2009.10.14 Polska - Słowacja 0:1

Z Historia Wisły

Z Wisły zagrali: Paweł Brożek, Arkadiusz Głowacki.

[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]

[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]
[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]

[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]
[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]

[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]
[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]

[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]
[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]

[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]
[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]

[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]
[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]

[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]
[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]

[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]

Ostatni oficjalny mecz Głowackiego w reprezentacji Polski.


Skład Reprezentacji Polski:

Jerzy Dudek - Real Madryt

Jakub Rzeźniczak - Legia Warszawa

Arkadiusz Głowacki - Wisła Kraków

Jarosław Bieniuk - Widzew Łódź

Seweryn Gancarczyk - Lech Poznań

Jakub Błaszczykowski - Borussia Dortmund

Mariusz Lewandowski - Szachtar Donieck

Roger Guerreiro - AEK Ateny Grafika:Zmiana.PNG (60’ Sławomir Peszko - Lech Poznań)

Ludovic Obraniak - Lille OSC

Ireneusz Jeleń - AJ Auxerre Grafika:Zmiana.PNG (68’ Robert Lewandowski - Lech Poznań)

Paweł Brożek - Wisła Kraków Grafika:Zmiana.PNG (86’ Dawid Janczyk - KSC Lokeren)

Miejsce/Stadion: Chorzów.

Strzelcy bramek: Seweryn Gancarczyk 3’ (s) (0:1).

Selekcjoner: Stefan Majewski


Porażka w cieniu bojkotu

Data publikacji: 14-10-2009 22:27


Zaledwie kilka tysięcy kibiców oglądało na Stadionie Śląskim w Chorzowie ostatni mecz Polaków w eliminacjach do Mistrzostw Świata, które za rok odbędą się w RPA. Biało-czerwoni przegrali ze Słowacją 0:1 i to Słowacja awansowała z pierwszego miejsca na turniej finałowy.

Słaba frekwencja w Chorzowie spowodowana była bojkotem Polskiego Związku Piłki Nożnej przez kibiców, złą pogodą, a także słabą grą reprezentacji.

Trener Stefan Majewski w porównaniu z meczem w Pradze dokonał w składzie kilku zmian. Piotra Polczaka zastąpił Jarosław Bieniuk, Macieja Iwańskiego Roger, a Kamila Grosickiego Paweł Brożek. Również drugi z powołanych Wiślaków, Arkadiusz Głowacki, zagrał od pierwszej minuty.

Zapraszamy do oglądania zdjęć!

Mecz ze Słowacją miał być meczem o honor, jednak Polacy rozpoczęli go bardzo źle. Już w 3. minucie Seweryn Gancarczyk po dośrodkowaniu przez Marka Hamsika wpakował piłkę do własnej siatki. Biało-czerwoni w pierwszej połowie spotkania rzadko stwarzali zagrożenie pod bramką Jana Muchy, chociaż w 32. minucie Mariusz Lewandowski bliski był wyrównania, ale po strzale z 17 metrów trafił w spojenie słupka z poprzeczką.

W końcówce pierwszej części meczu Polacy zwiększyli nieco tempo gry. Po przerwie starali się grać tak samo, co przy odrobinie szczęścia mogło zakończyć się bramką. Najpierw Ireneuszowi Jeleniowi zabrakło centymetrów, by oddać strzał głową. W 61. minucie Jakub Błaszczykowski zagrał do Jelenia wzdłuż bramki, ale w ostatniej chwili Słowacy wybili piłkę na rzut rożny. Sześć minut później Jan Mucha instynktownie obronił strzał z kilku metrów napastnika francuskiego Auxerre. Napór Polaków trwał, ale rywale wyprowadzali groźne kontry, po których mogli cieszyć się z kolejnych goli, jednak w pierwszej sytuacji Stanislav Sestak, mając przed sobą tylko Jerzego Dudka, źle przyjął piłkę w polu karnym po dośrodkowaniu Hamsika, a w następnej bramkarz biało-czerwonych nie pozwolił pokonać się Janowi Kozakowi, który wygrał pojedynek biegowy z Sewerynem Gancarczykiem i znalazł się sam na sam z Dudkiem.

Gospodarze próbowali odmienić losy meczu, jednak w bramce Słowaków bardzo dobrze spisywał się Jan Mucha, który obronił m.in. strzały Ludovica Obraniaka w 74. minucie meczu i Roberta Lewandowskiego w 85. minucie. Drużynie Vladimira Veissa, która pod koniec spotkania dała się zepchnąć do defensywy, dopisało szczęście i po spotkaniu mogła się cieszyć z pierwszego w historii kraju awansu na mundial. Po końcowym gwizdku słowaccy kibice aż wbiegli na murawę, chcąc razem z piłkarzami świętować ten historyczny sukces.

W rzutach rożnych było 6:4 dla Polski.

Biało-czerwoni zakończyli przygodę z eliminacjami na piątym miejscu w tabeli. Polacy w dziesięciu meczach zgromadzili 11 punktów, odnieśli trzy zwycięstwa, dwa razy zremisowali i pięć razy przegrali. Podopiecznych trenera Majewskiego w tabeli wyprzedziły jeszcze Słowenia, Czechy i Irlandia Północna. Ostatnie, szóste miejsce, zajęło San Marino.

Polska – Słowacja 0:1 (0:1)

0:1 Gancarczyk 3’ (sam.)

Polska: Dudek – Rzeźniczak, Głowacki, Bieniuk, Gancarczyk – Błaszczykowski, M. Lewandowski, Roger (61’ Peszko), Obraniak – Jeleń (68’ R. Lewandowski), Paweł Brożek (86’ Janczyk)

Słowacja: Mucha - Pekarik, Strba, Salata, Petras – Weiss (67’ Novak), Kozak (85’ Karhan), Kopunek, Hamsik – Sestak (75’ Svento), Jendrisek

Żółte kartki: Weiss (Słowacja)

Sędziował: Jonas Eriksson (Szwecja)

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Paweł Brożek: Trudno dziwić się kibicom

Data publikacji: 15-10-2009 00:09


„Nie przysporzyliśmy im jakiejś wielkiej radości, dlatego trudno im się dziwić” – mówił po przegranym meczu ze Słowacją o proteście kibiców Paweł Brożek.

Paweł nie znalazł się w składzie polskiej reprezentacji na mecz z Czechami z powodu kontuzji, ale w środę wystąpił w Chorzowie już od pierwszej minuty. „Noga cały czas mnie boli. Jest to przewlekła kontuzja, ale myślę, że do końca rundy powinienem grac spokojnie, a później zobaczymy” – powiedział napastnik.

„Z przebiegu meczu zasługiwaliśmy na zwycięstwo, i to wysokim rezultatem. Niestety, brakowało skuteczności i mecz zakończył się naszą porażką, dosyć nieszczęśliwą, bo zasługiwaliśmy na to, żeby wygrać” – ocenił spotkanie ze Słowacją piłkarz.

„Dużo było zamieszania wokół naszej piłki, negatywnych emocji, dlatego musimy się zastanowić wszyscy – piłkarze, działacze i kibice, w jakim kierunku mamy iść. Niedługo mamy Euro 2012 i chcielibyśmy uzyskać tam dobry rezultat” – podkreślał,

W porównaniu do spotkania z Czechami, pierwsza jedenastka Polaków była inna. „Wydaje mi się, że dzisiaj skład był idealny, bo stworzyliśmy niezłą grę w złych warunkach. Nasze akcje nie były przypadkowe, były przemyślane. Na pewno byliśmy zespołem lepszym” – ocenił zawodnik. Paweł dodał, że jego zdaniem bohaterem spotkania był słowacki bramkarz Jan Mucha, który w kilku sytuacjach uratował swój zespół od utraty bramki.

Grę obu zespołom utrudniał padający śnieg, który zalegał na murawie. „Warunki bardzo przeszkadzały. Piłka stawała w niektórych momentach. Wydawało się, że niby wszystko jest w porządku, podanie jest dokładne, ale ona w pewnym momencie zwalniała, dlatego nie sprzyjało to efektownej grze i strzelaniu bramek” – powiedział Wiślak.

„Zawsze powtarzam, że trzeba szukać pozytywów. Dzisiaj pozytyw był taki, że kontrolowaliśmy przebieg meczu. Bramka dla Słowaków była przypadkowa, oni wygrali mecz i cieszą się z awansu, natomiast jeśli chodzi o naszą grę, to wydaje mi się, że idzie to wszystko w dobrym kierunku i oby miało to przełożenie na Euro 2012. Jest troszeczkę czasu, także jest po co pracować” – stwierdził Paweł Brożek.

Mecz na Stadionie Śląskim, który może pomieścić 47 tysięcy kibiców, obserwowała zaledwie kilkutysięczna publiczność. Tak mała frekwencja była po części spowodowana bojkotem Polskiego Związku Piłki Nożnej przez fanów. „Spodziewaliśmy się tego. Już od dłuższego czasu dochodziły nas słuchy, że będą protestować. Nie przysporzyliśmy im jakiejś wielkiej radości, dlatego trudno im się dziwić” – powiedział „Brozio”.

Ania M.

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Głowacki: Była poprawa

Data publikacji: 15-10-2009 00:13


„Mimo tego wyniku wydaje mi się, że nasza postawa była dobra. Zabrakło może trochę szczęścia, skuteczności. Wynik jest zły, ale postawa nie była najgorsza” – powiedział po meczu ze Słowacją Arkadiusz Głowacki.

„W stosunku do meczu z Czechami była znaczna poprawa, ale to jeszcze nie było to, o co nam chodzi” – podkreślił obrońca. Dodał, że jego zdaniem należy dopatrywać się tego, co pozytywne w tym spotkaniu i na tym starać się budować przyszłość reprezentacji. Głowacki zaznaczył też, że jego zdaniem jedyna bramka tego meczu była zupełnie przypadkowa. „Ta bramka na pewno była przypadkowa. To był problem z zaaklimatyzowaniem się do warunków panujących na boisku” – powiedział obrońca reprezentacji Polski.

Głowacki pytany był oczywiście o to, czy lepiej grało mu się z Piotrem Polczakiem, czy z Jarosławiem Bieniukiem. Kapitan Wisły nie odpowiedział wprost: „Z Jarkiem spotykaliśmy się w różnych reprezentacjach, czy to juniorskich, czy seniorskich, więc na pewno znamy się lepiej.”

Kapitan Wisły Kraków odniósł się też do protestu na trybunach. „Na pewno brakowało nam dopingu. Trudno jednak na tym się koncentrować w trakcie meczu” – powiedział „Głowa”. „ Ja na przykład po wejściu na murawę zastanawiałem się, jak się asekurować, jak zabezpieczać tyły, ubezpieczać nasz atak” – dodał.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl