował zagrać piłkę do Pawła Brożka, ale dobrze zainterweniował Przyrowski i przeciął podanie. Chwilę później wręcz identycznie zagrywał Głowacki, jednak podobnie jak wcześniej bardzo dobrze spisał się bramkarz gospodarzy.

W 62. minucie za zagranie ręką drugą żółtą kartkę w tym spotkaniu zobaczył kapitan Wisły. Od tego momentu podopieczni Macieja Skorży grali w osłabieniu. Jednak to właśnie oni przeprowadzili w 65. minucie świetną akcję. Łobodziński zagrał do Pawła Brożka, a ten bez problemów pokonał bramkarza gospodarzy. Chwilę później mogło być już 2:0 – Boguski ładnie zagrał na lewą stronę do Zieńczuka. Ten uderzył mocno po długim słupku, jednak piłka minimalnie minęła bramkę.

W 72. minucie groźnie z rzutu wolnego uderzał wprowadzony chwilkę wcześniej Batata. Po jego strzale piłka minęła minimalnie Wiślacką bramkę. Pięć minut później Zieńczuk ładnie wypuścił Pawła Brożka, jednak bardzo dobrą interwencją popisał się jeden z obrońców Groclinu. W końcówce spotkania swoje szanse mieli również gospodarze. Najpierw w 82. minucie z ostrego konta uderzył Rocki, ale dobrze ustawiony Pawełek bez problemów wyłapał piłkę. Chwilę po tym mocno uderzał Lato, jednak jak się później okazało znajdował się na pozycji spalonej. W doliczonym czasie gry Wiślaków uratował świetnie spisujący się dzisiaj Cleber. Wybił on piłkę z linii bramkowej po strzale Majewskiego.

O wyniku półfinałowej rywalizacji Wisły z Groclinem zadecydował więc jeden gol. dzięki trafieniu Pawła Brożka do finału Pucharu Polski awansowała Wisła. Zmierzy się w nim z warszawską Legią.


Groclin Dyskobolia Grodzisk Wlkp. - Wisła Kraków 0:1 (0:0)

0:1 Paweł Brożek 65'

Pierwszy mecz: 0:0. Awans: Wisła

Groclin Dyskobolia: Przyrowski – Mynar, Jodłowiec, Kumbev (67.'Ivanovski), Sokołowski – Rocki, Świerczewski, Muszalik (71' Batata), Majewski, Lato - Sikora

Wisła Kraków: Pawełek – Baszczyński, Głowacki, Cleber, Diaz – Łobodziński (65' Kokoszka), Jirsak, Cantoro, Zieńczuk (83' Paulista) – Boguski (75' Piotr Brożek), Paweł Brożek

Żółte kartki: Rocki, Batata (Groclin) - Zieńczuk, Diaz, Głowacki, Pawełek, Cantoro, Jirsak (Wisła)

Czerwona kartka: Głowacki – druga żółta

Sędziował: Marcin Borski


Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Minuta po minucie

Rywalem Białej Gwiazdy będzie Legia Warszawa.

Rafał Boguski w ataku na bramkę Groclinu.
Rafał Boguski w ataku na bramkę Groclinu.

KONIEC MECZU! Wisła w finale Pucharu Polski!!!

  • 91' Świetna interwencja Clebera, który głową blokuje uderzenie Majewskiego z około dwunastu metrów. Po chwili potężne uderzenie Laty, piłka odbija się od poprzeczki i ląduje w okolicy linii bramkowej. Gospodarze domagają się gola, sędzia nakazuje grać dalej.
  • 90' Sędzia dolicza trzy minuty.
  • 89' Kartka dla Bataty.
  • 88' Wisła od kilku minut gra cofnięta na własnej połowie. Grający z przewagą jednego zawodnika gospodarze nie potrafią się jednak przebić w pole karne.
  • 85' Ivanovski pada w polu karnym Wisły w starciu z Diazem. Sędzia nie decyduje się na podyktowanie jedenastki.
  • 83' Ostatnia zmiana w zespole Wisły. Jean Paulista zmienia Zieńczuka.
  • 82' Groźnie pod bramką Wisły. Po strzale Majewskiego zza pola karnego piłka trafiła na piąty metr do Laty. Ten uderzał już po gwizdku sędziego, który wskazał jego pozycję spaloną.
  • 79' Odważna próba Majewskiego, który strzelał z 30 metrów. Piłka z dala mija bramkę Wisły.
  • 78' Kartka dla Jirsaka za faul na Majewskim.
  • 77' Zieńczuk przejmuje piłkę w środkowej strefie boiska, a następnie świetnym prostopadłym podaniem uruchamia Pawła Brożka. Ten mając przed sobą bramkarza zbyt długo zwleka i piłkę wybija mu Jodłowiec.
  • 76' Strzał Ivanovskiego z okolic narożnika pola karnego. Pawełek pewnie łapie piłkę.
  • 76' Druga zmiana w zespole Wisły. Piotr Brożek zmienia zmęczonego Boguskiego.
  • 74' Do wejścia na boisko przygotowany Piotr Brożek.
  • 73' Dobrze zapowiadająca się kontra Wisły zostaje jednak zmarnowała dwoma złymi podaniami Boguskiego.
  • 72' Po dośrodkowaniu Majewskiego skutecznie piąstkuje Pawełek.
  • 72' Batata zaraz po wejściu uderzał z rzutu wolnego. Piłka po odbiciu się od jednego z wiślaków przeszła obok bramki.
  • 71' Druga zmiana w zespole gospodarzy. Muszalika zastępuje Batata.
  • 71' Żółta kartka dla Cantoro za faul na Ivanovskim.
  • 68' Dośrodkowanie w pole karne, Kokoszka przedłuża zagranie po którym piłka trafia do Laty. Ten próbuje dośrodkować, ale czyni to zdecydowanie za mocno.
  • 67' Trener Dyskobolii wzmacnia atak. Ivanovski wchodzi w miejsce Kumbeva.
  • 66' Ach!! Mogło być 2:0. Zieńczuk dostał piłkę na lewej stronie pola karnego, po przyjęciu uderza w kierunku dalszego rogu. Futbolówka przechodzi minimalnie obok słupka.
  • 65' Kokoszka zmienia Łobodzińskiego.
  • 64' Goooool!!! Piłka w polu karnym trafia do Łobodzińskiego, ten w bardzo dobrej sytuacji nie trafia w piłkę. Do futbolówki dopada jednak Paweł Brożek i mocnym uderzeniem w róg nie daje szans Przyrowskiemu.
  • 64' Do wejścia na boisko przygotowany Kokoszka.
  • 63' Świerczewski dopada do piłki przed polem karnym i od razu decyduje się na strzał. Obok lewego słupka.
  • 63' Teraz to Legia jest bliższa finału Pucharu Polski. Po wyrównującym golu Chinyamy z 58 minuty w Lubinie jest 1:1.
  • 62' Druga żółta kartka dla Głowackiego za zagranie ręką. Kapitan Wisły musi opuścić boisko.
  • 61' Po podaniu Bougskiego na spalonym Łobodziński.
  • 60' Od kilkunastu minut rozegrzewają się Adam Kokoszka, Piotr Brożek i Jean Paulista.
  • 60' Cleber wślizgiem wybija piłkę spod nóg szarżującego na bramkę Pawełka Sikory.
  • 58' Na wiślackim sektorze pojawiły się kolejne flagi: Bronowice i Bieżanów.
  • 58' Boguski prostopadle zagrywa w pole karne do Pawła Brożka. W ostatniej chwili wślizgiem podanie przecina Jodłowiec.
  • 57' Fatalne dośrodkowanie Łobodzińskiego z prawego skrzydła.
  • 56' Po centrze Jirsaka i krótkim wybiciu jednego z obrońców, piłka spadła na nogę stojącego 14 metrów przed bramką Łobodzińskiego. Uderzenie skrzydłowego Wisły zostało jednak zablokowane.
  • 55' Długie podanie Baszczyńskiego do Pawła Brożka, Kumbev wybija na rzut rożny.
  • 54' Rzut rożny dla Wisły bez zagrożenia bramki gospodarzy.
  • 53' Ładna dwójkowa akcja Paweł Brożek - Boguski. Po zgraniu tego pierwszego, Boguski wpadł w pole karne, próbował odegrać jeszcze do Brożka, ale sytuację wyjaśnił Kumbev.
  • 52' Kolejny korner dla gospodarzy. Tym razem dośrodkowuje Muszalik, sędzia Borski dopatruje się jednak faulu jednego z piłkarzy z Grodziska i dyktuje rzut wolny dla Wisły.
  • 51' Żółta kartka dla Pawełka za dyskusje z sędzią.
  • 50' Rzut rożny dla Dyskobolii. I Ufff. Po centrze Laty piłka na wysokości metra przeleciała cztery metry od bramki i wylądowała poza linią końcową.
  • 49' Diaz dośrodkowuje z lewej strony w pole karne. Piłka przechodzi przez całą szasnastkę i trafiła do ustawionego na prawej stronie Łobodzińskiego. Jego centra zostaje jednak przyblokowana i piłkę łapie Przyrowski.
  • 47' Skuteczna interwencja Diaza przy linii końcowej, który nabija Rockiego i od bramki rozpocznie Pawełek.
  • 46' Piłkarze Wisły rozpoczynają drugą połowę.

