2010.03.05 Lotos Gdynia - Wisła Can-Pack Kraków 69:67

Z Historia Wisły

2010.03.05, Puchar Polski, Gdynia,
Lotos Gdynia 69:67 Wisła Can Pack Kraków
I: 18:23
II: 20:18
III: 16:9
IV: 15:17
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
Lotos Gdynia:


Wisła Kraków:



Opis meczu

Dwa dni po wyczerpującym meczu z Frisco Sika Brno koszykarki Wisły Can-Pack przegrały dwoma punktami w Gdyni półfinałowy mecz Pucharu Polski z Lotosem. Lotos zagra w finale z CCC Polkowice.

Pierwszą kwartę na swoją korzyść rozstrzygnęły krakowianki. Ekipa Jose Hernandeza dwukrotnie w tej odsłonie trafiała za trzy punkty, jedno trafienie stało się udziałem Eweliny Kobryn. Środkowa Wisły trafiła piąty rzut za trzy punkty w polskich rozgrywkach od 2001 roku, kiedy są prowadzone oficjalne statystyki w PLKK. Pierwsza odsłona na korzyść Wisły 23:18.

Na początku drugiej kwarty krakowianki dzięki skutecznej obronie oraz pudłom gdynianek uzyskały 10 oczek przewagi (28:18). Lotos szybko zwarł szyki i po trafieniach Hodges i oraz trójkach Wright i Philips i punktach z faulem Marty Jujki zanotował serię 11:2 i z przewagi krakowianek pozostał tylko punkt (30:29). Prowadzenie gdynianki uzyskały dwie minuty przed końcem drugiej kwarty po trafieniu Magdaleny Leciejewskiej. Kilka sekund przed końcem tej części gry za trzy punkty trafiła Marta Fernandez i po 20 minutach Wisła Can Pack prowadziła z Lotosem Gdynia 41:38.

Pierwsze punkty w drugiej połowie zdobyła Ewelina Kobryn. W trzeciej kwarcie gdynianki grały nieskutecznie, Lotos kilka razy miał okazję wyjść na prowadzenie, ale z dogodnych pozycji nie trafiały Wright, Philips i Matovic. Na prowadzenie podopieczne Jacka Winnickiego trzy minuty przed końcem trzeciej kwarty wyprowadziła Marta Jujka trafiając za 2 punkty. Przez kolejne dwie minuty żadna z drużyn nie mogła trafić do kosza rywalek, a wiślaczki zmarnowały dwie bardzo dogodne sytuacje sam na sam z koszem. Akcją 2 plus 1 na koniec trzeciej kwarty Tanasha Wright dała Lotosowi najwyższe, czteropunktowe prowadzenie w tym meczu 54:50.

Początek ostatniej odsłony należał do Lotosu, po trójce Wright gdynianki prowadziły różnicą pięciu oczek. Krakowianki nie dały za wygraną i chwilę później po dwóch skutecznych akcjach Janell Burse odzyskały prowadzenie 58:57. Ostatnie minuty meczu należały właśnie do Amerykanki, środkowa Wisły była skuteczna w ataku i krakowianki odskoczyły na cztery oczka (63:59). W ostatnich dwóch minutach z dogodnych pozycji spudłowały jednak Burse i Kobryn, a dla Lotosu trafiła Tomiałowicz i minutę przed końcem było 67:65 dla Wisły.

W końcówce Lotos rozegrał akcję i trójkę ku radości hali w Gdyni trafiła Philips, Wisła miała 30 sekund by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale faul w ataku popełniła Cohen. Chwilę później Wisła przerwała akcję gdynianek faulem, na linii stanęła Wright ale trafiła tylko jeden rzut wolny. Było 69:67 dla Lotosu i 11 sekund na ostatnią akcję dla Wisły, za trzy punkty spudłowała jednak Cohen i pewne stało się, że krakowianki nie obronią trofeum zdobytego przed rokiem.

Ciekawostką jest natomiast fakt, że zespół, który zdobywa Puchar Polski, nie zdobywa Mistrzostwa Polski czy podobnie będzie w tym roku? Przekonamy się na początku maja.

Lotos Gdynia - Wisła Can-Pack Kraków 69:67 (18:23, 20:18, 16:9, 15:17)

Źródło: The White Star Division