2009.11.14 Polska - Rumunia 0:1

Z Historia Wisły

Z Wisły zagrali: Piotr Brożek, Patryk Małecki.

[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]

[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]
[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]

[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]
[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]

[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]
[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]

[Foto: M. Michalczak /www. wisla.krakow.pl]

Debiut Małeckiego w oficjalnym meczu reprezentacji Polski.


Skład Reprezentacji Polski:

Tomasz Kuszczak - Manchester United

Marcin Kowalczyk - Dynamo Moskwa

Michał Żewłakow - Olimpiakos Pireus Grafika:Zmiana.PNG (89’ Maciej Sadlok - Ruch Chorzów)

Adam Kokoszka Grafika:Zk.jpg - Empoli FC

Piotr Brożek - Wisła Kraków

Jakub Błaszczykowski - Borussia Dortmund Grafika:Zmiana.PNG (80’ Sławomir Peszko - Lech Poznań)

Dariusz Dudka - AJ Auxerre

Ludovic Obraniak - Lille OSC Grafika:Zmiana.PNG (80’ Roger Guerreiro - AEK Ateny)

Kamil Kosowski - Wisła Kraków Grafika:Zmiana.PNG (75’ Maciej Rybus - Legia Warszawa)

Ireneusz Jeleń - AJ Auxerre

Robert Lewandowski Grafika:Zk.jpg - Lech Poznań Grafika:Zmiana.PNG (70’ Patryk Małecki - Wisła Kraków)

Miejsce/Stadion: Warszawa.

Strzelcy bramek: Daniel Niculae 59’ (0:1).

Selekcjoner: Franciszek Smuda

Debiut w cieniu porażki

Data publikacji: 14-11-2009 19:00


Polska reprezentacja pod wodzą nowego selekcjonera przegrała mecz towarzyski z Rumunią 0:1. Swój debiut w seniorskiej kadrze zaliczył Patryk Małecki.

Ostatni raz Polacy wygrali 12 sierpnia, wygrywając w towarzyskim meczu z Grecją 2:0. Od tamtego spotkania ponieśli trzy porażki, które kosztowały ich awans na Mistrzostwa Świata. Mecz z Rumunią miał pokazać, że polska piłka nie jest na dnie. Nowy selekcjoner, Franciszek Smuda, nie zawahał się powołać piłkarzy, którzy przez jego poprzedników byli pomijani oraz debiutantów. W kadrze znaleźli się więc m.in. Marcin Kowalczyk z Dynamo Moskwa, Kamil Kosowski z APOEL-u Nikozja, Tomasz Kuszczak z Manchesteru United , Patryk Małecki i Piotr Brożek z Wisły Kraków.


Od pierwszej minuty przeciwko Rumunii zagrał Piotr Brożek. Dla „Pietii” był to powrót do reprezentacji po prawie dwóch latach. Lewy obrońca Białej Gwiazdy do tej pory zagrał zaledwie 45 minut w towarzyskim meczu przeciwko Finlandii w lutym 2008 roku. Drugi z obecnych Wiślaków, Patryk Małecki, spotkanie rozpoczął na ławce rezerwowych. Franciszek Smuda dał jednak szansę gry młodemu piłkarzowi i w 70. minucie „Mały” wszedł na boisko za Roberta Lewandowskiego, zaliczając tym samym swój debiut w seniorskiej reprezentacji Polski. Wiślak nie był jedynym zawodnikiem, który tego wieczoru zagrał po raz pierwszy w dorosłej kadrze. W 75. minucie Kamila Kosowskiego zmienił Maciej Rybus z Legii, natomiast w 90. minucie na placu gry pojawił się Maciej Sadlok, trzeci z debiutantów.

Biało-czerwoni grali ofensywnie, starali się wymieniać podania z pierwszej piłki, byli jednak bardzo nieskuteczni. Ireneusz Jeleń w 27. minucie w dogodnej sytuacji z kilkunastu metrów trafił w bramkarza Rumunii, Costela Pantilimona. Wcześniej o centymetry minął się z piłką dośrodkowaną przez Kamila Kosowskiego. Kilku okazji nie wykorzystali również Jakub Błaszczykowski oraz Robert Lewandowski. Temu drugiemu w 48. minucie w polu karnym gości w ostatniej chwili piłkę z nogi zdjął Cristian Chivu.

W drugiej części meczu do głosu doszli goście. W 54. minucie Vasile Maftei uderzył zza linii pola karnego po ziemi, ale Tomasz Kuszczak sparował jego strzał na rzut rożny. Pięć minut później był jednak bezradny. Rumuni wymienili kilka podań na linii pola karnego Polaków, po czym Daniel Niculae technicznym strzałem z 16 metrów umieścił piłkę w siatce.

W miarę upływu czasu tempo gry spadało. Biało-czerwoni nie potrafili już zaskoczyć niczym rywali, mimo zmian, dokonywanych przez Franciszka Smudę. Mimo to na kwadrans przed końcem gospodarze mogli wyrównać, dosyć przypadkowo. Piotr Brożek strzelił mocno z lewej strony boiska, jeden z Rumunów zmienił lot piłki, która w niewielkiej odległości minęła poprzeczkę i uderzyła w górną siatkę bramki. W 86. minucie mogło być jednak 2:0. Po strzale Nicolity źle interweniował Kuszczak, któremu piłka przeszła pod brzuchem, ale po dobitce drugiego z Rumunów futbolówka trafiła w boczną siatkę. Chwilę później idealnej okazji na wyrównanie nie wykorzystał Sławomir Peszko, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali strzelił za lekko. Już w doliczonym czasie gry Peszko ponownie zmarnował niemal stuprocentową okazję na strzelenie bramki i mecz zakończył się wygraną Rumunii.

W środę Polacy zmierzą się w kolejnym meczu towarzyskim z Kanadą. Mecz rozegrany zostanie w Bydgoszczy.

Polska – Rumunia 0:1 (0:0)

0:1 Niculae 59’

Polska: Kuszczak – Kowalczyk, Żewłakow (90’ Sadlok), Kokoszka, Brożek – Błaszczykowski (80’ Peszko), Dudka, Obraniak (80’ Roger), Kosowski (75’ Rybus) – Jeleń, Lewandowski (70’ Małecki)

Rumunia: Pantilimon – Maftei (78’ Sapunaru), Radoi, Chivu, Rat – Roman (46’ Nicolita), Codrea (52’ Ghioane), Apostol, Tanase (69’ Goian) – Marica (60’ Bucur), Niculae

Żółte kartki: Lewandowski, Kokoszka (Polska) – Radoi, Codrea (Rumunia)

Sędziował: Menashe Mashiah (Izrael)

Ania M.

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Piotr Brożek: To był debiut

Data publikacji: 14-11-2009 21:19


Dla „Pietii” mecz reprezentacji przeciwko Rumunii był jego drugim występem w koszulce z orłem, ale sam zawodnik mówił, że dla niego był to raczej debiut w kadrze.

Jak ocenisz swój powrót do reprezentacji? Trener Smuda postawił na Ciebie od początku i rozegrałeś dzisiaj cale spotkanie.

Powrót? To był bardziej debiut (śmiech). W tamtym meczu z Finlandią grał skład krajowy, a tu byli najlepsi obecnie piłkarze polscy. I ja byłem wśród nich.

Jak wypadł Twój ponowny „debiut”?

Było ciężkie boisko. Ciężko się gra na takiej murawie. Mogło być lepiej, ale myślę, że wyglądało to z mojej strony nieźle.

Jak się czujesz po meczu? Kilka razy w trakcie spotkania starłeś się z rywalem.

Plecy trochę mam obite (śmiech). Myślę, że spokojnie na mecz z Cracovią w niedzielę będę gotowy.

Trudno Wam się grało na takiej murawie?

Chyba od kilku lat na takim boisku nie grałem. To było kartoflisko, bagienko można powiedzieć. Zapadały się nóżki (śmiech). Ale boisko było takie same dla Rumunów i dla nas.

Polska obrona wystąpiła po raz pierwszy w takim składzie. Jak podsumujesz Waszą grę?

Z Adamem graliśmy już wcześniej w Wiśle. Myślę, że problemów z komunikacją raczej nie było.

Wasza gra nie była najgorsza, ale wynik jest rozczarowaniem.

Na pewno rozczarowanie jest. Straciliśmy dosyć przypadkową bramkę, Sławek Peszko miał dwie sytuacje sam na sam, nie wykorzystał ich. Taka jest piłka. Niekiedy lepszy przegrywa.

Często brałeś udział w akcjach ofensywnych. W drugiej połowie mogłeś nawet zdobyć bramkę. Takie były wytyczne trenera co do Twojej gry?

Tak, tego oczekuje od bocznych obrońców i wymaga, żeby przy nadarzającej okazji włączać się do przodu.

Miałeś okazję znowu zagrać z byłymi Wiślakami. Dodawało Ci to pewności siebie?

Tak. Znamy się od dłuższego czasu z Kamilem, z Dudim. Wiemy, kto jak gra. Myślę, że w tym trójkącie to nieźle wyglądało.

Jak Ci się pracuje z trenerem Smudą?

Dobrze. Trener mówi krótko i na temat, czego od nas oczekuje i co chce grać. Każdy wie, o co chodzi. Dużo nie gada, ale krótko i na temat.

Tak naprawdę po raz pierwszy jesteś na takim zgrupowaniu. Jak przyjęli Cię starsi koledzy?

Praktycznie siedmiu, czy ośmiu piłkarzy grało w Wiśle. Jest Patryk Małecki, jest kilku piłkarzy, których znam z młodzieżówki, więc nie było żadnych problemów. Nie czułem się wyobcowany.


Ania M.

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Małecki: Wierzę, że znowu zagram

Data publikacji: 14-11-2009 21:21


Dla Patryka Małeckiego mecz Polski z Rumunią, mimo że przegrany, był niezwykle ważny. 21-letni piłkarz po raz pierwszy zagrał w seniorskiej reprezentacji. „Bardzo cieszę się z tego, że zadebiutowałem, że trener dał mi szansę” – mówił po spotkaniu „Mały”.

Gratuluję debiutu. Cieszysz się z tego, że zagrałeś w pierwszej reprezentacji?

Bardzo cieszę się z tego, że zadebiutowałem, że trener dał mi szansę. Wiadomo, że chciałbym w debiucie wygrać mecz, bo to jest logiczne. Ale tak jak mówiłem – cieszę się bardzo, że zadebiutowałem w tej reprezentacji i mam nadzieję, że będę w niej grał jak najdłużej.

Reprezentacja grała dzisiaj w takim składzie po raz pierwszy. Nie było nieporozumień na boisku?

Wydaje mi się, że jest to dobry kolektyw. W tym składzie chłopaki grali pierwszy raz. Na pewno na początku było ciężko, dużym minusem było boisko, bo ta piłka stawała i nie można było przeprowadzić klarownych okazji. Ale stworzyliśmy sobie parę. Szkoda tych dwóch w ostatnich minutach, gdzie mogliśmy strzelić chociaż jedną bramkę. Nie udało się, ale myślę, że powinniśmy być zadowoleni z gry na takim boisku.

Jak ocenisz trenera Franciszka Smudę?

Powiem szczerze, że byłem mile zaskoczony. Słyszałem opowieści o tym, że jest bardzo surowy, ale jest stanowczy. Kiedy jest dyscyplina, to jest dyscyplina. Kiedy można się pośmiać, to jest śmiech. Podoba mi się u trenera to, że wyzwala w nas taką energię i chęć do gry. Na treningach ciężko trenujemy. Każdy jest zadowolony z tego i myślę, że jest to bardzo dobry trener.

Po raz pierwszy masz okazję przebywać na zgrupowaniu pierwszej kadry. Jak się tam czujesz?

Dla mnie było to miłe zaskoczenie, że trener mnie powołał, że mogę trenować z takimi zawodnikami, jak Żewłakow, Błaszczykowski, Kosowski, Kuszczak. Można powiedzieć, że nigdy nie miałem z nimi styczności, oprócz Kosowskiego. Staram się udowadniać trenerowi, że nie popełnił błędu, że na mnie postawił. Cieszę się bardzo i będę pracował na treningach jeszcze ciężej, żeby w tej kadrze być jak najdłużej.

Liczysz na występ w środę, przeciwko Kanadzie?

Bardzo liczę. Wierzę głęboko w to, że znowu zagram.

Ania M.

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl