2008.09.24 TS Wisła Can Pack Kraków - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 70:77

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 19:46, 29 wrz 2010; Marcin (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)

Opis meczu

AZS Gorzów wyrasta na prawdziwą sensację ligi. Po zwycięstwie nad Lotosem Gdynia w pierwszej kolejce, w drugiej gorzowianki pokonały w Krakowie Wisłę Can-Pack. W obu spotkaniach o zwycięstwie zadecydowała dogrywka. Trzy rzuty trzypunktowe Doroty Gburczyk nie wystarczyły. W tym elemencie gry lepsze były rywalki: Breitreiner trafiła 4-krotnie a Zohnova 3 razy.

Wisła pewnie objęła prowadzenie w pierwszej kwarcie. W drugiej powiększyła przewagę, po rzucie trzypunktowym prowadziła już 28:18. Ostatecznie na półmetku Wisła miała 9 punktów więcej od rywalek. Karta odwróciła się w trzeciej kwarcie wygranej przez AZS pięcioma "oczkami".

Po "trójce" Breitreiner AZS zbliżył do Wisły na jeden punkt różnicy, a na pięć i pół minuty przed końcem rzut z półdystansu Niemki zapełnił Wiśle prowadzenie 62:61. Wiślaczki nie były w stanie znaleźć pozycję rzutową pod koszem zaś próby z większej odległości nie przynosiły powodzenia. AZS kontrował i na 3 minuty 29 sekund prowadził 66:61!

Dopiero dwa punkty Skerović a następnie indywidualna podkoszowa akcja Kobryn dały ... 66:65. Przechwyt Maksimović, trójka Wielebnowskiej... nie, pudło. 16 sekund do końca, piłka do Breitreiner, która pod kryciem Holdsclaw i Skerović popełniła stratę. Faulowana pod koszem Wielebnowska nie wykorzystała pierwszego rzutu wolnego, ale trafiła drugi. Dogrywka!

Gorzowianki w 30 sekund zdobyły jednak pięć punktów, a Wisła wciąż grała nieporadnie pod koszem rywalek. Czas wzięty przez trenera Downar-Zapolskiego nie przyniósł powodzenia, bo Taylor trafiła spod koszema i było 73:66 dla AZS-u. Sygnał do odrabiania strat dały dwa celne rzuty wolne Wielebnowskiej i przechwyt Holdsclaw po którym punkty zdobyła Kobryn (73:70). Ogromne nerwy: dwóch osobistych nie wykorzystała Skerović, Taylor i Czubak nie trafiały spod kosza, za trzy z czystych pozycji nie wcelowały Skerović i Holdsclaw. Niemoc obu ekip przełamała Richards i jej dwa celne osobiste. Rzut rozpaczy z ośmiu metrów Doroty Gburczyk nic nie zmienił.

Za trzy dni wiślaczki zmierzą się w meczu o Superpuchar Polski z Lotosem Gdynia. Mecz odbędzie się w Toruniu, zaś następnego dnia tamtejsza Energa Toruń podejmie koszykarki Białej Gwiazdy w meczu 3. kolejki ligowej.

Wisła Can-Pack Kraków - KSSSE AZS PWSZ Gorzów 70:77 (20:17, 20:14, 17:22, 9:13, d. 4:11)

Wisła Can-Pack: Chamique Holdsclaw 19, Dorota Gburczyk 13, Anna Wielebnowska 10, Slobodanka Maksimović 10, Ewelina Kobryn 9, Jelena Skerović 5, Dominique Canty 2, Marta Fernandez 2

KSSSE AZS PWSZ: Katarina Zohnova 23, Anna Breitreiner 18, Lindsay Taylor 13, Shala Keneise Crawford 7, Samantha Jane Richards 6, Justyna Żurowska 3, Joanna Zalesiak 3, Katarzyna Czubak 2, Agnieszka Kaczmarczyk 2

Źródło: The White Star Division