2009.02.11 Wisła Dyskam Kraków - Pogoń Ruda Śląska 67:65

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 12:44, 5 wrz 2016; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
2009.02.11, II liga, grupa C, Kraków, hala Wisły, 18:00
Wisła AWF Kraków 67:65 Pogoń Ruda Śląska
I: 10-14
II: 24-24
III: 17-18
IV: 16-9
Sędziowie: Łukasz Mucha, Marcin Wajgiel Komisarz: Henryk Kisielewski Widzów:
Wisła Kraków:
Wojciech Stanisz 24 (2x3), Jakub Dwernicki 18 (2x3), Łukasz Pająk 7, Dawid Mikina 4, Szymon Czepiec 4 (1x3), Adrian Banach 4, Piotr Kunowski 3, Michał Dudziewicz 3, Wojciech Eliasz-Radzikowski 0, Dariusz Depta 0

Pogoń Ruda Śląska:
Daniel Kubista 17 i Mateusz Skóra 12


Relacje prasowe

Wisła wygrywa z Pogonią Ruda Śląska!

Po niezwykle zaciętym meczu koszykarze "Białej Gwiazdy" pokonali Pogoń Ruda Śląska 67-65 i była to ich szósta wygrana w tym sezonie. Podopieczni trenera Marka Paulischa mieli ostatnio nienajlepszą serię. Przegrali trzy ostatnie spotkania, a po raz ostatni wyżej notowanego rywala ograli... 30 listopada, kiedy to okazali się lepsi od zespółu Basketu Kraków. Dziś, mimo że faworytem byli goście, to dzięki niezwykłej ambicji wygrali bardzo ważny mecz, a zwycięstwo to może mieć niebagatelne znaczenie w walce o utrzymanie w II lidze. Co ważne młodzi wiślacy szalę zwycięstwa przechylili świetnym finiszem, dopiero bowiem w IV kwarcie wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca. Mimo bardzo nerwowej końcówki! Najskuteczniejszymi zawodnikami Wisły byli Wojciech Stanisz i Jakub Dwernicki, którzy zdobyli łącznie aż 42 punkty.

Wisła Dyskam Kraków - Pogoń Ruda Śląska 67-65 (10-14, 24-24, 17-18, 16-9)

Wisła: Wojciech Stanisz 24 (2x3), Jakub Dwernicki 18 (2x3), Łukasz Pająk 7, Dawid Mikina 4, Szymon Czepiec 4 (1x3), Adrian Banach 4, Piotr Kunowski 3, Michał Dudziewicz 3, Wojciech Eliasz-Radzikowski 0, Dariusz Depta 0.

Najwięcej punktów dla Pogoni: Daniel Kubista 17 i Mateusz Skóra 12.

Pozostałe statystyki:

zbiórki: Wojciech Stanisz 9; asysty: Wojciech Stanisz i Michał Dudziewicz po 3; przechwyty: Jakub Dwernicki i Wojciech Eliasz-Radzikowski po 2; straty: Dawid Mikina 3; bloki: Dariusz Depta 1, eval. Wojciech Stanisz 28 (cała drużyna 65, rywale 57).

% rzutów: dwójki 47 (17/36); trójki 29 (5/17); osobiste 52 (18/34).

Koszykarze Wisły bardzo słabo rozpoczęli mecz z Pogonią Ruda Śląska i po pięciu minutach w pełni zasłużenie przegrywali 2-9. Zresztą dopiero w samej końcówce kwarty, dzięki trafieniom Jakuba Dwernickiego i Dawida Mikiny, zniwelowali dużą stratę z wyniku 6-14 na 10-14.

Gdy w II kwarcie wiślakom udało się wreszcie wyrównać (18-18) wydawało się, że ten mecz może zacząć toczyć się pod ich dyktando, tym bardziej, że w 15. minucie gry po trójce Dwernickiego objęli prowadzenie 27-26. To udało się zresztą powiększyć. Rzut osobisty trafił Piotr Kunowski (niestety chwilę później opuścił parkiet z kontuzją), tak też punkty zdobyli Dwernicki i Pająk i zrobiło się 31-26. Niestety po koszmarnych błędach i stratach goście z Rudy Śląskiej w przeciągu chwili zdobyli aż 8 punktów i sami objęli trzypunktowe prowadzenie (31-34). Ostatecznie I część meczu kończy się wynikiem 34-38.

Gdy na początku III kwarty Pogoń podwyższyła wynik celną trójką (34-41) i dodatkowo szybkie dwa faule złapał Szymon Czepiec, a po chwili podobne Dawid Mikina - wydawało się, że Wisła nie będzie w stanie zdziałać zbyt wiele. Tym bardziej, że po niespełna dwóch minutach tej kwarty gospodarze mieli na swoim koncie już 5 przewinień! Dodatkowo wspomniany Czepiec, a także Łukasz Pająk, mieli na swoim koncie indywidualnie po 4 faule. Zanosiło się więc na ciężkie chwile "Wawelskich Smoków". Na nasze szczęście goście kiepsko egzekwowali osobiste, a i sami szybko zaczęli faulować. Stąd też pierwszy punkt w kwarcie, właśnie z osobistych, Wojciecha Stanisza (35-42), który w tym fragmencie gry wyrósł na bohatera zespołu. Trafił bowiem po chwili z dystansu, by po kolejnym celnym rzucie doprowadzić do stanu 46-50.

Do zdobywania punktów wziął się też Kuba Dwernicki i wiślacy tracili już tylko punkt (51-52). Niestety końcówka kwarty to dwie skuteczne akcje gości i przed ostatnią odsłoną było 51-56.

To co stało się na początku IV kwarty przesądziło o losach meczu. Trafił Dwernicki, a także dobrze grający Adrian Banch (55-56). Po chwili spod kosza celnie punktował Pająk i na 8 minut przed końcem wiślacy objęli prowadzenie 57-56. Po chwili punkty zdobył ambitnie walczący Stanisz i ponownie Pająk, było więc 61-56. W końcu trener Pogoni poprosił o czas, ale stało się to po jeszcze jednej akcji Wisły, z której za trzy skutecznie punktował Wojciech Stanisz! Na tablicy widniał już jednak wynik 64-56, a do końca gry pozostało 6 minut i 18 sekund.

Dopiero 12 sekund później Pogoń zdobyła pierwsze punkty w IV kwarcie, tyle że Wisła miała ich w niej na koncie już 13 - zdobyte zresztą z rzędu!

Niestety w tym momencie "licznik" gospodarzy zatrzymał się, a nerwowość udziela się wszystkim. Na dwie i pół minuty przed końcem było 64-60, na szczęście ponownie Stanisz zdobył dwa oczka i wydawało się, że na tym skończą się nerwy. Nic z tego, dziś na parkiecie do końca miały być solidne emocje. Na 48 sekund przed końcem goście zmniejszają stratę do 4 punktów, a na 14 sekund tylko do jednego (66-65). Szybko faulują też Szymona Czepca, który do tego momentu spudłował wszystkie cztery rzuty osobiste. Wiślak trafia raz i "Biała Gwiazda" ucieka na 67-65. Do końca pozostaje 12 sekund, tyle że Pogoni nie udaje się już skutecznie zaatakować. Goście gubią piłkę, a końcowa syrena sprawia wiślakom ogromną radość. Nie ma się co dziwić, bo dziś wyrwali rywalom niemal z gardła to cenne zwycięstwo!

Oby podobnie było też w kolejnych meczach!


Źródło: wislaportal.pl