2008.11.08 Wisła Kraków - ŁKS Łódź 0:0

Z Historia Wisły

2008.11.08, I liga, 12 kolejka, Stadion Miejski im. Henryka Reymana, 16:00
Wisła Kraków 0:0 ŁKS Łódź Grafika:ŁKS Łódź herb2.gif
widzów: 13.000 (gości 700)
sędzia: Tomasz Mikulski (Lublin)
Bramki
Wisła Kraków
4-4-2
Mariusz Pawełek
Peter Šinglár
(83' Marek Zieńczuk)
Arkadiusz Głowacki
Marcelo
Junior Diaz
Patryk Małecki
Radosław Sobolewski
Tomas Jirsak
Rafał Boguski
(69' Wojciech Łobodziński)
Paweł Brożek
Andrzej Niedzielan
(46' Piotr Brożek)

trener Maciej Skorża
ŁKS Łódź
4-4-2
Bogusław Wyparło
Mladen Kascelan
Zdzisław Leszczyński
Marcin Adamski grafika:Zk.jpg
Adam Marciniak
Jakub Biskup
Labinot Haliti grafika:Zk.jpg
Dariusz Stachowiak
Vahan Geworgian
(74' Mariusz Mowlik)
Paweł Drumlak
(90' Adrian Woźniczka)
Adam Czerkas
(46' Dawid Jarka grafika:Zk.jpg)

trener M. Chojnacki
Sytuacje: 15-2
Strzały: 20-7
Strzały celne: 7-1
Strzały zablokowane: 2-0
Rzuty rożne 13-1
Spalone: 2-2
Faule: 15-11

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

== Źródło: The White Star Division

== Przed meczem Wisły z [ŁKS Łódź|ŁKS-em]] nawet w samej Łodzi niewielu było takich, którzy wierzyli w możliwość sprawienia niespodzianki przy Reymonta.

Trener Skorża zapowiadał ofensywną, szybką grę. Taka też i ona była, niestety nie przyniosła rezultatu w postaci choćby jednej bramki. Niefrasobliwość polu karnym rywali, brak skuteczności, w końcu mądra, uważna postawa przyjezdnych w defensywie i Bogusław Wyparło między słupkami - wszystko to spowodowało, że kibice zgromadzeni tego dnia na stadionie im. Henryka Reymana bramek nie obejrzeli. W samej drugiej połowie meczu, Wisła oddała 16 strzałów, ale żaden z nich nie znalazł drogi do bramki.

Szkoleniowiec Wisły, zgodnie z zapowiedziami, poważnie przemeblował skład swojego zespołu. Uwagę zwracało bardzo ofensywne ustawienie krakowian. W ataku Paweł Brożek z Niedzielanem, na skrzydłach ofensywni Małecki z Boguskim, wreszcie Jirsak w środku. Na ławce rezerwowych zasiedli Baszczyński, Cleber, Cantoro, Zieńczuk czy Łobodziński. Trener Marek Chojnacki również wprowadził kilka kosmetycznych zmian w swej ekipie. Po raz kolejny w pierwszej jedenastce zabrakło miejsca dla Dawida Jarki, jedynym napastnikiem był Adam Czerkas.

Bogusław Wyparło tego dnia niepokonany. Nad nim, w wyskoku, Patryk Małecki.
Bogusław Wyparło tego dnia niepokonany. Nad nim, w wyskoku, Patryk Małecki.

Wisła zaczęła od zdecydowanych ataków. Pierwszą okazję już w 6. minucie zmarnował Paweł Brożek. Dostał dobre podanie za plecy Leszczyńskiego, zdecydował się na strzał, ale piłkę na rzut rożny sparował Wyparło. Golkiper przyjezdnych ponownie uratował swój zespół w 14. minucie, kiedy to świetnie wybronił mocny strzał głową Małeckiego. Z przebiegu pierwszego kwadransa gry, wydawało się, że pierwszy gol dla Białej Gwiazdy będzie tylko kwestią czasu. Wisła starała się grać kombinacyjnie, momentami zbyt koronkowo. Długo utrzymywała się przy piłce by w końcu stracić futbolówkę i musieć konstruować atak od nowa. Łodzianie pierwszy raz zagrozili bramce Mariusza Pawełka w 30 minucie spotkania. Geworgian wypuścił na prawym skrzydle Biskupa, ten uderzył bardzo mocno na bramkę, ale na posterunku był „Mario”. Do końca pierwszej części obraz gry niewiele się zmieniał. Gospodarze długo utrzymywali się przy piłce, wciąż brakowało jednak tego ostatniego podania, defensorzy ŁKS-u skutecznie rozbijali ataki, nie pozwalając podopiecznym Macieja Skorży zbliżyć się pod swoją bramkę.

W przerwie boisko opuścił Andrzej Niedzielan, zmienił go Piotr Brożek. Już kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry, Wisła stworzyła sobie dogodną okazję do otworzenia wyniku. W polu karnym po raz pierwszy w tym meczu pogubili się łódzcy obrońcy, bardzo mocno z dystansu uderzył Diaz, ale świetną interwencją znów popisał się Wyparło. W ekwilibrystyczny sposób próbował dobijać jeszcze Paweł Brożek, przenosząc piłkę nad poprzeczką. Popularny „Bodzio W” spisywał się tego dnia wyśmienicie, jakby na przekór krytyce, która dosięgnęła go po kilku słabszych ligowych występach. Po przerwie Wisła atakowała niemal bez przerwy. Tym razem już znacznie częściej dochodziła do sytuacji strzeleckich, ale szwankowała skuteczność. Kilkakrotnie próbował Paweł Brożek, dochodząc do sytuacji, które w swej normalnej formie, jaką oglądaliśmy w ostatnich miesiącach, powinien zamieniać na kolejne trafienia. Na bramkę ŁKS-u strzelali również Diaz czy Sobolewski, za każdym razem bez skutku. Bodaj najlepszą okazję zmarnował Brożek. Po uderzeniu piłki przewrotką przez Juniora, futbolówka trafiła pod nogi „Brozia” na szóstym metrze od bramki, ale ten z pierwszej piłki trafił wprost w interweniującego golkipera.

Mimo kolejnych prób, Wisła nie zdołała wbić dającej zwycięstwo bramki. Była zespołem zdecydowanie lepszym od Łódzkiego Klubu Sportowego, popisała się jednak tego dnia wyjątkową nieskutecznością. Tym samym po raz trzeci w tej rundzie podzieliła się punktami z rywalem z dolnej części tabeli i nie wykorzystała szansy na przeskoczenie w tabeli ligowej Legii, która w piątek uległa równie sensacyjnie Polonii Bytom.

Minuta po minucie

Zapraszamy na relację z ligowego meczu z Łódzkim Klubem Sportowym. Trzeci zespół Ekstraklasy mierzy się z trzecim zespołem od końca. Przewidywane są znaczne roszady w składzie Wisły.

Dość niespodziewany skład Wisły, zaś zestawienie na ławce rezerwowych szokujące: Baszczyński, Cleber, Głowacki, Piotr Brożek, Cantoro - oni wszyscy będą dziś "grzali ławę".

Rafał Boguski zagra dziś nietypowo, na lewym skrzydle.

Sektor gości, podobnie jak przed tygodniem, robi wrażenie. Niemal cały pełny, około 700 osób, wszyscy w biało-czerwonych czapeczkach.

  • Mecz rozpoczęty.
  • 2' Pierwszy rzut wolny dla Wisły. Centruje Jirsak, główka Sobolewskiego przedłużająca lot piłki, dotyka ją jeszcze ktoś z gospodarzy i mamy róg.
  • 6' Kontra ŁKS-u, Czerkas do Drumlaka, ten na lewo w kierunku Stachowiaka, zbiegnięcie do środka, strzał z ponad 20 metrów zupełnie niegroźny, leciutki i chyba obok bramki.
  • 6' Pierwsza okazja Wisły, dobre podanie za plecy Leszczyńskiego do Pawła Brożka, ten trochę odchylony z ostrego kąta uderzył nad bramką.
  • 7' Po rogu dwie centry w pole karne, z obiema radzą sobie obrońcy do społu z bramkarzem.
  • 9' Podanie Boguskiego do Brożka, ten na dużym tempie wbiega w pole karne ŁKS-u, na róg wybija Kascelan.
  • 10' Złe wybicie Leszczyńskiego wprost pod nogi Jirsaka, natychmiastowe podanie do Pawła Brożka... zablokowany strzał z 12 metrów!
  • 13' Dwa rogi dla ŁKS-u, nic groźnego pod bramką Wisły się nie dzieje. Na koniec bardzo niecelny strzał Drumlaka.
  • 14' Efektowna sektorówka w biało-czerwone pasy zaprezentowana przez gości. Jest też napis: "W bialo-czerwonych szatach razem do końca świata Resovia-ŁKS". Demonstrowana już ponad dwie minuty.
  • 14' Wyparło ratuje ŁKS! Główka Małeckiego pod poprzeczkę kończy się wybiciem na róg przez bramkarza gości.
  • 15' Główka Sobolewskiego po centrze Jirsaka, łapie Wyparło.
  • 16' Sektorówka wreszcie opuszcza trybunę gości. Długo się tam utrzymała.
  • 16' Szybko Wisła prawą stroną, Małecki do Niedzielana, ten w środek do Jirsaka, interweniuje skutecznie Adamski.
  • 18' Dośrodkowanie w pole karne Wisły, Głowacki spokojnie odgrywa do Pawełka klatką piersiową.
  • 19' Rajd Sobolewskiego, próba "klepy" z Jirsakiem, ale niedokładne odegranie tuż przed polem karnym ŁKS-u.
  • 20' Anemiczny strzał Biskupa, może to nawet była wrzutka. W każdym razie spokojnie łapie Pawełek.
  • 22' Dobra piłka Singlara do Niedzielana do linii końcowej, ale ten poślizgnął się przy dośrodkowaniu.
  • 24' Wrzutka z rzutu wolnego Stachowiaka, sprytna główka Geworgiana, po której piłka zmierzała w okolice długiego rogu. Na szczęście chybił.
    Radosław Sobolewski w walce o piłkę z Pawłem Drumlakiem.
    Radosław Sobolewski w walce o piłkę z Pawłem Drumlakiem.
  • 26' Nie oddał strzału na bramkę Wisły Hality, okazja do kontry... dość szybko zmarnowana. Przy piłce nadal Wisła, będzie rzut wolny.
  • 27' Beznadziejna centra Jirsaka, wysoooka w ręce Wyparły.
  • 29' Teraz Wisła zbyt koronkowo, mnóstwo podań w polu karnym, odegranie Boguskiego do tyłu i strata...
  • 30' Dobra okazja dla ŁKS-u, dobre zagranie Geworgiana do Biskupa, który ma sporo miejsca na oddanie strzału, będąc z prawej strony. Uderzenie broni Pawełek.
  • 32' My chcemy gola - śpiewają zniecierpliwieni kibice. Tymczasem znów źle centruje Jirsak, typowy "balonik".
  • 37' Boguski wszedł do środka pola karnego, rozegrał z Sobolewskim, ale nie udało się zastawić, piłkę przejęli Adamski do społu z Wyparłą.
  • 38' Pada w naszym polu karnym Kascelan po interwencji Diaza. Nie ma rzutu karnego, nie ma kartki dla ełkaesiaka.
  • 42' Boguski nie zdołał minąć Kascelana lewą stroną.
  • 44' Dobrze zapowiadał się ten atak Wisły, Sobolewski zagrał do Małeckiego, ale ten popełnił prosty błąd techniczny.
  • Przerwa.
  • 46' Zmiana w Wiśle: schodzi Andrzej Niedzielan, wchodzi Piotr Brożek. W ŁKS za Czerkasa na boisku Jarka. Drugą połowę zaczyna ŁKS.
  • 47' Szansa przed Wisłą. Przepuszczona piłka do Diaza, jego uderzenie obronione, dobitka Pawła Brożka nad bramką.
  • 52' Zaskakujące i minimalnie niecelne zagranie Geworgiana do Jarki.
  • 53' "Jesteśmy dumą tego miasta, w naszych sercach Biała Gwiazda, i nawet jeśli będzie źle, my nigdy nie poddamy się" - to nowa melodia na stadionie Wisły.
  • 55' Faulowany na lewym skrzydle Rafał Boguski.
  • 56' Małecki zagrywa do Sobolewskiego, potężne uderzenie z bliskiej odległości broni Wyparło!
  • 58' Za mocne dogranie Małeckiego do Pawła Brożka, ten wygarnął piłkę zza linii końcowej boiska, ale wyłapał ją czujny Wyparło.
  • 59' Za mocne zagranie pod linię końcową do Małeckiego, nic z tego nie wyszło...
  • 60' Coraz groźniejsze są ataki Wisły, wrzutka na ósmy metr wybita w ostatniej chwili.
  • 61' Minimalnie niecelny strzał z dystansu Sobolewskiego, Wyparło asekurował lot piłki.
  • 64' Przekombinował Piotr Brożek, wbiegł w pole karne ŁKS-u, minął obrońcę po czym za daleko wypuścił sobie piłkę. W środku był jego brat Paweł.
  • 65' Zirytowany Głowacki oddaje niecelny strzał.
  • 66' Niedobre podanie Singlara... Przygotowuje się do wejścia Łobodziński.
  • 69' Rafał Boguski zmieniony przez Łobodzińskiego.
  • 70' Pierwsza kontra z udziałem "Łobo", zagranie Pawła Brożka do prawoskrzydłowego Wisły, ten popędził z piłką, podał na 10 metr do Małeckiego, ale szybszy Wyparło.
  • 72' Centruje z rogu Jirsak, centymetry od głowy mija piłka głowę Marcelo. Rykoszet po strzale Sobolewskiego, ponowny róg.
  • 73' Główka Marcelo, dobra pozycja i mocny strzał, lecz bardzo niecelny.
  • 73' Znakomite zagranie Małeckiego do Brożka, ten źle uderzył lewą nogą zewnętrzną częścią stopy, nad bramką.
  • 75' Mowlik za Geworgiana.
  • 75' Mamy kwadrans plus doliczony czas gry na zdobycie zwycięskiego gola! Do boju Wisełka!
  • 76' Leszczyński główkuje na róg atakowany przez Pawła Brożka. Centrował Łobodziński.
  • 77' Próba główki Sobolewskiego, ale nie dotknął piłki. Wisła reklamuje zagranie ręką jednego z ełkaesiaków.
  • 77' Tylko żółta kartka dla Jarki za odepchnięcie Marcelo i... wywrócenie się. Kiepski aktor.
  • 79' Sobolewski zza pola karnego... panu Bogu w okno...
  • 80' "Gramy do końca, Wisełko gramy do końca" - apele z trybun na razie nie przynoszą skutku. Czasu coraz mniej
  • 82' Co tam się działo w polu karnym!?!? Z bliska strzelał Paweł Brożek, broni Wyparło, był Marcelo, był Sobolewski... gol nie padł!
  • 83' Zieńczuk za Singlara.
  • 83' Główka Sobolewskiego, piłka po poprzeczce wychodzi poza boisko.
  • 88' Ileż tych podań!? Brożek do Małeckiego, ten nie uderza, ale jeszcze zagrywa do Sobolewskiego, który źle przyjmuje piłki i nie oddaje strzału!
  • 89' Strzał rozpaczy Łobodzińskiego nad bramką, bardzo wysoko.
  • 89' Nieudana centra tego samego zawodnika.
  • 90' Nic z tego! Centra Głowackiego, piłka wybita. Składa się do strzału Zieńczuk, uderzenie, jest Junior, strzał nad bramką!!!
  • 90+1' A niech to.......... Sobolewski przyjął piłkę na klatkę, strzał nad bramką! 3 minuty doliczonego strzału gry.
  • 90+2' Małecki centruje do Zieńczuka, ale tak naprawdę w ręce Wyparły.
  • 90+3' Na spalonym Paweł Brożek.
  • Koniec meczu. Trzecia strata punktów z jedną z trzech najgorszych drużyn w lidze. Szpetny wynik, niedokładna gra, duża nieporadność pod polem karnym rywala.

Wywiady pomeczowe

Maciej Skorża, trener Wisły

- Po takim meczu tylko złość człowieka bierze. Nie wiem co mielibyśmy dziś zrobić, aby wygrać to spotkanie, bo stworzyliśmy bardzo wiele sytuacji. Chyba najwięcej w tym sezonie. Nie graliśmy źle, ale nie można wygrać nie strzelając bramki - powiedział po meczu trener Maciej Skorża.

Wczoraj Legia niespodziewanie przegrała z Polonią Bytom i w przypadku wygranej Wisła wyprzedziłaby ją o dwa punkty. - Straciliśmy dwa punkty, choć w kontekście porażki Legii liczyliśmy na wygraną. Przed meczem mówiłem zawodnikom, że mamy szansę wyjść przed nią w tabeli, jeśli zdobędziemy trzy punkty. Ale wiedzieliśmy, że musimy mieć się na baczności, bo Legia była wczoraj zdecydowanym faworytem i nie dała rady. My dziś powieliliśmy błąd Legii. Gdybyśmy mieli trochę więcej zimnej krwi w polu karnym ŁKS-u, to pewnie bylibyśmy w innych nastrojach.

Dziennikarze domagali się od trenera zdecydowanych rozmów w sprawie ściągnięcia klasowego napastnika. - Od lata wiadomo, że potrzebujemy napastnika. Nie udało nam się sprowadzić takich jak byśmy chcieli. Ale zostawmy to, bo dzisiejszy mecz był takim, który powinniśmy wygrać, nawet gdyby Paweł Brożek nie grał. Nie chcę szukać usprawiedliwienia ani dla zawodników, ani dla siebie, po prostu zawaliliśmy mecz.

- Zabrakło nam spokoju, nie mam żadnych zastrzeżeń jeśli chodzi o stronę mentalną zespołu. Zawodnicy wykonali dziś ogromną pracę, walczyli przez cały mecz. Był to bardzo trudny przeciwnik, bardzo mocno cofnięty. Było to trudne zadanie, szczególnie w drugiej połowie, ale mimo skomasowanej obrony przeciwnika potrafiliśmy wypracować sobie kilka sytuacji, ale to tylko na pocieszenie. Dużo bardziej bym się cieszył, gdybyśmy stworzyli tylko jedną sytuację, ale przy tym zdobyli bramkę.

Trener Skorża zaskoczył ustawieniem. Od pierwszej minuty na boisko wybiegł Niedzielan, na ławce zasiedli Piotr Brożek, Marcin Baszczyński i inni. - Chciałem od początku zagrać dwoma napastnikami. Chciałem, aby Andrzej znów dziś zagrał po ostatnim niezłym meczu w jego wykonaniu. Miałem wątpliwości, czy wystawić Rafała, zdecydowałem się na to kosztem Piotra Brożka. Rafał miał dwie dogodne sytuacje, ale widać, że jeszcze nie jest w optymalnej formie po tej karze, którą musiał odcierpieć. Liczę, że w następnym meczu Rafał zagra lepiej. Zdecydowałem, aby Peter, podobnie jak Andrzej, zagrał drugi mecz, by pokazali się przed własną publicznością. To nie jest wynik tego, że Marcin Baszczyński jest w słabej formie.

W środę Wisła pojedzie do Wodzisławia, by tam zmierzyć się z Odrą, która jest dla niej wyjątkowo niewygodnym przeciwnikiem w ostatnich latach. - Na pewno będzie to dla nas bardzo trudny test. Dzisiaj wszyscy będziemy mieć głowy nabite złymi myślami, ale w Wodzisławiu wszyscy musimy walczyć o zdobycie trzech punktów.

wislakrakow.com (nikol)

Marek Chojnacki, trener ŁKS-u

- Cieszymy się ze zdobytego punktu, bo poza drużyną Lecha, który tutaj wygrał, do tej pory nie udało się tutaj nikomu zdobyć punktu. Dla nas jest to spore osiągnięcie, dziękuję zawodnikom za ambicję i zaangażowanie - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener gości Marek Chojnacki.

- Byliśmy dobrze zorganizowani w grze defensywnej, ale mieliśmy problem z ofensywą, która jeszcze w pierwszej połowie była do przyjęcia, ale w drugiej byliśmy bezradni. Nie byliśmy w stanie powalczyć o coś więcej. Wisła na pewno miała przewagę optyczną, stwarzała sobie stuprocentowe sytuacje. Jeden punkt zawdzięczamy "Bodziowi", który był dzisiaj naszym bohaterem. Bardzo dziękuję bramkarzowi, a także naszym kibicom, którzy licznie stawili się w Krakowie. Ich doping był nam bardzo potrzebny, zwłaszcza w drugiej połowie, kiedy pomógł nam przetrwać ciężkie momenty - twierdzi szkoleniowiec ŁKS-u.

W 77. minucie żółtą kartką ukarany został Dawid Jarka za teatralny upadek i próbę wymuszenia kary dla Marcelo. - Akurat nie widziałem samego momentu. Widziałem już tylko jak Jarka leżał na murawie. Od wymierzania sprawiedliwości na boisku jest arbiter. Być może to zachowanie Jarki było wynikiem frustracji. Gra mu się nie układała i w ten sposób zademonstował swoje niezadowolenie - uznał trener Chojnacki.

wislakrakow.com (nikol)

Kibicowsko

13 tysięcy widzów zjawiło się na Reymonta, gdzie Wisła Kraków podejmowała w sobotę Łódzki Klub Sportowy. Kibice "Białej Gwiazdy" premierowo wykonali dwie przyśpiewki - "Jesteśmy dumą tego miasta" oraz "Święte Barwy". Do Krakowa zawitała dobrze zorganizowana grupa kibiców gości w liczbie około 750 osób, fanów z Łodzi wspierała liczna grupa z Rzeszowa.

Zgodowa oprawa kibiców ŁKS-u
Zgodowa oprawa kibiców ŁKS-u
Wiślackie trybuny jak zawsze tętniły życiem
Wiślackie trybuny jak zawsze tętniły życiem

ŁKS przywiózł ze sobą sektorówkę "W biało-czerwonych szatach razem do końca świata", ponadto wszyscy kibice dopingowali w biało-czerwonych zimowych czapkach, które rozprowadzili między sobą przy wejściu na sektor. Wśród ich dopingu nie zabrakło pozdrowień dla Resovii oraz przyśpiewek związanych z klubem z Rzeszowa, w tym "Barwy Resovii nosi ta * z Cracovii".

Doping Wisły w pierwszej połowie był raczej niedzielny. Wiadomo, że potencjał w kibicach jest ogromny, ale nie zawsze się chce. Po przerwie było już lepiej. Wówczas też doczekaliśmy się debiutu dwóch nowych piosenek. "Jesteśmy dumą tego miasta" robi wrażenie, ale musi śpiewać co najmniej kilka tysięcy gardeł. Nad "Świętymi Barwami" trzeba popracować, bo to pieśń z tradycjami. Dla wszystkich, dla przypomnienia i dla nauki, poniżej teksty obu piosenek:

"Jesteśmy Dumą tego miasta,

a w naszych sercach Biała Gwiazda
i nawet jeśli będzie źle
my nigdy nie poddamy się."


"Święte Barwy swe wznieś
i zaśpiewaj tą pieśń,
niech patrzy cały świat
jak nasza Wisła gra.
Więc... naprzód w bój,
kochany klubie mój,
przy tobie nasza brać

na wieki będzie trwać."

wislakrakow.com (nikol)

źródło: wislakrakow.com, kibicewisly.pl, wislasoccer.com