2009.08.15 Wisła Kraków - GKS Bełchatów 3:0

Z Historia Wisły

, , ,
[[Grafika:|150px]] ' : (:) ' [[Grafika:|150px]]
widzów:
sędzia:
Bramki
'

'

Setny mecz ligowy Macieja Skorży na ławce trenerskiej Wisły

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Opis meczu

Wisła Kraków pewnie pokonała GKS Bełchatów 3:0 w meczu 3. kolejki Ekstraklasy. Bramki dla Mistrza Polski zdobywali kolejno Arkadiusz Głowacki, Paweł Brożek i Marcelo. Swój drugi ligowy mecz w barwach Białej Gwiazdy rozegrał mołdawski bramkarz, Ilie Cebanu, który zastąpił kontuzjowanego, choć obecnego na trybunach, Mariusza Pawełka.


Tu prowadziliśmy naszą relację na żywo >>

Jak padały bramki:

1:0 Rzut karny dla Wisły. Strzał głową Arkadiusza Głowackiego obronił ręką Tomasz Wróbel stojący na linii bramkowej. Chwilę później opuścił boisko z czerwoną kartka. (Wróbel próbował naprawić błąd bramkarza Sapeli, po którego rękach przeszła piłka). Arbiter spotkania podyktował rzut karny dla Wisły. Jedenastkę pewnie wykonał kapitan, Arkadiusz Głowacki, strzelając po ziemi w prawy róg. Zobacz tą bramkę (video) >>

2:0 Paweł Brożek zdobywa swego pierwszego gola w sezonie, wykorzystując sprytne podanie Andraża Kirma. Sapela nie miał szans na obronę silnego uderzenia dwukrotnego króla strzelców. Zobacz tą bramkę (video) >>

3:0 Marcelo! Gol brazylijskiego obrońcy, który rozpoczął akcję, zagrał prostopadle do Kirma a sam wbiegł w pole karne bełchatowian. Kirm oddał na prawo do Łobodzińskiego, ten zaś precyzyjnie zacentrował po ziemi na piąty metr, a Marcelo z bliska dopełnił formalności. Zobacz tą bramkę (video) >>

Statystyki meczu Wisła - GKS Bełchatów: sytuacje: 24 - 5 strzały: 18 - 3 strzały celne: 11 - 2 strzały zablokowane: 4 - 1 spalone: 4 - 2 rzuty rożne: 2 - 5 faule: 17 - 10

Wisła Kraków - GKS Bełchatów 3:0 (2:0) 1:0 Arkadiusz Głowacki (k.) 27 min 2:0 Paweł Brożek 29 min 3:0 Marcelo 73 min

Żółte kartki: Patryk Rachwał - 63 min, Marek Szyndrowski - 83 min; Patryk Małecki - 88 min; Czerwona kartka: Tomasz Wróbel - 26 min (czerwona, za zagranie piłki ręką);

Sędzia: Paweł Gil z Lublina Widzów: 2000

Wisła: Ilie Cebanu - Pablo Alvarez, Arkadiusz Głowacki (80 min - Mariusz Jop), Marcelo, Piotr Brożek, Wojciech Łobodziński (74 min - Piotr Ćwielong), Radosław Sobolewski, Mauro Cantoro (71 min - Tomas Jirsak), Andraz Kirm, Patryk Małecki, Paweł Brożek

GKS Bełchatów: Łukasz Sapela - Marek Szyndrowski, Dariusz Pietrasiak, Mate Lacić, Jacek Popek, Tomasz Wróbel (26 min - czerwona kartka), Patryk Rachwał (90 - Mateusz Cetnarski), Jakub Tosik (63 min - Janusz Gol), Maciej Korzym, Carlos Costly, Mariusz Ujek

wislakrakow.com (redakcja)

Pomeczowe wypowiedzi

Skorża

Skorża: Był to dla nas impuls 15. sierpnia 2009, 23:34 skomentuj komentarze (8) drukuj wyślij


Maciej Skorża (Michał Dudek)

- Przełomowym momentem był rzut rożny, po którym Tomasz Wróbel wybił piłkę ręką, dostał czerwoną kartkę i my wykorzystaliśmy rzut karny. Był to dla nas taki impuls, szybko zdobyliśmy drugą bramkę i mieliśmy mecz pod kontrolą - powiedział po meczu z GKS-em Bełchatów trener Maciej Skorża.

- Bełchatów był najmocniejszą drużyną, z jaką dotychczas graliśmy. Dobrze zorganizowaną, mającą w swoim szeregu bardzo silnych napastników, Ujka i Costly'ego, którzy skutecznie rywalizowali z naszą dwójką środkowych obrońców. Ten mecz na początku wyglądał na wyrównany i zacięty. Swoją okazję miała drużyna Bełchatowa, obronił Ilie Cebanu. Potem my częściej stwarzaliśmy zagrożenie pod bramką rywala.

- Żal niewykorzystanych sytuacji. Zakładaliśmy, że postaramy się walczyć o każdą kolejną bramkę. Dziś wygrywamy 3:0, ale jakiś taki niedosyt pozostał. Cieszy mnie czyste konto Ilie Cebanu, to drugi mecz ligowy tego zawodnika. Ostatnio puścił dwie bramki dziś zachował czyste konto.

