2009.08.21 Arka Gdynia - Wisła Kraków 0:1

Z Historia Wisły

2009.08.21, Ekstraklasa, 4. kolejka, Gdynia, stadion Arki, 20:00
Arka Gdynia 0:1 (0:1) Wisła Kraków
widzów: 7.000
sędzia: Hubert Siejewicz z Białegostoku
Bramki
0:1 45' (sam.) Adrian Mrowiec
Arka Gdynia
4-4-2
Andrzej Bledzewski
Łukasz Kowalski
Maciej Szmatiuk
grafika:zk.jpg Michał Płotka
Robert Bednarek grafika:Zmiana.PNG (75' Dariusz Ulanowski)
Tomasz Sokołowski II
Adrian Mrowiec
Bartosz Ława
Marcin Wachowicz grafika:Zmiana.PNG (66' Lubomir Lubenow)
Tadas Labukas
Przemysław Trytko grafika:Zmiana.PNG (81' Grzegorz Niciński)

trener: Dariusz Pasieka
Wisła Kraków
4-4-2
Mariusz Pawełek
Pablo Alvarez
Arkadiusz Głowacki
Marcelo
Piotr Brożek
Wojciech Łobodziński grafika:Zmiana.PNG (68' Mauro Cantoro)
Radosław Sobolewski
Junior Diaz grafika:Zmiana.PNG (80' Piotr Ćwielong)
Andraž Kirm
Patryk Małeckigrafika:zk.jpg grafika:Zmiana.PNG (90+3' Tomas Jirsak)
Paweł Brożek

trener: Maciej Skorża

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Przed meczem

Piłkarze Wisły są już w Gdyni

Bartosz Karcz

2009-08-20 13:27:48, aktualizacja: 2009-08-20 13:29:20

Trener Maciej Skorża zadowolony z ostatnich dni zajęć. - Mieliśmy mniej czasu na przygotowanie niż do spotkania z Bełchatowem, ale za to mam wszystkich piłkarzy do dyspozycji. Wszystkich, którzy grają od początku sezonu, bo ciągle rehabilitują się Rafał Boguski, Łukasz Garguła i Peter Singlar. Właśnie z tego względu Wisła jeszcze rozgląda się za wzmocnieniami siły ofensywnej. W ostatni weekend nowi skauci "Białej Gwiazdy" oglądali kilku potencjalnych zawodników do gry w Wiśle. Pod uwagę brany jest m.in. kierunek serbski.

- Myślimy o tym, jednak na ruch zdecydujemy się tylko w takim przypadku, jeśli będziemy pewni, że dany piłkarz będzie wzmocnieniem - stwierdził Skorża.

Ostrożność przy ul. Reymonta jest zrozumiała. Sytuacja klubu po odpadnięciu z rozgrywek europejskich ciągle daleka jest bowiem od doskonałości. Dlatego nowych twarzy (przede wszystkim napastnika) można spodziewać się w Wiśle tylko wtedy, gdy sprzedany zostanie Paweł Brożek lub trafi się prawdziwa okazja.

Na razie zatem trzeba skoncentrować się na obecnym składzie Wisły. Paweł Brożek póki co gra dla mistrza Polski i jak stwierdził Skorża: - Liczymy się z tym, że Paweł może odejść, ale do pociągu do Gdyni wsiądzie na pewno i z Arką zagra.

Wiślacy po razy drugi w tym roku zmierzą się z gdynianami w sytuacji, gdy ci akurat zmienili trenera. Wiosną w roli szkoleniowca Arki debiutował w spotkaniu z Wisłą Marek Chojnacki. W piątek w tej roli wystąpi Dariusz Pasieka.

- Nowy trener zawsze jest bodźcem dla drużyny, lecz skoro wiosną w takiej sytuacji byliśmy górą, teraz nie będziemy mieli nic przeciwko temu, żeby było tak samo.

Wisła bardzo dobrze rozpoczęła sezon ligowy. Trzy zwycięstwa muszą budzić szacunek. Czy jednak piłkarze nie poczują się w takiej sytuacji zbyt pewnie? Skorża uspokaja: - To byłaby najgłupsza rzecz, jaką moglibyśmy zrobić - mówi. - Drużyna doskonale zdaje sobie sprawę, że mobilizacja przed kolejnymi meczami musi być na takim samym albo nawet jeszcze większym poziomie, niż to miało miejsce przed potyczkami z Ruchem, Zagłębiem czy Bełchatowem.

Trener Wisły będzie miał nieco większy komfort przy ustalaniu składu. Do kadry meczowej wrócili bowiem Mariusz Pawełek i Junior Diaz, nieobecni w spotkaniu z Bełchatowem.

- Zwycięskiego składu się nie zmienia, ale tym razem będziemy zastanawiali się nad korektami - stwierdził Skorża, jasno dając do zrozumienia, że zarówno Pawełek, jak i Diaz mogą być raczej pewni powrotu od razu do wyjściowej jedenastki.


  • Po trzech pewnych zwycięstwach na początek sezonu w ekstraklasie piłkarze Wisły Kraków postarają się podtrzymać dobrą passę i pokonać w Gdyni Arkę.

Bilans rywala "Białej Gwiazdy" znajduje się na przeciwległym biegunie i po trzech spotkaniach wynosi zero punktów. Już ten fakt jasno wskazuje na faworyta dzisiejszej konfrontacji. Jest nim oczywiście Wisła, dla której każdy inny dorobek niż trzy punkty będzie porażką.

Przed piłkarzami ekstraklasy jeszcze dwie kolejki przed przerwą na mecze reprezentacji. Przy ul. Reymonta nie mówiono jednak o zadaniu stojącym przed drużyną - że przed tą pauzą zespół ma mieć komplet punktów.

- Nie kalkulowaliśmy w ten sposób z prostego powodu, w polskiej lidze Wisła zawsze może mieć tylko jeden cel, wygrywać - tłumaczy trener Maciej Skorża. - To samo zresztą dotyczy Legii czy Lecha. Wszystkie te ekipy mogą być zadowolone np. z remisu dopiero wiosną, gdy np. taki punkt dałby mistrzostwo Polski. Na razie w każdym spotkaniu wychodzimy na boisko z myślą o wygranej i tak samo będzie w Gdyni.

W Wiśle nie zachłystują się ostatnimi wynikami drużyny. Widać to wyraźnie w wypowiedziach Skorży, który więcej czasu poświęca na wytykanie niedociąnięć niż chwalenie swoich podopiecznych. Właśnie dlatego szkoleniowiec mistrzów Polski wraca do ostatniego spotkania z Bełchatowem.

- Wygraliśmy 3:0, ale ja nie do końca byłem zadowolony z postawy drużyny - mówi. - Szczególnie dotyczy to początku drugiej połowy tego spotkania, tak do 70 minuty. Nie potrafiliśmy wtedy zepchnąć rywala do rozpaczliwej obrony, jak sobie to zakładaliśmy w przerwie. Wierzę, że w tym elemencie poprawimy się już w Gdyni.

Jeśli nie liczyć kontuzjowanych już od dłuższego czasu Rafała Boguskiego, Łukasza Garguły i Petera Singlara, Wisła zagra dzisiaj w najsilniejszym od początku sezonu zestawieniu. Do składu wracają Mariusz Pawełek i Junior Diaz. Obaj nie zagrali we wspomnianym meczu z Bełchatowem. Pierwszy miał problemy z mięśniami brzucha, ale dzisiaj po urazie zostało już tylko wspomnienie. Diaz natomiast wrócił z meczu swojej reprezentacji dopiero w dniu potyczki z Bełchatowem i siłą rzeczy nie mógł być brany pod uwagę przy ustalaniu składu. Teraz jednak jest już w pełni sił i zapewne zastąpi w wyjściowym składzie Mauro Cantoro.

Arka zagra dzisiaj pod wodzą nowego trenera, Dariusza Pasieki. Po fatalnym starcie drużyny zastąpił on na stanowisku pierwszego szkoleniowca Marka Chojnackiego. Tego samego, który debiutował w roli trenera Arki podczas wiosennego meczu z... Wisłą. Wtedy ten debiut się arkowcom nie powiódł. Po pięknej bramce Marcelo przegrali bowiem 0:1. Dzisiaj również gospodarze będą musieli uważać, bo nie tylko Brazylijczyk, ale i drugi stoper Wisły Arkadiusz Głowacki są wyjątkowo skuteczni w tym sezonie. Obaj mają na koncie po dwie bramki.

- Arce nie udało się nawet zremisować w tym sezonie, lecz spotkanie z Wisłą potraktuje zapewne jako ogromną szansę na pierwsze punkty - dodaje trener Skorża. - Będzie mocno umotywowana osobą nowego trenera. Ja jednak wierzę, że pokażemy w naszej grze choćby taki błysk jak w Lubinie. Źródło: Gazeta Krakowska

Opis meczu

Wisła wciąż zwycięska, wciąż z kompletem punktów. Jednak wygrana w Gdyni przyszła podopiecznym Macieja Skorży znacznie trudniej niż poprzednie zwycięstwa. Choć Wisła zasłużyła na wygraną, to jedynego gola zdobyła po samobójczym strzale obrońcy rywala.

Kirm
Kirm

- Stadiony świata - ocenił z przekąsem swoje trafienie Adrian Mrowiec. Pechowy zdobywca gola ma za sobą kilka sezonów w Krakowie. Występował w tym czasie w rezerwach Wisły. W 2005 roku wyjechał do Wilna (FC Vilnius), a później do innego litewskiego klubu FBK Kaunas. Nieźle radzący sobie w Kownie Mrowiec przeniósł się na początku zeszłego sezonu do szkockiego Hearts; transfer był tym łatwiejszy, że właścicielem FBK i Hearts był ten sam biznesmen - Wladimir Romanow. W Hearts Mrowiec grał jednak niewiele i na początku tego sezonu sięgnęła po niego Arka.

Gdynianie rozpoczęli piątkowy mecz z dużym animuszem, na który wpływ miała z pewnością zmiana trenera. Dwa dni temu zespół objął Dariusz Pasieka, zastępując zwolnionego po porażce z Ruchem Chorzów Marka Chojnackiego. Wiślacy bardziej szanowali piłkę, rozgrywali ją nieco dokładniej, ale agresywnie usposobieni rywale na niewiele pozwalali. Pierwszą połowę nieznacznie lepiej rozegrała Arka, choć na statystyczny obraz tej odsłony (9-5 dla Arki w strzałach, 7-1 w rzutach rożnych) wpływ miały trzy minuty dekoncentracji Wisły. Między 13 a 15 minutą Arka wykonała aż sześć rzutów rożnych, z których trzy zakończone zostały groźnymi strzałami. Poza tym momentem mecz miał wyrównany przebieg. Najlepszą okazję dla Wisły zmarnował obserwowany przez Fulham Paweł Brożek, który świetnie wyszedł do podania z głębi pola, przelobował wychodzącego Andrzeja Bledzewskiego, ale piłka trafiła w boczną siatkę bramki Arki.

Szczęśliwie zdobyty gol pod koniec pierwszej połowy nie uśpił Wisły. Wręcz przeciwnie, w drugiej połowie goście starali się podwyższyć prowadzenie i mieli ku temu kilka szans. Dwukrotnie nie trafił Paweł Brożek: najpierw przerwał mu sędzia po podaniu Małeckiego, dopatrując się pozycji spalonej, zaś w 73 minucie już minął bramkarza, ale na pełnej szybkości i z ostrego kąta trafił tylko w słupek. Dobre okazje mieli też: Andraż Kirm, który w sytuacji sam na sam źle przymierzył w "okienko", Mauro Cantoro, którego powstrzymał w ostatniej chwili Bledzewski, czy Patryk Małecki, który po klepce z Pawłem Brożkiem oddał mocne uderzenie wybronione przez bramkarza.

Mecz powinien się więc zakończyć wyższym wynikiem, a tak rywale Wisły mogą narzekać, że wygrała ona po jednej jedynej, w dodatku samobójczej bramce. Nie zmienia to faktu, że Biała Gwiazda po czterech kolejkach będzie liderować naszej lidze, nie oglądając się na wyniki Legii czy Lecha. Warto też wspomnieć, że wygrana w Gdyni to ósme z rzędu zwycięstwo Wisły w Ekstraklasie. Z takimi faktami ciężko polemizować.


Jak padła bramka:
0:1, 45 minuta: W pole karne Arki przedzierał się Patryk Małecki. Zbyt daleko wypuszczona piłka padła łupem Adriana Mrowca, który chciał mocno wybić ją poza boisko. Były zawodnik Wisły Kraków, głównie występujący w rezerwach naszego klubu, źle ustawił stopę i piłka po jego silnym uderzeniu wpadła w okienko gdyńskiej bramki.

Małecki
Małecki

Statystyka meczu Arka - Wisła:
- sytuacje: 8 - 19
- strzały: 11 - 14
- strzały celne: 2 - 5
- strzały zablokowane: 6 - 4
- spalone: 1 - 1
- rzuty rożne: 9 - 5
- faule: 14 - 16


Arka Gdynia - Wisła Kraków 0:1 (0:1)
0:1 Adrian Mrowiec (sam.) 45 min

Żółte kartki: Płotka (Arka) - Małecki (Wisła)

Sędziował: H. Siejewicz (Białystok) Widzów: 7 000

Arka: Bledzewski - Kowalski, Szmatiuk, Płotka, Bednarek (75 min - Ulanowski) - Sokołowski, Mrowiec, Ława, Wachowicz (66 min - Lubenow) - Labukas, Trytko (81 min - Niciński)

Wisła: Pawełek - Alvarez, Głowacki, Marcelo, Brożek Piotr - Łobodziński (68 min - Cantoro), Sobolewski, Diaz (80 min - Ćwielong), Kirm - Małecki (90+3 min - Jirsak), Brożek Paweł


Tabela Ekstraklasy sezonu 2009/2010
(pozycja - klub - liczba rozegranych meczów - punkty - bramki zdobyte:bramki stracone)
1 Wisła Kraków 4 - 12 - 10:1
2 Lechia Gdańsk 4 - 9 - 9:5
3 Ruch Chorzów 4 - 9 - 4:2
3 Polonia Bytom 4 - 9 - 4:2
5 Legia Warszawa 4 - 7 - 5:1
6 Lech Poznań 4 - 6 - 10:6
7 Odra Wodzisław 4 - 6 - 4:3
8 Śląsk Wrocław 4 - 6 - 6:6
8 Piast Gliwice 4 - 6 - 6:6
10 Polonia Warszawa 4 - 6 - 7:9
11 Cracovia Kraków 4 - 4 - 3:8
12 Korona Kielce 4 - 3 - 4:8
13 GKS Bełchatów 4 - 1 - 1:6
14 Jagiellonia Białystok 4 - 0 - 7:2
15 Arka Gdynia 4 - 0 - 1:5
16 Zagłębie Lubin 4 - 0 - 2:13
Jagiellonia została ukarana -10 punktami na starcie sezonu


wislakrakow.com

Po golu samobójczym Wisła wygrała z Arką w Gdyni 1:0

Bartosz Karcz

2009-08-21 22:23:17, aktualizacja: 2009-08-21 22:24:51

Wisła kontynuuje zwycięską passę. Krakowianie pokonali Arkę, choć swoją postawą na pewno nie zachwycili. Było to zresztą najniższe zwycięstwo wiślaków w tym sezonie. Całkiem możliwe też, że wczorajszy mecz był ostatnim w barwach Wisły Pawła Brożka. Temat Fulham Londyn ciągle pozostaje aktualny. "Brozio" zapytany jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, czy tym spotkaniem żegna się z "Białą Gwiazdą", odparł: - Nie można tego wykluczyć.

O tym, że transfer do Anglii jest coraz bardziej realny, świadczy fakt, że wczoraj w Gdyni byli jeden z asystentów trenera Fulham Roya Hodgsona oraz szef skautów tego klubu Garry Simmons. Obu przywiózł menedżer Pawła Brożka, Radosław Osuch. Decyzji w sprawie ewentualnego transferu należy spodziewać się na początku przyszłego tygodnia. Być może już w poniedziałek.

Spekulacje transferowe musiały zostać odłożone na bok z pierwszym gwizdkiem Huberta Siejewicza. Nieoczekiwanie początek należał do Arki. Jej piłkarze jakby chcieli pokazać się z jak najlepszej strony przed nowym trenerem, bo narzucili bardzo mocne tempo. Z tej przewagi gospodarzy rodziły się jednak tylko liczne rzuty rożne, których Arka tylko do przerwy wykonywała sześć przy zaledwie jednym kornerze "Białej Gwiazdy". I właśnie po rogach dwa razy było bardzo gorąco pod bramką Pawełka. Bramkarz Wisły poradził sobie jednak zarówno z uderzeniem Ławy jak i chwilę później Kowalskiego. Krakowianie w I połowie nie mogli poradzić sobie z agresywną grą arkowców. W okresie przewagi Arki, zrodziła się jedna bardzo dobra akcja Wisły, w której Paweł Brożek w sytuacji sam na sam z Bledzewskim przelobował bramkarza, ale trafił w boczną siatkę.

Atutem mistrzów Polski było i to, że choć to Arka miała tzw. optyczną przewagę, to bramki nie zdołała strzelić, a gdy w końcówce pierwszej połowy gospodarze nieco opadli z sił, krakowianie zaatakowali. I tuż przed przerwą cieszyli się z prowadzenia, choć więcej w tym wszystkim było szczęścia niż kunsztu któregoś z wiślaków. Gol był piękny, ale że samobójczy to pewnie Adrian Mrowiec chciałby o tym trafieniu jak najszybciej zapomnieć...

Po zmianie stron wiślacy opanowali sytuację na boisku. Zawodziła jednak skuteczność pod bramką Bledzewskiego lub brakowało tzw. ostatniego podania. Najlepszymi na to przykładami była akcja Małeckiego, w której mógł podać do trzech kolegów, a zagrał do... przeciwnika oraz sytuacja Pawła Brożka, gdy minął już Bledzewskiego, ale z ostrego kąta trafił w słupek.

Końcówka meczu to była ze strony wiślaków już gra na utrzymanie wyniku.

Po meczu skandalicznie zachował działacz Arki - Andrzej Czyżniewski, który w budynku klubowym uderzył Patryka Małeckiego!

Arka Gdynia - Wisła Kraków 0:1 (0:1)

Bramka: Mrowiec 45 (samob.).

Sędziował: Hubert Siejewicz (Białystok).

Widzów: 6000.

Arka: Bledzewski 3 - Kowalski 3, Szma-tiuk 3, PłotkaI 3, Bednarek 2 (75 Ulano-wski) - Sokołowski 2, Mrowiec 2, Ława 3, Wachowicz 3 (66 Lubenov) - Trytko 2 (81 Niciński), Labukas 1. Trener: Dariusz Pasieka.

Wisła: Pawełek 4 - Alvarez 4, Głowacki 4, Marcelo 4, Piotr Brożek 4 - Łobo-dziński 3 (67 Cantoro), Sobolewski 4, Diaz 3 (80 Ćwielong), Kirm 3 - MałeckiI 4 (90+3 Jirsak), Paweł Brożek 3. Trener: Maciej Skorża. Źródło: Gazeta Krakowska

Minuta po minucie

Sobolewski
Sobolewski
  • Wisła zagrała dużo lepszą drugą połowę, ale wyniku nie podwyższyła. Statystyka meczu Arka - Wisła: sytuacje 8-19, strzały 11-14, strzały celne 2-5, strzały zablokowane 6-4, spalone 1-1, rzuty rożne 9-5, faule 14-16.
  • Czech już sobie nie pograł. Koniec meczu. Wisła wywozi z Gdyni trzy punkty.
  • 90+3' Jirsak zmienił Małeckiego.
  • 90+3' Górna piłka, walczą o nią Paweł Brożek i Płotka. Blisko minięcia rywala wiślak, ale nie udaje się.
  • 90+2' Grzęźnie piłka w nogach wiślaków na szesnastce po strzale z 30 metrów Ławy.
  • 90+1' Mocno z większej odległości uderza Andraż Kirm. Niecelnie.
  • 90' Zablokowany strzał z pola karnego Piotra Ćwielonga. Wisła od razu odzyskuje piłkę.
  • 90' Kirm spod chorągiewki podaje do Małeckiego. Ten spokojnie wbiega w pole karne, szuka Piotra Ćwielonga, Podanie, zablokowane.
  • 87' Piotr Brożek nastrzelił Kowalskiego. Od bramki wybije Pawełek.
  • 86' Wejdzie jeszcze Tomas Jirsak, zmieni Patryka Małeckiego.
  • 86' Tym razem Ćwielong nie centruje udanie, piłka poza boiskiem.
  • 86' Piękne przyjęcie piłki Sobolewskiego i odegranie na prawo do Ćwielonga rozpoczyna kontrę Wisły. Ćwielong centruje, piłka po kilku zagraniach trafia do Kirma, ten nie jest w stanie zacentrować bez blokady ze strony obrońcy. Nie ma zagrożenia.
  • 82' Ostra wymiana zdań Małeckiego i Płotki. Ale do rękoczynów nie doszło. Obaj otrzymują po żółtej kartce.
  • 81' Grzegorz Niciński zmienia Przemysława Trytkę. Dla Nicińskiego, byłego napastnika Wisły, to 250. mecz ligowy.
  • 80' Za Juniora Diaza wbiega Piotr Ćwielong.
  • 79' Polatała chwilę piłka po naszym polu karnym, ale dużo w zagraniach piłkarzy Arki było przypadku. Strzału nie oddali.
  • 77' Wściekły Alvarez, bo to powinien być rzut rożny dla Wisły. bo wybiciu Lubenowa. Urugwajczyk sporo gestykuluje.
  • 76' Strzał w światło bramki, ale trochę za lekki jak na odległość. Bledzewski pewnie piąstkuje.
  • 76' Wejdzie za chwilę Piotr Ćwielong. Ale wcześniej rzut wolny dla Wisły z 30 metrów, przy piłce Piotr Brożek.
  • 75' Zmiana w Arce, Ulanowski za Bednarka.
  • 73' Słupek! Paweł Brożek na pełnej szybkości minął Bledzewskiego po podaniu Kirma, ostry kąt... nie zmieścił... Szkoda, bo dobry mocny strzał, żaden z obrońców nie miał szans zdążyć.
  • 71' Bledzewski nogami broni strzał Cantoro. Wcześniej brutalnie faulowany Kirm. Żadnej kartki.
  • 69' Przed chwilą kibice Arki zaprezentowali sektorówkę z konturami Gdyni na żółto-niebieskim tle. Poniżej napis: "Klub marzeń miasta z morza".
  • 69' Kirm zszedł na prawą stronę, Diaz na lewe skrzydło, a Cantoro wszedł do środka.
  • 68' Argentyńczyk zmienił Wojciecha Łobodzińskiego.
  • 67' Szykuje się do wejścia Mauro Cantoro.
  • 66' Lubenow za Wachowicza.
  • 65' Mógł być drugi samobój! Kowalski pół metra obok słupka!
  • 65' Tradycyjnie wysoooka centra Małeckiego po rogu, piłkę strącił jeden z wiślaków i nagle przed szansą Marcelo. Zewnętrzna część stopy, obok bramki.
  • 64' No i teraz "Mały" miał chyba za złe "Kiro" poprzednie pudło, bo nie odegrał do Słoweńca, tylko sam zdecydował się na strzał zza pola karnego. Strzał zablokowany.
  • 62' Stuprocentowa szansa Andraża Kirma. Podanie na wolne pole do Słoweńca, dużo miejsca, ładne złożenie się do technicznego strzału w okienko i... pudło. Dostał Kirm solidny ochrzan od Małeckiego.
  • 62' Za mocno Małecki do Pawła Brożka...
  • 61' Do rozgrzewającej się dwójki wiślaków dołączył Mariusz Jop.
  • 60' Znów klepa Małego z Pawłem Brożkiem. Ale Paweł niepotrzebnie odgrywał, miał sporo miejsca, a podał do partnera górną piłkę. Małecki nie zdołał oddać strzału.
  • 60' Małecki prostopadle do Brożka, trochę za lekko.
  • 60' Intensywnie rozgrzewają się Tomas Jirsak i Piotr Ćwielong.
  • 59' Nie zdążył Alvarez po rościągnięciu ataku ze środka na prawe skrzydło przez Małeckiego.
  • 54' Teraz trochę przeszarżował Mariusz Pawełek. Z boku pola karnego, poza jego obrębem zdecydował się wrócić i już w "szesnastce" łapać piłkę. Udało się mimo ataku jednego z gdynian.
  • 53' Błąd sędziego. Małecki zagrywa do środka do Pawła Brożka, ten puszcza piłkę obok bramkarza i słyszy gwizdek sędziego. Spalony, którego nie było.
  • 51' Próbowali jak z Zagłębiem przy czwartym golu! Małecki do Pawła Brożka, odegranie z pierwszej i mocny strzał "Małego" znakomicie broni Bledzewski!
  • 50' Głowacki na pozycji prawoskrzydłowego wywalczył róg.
  • 49' Alvarez wraca na boisko.
  • 47' Arka rozpoczyna ostro, wywalczyła sobie róg. Wcześniej Alvarez uderzony łokciem w nos, sędzia nie widzi tego zagrania.
  • 46' Rozpoczęła się druga połowa.
Paweł Brożek
Paweł Brożek
  • Może kogoś to zainteresuje? Najlepszym fanklubem wyjazdowym Arki za zeszły sezon został fanklub Tczew. Jego przedstawiciele otrzymują symboliczny puchar z kulą ziemską oraz pierwszą butelkę trunku Arki. Na zdrowie! ;)
  • Statystyka pierwszej połowy Arka - Wisła: sytuacje 6-6, strzały 9-5, strzały celne 2-2, strzały zablokowane 4-1, spalone 1-0, rożne 7-1, faule 8-10.
  • Koniec pierwszej połowy. Mimo wszystko szczęśliwy wynik dla Wisły, Arka zasłużyła na remis... a w zasadzie nie zasłużyła na utratę takiego gola. Ale my się cieszymy.
  • 45' Ależ gooooooooool, cudowny... samobój :) "Nasz" człowiek, były gracz rezerw Wisły, Adrian Mrowiec "zawinął" w okienko bramki Arki. Współczujemy strzelcowi, ale cieszymy się z gola. Mrowiec swoim zagraniem chciał wybić piłkę na aut po solowej akcji Małeckiego.
  • 43' Beznadziejna centra z rzutu wolnego Patryka Małeckiego. Piłka leciaaała i leciaaaała, wreszcie "w zęby" złapał ją Bledzewski.
  • 43' Nieudane przyjęcie piłki przy linii bocznej Piotra Brożka.
  • 42' Kirm do Małeckiego, ten podaje w pole karne, ale za pleci Pawła Brożka.
  • 37' Groźna, choć przypadkowa i rozpoczęta od faulu Trytki na Marcelo akcja. Trytko dośrodkowuje na szestnastkę, tam Wachowicz jakoś do niej dotarł, oddając nieudany strzał lewą nogą.
  • 37' Teraz centra Łobo, której nikt nie zamknął na lewej stronie.
  • 37' Wisła w ataku, centra Diaza na prawo do Łobodzińskiego, nieudane zgranie tego ostatniego.
  • 34' Małecki centruje spod linii końcowej, zamyka akcję Łobodziński, chyba chciał zgrywać do Brożka, a wyszedł z tego niecelny strzał.
  • 33' Zaskakujący, ale lekki strzał Diaza z dystansu. Broni Bledzewski.
  • 33' Brożek nie zdołał główkować na szóstym metrze, uprzedzony przez obrońców.
  • 33' Koronkowo Wisła, w centrum obu przerwanych akcji Andraż Kirm. Najpierw szukał prostopadłym zagraniem Łobodzińskiego, po chwili Brożka.
  • 32' Z dystansu próbował uderzać Ława. Bardzo wysoko.
  • 31' Trenera Skorży nie satysfakcjonuje taka gra Wisły. Sporo gestykuluje, podskakuje.
  • 30' Kowalski wybija na aut po niezbyt dobrym wycofaniu Sokołowskiego.
  • 28' Duża szybkość Kirma, na pełnym gazie wygrał pojedynek, dośrodkowanie, ale zdążyli wrócić obrońcy Arki i przejęli piłkę w swoim polu karnym.
  • 25' Dwukrotnie ostro powstrzymany w polu karnym Arki w pojedynku powietrznym Andraż Kirm.
  • 25' Walczył były wiślak Adrian Mrowiec z Juniorem Diazem, ale faulował. Wisła odzyskuje inicjatywę.
  • 23' Strzał z dystansu Bednarka, rykoszet, piłka wychodzi poza boisko.
  • 22' Małecki mógł wyprowadzić kontrę Wisły, ale zatrzymał się z piłką, dając Kowalskiemu szansę na skuteczny odbiór piłki.
  • 21' Nieudane dośrodkowanie Bednarka, centra poza boisko.
  • 18' Co za szansa Pawła Brożka! Wystrzelił jak z armaty po podaniu z połowy Wisły z prawej strony, będąc przed bramkarzem technicznie przerzucił nad nim piłkę... Gol? Nie, boczna siatka... :-/
  • 17' Kibice Arki świętują... 30. rocznicę zdobycia Pucharu Polski. W finale Arka pokonała wówczas Wisłę. "Arka Gdynia zdobywca Pucharu Polski 1979" - na sektorówce. Po bokach złota folia, u góry race.
  • 15' Zgadnijcie co? Szósty róg dla Arki. Wystarczy... Wisła opanowała sytuację, piłkę w polu karnym wyłapuje nasz bramkarz.
  • 15' Rzut rożny numer pięć. Teraz Pawełek ratuje Wisłę, odbijając piłkę na róg po strzale z bliska.
  • 14' Będzie czwarty z rzędu rzut rożny dla Arki. Tym razem źle piąstkował Pawełek, co dało możliwość oddania strzału Arce, po rykoszecie róg.
  • 13' Róg dla gospodarzy. Centra i dobra główka z siedmiu metrów Kowalskiego, broni Pawełek przenosząc piłkę nad poprzeczką!
  • 12' Duża waleczność piłkarzy Arki. Nie wytrzymają tego tempa.
  • 10' Małecki na prawo do Łobodzińskiego, ten cofnął się, przełożył piłkę na lewą nogę, strzał zablokowany.
  • 8' Nieźle wypracował sobie możliwość centry Kirm, dośrodkowanie poprawne, ale brakło wiślaków akurat w tym miejscu.
  • 7' "Kto nie skacze, ten za Wisłą" - niesie się po trybunach.
  • 6' Hmmm, strzał na bramkę Wisły ze wspomnianych 45 metrów. Najwyraźniej liczono na rykoszet. Przeliczono się.
  • 5' Powracający z połowy Arki Kirm fauluje Sokołowskiego, przerywając kontrę Arki 45 metrów od bramki Wisły.
  • 2' Groźnie pod bramką Arki. Odzyskana piłka przez Juniora trafia do Pawła Brożka, ten odgrywa do wbiegającego środkiem Patryka Małeckiego, który za daleko wypuścił sobie piłkę i chwycił ją Bledzewski. Bramkarz Arki ucierpiał podczas tej interwencji. Spore zaczerwienienie nad prawym okiem tego zawodnika.
  • 1' Pierwszy róg dla Arki. Nic groźnego, ale przy piłce nadal Arka. Kolejna centra, walka w naszym polu karnym, piłka opuszcza jednak boisko.
  • 1' Arka rozpoczęła od środka.
  • Pożegnanie kończącego karierę Dariusza Żurawia, który w ostatnim sezonie występował w Arce.
  • Z narożnika boiska wychodzą piłkarze i sędziowie.
  • "Lechia Gdańsk" - z sektora gości. Gospodarze tylko na to czekali ;)
  • Oklaski także dla żegnającego się z Arką trenera Marka Chojnackiego. Wiosną debiutował w Arce meczem z... Wisłą. Wówczas wygraliśmy w Gdyni 1:0.
  • W sektorze gości jest już około 300 wiślaków.
  • Nowy trener Arki, Dariusz Pasieka, powitany brawami miejscowych kibiców.
  • Do wyjściowego składu Wisły wracają: rekonwalescent Mariusz Pawełek i wypoczęty Junior Diaz.
  • Prosto znad morza zapraszamy na relację z meczu 4. kolejki Ekstraklasy, w którym Wisłę Kraków podejmuje Arka Gdynia.

