2010.07.15 FK Szawle - Wisła Kraków 0:2

Z Historia Wisły

2010.07.15, Liga Europejska, II runda kwalifikacyjna, Szawle, Savivaldybe Stadium, 20:00
FK Szawle 0:2 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 2.000
sędzia: Meir Levi (Izrael)
Bramki
0:1
0:2
78' Paweł Brożek
80' (g) Piotr Brożek
FK Szawle
4-5-1
Siergiej Kosow
Ernestas Pilypas
Tomas Kančelskis
Deivydas Lunskis
Vaidotas Šilėnas
Grafika:Zk.jpg Edvinas Jasaitis grafika:Zmiana.PNG (83' Saimonas Burkšaitis)
Saša Kolić
Igors Kozlovs
Mantas Kuklys
Paulius Janušauskas grafika:Zmiana.PNG (61' Vilius Lapeikis)
Vaidas Viktoravičius grafika:Zmiana.PNG (46' Wiktor Raskow)

trener: Rimas Viktoravičius
Wisła Kraków
4-5-1
Milan Jovanić
Erik Čikoš
Mateusz Kowalski
Cléber
Júnior Díaz
Patryk Małecki grafika:Zmiana.PNG (64' Maciej Żurawski)
Radosław Sobolewski
Łukasz Garguła grafika:Zmiana.PNG (71' Tomáš Jirsák)
Rafał Boguski
Piotr Brożek
Paweł Brożek

trener: Henryk Kasperczak
Milan Jovanić i Erik Čikoš zadebiutowali w Wiśle.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy
Program meczowy FK Szawle - Wisła Kraków.
Opis:
Program meczowy FK Szawle - Wisła Kraków z 15 lipca 2010 roku w języku litewskim ze składami obu drużyn.
Zobacz (7,16 MB mb)

Zapis: prawy przycisk myszy na Zobacz, a następnie: "Zapisz jako...".
Uwaga! Duże pliki mogą się wolno ładować.



Spis treści

Przed meczem

Od 20: KFK Szawle - Wisła Kraków

15. lipca 2010, 08:50

Dziś wiślacy rozpoczynają sezon, podobnie, jak przed rokiem, od meczu pucharowego. W litewskich Szawlach rozpoczną walkę o przejście 2. rundy eliminacji Ligi Europejskiej. Początek meczu o godzinie 20.

Na Litwę wiślacy pojechali w 18-osobowym składzie, ale już wiadomo, że przynajmniej jeden zawodnik nie jest brany pod uwagę przez trenera Kasperczaka. Wczoraj wysokiej gorączki dostał Wojciech Łobodziński, który zostanie zastąpiony Patrykiem Małeckim lub Andrażem Kirmem. Ten pierwszy powinien być w lepszej formie, ale ostatnio podpadł trenerowi i kolegom, Słoweniec natomiast dopiero co wznowił treningi po urlopie, który rozpoczął później od reszty zespołu, jako że występował w mistrzostwach świata.

Szanse Wisły na awans? Ogromne. Wynikają one nie tyle z siły "Białej Gwiazdy" co ze słabości rywala. KFK Szawle to zespół, który debiutuje w europejskich pucharach, a dostał się do nich kuchennymi drzwiami. Na skutek problemów finansowych Vetry Wilno stołeczny klub nie został dopuszczony do rozgrywek, a na jego miejsce wskoczyła drużyna z Szawli. Obecnie zespół ten zajmuje 7. miejsce w tabeli ligi litewskiej z zaledwie 18 punktami na koncie zdobytymi w 15 meczach. Po ostatni meczu zwolniono trenera Deivisa Kanczelskisa, a w zasadzie przesunięto go na stanowisko dyrektora sportowego.

Wydaje się, że eliminująca rok temu Wisłę z pucharów Levadia Tallin to zespół o dwie klasy lepszy od Litwinów. Rywal jest więc na tyle skromny, że borykająca się z kadrowymi problemami Wisła powinna sobie spokojnie poradzić. Mecz powinien być dobrym przetarciem dla sprawdzenia bloku obronnego w składzie Cleber - Mateusz Kowalski. Ten drugi wrócił właśnie z wypożyczenia z Gliwic, gdzie wystąpił w 17 meczach (13 pełnych) i strzelił jedną bramkę. Podczas gdy występował w bloku obronnym Piasta jego drużyna straciła aż 24 gole. Może jednak "Kowal" z lepszymi partnerami będzie sobie radził lepiej, choć nikt nie ma złudzeń, że nie będzie to tak pewny punkt naszej drużyny jak za czasów pary Głowacki - Marcelo.

Zmianie uległ cały blok obronny "Białej Gwiazdy". Nie ma już Pablo Alvareza a w jego miejsce sprowadzono młodego Słowaka Erika Czikosza. Z lewej strony trener Kasperczak raczej stawia na Juniora Diaza, zaś Piotr Brożek gra na lewej pomocy. No i nowy bramkarz - Milan Jovanić meczem z Szawlami zadebiutuje w oficjalnym meczu Wisły, podobnie jak wspomniany wcześniej Czikosz.

Debiutanckiej tremy nie powinien mieć powracający do Krakowa Maciej Żurawski, przy czym nie jest pewne, czy "Żuraw" zagra w wyjściowym składzie przeciwko Szawlom. Rozpoczął on przygotowania później od kolegów, a w ostatnim meczu sparingowym z Hannoverem lepiej od niego prezentował się Rafał Boguski. Trudno sobie jednak wyobrazić, by trener Kasperczak nie wpuścił "Żurawia" w trakcie meczu.

Wisłę wspierać może na Litwie nawet 800 kibiców. Pół tysiąca biletów przekazali do Krakowa gospodarze, ponadto na obejrzenie meczu liczy trzystu kibiców Lechii, których drużyna wczoraj grała towarzyski mecz z Żalgirisem Wilno (0:0). Część fanów z Krakowa liczy też na możliwość zakupu biletów w kasie stadionu i zapewne zostanie wpuszczona. Mecz nie wzbudza wielkiego zainteresowania na Litwie, ale niespełna 3-tysięczny stadionik powinien zostać wypełniony.

Mecz KFK Szawle - Wisła Kraków transmitowany będzie przez kanał otwarty Polsatu oraz Polsat Futbol. Zapraszamy także na relację na żywo w naszym serwisie.

wislakrakow.com (redakcja)

Źródło: wislakrakow.com

Kasperczak: Będą się bili do końca

Data publikacji: 13-07-2010 14:57


W czwartek podopieczni trenera Henryka Kasperczaka rozpoczynają sezon od meczu z FC Šiauliai w europejskich pucharach. „Będą umotywowani. Fizycznie mogą padać, ale będą się bili do końca” – charakteryzuje przeciwnika Wisły szkoleniowiec.

Šiauliai zajmuje obecnie 7. miejsce w lidze litewskiej i po raz pierwszy w historii ta drużyna będzie miała okazję zagrać w europejskich pucharach. Co trener Kasperczak sądzi o grze Litwinów? „Mają tą grę ustawioną na bokach, na skrzydłach, mają niebezpieczne wrzutki. Są też nieźli w stałych fragmentach gry” – mówi trener. Jego zdaniem debiutant w Lidze Europejskiej, mimo że nie należy do potentatów futbolu, będzie starał się nadrobić braki w grze walecznością. „Przeciwnik jest, jak każdy inny, walczący. Może nie jest z tej półki co my, ale to wszystko teoria. Trzeba się bić, trzeba się motywować i pokazać po prostu, że jesteśmy lepsi” – podkreśla Kasperczak. „Fizycznie mogą padać, ale będą się bili do końca. Najważniejsze to liczyć na siebie” – dodaje.

W drużynie Wisły większość zawodników jest gotowych do gry. W składzie na mecz z Šiauliai nie znalazło się trzech piłkarzy: Mariusz Pawełek, Filip Kurto i Gordan Bunoza. Pozostali są do dyspozycji trenera, chociaż nie wszyscy mogą grać 90 minut. Łukasz Garguła, mimo że już od dłuższego czasu nie narzeka na problem z kolanem, nie trenuje jeszcze z pełnym obciążeniem. Nad powrotem do formy pracuje również Maciej Żurawski. Z kolei Andraż Kirm po zakończeniu rozgrywek ligowych od razu musiał szykować się do gry na Mistrzostwach Świata. Słoweniec dopiero od poniedziałku trenuje z Wisłą i jak podkreśla trener, w czwartek na pewno nie zagra od pierwszej minuty. „Zobaczymy, co będzie. Andraż czuje się dobrze fizycznie i na pewno będzie potrzebny w drugim meczu” – mówi Henryk Kasperczak.

Ania M.

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Dodaj do:


Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje z meczu

KFK Szawle - Wisła Kraków 0:2

Wiślaccy kibice
Wiślaccy kibice

Wisła zrobiła pierwszy krok do awansu do III rundy el. Ligi Europy, pokonując na wyjeździe FK Szawle 2:0. Wiślacy, nim zdobyli bramkę, seryjnie marnowali podbramkowe okazje. Dopiero w ostatnim kwadransie opór gospodarzy przełamali bracia Brożkowie.

Wisła przystąpiła do gry w składzie sporo innym od tego, jaki oglądaliśmy w minonym sezonie. Swój pierwszy oficjalny mecz w nowym klubie rozegrali Milan Jovanić i Erik Czikosz, który występował w obronie u boku Clebera, Kowalskiego i Diaza. W środku pola znalazło się miejsce dla Łukasza Garguły, a w ataku dla Pawła Brożka i Rafała Boguskiego. Zabrakło chorego Wojciecha Łobodzińskiego (nie było go nawet na ławce) oraz Macieja Żurawskiego, który nie jest jeszcze w pełni gotów do gry.

Do Szawli za wiślakami podążyła 500-osobowa grupa fanów. Wraz z pierwszym gwizdkiem uczciła w milczeniu pamięć tragicznie zmarłych w drodze na Litwę kibiców, ale zaraz po tym głośno ryknęła "Wisła aejaejao" i już do końca spotkania zdecydowanie przekrzykiwała kibiców gospodarzy.

Wiślacy szybko przejęli inicjatywę i już w pierwszym kwadransie mogli zdobyć bramkę, która wprowadziłaby więcej spokoju w poczynania zespołu. W 11. minucie indywidualny pojedynek z bramkarzem rywali przegrał Patryk Małecki, a dwie minuty później tenże golkiper sam prawie wtrącił sobie piłkę do własnej bramki. Wybiciem w trybuny uratował go Ernestas Pilypas. Równie dogodną okazję co Małecki, chwilę później zmarnował Paweł Brożek. Dostał idealne podanie w poprzek pola karnego od swojego brata i w idealnym położeniu trafił zaledwie w boczną siatkę. Litwini przed przerwą odpowiedzieli tylko dwa razy - w obu przypadkach uderzając niecelnie i nie stwarzając realnego zagrożenia.

Początek drugiej połowy to powtarzający się scenariusz z pierwszej odsłony. Znów w ciągu zaledwie kilku minut wiślacy nie wykorzystali trzech okazji do zdobycia gola. Najdogodniejszą zmarnował Paweł Brożek, który nie zdołał zamknąć akcji skrzydłem i zamienić na bramkę idealnego podania od Erika Czikosza. By zwiększyć siłę ognia swojej drużyny, trener Kasperczak w 64. minucie posłał do gry kolejnego napastnika, Macieja Żurawskiego. Zaraz po tym bramkarz gospodarzy, Sergei Kosov powstrzymał Pawła Brożka, wyrastając na bohatera swojej ekipy. Piłkarze z Szawli z każdą minutą opadali z sił, ograniczając się już tylko do obrony bezbramkowego remisu.

Na środku obrony dobrze radził sobie Mateusz Kowalski
Na środku obrony dobrze radził sobie Mateusz Kowalski

W końcu jednak "Brozio" spróbował po raz trzeci i w końcu skutecznie. W 77. minucie dostał piłkę od Rafała Boguskiego, technicznie uderzył piętą i idealnie zmieścił futbolówkę w siatce. Celne trafienie poderwało wiślaków do jeszcze mocniejszych ataków, przynosząc skutek niemal natychmiastowo. Kolejnego gola dołożył drugi z Brożków, skutecznie główkując po rzucie rożnym.

Przy obu akcjach bramkowych udział brał Tomas Jirsak, który w 70 minucie zmienił Łukasza Gargułę. Najpierw dobrym podaniem obsłużył Rafała Boguskiego umożliwiając mu dynamiczną akcję w polu karnym, później to on idealnie dośrodkowywał na głowę Piotra Brożka.

W efekcie, wiślacy mogą wracać do Krakowa ze zdobyczą, która poważnie przybliża ich do awansu do kolejnej rundy eliminacji Ligi Europy.

Źródło: wislakrakow.com

Awans formalnością. FC Šiauliai - Wisła Kraków 0-2

Szawle-Wisła. Przy piłce Rafał Boguski
Szawle-Wisła. Przy piłce Rafał Boguski

Mimo, że inauguracja sezonu 2010/2011 wypadła w wykonaniu wiślaków dość blado, to jednak udało się bez większych problemów odnieść zwycięstwo. W konfrontacji z bardzo słabym rywalem, jakim okazała się drużyna FC Šiauliai, "Biała Gwiazda" wygrała 2-0. Bramki padły dopiero w końcówce, a jej autorami byli Paweł Brożek i Piotr Brożek. Rewanż już za tydzień w Krakowie.

Spotkanie od początku toczyło się pod dyktando wiślaków, ale tym chyba jednak przeszkadzała... piłka. Słynna jabulani jakoś nie kleiła się naszym piłkarzom do nogi i nawet wydawałoby się łatwe podania kończyły się koszmarnie niedokładnie. Litwini od początku głęboko cofnęli się na własną połowę, więc wiślacy z góry skazani byli na atak pozycyjny, ale w nim znalazło się kilka momentów, które mogliśmy wykorzystać.

W 11. minucie, po podaniu Pawła Brożka, w świetne sytuacji znalazł się Patryk Małecki, ale uderzył prosto w bramkarza. Sytuacja ta tak zdenerwowała gospodarzy, że dwie minuty później, po nieporozumieniu, o mało sami nie wbili sobie piłki do bramki. Po kwadransie z rzutu wolnego zagrywał Radosław Sobolewski i po rykoszecie przed szansą stanął Mateusz Kowalski, ale jego uderzenie ofiarnie na rzut rożny odbił bramkarz.

Kolejne minuty to popis niedokładności wiślaków, czego kulminacją była 29 minuta. Piłkę przejął Łukasz Garguła, który dobrze rozdzielił ją na lewo do Piotra Brożka. Ten podciągnął kilka metrów i świetnie zgrał w pole karne do swojego brata Pawła. Najlepszy snajper Wisły uderzył chyba jednak zbyt nonszalancko, no i trafił tylko w boczną siatkę.

Na kolejną sytuację Wisły czekać musieliśmy aż do 45. minuty, kiedy to po zagraniu "Brozia" przed szansą stanął ofensywnie usposobiony Erik Čikoš. Słowak podobnie jednak jak koledzy trafił w dobrze interweniującego bramkarza. W doliczonym czasie gry I połowy na strzał sprzed pola karnego zdecydował się jeszcze Małecki, ale piłka poszybowała nad bramką. Po 45 minutach było więc 0-0.

Na II połowę wiślacy wyszli solidnie zmotywowani. I już na początku II połowy gole mogli zdobyć Paweł Brożek oraz dwukrotnie Rafał Boguski. Zabrakło im jednak szczęścia, no i dokładności.

W 64. minuty na boisku pojawił się Maciej Żurawski, co można było odebrać jako sygnał do jeszcze mocniejszej ofensywy. No i już cztery minuty później mieliśmy okazję z gatunku wybornych. Fatalnie spisał się jednak Paweł Brożek, który odebrał piłkę obrońcy, znalazł się sam na sam z Siergiejem Kosowem, ale rosyjski bramkarz Šiauliai nie dał się pokonać!

Swojej okazji nie wykorzystał też "Żuraw", który w 70. minucie nie potrafił trafić do bramki po podaniu Piotra Brożka.

W końcu litewski mur pękł. "Brozio" nie trafiał z łatwiejszych piłek, a w 78. minucie popisał się technicznym majstersztykiem i piętą trafił do siatki. Nie minęły dwie minuty i było 2-0. Tym razem strzałem głową popisał się Piotr Brożek, no i sprawa awansu została rozstrzygnięta.

Końcówka nadal należała do Wisły. Swoją szansę na drugą bramkę miał jeszcze Paweł Brożek, ale 2-0 to wynik, który może cieszyć. Mniej zadowala wprawdzie gra, ale tą na pewno będzie można jeszcze poprawić.

Na rewanż oczekiwać będziemy więc ze spokojem, a już w piątek poznamy potencjalnego rywala w kolejnej rundzie kwalifikacji Ligi Europy.

Dodał: Redakcja (2010-07-15)

Źródło: Wisła Portal


Pierwsza wygrana na początek europejskich pucharów

Data publikacji: 15-07-2010 21:52


Wisła Kraków pokonała w pierwszym meczu II rundy kwalifikacji do Ligi Europejskiej litewskie FC Šiauliai 2:0. Zdobyczą bramkową podzielili się bracia Brożkowie: Paweł i Piotr.

Mecz z FC Šiauliai był nie tylko sprawdzianem dla Wisły Kraków jako drużyny, ale też dla poszczególnych zawodników. Po raz pierwszy w barwach Białej Gwiazdy wystąpili Milan Jovanić i Erik Cikos, a debiut w europejskich pucharach zaliczył Mateusz Kowalski. Był to również pierwszy mecz w Wiśle dla Łukasza Garguły, w którym zagrał od pierwszej minuty. Po raz pierwszy również w meczu o stawkę krakowianie zagrali z obroną w składzie Cikos, Kowalski, Cleber, Diaz. Defensorzy Białej Gwiazdy radzili sobie dobrze, chociaż nie ustrzegli się kilku błędów. W 64. minucie na murawie pojawił się też Maciej Żurawski, który zmienił Patryka Małeckiego. Dla „Żurawia” był to pierwszy mecz w Wiśle po pięciu latach

Zdecydowanym faworytem spotkania była Wisła, jednak pierwsza połowa spotkania na stadionie miejskim w Szawlach zakończyła się remisem. Podopieczni trenera Henryka Kasperczaka nie wykorzystali kilku bardzo dobrych okazji na wyjście na prowadzenie. W 11. minucie strzał Patryka Małeckiego obronił Siergiej Kosov. Dwie minuty później futbolówkę do własnej bramki mógł skierować Ernestas Pilypas. Po wrzutce z autu Cikosa w pole karne gospodarzy bramkarz minął się z piłką, ta trafiła w Pilypasa i zmierzała do bramki, jednak obrońca zdążył ją wybić.

W 28. minucie najlepszej w tej połowie szansy na bramkę nie wykorzystał Paweł Brożek. Po przechwyceniu piłki w środku pola Łukasz Garguła szybko odegrał ją na lewe skrzydło do Piotra Brożek, „Pietia” zagrał do Pawła, który wpadł w pole karne i będąc sam na sam z Kosovem uderzył obok słupka. W ostatniej minucie przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę w dobrej sytuacji znalazł się Erik Cikos, ale Słowak strzelił prosto w Kosova.

Drużyna gospodarzy starała się zagrozić Wiśle głównie po akcjach z kontry. Kilka razy rywalom Białej Gwiazdy udało się wejść w pole karne Białej Gwiazdy, ale ani razu nie oddali strzału w światło bramki.

W drugiej części meczu Wisła od początku zaatakowała zdecydowanie, ale brakowało albo precyzji przy strzale, albo bronił Siergiej Kosov. W 47. minucie Erik Cikos odegrał spod końcowej linii na drugi słupek do Pawła Brożka, ale ten uderzył obok bramki. Kilkadziesiąt sekund później podania Piotra Brożka z lewej strony nie wykorzystał Rafał Boguski. Piłka po drodze odbiła się od nóg bramkarza Šiauliai i zmyliła napastnika Białej Gwiazdy. W następnej akcji, trzy minuty później, Boguski strzelił prosto w Kosova. W 68. minucie Kosov ładnie wybronił strzał z bliskiej odległości Pawła Brożka, ale w końcu w 78. minucie skapitulował. Po szybkim kontrataku w pole karne FC Šiauliai wbiegli Rafał Boguski i Paweł Brożek. Boguski odegrał przed bramkę do Pawła, a ten lekkim strzałem skierował piłkę do siatki. Zaledwie dwie minuty później było już 2:0 dla krakowian. Po rzucie rożnym, wykonywanym przez Tomasa Jirsaka, piłkę głową do siatki skierował Piotr Brożek.

Biała Gwiazda długo męczyła się z pucharowym debiutantem, ale zasłużenie wygrała w Szawlach 2:0 i spokojnie może przygotowywać się do rewanżu.

FC Šiauliai – Wisła Kraków 0:2 (0:0)

0:1 Paweł Brożek 78’

0:2 Piotr Brożek 80’

FC Šiauliai: Kosov – Kancelskis, Lunskis, Pilypas, Silenas – Kolić, Janaskauskas (61’ Drublionis), Kukulys, Jasaitis (83’ Burksaitis ) – Kozlovs, Viktoravicius (46’ Raskov)

Wisła Kraków: Jovanić – Cikos, Kowalski, Cleber, Diaz – Małecki (64' Żurawski), Sobolewski, Garguła (70' Jirsak), Piotr Brożek – Boguski, Paweł Brożek

Żółte kartki: Jasaitis (FC Šiauliai)

Sędziował: Meir Levi (Izrael)