Piłkarze wracają na boisko.

Były pewne wątpliwości co do żółtej kartki dla Marka Zieńczuka. Niektóre serwisy podały, że upomniany za symulowanie bądź... faul na Przyrowskim został Paweł Brożek. Wielu zmylił na pewno spiker, który poinformował o kartce dla napastnika Wisły. Jednak została ona przyznana "Zieńkowi" za brzydkie słowo w kierunku sędziego (to na "s").

Do przerwy mecz wyrównany. Kilka sytuacji, po których mógł paść gol, ale póki co zanosi się na... dogrywkę...

Dzisiejsze spotkanie z trybun ogląda asystent Leo Beenhakkera, Bogusław Kaczmarek.

Koniec I połowy.

  • 45+2' Lato potężnie uderza z rzut wolnego z około 25 metrów. Piłka minimalnie mija prawy słupek bramki Wisły.
  • 45+1' Żółta kartka dla Arka Głowackiego.
  • 45' Sędzia dolicza dwie minuty. Wcześniej świetnie w polu karnym interweniował Cleber.
  • 44' Rzut rożny dla Wisły. Bez zagrożenia.
  • 43' Cleber w ostatniej chwili ubiega Rockiego, któremu piłkę na siódmy metr wykładał Majewski. Po centrze Muszalika z kornera dobrze interweniuje Głowacki.
  • 39' Żólte kartki dla Diaza i Rockiego.
  • 39' Przepychanka w środku boiska po brzydkim Muszalika na Cleberze.
  • 37' Dośrodkowanie Jirsaka z rzutu wolnego, piłkę głową wybija Sokołowski.
  • 36' Ostre, ale czyste wejście Cantoro w Majewskiego. Młody pomocnik Dyskobolii zwija się na boisku. Tymczasem Wisły będzie miała rzut wolny z lewej strony boiska na wysokości pola karnego.
  • 35' Ostre wstrzelenie piłki w pole karne przez Muszalika z rzutu wolnego. Piłkę na szczęście wybija Głowacki.
  • 33' Dośrodkowanie Muszalika w pole karne i sędzia dyktuje rzut wolny dla Wisły za faul Kumbeva na Diazie.
  • 33' Szybka akcja Dyskobolii. Na szczęście Baszczyński dogania Latę i blokuje jego dośrodkowanie.
  • 32' W drugim meczu półfinałowym Zagłębie Lubin prowadzi 1:0 z Legią po golu w 30 minucie Szymona Pawłowskiego.
  • 31' Żólta kartka dla Zieńczuka za protesty.
  • 30' Powinna być jedenastka dla Wisły!!! Paweł Brożek wpada w pole karne, gdzie zostaje zahaczony przez Przyrowskiego i pada. Sędzia Borski nakazuje jednak grać dalej.
  • 27' Zieńczuk strzela z rzutu wolnego z około 25 metrów, tuż obok lewego słupka.
  • 27' Kibice Wisły brawami zareagowali na informację spikera o bramce dla Lechii Gdańsk w spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała.
  • 25' Łobodziński dośrodkowuje w pole karne, Kumbev wybijają ją głową, ale trafia ona do Jirsaka, po którego strzale zza pola karnego Przyrowski nie miał problemów ze złapaniem piłki.
  • 24' Świetna okazja zmarnowała przez Boguskiego. Po długim podaniu Cantoro, Łobodziński opanował piłkę przed linią końcową, odegrał na szósty metr, gdzie był Boguski. Napastnik Wisły źle trafił w piłkę i posłał ją obok bramki.
  • 23' Okres nieciekawej gry z obu stron. Żadna drużyna nie potrafi przeprowadzić składnej akcji.
  • 19' Zieńczuk uderza z około 22 metrów, obok lewego słupka. Po chwili ostrzeżenie od sędziego za faul na Łobodzińskim otrzymuje... Sokołowski.
  • 17' Łobodziński otrzymuje ostrzeżenie od sędziego po faulu na mijającym go Sokołowskim.
  • 16' Rocki decyduje się na uderzenie zza pola karnego. Piłka o kilka metrów mija jednak bramkę.
  • 13' Jirsak próbuje podaniem nad głowami obrońców uruchomić na prawym skrzydle Łobodzińskiego. Zagrywa jednak zbyt mocno i piłka opuszcza boisko.
  • 12' Na trybunach rozlega się Jazda, Jazda, Jazda, Biała Gwiazda. Nasi kibice tym samym poderwali do dopingu gospodarzy.
  • 9' Rzut wolny dla Dyskobolii z lewej strony boiska. Po dośrodkowaniu Muszalika głową piłkę wybija Cleber.
  • 8' Akcja prawą stroną Baszczyńskiego, ale po jego płaskim dośrodkowaniu piłka trafiła w ręce Przyrowskiego.
  • 8' Wiślacy dziś w jednolitych czerwonych strojach, gospodarze w tradycyjnych biało-zielonych trykotach.
  • 7' Szybka akcja Dyskobolii prawą stronę boiska. Po wymianie piłki między Mynarem a Rockim piłka trafiła przed pole karne do Majewskiego, który od razu uderzył, ale dobrze ustawiony Pawełek nie miał problemów ze złapaniem piłki.
  • 5' Dłużej przy piłce utrzymują się wiślacy, jednak nie potrafią zbliżyć się do pola karnego Dyskobolii.
  • 4' Na trybunie gości około 50 widzów. Wywiesili flagi Kleparz i Jaworzno. Wszystkich widzów około 1,5 tys.
  • 3' Wisła przed szansą objęcia prowadzenia. Po składnej akcji piłka trafiła przed pole karne do Jirsaka, który jednak uderza nad poprzeczką.
  • 2' Po centrze z rzutu rożnego Muszalika pewnie interweniuje Cleber.
  • 1' Dyskobolia bliska zdobycia pierwszego gola. Piłkę na linii szesnastego metru dostał Muszalik i od razu zdecydował się na strzał. Piłka po rykoszecie wyszła tuż obok słupka.
  • 1' Mecz rozpoczęty!

