2008.09.06 Piast Gliwice - Wisła Kraków 1:0

Z Historia Wisły

2008.09.06, Puchar Ekstraklasy, Stadion Piasta Gliwice, 12.00
Grafika:Piast Gliwice herb.gif Piast Gliwice 1:0 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 1 500
sędzia: A. Radziszewski (Warszawa)
Bramki
Piotr Prędota 80’ 1:0
Piast Gliwice
4-4-2
Grzegorz Kasprzik
Marcin Nowak
Adam Banaś
(46’ Daniel Chylaszek)
Łukasz Krzycki
Maciej Michniewicz
Rafał Andraszak
(78’ Piotr Prędota)
Mariusz Muszalik
Marcin Grolik
(46’ Michał Szczyrba)
Jarosław Kaszowski
Tomasz Podgórski
(46’ Stanisław Wróbel)
Marcin Folc

trener: Marek Wleciałowski
Wisła Kraków
4-4-2
Marcin Juszczyk
Peter Šinglár
Marcin Baszczyński
Cleber
Piotr Brożek Grafika:Zk.jpg
Tomas Jirsak
(74’ Krzysztof Mączyński)
Mauro Cantoro Grafika:Zk.jpg
Radosław Sobolewski
(46’ Mateusz Kowalski)
Marek Zieńczuk
Andrzej Niedzielan
(46’ Andre Barreto) Grafika:Zk.jpg
Grzegorz Kmiecik
(46’ Tomasz Dawidowski)

trener: Maciej Skorża

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

== Źródło: The White Star Division

==

Zapowiedź: Piast Gliwice - Wisła

W trakcie dwutygodniowej przerwy w rozgrywkach ligowych, spowodowanej terminami spotkań eliminacji Mistrzostw Świata 2010, coraz większego rozpędu nabiera Puchar Ekstraklasy. Za nami pierwsza kolejka fazy grupowej, a już dziś startuje druga seria spotkań.

Zespół Wisły w dniu jutrzejszym zmierzy się na wyjeździe z Piastem Gliwice. Spotkanie zaplanowano o bardzo nietypowej porze, bo dokładnie o 12. w południe. Rozgrywane będzie na stadionie Piasta w Gliwicach, nie zaś w Wodzisławiu, gdzie beniaminek ekstraklasy na co dzień podejmuje rywali w meczach ligowych.

W lidze po czterech kolejkach Piast zgromadził na swym koncie cztery punkty. Dobrze rozpoczynając sezon, pokonał 2:0 drużynę Cracovii i bezbramkowo zremisował z Bełchatowem. Kolejne mecze przyniosły już tylko porażki. W ekstraklasie Piast uległ Arce i Jagiellonii, by w ostatnią środę przegrać w Pucharze Ekstraklasy z Cracovią. Gliwiczanie, jak każdy z beniaminków, wciąż stanowią pewną niewiadomą. Drużyna nie ma w swym składzie wielkich nazwisk, chociaż dysponujący dość skromnym budżetem klub, ściągnął przed sezonem kilku doświadczonych ligowców - Marcina Bojarskiego, Lumira Sedlacka, Marcina Folca czy Mariusza Muszalika.

W pierwszej kolejce Pucharu Ekstraklasy, trener Marek Wleciałowski dość mocno przemeblował skład swojej drużyny. W jutrzejszym spotkaniu z Wisłą nie będzie już raczej próbował tak eksperymentalnego zestawienia. Krakowianie w środę ulegli wysoko Śląskowi Wrocław. Wówczas w meczowej kadrze zabrakło jednak kilkunastu podstawowych piłkarzy Białej Gwiazdy. Rozgrywek Pucharu Ekstraklasy nikt przy Reymonta nie traktuje zbyt poważnie i prestiżowo. Trener Skorża, dysponując niezbyt szeroką kadrą, musi delegować na takie spotkania rezerwowych, a nawet piłkarzy występujących w Młodej Ekstraklasie. Tym razem zapowiada, że do Gliwic zabierze możliwie najmocniejszy skład. - Chcemy utrzymać mikrocykl treningowy sobota - sobota. W Gliwicach będzie to więc najsilniejsze zestawienie na jakie nas obecnie stać - mówi trener mistrzów Polski. Mimo to, zabraknie na pewno pięciu kadrowiczów oraz narzekających na urazy Pawełka i Głowackiego. Pod znakiem zapytania stoi wciąż występ Radosława Sobolewskiego, który przed kilkoma dniami wznowił treningi po kontuzji.

W Gliwicach spotkanie Piasta z Wisłą posiada status meczu podwyższonego ryzyka. Miejscowi kibice wciąż mogą zakupić bilety w cenie 5 zł. Sprzedaż wejściówek dla krakowskich kibiców prowadziło SKWK.

wislakrakow.com (PM)

Porażka w Gliwicach

Choć trener Wisły zarzeka się, że nie chce by uznano iż Wisła lekceważy rozgrywki Pucharu Ekstraklasy, to jego podopieczni nie dają mu argumentów do obronienia tej tezy. Wisła, w mocnym składzie, przegrała w Gliwicach 0:1. Po dwóch spotkaniach ma dwie porażki na koncie.

Mecz rozegrano o nietypowej porze - w samo południe. Lejący się z nieba żar na pewno Wiśle nie pomógł, ale też stwierdzenie, że pogoda była sprzymierzeńcem gospodarzy należałoby uznać za nadużycie.

W składzie Białej Gwiazdy zabrakło "tylko" kadrowiczów: Pawła Brożka, Wojciecha Łobodzińskiego, Rafała Boguskiego, Juniora Diaza i Patryka Małeckiego. Nietypowo ustawieni zostali dwaj zawodnicy - kapitan Marcin Baszczyński w pierwszej połowie musiał męczyć się na środku obrony, zaś Tomas Jirsak miał biegać po prawym skrzydle. Po przerwie ustawienie zostało zmienione - na skrzydło zawędrował Peter Singlar, Baszczu wrócił na swoją prawą obronę, a na jej środek wstawiono rezerwistę Mateusza Kowalskiego. W ataku mecz rozpoczęli Kmiecik z Niedzielanem, w drugiej połowie w napadzie grał osamotniony Tomasz Dawidowski. Cała trójka próbuje powalczyć o miejsce w pierwszym składzie - jak widać z marnym rezultatem. Warto wspomnieć też o 45 minutowym występie - pierwszym po kontuzji - Radosława Sobolewskiego.

Gospodarze byli drużyną bardziej aktywną. Już w 4 minucie Folc oddał bardzo groźny strzał głową, po którym piłka przeszła tuż nad poprzeczką bramki Juszczyka. Mecz jednak nie mógł zachwycić swoim poziomiem. Pierwszy celny strzał na bramkę padł dopiero w 35 minucie, kiedy z podania Baszczyńskiego uderzał Jirsak a golkiper gospodarzy sparować musiał piłkę na róg.

Zmiany w naszej drużynie po przerwie spowodowały większą ilość błędów i nieporozumień. Już w 54 minucie w sytuacji sam na sam z Andraszakiem bronił Juszczyk. Cztery minuty później mógł paść gol samobójczy, gdy Juhu nie dogadał się z Kowalskim. W 66 minucie piłka przeleciała nad bramką Wisły tuż nad poprzeczką. Piast przeprowadził też groźne akcje w 71 i 72 minucie przerwane przez Juszczyka bądź Kowalskiego. Minutę później wreszcie obudziła się Wisła i po wrzutce Zieńczuka dwa uderzenia oddał Singlar. Oba zablokowane.

Ostatni kwadrans należał jednak do gości. W 78 minucie na boisko wszedł absolutny dżoker - Piotr Prędota. Piast od razu przeprowadził trzy szybkie akcje, z których ostatnia zakończyła się sytuacją "sam na sam" Prędoty z Juszczykiem, z której nasz golkiper już nie wyszedł obronną ręką. Strzelec bramki w 89 minucie idealnie obsłużył Stanisława Wróbla, ten zaś powinien podwyższyć na 2:0. Wisła sprawiała wrażenie zadowolonej z nikłej porażki. Na jednym golu się skończyło. Drużyna, która pokonała w tym sezonie Barcelonę (o czym przypomniał przed meczem spiker, a widownia nagrodziła brawami) całkowicie zasłużenie poległa na boisku Piasta Gliwice.

Piast Gliwice - Wisła Kraków 1:0 (0:0)

1:0 Piotr Prędota 80 min

Żółta kartka: Piotr Brożek, Mauro Cantoro, Andre Barreto (Wisła)

Sędzia: A. Radziszewski (Warszawa)

Widzów: 1 500

Piast: 1 Grzegorz Kasprzik - 6 Marcin Nowak, 4 Adam Banaś (46 min - 22 Daniel Chylaszek), 15 Łukasz Krzycki, 20 Maciej Michniewicz - 7 Rafał Andraszak (78 min - 18 Piotr Prędota), 11 Mariusz Muszalik, 28 Marcin Grolik (46 min - 19 Michał Szczyrba), 8 Jarosław Kaszowski - 17 Tomasz Podgórski (46 min - 9 Stanisław Wróbel), 13 Marcin Folc

Wisła: 12 Marcin Juszczyk - 2 Peter Singlar, 4 Marcin Baszczyński, 25 Cleber Guedes de Lima, 8 Piotr Brożek - 16 Tomasz Jirsak (74 min - 29 Krzysztof Mączyński), 20 Mauro Cantoro, 7 Radosław Sobolewski (46 min - 24 Mateusz Kowalski), 17 Marek Zieńczuk - 18 Andrzej Niedzielan (46 min - 28 Andre Barreto), 31 Grzegorz Kmiecik (46 min - 11 Tomasz Dawidowski)

Konferencja trenerów po meczu w Gliwicach

Piast Gliwice drugie spotkanie z rzędu rozegrał na własnym stadionie (a nie w Wodzisławiu, gdzie gra o ligowe punkty). W środę uległ Cracovii 1:2, dziś pokonał Wisłę Kraków 1:0. Wisłę, która grała w mocnym personalnie ustawieniu. Dlatego trudno się dziwić zdenerwowaniu i małomówności trenera Skorży.

Maciej Skorża

- Gratuluję drużynie Piasta zwycięstwa. Zagraliśmy dzisiaj słaby mecz, mieliśmy zbyt mało atutów z przodu, aby zdobyć jakąś bramkę. Puchar Ekstraklasy jest dla nas na razie rozgrywkami, w których nie potrafiliśmy zdobyć ani jednej bramki, a straciliśmy aż pięć. Widocznie to dla nas trudniejsze rozgrywki niż Puchar UEFA i ligowe.

Szkoleniowiec nie podjął rozmowy z dziennikarzami na temat braku zaagażowania wśród jego zespołu. - Chcemy każdy mecz wygrywać. Jeśli mam coś do zarzucenia zawodnikom, to powiem im to w szatni.


Marek Wleciałowski, trener Piasta

- I dla kibiców, i dla mojego zespołu było to wielkie wydarzenie, że przyjechał zespół Wisły Kraków. Cheiliśmy zobaczyć jak wyglądamy w konfrontacji z klasową drużyną, na kogo możemy liczyć w najbliższych, trudnych spotkaniach. Cieszymy się ze zwycięstwa, bo ma to znaczenie psychologiczne, drużynie potrzeba doświadczeń i zwycięstw nawet w tak mało prestiżowych rozgrywkach.

Jedyną bramkę meczu zdobył Piotr Prędota, dwie minuty po wejściu na boisko. - Jest to jeden z zawodników, którzy mają potencjał piłkarski, ale nie mają doświadczenia. Każda minuta na boisku z takimi przeciwnikami, to okazja na zdobycie tego czego im brakuje.


== Źródło: Wisła Portal

==

PE: Kolejna porażka Wisły

W 2. kolejce Pucharu Ekstraklasy Wisła przegrała z Piastem Gliwice 0-1 (0-0). Była to druga porażka "Białej Gwiazdy" w tych rozgrywkach... i może to z jednej strony dobrze, bo to nie do końca potrzebne zawody... z drugiej jednak - po raz kolejny widać co znaczy Wisła bez Pawła Brożka, czy Rafała Boguskiego. Bez nich nie tylko nie ma kto strzelać goli.

Dzisiejsza porażka jest też dość niespodziewana z innego punktu widzenia - Wisła zagrała w możliwie najsilniejszym składzie...

Zwycięska bramka dla gospodarzy padła w 80. minucie spotkania. Rezerwowy Piotr Prędota, który w przeciągu kilkudziesięciu sekund od wejścia na boisko przeprowadził trzy groźne akcje, wyszedł na czystą pozycję i pokonał Marcina Juszczyka.

Piast Gliwice - Wisła Kraków 1-0 (0-0)

1-0 Piotr Prędota (80.)

Piast: Grzegorz Kasprzik - Marcin Nowak, Adam Banaś (46. Daniel Chylaszek), Łukasz Krzycki, Maciej Michniewicz - Jarosław Kaszowski, Marcin Grolik (46. Michał Szczyrba), Mariusz Muszalik, Tomasz Podgórski (46. Stanisław Wróbel), Rafał Andraszak (77. Piotr Prędota) - Marcin Folc.

Wisła: Marcin Juszczyk - Peter Šinglár, Marcin Baszczyński, Cléber, Piotr Brożek - Tomáš Jirsák (75. Krzysztof Mączyński), Radosław Sobolewski (46. Mateusz Kowalski), Mauro Cantoro, Marek Zieńczuk - Grzegorz Kmiecik (46. André Barreto), Andrzej Niedzielan (46. Tomasz Dawidowski).

Żółte kartki: Brożek, Cantoro, Barreto

Sędzia: Artur Radziszewski (Warszawa)

Widzów: 2000 Dodał: Redakcja (2008-09-06 13:12:28)