2010.06.04 Weseler Boxclub 1922 - Wisła Kraków 9:11

Z Historia Wisły

  • Mecz towarzyski z niemiecką drużyną Wesel, 4 czerwca 2010, Wesel (10 pojedynków mężczyzn i jedna walka kobiet).


TYGIEL NARODÓW POKONANY

6 czerwca 2010

Duży sukces odnieśli bokserzy Wisły, pokonując w Niemczech Weseler Boxclub 1922 e.V. w stosunku 11:9. Mecz składał się z dziesięciu pojedynków, toczonych w różnych kategoriach wiekowych (od kadeta do seniora), w tym jednej walki kobiet, w której to Patrycja Nalepa pokonała 2:1 nie byle kogo, bo byłą mistrzynię Niemiec, S. Tubach. Nasza zawodniczka posiadała cały czas przewagę, walcząc przy tym w sposób bardzo dojrzały taktycznie. Także w stosunku 2:1 wygrali swoje walki Skrabalak z zawodnikiem pochodzenia tureckiego Slaibim oraz Czosnyk z Essis Saidem, który jest narodowości libańskiej. Najbardziej porywający pojedynek zawodów stoczył Piotr Filuś, który za przeciwnika miał Gomanna, byłego mistrza Niemiec juniorów. Patrząc na zawodników przed walką, można było mieć obawy, czy Filuś nie przeliczył się z siłami wchodząc do ringu. Gomann był bowiem cięższy od naszego zawodnika o 20 kg. Piotrek przystąpił jednak do walki nastawiony bardzo ofensywnie i przyniosło to efekt. Potyczka powinna skończyć się przed czasem, lecz niemiecki sędzia trochę pomógł przetrwać Gomannowi trudne dla niego chwile i rozstrzygnięcie musiało zapaść przez decyzję sędziów. Ci punktowali 2:1 na korzyść Polaka, a na niejednogłośny wynik spory wpływ miało niezbyt słuszne upomnienie udzielone Filusiowi przez arbitra ringowego.

Pozostałe trzy punkty, do ośmiu wywalczonych w walkach zwycięskich, dołożyli zawodnicy, których pojedynki uznano za nierozstrzygnięte. I tak, remisami musieli się zadowolić: Raczek, Szcześniak i Kostecki. Szczególnie zawiedzeni takimi werdyktami byli Raczek i Kostecki, którzy zaprezentowali się ciut lepiej od swych rywali (przeciwnik tego pierwszego był liczony i ledwo dotrwał do ostatniego gongu). W stosunku 1:2 swoje walki przegrali Basza i Pis, a Rzadkosz doznał kontuzji.

Mecz zaszczyciła swoją obecnością burmistrz miasta Wesel oraz polska konsul Marzena Korzeniecka, a wyjazd naszych bokserów doszedł do skutku dzięki wsparciu Urzędu Miasta Krakowa.

Na uwagę zasługuje fakt, że w drużynie Weseler Boxclub walczyło tylko dwóch rdzennych Niemców. Reszta drużyny, to dwóch Turków, Libańczyk, Serb, Ukrainiec, Kazach i Rom. Miejmy nadzieję, że niemiecki sukces będzie początkiem odbudowy wielkości wiślackiego boksu. Zapał do pracy zarówno zawodników, trenerów Tomasza Winiarskiego i Jacka Handzlika, a także kierownika sekcji bokserskiej Czesława Meusa pozwala w tej materii spoglądać z optymizmem w przyszłość.

Źródło: http://tswisla.pl/boks.html