Widzów: 2000

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Minuta po minucie

  • Dziękujemy za uwagę i do zobaczenia w Krakowie.
  • Koniec meczu. Pewne i zasłużone zwycięstwo, choć z powodu dużej nieskuteczności długo czekaliśmy na gole. Wisła praktycznie zapewniła sobie awans, który należy za tydzień przypieczętować. Na Suchych Stawach...
  • 90' Doliczono trzy minuty.
  • 89' "Jak długo na Wawelu" - słychać w Szawle.
  • 88' Kolejnej asysty szukał Jirsak, zagrał spod linii końcowej do Pawła Brożka, próba sprytnego strzału z bliska niecelna. Powinno być 3:0.
  • 86' Dobre podanie Jirsaka w pole karne do Żurawskiego, ale złe przyjęcie.
  • 83' Burksaitis za Jasaitisa.
  • 81' Sędzia nakazał podać ręce Pawłowi Brożkowi i Kancelskisowi. Obaj zdziwieni, bo nie mieli na pieńku.
  • 81' Teraz Wiśle grać się będzie spokojniej, mniej nerwowo.
  • 79' Piotr Brożek głową i 2:0! Asysta Jirsaka, centra z rogu, Piotrek pobiegł na krótki słupek i uprzedził głową obrońców i bramkarza.
  • 78' Żurawski lewą stroną, szybko, ale zagrał niecelnie.
  • 77' Wreszcie, gol, Paweł Brożek! Dynamicznie pobiegł prawą stroną Boguski po zagraniu Jirsaka, podanie do Pawła Brożka, który piętką, technicznie trafia do bramki Szawli.
  • 75' Cała trybuna poderwała się do dopingu dla Szawli. Cleber pomógł Jasaitisowi, którego też złapały skurcze.
  • 75' Jeszcze kwadrans...
  • 74' Jasaitis zdołał oddać strzał, bardzo wysoko.
  • 73' Zamieszanie, blisko piłki Diaz i Kowalski, ale zrobił się chaos i najszybciej połapał się bramkarz gospodarzy.
  • 73' Wrzuca Jirsak, piłka wybita. Centruje z lewej Piotr Brożek, podbicie do góry i róg dla Wisły.
  • 70' Jirsak za Gargułę.
  • 70' Udzieliło się "Żurawiowi". Świetne dośrodkowanie na szósty metr od Piotra Brożka, Żurawski nabiegł na piłkę, przystawił nogę i pudło!
  • 69' Spieszy się Jovaniciovi przy rozpoczęciu gry z własnego pola bramkowego.
  • 68' Niebywałe. Paweł Brożek kontra Kosov, pobiegł na bramkę, ustawił sobie piłkę do strzału, strzał po ziemi i broni Kosov!
  • 65' Skurcze łapią Silenasa...
  • 63' Żurawski zmienia Małeckiego.
  • 61' Lapeikis zmienił Janusauskasa.
  • 60' Garguła uderzył niecelnie z rzutu wolnego, nad bramką. Gospodarze coraz rzadziej dochodzą do piłki i coraz częściej uciekają się do fauli.
  • 57' Brazylijczyk utykając sam schodzi z boiska. Powinien wrócić do gry.
  • 56' Nosze potrzebne Cleberowi po faulu z tyłu w środku pola.
  • 54' Paweł Brożek na pozycji lewoskrzydłowego, zszedł do środka, szukał pozycji do oddania strzału, ale w końcu zdecydował się na podanie. Niecelne.
  • 51' Dobre podanie do Boguskiego, ten trochę wyrzucony do lewej strony, próba technicznego strzału wybroniona instynktownie przez bramkarza.
  • 48' Dośrodkował Piotr Brożek, kiks obrońcy powoduje, ze piłka minęła bramkarza i pustą bramkę miał Boguski. Ale piłki nie sięgnął.
  • 46' Paweł Brożek zamykał dośrodkowanie Czikosza na długim słupku, doszedł do piłki, ale nie wbił jej wślizgiem do bramki z trzech metrów.
  • 46' Na boisko wszedł w drużynie rywali Raskov. Początek drugiej połowy.

Mecz póki co taki jak wynik - satysfakcjonować nie może. Wisła miała trzy znakomite okazje do zdobycia choćby jednego gola, nie wykorzystali ich Patryk Małecki, Paweł Brożek i Erik Czikosz. Koniec pierwszej połowy. Do przerwy bezbramkowy remis...

  • 45+1' Huknął jak z armaty Patryk Małecki, po wcześniejszym zbiegnięciu z lewej strony do środka. Piłka nieznacznie mija okienko bramki Szawli.
  • 45' Czikosz przed szansą! Podanie Garguły do Pawła Brożka, ten świetnie dogrywa do Słowaka, który w polu karnym uderza w środek bramki.
  • 43' Boguski, obrót w polu karnym, wycofanie do Pawła Brożka, próba zagrania do Małeckiego zatrzymana.
  • 40' Lunskis w ostatniej chwili przeciął podanie do Pawła Brożka.
  • 37' Niedobre podanie Małeckiego spod linii końcowej.
  • 36' Piłkarze Szawli trochę pograli piłką na naszej połowie, całość zakończona atomowym, ale też bardzo niecelnym strzałem.
  • 32' Dobre wyjście z bramki Szawli Sergieja Kosova, chwyt piłki na granicy pola karnego.
  • 31' Małecki, drybling, poszukiwanie Boguskiego, nieskuteczne - za lekkie zagranie.
  • 31' Dalekie podanie i pewny chwyt Jovanicia.
  • 29' Druga stuprocentowa szansa Wisły, tym razem Paweł Brożek miał sytuację lepszą niż na niejednym treningu. Garguła na lewo do Piotra Brożka, ten od razu z pierwszej do środka do Pawła. Piłka długo leciała po ziemi pod nogę Brożka, ale ten uderzył w boczną siatkę!
  • 28' Małecki ładnie do Czikosza, centra poprawna, ale piłka w rękach bramkarza.
  • 27' Garguła miękko na krótki słupek, ale czujnie Litwini. Odzyskujemy piłkę, lecz podanie Sobolewskiego przecięte.
  • 26' Odważniej Boguski, zablokowana centra z prawej strony i mamy róg.
  • 24' Groźniej pod naszym polem karnym, Pilypas otrzymał podanie na prawym skrzydle, ale podał niecelnie.
  • 22' Ciąg dalszy akcji, zagranie na lewo do Piotra Brożka, centra z pierwszej piłki gruuubo za mocna.
  • 22' Dalsze podanie w kierunku Pawła Brożka, ale nieudane przyjęcie piłki.
  • 20' Kilkanastu tubylców ma niezłe miejscówki oglądając mecz z balkonów znajdującego się za bramką Jovanicia budynku.
  • 18' Na spalonym Paweł Brożek.
  • 16' Szansa Mateusza Kowalskiego, uderzenie wślizgiem, obronił bramkarz, wybił na róg.
  • 13' Piłka wybita z linii bramkowej Szawli po dużym nieporozumieniu obrony gospodarzy!
  • 11' Stuprocentowa szansa Patryka Małeckiego. Znakomite podanie ze środka od Pawła Brożka na prawo, osamotniony prawoskrzydłowy Wisły, rzucił mu się pod nogi bramkarz i w niego trafił Małecki.
  • 10' Wisła stara się dłużej utrzymac przy piłce, ale na razie nie najlepiej.
  • 8' "Wisła Kraków, aejaejaooo!" - ryknęli głośno fani Wisły. Ich i nasi zmarli koledzy na pewno by sobie tego życzyli.
  • 7' Akcja Wisły, piłka wycofana do Sobolewskiego, strzał z 25 metrów zablokowany.
  • 5' Wrzut w nasze pole karne, piłkę po koźle w polu bramkowym łapie Jovanić.
  • 5' Po centrze piłka wyekspediowana na aut.
  • 4' Traci w środku piłkę Garguła, kontra, podanie na prawo, wejście w nasze pole karne i gospodarze wywalczyli rzut rożny.
  • 2' Faulowany Diaz przy linii bocznej i już żółta kartka.
  • 1' Rozpoczęli.
  • Mała sektorówka i doping gospodarzy.
  • Kibice w milczeniu trzymają szaliki w górze, wszyscy stoją.
  • Wisła w czerwonych, jednolitych strojach. Rywale w żółto-czarnych koszulkach i czarnych spodenkach. Przywitanie obu zespołów.
  • Obie drużyny już wychodzą na murawę.
  • Są już pierwsze osoby na naszym facebookowym czacie Zapraszamy.
  • W narożniku trybuny krytej tworzy się jakiś niewielki "młyn" miejscowych - ok 40-50 osób. Mają nawet jakiś transparent na płocie.
  • W sektorze gości może 250-300 osób. Kibice Wisły jeszcze wchodzą.
  • Koniec rozgrzewki.
  • ...a na Polsacie "Kiepscy"....
  • Mundialowe rytmy cały czas lecą z głośników. Obecnie Shakira :)
  • Wyszło słońce, może lekko osuszy murawę po 2-3 godzinach deszczu...
  • Na trybunie zawisły flagi: Bieżanów, Nieobliczalni i Wielki Śląsk.
  • Obie ekipy już na rozgrzewce.
  • Bramkarze Wisły wychodzą na rozgrzewkę, witani brawami przez kibiców, których na sektorze jest już około setki.
  • Mamy na razie składy gospodarzy. Wiślacka jedenastka za moment.
  • Na ten moment służb porządkowych na stadionie na pewno dużo więcej niż wszystkich kibiców. * * Pojawiła się za to pierwsza flaga na płocie - "Przemyśl".
  • Wisła chciała rozpocząć mecz minutą ciszy, poświęconą tragicznie zmarłemu kibicowi Wisły podróżującemu do Szawli. Niestety, delegat nie przystał na tę prośbę.
  • Ciekawostka - mecz zabezpieczać ma dziś 500 ochroniarzy! Żeby tego było mało, zmobilizowano także żołnierzy z lokalnej jednostki wojskowej :)
  • W wyjściowej jedenastce ma zastąpić go Patryk Małecki!
  • Nie mamy jeszcze oficjalnie podanych składów, ale już teraz informujemy, że w dzisiejszym spotkaniu nie zagra chory Wojciech Łobodziński
  • Na sektor gości wchodzą już pierwsi reprezentanci ABG, których ma być dziś tutaj około 500. Od rana krakowskich fanów można było zobaczyć na niemal każdej z głównych ulic miasta
  • Pomimo wspomnianych opadów, przez cały dzień na Litwie było po prostu upalnie
  • Piłkarze obu zespołów są już na stadionie, badają stan murawy, namokniętej po intensywnej ulewie
  • Obiekt swoją budową niebezpiecznie przypomina ten z Tallina, ale liczymy, że więcej podobieństw do tamtych wydarzeńdziś już nie będzie
  • Witamy z Szawli, ze stadionu, na którym już za nieco ponad godzinę wiślacy rozpoczną pucharowe zmagania
  • Sezon czas zacząć. Zapraszamy na relację z meczu KFK Szawle - Wisła Kraków.

Źródło: wislakrakow.com

Trenerzy po meczu

Henryk Kasperczak, trener Wisły

- Takie mecze są specyficzne. Gdybyśmy strzelili bramkę wcześniej, wynik byłby lepszy. Trafiliśmy na zespół, który walczył ambitnie. Zmarnowaliśmy kilka sytuacji i w końcówce trochę się obawialiśmy, można być jednak zadowolonym, że nie straciliśmy bramki. Zwycięstwo na wyjeździe zawsze cieszy.

Rimas Viktoravičius, trener FK Szawle

- Po tym meczu jesteśmy zadowoleni. Oczywiście polski zespół grał lepiej, miał więcej sytuacji i to nie podlega dyskusji, ale jeśli będziemy więcej meczów grali tak jak dziś, nasz poziom szybo będzie wzrastał.

Piłkarze po meczu

Kapitan Sobolewski: Zrobiliśmy swoje!

16. lipca 2010, 05:47

- Mieliśmy mnóstwo sytuacji, których nie wykorzystywaliśmy, ale ostatecznie zrobiliśmy to, co do nas należy - powiedział po zwycięstwie nad FK Szawle Radosław Sobolewski. Świeżo wybrany kapitan Wisły, zobowiązany do nowej roli, po raz pierwszy od dawna rozmawiał z dziennikarzami.

"Sobol" nie był zadowolony przede wszystkim z postawy zespołu w pierwszej połowie, ale powtarzał, że najważniejsze, że udało się osiągnąć cel i zapewnić sobie komfort przed rewanżem. - Może na trybunach komuś przez myśl przeszło nawet, że może powtórzyć się Levadia, ale my cały czas wierzyliśmy w zwycięstwo - zapewnił kapitan.

- W pierwszej połowie graliśmy zbyt wolno i asekurancko. Nie wiem czy podświadomie za bardzo nie chcieliśmy nie stracić bramki. W przerwie mówiliśmy sobie, że musimy bardziej wykorzystać skrzydła, grać szybciej i rzucać więcej piłek za linię obrony - zdradził Sobolewski. Gospodarze nie zaskoczyli wiślaków swoją postawą, grając piłkę prostą i twardą. - Ich postawa wyglądała mniej więcej tak, jak opisywał nam trener. Byliśmy na to przygotowani - stwierdził Sobol.

Za naszym pośrednictwem złożył również kondolencje rodzinie tragicznie zmarłego w drodze do Szawli kibica. - Doszła do nas ta wiadomość. Chcieliśmy uczcić ich pamięć minutą ciszy, ale to nie od nas zależy i nie my decydujemy - skomentował decyzję delegata UEFA.

wislakrakow.com (PM)

Źródło: wislakrakow.com

Kibice Wisły
Kibice Wisły
Kibice Wisły
Kibice Wisły

Czikosz: Jest nieźle, powinno być lepiej

16. lipca 2010, 05:45

Erik Czikosz pucharowym występem przeciwko FK Szawle oficjalnie zadebiutował w Wiśle. Wyszedł w pierwszym składzie, zaliczył kilka interwencji w obronie i niezłych ofensywnych wejść, choć nie zawsze rozumiał się z grającym przed nim Patrykiem Małeckim.

- Ogólnie z występu jestem zadowolony, choć za jakiś czas w lidze powinno być jeszcze lepiej - ocenił po końcowym gwizdku. - Jako zespół musimy jeszcze dużo pracować, ale myślę, że już rewanż będzie dużo lepszy - powtarzał Czikosz.

Spotkanie długo nie układało się po myśli wiślaków, którzy na początku pierwszej i drugiej połowy zmarnowali sporo dogodnych sytuacji.. - Czułem, że dopóki nie strzelimy gola, może być ciężko - przyznał Słowak. - Bramkarz dobrze się spisywał, ale w końcu trafiliśmy, co pozwoliło nam grać jeszcze lepiej - zakończył.

wislakrakow.com (PM)

Źródło: wislakrakow.com

Maciej Żurawski, napastnik Wisły

Żurawski: Za wcześnie na 90 minut

16. lipca 2010, 05:46

Maciej Żurawski dopiero w 64. minucie spotkania z FK Szawle pojawił się na boisku, ale w tym krótkim czasie zdołał rozruszać zespół w ofensywie i przyczynić się do zwycięstwa. - Na razie nie czuję się na siłach zagrać 90 minut, myślę, że brakuje mi jeszcze około dwóch tygodni treningów - ocenił "Żuraw".

- Zacząłem przygotowania później niż koledzy i trochę zdrowia mi jeszcze brakuje. Cieszę się jednak, że wszedłem na boisko w oficjalnym meczu Wisły i dobrze czułem się fizycznie - powiedział napastnik Wisły. Stworzył parę napastników z Pawłem Brożkiem i w swoim stylu biegał nieco za plecami najbardziej wysuniętego kolegi. - Zawsze grałem takiego lekko cofniętego napastnika i dobrze czuję się w tej roli. Paweł to inteligentny zawodnik i na pewno szybko się dogadamy - zapewnił Żurawski.

Choć jego celem jest grać w pierwszym składzie, nie ma problemu z tym by usiąść na ławce i ustąpić miejsca młodszym kolegom. - Ambicją zawodnika zawsze jest grać od pierwszych minut, ale nie zamierzam się obrażać.. Jestem na tyle doświadczonym zawodnikiem, że zrozumiem.

Jak ocenił pucharową inaugurację sezonu w wykonaniu Wisły? - Skończyło się dosyć bezpiecznym wynikiem, który powoduje, że jesteśmy w komfortowej sytuacji przed rewanżem. Bramka długo wisiała w powietrzu i powinna paść już wcześniej. Cieszę się, że koledzy, którzy przed rokiem grali z Levadią mogą dziś lekko odetchnąć - zakończył Maciej Żurawski.

wislakrakow.com (PM)

Źródło: wislakrakow.com

Boguski: Gradu goli się nie spodziewałem

Data publikacji: 15-07-2010 23:28


Po meczu pierwszym meczu drugiej rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej Rafał Boguski przyznał, że nie spodziewał się okazałego zwycięstwa Białej Gwiazdy. „Dopiero wchodzimy w sezon. Nie wiedzieliśmy, jak będziemy wyglądali w meczu o stawkę” – powiedział po spotkaniu „Boguś”.

Można powiedzieć, że w dużej mierze dzięki tobie otworzył się wynik spotkania.

Dzięki Żurawiowi, Tomkowi, Pawłowi i mnie. To była taka akcja fajnie zagrana, ładnie skończona. Później grało nam się coraz lepiej.

Chyba nie przez przypadek wymieniłeś tą czwórkę. Wydaje się, że gry jesteście na murawie, drużyna ma największy potencjał ofensywny.

Na pewno chciałbym, żeby tak było, żeby cała czwórka grała i żebyśmy stwarzali takie akcje jak dzisiaj. Zobaczymy jednak, jak to będzie w następnych spotkaniach.

Myślałeś przed meczem, że uda wam się zdobyć więcej goli?

Gradu goli raczej się nie spodziewałem. Dopiero wchodzimy w sezon. Nie wiedzieliśmy, jak będziemy wyglądali w meczu o stawkę. Sytuacji stworzyliśmy dużo i wynik mógł być bardziej korzystny, ale z 2:0 na wyjeździe też można się cieszyć.

Martwić może chyba wasza słaba skuteczność.

No tak. Ciężko się przyzwyczaić do nowej piłki - Jabulani, która czasami lata bardzo różnie. Jest bardzo szybka, trzeba się na nią przestawić z tych wolniejszych piłek. Na szczęście mamy jeszcze trochę treningów z tą piłką, więc zdążymy się przyzwyczaić.

Jak na grę Jabulani to oddaliście chyba zbyt mało strzałów z dystansu.

Chcieliśmy spróbować takich strzałów, ale na pewno zauważyliście, że większość groźnych akcji robiliśmy skrzydłami. Środkiem było ciężko – jeśli już mogliśmy się obrócić przodem do bramki przeciwnika, to zaraz ktoś doskakiwał, zaraz ktoś blokował możliwość oddania strzału. Ciężko więc było oddawać strzały.

W trakcie gry przychodziły wam do głowy wspomnienia z meczu z Levadią?

Nie przychodziły mi takie porównania do głowy, bo przecież kontrolowaliśmy grę, nie przegrywaliśmy do przerwy. Nie było więc dużej presji. Powiedzieliśmy sobie, że musimy nadal grać konsekwentnie, stwarzać kolejne okazje. Na szczęście pod koniec meczu strzeliliśmy dwa gole i jedziemy spokojniejsi do domu.

Rewanż będzie formalnością?

Nie można tak powiedzieć. Musimy dalej być skoncentrowani, przystąpić do spotkania z determinacją. Gramy pierwszy mecz po przerwie u siebie, więc trzeba zagrać dobrze.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Paweł Brożek: Będzie nad czym pracować

Data publikacji: 15-07-2010 23:42


W 78. minucie meczu z FC Siauliai dzięki bramce „Brozia” Wisła wyszła na prowadzenie. Potem był jeszcze drugi gol i Biała Gwiazda wygrała 2:0. „Cieszymy się z tego zwycięstwa, bo po tej Levadii było nam to potrzebne” – mówił po meczu strzelec pierwszego gola.

Przed rozpoczęciem rozmowy z Pawłem zadzwonił jego telefon. „O, ‘Głowa’ dzwoni, pewnie z gratulacjami” – stwierdził uradowany wygraną piłkarz.

Na boisku długo utrzymywał się remis. Gole padły tak naprawdę w końcówce. Co się stało, że wcześniej nie potrafiliście strzelić bramki?

Wykorzystaliśmy to, co sobie stworzyliśmy. Mogliśmy wygrać tutaj bardzo wysoko. Problem jest taki, że brakuje skuteczności. Mam nadzieję, że przez tydzień to poprawimy, bo tu tkwi największy problem. Jak strzeliliśmy pierwszą bramkę, to padła od razu druga i potem stwarzaliśmy kolejne sytuacje. Będzie nad czym pracować podczas tego tygodnia.

Poczułeś ulgę, jak trafiłeś do siatki?

Bardzo dużą. Przed tą bramką miałem ze dwie czy trzy sytuacje. To była najtrudniejsza z sytuacji. Z drugiej strony w pierwszej połowie byłem na spalonym, ale to nie znaczy, że nie mogłem trafić. Przy drugiej, zaraz na początku drugiej połowy, źle trafiłem. Ta piłka nabrała przyspieszenia, bo skozłowała przede mną i źle nastawiłem stopę. A przy trzeciej – dobre zachowanie bramkarza.

Czy rywal zagrał tak, jak się spodziewaliście?

Wiedzieliśmy, że jest to zespół z teoretycznie niższej półki. No i zresztą było to widać na boisku, chociaż nie jesteśmy jeszcze w optymalnej formie. Brakuje nam jeszcze trochę świeżości i szybkości, ale cieszymy się z tego zwycięstwa, bo po tej Levadii było nam to potrzebne.

Czy kibice nie muszą się martwić o skuteczność? Przyjdzie z czasem?

Na pewno tak. Z biegiem czasu na pewno odzyskamy świeżość i jak wejdziemy w rytm meczowy, na pewno ta skuteczność będzie lepsza.

Ania M.

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Dodaj do:

Źródło: wisla.krakow.pl

Kowalski: Lekka trema była

Data publikacji: 15-07-2010 23:48


Dla Mateusza Kowlaskiego mecz z FC Siauliai był debiutem w europejskich pucharach. Po meczu „Kowal” przyznał, że lekka trema w związku z tym była. Na szczęście na murawie zdenerwowania nie było już po nim widać.

Zadebiutowałeś w meczu pucharów europejskich. Była w związku z tym trema?

Trema jest zawsze – przed każdym spotkaniem. Nie jestem na tyle doświadczonym zawodnikiem, żeby nie czuć tremy, tym bardziej w meczu pucharowym, choć to dopiero druga runda kwalifikacji. Gdy jednak wychodzi się na boisko, trema mija.

Do waszej gry w obronie nie można się przyczepić.

Rzeczywiście. Litwini stworzyli w sumie jedną okazję w drugiej połowie, kiedy zapachniało bramką w naszym polu karnym. Poza tym udało nam się spokojnie grać z tyłu.

Spodziewałeś się trochę więcej, jeśli chodzi o poczynania ofensywne Litwinów?

Nie wiedziałem za bardzo, czego mam się spodziewać. Mało kto w sumie wiedział, czego można po nich oczekiwać, bo dla nas to nieznany przeciwnik. Oglądaliśmy tylko urywki ich spotkań ligowych, więc ciężko było stwierdzić, jaki mają potencjał. Teraz, po meczu jesteśmy już mądrzejsi.

Jak współpracuje ci się z Cleberem?

Z „Clebim” bardzo dobrze mi się gra – to już kolejny mecz, który rozgrywamy razem. Jest osobą godną naśladowania, w trakcie meczu ma trafne i dobre uwagi.

W obronie dobrze, w ataku też mogło być dobrze, bo miałeś szansę na gola.

Miałem dwie sytuacje. Szkoda, że się nie udało, ale mam nadzieję, że w rewanżu, albo przy innej okazji się uda. Poza moimi szansami było też wiele innych okazji, więc mogliśmy wygrać wyżej. Jest jednak 2:0 i na razie to wystarczy.

Przy stałych fragmentach gry bardzo aktywnie walczyłeś o piłkę w powietrzu.

Starałem się tak właśnie grać. Mamy z „Clebim” takie zadanie, żeby wchodzić do przodu przy każdym stałym fragmencie gry i ostro walczyć w powietrzu.

Wisła jest już pewna awansu?

Jesteśmy na pewno bardzo blisko, ale pewni będziemy za tydzień, jeśli wynik będzie pozytywny.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl

Śmierć kibica Wisły w drodze na mecz:

Relacja kibicowska z meczu z opisem wydarzenia
Relacja kibicowska z meczu z opisem wydarzenia



Wideo