2009.10.21 Wisła AGH Kraków - AZS UE Kraków 3:2

Z Historia Wisły

2009.10.21, II liga, Kraków, 16:00
Wisła AGH Kraków 3:2 AZS UE Kraków
(23:25, 25:10, 25:16, 24:26, 15:7)

ilość widzów: 200


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
Przemysław Durbas Adam Mituta
Wisła AGH Kraków
AZS UE Kraków
Lesław Kędryna
Trenerzy: Tomasz Klocek
Joanna Mokrzycka
Gabriela Gasidło
Sabina Rusinek
Paulina Stojek
Klaudia Janota
Natalia Środa
oraz
Karolina Tokarczyk (l)
Alicja Warchoł
Kinga Kozyra
Składy: Iwona Kuskowska
Magdalena Żochowska
Karolina Surma
Sandra Biernatek
Kinga Hatala
Jaroszewicz
oraz
Monika Targosz (l)
Kowalik
Sarlej
Szymska
Magda Jagodzińska
(l) - libero

Relacje prasowe

Jak Wisła z Wisłą…

20 października - Już jutro dojdzie do siatkarskich derbów Krakowa. W meczu obarczonym sporym ładunkiem prestiżu, emocji i podtekstów Wisła AGH podejmie AZS Skawa UE. Początek o godz. 16, wstęp wolny.

Obydwie drużyny zmierzyły się pod koniec sierpnia, o trzecie miejsce mistrzostw Polski klubów AZS rozgrywanych na obiektach przy ul. Rakowickiej. Przed spotkaniem ktoś zażartował: - To będzie mecz Wisły AGH z Wisłą UEK… Dowcip tyleż celny, że już wówczas w składzie AZS Skawa były cztery wychowanki Białej Gwiazdy, przetransferowane na Rakowicką minionego lata: Kinga Hatala, Karolina Surma, Magda Żochowska i Monika Targosz (ta ostatnia wcześniejszy sezon spędziła w Muszyniance Fakro, z którą zdobyła złoty medal mistrzostw Polski). Już po wspomnianym akademickim turnieju do „Ekonomistek” dołączyła piąta wiślaczka, rozgrywająca Iwona Kuskowska.

Trudno porównywać tę rywalizację do legendarnej Świętej Wojny toczonej przez piłkarzy Wisły i Cracovii, ale siatkarskie żeńskie derby z roku na rok obrastają coraz większym ciężarem gatunkowym. Wiele podtekstów tworzy sama obecność w składzie AZS Skawy tak okazałej wiślackiej delegacji i ambicje byłych koleżanek, które staną po przeciwnych stronach siatki. Obydwu drużynom patronują uczelnie o dużej, międzynarodowej renomie – Akademia Górniczo-Hutnicza i Uniwersytet Ekonomiczny. Najistotniejsza jednak jest trzyletnia historia konfrontacji. Zaczęło się w edycji 2006/07 po wejściu ówczesnej Akademii Ekonomicznej do III ligi. Dwukrotnie wyraźnie wygrywały wtedy, występujące pod szyldem AZS AGH, rezerwy Wisły, które zakończyły sezon awansem. Latem 2007 miejsce w tej klasie rozgrywkowej kupił z kolei AZS AE Kraków i odtąd rywalizacja toczy się w II lidze. Jest też nieporównanie bardziej wyrównana. Trzykrotnie zwycięsko wychodził z niej zespół „Ekonomicznej”, raz triumfowała Wisła. Wszystkie spotkania były bardzo zacięte (dwa zostały rozstrzygnięte po tie-breaku), jedno – wręcz niewiarygodnie. W styczniu 2008 roku AZS AE wygrał w hali przy Reymonta, w piątym secie 30:28, notując po drodze 8 meczboli, a młodziutkie (na skrzydle bardzo udanie prezentowała się m.in. 14-letnia Gabriela Ponikowska) wiślaczki – miały ich dziewięć.

Wstępem do nowego rozdziału rywalizacji była wspomniana sierpniowa konfrontacja o brązowe medale MP AZS, wygrana przez AZS Skawa 3:1. Jutro, w spotkaniu przełożonym z 4. kolejki (z 14.10), dojdzie do następnego aktu. Do kadry Białej Gwiazdy wróci lecząca od ponad miesiąca kontuzję Sabina Rusinek. W zespole Uniwersytetu Ekonomicznego, poza wymienionymi wcześniej wiślaczkami, znajdzie się sporo innych wartościowych zawodniczek. Przede wszystkim Sandra Biernatek i Jowita Jaroszewicz, które w minionym sezonie wraz z TPS Rumia uplasowały się na czwartym miejscu w I lidze, a także wychowanka sosnowieckiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego, Magda Jagodzińska. PF


Serwis telewizyjny

21 października - „Szkoda, że Państwo tego nie widzą!” – wykrzykiwał w momentach największych emocji legendarny sprawozdawca radiowy ery przedtelewizyjnej, Bohdan Tomaszewski. Konfrontacji Wisły AGH z AZS Skawa UE nie obsługiwały kamery, więc tylko kibice zgromadzeni na trybunach hali przy Reymonta mogli zobaczyć porywający mecz, godny miana derbów Krakowa: chwilami przez niezwykłą zaciętość rywalizacji, częściej - przez bezwzględną dominację młodych zawodniczek Białej Gwiazdy nad dużo bardziej rutynowanymi przeciwniczkami. Skazywane wcześniej na pożarcie wiślaczki wygrały 3:2.

Twierdzenie, że serwis ustawia grę jest jedną z fundamentalnych prawd siatkarskich. W środę stało się jednak niedopowiedzeniem dnia, bo w drugiej i trzeciej partii gospodynie wręcz zmasakrowały nim przeciwniczki. W drugiej najpierw żniwa urządziła sobie dziewięcioma bombami Klaudia Janota, a wchodząca po niej w pole serwisowe Natalia Środa zafundowała rywalkom serię dożynkową: po jej czterech podaniach wprawdzie dotykały piłki, ale nie zdołały jej przebić przez siatkę. Na tablicy pokazał się wynik 17:2. Było po secie. Kiedy na początku kolejnej odsłony Janota wybrała się poza linię końcową, trener gości Tomasz Klocek wziął przerwy przy stanach 2:1 i 3:1. Najmłodsza na boisku, niespełna 17-letnia Klaudia, zignorowała sztuczki szkoleniowca i odpowiedziała równie ostro, jak wcześniej. Sześciokrotnie.

Spotkanie miało dziewięć bohaterek. Każda z wiślaczek, które pojawiły się na parkiecie wniosła coś do drużyny i do sukcesu. Trzy zasługują na szczególne wyróżnienie. Po raz pierwszy od turnieju „O Srebrną Siatkę Rektora AGH” wystąpiła Sabina Rusinek. Można było oczekiwać, że spróbuje natchnąć koleżanki naturalną dla niej olbrzymią walecznością. Zaskakująco jednak dobrze prezentowała się również w elementach, których wskutek kontuzji szyi i prawego barku prawie nie ćwiczyła w ciągu minionych pięciu tygodni. Bezlitośnie czapowała „Ekonomistki” (generalnie, blok po raz pierwszy w sezonie był bardzo poważnym atutem całego zespołu Białej Gwiazdy), a dzięki jej serii serwisowej (od 16:18 do 21:18) gospodynie omal nie wygrały czwartej partii. Zasługą Karoliny Tokarczyk jest zaś to, że jej drużyna nie podzieliła dzisiaj wrażeń przyjezdnych: przez pięć setów, bardzo pewnie i równo, z nielicznymi wpadkami, radziła sobie w odbiorze. Paulina Stojek trenuje w Wiśle od dziewięciu lat, od kilku tygodni, po raz drugi w karierze, jest kapitanem zespołu. Chyba po raz pierwszy natomiast stała się aż w tak ogromnym stopniu jego liderką. Bardzo długimi okresami niemal perfekcyjna w swych poczynaniach, zawsze gotowa wziąć na siebie odpowiedzialność za wynik.

Zawodniczki AZS Skawy, mając już zaliczkę w postaci zwycięskiej (częściowo po własnych udanych akcjach, częściowo po błędach przeciwniczek) pierwszej odsłony, poderwały się do walki w czwartej. Nie byłoby to możliwe, gdyby Sandra Biernatek - jako jedyna skrzydłowa - nie zaczęła wspierać Moniki Targosz w przyjęciu i gdyby ta druga nie podbijała nieprawdopodobnych piłek w polu. W uporządkowaniu sytuacji na tyłach pomogła też kilkoma przytomnymi zagraniami środkowa Karolina Surma, która zostawała na parkiecie w pełnym obejściu (libero Targosz wchodziła za przyjmujące).

W tie-breaku jednak znowu nie można było rozpoznać, kto ma naście lat, a kto dwadzieścia kilka, kto doświadczenia zdobywał dotąd w większości w rozgrywkach juniorskich, a kto legitymuje się sporym stażem w I lidze. Joanna Mokrzycka kolejny raz przystąpiła do licytacji z Janotą na liczbę punktów zdobytych po własnych serwisach, a Gabriela Gasidło, na którą rywalki skierowały podania, wytrzymała presję w przyjęciu. Ta druga też, w momencie, gdy „Ekonomistki” zaczęły odrabiać straty (od 13:4 do 13:7), wybroniła teoretycznie straconą piłkę, opadającą daleko za boiskiem, pod trybuną. PF

WISŁA AGH Kraków – AZS SKAWA UE Kraków 3:2 (23:25, 25:10, 25:16, 24:26, 15:7)

Sędziowali: Przemysław Durbas (Wieliczka) i Adam Mituta (Oświęcim). Widzów: 200.

WISŁA AGH: Mokrzycka, Gasidło, Rusinek, Stojek, K. Janota, Środa oraz Tokarczyk (l), Warchoł, Kozyra. Trener: Lesław Kędryna.

AZS SKAWA UE: Kuskowska, Żochowska, Surma, Biernatek, Hatala, Jaroszewicz oraz Targosz (l), Kowalik, Sarlej, Szymska, Jagodzińska. Trener: Tomasz Klocek.

Przebieg meczu – I set: 4:0, 4:1, 6:1, 6:4, 7:4, 7:5, 8:5, 8:8, 9:8, 9:10, 10:11, 11:11, 12:12, 12:15, 13:15, 13:16, 14:16, 14:18, 16:18, 16:21, 17:21, 17:22, 20:22, 20:23, 22:23, 22:24; II set: 2:0, 2:1, 12:1, 12:2, 17:2, 17:3, 18:3, 18:4, 19:4, 19:9, 20:9, 20:10; III set: 1:0, 1:1, 8:1, 8:3, 9:3, 9:4, 13:4, 13:5, 14:5, 14:6, 18:6, 18:8, 19:8, 19:9, 20:9, 20:12, 23:12, 23:13, 24:13; IV set: 1:0, 1:1, 3:1, 3:3, 5:3, 5:4, 6:4, 6:8, 7:8, 7:9, 9:9, 9:10, 10:10, 11:11, 11:12, 13:12, 14:13, 14:15, 15:15, 15:18, 21:18, 21:19, 22:19, 22:21, 23:21, 23:24; V set: 0:1, 5:1, 5:2, 9:2, 9:3, 11:3, 11:4, 13:4, 13:7.

Źródło: siatkowka.tswisla.pl

W przygotowaniu materiałów siatkarskich pomaga serwis: sportkrakowski.pl