2008.08.16 Polonia Warszawa - Wisła Kraków 0:2

Z Historia Wisły

2008.08.16, Ekstraklasa, Stadion Polonii przy ul. Konwiktorskiej. Warszawa, 20.00
Polonia Warszawa 0:2 (0:1) Wisła Kraków
widzów: 4 000
sędzia: Robert Małek (Katowice)
Bramki
0:1
0:2
28’ Paweł Brożek
89’ Paweł Brożek
Polonia Warszawa
4-4-2
Gliwa
Grafika:Zk.jpg Lazarevski
Telichowski
Jodłowiec,
Grafika:Zk.jpg Mynar
Grafika:Zk.jpg Sokołowski
Majewski
Bąk grafika: Zmiana.PNG46’ Piechniak
Lato
Mąka grafika: Zmiana.PNG61’ Gajtkowski
Kosmalski grafika: Zmiana.PNG71’ Ivanovski

trener: Jacek Zieliński
Wisła Kraków
4-4-2
Mariusz Pawełek
Marcin Baszczyński
Cleber Grafika:Zk.jpg
Junior Diaz
Piotr Brożek
Wojciech Łobodziński grafika: Zmiana.PNG65’ Patryk Małecki
Mauro Cantoro
Radosław Sobolewski grafika: Zmiana.PNG14’ Tomas Jirsak
Marek Zieńczuk
Rafał Boguski grafika: Zmiana.PNG79’ Andrzej Niedzielan
Paweł Brożek

trener: Maciej Skorża

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Za: http://www.wislaportal.pl/

Lider z Krakowa. Polonia Warszawa - Wisła 0-2

Dwa gole Pawła Brożka przy Konwiktorskiej dały Wiśle Kraków zasłużone zwycięstwo nad Polonią Warszawa. "Biała Gwiazda" wygrywa 2-0, ale spotkanie było dla podopiecznych Macieja Skorży bardzo ciężkie. Były Groclin, a obecnie Polonia, postawiła mistrzom kraju ciężkie warunki. Na grząskim boisku wiślakom, którzy mieli w nogach mecz w Barcelonie, grało się bardzo ciężko, ale w ataku mieliśmy Pawła Brożka. Król strzelców poprzedniego sezonu miał dwa celne strzały na bramkę "Czarnych Koszul", obydwa zakończył bramkami! Najpierw wykorzystał podanie Rafała Boguskiego, a w nerwowej końcówce długą piłkę rzuconą przez brata Piotra. Brawo Wisła, która już od 2. kolejki jest samodzielnym liderem Ekstraklasy!

Polonia Warszawa - Wisła Kraków 0-2 (0-1)

0-1 Paweł Brożek (29.)

0-2 Paweł Brożek (89.)

Polonia Warszawa: Gliwa - Lazarevski, Mynář, Jodłowiec, Telichowski - Mąka (60. Gajtkowski), Sokołowski, Bąk (46. Piechniak), Majewski, Lato - Kosmalski (71. Ivanovski).

Wisła Kraków: Pawełek - Baszczyński, Díaz, Cléber, Piotr Brożek - Łobodziński (65. Małecki), Cantoro, Sobolewski (14. Jirsák), Zieńczuk - Boguski (79. Niedzielan), Paweł Brożek.

Mecz dla Wisły zaczął się bardzo źle, bo już po 10 minutach kontuzji nabawił się Radosław Sobolewski i trener Maciej Skorża był zmuszony szybko dokonać korekt w składzie. Zresztą początek nie był najlepszy w wykonaniu Wisły, należał bowiem zdecydowanie do Polonii, która w nowym składzie chciała jak najszybciej wkupić się w łaski nowych fanów. Najwięcej szarpał ten, którego fani już jednak znali, a więc Daniel Mąka - w zeszłym roku grający w II-ligowej Polonii. Ten właśnie piłkarz, w 15. minucie, ograł Díaza uderzył "po długim" ale Pawełek nie dał się zaskoczyć.

W 19. min. kibice Wisły mogli "zadrżeć", bo mocny strzał na twarz "zebrał" Cléber, po czym padł jak rażony piorunem! Na szczęście Brazylijczyk, który na chwilę musiał zejść z boiska, wrócił i grał pewnie jak zawsze. W 29. minucie wiślacy po raz pierwszy poważniej zagrozili bramce gospodarzy. Ale po tej akcji to Polonia padła, niczym wiślak przed chwilą. Prostopadła piłka Jirsáka do Boguskiego, ten podaje do stojącego na szóstym metrze "Brozia", a najlepszy snajper naszej ligi odwrócił się z piłką i uderzył do siatki. Futbolówka odbiła się jeszcze od nogi obrońcy, czym całkowicie zmyliła Gliwę. Pierwszy strzał Wisły na bramkę i od razu gol!!! 1-0.

W 36. minucie powinno być już 2-0 dla Wisły. Świetnego podania od grającego kapitalny mecz "Brozia" nie wykorzystał jednak Boguski - nie trafiając w piłkę. W odpowiedzi wyrównać mogli goście, ale "Baszczu" nie pozwolił oddać strzału Lacie, a po chwili Pawełek obronił groźne uderzenie Majewskiego.

Po niezłej I połowie czekała nas równie emocjonująca połowa II. Gospodarze nie zamierzali przegrać, a po wiślakach widać było, że w Barcelonie zostawili jednak trochę zdrowia. Kilka kolejnych rzutów rożnych - to jednak jedyny zysk gospodarzy. O wiele groźniej było za to pod bramką Polonii. W 50. min. Paweł Brożek podawał do Boguskiego, ale Rafała ubiegł wracający za akcją Telichowski. Po kilku kolejnych minutach "Boguś" przyjął piłkę na klatkę, ale mu zabrakło precyzji a byłby oko w oko z Gliwą.

Polonia stara się wyrównać, trener Zieliński wprowadza Gajtkowskiego i to właśnie on postraszył wiślaków w 68. minucie. Na nasze szczęście podanie do Kosmalskiego było niedokładne. Trzy minuty później "Gajtek" uprzedza Clébera, ale strzał głową byłego gracza Korony jest niecelny. Zieliński wprowadza Ivanovskiego i teraz to Macedończyk sprawia wiślakom sporo kłopotów. Polonia zaczyna zresztą wyraźnie przeważać, ale Piechniak źle zamykał wrzutkę, a Piotr Brożek blokuje akcje wspomnianego przed chwilą Ivanovskiego.

Od 77. minuty gospodarze mogli grać w "10", ale sędzia uznał, że Mynář nie faulował wychodzącego na czystą pozycję Małeckiego. Z kolei dwie minuty później jedyny błąd w meczu popełnia Pawełek, na szczęście bramkarza Wisły świetnie i skutecznie asekuruje Díaz. Przewaga gospodarzy rośnie, Wisła zaś próbuje grać z kontry. Jedną z nich psuje Jirsák. Pewne jest, że czekają nas nerwy w końcówce. Dobrze jednak gra Díaz, który znó kapitalnie powstrzymuje Gajtkowskiego. Z kolei Cléber nie przebiera w środkach, fauluje Majewskiego - za co ogląda żółtą kartkę.

Kiedy wydaje się, że końcówka będzie horrorem - w 89. minucie Wisła dobija Polonię. Robią to na spółkę bracia Brożkowie. Piotr podaje do Pawła, a ten po udanym sprincie obiega Gliwę i pakuje piłkę do pustej bramki! 2-0 i końcówka grana jest już na spokojnie. Polonia słusznie nie wierzy już, że może cokolwiek zdziałać.

Wisła rozgrywa świetny mecz, wygrywa zasłużenie i pokazuje, że w kraju nie ma sobie na dziś równych. Po ciężkim i... dołującym... meczu w stolicy Katalonii wiślacy podnieśli się i wskakują na fotel lidera ligi. Brawo. Oby tak dalej!


(2008-08-16 21:59:09)