2008.06.01 Polska - Dania 1:1

Z Historia Wisły

Z Wisły zagrali Dariusz Dudka, Wojciech Łobodziński.

[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]

[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]
[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]

[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]
[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]

[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]
[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]

[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]

Skład Reprezentacji Polski:

Artur Boruc - Celtic Glasgow

Marcin Wasilewski - Anderlecht Bruksela

Mariusz Jop - FK Moskwa

Jacek Bąk - Austria Wiedeń

Jakub Wawrzyniak - Legia Warszawa Grafika:Zmiana.PNG (45’ Paweł Golański - Steaua Bukareszt)

Tomasz Zahorski - Górnik Zabrze Grafika:Zmiana.PNG (45’ Wojciech Łobodziński - Wisła Kraków)

Dariusz Dudka - Wisła Kraków

Mariusz Lewandowski - Szachtar Donieck

Jacek Krzynówek - VfL Wolfsburg Grafika:Zmiana.PNG (78’ Łukasz Garguła - GKS Bełchatów)

Euzebiusz Smolarek - Racing Santander Grafika:Zmiana.PNG (77’ Marek Saganowski - Southampton FC)

Maciej Żurawski - AE Larisa Grafika:Zmiana.PNG (45’ Roger Guerreiro - Legia Warszawa)

Miejsce/Stadion: Chorzów.

Strzelcy bramek: Martin Vingaard 28’ (0:1), Jacek Krzynówek 43’ (1:1).

Selekcjoner: Leo Beenhakker


Spis treści

Ostatni sprawdzian na remis

Data publikacji: 01-06-2008 18:31


Ostatni sprawdzian reprezentacji Polski przed Mistrzostwami Europy pokazał, że tydzień, który pozostał do Euro będzie dla biało - czerwonych okresem wytężonej pracy. Polacy przede wszystkim muszą poprawić grę w defensywie.

Szybko okazało się, że dopóki podopieczni trenera Beenhakkera są przy piłce i konstruują akcje ofensywne, jest w miarę dobrze. Gdy jednak Duńczycy przechodzili do ataku, czego w niedzielę nie czynili zbyt często, gra Polaków stawała się dużo mniej pewna. Do takich wniosków można było dojść po 15 minutach spotkania. W 10. minucie pierwszą dobrą okazję miała Polska. Wawrzyniak wpadł w pole karne i zdecydował się na strzał z ostrego kąta, jednak Sorensen spokojnie obronił to uderzenie. Po chwili Wasilewski w ostatnim momencie uratował swój zespół przecinając podanie w polu karnym wślizgiem . Kolejna akcja Polaków zakończyła się niecelnym strzałem Dudki po jego ładnej akcji prawą stroną, a Duńczycy odpowiedzieli w 29 minucie. Retov świetnie zagrał do Bendtnera, który strzelił z kilku metrów. Boruc z trudem odbił futbolówkę, ale tak, że doskoczył do niej Vingaard i z skierował ją do siatki z najbliższej odległości.

Duńczycy, usatysfakcjonowani prowadzeniem, dali wyszumieć się Polakom. Najpierw w 36 minucie gola powinien zdobyć Maciej Żurawski. Kapitan reprezentacji uderzał z rzutu karnego podyktowanego za faul na Ebim Smolarku, ale uderzył zbyt słabo. Potem w 43 minucie „Żuraw” ładnie wpadł w pole karne, wycofał piłkę do Smolarka, który przedłużył podanie do Krzynówka, a ten uderzył z pierwszej piłki i pokonał Sorensena. Duńczycy jednak natychmiast stworzyli sobie szansę na gola. Wawrzyniak nie przeciął prostopadłej piłki i Rommedahl znalazł się sam przed Borucem, ale przegrał ten pojedynek.

W drugiej połowie Boruc miał jeszcze kilka okazji, żeby pokazać swoje umiejętności, głownie po błędach kolegów z obrony. Najpierw musiał się ratować długim wyjściem z bramki po zbyt krótkim podaniu od Jacka Bąka, a chwilę później, po serii błędów defensorów, Bendtner znalazł się sam przed Borucem, ale i ten pojedynek przegrał. Polacy w drugiej części meczu szczęścia próbowali głównie po strzałach z dystansu. Uderzenia Krzynówka i Łobodzińskiego mijały jednak cel. Skutku nie przyniósł też zryw biało – czerwonych w ostatnich minutach spotkania, kiedy to wykonywali dużo stałych fragmentów gry. Choć kilka razy było blisko, to piłki do siatki nie udało się skierować.

Po ostatnim meczu przed Euro 2008 widać, że jedynym zawodnikiem o którego wysoką dyspozycję można być spokojnym, jest Artur Boruc. Reszta musi przez najbliższy tydzień ostro pracować.

Dwaj zawodnicy Wisły Kraków, którzy wystąpili w tym meczu, zaprezentowali się dobrze. Dariusz Dudka miał kilka udanych zagrań w ofensywie, a Wojciech Łobodziński na pewno zaprezentował się korzystniej niż Tomasz Zahorski, który grał na jego pozycji w pierwszej części meczu.

Polska - Dania 1:1

0:1 Vingaard 29’

1:1 Krzynówek 42’

Polska: Boruc – Wasilewski, Bąk, Jop, Wawrzyniak (46’ Golański) – Zahorski (46’ Łobodziński), Dudka, Lewandowski, Krzynówek (77’ Garguła), Smolarek (77’ Saganowski) – Żurawski (46’ Roger)

Dania: Sorensen – Jacobsen, Christensen, Kroldrup, Jorgensen (46’ Rasmusen) – Rommedahl, Retov (61’ Kristensen), Poulsen (77’ Augustinussen), Vingaard (68’ Kvist)- Nordstrand, Bendtner (89’ Sorensen)

Sędziował: Philippe Kalt

Żółte kartki: Poulsen (Dania)


Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Trenerzy po meczu Polska - Dania

Data publikacji: 01-06-2008 23:06


Obaj trenerzy po meczu Polska - Dania przyznali, że w pierwszej połowie przeważali goście, a w drugich 45 minutach gra biało - czerwonych była lepsza i sprawiała więcej problemów podopiecznym trenera Olsena.

Leo Beenhakker: Jesteśmy jak Holandia

Jesteśmy tak dobrzy jak Holandia, jeśli chodzi o rezultat, ale wiem, że w futbolu tak to nie działa. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu zła, byliśmy za bardzo cofnięci, graliśmy zbyt wolno, za dużo było błędów. Mieliśmy problemy z odzyskaniem piłki. W drugiej połowie przesunęliśmy defensywę do przodu i dzięki temu zatrzymaliśmy Duńczyków w środku pola. Pozytywy tego meczu to forma Artura Boruca, który pokazuje, że jest na bardzo dobrym poziomie.

Patrząc na ostatnie mecze można zauważyć, że inne drużyny z naszej grupy też mają problemy. To pokazuje, ze wszyscy są teraz w ciężkim treningu. Teraz trzeba trochę zwolnić z przygotowaniem fizycznym. Mam nadzieję, że będziemy gotowi na 8 czerwca.

Potrzebujemy więcej ruchu, agresji i kreatywności z przodu. Tym zajmiemy się od jutra.

Skład na mecz z Niemcami miałem już w głowie wcześniej, wczorajszy ich mecz tylko to potwierdził. Oczywiście wszystko zależy od tego, czy wszyscy zawodnicy będą zdolni do gry.


Morten Olsen: Powodzenia na Euro!

Życzę Polakom powodzenia na Euro 2008. Myślę, że to był dobry test dla nich przed Euro. Uważam, że remis to zasłużony rezultat. W pierwszej połowie to my byliśmy lepsi, w drugiej przeważali Polacy, którzy zaczęli grać mocniej pressingiem, przez co my musieliśmy zmienić naszą grę w środku pomocy.

Jestem szczęśliwy, że byliśmy tu. Mam nadzieję, że spotkamy się tu w 2012 roku.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Dudka: Czekamy na ten mecz

Data publikacji: 02-06-2008 12:37


W ostatnim sprawdzianie przed Mistrzostwami Europy, Polacy zremisowali się na Stadionie Śląskim z Duńczykami. "Na pewno to niezły wynik, biorąc pod uwagę ostatnie mecze, które z nimi graliśmy" - podsumował mecz Dariusz Dudka.

Dariusz Dudka był jedynym piłkarzem Wisły, który rozegrał pełne 90 minut. „Myślę, że w pierwszej połowie mogliśmy grać trochę lepiej. Ta pogoda też pokrzyżowała nam plany. W drugiej połowie wyszedł na boisko zupełnie inny zespół. Duńczycy stworzyli sobie ze dwie klarowniejsze sytuacje, gdzie Artur nas uratował, ale myślę, że to my kontrolowaliśmy grę. Więcej trzymaliśmy piłkę. W pierwszej połowie tego brakowało. W drugiej to się udawało, weszli świeżsi zawodnicy i to poskutkowało” – powiedział piłkarz.

Jak stwierdził Dudka, kadrowicze nie zaprezentowali swojej pełnej formy. Tą trzymają na mecz z reprezentacją Niemiec. „Ważniejsze jest zdrowie, nie chcieliśmy za bardzo ryzykować” – przyznał.

To najważniejsze spotkanie na ME zbliża się wielkimi krokami. Nie tylko kibice czekają na pierwszy gwizdek, podopieczni trenera Beenhakkera również. „Wszyscy czekają na mecz z Niemcami. Został tydzień i każdy już jakoś rozgrywa ten mecz w głowie” – powiedział Dariusz Dudka.

Ania M.

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Kokoszka: Będziemy gotowi w 100%

Data publikacji: 02-06-2008 12:43


Adam Kokoszka, jako jedyny z Wiślaków, nie dostał szansy gry przeciwko Danii. Obrońca Białej Gwiazdy przyznał, że jest trochę rozczarowany, ale zdaje sobie sprawę z tego, że ciężko mu będzie przebić się do podstawowego składu.

Nie zagrałeś ani minuty. Jesteś rozczarowany tym, że trener nie wpuścił Cię do gry?

Na pewno każdy chciał zagrać, ale trener powiedział, że zagramy w najsilniejszym składzie. Podjął takie decyzje, były takie zmiany, a nie inne. Będzie ciężko, żebym ja wszedł w takiej zmianie. Jeśli już, to chyba musi być to czyjaś kontuzja.

Czy to oznacza, że nie zobaczymy Cię w Klagenfurcie w spotkaniu przeciwko Niemcom?

O to trzeba zapytać trenera, jest jeszcze tydzień i może się dużo zmienić.

A jak ocenisz Waszą formę? Mieliście zaprezentować ją taką, jaka będzie za tydzień, w meczu z reprezentacją Niemiec, a nie wyglądało to tak dobrze.

Naszą formę? Myślę, że było kilka dobrych momentów po tym, jak był karny, albo jak padła bramka. Na pewno nie jesteśmy w 100% gotowi, ale w meczu z Niemcami będziemy.

Ania M.

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Łobodziński: Wygrana walka z kontuzją

Data publikacji: 04-06-2008 10:28


Wojciech Łobodziński po spotkaniu z Danią nie narzekał już na swoją kontuzję. "Łobo" zapowiada walkę o miejsce w podstawowym składzie na mecz przeciwko Niemcom.

To, że w spotkaniu z Danią zagrałeś w drugiej połowie było ustalone, czy może stanowiło dla Ciebie zaskoczenie?

Nie było to ustalone. Ja do końca nie wiedziałem, czy zagram w tym meczu. Cieszę się, że wystąpiłem, bo ostatnie dni były dla mnie walką o to, żeby dojść do zdrowia. W meczu już nie czułem nic strasznego.

W walce ze swoją kontuzją można już ogłosić Twoje zwycięstwo?

Myślę, że tak. Co prawda tuż po meczu jeszcze troszeczkę czułem ból, ale najważniejsze, że w trakcie spotkania nic mi nie doskwierało.

Po meczu jednak założyłeś na kontuzjowaną nogę opatrunek.

Tak, ponieważ chcę zabezpieczyć to miejsce i chłodzić je tak, żeby do meczu z Niemcami wszystko było ok.

Czyli to takie dmuchanie na zimne?

Troszeczkę czułem po meczu jeszcze ten uraz, ale wydaje mi się, że był to bardziej wynik zmęczenia niż czegoś większego.

W ocenie większości osób zagrałeś lepiej niż Tomasz Zahorski, który na prawej pomocy grał w pierwszej połowie. Myślisz, że dzięki temu otwiera się szansa na podstawową jedenastkę?

Cały czas, od początku zgrupowania, walczę o to. Po to tu jestem, żeby starać się grać od pierwszej minuty. Jest nas kilku, którzy mogą grać na tej pozycji. Myślę, że trener ma ogromne pole manewru w tej chwili i w związku z tym do ostatniego dnia nie będziemy wiedzieli, kto zagra z Niemcami.

Był taki moment, że było dokładnie odwrotnie, kiedy i ty, i Kuba Błaszczykowski byliście kontuzjowani. Jak oceniasz swoją rywalizację z nim?

Kuba w tym momencie walczy z czasem. Jego kontuzja była poważniejsza od mojej. Kuba jednak wraca już do normalnych treningów. Fajnie by było, gdybyśmy obaj zdążyli na mecz z Niemcami.

Trener Beenhakker mówi, że ma już w głowie jedenastkę na mecz z Niemcami? Czy jest w niej miejsce dla Ciebie?

Myślę, że trener nam tego wcześniej nie zdradzi, Może czegoś będziemy się domyślać na treningach. Tak naprawdę o składzie dowiadujemy się przed samym meczem. Powiem tak: moje szanse na wyjście od początku na pewno jakieś są. Nie będę jednak też załamywał rąk, jeśli nie zagram. Przecież można wejść na boisko w drugiej połowie, jak to miało miejsce w meczu z Danią.

Adrenalina przed spotkaniem z Niemcami już rośnie, czy dopiero poczujesz atmosferę mistrzostw?

Na razie emocje dają się nam we znaki, gdy widzimy kibiców na ulicach i na stadionie. My na razie nie nakręcamy się, bo to by było zdecydowanie za wcześnie. Pozytywna adrenalina i emocje muszą przyjść według mnie przed samym meczem.

Który mecz będzie dla was najważniejszy?

Zawsze najważniejszy jest ten najbliższy mecz. Do meczu z Niemcami trzeba więc przygotowywać się najmocniej.

Jakie są twoje prognozy – uda wam się wyjść z grupy?

Często zadaje mi się to pytanie i ja zawsze odpowiadam tak samo: wierzę, że tak będzie.

A w takim razie dalej, w fazie pucharowej?

Dalej też wierzę.

Do samego finału?

Tak.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl