2009.09.12 Słowenia - Polska 3:0

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 1: Linia 1:
Z Wisły zagrali: [[Paweł Brożek]], [[Wojciech Łobodziński]]
Z Wisły zagrali: [[Paweł Brożek]], [[Wojciech Łobodziński]]
 +
==Słowenia i Kirm bliżej Mundialu==
 +
Data publikacji: 09-09-2009 22:59
 +
 +
 +
 +
Reprezentacja Polski przegrała 0:3 wyjazdowe spotkanie ze Słowenią. Biało-czerwoni co prawda zachowali jeszcze matematyczne szanse na wyjazd na Mistrzostwa Świata do RPA, ale wyjazdu do Afryki dużo bliżsi są Słoweńcy z Andrażem Kirmem w ich składzie.
 +
Fot. Grzegorz CzopFot. Grzegorz Czop
 +
 +
Słowenia od początku osiągnęła wyraźną przewagę. Nawet gdy nie stwarzała sobie okazji pod polską bramką, nie pozwalała biało-czerwonym na nic. Poczynania ofensywne Polaków w pierwszej połowie ograniczyły się do jednego prostopadłego podania w kierunku Pawła Brożka. Słoweńcy po raz pierwszy swoją przewagę udokumentowali w 13. minucie. Dedic dostał szybkie podanie w polu karnym, dzięki czemu zostawił za plecami Dudkę i strzałem w krótki róg pokonał Boruca. Nie minęło kolejnych dziesięć minut i gospodarze powinni prowadzić 2:0. Kontratak źle jednak rozwiązał Novaković, który zbyt długo zwlekał z podaniem i w efekcie Polacy zdążyli wrócić do obrony.
 +
 +
Jak kończyć szybki atak pokazał Novakoviciovi w 45. minucie zawodnik Wisły, Andraż Kirm. „Kiro” wyszedł we dwójkę razem z napastnikiem Słowenii do kontrataku i bardzo dobrze zagrał w środek pola karnego do Novakovicia tak, że ten musiał tylko dołożyć nogę, żeby skierować piłkę do pustej bramki. Na przerwę Słoweńcy schodzili z dwubramkowym prowadzeniem.
 +
 +
W drugiej połowie gospodarze nie forsowali tempa, a jedynie czekali na kolejne okazje z kontrataku. Taką dostali tuż po tym, gdy w polskiej reprezentacji nastąpiła podwójna zmiana. Krzynówek nie zdążył ustawić się jeszcze na lewej obronie, a już w tamten sektor boiska podanie dostał Birsa, który przelobował bezradnego Boruca. Po tym golu Słoweńcy zaczęli grać radosny futbol, dzięki czemu i Polacy mieli swoje szanse. Praktycznie każda z nich jednak kończyła się jeszcze groźniejszą odpowiedzią Słoweńców. Tak było w 77. minucie, gdy chwilę po najlepszej sytuacji Polaków, kiedy Smolarek przeniósł piłkę nad poprzeczką, w dobrej sytuacji znalazł się Kirm, którego w ostatniej chwili uprzedził Bosacki. To właśnie Kirm był najlepszym z zawodników Wisły, którzy tego wieczora zagrali na boisku w Mariborze. W reprezentacji Polski odcięty od podań Paweł Brożek przez 60 minut szukał swojej szansy, a przez całą drugą połowę prawe skrzydło próbował rozruszać Wojciech Łobodziński.
 +
 +
W doliczonym czasie gry sam na sam z bramkarzem Słowenii znalazł się Smolarek, ale tego smutnego dla polskiej reprezentacji wieczora biało-czerwonych nie było stać nawet na honorowe trafienie. Polakom pozostały jeszcze iluzoryczne szanse na grę w barażach, ale mało kto chyba liczy na to, że Słowenia straci punkty w meczu z San Marino. W tej sytuacji w naszej grupie trzeba trzymać kciuki właśnie za Słowenię, żeby szansę na wyjazd na Mistrzostwa Świata miał zawodnik Wisły – Andraż Kirm.
 +
 +
Słowenia – Polska 3:0 (2:0)
 +
 +
1:0 Dedic 13’
 +
 +
2:0 Novaković 45’
 +
 +
3:0 Birsa 62’
 +
 +
Słowenia: Handanovic - Brecko, Suler, Mavric, Jokic – Birsa (71’ Komac), Radosavljevic (89’ Pecznik), Koren, Kirm - Novakovic, Dedic (58’ Ljubijankic)
 +
 +
Polska: Boruc - Żewłakow, Bosacki, Dudka, Gancarczyk (61’ Smolarek)- Błaszczykowski, Lewandowski, Roger, Obraniak (46’ Łobodziński), Krzynówek – Brożek (61’ Lewandowski)
 +
 +
M. Górski
 +
 +
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 +
 +
 +
 +
'''Źródło:''' [http://www.wisla.krakow.pl//''' wisla.krakow.pl''']
[[Kategoria: Mecze Reprezentacji Polski]]
[[Kategoria: Mecze Reprezentacji Polski]]

Wersja z dnia 07:07, 26 paź 2014

Z Wisły zagrali: Paweł Brożek, Wojciech Łobodziński

Słowenia i Kirm bliżej Mundialu

Data publikacji: 09-09-2009 22:59


Reprezentacja Polski przegrała 0:3 wyjazdowe spotkanie ze Słowenią. Biało-czerwoni co prawda zachowali jeszcze matematyczne szanse na wyjazd na Mistrzostwa Świata do RPA, ale wyjazdu do Afryki dużo bliżsi są Słoweńcy z Andrażem Kirmem w ich składzie. Fot. Grzegorz CzopFot. Grzegorz Czop

Słowenia od początku osiągnęła wyraźną przewagę. Nawet gdy nie stwarzała sobie okazji pod polską bramką, nie pozwalała biało-czerwonym na nic. Poczynania ofensywne Polaków w pierwszej połowie ograniczyły się do jednego prostopadłego podania w kierunku Pawła Brożka. Słoweńcy po raz pierwszy swoją przewagę udokumentowali w 13. minucie. Dedic dostał szybkie podanie w polu karnym, dzięki czemu zostawił za plecami Dudkę i strzałem w krótki róg pokonał Boruca. Nie minęło kolejnych dziesięć minut i gospodarze powinni prowadzić 2:0. Kontratak źle jednak rozwiązał Novaković, który zbyt długo zwlekał z podaniem i w efekcie Polacy zdążyli wrócić do obrony.

Jak kończyć szybki atak pokazał Novakoviciovi w 45. minucie zawodnik Wisły, Andraż Kirm. „Kiro” wyszedł we dwójkę razem z napastnikiem Słowenii do kontrataku i bardzo dobrze zagrał w środek pola karnego do Novakovicia tak, że ten musiał tylko dołożyć nogę, żeby skierować piłkę do pustej bramki. Na przerwę Słoweńcy schodzili z dwubramkowym prowadzeniem.

W drugiej połowie gospodarze nie forsowali tempa, a jedynie czekali na kolejne okazje z kontrataku. Taką dostali tuż po tym, gdy w polskiej reprezentacji nastąpiła podwójna zmiana. Krzynówek nie zdążył ustawić się jeszcze na lewej obronie, a już w tamten sektor boiska podanie dostał Birsa, który przelobował bezradnego Boruca. Po tym golu Słoweńcy zaczęli grać radosny futbol, dzięki czemu i Polacy mieli swoje szanse. Praktycznie każda z nich jednak kończyła się jeszcze groźniejszą odpowiedzią Słoweńców. Tak było w 77. minucie, gdy chwilę po najlepszej sytuacji Polaków, kiedy Smolarek przeniósł piłkę nad poprzeczką, w dobrej sytuacji znalazł się Kirm, którego w ostatniej chwili uprzedził Bosacki. To właśnie Kirm był najlepszym z zawodników Wisły, którzy tego wieczora zagrali na boisku w Mariborze. W reprezentacji Polski odcięty od podań Paweł Brożek przez 60 minut szukał swojej szansy, a przez całą drugą połowę prawe skrzydło próbował rozruszać Wojciech Łobodziński.

W doliczonym czasie gry sam na sam z bramkarzem Słowenii znalazł się Smolarek, ale tego smutnego dla polskiej reprezentacji wieczora biało-czerwonych nie było stać nawet na honorowe trafienie. Polakom pozostały jeszcze iluzoryczne szanse na grę w barażach, ale mało kto chyba liczy na to, że Słowenia straci punkty w meczu z San Marino. W tej sytuacji w naszej grupie trzeba trzymać kciuki właśnie za Słowenię, żeby szansę na wyjazd na Mistrzostwa Świata miał zawodnik Wisły – Andraż Kirm.

Słowenia – Polska 3:0 (2:0)

1:0 Dedic 13’

2:0 Novaković 45’

3:0 Birsa 62’

Słowenia: Handanovic - Brecko, Suler, Mavric, Jokic – Birsa (71’ Komac), Radosavljevic (89’ Pecznik), Koren, Kirm - Novakovic, Dedic (58’ Ljubijankic)

Polska: Boruc - Żewłakow, Bosacki, Dudka, Gancarczyk (61’ Smolarek)- Błaszczykowski, Lewandowski, Roger, Obraniak (46’ Łobodziński), Krzynówek – Brożek (61’ Lewandowski)

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl