2009.08.01 Wisła Kraków - Ruch Chorzów 2:0

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 210: Linia 210:
wislakrakow.com
wislakrakow.com
(redakcja)
(redakcja)
 +
==Wideo==
 +
'''Skrót meczu:'''
 +
*http://ekstraklasa.tv/ekstraklasa/10,91668,6884676,1__kolejka__Wisla___Ruch_2_0__Skrot_meczu.html

Wersja z dnia 10:44, 7 sie 2009

, , ,
[[Grafika:|150px]] ' : (:) ' [[Grafika:|150px]]
widzów:
sędzia:
Bramki
'

'

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Opis meczu

Udana inauguracja, Ruch rozstrzelany w cztery minuty (video) 1. sierpnia 2009, 13:27 (aktual. 1. sierpnia 2009, 17:30) skomentuj komentarze (59) drukuj wyślij

poprzednie

1/5 następne


Arkadiusz Głowacki (Daniel Gołda)

W spotkaniu inaugurującym sezon 2009/2010 Wisła pokonała w Sosnowcu Ruch Chorzów 2:0, rozstrzygając losy rywalizacji już w dwóch pierwszych kwadransach. Bramki Arkadiusza Głowackiego w dwudziestej oraz Wojciecha Łobodzińskiego w dwudziestej czwartej minucie zapewniły mistrzom Polski komplet punktów. W drugiej części gry z boiska wiało nudą, jednak nasz zespół skutecznie rozbijał wszystkie ataki rywali.

Bramki z meczu Wisła - Ruch (video) >>

Maciej Skorża, po kilku słabszych występach Piotra Ćwielonga, postanowił posadzić byłego piłkarza Ruchu na ławce rezerwowych. Do linii ataku przesunięty został Patryk Małecki, zaś na skrzydło powędrował Wojciech Łobodziński. W związku z kontuzjami Boguskiego, Singlara, Jopa czy Garguły, na ławce rezerwowych po raz kolejny znalazło się miejsce dla 17-letniego Czekaja oraz Janika i Mączyńkiego. W wyjściowej jedenastce „Niebieskich” zadebiutował tymczasem były wiślak, Andrzej Niedzielan, który w nowym klubie przywdziewa koszulkę z numerem 23.

We wczesne sobotnie popołudnie na Stadionie Ludowym w Sosnowcu zgromadziła się zaledwie tysięczna grupa krakowskich kibiców. Ci od początku dopingowali jednak swój zespół, wywiesili również transparent ze słynnymi słowami Henryka Reymana, nawołującymi piłkarzy do ambitnej i nieustępliwej walki.

Przed pierwszą okazją do zdobycia bramki wiślacy stanęli w ósmej minucie gry. Małecki na lewym skrzydle efektownie uprzedził Grzyba, popędził w stronę bramki, szukał podania do Pawła Brożka, ale szybszy był bramkarz Ruchu. Nie była to jednak ostatnia szansa naszego zespołu w pierwszym kwadransie gry. W 14. minucie Paweł Brożek, będąc tuż przed Pilarzem, nie zdążył oddać strzału nim futbolówkę odebrał mu obrońca, chwilę później Pilarzowi sporo problemów sprawiła kozłująca piłka po centrze z rzutu wolnego Piotra Brożka.

Liczne okazje „Białej Gwiazdy” w końcu zakończyły się bramką. W 20. minucie przed polem karnym Ruchu sfaulowany został Małecki. Sam dokładnie zacentrował w pole karne, tam do „główki” wyskoczył Arkadiusz Głowacki i nie dał szans bezradnemu Pilarzowi. Krakowianie poszli za ciosem i już cztery minuty później dobili przeciwnika drugim golem. Ładną, kombinacyjną akcję wiślaków wykończył „Łobo”! Paweł Brożek piętą do Kirma, ten prostopadle do Małeckiego, który zagrywa do środka. Tam znajduje się Łobodziński i wykańcza akcję płaskim strzałem lewą nogą.

Po dwóch trafieniach wiślacy nieco zwolnili tempo, a do głosu śmielej doszli chorzowianie. O ich ofensywnych poczynaniach trudno było jednak powiedzieć cokolwiek dobrego. Do końca pierwszej części spotkania rezultat nie uległ więc zmianie. Wisła na drugą połowę wyszła w tym samym składzie, w którym rozpoczynała grę. Waldemar Fornalik zdecydował się wprowadzić jedynie Artura Sobiecha w miejsce Pavola Balaża.

Do kuriozalnej sytuacji doszło na boisku w 50. minucie gry. Jeden z zawodników Ruchu przeszkodził Mariuszowi Pawełkowi w wybiciu piłki, a odebraną w ten sposób futbolówkę do siatki wbił Sobiech. Hubert Siejewicz początkowo wskazał na środek boiska, jednak po konsultacji z sędzią liniowym nie uznał bramki. Wiślacy nie rozpoczęli drugiej połowy z należytym animuszem i w pierwszych minutach nie stworzyli sobie żadnej sytuacji do podwyższenia wyniku. Po upływie kwadransa pierwszą zmarnował Paweł Brożek. Po dośrodkowaniu z lewej strony dostawił nogę na ósmym metrze od bramki Pilarza, ale nie zdołał celnie skierować piłki.

Druga połowa nie obfitowała już w podbramkowe sytuacje. Z boiska wiało nudą, wiślacy atakowali ospale, ale nie pozwalali też zagrozić swojej bramce. Taki obraz gry oglądaliśmy już do ostatnich minut spotkania. W efekcie Wisła pokonała w Sosnowcu Ruch Chorzów 2:0, udanie inaugurując sezon ligowy.

Relację "na żywo" prowadziliśmy tutaj >>

Wisła Kraków - Ruch Chorzów 2:0 (2:0) 1:0 Arkadiusz Głowacki 20 min 2:0 Wojciech Łobodziński 24 min

Żółte kartki: Głowacki (Wisła) Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok)

Wisła: Mariusz Pawełek - Pablo Alvarez (70. Tomas Jirsak), Marcelo, Arkadiusz Głowacki, Piotr Brożek - Wojciech Łobodziński (75. Piotr Ćwielong), Radosław Sobolewski, Junior Diaz, Andraż Kirm - Patryk Małecki (89. Mauro Cantoro), Paweł Brożek

Ruch: Krzysztof Pilarz - Krzysztof Nykiel, Rafał Grodzicki, Maciej Sadlok, Tomasz Brzyski - Wojciech Grzyb, Michał Pulkowski, Grzegorz Baran, Pavol Balaż (46. Artur Sobiech) - Łukasz Janoszka (70. Marcin Nowacki), Andrzej Niedzielan (86. Martin Fabus)

wislakrakow.com (PM)

Tabela Ekstraklasy sezonu 2009/2010 (pozycja - klub - liczba rozegranych meczów - punkty - bramki zdobyte:bramki stracone)

1 Korona Kielce 1 - 3 - 4:0 1 Legia Warszawa 1 - 3 - 4:0 3 Lech Poznań 1 - 3 - 3:1 4 Wisła Kraków 1 - 3 - 2:0 4 Śląsk Wrocław 1 - 3 - 2:0 6 Lechia Gdańsk 1 - 3 - 2:1 7 Polonia Bytom 1 - 3 - 1:0 8 Arka Gdynia 1 - 0 - 1:2 8 Odra Wodzisław 1 - 0 - 1:2 10 GKS Bełchatów 1 - 0 - 0:1 11 Piast Gliwice 1 - 0 - 1:3 12 Ruch Chorzów 1 - 0 - 0:2 12 Cracovia Kraków 1 - 0 - 0:2 14 Polonia Warszawa 1 - 0 - 0:4 15 Zagłębie Lubin 1 - 0 - 0:4 16 Jagiellonia B. 1 - -7 - 2:1

Pomeczowe wypowiedzi

Małecki: Urodziny, asysta. Szkoda, że bez bramki 1. sierpnia 2009, 18:57 skomentuj komentarze (12) drukuj wyślij

poprzednie

1/2 następne


Patryk Małecki świętuje wraz ze Smokiem (Michał Dudek)

Patryk Małecki regularnie występuje w wyjściowej jedenastce Wisły. Jak nie na prawym skrzydle, to w linii ataku, ale Maciej Skorża niemal w każdym meczu widzi dla niego miejsce w swojej koncepcji. Dziś, w dniu swoich 21. urodzin, Patryk odwdzięczył się asystą przy bramce Arkadiusza Głowackiego oraz kluczowym podaniem, które wykończył „Łobo”.

- Udało mi się dobrze wrzucić przy pierwszym golu, cieszę się, że Arek Głowacki to wykorzystał. Po stałych fragmentach gry stwarzamy sobie wiele okazji. Marcelo czy Junior Diaz potrafią się w takich sytuacjach odnaleźć - mówił po końcowym gwizdku dzisiejszy jubilat.

- Pierwszy sierpnia to szczęśliwa data. Wygraliśmy mecz, są moje urodziny, szkoda tylko, że do tego nie strzeliłem jeszcze bramki. Tak czy inaczej, trzy punkty cieszą wystarczająco - dodaje. Kibice pamiętali o święcie zawodnika Wisły i odśpiewali mu gromkie „sto lat”. – Dziękuję im za to, że o mnie pamiętają i wspierają. Podziękowania należą się również wszystkim kibicom, którzy za nami jeżdżą i dopingują nas w każdym meczu - mówił Małecki.

Spotkanie z Ruchem Chorzów rozpoczęło się wczesnym popołudniem o godzinie 15:30. W pełnym sierpniowym słońcu grało się niełatwo. - Jest z tym lekki dramat. Nie wiem kto ustala takie godziny spotkań - krytykował decyzję „Mały”. - Dzisiaj było naprawdę ciężko. W przerwie tak bolał mnie brzuch, że przez moment nie wiedziałem czy wyjdę na drugą połowę.

Jak się okazało, wyszedł i przebywał na murawie do 89. minuty, kiedy na ostatnie sekundy zmienił go Mauro Cantoro. "Mały" przez większą część meczu grał w ataku, później, po wejściu Piotra Ćwielonga, operował już głównie na skrzydle. - Cieszę się, że trener mnie widzi w składzie, jak nie w ataku to na skrzydle. Staram się odwdzięczać za to zaufanie i pokazywać, że warto dalej na mnie stawiać - zakończył Patryk Małecki.

wislakrakow.com (PM)


Skorża: Paweł na właśną prośbę (video) 1. sierpnia 2009, 18:06 (aktual. 2. sierpnia 2009, 00:20) skomentuj komentarze (17) drukuj wyślij


Maciej Skorża (wislakrakow.com)

- Bardzo zależało nam dziś na odniesieniu pierwszego zwycięstwa w tym sezonie. Z tego się bardzo cieszymy - powiedział trener Maciej Skorża po wygranym meczu z Ruchem. - Chciałbym bardzo serdecznie podziękować wszystkim kibicom, którzy poświęcili swój czas w sobotę i mimo upalnej pogody nas dopingowali - dodał szkoleniowiec.

Wisla.TV: Trenerzy po meczu (video) >>

Sytuację, w której nieuznaną bramkę zdobył Ruch trener ocenił jako błąd Mariusza Pawełka. Bronił natomiast Pawła Brożka, który zagrał dziś na własną prośbę.

- Pod nasze dyktando przebiegała pierwsza połowa, przeważaliśmy, stwarzaliśmy zagrożenie pod bramką. Zdobyliśmy gole, jeden ze stałego fragmentu po asyście Patryka Małeckiego, drugi to efekt zespołowej akcji, asysty Pawła Brożka. Bramka Wojtka Łobodzińskiego bardzo nas ucieszyła - stwierdził trener. - W drugiej połowie obie drużyny gasły z upływem czasu. Niestety, było to widoczne, odbiło się to na dynamice i szybkości gry. Staraliśmy się do końca kontrolować przebieg wydarzeń. W końcówce meczu spodziewałem się utraty sił i liczyłem, że dwójka na ławce Jirsak i Ćwielong wejdą, ożywią nasze akcje i będą mocną kartą w końcówce. Nie do końca było to tak jak założyłem, ale to co mogli to drużynie dali.

- Ruch miał moment, który mógł być przełomowy, gdy zdobył nieuznaną bramkę - ocenił szkoleniowiec Wisły. - Nie chcę się wypowiadać na temat tej sytuacji na gorąco, trzeba obejrzeć powtórkę. Od zawodników słyszałem, że sędzia nie miał prawa uznać tej bramki. Z Mariuszem Pawełkiem zawsze rozmawiamy na temat jego dobrych interwencji i błędów w grze. Trener Kazimierski przeprowadza z nim odprawę i omawia te sytuacje. Bez względu na to czy był faul na nim czy nie obowiązkiem bramkarza jest panować nad sytuacją. To ewidentnie był jego błąd.

Trener wziął w obronę Pawła Brożka. - Zagrał dziś na własną prośbę. Przez trzy dni był chory, uległ infekcji, nie wiemy co to jest. Spodziewałem się dziś, że może nie zagrać wielkiego meczu, ale zrobił swoje, miał asystę, kilka dobrych rozegrań akcji. Czekamy na powrót do zdrowia Rafała Boguskiego. Kiedy? Za sześć tygodni...

Na pochwałę zasłużył natomiast Wojciech Łobodziński, strzelec drugiego gola dla Wisły. - Ostatnio próbowaliśmy ustalić, dlaczego jest Wojtek jest "zawodnikiem treningowym". Dobrze prezentował się na zajęciach, dużo gorzej w meczach. Cieszę się, że dzisiaj wziął to sobie do serca i zagrał dobry mecz, jeden z jego lepszych w ostatnim czasie. Był waleczny i strzelił bramkę. Chciałbym go oglądać takiego na co dzień.

Zmiana Pablo Alvareza wynikała z niedostatecznego przygotowania zawodnika do gry. - Pablo w Superpucharze zagrał 90 minut z konieczności - wyjaśnił trener. - Dzisiaj kontrolowałem czas jego gry i zmęczenie, aby mu nie zaszkodzić, gdyż za pięć dni rozgrywamy kolejny mecz. To zawodnik o dużym potencjale, ale trochę czasu nam potrzeba by ten potencjał uwolnić. Alvarez ostatnio zagrał w lidze 30 maja, a wcześniej nie wszedł nawet na minutę. Jego walory ofensywne, szybkość, odbiór piłki dużo nam dadzą. Mankamentem jest wzrost i tu się spodziewam problemów z wygrywaniem górnych piłek, ale na tej pozycji grywają także niżsi zawodnicy.

wislakrakow.com (redakcja)

Fornalik: Wisła lepsza bez dwóch zdań (video) 1. sierpnia 2009, 18:23 (aktual. 2. sierpnia 2009, 00:21) skomentuj komentarze (0) drukuj wyślij


Waldemar Fornalik (Tomasz Burda)

- Gratulacje dla Wisły i trenera Skorży. Wygrała lepsza drużyna i nie ma tu dwóch zdań. Dla nas była to inauguracja rundy, Wisła miała już za sobą trzy mecze o jakąś stawkę. To też miało znaczenie - ocenił trener Ruchu Waldemar Fornalik po przegranym meczu z Wisłą.

Wisla.TV: Trenerzy po meczu (video) >>

- Z fragmentów naszej gry można było być zadowolonym, na przykład z początku meczu. Potem stracona bramka, potem druga... 0:2 do przerwy i ciężko było odrabiać w drugiej połowie. Trzeba zobaczyć na powtórkach tą naszą bramkę, opinie są podzielone. Agresywna gra Wisły spowodowała, że byliśmy zmuszeni do grania wysokich dośrodkowań na wysokiego Głowackiego i Marcelo. To nie był właściwy środek do sforsowania obrony Wisły. Mieliśmy inaczej konstruować te akcje, wyszło jak wyszło.

- Nie jest łatwo ocenić występ Andrzeja Niedzielana. Widać było olbrzymie chęci i umiejętności, potrzeba czasu, by drużyna znalazła wspólny język z Andrzejem, brak zrozumienia boiskowego. Andrzej potrafi pokazać się na pozycji, my nie zawsze potrafimy to wykorzystać.

wislakrakow.com (redakcja) ==Zacieranie Levadii - pomeczowy mix newsowy 2. sierpnia 2009, 17:00 (aktual. 3. sierpnia 2009, 07:11) skomentuj komentarze (6) drukuj wyślij


Po meczu z Ruchem - pierwsze w tym sezonie powody do uśmiechu (Tomasz Burda)

  • Po burzy słońce... Po estońskiej burzy nad krakowską Wisłą powoli zaczyna świecić słońce. Pierwszym promieniem była wygrana z Ruchem Chorzów 2:0. [futbol.org.pl]
  • Dwa ciosy mistrza Polski Wisła pozbierała się po odpadnięciu z Ligi Mistrzów i znów nie dała szans rywalowi z krajowego podwórka. Tym razem krakowianie w cztery minuty rozbili Ruch Chorzów. [sport.pl]
  • Głowa zaczął zacierać Levadię... Wisła zapomniała o koszmarze z Estonii? Pewnie nie, ale dobrze to maskuje. Po niezłym występie w Superpucharze Polski, wiślacy udanie zainaugurowali także sezon 2009-10 Ekstraklasy. Biała Gwiazda łatwo ograła 2:0 Ruch Chorzów. Do siatki Niebieskich trafili Arkadiusz Głowacki i Wojciech Łobodziński. [futbol.pl]
  • Wisła rozpoczęła sezon od zwycięstwa! Wisła miała w tym meczu wiele do udowodnienia. Po klęsce w dwumeczu z Levadią Tallin w eliminacjach Ligi Mistrzów i porażce w meczu o Superpuchar, mistrzowie Polski chcieli pokazać, że wciąż są klasową drużyną i głównym faworytem do tytułu w nowym sezonie. [wp.pl]
  • Wisła wreszcie zwycięska Po porażkach w eliminacjach Ligi Mistrzów i Superpucharze Polski Wisła Kraków odniosła pierwsze zwycięstwo w obecnym sezonie. Mistrzowie Polski wygrali w Sosnowcu w inauguracyjnej kolejce Ekstraklasy z Ruchem Chorzów [90minut.pl]
  • Gładka wygrana mistrzów Wisła bardzo gładko pokonała na inaugurację ligi chorzowski Ruch 2:0. Po kompromitującej wpadce w europejskich pucharach i porażce w meczu o Superpuchar mistrzowie Polski chcieli wreszcie udowodnić, także samym sobie, że niedawna niepowodzenia były tylko wypadkiem przy pracy. Piłkarze i sam trener chcieli pokazać, że zamierzają liczyć się w walce o kolejny tytuł. Ciężko jednak powiedzieć, czy cokolwiek udowodnili, bo dzisiejszy rywal wiślaków - Ruch - zaprezentował się bardzo słabo. Chorzowianie byli tylko tłem dla Wisły [sportowefakty.pl]
  • Wisła pokazała, że wciąż jest silna Ruch Chorzów postraszył Wisłę tylko przez kilka minut. Później ekipa Macieja Skorży pokazała, że o kompromitującej porażce z Leviadią Tallin już nie pamięta. Dwie szybko strzelone bramki, a szczególnie drugie trafienie po koronkowej akcji to dowód na wzrost formy obrońców tytułu. [ekstraklasa.tv]
  • Wisła Kraków - Ruch Chorzów 2:0 Piłkarze Wisły Kraków w pierwszym meczu w nowym sezonie ligowym na stadionie w Sosnowcu pokonali Ruch Chorzów 2:0 i od razu zajęli fotel lidera. Wiślacy ani myśleli narzekać na upalną pogodę. Od początku grali w myśl cytatu z Henryka Reymana, który wywiesili na płocie kibice: "Ale każdy ma prawo żądać od Was ambitnej i nieustępliwej walki...". Dwubramkowe prowadzenie mistrzów Polski do przerwy było najniższym wymiarem kary, jaki mógł spotkać "Niebieskich". [interia.pl]
  • Łatwe zwycięstwo Wisły Wisła Kraków bez problemów pokonała znacznie słabszy Ruch najmniejszym nakładem sił. W końcówce nawet nie miała zamiaru podwyższyć, a jedynie rozgrywała, czekając na końcowy gwizdek. Wszystkie oczy były dziś zwrócone na Andrzeja Niedzielana, który latem zmienił klub właśnie z Wisły na Ruch Chorzów. Bramki nie zdobył, ale postawa w dzisiejszym meczu to dobry omen. Z drugiej strony bardzo słabo zaprezentowały się na inaugurację nowe nabytki Wisły - Pablo Alvarez oraz Andraż Kirm. To niepokojące dla sympatyków „Białej Gwiazdy”. [goool.pl]
  • Wisła wygrywa na inaugurację Wisła Kraków pokonała Ruch Chorzów 2:0 w swoim pierwszym ligowym meczu w sezonie 2009/2010. Szybko zdobyte bramki przez Arkadiusza Głowackiego i Wojciecha Łobodzińskiego rozstrzygnęły kwestię wygranej już w pierwszej połowie. [sports.pl]
  • Pewny start Wisły!„Ale każdy ma prawo żądać od Was ambitnej i nieustępliwej walki” – te słowa Henryka Reymana kibice Białej Gwiazdy zamieścili na transparencie, który rozwiesili na płocie na trybunie stadionu w Sosnowcu, i nie zawiedli się. Podopieczni Macieja Skorży grali bowiem pewnie, w pełni kontrolując spotkanie z Ruchem od samego początku. W drużynie gości debiut zaliczył były zawodnik Białej Gwiazdy, Andrzej Niedzielan. "Wtorek" bramki nie zdobył, ale kibice Wisły docenili piłkarza, żegnając go oklaskami, kiedy schodził w końcówce spotkania z boiska. [wisla.krakow.pl]
  • Wisła Kraków - Ruch Chorzów 2:0 Sezon 2009/10 z większym przytupem - zgodnie z oczekiwaniami - rozpoczęli gracze Wisły. Po obu stronach boiska nie brakowało woli walki i determinacji. Momentami jednak ambicja dominowała nad techniką, a to wcale nie wpływało zbawiennie na poziom widowiska. Nie było jednak wątpliwości - nad rywalami górowali krakowianie, którzy z minuty na minutę zyskiwali znaczną przewagę, a ich akcje zazębiały się z coraz większą częstotliwością. „Niebiescy” byli zaś nieporadni i uciekali się jedynie do kontr. [niebiescy.pl]
  • Sztuką byłoby nie wygrać "Super. Wygrali bezproblemowo, w drugiej połowie nie musieli dawać z siebie wszystkiego. I dobrze, trzeba oszczędzać się przed środą" - coś takiego napisalibyśmy, gdyby sezon przebiegał tak, jak miał przebiegać. Styl zwycięstwa nad Ruchem nie interesowałby nas wcale. Najważniejszy byłby teraz rewanżowy mecz z Debreczynem w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów... Rzecz w tym, że Wiśle pozostała jedna liga. Te smętniejsza. To, jak bardzo potrafi być smętna, pokazał sobotni mecz. 30-stopniowy upał odbierał piłkarzom moc, na trybunach było niewiele ponad tysiąc kibiców. Garstka, do której wiślacy powinni się przyzwyczaić, mając przed sobą dłuższą perspektywę gry w Sosnowcu. - Przede wszystkim trzeba podziękować tym, którzy tutaj przyjeżdżają, a nie mieć do kogoś pretensje, że na trybunach jest tak spokojnie - mówił kapitan drużyny Arkadiusz Głowacki. [Dziennik Polski]
  • Legia gromi, Lech straszy, Wisła nie odpuści Wielkich widowisk na inaugurację nie było, błyszczeli ci sami co rok i trzy lata temu. Piłkarze dobrzy na naszą ekstraklasę, ale nie aż tak dobrzy, by ktoś zdecydował się ich kupić do zagranicznego klubu. (...) W Sosnowcu, który do tej pory kibicom Wisły kojarzył się z zawstydzającym remisem z Levadią Tallin, mistrzowie Polski bez problemu pokonali Ruch Chorzów 2:0. W Krakowie po odpadnięciu z Ligi Mistrzów gilotyny ostatecznie nie spadły, drwiny kibiców i uderzenie po kieszeni okazały się wystarczającą mobilizacją do pracy. Wszystko udało się poukładać na czas, Wisła nie dała Ruchowi żadnych szans. Strzeliła dwa gole w kilka minut, potem mogła oszczędzać siły. [Rzeczpospolita]
  • Ruch niezmiennie przestraszony Przed spotkaniem z mistrzem Polski kibice niebieskich zadawali sobie pytanie, czy ich zespół jest gorszy od Levadii Tallin. Skoro Estończycy mogli ograć Wisłę w eliminacjach Ligi Mistrzów, to dlaczego Ruch nie miałby skopiować ich wyczynu na inaugurację rozgrywek ekstraklasy? To pytanie przestało być aktualne już po półgodzinie gry. Dobrze rozegrany rzut wolny, a po chwili jeszcze lepsza zespołowa akcja zapewniły krakowianom dwubramkowe prowadzenie - a wszystko to w cztery minuty! [Gazeta Wyborcza Katowice]

wislakrakow.com (redakcja)

Wideo

Skrót meczu: