2008.08.13 FC Barcelona - Wisła Kraków 4:0

Z Historia Wisły

Najwyższa porażka Wisły w Europejskich Pucharach
2008.08.13, Liga Mistrzów, III runda kwalifikacyjna, Barcelona, Camp Nou, 21.45
FC Barcelona 4:0 (2:0) Wisła Kraków
widzów: 56.786
sędzia: Claudio Circhetta (Szwajcaria)
Bramki
Samuel Eto'o 18’
Xavi 25’
Thierry Henry 51’
Samuel Eto'o 83’
1:0
2:0
3:0
4:0
FC Barcelona
4-4-2
Víctor Valdés
Daniel Alves Grafika:Zmiana.PNG (77’ Gerard Pique)
Carles Puyol
Rafael Márquez
Éric Abidal
Seydou Keita
Xavi Hernández
Andrés Iniesta
Pedro Rodríguez Ledesma Grafika:Zmiana.PNG (65’ Yaya Toure)
Thierry Henry Grafika:Zmiana.PNG (84’ Aleksander Hleb)
Samuel Eto'o

trener: Josep Guardiola
Wisła Kraków
4-5-1
Mariusz Pawełek
Marcin Baszczyński
Cleber
Junior Diaz
Piotr Brożek
Wojciech Łobodziński Grafika:Zmiana.PNG (84’ Patryk Małecki)
Radosław Sobolewski
Tomas Jirsak Grafika:Zmiana.PNG (46’ Marek Zieńczuk)
Mauro Cantoro Grafika:Zk.jpg 16'
Rafał Boguski Grafika:Zmiana.PNG (68’ Andrzej Niedzielan)
Paweł Brożek

trener: Maciej Skorża
Statystyki meczu:
posiadanie piłki 64-36
strzały 11-0

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Skorża: Spełnienie marzeń

Data publikacji: 11-08-2008 20:38


"Dla Barcelony to obowiązek awansować do Ligi Mistrzów, dla nas to spełnienie marzeń" - tak przed środowym spotkaniem Wisły z Barceloną mówił trener krakowskiego zespołu, Maciej Skorża.

„Dla mnie jest to ogromny zaszczyt, spełnienie marzeń zagrać z takim klubem, jak Barcelona” – powiedział na specjalnej konferencji prasowej Maciej Skorża. „Szkoda, że stawka meczu jest tak wysoka, ale jak się gra z Barceloną, to tak jest. Nie ma się co oszukiwać, jesteśmy dwa dni przed ciężkim meczem. Dla Barcelony to obowiązek awansować do Ligi Mistrzów, dla nas to spełnienie marzeń” – dodał.

Zdaniem Skorży, ten pierwszy mecz może być kluczowy dla losów rywalizacji. „W środę naszym celem będzie uzyskanie wyniku takiego, który pozwoli nam na podjęcie walki w Krakowie i awans” – powiedział. „Swój optymizm przed tym meczem buduję na podstawie postawy Wisły m.in. w meczu z Beitarem. Wierzę w to, że jeśli zagramy tak samo w środę, to możliwy jest pozytywny rezultat. Jeśli chodzi o wynik, to nie mam nic przeciwko temu, żeby był remis” – stwierdził trener mistrzów Polski.

„Będziemy ogromnie zdeterminowani, jesteśmy ustawieni na ogromną walkę. Nie chcę, żebyśmy przegrali z nazwa Barcelona, z tą całą otoczką” – zapewniał szkoleniowiec. „Gramy z drużyną, która też popełnia błędy. Ma znacznie większy potencjał, ale je popełnia, pytanie tylko - czy je wykorzystamy? Barcelona nie grała jeszcze meczu o stawkę. W tym widzę naszą szansę” – dodał Maciej Skorża


Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Skorża: Nie ulec magii Barcelony

Data publikacji: 12-08-2008 21:25


"Musimy wyjść na stadion i zapomnieć, że gramy na Camp Nou, że gramy z wielką Barceloną. Dla nas to ma być kolejny mecz w walce o zaistnienie w europejskich pucharach. Myślę, że nie mamy nic do stracenia" - mówił na wtorkowym spotkaniu z polskimi dziennikarzami trener Skorża.

Szkoleniowiec Białej Gwiazdy w każdym zdaniu podkreślał, że nie można jego drużyny już teraz skazywać na porażkę. „Nie podchodźmy do meczu w ten sposób, że mogę rozgrzeszać zawodników za ewentualną porażkę. Na razie mamy wielką szansę i postaramy się ją wykorzystać. W naszej świadomości na pewno jest to, że nawet w wypadku niepowodzenia dla nas to nie koniec europejskich pucharów w tym sezonie. Ja jednak teraz nie wybiegam tak daleko myślami. Na razie skupiam się nad tym, żeby wywieźć stąd wynik, który da nam nadzieję na awans po meczu w Krakowie” – tłumaczył Skorża.

Trener przyznał, że w drużynie czuć już koncentrację przed środową potyczką. „Widzę w zawodnikach chęć pokazania się, sprawienia wielkiej niespodzianki, zagrania bardzo dobrego meczu. Myślę, że to jest marzenie każdego z tych chłopaków” – mówił Skorża. Zdradził również, czego będzie oczekiwał od swoich podopiecznych w trakcie meczu: „Pozostaje nam walka, walka i jeszcze raz walka – tego oczekuję od zawodników. Wierzę, że jeśli wzniesiemy się na wyżyny naszych umiejętności, to stać nas na niespodziankę” – mówił trener.

M. Górski & Marta Stączek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Guardiola: Maksymalny respekt

Data publikacji: 12-08-2008 20:51


Brożek, Sobolewski, Cantoro - te nazwiska trener Guardiola zna na pamięć i potrafił wymienić je podczas konferencji prasowej przed środowym meczem Barcelona - Wisła.

„Czuję maksymalny respekt przed przeciwnikiem. Wiem, że jest to dobrze zorganizowana drużyna, wie jak chce grać. Wrażenie, że jest to słabszy rywal wynika z tego, że jest mniej znany. To wrażenie może być jednak mylne” – przyznał szkoleniowiec Barcelony.

W Barcelonie więcej wagi przywiązuje się do innych wydarzeń. Tak jak już pisaliśmy, podczas konferencji prawej roztrząsany był głównie temat pozostania Eto’o w Barcelonie, w mieście widać zaś plakaty reklamujące spotkanie Barcy z Boca Juniors. Nic więc dziwnego, że na razie temu meczowi nie towarzyszy zbyt duże zainteresowanie kibiców. Guardiola starał się zachęcać fanów do przyjścia na Camp Nou w środowy wieczór. „Wydaje mi się, że możemy zachęcić kibiców tym, że mogą zobaczyć dobrą grę. Mam nadzieję, że będą dobrze się bawić, że zobaczą dobrą grę” – mówił trener Barcelony.

W świetnie tych wszystkich faktów zapewnienia Guardioli o maksymalnym szacunku, jakm darzy Wisłę wydają się być odosobnionym stanowiskiem. Tutaj meczem Barcy z Wisłą przeciętny kibic zainteresuje się zapewne na godzinę przed nim, a może dopiero po jego zakończeniu, gdy będzie chciał poznać wynik spotkania.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Dani Alves: Wypocimy zwycięstwo

Data publikacji: 12-08-2008 20:11


Nowy zawodnik Barcelony, Dani Alves, przyznał, że choć Barcelona w dwumeczu z Wisłą jest faworytem, to różnica poziomów między zespołami nie jest tak duża. "Dla nas jest jasne, że musimy dać z siebie wszystko, wypocić zwycięstwo" - przyznał nowy obrońca Barcelony.

Alves, który do Barcelony przyszedł w letnim okienku transferowym, przyznał, że dla niego będzie to mecz o specjalnym znaczeniu. „Będzie to dla mnie debiut w klubie. Jestem dumny, że wszedłem w skład tej drużyny. Mam nadzieję, że wraz z kolegami będziemy mogli wykonać dobrą robotę” – powiedział Dani Alves.

Zawodnik był pytany, czy ten mecz nie jest za wcześnie dla Barcelony, czy zawodnicy są już w odpowiednim stopniu zgrani. Według Alvesa nie ma z tym problemu. „Nie jest za wcześnie. Dla nas to ważny mecz, a my lubimy walczyć, chcemy walczyć, rywalizować. Dołożymy wszelkich starań, żeby wygrać.” Dodał, że Barca będzie chciała jak najlepiej spisać się w meczu u siebie, aby już w tą środę losy dwumeczu przeważyć na swoją korzyść.

Alves długo opowiadał, jak dobrze rozpracowana przez drużynę Barcelony jest Wisła. Mówił, że wie dokładnie, jak gra piłkarz Białej Gwiazdy, z którym przyjdzie mu się mierzyć na boisku, opowiadał o obejrzanych DVD ze spotkaniami krakowskiego zespołu. Gdy jednak przyszło mu przypomnieć sobie, z jaką polską drużyną w barwach Sevilli zagrał mecz, zająknął się i przyznał, że nie pamięta. My więc przypomnijmy, że w meczu stulecia Wisły obrońca Barcelony zagrał 20 minut w barwach swojego poprzedniego klubu. To spotkanie zakończyło się zwycięstwem Białej Gwiazdy 1:0.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje z meczu

Cztery gole na Camp Nou. Po Lidze Mistrzów

Jak zamierzała, tak zrobiła. Barcelona zapewniła sobie awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów już w pierwszym meczu pokonując 4:0 Wisłę. W Krakowie czas myśleć o eliminacjach do fazy grupowej Pucharu UEFA.

Piotr Brożek kontra Andres Iniesta.
Piotr Brożek kontra Andres Iniesta.

Madrycka "Marca" porównała przed meczem Wisłę do biednego dziecka, dla którego mecz z Barcą jest ubraniem galowego ubranka na bal. Stwierdzenie brutalne, lecz prawdziwe, co udowodniły już pierwsze minuty spotkania na Camp Nou. Wiśle nie można było odmówić woli walki, prób konsekwentnej i mądrej gry w obronie. Osamotnionemu w ataku Pawłowi Brożkowi udało się nawet ograć dwukrotnie w bezpośrednich pojedynkach katalońskie gwiazdy: Puyola i Marqueza. Jak na swe umiejętności Wisła grała poprawnie. Brakło jednak, bo musiało: techniki, szybkości, dokładności podań - czyli piłkarskiego abecadła, które w Barcelonie wyceniane jest na setki milionów euro, a w Wiśle 30-krotnie mniej.

Ponad 2-3 tysiące kibiców Wisły zgromadzonych w narożnym, najwyżej położonym sektorze Camp Nou od początku oglądało ataki Barcelony. Najgroźniejsze akcje tworzyła para zawodników, którą przed sezonem trener Josep Guardiola miał sprzedać: Thierry Henry i Samuel Eto'o. Już w piątej minucie ustawiony z lewej strony Francuz z łatwością minął Baszczyńskiego, ten wyłożył do Eto'o, który trafił w boczną siatkę. Po dziewięciu minutach Henry z bliska strzelał głową, instynktownie obronił Pawełek. Bramkarz Wisły nie miał już jednak szans po precyzyjnym podaniu Marqueza do Eto'o, po którym Kameruńczyk spokojnym strzałem po ziemi w długi róg umieścił piłkę w siatce.

Drugiego gola Barcelona zdobyła po przepięknym uderzeniu z 25 metrów Xaviego. Najlepszy zawodnik Euro 2008 otrzymał piłkę po poprzedzonym zwodem podaniu od Henry'ego, a strzelił tak, że piłka nim wpadła do siatki odbiła się jeszcze od słupka. Bardziej precyzyjnie trafić się nie dało! Tuż przed przerwą Barcelona mogła zdobyć jeszcze 2-3 gole, zaś po zmianie stron swoje trafienie zaliczył Henry, finalizując akcję z podania Iniesty.

Wybiła godzina gry, gdy Wisła mogła zdobyć jednego gola. Zbyt daleko z bramki wyszedł Valdes i w pobliżu Pawła Brożka pozwolił sobie na błąd techniczny przy opanowywaniu piłki. Napastnikowi Wisły nie udało się jednak opanować futbolówkę na tyle, by oddać strzał do pustej bramki Barcy. Trzy minuty później po niepewnej interwencji jednego z katalończyków z ostrego kąta huknął Zieńczuk, ale po rykoszecie futbolówka opuściła boisko. Później jeszcze z półobrotu w boczną siatkę strzelał Sobolewski. W 68 minucie Diaz błyskawicznym podaniem obsłużył Pawła Brożka, ten został jednak powstrzymany przez arbitra gwiżdżącego pozycję spaloną. Jeśli był, to minimalny - trzeba zresztą przyznać, że gwiżdżący Claudio Circhetta ze Szwajcarii nie utrudniał zadania Barcelonie niemal każdą sporną sytuację (których było niewiele) gwiżdżąc na korzyść Barcelony. Tyczyło się to przede wszystkim odgwizdywania pozycji spalonych Pawła Brożka bądź Rafała Boguskiego.