Na razie z tunelu wyszli trenerzy Dyskobolii i zawodnicy rezerwowi. Nasi piłkarze chyba czekają... na proporczyk, którym mają się wymienić z gospodarzami ;-)

Sędzia na razie wstrzymuje wejście obu jedenastek na boisko.

Za stroną oficjalną podajemy składy. Gra Diaz, na prawej Łobodziński. W środku Cantoro z Jirsakiem.

17:36: Znów korek, ale nasz wysłannik już widzi jupitery.

17:25: Nasz specjalny wysłannik ma do pokonania jeszcze 10 km. Zdąży :-)

Przewidywany wyjściowy skład wiślaków: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cleber, Piotr Brożek - Boguski, Jirsak, Cantoro, Zieńczuk - Niedzielan, Paweł Brożek.

Przypomnijmy, że w Grodzisku zabraknie kontuzjowanych Radosławów Matusiaka i Sobolewskiego. W porównaniu do poprzedniego meczu ligowego wraca do gry podstawowy środek obrony - Cleber z Arkadiuszem Głowackim.

Do meczu pozostała godzina. Warto przeczytać w tym czasie naszą meczową zapowiedź.

Miejmy nadzieję, że uda nam się dotrzeć na stadion na czas. Na drogach korki jak 1 listopada...

Mimo wysokiej rangi spotkania, telewizja n nie zdecydowała się na przeprowadzenie bezpośredniej relacji. W tym czasie będzie transmitować drugi półfinałowy pojedynek pomiędzy Zagłębiem Lubin a Legią Warszawa. Wieczorem zaś największa komentatorska gwiazda "n-ki", Sergiusz Ryczel, uraczy zapewne swoim głosem opowiadając o meczu Chelsea - Liverpool.

Zapraszamy na relację "minuta po minucie" z drugiego półfinałowego pojedynku Pucharu Polski. Wisła gra dziś w Grodzisku Wlkp. z Dyskobolią. Pierwsze spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.

Źródło: wislakrakow.com

Trenerzy po meczu

Maciej Skorża: Gol w najtrudniejszym momencie

- Na pewno był to niesamowicie wyrównany dwumecz. Zaważyła jedna bramka co mnie nie dziwi. Groclin jest świetną, bardzo wymagającą drużyną - uważa Maciej Skorża po wygranym meczu w Grodzisku, którym Wisła zapewniła sobie awans do finału Pucharu Polski.

- My mieliśmy bardzo dużo szczęścia w Krakowie, to tam Groclin miał sporo okazji - przypomina Skorża. - Dziś wierzyliśmy, że zdobędziemy jedną bramkę. Strzeliliśmy ją w najtrudniejszym momencie, zaraz po czerwonej kartce. Udało się wyprowadzić jedną skuteczną akcję, a później dowieźć jednobramkowe zwycięstwo do końca. W końcówce Groclin miał swoje szanse. Był bardzo ładny strzał Laty w poprzeczkę. Szkoda, że nie było transmisji, bo nie wiemy czy ta bramka padła (piłka po poprzeczce odbiła się na linii bramkowej, zapis z kamer... przemysłowych pokazuje, że gola nie było - przyp. red.). - Zawodnikom obu zespołów należą się słowa uznana za zaciętą walkę, na którą miło było popatrzeć.

- Na pewno nie ma euforii - dodaje szkoleniowiec wiślaków. - Zrobiliśmy krok do tego, aby zdobyć Puchar Polski. Nie ukrywam, że to jest obecnie naszym celem numer jeden. Z ŁKS być może nie będziemy grali w najsilniejszym składzie.

- Gratuluję Mackowi i Wiśle zasłużonego awansu do finały - stwierdził natomiast trener gospodarzy Jacek Zieliński. - Zgodzę się z Maćkiem, że kluczowy był pierwszy mecz w Krakowie. Tam mieliśmy swoje szanse i okazje na korzystny rezultat. Ja nie mogę nic zarzucić zawodnikom. Starali się, ale na Wisłę to było za mało. Nasza siła ognia przy takiej grze Adriana Sikory była dziś znikoma. Trudno było cokolwiek zrobić

- Kluczowa była czerwona kartka - uważa szkoleniowiec Dyskobolii. - W tym momencie uwierzyliśmy, że mamy Wisłę i spotkała nas kara. Pance zrobił błąd, który nie powinien mu się przytrafić. Sen o pucharach się skończył, ale gramy w lidze. Musimy podnieść głowy i wrócić na właściwe tory.

W Grodzisku piłkarze Wisły otrzymali aż siedem żółtych kartek, z których dwie wręczono Arkadiuszowi Głowackiemu. - Przynajmniej dwie z tych kartek były za nieprzemyślane zagrania. Pierwsza za dyskusje Marka Zieńczuka, gdy wydawało nam się, że sędzia popełnił błąd w polu karnym. Druga to sytuacja Diaza. Nie wynikały one z walki. Dobrze, że w Pucharze Polski pauzuje się po czterech kartkach. Dzięki temu żaden z zawodników nie będzie musiał pauzować w finale.

Źródło: wislakrakow.com

Piłkarze po meczu

Zieńczuk: W finale na maksimum

- To zbieg okoliczności, że zwycięska bramka padła po czerwonej kartce - powiedział po meczu z Groclinem pomocnik Wisły Kraków, Marek Zieńczuk. - W ostatnim czasie dość często łapiemy czerwone kartki i trzeba popracować nad tym, by zniwelować ich ilość. Ja też byłem jej blisko, ręka mnie zaświerzbiła...

Tuż po zdobyciu gola Marek Zieńczuk mógł przypieczętować wygraną, ale nieznacznie chybił: - Szkoda, bo niewiele brakowało, by piłka znalazła się w okienku bramki. Paweł Brożek miał też dwie sytuacje, po moich podaniach, ale nie wybrzydzajmy. Najważniejsze, że jesteśmy w finale. Trener powiedział nam przed meczem, że mamy wygrać, nieważne jakimi środkami.

- Marzyła nam się potrójna korona, ale musieliśmy zweryfikować nasze plany. Na pewno w finale zagramy na maksimum możliwości - deklaruje lewoskrzydłowy Białej Gwiazdy.

Źródło: wislakrakow.com

Boguski: Zasłużone zwycięstwo

Data publikacji: 01-05-2008 11:25


W meczu, który przesądził o losach awansu do finału Pucharu Polski, Rafał Boguski zagrał przez 75 minut. Po spotkaniu przyznał, że rywal postawił ciężkie warunki gry, ale to Wisła była lepszą drużyną i zasłużenie zwyciężyła.

Biała Gwiazda miała przewagę, nawet gdy grała w osłabieniu. Groclin największe zagrożenie stwarzał podczas stałych fragmentów gry. Na szczęście podopieczni Macieja Skorży nie dali się zaskoczyć, a grając w osłabieniu zdołali zdobyć zwycięską bramkę. „Myślę, że Wisła zwyciężyła zasłużenie. Stworzyliśmy więcej sytuacji i na pewno zasłużyliśmy na awans” – po meczu przyznał Rafał Boguski.

W 29. minucie w pole karne wpadł Paweł Brożek. Został on zahaczony przez Przyrowskiego, jednak arbiter prowadzący spotkanie nie dopatrzył się faulu i pozwolił grać dalej. „Miał być rzut karny. Niestety naszym zdaniem sędzia się pomylił i nie podyktował jedenastki” – mówił Boguski.

Dzięki temu zwycięstwu piłkarze spod Wawelu zapewnili sobie awans do finału. Zmierzą się w nim z Legią. Będzie to trzecie spotkanie obydwu drużyn w tej rundzie. „Na razie o tym nie myślimy, ponieważ skupiamy się na trzech meczach ligowych a później na finale. W meczu przeciwko Legii na pewno będziemy chcieli zmazać tą plamę z dwóch poprzednich meczów” – zakończył napastnik Wisły.

M. Małek

Buro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Głowacki: Naszym celem jest puchar

Data publikacji: 01-05-2008 11:27


Kapitan Białej Gwiazdy w trakcie rewanżowego meczu z Groclinem dostał dwie żółte kartki, a w ich konsekwencji musiał opuścić plac gry. Po meczu jednak nie chciał mówić o poziomie sędziowania.

Wisła w dwumeczu była zespołem lepszym i zasłużenie awansowała do kolejnej fazy rozgrywek.

Uważam, że pomimo tych wszystkich trudności i niedogodności zasłużenie wygraliśmy ten mecz. Naszym celem jest zwycięstwo w tym pucharze, a nie tylko dojście do finału. Przed nami jeszcze jedno spotkanie do tego upragnionego trofeum. Zagramy z rywalem godnym, rywalem, który ostatnio z nami wygrywał.

Sędzia nie oszczędzał kartek. W konsekwencji musiał Pan opuścić plac gry.

Na temat tych kartek mógłbym polemizować z sędzią, ale nie chcę w tej chwili rozdrapywać ran. Mamy awans i to jest powodem do radości.

Czy Pana zdaniem był karny?

Oczywiście, że tak.

Pana zejście chyba trochę rozbudziło kolegów. Zaraz po tym, jak opuścił Pan murawę, zdobyli bramkę.

Rozruszałem ich po prostu troszeczkę (śmiech). Tak naprawdę to śledziłem w szatni relację na żywo. Rzeczywiście, nawet siedząc, można się nieco spocić.

W finale czeka Legia. Chyba macie coś do udowodnienia?

Na pewno ostatnio jest to jedyna drużyna, która potrafiła z nami wygrać. Myślę, że przede wszystkim nie możemy myśleć o porażkach, a o tym co możemy wygrać. Taki będzie to mecz w finale Pucharu Polski. Musimy być tak zdeterminowani jak dzisiaj. Jeżeli tak będzie, to o wynik nie będę się bał.

Można powiedzieć, że również dzięki Wam Legia Warszawa zapewniła sobie występy w europejskich pucharach.

Bez wątpienia nie będzie mniej umotywowana niż my. W końcu zdobycie trofeum przechodzi do historii. Mówi się o tym rok później i zostaje to w annałach. Jest o co walczyć i na pewno pokusimy się o to, by zaprezentować się godnie.

M. Małek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Łobodziński: Sędzia najsłabszym aktorem

Data publikacji: 01-05-2008 11:29


"Wydaje mi się, że byliśmy dzisiaj zespołem lepszym, pomimo bardzo nerwowej atmosfery, którą niepotrzebnie wprowadził sędzia. Popełnił on wiele błędów. Po prostu był najsłabszym aktorem na boisku" - podsumowując mecz powiedział Wojciech Łobodziński.

Spodziewaliście się tak ciężkiego meczu?

To był przede wszystkim mecz walki. Oczywiście sytuacji zarówno z jednej, jak i drugiej strony było sporo. Troszeczkę sędzia wprowadził nerwowej atmosfery. Jednak cieszę się bardzo, że to my wygraliśmy, bo nasze zaangażowanie dzisiaj było ogromne i zasłużyliśmy na to zwycięstwo.

Zaliczyłeś asystę przy bramce, którą zdobył Paweł Brożek.

Wykorzystaliśmy sytuację, która się nadarzyła do zdobycia bramki, pomimo, że graliśmy w dziesięciu. Później już graliśmy tak jak powinniśmy, czyli z kontry. Zespół z Groclinu musiał zaatakować. Cieszę się, że gramy w finale. Jednak wolałbym, żeby był to mecz z Zagłębiem, zamiast Legią.

Może mecz z Legią będzie jednak dobrą okazją do rewanżu za dwie porażki?

Oczywiście, że tak. Chociaż ja wolałbym zagrać przeciwko Zagłębiu Lubin, ponieważ jest to mój poprzedni klub. W tym momencie tak naprawdę nieważne przeciwko komu się gra. Trzeba po prostu wygrać i ten puchar zdobyć.

Co myślisz o spornej sytuacji z rzutem karnym?

Zdecydowanie był karny. Troszeczkę nie rozumiem tej sytuacji, bo zarówno sędzia główny i boczy ustawieni byli bardzo dobrze. Ciężko mi powiedzieć, czym się arbiter kierował, nie dyktując tego karnego.

Sędzia pokazał Wam aż 8 żółtych kartek.

Po prostu nie panował nad tym, co się działo na boisku. Nie twierdzę, że on tak chciał. Wydaje mi się, że po prostu nie wystarczyło mu umiejętności, żeby sędziować mecz na tym poziomie.

M. Małek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Paweł Brożek: Byliśmy lepszym zespołem

Data publikacji: 01-05-2008 11:31


Paweł po raz kolejny zdobył bramkę. Tym razem dała ona Wiślakom awans do finału Pucharu Polski. W meczu przeciwko Groclinowi był również głównym bohaterem spornej sytuacji, w której sędzia nie podyktował karnego dla krakowskiej drużyny.

Wisła bez wątpienia była drużyną lepszą. Jednak Groclin również miał kilka dobrych sytuacji.

Byli na pewno groźni ze stałych fragmentów gry, ale takich klarownych sytuacji nie mieli. My dodatkowo mieliśmy rzut karny, niestety sędzia go nie podyktował. Myślę, że stworzyliśmy zdecydowanie więcej sytuacji podbramkowych i zwycięstwo jest jak najbardziej zasłużone.

Do Grodziska przyjechaliście mocno zmobilizowani.

Wiedzieliśmy o co walczymy – o finał Pucharu Polski. Potraktowaliśmy to poważnie, tak jak było widać. Cieszymy się, że zwyciężyliśmy. Uważam, że w tym dwumeczu byliśmy drużyną lepszą.

Sędzia popełnił wiele błędów. Między innymi nie podyktował rzutu karnego po tym jak zostałeś sfaulowany przez Przyrowskiego.

Nie uważam, żeby dobrze poprowadził ten mecz. Jak to słusznie zauważył Marcin Baszczyński - wygraliśmy dziesięciu na dwunastu.

Do finału awansowała również Legia, będzie to już trzeci mecz w tej rundzie przeciwko warszawiakom. Dobra okazja do rewanżu?

Na pewno będziemy chcieli się zrehabilitować za ostatni mecz w Warszawie. Mamy troszeczkę czasu do tego meczu, także na pewno przygotujemy się odpowiednio. Myślę, że jeżeli zagramy z determinacją, tak jak dzisiaj, to powinno być dobrze.

Również dzięki Wam Legia może być pewna gry w europejskich pucharach.

Nie patrzymy na Legię, patrzymy na siebie. My awansowaliśmy do finału, w którym zrobimy wszystko, aby zwyciężyć.

M. Małek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Relacja kibicowska z meczu:

Relacje kibicowskie z meczów Wisły-Sezon 2007/2008


Kibice Wisły
Kibice Wisły