2010.02.20 Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 0:0

Z Historia Wisły

2010.02.20, mecz towarzyski, Sosnowiec, Stadion Ludowy, 12:20
Zagłębie Sosnowiec 0:0 Wisła Kraków
widzów: 300
sędzia: Michał Zając z Sosnowca
Bramki
Zagłębie Sosnowiec
4-4-2
Mateusz Prus
Vladimir Bednar grafika: Zmiana.PNG (17' Marcin Strojek)
Dżenan Hosić
Adrian Marek
Tomasz Łuczywek
Arkadiusz Kłoda grafika: Zmiana.PNG (79' Tomasz Balul)
Dariusz Kłus grafika: Zmiana.PNG (65' Radosław Flejterski)
Tomasz Szatan grafika: Zmiana.PNG (46' Sławomir Pach)
Adrian Pajączkowski
Michał Filipowicz grafika: Zmiana.PNG (46' Marcin Lachowski)
Krzysztof Myśliwy grafika: Zmiana.PNG (75' Dawid Ryndak)

trener: Piotr Pierścionek
Wisła Kraków
4-4-2
Mariusz Pawełek grafika: Zmiana.PNG (71' Marcin Juszczyk)
Pablo Alvarez grafika: Zmiana.PNG (71' Michał Chrapek)
Arkadiusz Głowacki grafika: Zmiana.PNG (71' Maciej Papież)
Junior Diaz
Piotr Brożek grafika: Zmiana.PNG (71' Mateusz Rajfur)
Patryk Małecki
Radosław Sobolewski grafika: Zmiana.PNG (71' Artur Rado)
Tomas Jirsak
Andraż Kirm grafika: Zmiana.PNG (71' Kamil Jeleń)
Paweł Brożek grafika: Zmiana.PNG (71' Oleksij Babyr)
Rafał Boguski grafika: Zmiana.PNG (46' Łukasz Burliga)

trener: Maciej Skorża

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Opis meczu

W ostatnim sparingowym spotkaniu przed rozpoczęciem rundy wiosennej Wisła Kraków bezbramkowo zremisowała w Sosnowcu z tamtejszym Zagłębiem.

Wisła przystępowała do tego spotkania bez Marcelo, Clebera czy Issy Ba, ale już z Głowackim i Rafałem Boguskim. W chłodnym Sosnowcu wokół boiska zalegało sporo śniegu, ale podgrzewaną murawę udało się przygotować na mecz, dzięki czemu jedenastki Wisły i Zagłębia mogły wyjść na boisko w szarozielonym kolorze.

Wisła od początku przejęła inicjatywę, ale ofensywne próby Kirma, strzelającego z woleja Małeckiego, czy Alvareza nie wpłynęły na zmianę wyniku. Nie poradził sobie także Rafał Boguski, który w 14 minucie strzelił obok słupka, ani Tomas Jirsak, który 3 minuty później mając przed sobą jedynie pustą bramkę, zapewnił piłce jedynie miękkie lądowanie w śniegu obok lewego słupka.

W 19 minucie Kirm wywalczył rzut rożny i sam go wykonał. Wrzucił na długi słupek, gdzie asekurujący Diaza zawodnik Zagłębia skierował piłkę poza boisko. Róg z drugiej strony boiska także wykonał Kiro. Znów na długi słupek, znów na Diaza, tym razem Kostarykanin zgrał piłkę głową, ale nikt do niej nie doszedł. Zagłębie wyszło z kontrą i od tej akcji rozpoczął się okres lekkiej przewagi miejscowych, którzy w 21 i 22 minucie zmusili do interwencji Mariusza Pawełka. Nasz bramkarz najpierw efektownie wyszedł do strzału Tomasza Szatana sprzed pola karnego, później złapał w ręce zagranie Myśliwego.

Groźną sytuację Wisła stworzyła sobie w 31 minucie, gdy szczęścia strzałem głową próbował Junior Diaz. Bramkarz z trudem przeniósł piłkę nad poprzeczką. Była to ciekawa inwencja Diaza, który w tym meczu wykonywał także kawał dobrej roboty w defensywie, gdzie tworzył parę stoperów wraz z Arkiem Głowackim.

Ciężko było dojść do pozycji strzeleckiej Pawłowi Brożkowi, którego w momencie podania natychmiast otaczało 3-4 obrońców.

W pierwszej połowie nie ujrzeliśmy zachwycającego widowiska. Obie drużyny starały się tworzyć jakieś sytuacje, ale bez kłopotu można policzyć je na palcach. Wisła długo utrzymywała się przy piłce, nasi zawodnicy wymieniali wiele podań, ale efektywność z takim mozołem budowanych akcji nie była zbyt wielka. Zwieńczeniem okazała się 44 minuta, gdy piłka chodząca od nogi do nogi naszych graczy niemal już hipnotyzowała, w końcowej fazie jednak nie zrozumieli się bracia Brożkowie i finalnie strzał nie został oddany. Ostatni głos przed przerwą należał do Zagłębia - po wrzutce z wolnego obok bramki strzelił Dariusz Kłus.

Na drugą połowę nie wyszedł już Rafał Boguski, który w ostatnim tygodniu opuścił kilka treningów z powodu odnowienia się kłopotów z mięśniem czworogłowym. W jego miejsce wszedł Łukasz Burliga, który ustawił się na prawym boku obrony. Alvarez powędrował na lewą stronę, Piotr Brożek do przodu, Małecki do ataku z Pawłem Brożkiem.

Najgroźniejsza sytuacja meczu miała miejsce w 56 minucie. Małecki wrzucał z rożnego, tuż przed bramką do piłki dopadł Arkadiusz Głowacki i huknął przepotężnie... piłka odbiła się od poprzeczki, spadła na linię i wróciła na boisko. Niesamowita okazja.

Minął kwadrans drugiej połowy, a Wisła wciąż w najmocniejszym zestawieniu. Biorąc pod uwagę naszą sytuację kadrową oraz kiepską murawę na Stadionie Ludowym, to nieco ryzykowane rozwiązanie.

w 63 minucie bezpośrednio z wolnego strzelał Piotr Brożek. I tyle. W światło bramki był ten strzał czy raczej podanie do bramkarza. W 70 minucie po faulu Głowackiego tuż przed polem karnym z wolnego strzelał Pajączkowski, ale nie zaskoczył dobrze ustawionego Pawełka, dla którego była to ostatnia interwencja w tym meczu. W 71. minucie trener Skorża wymienił 7/11 składu.

Do ostatniego gwizdka żaden z zawodników nie zdołał skierować piłki do siatki. Wiślacy pokazali, że wykańczanie akcji wciąż jest ich mankamentem, podobnie jak w rundzie jesiennej.

wislakrakow.com

Remis z Sosnowcem

Data publikacji: 20-02-2010 14:32


W ostatnim sparingu przed rozpoczęciem rozgrywek Ekstraklasy Biała Gwiazda zremisowała bezbramkowo w Sosnowcu z tamtejszym Zagłębiem.

Wiślacy rozpoczęli spotkanie w ustawieniu, które być może zobaczymy w Bełchatowie, jeśli do gry nie będzie mógł wrócić Marcelo. Na środku obrony obok Arkadiusza Głowackiego zagrał Junior Diaz, w środku pomocy Tomas Jirsak, na prawej stronie Patryk Małecki, a na lewej – Andraż Kirm.


Mecz nie był specjalnie emocjonujący. Wisła grała ostrożnie, ale Zagłębie nie potrafiło tego wykorzystać. W ciągu 90 minut krakowianie stworzyli sobie dwie świetne okazje do tego, by zdobyć bramkę, ale żadnej nie wykorzystali. W 17. minucie Tomas Jirsak wyszedł sam na sam z Mateuszem Prusem. Czeski pomocnik chciał przelobować golkipera drużyny gospodarzy, ale zrobił to tak, że piłka zamiast do bramki, potoczyła się obok słupka. Po przerwie, w 56. minucie Arkadiusz Głowacki po strzale głową trafił piłką w poprzeczkę. Futbolówka odbiła się od niej i wyszła w boisko.

Gospodarze również stworzyli kilka ciekawych akcji, ale również nie potrafili pokonać ani Mariusza Pawełka, ani Marcina Juszczyka, który grał w drugiej połowie. W 74. minucie Krzysztof Myśliwy sprytnie uderzył zza pola karnego Wisły, ale Juszczyk popisał się bardzo ładną interwencją, przenosząc piłkę nad poprzeczką.

Wiślacy pokazali kilka dobrych zagrań, jednak w grze krakowian brakowało skuteczności. Mistrzowie Polski potrafili przez kilka minut utrzymywać sie przy piłce, ale często nie kończyli akcji żadnym strzałem.

W 71. minucie trener Maciej Skorża dokonał w Wiśle aż siedmiu zmian. Na boisku pojawili się młodzi zawodnicy, tacy jak Maciej Papież czy Kamil Rado. Grał również Ukrainiec Oleksiy Babyr, jednak nie wyróżnił się w trakcie minut spędzonych na boisku.

Zagłębie Sosnowiec – Wisła Kraków 0:0

Zagłębie Sosnowiec: Prus – Bednar (17’ Strojek), Hosić, Marek, Łuczywek – Kłoda (79’ Balul), Kłus (66' Flejterski), Szatan (46’ Pach), Pajączkowski – Filipowicz (46’ Lachowski), Myśliwy (75’ Ryndak)

Wisła Kraków: Pawełek (71’ Juszczyk) – Alvarez (71’ Kozieł), Głowacki (71’ Rajfur), Diaz, Piotr Brożek (71’ Papież) – Małecki, Jirsak, Sobolewski (71’ Rado), Kirm (71’ Chrapek) – Boguski (46' Burliga), Paweł Brożek (71’ Babyr)

Sędziował: Michał Zając (Sosnowiec)

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl

Skorża: Inne rzeczy bardziej mnie martwią=

Data publikacji: 20-02-2010 14:48


Trener Skorża po remisowym meczu z Zagłębiem Sosnowiec przyznał, że są rzeczy, które bardziej go martwią niż wyniki sparingów. „Nie martwią mnie tak wyniki sparingów jak to, że nie wykańczamy akcji” – przyznał szkoleniowiec Białej Gwiazdy i dodał, że z oceną okresu przygotowawczego trzeba poczekać do pierwszego meczu w Ekstraklasie.

„Na pewno lepiej, gdybyśmy wygrali 5:0 i to by było budujące, ale nie zamierzam załamywać rąk. Najważniejsze są mecze ligowe. Rok temu o tej porze wygraliśmy 4:0 z Piastem Gliwice, a potem w lidze zremisowaliśmy 1:1 z Polonią Bytom” – przypominał trener. „Generalnie obraz gry w pierwszej połowie był taki jak zakładaliśmy, ale brakowało wykończenia akcji” – przyznał Skorża. To właśnie brak skuteczności pod bramką przeciwników jest największą bolączką Wisły w tym momencie. „Musimy się uzbroić więc w mocne nerwy” – żartował trener na temat tego problemu w grze drużyny.

Pozytywem sobotniego spotkania był fakt, że w ataku zagrał duet Paweł Brożek – Rafał Boguski. Ten drugi zagrał tylko 45 minut. Dlaczego? „Rafał jest jeszcze oszczędzany. Chciałbym, żeby w Bełchatowie zagrał więcej niż 45 minut” – odpowiedział trener. Szkoleniowiec dodał też, że jest zadowolony z dyspozycji Pawła Brożka. „Myślę, że Paweł jest w dobrej dyspozycji. On potrzebuje dużo gier. W tym tygodniu miał trzy mecze i jestem przekonany, że z każdym meczem jego dyspozycja będzie coraz lepsza. Myślę, że jest w lepszej dyspozycji niż jesienią” – podkreślił trener.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl

Wideo

Skrót meczu: