2008.08.13 FC Barcelona - Wisła Kraków 4:0

Z Historia Wisły

2008.08.13, III. runda eliminacji do Ligi Mistrzów, Camp Nou. Barcelona, 21.45
[[Grafika:|150px]] FC Barcelona 4:0 (2:0) Wisła Kraków
widzów: 56 786
sędzia: Claudio Circhetta (Szwajcaria)
Bramki
Samuel Eto'o 18’
Xavi 25’
Thierry Henry 51’
Samuel Eto'o 83’
1:0
2:0
3:0
4:0
FC Barcelona
4-4-2
Víctor Valdés
Daniel Alves grafika: Zmiana.PNG77’ Pique
Carles Puyol
Rafael Márquez
Éric Abidal
Seydou Keita
Xavi Hernández
Andrés Iniesta
Pedro Rodríguez Ledesma grafika: Zmiana.PNG65’ Yaya Toure
Thierry Henry grafika: Zmiana.PNG84’ Aleksander Hleb
Samuel Eto'o

trener: Josep Guardiola
Wisła Kraków
4-5-1
Mariusz Pawełek
Marcin Baszczyński
Cleber
Junior Diaz
Piotr Brożek
Wojciech Łobodziński grafika: Zmiana.PNG84’ Patryk Małecki
Radosław Sobolewski
Tomas Jirsak grafika: Zmiana.PNG46’ Marek Zieńczuk
Mauro Cantoro Grafika:Zk.jpg 16'
Rafał Boguski grafika: Zmiana.PNG68’ Andrzej Niedzielan
Paweł Brożek

trener: Maciej Skorża

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Za: http://www.wislaportal.pl/

Wyzbyci złudzeń. Barcelona 4-0 Wisła

Wisła Kraków nie była w stanie sprostać "Dumie Katalonii" i przegrała w pierwszym meczu III rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów 0-4 (0-2). Tak wysoka porażka zamyka sprawę awansu do fazy grupowej tych elitarnych rozgrywek.

Wprawdzie za dwa tygodnie czeka nas jeszcze rewanż z Barçą przy Reymonta, ale pozostanie nam pożegnać się z kwalifikacjami do Ligi Mistrzów z honorem. Dziś wiślacy robili co w ich mocy, aby sprostać gwiazdom Barcelony, ale umiejętności wystarczyło nam na taki, a nie inny wynik.

Barcelona to dla polskich klubów "kosmos" i to było dziś widać. Eto'o, Henry, Abidal, Xavi i Iniesta - te nazwiska wystarczą dziś, aby zarekomendować naszego rywala. Choć "nazwiska nie grają", to dziś sprowadziły niepoprawnych optymistów na ziemię. Pokazały miejsce w szeregu.

FC Barcelona - Wisła Kraków 4-0 (2-0)

1-0 Samuel Eto'o (18.)

2-0 Xavi Hernández (25.) 3-0 Thierry Henry (50.)

4-0 Samuel Eto'o (84.)

FC Barcelona: Valdés - Alves (77. Piqué), Puyol, Márquez, Abidal - Xavi, Iniesta, Keïta, Pedro (65. Touré) - Henry (84. Hleb), Eto'o.

Wisła Kraków: Pawełek - Baszczyński, Cléber, Díaz, Piotr Brożek - Łobodziński (84. Małecki), Sobolewski, Cantoro, Jirsák (46. Zieńczuk), Boguski (68. Niedzielan) - Paweł Brożek.

Żółta kartka: Cantoro.

Widzów: 59 786.

Sędziował: Claudio Circhetta (Szwajcaria).

Wielkie Camp Nou wypełniło się ledwie w połowie, ale też dla przebywających na sierpniowych wakacjach Katalończyków mecz z krakowską Wisłą nie był niczym specjalnym. Głośniejsze spotkanie czeka piłkarzy Josepa Guardioli w weekend, kiedy do Barcelony przybędzie słynne Boca Juniors.

Wisła nieźle rozpoczęła to spotkanie, ale grać "blisko siebie" - o co prosił trener Skorża - udało się jego piłkarzom przez niecały kwadrans. Wtedy to Barça przeprowadziła pierwszą groźną okazję. Była 14. minuta, a Mariusz Pawełek pokazał swój kunszt znakomicie broniąc główkę Henry'ego. Nasz golkiper nic nie był jednak w stanie zdziałać cztery minuty później. Do niedawna niechciany w Barcelonie Kameruńczyk Eto'o uciekł Marcinowi Baszczyńskiemu i mimo asysty wiślaka uderzył "po długim" i Duma Katalonii prowadziła 1-0. Po chwili podwyższyć mógł Henry, ale po stracie Radosława Sobolewskiego uderzył obok bramki.

W 25. minucie było już jednak 2-0. Nikt nie doszedł do stojącego na 20. metrze Xaviego, ten uderzył mocno, piłka odbiła się jeszcze od słupka i Camp Nou oszalało ze szczęścia po raz drugi.

Wisła praktycznie nie zagroziła w I połowie bramce Valdésa. Wprawdzie Paweł Brożek dwukrotnie zabrał piłkę obrońcom Barcelony, ale nie udało się nam oddać nawet strzału.

Mogliśmy za to dwukrotnie stracić bramkę do przysłowiowej "szatni". W 44. minucie sam na sam z Pawełkiem znalazł się Xavi, przerzucił nawet piłkę nad naszym bramkarzem, ale ta szczęśliwie minęła bramkę. Minutę później oko w oko z Mariuszem znalazł się Eto'o, ale uderzenie snajpera Barçy nasz bramkarz odbił.

II połowa zaczęła się fatalnie. Pozostawiony bez opieki Henry na dużym luzie i spokoju pokonał Pawełka po raz trzeci! W 57. minucie tylko ofiarna interwencja Clébera sprawia, że Keita nie podwyższył na 4-0.

W 61. minucie role mogły się odwrócić. Víctor Valdés źle interweniował poza polem karnym i gdyby Paweł Brożek miał więcej szczęścia - mógł pobiec na pustą bramkę. Víctor Valdés w ostatniej chwili odbił jednak piłkę. Trzy minuty później ładnie strzelał jeszcze Zieńczuk, ale piłka nie znalazła drogi do siatki. Podobnie jak i uderzenie Radosława Sobolewskiego, który uderzył ile sił w nogach, tyle tylko, że piłka poszybowała nieznacznie obok słupka. Swoją szansę miał też Andrzej Niedzialan, ale piłka fatalnie mu uciekła i zamiast w nią trafił w powietrze.

Niestety w końcówce ambitni wiślacy opadli z sił. Po podaniu Xaviego, Eto'o fatalnie spudłował, ale już w 83. minucie technicznym uderzeniem oszukał naszego bramkarza i ustalił wynik meczu na 4-0.

W końcówce obydwa zespoły wyczekiwały już na końcowy gwizdek sędziego. Ten zabrzmiał i zakończył marzenia wiślaków o sukcesie na Camp Nou.


(2008-08-13 21:36:42)

Maciej Skorża po meczu z FC Barceloną

- Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, ale z tak wielkim i świetnie dysponowanym rywalem nie mogliśmy nic zrobić. Na więcej nie było nas stać. Mam nadzieję, że za dwa tygodnie będzie lepiej - skomentował porażkę z FC Barceloną (0-4), trener Wisły Kraków, Maciej Skorża.

- Przy ustalaniu składu nie było żadnej burzy mózgów. Podjąłem taką decyzję, że Marek Zieńczuk zostanie w rezerwie, bo Rafał Boguski był w lepszej formie. Poza tym nie chciałem zmieniać zwycięskiego składu z meczu z Beitarem - tłumaczył Skorża.

Opiekun Białej Gwiazdy został zapytany, czy jego piłkarzom nie zabrakło woli walki i boiskowej agresji. - Owszem, można było poszukać brutalnej, ostrej gry, ale nie o to chodzi. Może moi zawodnicy wyszli bez wystarczającej chęci walki. Widać jednak, że presja rywala, stadionu, odegrały swoją role. W końcu nie codziennie gramy z takim przeciwnikiem. Większość z nas pierwszy raz zderzyła się z tak dobrą drużyną.

Trener Skorża tłumaczył również, dlaczego Paweł Brożek w czasie meczu nie miał nawet najmniejszego wsparcia w ataku. - Barcelona nie pozwoliła nam na odważną grę w ofensywie. Rozgrywała piłkę tak szybko, że opanowała drugą linię i nie nadążaliśmy z przemieszczaniem się do ataku.

Źródło: interia.pl, własne

Polskie media po meczu Barcelony z Wisłą

Po meczu Wisły z Barceloną (0-4) media dawno nie były tak ze sobą zgodne. "Z Barceloną poradzić sobie może od czasu do czasu Real Madryt, ale nie Wisła. To inny świat, inna galaktyka" - pisze "Rzeczpospolita" - i trudno się z nią nie zgodzić.