Pomeczowe wywiady

Maciej Skorża, trener Wisły

Maciej Skorża
Maciej Skorża

Po dzisiejszym spotkaniu ekipa Białej Gwiazdy chciała jak najszybciej opuścić stadion Arki, by udać się na pociąg do Krakowa. Dlatego też konferencja prasowa odbyła się zaledwie kilka minut po końcowym gwizdku.

- To był mecz toczony w bardzo szybkim tempie, szczególnie w pierwszej połowie. Obie drużyny grały ofensywnie, atakowały, choć nie było wielu sytuacji pod bramkami. Mieliśmy doskonałą sytuację na początku meczu, ale świetnie zachował się Andrzej Bledzewski. Można mówić, że mieliśmy szczęście przy zdobyciu bramki, ale momentami wywieraliśmy presję na obronę przeciwnika i stąd błędy Arki we własnym polu karnym. W drugiej połowie staraliśmy się uspokoić grę, udało nam się wyprowadzić kilka groźnych kontr, ale nie byliśmy skuteczni. To był dla nas bardzo trudny mecz, Arka zagrała dobre zawody i bardzo wysoko powiesiła nam poprzeczkę. Trzy punkty więc mocno nas cieszą – podsumował wyprawę do Gdyni Maciej Skorża.

W czterech dotychczasowych pojedynkach ligowych Wisła zdobyła aż 12 punktów. Jednak to przeprawa z Arką, która na swym koncie nie ma jeszcze ani jednego oczka, była najcięższa dla mistrzów Polski. - Dzisiejszy przeciwnik był najtrudniejszy z tych czterech. To zwycięstwo kosztowała nas bardzo dużo wysiłku, dodatkowo publiczność stwarza tutaj atmosferę, przy której Wiśle bardzo ciężko się gra. Mieliśmy sytuacje, ale brakowało nam skuteczności, więc cieszymy się, że chociaż ta jedna bramka wpadła.

Spotkanie z trybun obserwował menedżer Pawła Brożka w towarzystwie wysłanników Fulham. - To prawda. Paweł jest bliski przejścia do tej angielskiej drużyny, ale w tej chwili nic więcej nie mogę powiedzieć. Czy będzie to dla nas problem? Wystarczy spojrzeć co Paweł zrobił dla nas przez ostatnie sezony i odpowiedź jest jasna - mówi szkoleniowiec.


wislakrakow.com
(nikol)

Dariusz Pasieka, trener Arki

Dariusz Pasieka zadebiutował dziś prowadząc Arkę Gdynia. Oficjalnie jednak był jedynie asystentem trenera Jacka Dziubińskiego, gdyż żółto-niebiescy nie zdążyli z niezbędnymi formalnościami.

- Drużyna mnie nie zawiodła, pokazała zaangażowanie, ambicję. To dobry prognostyk na przyszłość, bo na dzień dzisiejszy Wisła Kraków nie jest drużyną, z którą mamy mierzyć się jeden na jeden. Nie był to łatwy mecz dla Wisły. Moja drużyna dokładnie zrealizowała to, na co liczyłem, też mieliśmy swoje szanse. Wisła jest lepsza technicznie, kontrolowała grę, ale można być bardzo zadowolonym z postawy naszej drużyny, z tego co zaprezentowała - powiedział Dariusz Pasieka. - Chciałbym podziękować publiczności gdyńskiej za miłe i serdeczne przywitanie moje osoby. Kibice pomogli nam zagrać dziś dobry mecz.

Trener Pasieka nie miał wielu dni by przygotować Arkę do pojedynku z Wisłą. Mimo krótkiej obecności w klubie zdołał jednak znacząco zmienić oblicze zespołu. - Nie miałem wiele czasu, aby cokolwiek zrobić, ale starałem się przekonać drużynę, że warto walczyć o każdą piłkę, nawet z najlepszą drużyną w kraju.

- Niestety nie udało mi się zepsuć wam podróży powrotnej – zażartował trener Pasieka do szkoleniowca mistrzów Polski, gdy Maciej Skorża opuszczał salę konferencyjną.


wislakrakow.com
(nikol)

Arkadiusz Głowacki

Arkadiusz Głowacki
Arkadiusz Głowacki

Już od 18 meczów nie ma drużyny, która zdołałaby w lidze pokonać krakowską Wisłę. W piątek wieczorem, po ciężkim boju w Gdyni, kapitan Białej Gwiazdy mógł się cieszyć, że jego drużyna wraca do Krakowa z kompletem punktów.

Arka, która w tym sezonie nie zdobyła jeszcze ani jednego punktu w Ekstraklasie, bardzo wysoko powiesiła poprzeczkę w spotkaniu z mistrzami Polski. Duży wpływ na zmianę oblicza zespołu miał jego nowy trener, Dariusz Pasieka. - Każda zmiana trenera to kilkudniowy przypływ motywacji, woli walki. Zobaczymy jak będzie dalej – mówi o rywalu Arkadiusz Głowacki.

W pierwszej części gry Arka grała bardzo ofensywnie, po przerwie widać było, że to wiślacy przeważali na boisku. Gospodarzom zabrakło nie tylko umiejętności, ale i sił. - Wydaje mi się, że jest to obiektywne spojrzenie na mecz. Uważam, że Arka tak mocno pracowała w pierwszej połowie, że w drugiej pozwoliła nam na zdecydowanie więcej. My możemy mieć do siebie pretensje, że nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji, szans, wielu szans. Było wiele momentów, kiedy można było lepiej rozegrać piłkę i to są elementy, które trzeba natychmiast poprawić.

W pierwszym kwadransie gdy gdynianie wywalczyli aż siedem rzutów rożnych. Wydawało się, że zawodnicy Wisły są zaskoczeni tak ofensywnym nastawieniem Arki. - Nie zaskoczyli nas praktycznie niczym, bo spodziewaliśmy się tutaj trudnej przeprawy. Patrząc choćby na poprzednie mecze Arki wiedzieliśmy, że jest to drużyna, która bardzo mocno walczy w środkowej strefie o piłkę. Wyniki wskazywały na to, że jest to drużyna, która nie przegrywa dużą różnicą bramek, do tego doszła jeszcze zmiana trenera, straszna mobilizacja przed meczem z Wisłą i to spotkanie było dla nas rzeczywiście trudne – przyznaje kapitan.


wislakrakow.com
(nikol)

Patryk Małecki

Patryk Małecki
Patryk Małecki

W ostatniej minucie pierwszej połowy Wisła wychodziła ze swą szóstą groźną sytuacją. Patryk Małecki odważnie szarżował w polu karnym Arki, a piłka padła łupem Adriana Mrowca, który pewnym strzałem pokonał własnego bramkarza.

Szczerze mówiąc nie wiem jak to wyglądało. Chciałem uderzać, ale Mrowiec mnie wyręczył, nie wiem czy chciał wybić mi piłkę, czy co, ciężko powiedzieć. Najważniejsze jest to, że padła bramka, a my mamy trzy punkty - cieszył się po meczu „asystujący” Patryk Małecki.

O wyniku pojedynku w Gdyni zadecydowała akcja z ostatniej minuty pierwszej części gry, bo wcześniej gospodarze pokazywali dobrą, agresywną grę, momentami sami przejmując inicjatywę w starciu z najlepszą drużyną naszego kraju. - Agresja była spowodowana tym, że Arka ma nóż na gardle i chciała wygrać. Zagrała dobry mecz, ale to my byliśmy lepsi i wygraliśmy zasłużenie - obiektywnie podsumował „Mały” i jak wszyscy wiślacy przyznał, że taka postawa miejscowych wcale go nie zaskoczyła.

- Wiedzieliśmy, że Arka będzie grała agresywnie, w końcu grali u siebie, nie mieli nic do stracenia, był nowy trener, wszyscy zawodnicy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. Cieszy to, że wygraliśmy, może w pierwszej połowie nie graliśmy porywająco, ale w drugiej dominowaliśmy. Graliśmy mądrze piłką i z tego stwarzały się sytuacje, szkoda, że nie wykorzystaliśmy kilku dogodnych momentów, ale najważniejsze są punkty.

Czy postać nowego trenera może w tak krótkim czasie spowodować taką rewolucję w drużynie, tak znacząco zmienić jej oblicze? - Tego nie wiem, ale widać było, że byli zmobilizowani w 100%, chcieli zdobyć chociaż jakiś punkt. Nie udało im się to, ale to dlatego, że to my jesteśmy lepszą drużyną, to my jesteśmy mistrzami Polski, to my dyktowaliśmy warunki - wyjaśnił Małecki.


wislakrakow.com (nikol)

"Medal dla Mrowca" - pomeczowy mix newsowy

  • Mrowiec zepsuł trenerski debiut Nie udał się trenerski debiut Dariusza Pasieki w Arce. Mimo lepszej gry niż w pierwszych trzech spotkaniach obecnego sezonu gdynianie przegrali na własnym stadionie z Wisłą Kraków 0-1 (0-1). Gol dla mistrzów Polski padł w 45. minucie po samobójczym strzale Adriana Mrowca. [90minut.pl]
  • Wisła punktuje po pasjonującym widowisku Żółto-niebiescy grali z mistrzami Polski jak równy z równym, ale tuż przed przerwą stracili gola po błędzie Adriana Mrowca, który skierował piłkę do własnej bramki. W drugiej połowie gospodarzy od utraty gola uratował słupek po uderzeniu Pawła Brożka. [sportowefakty.pl]
  • Wisła była lepsza, ale wygrała po samobóju Arka Gdynia na własnym stadionie musiała uznać wyższość Wisły Kraków. Jedynego, samobójczego gola w meczu strzelił eks-wiślak Adrian Mrowiec. Wisła była szybsza, lepsza, ale znowu grała nieskutecznie. Arka, pod wodzą nowego trenera Dariusza Pasieki zaprezentowała się o klasę lepiej, niż w dotychczasowych meczach. Waleczność, ambicja i bieganie po całym boisku czasem jednak nie wystarczą, gdy rywal jest lepszy o klasę technicznie. [interia.pl]
  • "Białą Gwiazda" kontynuuje zwycięską passę. Były wiślak zdobył jedyną bramkę dla krakowian Wisła walczyła o kolejne zwycięstwo i zachowanie pierwszego miejsca w piłkarskiej tabeli ekstraklasy, a Paweł Brożek o szanse transferu do najlepszej ligi w Europie. Krakowianom po bardziej twardej, a mniej efektownej grze udało się osiągnąć cel. [Dziennik Polski]
  • Mrowiec zatopił Arkę Dariusz Pasieka w swoim trenerskim debiucie w Arce Gdynia został pogrążony przez własnego zawodnika. Adrian Mrowiec skierował piłkę w dość "tragicznie piękny" sposób do własnej bramki w ostatniej minucie pierwszej połowy i był to jedyny gol tego wieczoru w Gdyni. Gospodarze ze wszystkich sił przeciwstawiali się Wiśle Kraków, ale nie znaleźli recepty na mistrza Polski i trzy punkty pojadą znad morza do Krakowa. [futbol.pl]
  • Wisła rozsiadła się na fotelu lidera! Wisła Kraków po samobójczej bramce Adriana Mrowca pokonała Arkę Gdynia. "Biała Gwiazda" z kompletem 12. punktów jest liderem. Piłkarze Arki Gdynia nadal nie zdobyli punktu w rozgrywkach ekstraklasy, w piątek przegrali z mistrzami Polski z Krakowa, jednak zaprezentowali się najkorzystniej od wielu miesięcy. Gdynianie pod wodzą nowego trenera już od początku meczu odważnie zaatakowali mistrzów Polski, a że wiślacy również nie zamierzali ograniczać się do defensywy mecz toczył się w szybkim tempie. [sports.pl]
  • Zwycięstwo Wisły nr 4. Super gol... samobójczy Dobry mecz w Gdyni, Arka zagrała najlepsze spotkanie w sezonie, ale musiała uznać wyższość mistrza Polski. Kuriozalna, samobójcza bramka ustawiła wynik spotkania. Mistrzowie Polski idą jak burza, to ich czwarte kolejne zwycięstwo. Wisła pozostanie więc liderem do następnej kolejki ligowej. [sport.pl]
  • Wisła wygrywa po pięknym strzale Arki Mistrzowie Polski zwyciężyli czwarty raz z rzędu i utrzymali się na fotelu lidera. Wygraną dało im uderzenie Adriana Mrowca, które będzie kandydowało do kiksa sezonu. Jeśli krakowianie sięgną po tytuł z przewagą jednego lub dwóch punktów, to muszą zadbać, by dodatkowy medal otrzymał pomocnik Arki, który kiedyś grał w... rezerwach Wisły. Tylko dzięki strzałowi Mrowca nieskuteczni mistrzowie Polski po kiepskim meczu zgarnęli komplet punktów. [Gazeta Wyborcza Kraków]
  • Ekstraklasa: dwa kluby, osiem porażek Zagłębie Lubin i Arka Gdynia jako jedyne drużyny przegrały trzy pierwsze mecze sezonu i w piątek na własnych stadionach szukały pierwszych punktów. Nie udało się. Wisła pozostanie liderem. / Jakim Pasieka jest trenerem, kibice w Polsce nie mają pojęcia, ale że potrafi zmobilizować drużynę – mogli się przekonać już w piątek. W swoim debiucie trafił najgorzej, jak mógł, bo na broniącą mistrzostwa Wisłę Kraków. Przez pierwszą połowę Arka pokazywała, że samą ambicją i zaangażowaniem można stworzyć kilka okazji, po których powinna paść bramka, ale w 45. minucie Adrian Mrowiec we własnym polu karnym tak wybijał piłkę spod nóg Patrykowi Małeckiemu, że dał Wiśle prowadzenie. To był strzał na miarę ekstraklasy – ładny, mierzony, bramkarz był bez szans. [Rzeczpospolita]
  • Wisła i Ruch wygrywają. Brożek bliski transferu? Czwarte zwycięstwo Wisły Kraków i czwarta porażka Arki Gdynia. Do tego trzecia wygrana Ruchu Chorzów i czwarta przegrana Zagłębia Lubin. W dwóch piątkowych meczach więcej było czerwonych kartek niż goli, ale generalnie emocji nie brakowało. Do tego w Gdyni pojawili się przedstawiciele Fulham. - Jest możliwe, że w ciągu kilku dni opuszczę polską ligę - szczerze powiedział król strzelców poprzedniego sezonu. - Z tego co wiem, Anglicy aktualnie rozmawiają na temat kwoty odstępnego. Ze mną jeszcze warunków nie ustalili. Brożek gola nie strzelił, ale dwa razy był tego bliski. Raz błyskotliwie lobował, ale piłkę minęła bramkę, a raz wiślak trafił w słupek. Zwycięskie trafienie było dziełem... Adriana Mrowca. Z 16 metrów zerżnął tak, że gdyby próbował w ten sposób uderzyć na właściwą bramką, to mógłby walić sto lat, a i tak by mu się nie udało. [weszlo.com]


wislakrakow.com

Kibicowsko

Wisła w Gdyni
Wisła w Gdyni

W miniony piątek kibice mistrzów Polski zawitali do Gdyni. Podobnie jak wcześniej dla legionistów, dla wiślaków również przygotowano trzysta wejściówek. Oczywiście wszystkie miejsca zostały zajęte przez przedstawicieli Wisły oraz jej zgód.

Kibice spod znaku Białej Gwiazdy kilka razy dali znać o sobie, a przede wszystkim o gdańskiej Lechii. Bardzo ładnie natomiast oflagowana była klatka gości, na której froncie dumnie prężyły się następujące płótna: Bieżanów, Qrdwanów, WKS, Urodzeni Wiślacy, Bronowice, Wola Duchacka, Zabierzów. Na bocznych płotach wywieszono flagę Gdynia, Kleparz oraz Trzystu, upamiętniającą pierwszy pojedynek między Arką a Lechią w Ekstraklasie. Na ten mecz lechistom przyznano 300 wejściówek, a ci w ramach protestu w ogóle nie zjawili się na stadionie przy ul. Olimpijskiej, na który z kolei piłkarze Biało-Zielonych wybiegli w koszulkach z napisem „trzystu”.

Gospodarze prowadzili doping, zwłaszcza w drugiej części gry, oparty głównie na lżeniu krakowian. Po pierwszym kwadransie zaprezentowali sektorówkę upamiętniającą 30-lecie zdobycia Pucharu Polski, po bokach rozwinięto złotą folię, na górze odpalono 6 rac. Warto zwrócić uwagę na dość długi czas prezentacji płótna, około 3 minuty. W drugiej połowie, również na zegarze, rozciągnięto sektorówkę z wymalowaną Gdynią, a na płocie transparent „Klub marzeń miasta z morza”.

Po spotkaniu piłkarze Wisły podeszli pod sektor, by podziękować swym kibicom. Razem zaintonowali „Jazda, jazda, jazda!...”. Paweł Brożek oddał kibicom swą koszulkę, jeśli do skutku dojdzie jego zagraniczny transfer, wyjazd do Gdyni będzie jego ostatnim w barwach krakowskiego klubu.


wislakrakow.com (nikol)

Wideo

Ekstraklasa.tv - skrót meczu >>>