W 83 minucie czwartego gola zdobył Samuel Eto'o. Andres Iniesta ściął do środka, wypuścił w uliczkę napastnika Barcy, a ten dopełnił formalności. Wiśle pozostało już tylko bronienie bramki przed jeszcze wyższym rezultatem oraz podziękowanie licznym kibicom, którzy wielokrotnie byli dobrze słyszani wśród 56-tysięcznego tłumu na Camp Nou. Dwukrotnie rozruszali oni mruczący stadion w Barcelonie chwytając się za bary i rytmicznie podskakując. Po końcowym gwizdku nie pozostało im nic innego jak odśpiewać: "Czy wygrywasz, czy nie..." i "Jak długo na Wawelu". A gospodarze oprócz satysfakcji i wyniku swoich ulubieńców okazali największy szacunek Thierry'emu Henry i Samuelowi Eto'o.


FC Barcelona - Wisła Kraków 4:0 (2:0)

1:0 Samuel Eto'o - 18 min

2:0 Xavi - 25 min

3:0 Thierry Henry - 51 min

4:0 Samuel Eto'o - 83 min

Żółte kartki: Mauro Cantoro (16 min)

Sędzia: Claudio Circhetta (Szwajcaria)

Widzów: 56 786

Barcelona: Víctor Valdés - Daniel Alves (77 min - Pique), Carles Puyol, Rafael Márquez, Éric Abidal, Seydou Keita, Xavi Hernández, Andrés Iniesta, Pedro Rodríguez Ledesma (65 min - Yaya Toure), Thierry Henry (84 min - Aleksander Hleb), Samuel Eto'o

Wisła: Mariusz PawełekMarcin Baszczyński, Cleber, Junior Diaz, Piotr BrożekWojciech Łobodziński (84 min - Patryk Małecki), Radosław Sobolewski, Tomas Jirsak (46 min - Marek Zieńczuk), Mauro Cantoro, Rafał Boguski (68 min - Andrzej Niedzielan) - Paweł Brożek

Źródło: wislakrakow.com

Wyzbyci złudzeń. Barcelona 4-0 Wisła

Wisła Kraków nie była w stanie sprostać "Dumie Katalonii" i przegrała w pierwszym meczu III rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów 0-4 (0-2). Tak wysoka porażka zamyka sprawę awansu do fazy grupowej tych elitarnych rozgrywek.

Wprawdzie za dwa tygodnie czeka nas jeszcze rewanż z Barçą przy Reymonta, ale pozostanie nam pożegnać się z kwalifikacjami do Ligi Mistrzów z honorem. Dziś wiślacy robili co w ich mocy, aby sprostać gwiazdom Barcelony, ale umiejętności wystarczyło nam na taki, a nie inny wynik.

Barcelona to dla polskich klubów "kosmos" i to było dziś widać. Eto'o, Henry, Abidal, Xavi i Iniesta - te nazwiska wystarczą dziś, aby zarekomendować naszego rywala. Choć "nazwiska nie grają", to dziś sprowadziły niepoprawnych optymistów na ziemię. Pokazały miejsce w szeregu.

FC Barcelona - Wisła Kraków 4-0 (2-0)

1-0 Samuel Eto'o (18.)

2-0 Xavi Hernández (25.)

3-0 Thierry Henry (50.)

4-0 Samuel Eto'o (84.)

FC Barcelona: Valdés - Alves (77. Piqué), Puyol, Márquez, Abidal - Xavi, Iniesta, Keïta, Pedro (65. Touré) - Henry (84. Hleb), Eto'o.

Wisła Kraków: Pawełek - Baszczyński, Cléber, Díaz, Piotr Brożek - Łobodziński (84. Małecki), Sobolewski, Cantoro, Jirsák (46. Zieńczuk), Boguski (68. Niedzielan) - Paweł Brożek.

Żółta kartka: Cantoro.

Widzów: 59 786.

Sędziował: Claudio Circhetta (Szwajcaria).

Wielkie Camp Nou wypełniło się ledwie w połowie, ale też dla przebywających na sierpniowych wakacjach Katalończyków mecz z krakowską Wisłą nie był niczym specjalnym. Głośniejsze spotkanie czeka piłkarzy Josepa Guardioli w weekend, kiedy do Barcelony przybędzie słynne Boca Juniors.

Wisła nieźle rozpoczęła to spotkanie, ale grać "blisko siebie" - o co prosił trener Skorża - udało się jego piłkarzom przez niecały kwadrans. Wtedy to Barça przeprowadziła pierwszą groźną okazję. Była 14. minuta, a Mariusz Pawełek pokazał swój kunszt znakomicie broniąc główkę Henry'ego. Nasz golkiper nic nie był jednak w stanie zdziałać cztery minuty później. Do niedawna niechciany w Barcelonie Kameruńczyk Eto'o uciekł Marcinowi Baszczyńskiemu i mimo asysty wiślaka uderzył "po długim" i Duma Katalonii prowadziła 1-0. Po chwili podwyższyć mógł Henry, ale po stracie Radosława Sobolewskiego uderzył obok bramki.

W 25. minucie było już jednak 2-0. Nikt nie doszedł do stojącego na 20. metrze Xaviego, ten uderzył mocno, piłka odbiła się jeszcze od słupka i Camp Nou oszalało ze szczęścia po raz drugi.

Wisła praktycznie nie zagroziła w I połowie bramce Valdésa. Wprawdzie Paweł Brożek dwukrotnie zabrał piłkę obrońcom Barcelony, ale nie udało się nam oddać nawet strzału.

Mogliśmy za to dwukrotnie stracić bramkę do przysłowiowej "szatni". W 44. minucie sam na sam z Pawełkiem znalazł się Xavi, przerzucił nawet piłkę nad naszym bramkarzem, ale ta szczęśliwie minęła bramkę. Minutę później oko w oko z Mariuszem znalazł się Eto'o, ale uderzenie snajpera Barçy nasz bramkarz odbił.

II połowa zaczęła się fatalnie. Pozostawiony bez opieki Henry na dużym luzie i spokoju pokonał Pawełka po raz trzeci! W 57. minucie tylko ofiarna interwencja Clébera sprawia, że Keita nie podwyższył na 4-0.

W 61. minucie role mogły się odwrócić. Víctor Valdés źle interweniował poza polem karnym i gdyby Paweł Brożek miał więcej szczęścia - mógł pobiec na pustą bramkę. Víctor Valdés w ostatniej chwili odbił jednak piłkę. Trzy minuty później ładnie strzelał jeszcze Zieńczuk, ale piłka nie znalazła drogi do siatki. Podobnie jak i uderzenie Radosława Sobolewskiego, który uderzył ile sił w nogach, tyle tylko, że piłka poszybowała nieznacznie obok słupka. Swoją szansę miał też Andrzej Niedzielan, ale piłka fatalnie mu uciekła i zamiast w nią trafił w powietrze.

Niestety w końcówce ambitni wiślacy opadli z sił. Po podaniu Xaviego, Eto'o fatalnie spudłował, ale już w 83. minucie technicznym uderzeniem oszukał naszego bramkarza i ustalił wynik meczu na 4-0.

W końcówce obydwa zespoły wyczekiwały już na końcowy gwizdek sędziego. Ten zabrzmiał i zakończył marzenia wiślaków o sukcesie na Camp Nou.

(2008-08-13 21:36:42)

Źródło: wislakrakow.com

Dwie do przerwy, dwie po przerwie

Data publikacji: 14-08-2008 00:06


4:0 wygrała FC Barcelona z Wisłą Kraków w pierwszym meczu trzeciej rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Ten wynik to najniższy wymiar kary, jaki mógł spotkać w środowy wieczór Białą Gwiazdę.

Od początku meczu Barcelona przeszła do natarcia. Atakowała szeroko, co Wiślakom sprawiało dużo problemów. Zawodnicy gospodarzy umiejętnie dublowali pozycje na skrzydłach, dzięki czemu praktycznie w każdej akcji mieli okazję wrzucić piłkę w pole karne. Piłkarze Wisły niestety sprawiali wrażenie, że, mimo próśb trenera Skorży, ulegli magii Barcelony i Camp Nou. Do ataku ruszali góra we czterech, więc osamotniony Paweł Brożek, nawet gdy przejął piłkę, nie miał za bardzo do kogo jej zagrać. „Brozio” zresztą jako jeden z niewielu podszedł bez zbytecznego respektu do rywala. Potrafił wyłuskać piłkę Puyolowi czy Marquezowi, nie bał się wchodzić w drybling z przeciwnikiem.

Z tyłu niestety było dużo gorzej. Raziły przede wszystkim straty nawet tuż przed swoim polem karnym, dzięki którym Barcelona stwarzała sobie bardzo groźne okazje. Pierwsze ostrzeżenie Biała Gwiazda dostała w 14. minucie. Piłka co prawda zatrzepotała w siatce bramki strzeżonej przez Pawełka, ale Marquez był na spalonym. Gol był jednak kwestą czasu – strzelanie na Camp Nou rozpoczęło się w 18. minucie. Prostopadłą piłkę dostał Eto’o i mimo asysty Baszczyńskiego dobrze uderzył w długi róg. Pawełek nie miał szans.

Na 2:0 podwyższył Xavi. Wiślacy, przyzwyczajeni do tego, że w polskiej lidze nikt nie uderza z ponad 20 metrów, nie doskoczyli do pomocnika Barcelony. A ten, jako że miał dużo miejsca na 25 metrze, natychmiast zdecydował się na strzał. Uderzył tak dobrze, że piłka odbiła się od słupka i wpadł do siatki.

Można było odnieść wrażenie, że to pewne prowadzenie uspokoiło Barcę. Wisła zaczęła dłużej utrzymywać się przy piłce, szukała swojej szansy. Wystarczyło jednak 5 minut i gospodarze stwierdzili, że pozwolili Białej Gwieździe na za dużo i znowu zaczął się kocioł pod bramką Pawełka.

Dwa gole padły przed przerwą, dla równowagi więc Barcelona strzeliła dwie bramki po przerwie. W 51. minucie Iniesta mocno zagrał do Eto’o, ten natychmiast odegrał do Henry’ego, który spokojnie przerzucił futbolówkę nad wychodzącym Pawełkiem. Od tego momentu zaczęło się czekanie na kolejną bramkę. Barcelona co rusz dziurawiła obronę Wisły prostopadłymi podaniami. Pawełek miał więc okazję kilka razy wykazać się udanymi interwencjami. Nie dał się pokonać w sytuacjach sam na sam dwukrotnie Inieście, Yaya Toure i Eto’o. Uległ jednak w 83. minucie kameruńskiemu napastnikowi Barcy. Po tym, jak Eto’o wyprzedził Diaza, uderzył w krótki róg, którego bramkarz Wisły nie zdążył obstawić.

4:0 to najniższy wymiar kary dla Wisły. Wystarczy spojrzeć na statystyki – Biała Gwiazda oddała jeden, niecelny, strzał na bramkę przeciwnika. Do zliczenia dobrych i bardzo dobrych okazji, które miała Barcelona w tym meczu, nie starczy palców obu u rąk.

FC Barcelona – Wisła Kraków 4:0 (2:0)

1:0 Eto’o 18’

2:0 Xavi 25’

3:0 Henry 51’

4:0 Eto’o 83’

Barcelona: Valdes – Alves, Puyol, Marquez, Abidal – Xavi, Iniesta, Keita – Pedro (65’ Yaya Toure), Eto’o, Henry (84’ Hleb)

Wisła: Pawełek – Baszczyński, Cleber, Diaz, Piotr Brożek – Łobodziński (84’ Małecki), Sobolewski, Cantoro, Jisak (46’ Zieńczuk), Boguski (68’ Niedzielan) – Paweł Brożek

Żółte kartki: Cantoro (Wisła)

Sędziował: Claudio Cichetta

Widzów: 56 786

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Minuta po minucie

Koniec spotkania. Wisła przegrywa w pierwszym meczu trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów z FC Barceloną 0:4.

Wojciech Łobodziński.
Wojciech Łobodziński.
  • 90' Sędzia dzisiejszego spotkania dolicza trzy minuty do regulaminowego czasu gry
  • 90' Kibice Barcelony powoli zaczynają opuszczać stadion. Wiślaccy fani wciąż dopingiem wspierają swoich piłkarzy
  • 90' Długa piłka do Pawła Brożka, ten nie mógł jednak do niej dojść
  • 88' Zieńczuk wślizgiem świetnie wybija piłkę spod nóg Puyola
  • 87' Victor Valdes spokojnie wyłapuje niecelne dośrodkowanie jednego z Wiślaków
  • 86' Zbyt długie crossowe podanie do Eto'o. Piłka wychodzi za linię. Zacznie bramkarz
  • 84' Zmiany w obu zespołach. Łobodzińskiego zmienia Małecki, a Henry'ego Hleb.

*83' Czwarta bramka dla rywali. Zdobywcą gola Eto'o. Iniesta zszedł do środka, wypuścił Kameruńczyka, który płaskim strzałem pokonał Pawełka

  • 81' Piotr Brożek próbował uruchomić Niedzielana prostopadłym podaniem. Obrońcy Barcelony po raz kolejny nie pozwalają dojść do piłki napastnikowi Wisły
  • 79' Strzał nad bramką Samuela Eto'o. Jęk zawodu na trybunach
  • 79' Faluje cały sektor Wisły, wszyscy głośno dopingują trzymają się za barki
  • 78' Pawełek opatrywany po starciu z Iniestą.
  • 77' Kontuzjowanego Alvesa zmienia Pique.
  • 75' Niekryty przez nikogo Iniesta oddaje strzał z linii pola karnego. Dobrze ustawiony Pawełek wyłapuje piłkę
  • 74' Przy linii bocznej opatrywany Daniel Alves. Barca chwilowo w dziesiątkę
  • 73' "Jazda jazda jazda Biała Gwiazda" niesie się po trybunach stadionu
  • 73' Bardzo dobrze w destrukcji Junior Diaz. Przy piłce Wisła
  • 72' Strzał Sobolewskiego w boczną siatkę bramki strzeżonej przez Valdesa.
  • 72' Rzut rożny dla krakowskiego zespołu. Zablokowane dośrodkowanie Zieńczuka z lewej stony pola karnego
  • 71' Wiślacy rozpoczynają od rzutu wolnego w środkowej części boiska
  • 70' Dobrze do piłki wychodzi Mariusz Pawełek i nie pozwala dojść do niej Henry'emu
  • 70' Daniel Alves w świetnym stylu ograł Piotra Brożka, dośrodkował w pole karne, ale obrońcy Białej Gwiazdy zdołali zablokować strzał
  • 68' Faul Sobolewskiego na trzydziestym piątym metrze od bramki Wisły
  • 68' Trener Skorża przeprowadza drugą zmianę. Boguskiego zmienia Niedzielan
  • 68' Na spalonym Paweł Brożek
  • 67' Strzał Xaviego blokuje Junior Diaz. Katalończycy wciąż utrzymują się przy piłce
  • 66' Meksykańska fala na dolnym piętrze stadionu Camp Nou
  • 65' Na boisko wchodzi Yaya Toure. Zmienia Pedro
  • 64' Bardzo mocne uderzenie z woleja Marka Zieńczuka. Piłka ociera się o jednego z obrońców i wychodzi na róg
  • 63' Strzał Iniesty zza szesnastki wprost w ręce Mariusza Pawełka
  • 61' Długą piłką uruchomiony został Paweł Brożek. Valdes musiał interweniować daleko poza swoim polem karnym
  • 60' Piotr Brożek powstrzymuje Pedro na prawej stronie pola karnego
  • 59' Bardzo groźnie zrobiło się pod bramką Wisły. Najpierw piłka trafiła w poprzeczkę, później dobijał jeszcze Keita, ale strzał zablokował Diaz
  • 58' Rzut rożny dla Barcelony. Wiślacy w czwórkę próbowali powstrzymać Henry'ego
  • 57' Junior Diaz uruchamia długim crossem Łobodzińskiego, ten odgrywa do Baszczyńskiego. Dośrodkowanie w pole karne spokojnie przecinają obrońcy rywala. Znowu Barca przy piłce
  • 55' Wciąż przy piłce bardzo dużo utrzymuje się Barcelona, spokojnie konstruując atak pozycyjny
  • 53' Wzmaga się doping kibiców hiszpańskiego klubu.
  • 52' Rzut rożny dla zespołu Wisły

*51' Trzecia bramka dla Barcelony. Thiere Henry wychodzi przed Mariusza Pawełka i z wielkim spokojem przenosi piłkę nad interweniującym golkiperem Wisły

Rozgrzewa się Marek Zieńczuk, który najprawdopodobniej po przerwie pojawi się na murawie

Wisła przegrywa do przerwy na Camp Nou z Barceloną 0:2. Rywale zdecydowanie przewyższają umiejętnościami krakowskich piłkarzy, prezentując szybki i ofensywny futbol.

  • 45+1' Sędzia dzisiejszego spotkania kończy pierwszą część gry.
  • 45' Sędzia dolicza jedną minutę.
  • 45' Bramkarz Wisły wygrywa pojedynek "sam na sam". Tym razem szarżował Henry
  • 44' 100-procentową okazję pod bramką zmarnował Xavi. Będąc "sam na sam" z Pawełkiem uderzył obok
  • 44' Od kilku minut oglądamy bardziej ofensywnie grającą Wisłę. Póki co nic z tego nie wynika
  • 42' Jedna z niewielu ofensywnych akcji Wisły. Dośrodkowanie Piotra Brożka obrońcy wybijają na róg
  • 41' Napastnik Barcelony na spalonym
  • 39' Strata Cantoro w środku pola po szybkim wyprowadzeniu piłki przez Wiślaków
  • 38' Paweł Brożek po raz trzeci w tym meczu na spalonym
  • 38' Faulowany Piotr Brożek, który wyprowadzał piłkę ze swojego pola karnego
  • 36' Barcelona gra bardzo szybko, wymieniając wiele podań między sobą. Piłkarze Wisły nie radzą sobie z upilnowaniem rywali
  • 35' Niecelne uderzenie na bramkę Keity
  • 34' Zbyt długie podanie do Iniesty. Piłka wychodzi za linię, rozpocznie Pawełek
  • 32' Dośrodkowanie Jirsaka obrońcy wybijają w pole
  • 31' Łobodziński wywalczył rzut wolny pod polem karnym Barcelony z prawej strony pola karnego
  • 30' Cały czas atak pozycyjny konstruuje Barcelona.
  • 27' Piotr Brożek wybija piłkę na róg.

*25' Xavi i 2:0... Henry technicznym zagraniem uwolnił się z lewej strony, podał do Xaviego, który pięknym uderzeniem z 25 metrów nie dał szans Pawełkowi. Piłka zanim wpadła do bramki odbiła się jeszcze od słupka.

  • 23' Paweł Brożek ograł Marqueza, wrzucił na ósmy metr, ale Jirsak nie zdążył do tej piłki.
  • 20' Zza szesnastki pięknym technicznym strzałem popisał się Henry. Piłka nieznacznie minęła bramkę. Jęk zawodu na trybunach Camp Nou. Barca łapie luz...

*18' Barcelona prowadzi 1:0. Strzelcem gola Eto'o. Wpadł w pole karne i posłał piłkę obok Mariusza Pawełka lekkim technicznym strzałem. Podawał chyba Marquez, do którego Kameruńczyk podbiegł z podziękowaniami.

  • 16' Żółta kartka dla Cantoro.
  • 15' Na spalonym Paweł Brożek
  • 14' Barca zdobywa bramkę ze spalonego. Sędzia boczny bez wahania podniósł chorągiewkę
  • 13' Rzut wolny dla Barcy na czterdziestym metrze od bramki. Głową strzelał niekryty Henry, broni Pawełek wybijając na róg
  • 12' Cleber wybija w aut piłkę zagrywaną w pole karne ze skrzydła
  • 11' Nie słychać żadnego zorganizowanego dopingu miejscowych kibiców
  • 11' Z prawej strony dośrodkowywał Keita. Piłkę przeciął Pawełek
  • 10' Paweł Brożek odebrał piłkę Puyolowi. Popędził na bramkę, ale nie zdołał oddać strzału
  • 9' Sędzia odgwizduje kolejny wątpliwy faul. Tym razem przewinił Łobodziński
  • 8' Faul Sobolewskiego na czterdziestym metrze od bramki Pawełka. Głową po dośrodkowaniu strzelał Marquez, nad bramką.
  • 7' Na spalonym Boguski
  • 7' Boguski przerywa ofensywną akcję Barcy wybijając piłkę w aut
  • 6' Lewym skrzydłem przedarł się Pedro, który łatwo ograł Baszcza. Eto'o strzelał obok bramki
  • 5' Łobodziński przegrywa pojedynek "jeden na jeden" z Abidalem pod polem karnym Barcy
  • 4' Z prawej strony dośrodkowywał Keita, piłkę wybija Diaz
  • 3' Barcelona w ataku pozycyjnym spokojnie rozgrywa piłkę
  • 2' Na trybunach zasiadają dziś takie piłkarskie słaby jak Hierro, Del Bosque czy Cruyff
  • 1' Wyraźnie słyszalny doping krakowskich kibiców, którzy krzyczą "Jazda jazda jazda Biała Gwiazda"
  • 1' Od środka rozpoczęli Henry i Eto'o

Przytłaczająca wrzawa miejscowych fanów...

Barca wystąpi w żółtych koszulkach, czarnych spodenkach. Wisła na czerwono

Na trybunach zasiada dziś około 40 tysięcy kibiców. Otwarte są wszystkie sektory stadionu, ale na każdym z nich pozostaje sporo wolnych miejsc.

Sędziowie dzisiejszego spotkania wyprowadzają na murawę obydwa zespoły. Brzmi hymn Barcelony

Sektor Wisły wypełniony krakowskimi fanami. Ich liczbę szacujemy na około 1500 osób.

Znamy również skład "Białej Gwiazdy". Od pierwszej minuty zagramy w takim samym zestawieniu jak w zwycięskim [2008.08.06 Wisła Kraków - Beitar Jerozolima 5:0|5:0]] spotkaniu z Beitarem Jerozolima.

Na boisko wybiegają gospodarze witani przez swoich kibiców głośnymi trąbkami. Kibice Wisły próbują się przebić gromkim "Wisła Kraków!".

Gwizdy witają piłkarzy Wisły przy wyjściu na rozgrzewkę. Na trybunach jest już około 1000 grupa fanów "Białej Gwiazdy". Sektory hiszpańskie powoli się wypełniają.

Znany jest już skład Barcelony. Zaskoczeniem może być obecność w podstawowej jedenastce 21-letniego Pedro.

Zapraszamy na relację "na żywo" z pierwszego spotkania trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Piłkarze Wisły zmierzą się na Camp Nou ze słynną Barceloną.

Źródło: wislakrakow.com

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Guardiola: Jedna bramka więcej do szczęścia

Data publikacji: 14-08-2008 02:33


"Jesteśmy zadowoleni z rezultatu. Nie możemy jednak ze zbyt dużym zaufaniem podchodzić do drugiego meczu" - powiedział po środowym spotkaniu Josep Guardiola.

Trener zapytany, czy czegoś zabrakło mu w tym meczu, odpowiedział, że może jeszcze jednej bramki. Szkoleniowiec Barcelony był zadowolony z gry swojej drużyny. „Nie tylko Eto’o dobrze grał. Graliśmy bardzo solidarnie, podawaliśmy piłkę między sobą i tak powinno zawsze być” – podkreślał Guardiola. Dodał jednak, że zauważył mankamenty w grze Barcy. „O nich jednak powiem jutro swoim graczom. Zawsze są jakieś wady, nad którymi trzeba pracować. Praca jest o tyle łatwiejsza, że wszyscy piłkarze są na bardzo dobrym poziomie” – mówił Guardiola.

Mimo tak dobrego wyniku trener Barcelony już teraz poważnie podchodzi do spotkania rewanżowego. Zaznaczył, że mimo wysokiej porażki nie stracił szacunku dla umiejętności Wisły. „Mam bardzo dobrą opinię o zespole Wisły, czuję respekt do przeciwnika. Będziemy ostrożni w rewanżu i przygotowani, by grać dobrze nie lekceważąc przeciwka. Czuję bardzo duży szacunek do zawodników Wisły” – powiedział Guardiola.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Maciej Skorża po meczu z FC Barceloną

- Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, ale z tak wielkim i świetnie dysponowanym rywalem nie mogliśmy nic zrobić. Na więcej nie było nas stać. Mam nadzieję, że za dwa tygodnie będzie lepiej - skomentował porażkę z FC Barceloną (0-4), trener Wisły Kraków, Maciej Skorża.

- Przy ustalaniu składu nie było żadnej burzy mózgów. Podjąłem taką decyzję, że Marek Zieńczuk zostanie w rezerwie, bo Rafał Boguski był w lepszej formie. Poza tym nie chciałem zmieniać zwycięskiego składu z meczu z Beitarem - tłumaczył Skorża.

Opiekun Białej Gwiazdy został zapytany, czy jego piłkarzom nie zabrakło woli walki i boiskowej agresji. - Owszem, można było poszukać brutalnej, ostrej gry, ale nie o to chodzi. Może moi zawodnicy wyszli bez wystarczającej chęci walki. Widać jednak, że presja rywala, stadionu, odegrały swoją role. W końcu nie codziennie gramy z takim przeciwnikiem. Większość z nas pierwszy raz zderzyła się z tak dobrą drużyną.

Trener Skorża tłumaczył również, dlaczego Paweł Brożek w czasie meczu nie miał nawet najmniejszego wsparcia w ataku. - Barcelona nie pozwoliła nam na odważną grę w ofensywie. Rozgrywała piłkę tak szybko, że opanowała drugą linię i nie nadążaliśmy z przemieszczaniem się do ataku.

Źródło: interia.pl, własne

Źródło: wislakrakow.com

Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Boguski: Mogło być dużo gorzej

Data publikacji: 14-08-2008 12:35


"Zdajemy sobie sprawę, że możemy i powinniśmy zagrać lepiej. Niestety, to nie był nasz dzień. Barcelona obnażyła wszystkie nasze braki i stąd taka porażka" - mówił po meczu z Barceloną Rafał Boguski.

Skąd taka porażka Wisły?

Barcelona grała bardzo dobrze. Dobrze, że nie skończyło się wyższą porażką.

4:0 to nie jest wysoka porażka?

Na pewno jest wysoka, ale biorą pod uwagę, ile okazji miała Barcelona, to mogło być dużo gorzej. Z przebiegu spotkania wynika, że mogliśmy stracić więcej bramek.

Jak czujecie się psychicznie po tym meczu?

Na pewno jesteśmy podłamani, bo przecież walczymy o Ligę Mistrzów. Przewaga Barcelony była jednak bardzo duża.