- Liczyłem, że Junior Diaz dojedzie do nas wczoraj wieczorem. Niestety problemy z połączeniami spowodowały, że wylądował w Krakowie około godziny 19. Spodziewałem się, że może być problem nawet jak przyjedzie. Mauro Cantoro ostatnio dobrze wyglądał dlatego on a nie Tomas Jirsak dostał szansę w podstawowym składzie. Był silnym punktem naszej drużyny do momentu, gdy wyglądał dobrze fizycznie.

wislakrakow.com (redakcja)

Ulatowski

Ulatowski: Zadecydował "gest" Wróbla 15. sierpnia 2009, 23:20 skomentuj komentarze (3) drukuj wyślij


Rafał Ulatowski (Michał Dudek)

- Przez 30 minut, do jednej decyzji mojego zawodnika, który zatrzymał piłkę ręką realizowaliśmy naszą taktykę. Jeśli walczy się 10 na 11 to przy tak klasowym zespole jakim jest mistrz Polski było nam ciężko. O przebiegu zadecydował "gest" Tomka Wróbla - powiedział trener GKS-u Bełchatów Rafał Ulatowski.

- Przed meczem staliśmy przed dylematem czy grać głęboko defensywnie i liczyć że nie stracimy bramki czy pokazać futbol otwarty, jakiego nie widzieliśmy w wykonaniu mojego zespołu w tym sezonie - wyjaśniał Ulatowski. - Zwyciężyła druga opcja. Mieliśmy sprawić Wiśle problem. Nawet w przerwie naszą myślą było by grać choćby o tę jedną honorową bramkę. Trzeba oddać moim chłopcom, że walczyli, starali się i pokazali, że nie jest z nami najgorzej.

Poproszony o ocenę gry permanentnie niepowoływanego do reprezentacji Arkadiusza Głowackiego Ulatowski stwierdził, że Arek miał pewne interwencje. - O brak powołań to pytanie do Leo Beenhakkera. Do momentu zejścia Tomka Wróbla Arek i Marcelo mieli problem z wyprowadzeniem piłki. Mnie osobiście, oceniając w kategoriach waleczności, podobał się pojedynek Marcelo z Costlym. Arkadiusz Głowacki pewnie wykorzystał rzut karny i zagrał na swoim dobrym ligowym poziomie.

wislakrakow.com (redakcja)

Głowacki

Arek Głowacki: Trener każe, ja muszę 16. sierpnia 2009, 01:39 skomentuj komentarze (4) drukuj wyślij


Arkadiusz Głowacki (Daniel Gołda)

Kapitan Białej Gwiazdy został wyznaczony do wykonania rzutu karnego i to on otworzył wynik sobotniego spotkania z GKS-em Bełchatów. Zaś w 80. minucie meczu przekazał opaskę Radosławowi Sobolewskiemu, a miejsca na boisku ustąpił Mariuszowi Jopowi.

- Nic mi się nie stało, była to decyzja trenera - uspokoił po meczu Arkadiusz Głowacki. - Kiedy zszedłem przed końcem meczu, nie mając kontuzji? Nie potrafię sobie przypomnieć, ale zdarzały się takie sytuacje.

W 27. minucie Głowacki ustawił piłkę na jedenastym metrze, nabrał powietrza głęboko w płuca i pokonał Łukasza Sapelę. - Trener mnie mianował do rzutu karnego. Wykonałem swoją robotę. Trener każe, ja muszę - żartuje "Głowa". - Teraz przez trzy sezonu mogę nic nie strzelić - kontynuuje w żartobliwym tonie. Póki co Głowacki oraz Marcelo przodują w klasyfikacji wiślackich strzelców. - Byłem trochę zazdrosny, gdy Marcelo strzelił bramkę, ale co zrobić - śmieje się nasz kapitan.

W sobotnim meczu obrońcy Wisły chcieli być wyjątkowo skupieni, aby nie dopuszczać do zagrożenia pod bramką, w której stał mało doświadczony w występach ligowych Ilie Cebanu. - Nie ma sensu przypominanie bramkarzowi o tym, że jest to jego drugi mecz w lidze. On doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jest to mecz bardzo ważny, doskonale wiedział jak się skoncentrować - przekonuje Arek Głowacki.

Defensorzy Białej Gwiazdy postarali się jednak, aby niespełna 23-letni Mołdawianin nie był zbyt często zmuszany do wysiłku. - Ilie musiał interweniować w pierwszej sytuacji Bełchatowa z akcji i później z wolnego. Nie miał sporo pracy i oby tak było zawsze.

Głowacki do spółki z Marcelo stoczył masę zaciętych pojedynków z siłowo grającą parą napastników Bełchatowa, którą tworzyli Ujek i Costly. - Gra się tak jak przeciwnik pozwala i chce grać. To rzeczywiście para napastników, która lubi fizyczną grę. I Costly, i Ujek lubią grać tyłem do bramki, zastawiać się, lubią pojedynki powietrzne. Dzisiaj było dużo takiej twardej walki - przyznał defensor tuż po meczu na Stadionie Ludowym.

wislakrakow.com (nikol)