"Dziennik Polski"

Dwa piłkarskie światy

Pogrom "Białej Gwiazdy" na Camp Nou w pierwszym meczu o Ligę Mistrzów. Europejskie dokonania Barcelony - dziewięć trofeów, w tym dwa wielkie sukcesy w Lidze Mistrzów w 1992 i 2006 roku - musiały zrobić wrażenie na piłkarzach krakowskiej Wisły przed wczorajszym pierwszym meczem III rundy kwalifikacyjnej Champions League na Camp Nou.

"Gazeta Krakowska"

Wiślacy nie napędzili str achu wielkiej Barcelonie

Niestety, nie było niespodzianki na Camp Nou. Wisła Kraków przegrała wczoraj w stolicy Katalonii 0:4 i może już myśleć o Pucharze UEFA. Rewanż w Krakowie będzie już tylko formalnością.

"Gazeta Wyborcza"

Cudu być nie mogło

Niespełna pół godziny wystarczyło Barcelonie, by wybić Wiśle z głowy marzenia o Lidze Mistrzów. Później Katalończycy grali jak w sparingu i prześcigali się w marnowaniu sytuacji. Mistrzom Polski zostanie jeszcze gra w Pucharze UEFA.

  • - w relacji z meczu internetowy serwis sportowy "Gazety" - sport.pl - informuje, że trenerem Barcelony jest nadal... Frank Rijkaard.

"Rzeczpospolita"

Gubili rytm, mylili kroki

Skorża przed meczem zapytany o skład, zapytał retorycznie: a czy ja rzeczywiście mam duże pole manewru? Nie miał, wynik nie jest żadną niespodzianką, a piłkarzy i trenera nie ma sensu za bardzo obwiniać. Z Barceloną poradzić sobie może od czasu do czasu Real Madryt, ale nie Wisła. To inny świat, inna galaktyka.

"Super Express"

Barça rozgromiła Wisłę

Wisła się starała, ale nie miała żadnych szans w starciu z Barceloną. Katalończycy rozbili krakowian 4:0. A mogło być znacznie więcej. Wisła Kraków robiła co mogła, ale Barcelona była zwyczajnie o klasę lepsza. Miała ogromną przewagę w ataku i kilka sytuacji na zdobycie gola. W 18. minucie Samuel Eto'o jedną z tych sytuacji zamienił na gola. Wyszedł sam na sam z Mariuszem Pawełkiem i umieścił futbolowkę w prawym dolnym rogu bramki.

"Dziennik"

Barcelona rzuciła Wisłę na kolana

Pokonać Barcelonę - czy to w ogóle możliwe? Dla Wisły Kraków, to mission impossible. Polacy zapowiadali przed meczem, że zrobią wszystko, by wywalczyć sobie prawo gry w elitarnej Lidze Mistrzów. Sen o awansie nie trwał długo. Barça potrzebowała osiemnastu minut, by zdobyć pierwszego gola. Pawełka pokonał Samuel Eto'o. Potem padły kolejne bramki i Wisła przegrała na Camp Nou 0:4. Rewanż w Krakowie będzie już tylko formalnością.

"Przegląd Sportowy"

Barça cztery razy lepsza

Nie dajmy się przytłoczyć nazwie, otoczce, legendzie tego klubu i stadionu. - stwierdził Maciej Skorża przed środowym starciem w III rundzie eliminacji LM. Na Camp Nou legenda potwierdziła swą wielkość i zmiażdżyła Wisłę 4:0 (2:0), choć i 8:0 byłoby pewnie sprawiedliwe. Wisła zatem jeszcze przed rewanżem w Krakowie (27. sierpnia) może rozmyślać o kolejnym nieudanym podejściu do Ligi mistrzów. No, ale po wylosowaniu Barcelony czy ktoś się spodziewał czegoś innego?

Tak mecz Wisły tytułują natomiast serwisy internetowe:

90minut.pl: Zabite marzenia futbol.pl: Przybyli, zobaczyli i przegrali

sportowefakty.pl: Cudu nie było...

weszlo.com: Oj, bolesna lekcja futbolu, Wisła w Pucharze UEFA

uefa.com: Brilliant Barça sweep Wisła aside

wisla.krakow.pl: Dwie do przerwy, dwie po przerwie wislakrakow.com: Cztery gole na Camp Nou. Po Lidze Mistrzów

wislasoccer.com: Nieosiągalna Barcelona