Kiedy zdaliście sobie sprawę, że Barcelony nie uda się pokonać?

W trakcie meczu na boisku. Przed spotkaniem oglądaliśmy sparingi Barcelony. Wydawało się, że można z nimi powalczyć, że oni popełniają błędy. W meczu z nami popełnili jednak tych błędów bardzo mało. Szczególne dobrze grali z przodu. Od początku na nas siedli, długo rozgrywali akcje i stwarzali sytuacje.

Dobra gra Barcelony to jedna strona medalu. Z drugiej wy mieliście zagrać mecze życia, a tak nie zagrał chyba nikt?

Na pewno nie. Zdajemy sobie sprawę, że możemy i powinniśmy zagrać lepiej. Niestety, to nie był nasz dzień. Barcelona obnażyła wszystkie nasze braki i stąd taka porażka.

Czy nie wydaje Ci się, że dl Barcelony ten mecz był jak kolejny sparing?

Nie wydaje mi się, żeby oni potraktowali nas jak sparingpartnera. Na pewno zagrali z wielką determinacją – to było widać.

Nie oddaliście w tym meczu celnego strzału.

Z przodu nasze akcje przeciwnicy gasili w zarodku. Trzeba przyznać, że słabo to wyglądało.

Dlaczego nie wychodziliście do akcji ofensywnych w więcej niż trzech, czterech piłkarzy?

Bardzo dużo sił kosztowała nas obrona. Przez wymienność funkcji w Barcelonie musieliśmy naprawdę sporo pobiegać w defensywie, żeby nie dochodziło do groźnych sytuacji. Biegaliśmy, a potem, gdy my mieliśmy piłkę, tych sił trochę brakowało, żeby iść do kontry. Na pewno staraliśmy się, żeby wyglądało to inaczej.

Nie chciało Ci się zejść z boiska po kolejnych bramkach dla Barcelony?

Nie można nigdy myśleć w ten sposób, że jak się dostanie jedną, dwie bramki, to zaraz chce się schodzić z boiska. Po stracie gola trzeba podnieść głowę dążyć do tego, żeby coś zmienić.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

"Mundo Deportivo", "Sport" i "Marca" o meczu

Co hiszpańska prasa pisze o wczorajszym meczu? Oto przegląd dzisiejszych sportowych dzienników.

Na okładce "Sportu" zamieszczono duże zdjęcie Samuela Eto'o cieszącego się po jednej z bramek. "Festiwal Eto'o" - krzyczy nagłówek. Wewnątrz znajdziemy krótkie podsumowanie występu każdego z piłkarzy, którzy wybiegli wczoraj na Camp Nou. Oto co możemy przeczytać o wiślakach:

Pawełek - Zdewastowany. Miał świetne interwencje ale i tak nie był w stanie uratować swojej drużyny. Baszczyński - Ciężki. Henry kilkakrotnie zostawił go na ziemi. Cleber - Halucynacje. Eto'o "zrobił" go conajmniej siedem razy. Diaz - Twardy. Chciał zdobyć terytorium za pomocą kopniaków, ale nie udało mu się to. Piotr Brożek - Trzeźwy. Mimo, że miał obok siebie Alvesa i Pedro... Boguski - Powolny. Nie był w stanie nic zrobić. Cantoro - Płuco. Gdy miał przy nodze piłkę, koledzy z drużyny mogli nieco odetchnąć. Ale nie grał dla zespołu. Sobolewski - Pracuś. Naharować się w pomocy, jednak brakowało mu szczęścia. Łobodziński - Nieregularny. Starał się, ale nie miał odpowiednich środków. Jirsak - Walący się. Nie nadążał za tempem rywali, dlatego w drugiej połowie został zmieioniony. Paweł Brożek - Solidny. Nawet Gary Cooper tak nie walczył. Walka na całego. Zieńczuk - Żaden. Praktycznie bez okazji. Niedzielan - Orzeźwienie. Wniósł trochę ożywienia do gry swojego zespołu. Małecki - Widz. Wszedł na boisko i praktycznie tyle.

Wszyscy wiślacy zostali ocenieni na "5". Najwyższą notę otrzymał Eto'o (9). Sport podaje też statystyki - posiadanie (64-36) i strzały (11-0). Zwraca uwagę, że mecz z zadowoleniem oglądał Johan Cruyff. Mecz opisywany jest na dwunastu stronach. Możemy też przeczytać, że Barcelona grała na żótło (trzeci komplet), bo delegat UEFA uznał iż oba pozostałe komplety są zbyt podobne do strojów wiślaków.

Bardzo podobnie wygląda dzisiejsza okładka El Mundo Deportivo - tu również uradowany strzelec dwóch goli. "Eto'o wrócił". - Wszystko zostało za nami. Nie możemy patrzeć w przeszłość, możemy tylko spoglądać przed siebie - mówi kameruńczyk cytowany na okładce.

Tutaj także możemy przeczytać krótkie podsumowanie gry wiślaków:

Pawełek. Mimo przepuszczenia czterech goli, najlepszy spośród piłkarzy Wisły. Swoją postawą uratował drużynę od skandalu.

Baszczyński. Miał pecha, że grał akurat przeciwko odrodzonemu Henry.

Cleber - Ekspert. Z Eto'o sobie nie poradził, ale w wielu akcjach udowodnił swoją klasę.

Diaz - Zmieszany. Zdeterminowani napastnicy i ofensywnie grający środkowi pomocnicy sprawili, że oszalał.

Piotr Brożek - Przeważający. Miał mnóstwo pracy z Pedro Alvesem, ale poradził sobie nieźle.

Boguski - Biedny. Przed meczem mówiono, że jest niezły, ale na boisku nie znalazło to potwierdzenia.

Cantoro - Twardy. Próbował panować na boisku, ale nie wychodziło. Sobolewski - Intonacja. jeden z niewielu, który nie został stłamszony przez piłkarzy Barcy.

Łobodziński - Niezauważony. Kolejny, który miał być groźny. Jirsak - Miał grać między liniami, ale nie dostarczał piłek do napastnika.

Paweł Brożek - Groźny. Snajper Wisły potwierdził, że trzeba się z nim obchodzić ostrożnie. Wczoraj jako jedyny walczył z obroną Barcy, ale nie miał klarownych sytuacji.

Zieńczuk - Apelacja. Jego wejście uporządkowało nieco grę Wisły. Niedzielan. Wszedł w 67 minucie i nic nie zmienił. Małecki. Będzie mógł pochwalić się wnukom, że grał na Camp Nou.

"Mundo" spośród wiślaków najwyżej oceniło Pawełka, Sobolewskiego i Pawła Brożka, którzy otrzymali trzy gwiazdki. Tyle samo co np. Henry. Więcej otrzymali tylko Eto'o i Iniesta (****). Redaktorzy "Mundo" nie popisali się jednak, bo uznali, że Zieńczuk to Kmiecik, a Małecki to... Rado.

Stosunkowo mało miejsca wczorajszemu meczowi poświęca "Marca", która tradycyjnie skupia się na wydarzeniach w Realu Madryt. "I kto mówił, że nie chce Eto'o" - pyta prowokacyjnie w tytule. Redaktorzy tego dziennika chyba niezbyt uważnie oglądali spotkanie. Spośród wiślaków najgorszą notę otrzymał... Paweł Brożek, który wraz z Boguskim dostał "zero". Sobolewski dostał "dwójkę", reszta "jedynki".

wislakrakow.com (zmięty, nikol)

Źródło: wislakrakow.com

Polskie media po meczu Barcelony z Wisłą

Po meczu Wisły z Barceloną (0-4) media dawno nie były tak ze sobą zgodne. "Z Barceloną poradzić sobie może od czasu do czasu Real Madryt, ale nie Wisła. To inny świat, inna galaktyka" - pisze "Rzeczpospolita" - i trudno się z nią nie zgodzić.

"Dziennik Polski" - Dwa piłkarskie światy

Pogrom "Białej Gwiazdy" na Camp Nou w pierwszym meczu o Ligę Mistrzów. Europejskie dokonania Barcelony - dziewięć trofeów, w tym dwa wielkie sukcesy w Lidze Mistrzów w 1992 i 2006 roku - musiały zrobić wrażenie na piłkarzach krakowskiej Wisły przed wczorajszym pierwszym meczem III rundy kwalifikacyjnej Champions League na Camp Nou.

"Gazeta Krakowska" - Wiślacy nie napędzili strachu wielkiej Barcelonie

Niestety, nie było niespodzianki na Camp Nou. Wisła Kraków przegrała wczoraj w stolicy Katalonii 0:4 i może już myśleć o Pucharze UEFA. Rewanż w Krakowie będzie już tylko formalnością.

"Gazeta Wyborcza" - Cudu być nie mogło

Niespełna pół godziny wystarczyło Barcelonie, by wybić Wiśle z głowy marzenia o Lidze Mistrzów. Później Katalończycy grali jak w sparingu i prześcigali się w marnowaniu sytuacji. Mistrzom Polski zostanie jeszcze gra w Pucharze UEFA.

  • - w relacji z meczu internetowy serwis sportowy "Gazety" - sport.pl - informuje, że trenerem Barcelony jest nadal... Frank Rijkaard.

"Rzeczpospolita" - Gubili rytm, mylili kroki

Skorża przed meczem zapytany o skład, zapytał retorycznie: a czy ja rzeczywiście mam duże pole manewru? Nie miał, wynik nie jest żadną niespodzianką, a piłkarzy i trenera nie ma sensu za bardzo obwiniać. Z Barceloną poradzić sobie może od czasu do czasu Real Madryt, ale nie Wisła. To inny świat, inna galaktyka.

"Super Express" - Barça rozgromiła Wisłę

Wisła się starała, ale nie miała żadnych szans w starciu z Barceloną. Katalończycy rozbili krakowian 4:0. A mogło być znacznie więcej. Wisła Kraków robiła co mogła, ale Barcelona była zwyczajnie o klasę lepsza. Miała ogromną przewagę w ataku i kilka sytuacji na zdobycie gola. W 18. minucie Samuel Eto'o jedną z tych sytuacji zamienił na gola. Wyszedł sam na sam z Mariuszem Pawełkiem i umieścił futbolowkę w prawym dolnym rogu bramki.

"Dziennik" - Barcelona rzuciła Wisłę na kolana

Pokonać Barcelonę - czy to w ogóle możliwe? Dla Wisły Kraków, to mission impossible. Polacy zapowiadali przed meczem, że zrobią wszystko, by wywalczyć sobie prawo gry w elitarnej Lidze Mistrzów. Sen o awansie nie trwał długo. Barça potrzebowała osiemnastu minut, by zdobyć pierwszego gola. Pawełka pokonał Samuel Eto'o. Potem padły kolejne bramki i Wisła przegrała na Camp Nou 0:4. Rewanż w Krakowie będzie już tylko formalnością.

"Przegląd Sportowy" - Barça cztery razy lepsza

Nie dajmy się przytłoczyć nazwie, otoczce, legendzie tego klubu i stadionu. - stwierdził Maciej Skorża przed środowym starciem w III rundzie eliminacji LM. Na Camp Nou legenda potwierdziła swą wielkość i zmiażdżyła Wisłę 4:0 (2:0), choć i 8:0 byłoby pewnie sprawiedliwe. Wisła zatem jeszcze przed rewanżem w Krakowie (27. sierpnia) może rozmyślać o kolejnym nieudanym podejściu do Ligi mistrzów. No, ale po wylosowaniu Barcelony czy ktoś się spodziewał czegoś innego?

Tak mecz Wisły tytułują natomiast serwisy internetowe:

90minut.pl: Zabite marzenia

futbol.pl: Przybyli, zobaczyli i przegrali

sportowefakty.pl: Cudu nie było...

weszlo.com: Oj, bolesna lekcja futbolu, Wisła w Pucharze UEFA

uefa.com: Brilliant Barça sweep Wisła aside

wisla.krakow.pl: Dwie do przerwy, dwie po przerwie

wislakrakow.com: Cztery gole na Camp Nou. Po Lidze Mistrzów

wislasoccer.com: Nieosiągalna Barcelona

Źródło: wislakrakow.com

Relacja kibicowska z meczu:

Relacje kibicowskie z meczów Wisły-Sezon 2008/2009

Jazda, jazda, jazda na Camp Nou

Data publikacji: 14-08-2008 00:59


Prawie 25 razy więcej przeciwników i mimo to wygrana w bardzo dobrym stylu. O kim mowa? O kibicach Wisły, którzy pojawili się na Camp Nou.

Fanów Białej Gwiazdy na stadionie słychać już było na godzinę przed rozpoczęciem meczu. Nie umilkli także po pierwszym gwizdku arbitra, a że kibice Barcelony dopingu praktycznie nie prowadzili, to na Camp Nou niosły się wiślackie przyśpiewki.

Kibice Białej Gwiazdy szczelnie wypełnili przeznaczony dla nich sektor. W środowy wieczór na żywo mecz Barcelona – Wisła obejrzało ponad dwa tysiące fanów Wisły. Oni swoją postawą udowodnili, że nie trzeba bać się przeciwnika, choćby nawet trzeba było przeciwstawić się 50000 widzów na Camp Nou.

Wielkie gratulacje dla tych wszystkich, którzy postanowili wspierać Wisłę w Hiszpanii i mimo niekorzystnego wyniku robili to do samego końca meczu.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria kibicowska: