2010.07.29 Wisła Kraków - Karabach Agdam 0:1

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 12:48, 5 lis 2014; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
2010.07.29, Liga Europejska, III runda kwalifikacyjna, Kraków, Stadion Hutnika, 20:00
Wisła Krakow 0:1 (0:0) Karabach Agdam
widzów: 4.200
sędzia: Tom Harald Hagen (Norwegia)
Bramki
0:1 69' Vüqar Nadirov
Wisła Krakow
4-4-2
Milan Jovanić
Erik Čikoš
Mateusz Kowalski
83' Grafika:Cz.jpg Grafika:Zk.jpg Grafika:Zk.jpg Gordan Bunoza
Piotr Brożek
Rafał Boguski grafika:Zmiana.PNG (46' Patryk Małecki)
Radosław Sobolewski
Tomáš Jirsák
Dragan Paljić grafika:Zmiana.PNG (67' Andraž Kirm)
Maciej Żurawski
Paweł Brożek grafika:Zmiana.PNG (75' Wojciech Łobodziński)

trener: Henryk Kasperczak
Karabach Agdam
4-5-1
Farhad Veliyev
Maksim Medvedev
Admir Teli
Raşad Farhad Sadıqov
Ansi Agolli
Afran İsmayilov
Ayxan Abbasov
Raşad Abülfaz Sadiqov
Giorgi Adamia grafika:Zmiana.PNG (90' Aslan Kerimov)
Andrejs Rubins grafika:Zmiana.PNG (40' Emin İmamaliyev)
Rauf Aliyev grafika:Zmiana.PNG (69' Vüqar Nadirov)

trener: Gurban Gurbanow
Maciej Żurawski w 90. minucie nie wykorzystał rzutu karnego (Farhad Veliyev obronił).
Gordan Bunoza i Dragan Paljić zadebiutowali w Wiśle.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

Spis treści

Przed meczem

Azerowie: Czas przerwać złą passę!

26. lipca 2010, 00:57

Już tylko trzy dni dzielą nas od kolejnego meczu eliminacji Ligi Europejskiej. W czwartek przy "Suchych Stawach" Wisła podejmie FK Karabach Agdam. Rywale mają z Polakami rachunki do wyrównania i podkreślają, że czas przerwać czarną serię.

Wiślacy nie mają wątpliwości, że najbliższy rywal to zespół o klasę lepszy od Litwinów z Szawle. - Mecz Lecha z Interem Baku dał nam nauczkę, że Azerowie to żadni amatorzy - mówił przed kilkoma dniami Rafał Boguski. FK Karabach to dwukrotny mistrz Azerbejdżanu i pierwszy klub spoza Baku, który wygrał lokalną ligę. Dzięki trzem kolejnym zwycięstwom w zeszłorocznych eliminacjach Ligi Europejskiej, m.in. nad Rosenborgiem Trondheim, zyskał także miano najbardziej utytułowanego na arenie międzynarodowej.

W bieżącym sezonie piłkarze z Karabachu zdążyli dopisać do swojego konta kolejny sukces. Pokonując 4:1 Metalurg Skopje odnieśli najwyższe pucharowe zwycięstwo w historii azerskiej piłki. Do meczu z Wisłą przystąpią jako ostatni reprezentanci swojego kraju w europejskich rozgrywkach. - Walczymy o honor całej naszej piłki i wierzymy, że odniesiemy sukces - mówi na łamach lokalnej prasy prezes Tahir Gozal, jeden z trzech Turków rządzących klubem.

FK Karabach pucharowe spotkania rozgrywa na dobrze znanym polskim zespołom Stadionie Republikańskim im. Tofika Bachramowa w Baku, przyciągając na trybuny wielotysięczną widownię. Trzon zespołu tworzą liczni reprezentanci Azerbejdżanu, dwaj Albańczycy, Gruzin i Łotysz. Ostatni z nich - Andrejs Rubins w swoim CV ma nawet występy w Spartaku Moskwa i angielskim Crystal Palace. Trenerem drużyny jest kolejny etatowy niegdyś reprezentant kraju, 38-letni Gurban Gurbanov.

Dzięki wizycie w Azerbejdżanie trenera Andrzeja Bahra, wiślacy mają już pierwsze informacje na temat stylu gry rywala. - My także musimy się przygotować, bo Wisła to na pewno bardzo silny zespół, który będzie chciał atakować i prowadzić grę - mówi lokalnym dziennikarzom obrońca Maksim Miedwiediew. Trener Gurbanow za cel numer jeden stawia poprawienie szwankującej skuteczności i strzelenie Wiśle gola w Krakowie.

- Azerom nigdy nie szło z Polakami, ale wierzę, że możemy przełamać tę passę - przekonuje Afran Ismaiłow, pomocnik, na którego wiślacy powinni zwrócić szczególną uwagę.

Źródło: wislakrakow.com
(PM)

Imamaliev: Po remis z pomocą Allaha

29. lipca 2010, 12:40

Azerowie z FK Karabach mają świadomość, że nie są faworytami pucharowego starcia z Wisłą. Bramkowy remis w Krakowie wzięliby w ciemno. - Zrobimy wszystko, by z pomocą Allaha wrócić do kraju w dumie - mówi pomocnik Emin Imamaliev, cytowany przez lokalne media.

W Azerbejdżanie zainteresowanie spotkaniem jest duże, choć w Krakowie nie będzie ono dostrzegalne. Na mecz wyjazdowy piłkarzy Karabachu nie pojechał ani jeden azerski kibic czy dziennikarz. Z Niemiec pofatyguje się jedynie selekcjoner reprezentacji, Berti Vogts. Słynny szkoleniowiec zdążył już nawet skompletować kadrę na sierpniowe mecze, ale przy powołaniach nie uwzględnił zawodników walczących w pucharach.

W obozie rywala panuje umiarkowany optymizm. - Wisła to bardzo dobry klub. Nawet jeśli przegramy jedną bramką, będę usatysfakcjonowany - otwarcie przyznał trener Gurban Gurbanov. - Od meczu w Krakowie może wiele zależeć. Spotkają się dwie drużyny lubiące atakować - dodał pomocnik Samir Abbasov.

Azerowie mają świadomość, że w starciu z Polakami powinni szukać szansy do zdobycia bramki na wyjeździe. - Zrobimy wszystko, by strzelić gola. Wynik 1:1 byłby niezły - realnie ocenia szanse Emin Imamaliev. - Przynajmniej zremisujmy w Krakowie, a wtedy pogadamy o możliwości awansu - wtóruje mu dyrektor klubowy, Turek Emrah Celikel.

Źródło: wislakrakow.com
(PM)

Kasperczak: Tworzymy zespół, który chce wygrywać

Data publikacji: 28-07-2010 17:21


Po wysokiej wygranej nad FC Siauliai Wisła Kraków musi uporać się w europejskich pucharach z silniejszą drużyną – FK Karabach. Czy Biała Gwiazda, do której doszło kilku nowych zawodników, poradzi sobie z Azerami? „Tworzymy w tej chwili zespół, który chce wygrywać” – mówił na konferencji prasowej Henryk Kasperczak.

Jak zauważyli dziennikarze, trener Henryk Kasperczak ma kłopot bogactwa przy wybieraniu piłkarzy do kadry meczowej na mecz z Karabachem. „Myślę, że najważniejsze to, żeby zaufać tym, którzy grali w pierwszych eliminacyjnych meczach, na tą grupę trzeba liczyć. Dlatego jest ważne, żeby Cleber był zdrowy. Natomiast wszyscy inni, którzy od niedawna mogą grać w pucharach, myślę tu o Bunozie, Wilku i Paljiciu, trzeba będzie się zastanowić nad ich udziałem – czy wszyscy, czy jeden, czy dwóch. To też ważna decyzja. W tej grupie jest grupa, licząca dużą liczbę zawodników do dyspozycji. Oprócz Riosa, który nie ma karty pracy i nie jest zgłoszony, wszyscy inni są brani pod uwagę. Po dzisiejszym treningu i analizie, którą zrobię, na pewno zadecydujemy, jaką 18 wybierzemy” – powiedział na konferencji prasowej Kasperczak. Krakowską Wisłę wzmocniło w tym okienku transferowym sześciu piłkarzy. Czy nie będzie problemów ze zgraniem piłkarzy i z ich aklimatyzacją? „Wychodzę z jednego założenia, że żeby coś skonstruować, potrzeba czasu. Kiedy zaczynaliśmy przygotowania do tego sezonu, zaczynaliśmy z 12 zawodnikami. Trzeba ich obserwować, dać im możliwości, żeby przygotowali się do meczów, czy to o mistrzostwo Polski, czy europejskich. Ta aklimatyzacja nie jest łatwa, trzeba trochę czasu” – odparł Henryk Kasperczak.

Pytany o jutrzejszego rywala Wisły, opiekun krakowskiej drużyny odpowiedział: „Analizujemy to statystycznie w stosunku do tego, co robią co roku. W tamtym roku ten zespół doszedł do 4. rundy, eliminując w 2. rundzie Rosenborg i zostali wyeliminowani przez Twente, holenderską drużynę. Zespoły z tych wszystkich krajów wschodnich, to są zespoły, które tak samo jak my walczą od 13 lat albo i więcej, żeby zakwalifikować się do LM, walczą o to, żeby zakwalifikować się do tej grupy europejskiej”.

Szkoleniowiec nie chciał powiedzieć, jaki wynik w czwartkowej rywalizacji będzie dla niego satysfakcjonujący. Trener Karabachu Gurban Gurbanov powiedział, że porażka z Wisłą różnicą jednego gola nie będzie zła. A co na to Henryk Kasperczak? „W tej chwili takie kalkulacje są dobre dla mediów. Ja raczej uważam, że Wisła jest drużyną, która będzie walczyła o zwycięstwo. My tworzymy w tej chwili zespół, który chce wygrywać. Reszta zależy od formy dnia, od skuteczności, także trudno mi mówić, że jak oni przegrają jedną bramką, to będą zadowoleni, jak my wygramy jedną bramką, to będziemy zadowoleni. Ja raczej uważam, że trzeba podejść do tego z dużą odpowiedzialnością. I zobaczymy, jaki wynik będzie” – odparł Kasperczak.

Ania M.

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje z meczu

Katastrofa.. Wisła - Karabach 0:1

W III rundzie eliminacji Ligii Europejskiej Biała Gwiazda przegrała 0:1 z azerskim klubem Karabach Agdam. W zespole Wisły Kraków dwóch zawodników po raz pierwszy pojawiło się w składzie. Są nimi Gordan Bunoza, który zajął miejsce kontuzjowanego Clebera oraz Dragan Paljić. Pod koniec spotkania rzutu karnego nie wykorzystał Maciej Żurawski.


W 8 minucie spotkania Mateusz Kowalski był bardzo blisko zdobycia bramki. Piłka po jego strzale omal nie wpadła do bramki Azerów. W zamieszaniu w polu karnym piłkę w ostatniej chwili załapał bramkarz Karabachu Valiyev. Dwie minuty później Wisła mogła znów strzelić gola. Strzał z 20 metrów Jirsaka ledwo co obronił bramkarz Azerów. W 16 minucie meczu Kowalski ponownie mógł zdobyć bramkę, ale minimalnie nie sięgnął piłki głową. Po 10 minutach Azerowie stworzyli pierwszą groźną sytuację, jednak defensywa Wisły wyszła z tego „obronną ręką”. 31 minuta i pięknie prawym skrzydłem „urwał się” Boguski, ale Zurawskiemu w ostatnim momencie obrońca Karabachu zdjął piłkę z głowy.

Po dwóch minutach od rozpoczęcia drugiej połowy ładne prawą stroną "poszedł" Cikos, jednak jego dośrodkowanie pewnie chwycił Valiyev. W 49 minucie żółtą kartką za faul na Aliyevie został ukarany Bunoza. W 65 minucie trzech rywali minął Patryk Małecki i odegrał do Sobolewskiego, który strzelił mocno z ponad 20 metrów. Piłka jednak minęła bramkę. Chwilę później Kirm zmienił debiutanta Paljicia. 68 minuta i katastrofa!!! Gola dla Azerów zdobył Nadirov, który wszedł na boisko 20 sekund wcześniej. Kwadrans przed końcem Pawła Brożka zmienił Wojciech Łobodziński. W 77 minucie spotkania Azerowie mogli zdobyć drugą bramkę. Imamaliyev strzelił tuż obok lewego słupka Jovanicia w dogodnej sytuacji. 9 minut przed końcem meczu Gordan Bunoza został ukarany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką za bezsensowny faul w środku boiska. Po czterech minutach Imamaliyev stanął "sam na sam" z Jovaniciem, ale jego uderzenie minęło minimalnie bramkę Wisły. W 89 minucie meczu Małecki został sfaulowany w polu karnym Azerów. Sędzia odgwizdał "11" dla Wisły. Do piłki podszedł Żurawski i nie strzelił bramki! Bramkarz Karabachu obronił jego strzał. Po kontrze Jovanić obronił sytuację "sam na sam" i uratował Wisłę przed drugim golem.

Wisła Kraków - Karabach Agdam 0:1 (0:0)

0:1 68 min. Nadirov

Żółta kartka: Bunoza

Czerwona kartka: Bunoza

Wisła: Jovanić- Piotr Brożek, Bunoza, Kowalski, Cikos- Paljić (66 min. Kirm), Jirsak, Sobolewski, Boguski (46 min. Małecki)- Żurawski, Paweł Brożek (74 min. Łobodziński)

Karabach: Valiyev- Medvedev, Sadigov R.F., Teli, Agolli- Ismayilov, Sadigov R.A., Abasov, Adamia (90 min. Karimov), Rubins (40 min. Imamaliyev)- Aliyev (67 min. Nadirov)

Ławka rezerwowa Wisły: Pawełek, Garguła, Łobodziński, Junior Diaz, Kirm, Małecki, Singlar

TSW.com.pl

Autor: Witek

Źródło: tsw.com.pl

Żenada. Przegrywamy z Azerami

Patryk Małecki faulowany w polu karnym. [Foto: Daniel Gołda/wislakrakow.com]
Patryk Małecki faulowany w polu karnym.
[Foto: Daniel Gołda/wislakrakow.com]
Tylko azerski napastnik Vugar Nadirov zdołał wpisać się na listę strzelców w pierwszym meczu Wisły w III rundzie eliminacji Ligi Europejskiej. W efekcie, wiślacy w fatalnym stylu przegrali z FK Karabach 0:1, stawiając się w bardzo trudnej sytuacji przed rewanżem, który za tydzień odbędzie się w Baku.

Goście z Karabachu szybko udowodnili, że są zespołem o dwie klasy silniejszym i lepiej zorganizowanym taktycznie od Litwinów z FK Szawle. Z tego też powodu przełamywanie ich defensywy szło Wiśle bardzo opornie. Krakowianie próbowali ataków skrzydłami, a do akcji ofensywnych chętnie włączali się boczni obrońcy. Dużą szybkość i chęć do gry prezentował Dragan Paljić, ale ostatecznie wszystko kończyło się na linii defensywnej Azerów lub w najlepszym wypadku na bramkarzu Valiyevie, który przed przerwą dwukrotnie ratował zespół przed utratą bramki. W 9. minucie wyłapał piłkę w wielkim zamieszaniu w polu karnym, a chwilę później świetnie sparował mocne uderzenie z dystansu Tomasa Jirsaka.

W grze wiślaków często brakowało płynności i zrozumienia. Azerowie potrafili wyjść z szybkim kontratakiem, ale przed przerwą bramce Wisły zagrażali sporadycznie. Dwukrotnie bezpośrednich uderzeń z rzutu wolnego próbował m.in. Rashad F. Sadigov, jednak nie potrafił celnie przymierzyć.

Na drugą połowę Wisła wyszła już z Patrykiem Małeckim, wprowadzonym w miejsce Rafała Boguskiego. "Boguś" przed przerwą walczył głównie w środku pola, nie dając drużynie wiele na prawym skrzydle, gdzie wystawił go Henryk Kasperczak. "Mały" szarpał, holował piłkę, ale efektów nadal brakowało, dlatego niedługo po nim do gry posłany został Andraż Kirm. Długi okres ospałej gry wiślaków przerwał dopiero w 66. minucie Radosław Sobolewski - soczystym, choć minimalnie niecelnym strzałem zza "szesnastki".

Blok defensywny Wisły z debiutującym Gurdanem Bunozą i Mateuszem Kowalskim momentami prezentował się niepokojąco, ale do 69. minuty nie miał problemów z rozbijaniem pojedynczych ataków Azerów. Do 69. minuty, bo właśnie wtedy na placu gry pojawił się Vugar Nadirov i niemal od razu płaskim uderzeniem pokonał Milana Jovanicia.

O wyrównaniu długo nie mogło być mowy, bo wiślacy grali prosto i schematycznie, atakując, ale nie oddając strzałów i nie stwarzając realnego zagrożenia. Na domiar złego w 83. minucie drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną w swoim debiucie obejrzał stoper Bunoza, wieńcząc tym samym słaby występ w meczu z Karabachem. Obraz nędzy i rozpaczy dopełnił się w 90. minucie gry, gdy Maciej Żurawski nie wykorzystał rzutu karnego, podyktowanego za faul na Patryku Małeckim. O awansie do IV rundy el. Ligi Europejskiej zadecyduje rewanż, który już za tydzień odbędzie się w Baku.

Źródło: wislakrakow.com

Jest źle... Wisła Kraków - Qarabağ Ağdam 0-1

Wiślacy opuszczają boisko z opuszczonymi głowami. [Foto: Daniel Gołda/wislakrakow.com]
Wiślacy opuszczają boisko z opuszczonymi głowami.
[Foto: Daniel Gołda/wislakrakow.com]

W pierwszym meczu III rundy kwalifikacji Ligi Europy Wisła przegrała z azerskim Qarabağ Ağdam 0-1 (0-0) i jest o krok od odpadnięcia z pucharowych rozgrywek. "Biała Gwiazda" zagrała bardzo słabe spotkanie, które kończyła w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Gordana Bunozy. Podsumowaniem zaś złej gry była niewykorzystana "jedenastka", której w 90. minucie nie strzelił Maciej Żurawski. Rewanż już za tydzień w dalekim Azerbejdżanie.

Spotkanie z Qarabağ Ağdam Wisła rozpoczęła z dwoma debiutantami - wspomnianym Gordanem Bunozą oraz Draganem Paljiciem, no i początek wyraźnie należał do wicemistrzów Polski i nie zapowiadał aż tak fatalnego końca.

Już w 9. minucie mogło być 1-0 dla "Białej Gwiazdy", ale po ogromnym zamieszaniu uderzona przez Mateusza Kowalskiego piłka odbiwszy się jeszcze od słupka wyszła poza pole karne gości. Już minutę później ponownie postraszyliśmy Azerów, kiedy groźnie uderzył Tomáš Jirsák, ale Fərhad Vəliyev czubkami palców wybił piłkę na rzut rożny.

Azerowie mocno się po tych sytuacjach cofnęli, grali ze sporym respektem, no a wiślacy jakoś nie potrafili - i to długimi minutami - znaleźć recepty na tak skomasowaną defensywę. Goście w końcu sami wyszli z kilkoma akcjami, no i kibice mogli zadrżeć, bo kilka interwencji Milana Jovanicia było tym razem niepewnych.

I takie wyczekiwanie na błąd trwało niemal do końca I połowy, bo ciężko wyliczać kilka wrzutek i niedokładnych akcji. Wreszcie w 45. minucie wypracowaliśmy sobie groźną sytuację. Strzelać próbować Radosław Sobolewski, ale trafił w nadbiegającego Rafała Boguskiego, no i okazja - na własne życzenie - przepadła.

Na II połowę "Boguś" już nie wyszedł, a zastąpił go Patryk Małecki, jednak kolejne minuty nie przynosiły zmiany obrazu gry. Wciąż nie mieliśmy pomysłu na defensywę zespołu z Azji.

Pozostały więc strzały z dystansu, no i w 66. minucie takim popisał się Radosław Sobolewski. Zabrakło niewiele, ale jednak piłka minęła azerską bramkę.

No i to co nie udawało się wiślakom, udało się niespodziewanie Azerom! W 69. minucie trener Qurban Qurbanov wprowadził do gry Vüqara Nadirova i zawodnik ten odwdzięczył się kapitalnie już kilkanaście sekund później. Futbolówki nie zdołał wybić Piotr Brożek, do rywala nie udało się dojść Kowalskiemu, a strzał sprzed pola karnego był dość soczysty zapewne do obrony, ale niepewny Jovanić przepuścił piłkę do siatki i było 0-1.

Na domiar złego po czterech minutach niewiele brakowało, a Emin İmaməliyev trafiłby do siatki ponownie. Piłka nieznacznie minęła słupek naszej bramki. W 78. minucie ten sam zawodnik strzelił po raz kolejny, tym razem nad poprzeczką, a chwilę później Jovanić interweniował bardzo szczęśliwie, a prawdą jest to, że po tych akcjach przegrywać mogliśmy już znacznie boleśniej. W tym samym momencie skończyła się zresztą uprzejmość kibiców, którzy w niewybredny sposób dali znać o swoim niezadowoleniu.

Od 83. zadanie Wisły było już całkiem utrudnione, bo za głupi faul drugą żółtą kartkę obejrzał Bunoza no i musieliśmy grać w osłabieniu.

Ostatnie minuty to już coś co można nazwać totalną nerwówką. Bo mogło być jeszcze gorzej, gdyż to akcje rozochoconych Azerów były groźniejsze. W kilku okazjach tylko ich niefrasobliwości zawdzięczamy, że nie padły kolejne bramki!

"Wy jesteście gwiazdorami, przegrywacie z frajerami" - zaśpiewali kibice. No i mecz, który zaczął się nieźle, skończył bardzo źle. Bo jakby tego było mało w 90. minucie Maciej Żurawski nie wykorzystał... rzutu karnego, podyktowanego po faulu na Patryku Małeckim! Strzelił w środek bramki i azerski bramkarz poradził sobie z tak uderzoną piłką.

Przegrywamy więc z Azerami... I choć może jeszcze nie jest tragicznie, to teraz odrobić trzeba będzie stratę z dziś, tylko czy wiślakom się to uda? Z taką grą na pewno nie!

Źródło: Wisła Portal


Karabach wypunktował Wisłę

Data publikacji: 29-07-2010 22:17


Awans do dalszej fazy rozgrywek o Ligę Europejską się oddalił. Wisła Kraków przegrała z FK Karabach 0:1 w pierwszym meczu III rundy. Na dodatek w ostatniej minucie spotkania rzutu karnego dla Białej Gwiazdy nie wykorzystał Maciej Żurawski.

Przed meczem z Karabachem nie wiadomo było, czy zagra w nim Cleber, który na jednym z treningów doznał urazu mięśnia. Okazało się, że brazylijski stoper jednak nie wystąpi, więc w jego miejsce trener Henryk Kasperczak wystawił Gordana Bunozę, dla którego był to debiut w barwach Wisły. Nie była to jedyna zmiana w porównaniu do meczów z FC Siauliai. Na prawym skrzydle od pierwszej minuty zagrał drugi z pozyskanych w tym okienku transferowych piłkarzy, Dragan Paljić.


Kibice na stadionie Hutnika Kraków obejrzeli niezbyt porywające widowisko, zakończone niespodziewaną porażką gospodarzy. Azerowie postawili Wiśle twarde warunki. Podopieczni trenera Gurbana Gurbanova grali uważnie w obronie, a kiedy tylko nadarzyła się okazja, posyłali długie piłki na szybkiego Rauta Aliyeva, licząc na jego celne strzały. To jednak nie on stał się sprawcą sensacji, ale ten, który wszedł za niego w 69. minucie, Vugar Nadirov. Kilkanaście sekund po wejściu na murawę Nadirov dopadł do piłki, której nie przejął Piotr Brożek, wpadł w pole karne i strzałem po ziemi umieścił ją w siatce. Wiślacy nie stworzyli sobie za wiele okazji do tego, by pokonać Farhada Veliyeva. Jedną z nich mieli w 9. minucie, kiedy po podaniu z rzutu rożnego od Tomasa Jirsaka w słupek trafił Mateusz Kowalski. Kolejną z nich, jeszcze lepszą, mieli w doliczonym czasie drugiej połowy. Po faulu w polu karnym na Patryku Małeckim, który w przerwie zmienił słabo spisującego się Rafała Boguskiego, sędzia podyktował ‘jedenastkę’. Do piłki podszedł Maciej Żurawski, którego strzał Veliyev obronił.

Na dodatek od 83. minuty Wiślacy grali w dziesiątkę, bo drugą żółtą kartką został ukarany Gordan Bunoza. A w miarę upływu czasu Karabach wyraźnie się rozkręcał, uskrzydlony zdobytą bramką. Na dziesięć minut przed końcem spotkania tylko dobra interwencja Milana Jovanicia uchroniła drużynę gospodarzy od straty drugiego gola.

Przed Białą Gwiazdą bardzo trudny mecz rewanżowy. Nie dość, że będą mieli przeciwko sobie prawie30-tysięczną publiczność, to przyjdzie im grać w upale i z myślą, że muszą wygrać dwoma bramkami, aby awansować do następnej rundy kwalifikacji do Ligi Europejskiej.

Wisła Kraków – FK Karabach 0:1 (0:0)

0:1 Nadirov 69’

Wisła Kraków: Jovanić – Cikos, Kowalski, Bunoza, Piotr Brożek – Boguski (46’ Małecki), Sobolewski, Jirsak, Paljić (67’ Kirm) – Paweł Brożek (75’ Łobodziński), Żurawski

FK Karabach: Veliyev – Medvedev, Rashad F. Sadigov, Teli, Agolli – Rashad A. Sadigov, Abasov – Ismayilov, Adamia (90' Kerimov) – Rubins (40' Imamaliyev), Aliyev (69' Nadirov)

Żółte kartki: Bunoza (Wisła)

Czerwona kartka: Bunoza (za dwie żółte)

Sędziował: Tom Harald Hagen (Norwegia)

Widzów: 4 200

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Minuta po minucie

Debiutujący w Wiśle Dragan Paljić w ataku na azerską bramkę. [Foto: Daniel Gołda/wislakrakow.com]
Debiutujący w Wiśle Dragan Paljić w ataku na azerską bramkę.
[Foto: Daniel Gołda/wislakrakow.com]
  • Koniec meczu. Co za żenada - leją nas u siebie Azerowie... "Dziękujemy".
  • 90+3' Ostatnia zmiana meczu, Kerimov zmienia wolno schodzącego Adamię.
  • 90+1' Ofiarne piąstkowanie Valiyeva.
  • 90' Strzał w środek bramki Żurawia, mocno, broni nogami bramkarz! Szybka kontra, sam na sam z Jovaniciem Nadirov, broni nasz bramkarz...
  • 90' Patryk Małecki wywalczył rzut karny.
  • 89' Małecki ograł dwóch Azerów przy linii bocznej, strzał z ostrego kąta tuż przy słupku, ale piękna parada Valiyeva.
  • 89' Odważnie Agolli, kilkudziesięciometrowy bieg zakończony niecelnym strzałem ze sporej odległości.
  • 88' "Żenada".
  • 88' Na spalonym dośrodkowujący spod linii końcowej Małecki.
  • 87' Była szansa na kontrę, ale Kirm mając przed sobą pół wolnego boiska źle przyjął piłkę.
  • 87' "Wy jesteście gwiazdorami, przegrywacie z frajerami".
  • 86' "Wisełko, więcej ambicji"...
  • 86' Karabach w ataku.
  • 82' Faul od tyłu Bunozy na połowie rywala i wylot z boiska.
  • 81' I kolejny róg, tym razem bity z prawej strony.
  • 81' Łobodziński przerzuca z lewej strony na prawą, gdzie Kirm nie dochodzi do piłki uprzedzony przez obrońcę. Róg.
  • 80' Uderzenie Jirsaka w środek bramki.
  • 79' Kibice robią co mogą, raz prośbą, raz wspomaganiem a raz groźbą. "Ruszcie d...", "Wisła grać, k... mać"! A Nadirov marnuje kolejną okazję, Jovanić broni jego strzał nogami!
  • 78' Rozklepana obrona Wisły i powinno być 2:0, ale jeden z Azerów fatalnie przestrzelił.
  • 75' Paweł Brożek zmieniony przez Łobo.
  • 73' Szóstka do szóstki, czyli fatalne wybicie Bunozy do Rashada A. Sadigova, ten odgrywa do Imamaliyeva, który niecelnie uderza mierząc w długi róg.
  • 72' Na ostatnią zmianę wejdzie prawdopodobnie Wojciech Łobodziński.
  • 70' Po kilkudziesięciu sekundach niedowierzania kibice wracają do żywiołowego dopingu.
  • 70' Zbliża się widmo Tbilisi.
  • 69' Gol dla gości, przegrywamy 0:1. Jovanić pokonany mocnym strzałem z prawej nogi po długim rogu. A bramkę zdobył gracz, który kilkanaście sekund wcześniej wszedł na boisko.
  • 69' Nadirov zmienia Aliyeva.
  • 67' Paljić zmieniony przez Kirma.
  • 66' Szykuje się do wejścia Kiro.
  • 66' Małecki szarżował z lewej strony, w końcu wycofał do Sobolewskiego, który z ponad 25 metrów uderzył blisko prawego słupka.
  • 63' Od paru minut to goście grają piłką na naszej połowie.
  • 58' Było blisko utraty gola. Strzał z lewej strony po długim rogu niecelny.
  • 57' Co za interwencja... Mariusza Pawełka poza boiskiem :) Rezerwowy dziś bramkarz Wisły z uśmiechem łapie piłkę wybitą na aut.
  • 56' Nieporozumienie Małeckiego i Czikosza.
  • 56' Wisła coraz bardziej ciśnie, ale ciężko oddać strzał. Same blokowane centry.
  • 54' A teraz dobra piłka Małeckiego do Czikosza, ten naciska obrońcę, który się gubi, był tam Paweł Brożek, nie udało się oddać strzału.
  • 53' Pan Chaos, Patryk Małecki, najpierw ładnie utrzymał się przy piłce, ale w końcu zdecydował się na strzał i o tym zagraniu lepiej już nie pisać.
  • 52' Zagranie do Paljicia, ten w polu karnym zgrywa piłkę z powietrza w stronę Żurawskiego, ale trochę za bardzo do góry. Jeszcze błąd obrońcy, kibice domagają się odgwizdania ręki w polu karnym, ale nic takiego nie następuje.
  • 50' Aliyev z łatwością mija Bunozę, ścinając z prawej strony, Bunoza fauluje i jest rzut wolny.
  • 49' Zapaśniczy pojedynek Jirsaka i Agolliego, sędzia uspokaja obu zawodników. Rzut wolny dla gości.
  • 48' Czikosz stracił a następnie odzyskał piłkę, natychmiastowa centra do Pawła Brożka, ale uprzedził go pięknie szybujący po piłkę Valiyev.
  • 47' Żurawski wypuścił prostopadłym podaniem w bój Pawła Brożka. Trochę przeszacował jego możliwości biegowe.
  • 46' Daleka wrzutka w nasze pole karne, nieporozumienie Bunozy z Jovaniciem bez konsekwencji.
  • 46' Brożek i Żurawski wznawiają grę po przerwie.
  • 46' Zmienił Boguskiego.
  • Przerwa się trochę przedłużyła. Wbiegają wiślacy, za nimi gracze z Karabachu. Będzie zmiana w Wiśle, Małecki wbiega na boisko.
  • Koniec pierwszej połowy.
  • 45' Minuta doliczona. Tymczasem "Sobol" przed szansą, uderzenie na bramkę, które zablokował... Boguski znajdujący się na pozycji spalonej.
  • 42' Żurawski zszedł na prawe skrzydło i pomógł Czikoszowi rozegrać akcję. Centra Żurawia, ma kłopoty bramkarz, piąstkuje. Piłkę przejął Paljić, wycofał do Sobolewskiego, którego wstrzelenie piłki zablokował głową jeden z defensorów.
  • 40' Imamaliyev zmienia Rubinsa, który znacznie ucierpiał po faulu Kowalskiego w z 35 minuty i musiał opuścić boisko.
  • 39' Piotr Brożek trochę zaspał, dobre podanie do Ismayilova, udaje się ten błąd naprawić Bunozie.
  • 39' Dwójkowa akcja przed polem karnym Karabachu zakończona strzałem Jirsaka z lewej nogi. Nad bramką.
  • 38' Błąd Kowalskiego w ustawieniu po wybiciu bramkarza Karabachu z bramki. Obrońca Wisły nie sięga piłki głową, na szczęście bez konsekwencji.
  • 37' Rashad F. Sadigov znów potężnie, znów na wiwat. Tym razem nad poprzeczką.
  • 35' Kowalski fauluje ze swej prawej strony Rubinsa. Będzie rzut wolny na wysokości 22. metra, z lewego skrzydła Karabachu Agdam.
  • 34' Paljić zacentrował w pełnym biegu, ale piłka wyszła poza boisko.
  • 33' Dobre podanie Jirsaka do Żurawskiego, ten przebiegł z piłką nieco na ukos, w prawą stronę i w końcu nie bardzo wiedział co z nią zrobić.
  • 32' Niezakończona strzałem groźna akcja Wisły. Piłkę przejmują Kazachowie, ale Wisła wysoko, pressingiem, nie pozwala wyjść z 30 metra. Sobolewski wślizgiem na aut.
  • 31' Wycofanie do bramkarza Karabachu, naciskany przez Pawła Brożka nie popełnił błędu.
  • 30' Oj, ale dał się "przewieźć" w środku Bunoza... Podanie na lewo do Rubinsa, na szczęście spalony.
  • 29' Niepewnie Jovanić przy linii bocznej pola karnego, Adamia z bardzo ostrego kąta i sporej odległości próbował od razu strzelać. Znacznie chybił.
  • 27' Z lewej strony wbiegł w nasze pole karne Adamia, zakręcił Bunozą i oddał strzał, który po nodze obrońcy Wisły wyszedł na róg.
  • 25' Zaskakujący strzał po ziemi Paljicia, obok bramki.
  • 22' Żurawski wypuścił w bój Boguskiego, ten przebiegł około 30 metrów. Wstrzymał go jeden z obrońców, Boguski tyłem do bramki próbował odegrać na lewe skrzydło do Paljicia, ale zamysł ten przeczytał Medvedev i przeciął to podanie.
  • 22' Nieudana kontra Wisły, źle odegrał Boguskiemu Paweł Brożek.
  • 21' Potężne uderzenie z rzutu wolnego Rashada A. Sadigova. Grubo niecelne.
  • 20' Blisko 20-minutowa "hej Wisła gol" przerwana. "Wisła to jest potęga..."
  • 17' Dośrodkowanie na dłuższy słupek w stronę Kowalskiego, jednak ten nie dochodzi do piłki na 2-3 metrze.
  • 17' Paljić faulowany około 10 metrów od linii końcowej po lewej stronie. Będzie rzut wolny.
  • 16' Rubins solowo, zbiega do środka zagrywa prostopadle do Aliyeva, który przegrywa pojedynek z Bunozą i Jovaniciem.
  • 13' Podanie na wolne pole na lewym skrzydle do Pawła Brożka, próba minięcia rywala w pełnym biegu zablokowana.
  • 12' Kowalski bezpiecznie, na aut.
  • 12' Złe dośrodkowanie Paljicia z rogu, piłka minęła pole karne gości i wyszła łukiem poza boisko.
  • 11' Wisła środkiem, Paljić zgrywa do Jirsaka, ten uderza półgórną piłkę nieprzyjemnie, blisko ziemi, precyzyjnie. Świetnie interweniuje bramkarz Karabachu.
  • 9' Kowalski z metra nie trafił do bramki! Piłka uderzona z powietrza trafiła go w zewnętrzną część stopy i dlatego powędrowała w słupek. Ktoś to próbował jeszcze zamykać, ogromne zamieszanie, ale najsprytniej zachował się bramkarz Valiyev.
  • 8' Atak pozycyjny Wisły, Jirsak na lewo do Paljicia, ten próbuje minąć Medvedeva, wywalczył tylko róg.
  • 7' Ładna wrzutka w nasze pole karne, atakował tam Rubins, lekko trafił w piłkę w polu karnym, ale nie sprawił kłopotów Jovaniciowi.
  • 6' Kiks Jovanicia, z którego wyszło niezłe podanie po ziemi do Sobola i rozpoczęcie kontry. Ten do Pawła Brożka, który uruchomił Paljicia, ostatecznie strata w polu karnym gości.
  • 6' "Hej Wisła gol", dziś wyjątkowo rytmiczne, po całym stadionie.
  • 5' Paljić wygarnia piłkę spod nóg rywala, a sędzia gwiżdże faul.
  • 4' Trochę "balonik" z rzutu wolnego w wykonaniu Paljicia, w polu karnym faul wiślaka i rozpoczną goście.
  • 3' Wisła rozgrywa piłkę 40-50 metrów od bramki Karabachu. Budowanie akcji przychodzi z mozołem.
  • 1' Trochę zaplątał się Bunoza, ale naprawił swój błąd.
  • 1' Pierwszy aut dla Wisły blisko pola karnego gości, wywalczył Piotr Brożek.
  • 1' Adamia i Aliyev rozpoczęli od środka.
  • Już za chwilę rozpoczęcie meczu.
  • Śmiesznie prezentuje się Wisła z Bunozą w rzedzie, górującym nad wszystkimi o głowę ;)
  • Oba zespoły wychodza na boisko. Goście w jednolitych czarnych strojach, Wisła cała na czerwono.
  • Mecz zgromadził podobną ilość widzów co spotkanie z KFK Szawle przed tygodniem - około 5 tysięcy.
  • Jak widzicie Cleber nie wystąpi w dzisiejszym meczu. Na środku obrony zagrają Kowalski i Bunoza, a Clebiego nie ma nawet na ławce rezerwowych... Siedzą na niej m.in. Mariusz Pawełek, Junior Diaz, Peter Singlar, Łukasz Garguła, Wojciech Łobodziński, Andraż Kirm i Patryk Małecki.
  • Egzotyczna prośba delegata UEFA z egzotycznej Albanii. Pan Bujar Kasmi zażyczył sobie, by kibice z trybuny krytej, a więc z młyna, zrobili przejście na schodach...

Źródło: wislakrakow.com

Trenerzy po meczu

Gurban Gurbanow, trener Karabachu

- Dziękuję za gratulacje. Mecz był bardzo interesujący. Graliśmy przeciwko bardzo dobrej drużynie. Rywale mieli wiele sytuacji bramkowych. Po czerwonej kartce mecz był otwarty, obie drużyny miały swoje szanse. Nic jeszcze nie jest rozstrzygnięte, drugi mecz będzie bardziej zacięty niż ten. Wisła mnie nie zaskoczyła. Wiemy, że Wisła ma duży potencjał i umiejętności. Dziękuję wspaniałym kibicom Wisły.

Źródło: wislakrakow.com

Henryk Kasperczak, trener Wisły

- Porażka bardzo boli. Brakowało bardzo dużo w tym meczu, szczególnie wykończenia akcji w pierwszej połowie. Może obraz gry by się zmienił, gdybyśmy wtedy strzelili bramkę. Cały czas 0:0 spowodowało, że po naszym błędzie padła przypadkowa bramka. Stało się i nie możemy być zadowoleni z naszej postawy i gry - powiedział Henryk Kasperczak po przegranym meczu z Karabachem.

- Mówi się trudno. Żałujemy bardzo. W imieniu drużyny chciałem przeprosić kibiców, zachowywali się fantastycznie. Chcieli zmobilizować zespół swymi okrzykami. Na nieszczęście ten rzut karny Żurawskiego - to jakiś taki dzień był, że nic nam nie szło - mówił Kasperczak.

- Jest drugi mecz. Nasza sytuacja jest trudna. Przegrywając u siebie stworzyliśmy dobrą sytuację dla przeciwnika. Oczekujemy reakcji drużyny i będziemy chcieli jechać tam po zwycięstwo - zapewnił trener Wisły.

Źródło: wislakrakow.com

Piłkarze po meczu

Rafał Boguski, pomocnik Wisły

- Nie mam nic na nasze usprawiedliwienie, nie wiem, co powiedzieć. W pierwszej połowie mieliśmy dużą przewagę, stwarzaliśmy sytuację, więc w przerwie powtarzaliśmy, żeby grać swoje, a w końcu coś strzelimy - relacjonował nastroje w szatni w przerwie meczu. - Jak było po końcowym gwizdku, chyba każdy się domyśla...

Drugi mecz z rzędu "Boguś" wystąpił na pozycji prawego pomocnika i choć mocno angażował się w grę, w jego poczynaniach brakowało typowych akcji skrzydłem. - Może dlatego, że nie jestem typowym prawym pomocnikiem. Poza tym Erik Czikosz bardzo często wychodził do przodu, więc ja musiałem robić mu miejsce, schodząc do środka - tłumaczył swoją grę.

Szanse w rewanżu, który już za tydzień rozegra się w Baku, skomentował krótko. - Pozostaje nam dobrze przepracować ten tydzień i spróbować...

Źródło: wislakrakow.com

Radosław Sobolewski, pomocnik i kapitan Wisły

- Azerowie niczym nas nie zaskoczyli, wiedzieliśmy jak grają. Mieliśmy nauczkę po meczu Lecha, ale jak widać to nie pomogło - uczciwie przyznał kapitan "Białej Gwiazdy", Radosław Sobolewski. - Jest jednak drugi mecz i jeszcze wszystko może się odwrócić - dodał zaraz.

- Cały zespół zagrał słabo. We wszystkich formacjach wyglądaliśmy źle, mieliśmy problem z konstruowaniem akcji, ciężko dochodziło nam się do jakichkolwiek sytuacji. Azerowie oddali jeden celny strzał i wygrali mecz - skomentował przebieg spotkania, jakby umknęła mu ilość sytuacji, w których w końcówce przyjezdni zagrażali bramce Wisły.

- Po stracie gola rzeczywiście się rozsypaliśmy, nie może nam się coś takiego przytrafiać - zreflektował się kapitan, który nie miał pretensji do Macieja Żurawskiego o niewykorzystaną "jedenastkę". - Karny to loteria, najlepszym zdarza się nie trafić. Przykro, że padło na Maćka - powiedział Sobolewski.

Źródło: wislakrakow.com

Maciej Żurawski, napastnik Wisły

Maciej Żurawski udziela pomeczowej wypowiedzi. [Foto: Tomasz Burda/wislakrakow.com]
Maciej Żurawski udziela pomeczowej wypowiedzi.
[Foto: Tomasz Burda/wislakrakow.com]
- Biorę na siebie tego karnego oraz fakt, że nie zremisowaliśmy tego meczu.Nie ma dla mnie usprawiedliwienia. Nie strzeliłem, co rzadko mi się w przeszłości zdarzało. Karny dopełnił mojego osobistego niepowodzenia w tym meczu - powiedział "Żuraw", który nie szczędził gorzkich słów na temat postawy całego zespołu. - Azerowie byli od nas lepsi, niestety taka jest prawda. Praktycznie nie stworzyliśmy klarownych sytuacji, a po tym, co widzieliśmy w końcówce, mogło się skończyć na 0:3 i 0:4 - stwierdził bez ogródek.

Był pełen uznania dla umiejętności zaprezentowanych przez rywala, ale nie miał wątpliwości, że o porażce zadecydowała tylko i wyłącznie fatalna postawa Wisły. - Karabach to nie jest słaby zespół. Piłka im nie przeszkadza, operują nią bardzo płynnie, technicznie. Ale nie ma sensu się usprawiedliwiać czy próbować wyciągać pozytywnych wniosków. Liczy się wynik - powiedział Maciej Żurawski.

- Nikt głowy w piasek nie schowa, trzeba się otrząsnąć i podejść do rewanżu. Wszyscy w drużynie wiemy, że ten zespół jest do pokonania i cały czas jest w zasięgu, tyle że przy naszej zupełnie innej, lepszej postawie - zakończył.

Źródło: wislakrakow.com

Kowalski: Nic mnie nie usprawiedliwia

Data publikacji: 30-07-2010 14:45


Z Mateuszem Kowalskim, który w meczu z Karabachem po raz pierwszy w życiu był odpowiedzialny za kierowanie obroną pierwszej drużyny Wisły rozmawialiśmy nie tylko o grze ofensywnej. „Kowal” bowiem na samym początku spotkania miał wyśmienitą szansę na strzelenie bramki dla Białej Gwiazdy.

Jak się czujesz po czwartkowym meczu?

Na pewno jesteśmy rozczarowani. Zagraliśmy słaby mecz, który nam ewidentnie nie wyszedł. Nie tak to miało być. Na pewno szwankowała nasza skuteczność. Oczywiście, nie mieliśmy tylu sytuacji, co na przykład w meczu na Litwie, ale kilka okazji było. Spokojnie mogliśmy strzelić w pierwszej połowie parę bramek. Niektórzy mieli dobre okazje.

Na przykład ty…

Tak, to było dokładnie w ósmej minucie. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Tomek Jirsak zagrał dobrą piłkę, Paweł Brożek dotknął lekko głową piłkę, dzięki czemu spadła ona pod moje nogi. W takiej sytuacji powinienem na pewno strzelić gola, a nie trafić w słupek. To była na pewno stuprocentowa okazja.

Potem miałeś jeszcze jedną szansę.

To też była dobra okazja. Znowu była dobrze zagrana piłka ze stałego fragmentu gry. Tym razem nie wygrałem pojedynku główkowego, przeszkodził mi obrońca przeciwnika. Nie zmienia to faktu, że to też była dobra okazja, choć nie tak jak ta pierwsza.

Kto kierował obroną Wisły w czwartkowym meczu?

Ja razem z Piotrkiem Brożkiem byliśmy wyznaczeni na tych zawodników, którzy mają prowadzić grę obrony. Wydaje mi się, że ta nasza gra do momentu straty bramki nie była w defensywie najgorsza.

Jak wyglądała bramka dla Karabachu z twojej perspektywy?

To była jedyna sytuacja do momentu straty gola, kiedy trochę przysnęliśmy i się zagapiliśmy. Nie analizowałem jeszcze tego na wideo, ale chyba nie zrobiliśmy tego, co powinniśmy zrobić, czyli nie podeszliśmy wyżej do napastnika, który dostał piłkę. Może gdybyśmy to zrobili, sytuacja byłaby inna.

Po zdobyciu gola zrobiło się gorąco pod waszą bramką.

Dokładnie – Karabach się rozhulał. Dobrze, że nic więcej dla nich nie wpadło, bo wtedy nasza sytuacja byłaby jeszcze gorsza. Na pewno wpływ na taki obraz gry miał fakt, że graliśmy w dziesiątkę, a dodatkowo cały czas w głowach mieliśmy zakodowane, że musimy się odkryć. Cały czas chcieliśmy dążyć do wyrównania. Nasza gra na pewno była bardziej nastawiona na ofensywę, stąd te sytuacje rywala.

W rewanżu odkryć się trzeba będzie już od pierwszych minut…

W rewanżu musimy atakować i strzelić gola. Im prędzej to zrobimy, tym gra będzie łatwiejsza. Mam nadzieję, że ta sztuka nam się uda. Pamiętam rewanżowy mecz z Beitarem Jerozolima, kiedy Wisła po porażce w pierwszym spotkaniu wygrała u siebie 5:0. Teraz sytuacja jest trochę inna, bo rewanż gramy na wyjeździe, ale dobrze by było, żebyśmy zagrali taki mecz, jak ten rewanż z Beitarem.

Wtedy Wisła rzuciła się na rywala od pierwszej minuty. Was też stać na taką mobilizację?

Musimy wyjść z podobnym nastawieniem. Musimy chcieć stłamsić rywala od samego początku spotkania.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Nowi piłkarze zadebiutowali, jeden na czerwono

Gordan Bunoza ukarany czerwoną kartką. [Foto: Daniel Gołda/wislakrakow.com]
Gordan Bunoza ukarany czerwoną kartką.
[Foto: Daniel Gołda/wislakrakow.com]
Dragan Paljić oraz Gordan Bunoza 29 lipca 2010 roku zadebiutowali w barwach Wisły Kraków, wybiegając w wyjściowym składzie na stadion Hutnika w meczu III rundy eliminacyjnej Ligi Europejskiej.

W meczach wcześniejszej fazy eliminacyjnej zadebiutowali 25-letni bramkarz serbski Milan Jovanić (który po raz pierwszy został pokonany przez gracza z Azerbejdżanu) oraz 22-letni obrońca ze Słowacji Erik Czikosz. Natomiast Mateusz Kowalski zadebiutował w rozgrywkach europejskich w barwach naszego klubu. Wszyscy trzej zawodnicy wystąpili w pełnym wymiarze we wszystkich trzech dotychczasowych meczach.

Dragan Paljić jest 27-letnim pomocnikiem z niemieckim oraz serbskim paszportem. Zawodnik rozpoczął mecz ustawiony na lewym boku pomocy, w 67. minucie gry został zmieniony przez Andraża Kirma.

22-letni Gordan Bunoza miał zastąpić Clebera na środku defensywy, tworzył parę stoperów z Mateuszem Kowalskim. Zawodnik nieprzepisowo zatrzymywał rywali z Azerbejdżanu, w drugiej połowie meczu z Karabachem został dwukrotnie ukarany żółtą kartką. Szczególnie nieodpowiedzialnie zachował się w sytuacji, po której został usunięty z boiska. Mając upomnienie na koncie, zaatakował rywala od tyłu. Od 82 minuty Wisła zmuszona była kończyć mecz w dziesiątkę.

Spotkanie z Karabachem było okazją do pierwszego występu w tym sezonie dla Wojciecha Łobodzińskiego. Pomocnik występujący z numerem 11 zastąpił Pawła Brożka na kwadrans przed końcem kompromitującego meczu.

Wymiana połowy składu, a nade wszystko totalne przemeblowanie linii defensywnej, już owocuje - 12-krotny mistrz Polski i aktualny wicemistrz kraju nie ma pomysłu na grę i przegrywa u siebie z Azerami.

Źródło: wislakrakow.com

Kibice: Wisła to my

Sympatycy Wisły doczekali się trzeciego meczu w sezonie 2010/2011. Na jego inaugurację wybrali się na Litwę, zaś na pierwsze mecze "u siebie" musieli udać się do Nowej Huty, gdyż opóźnienia w budowie stadionu nie pozwalają na rozgrywanie meczów przy Reymonta 22.

Mimo niezachęcającego obiektu, który nieszczególnie sprzyja tworzeniu i odczuwaniu atmosfery piłkarskiego święta, najwierniejsi kibice Białej Gwiazdy, w większości ubrani w czerwone koszulki, stawili się, by dopingować swój zespół w walce o wyjście z fazy eliminacyjnej europejskiego pucharu.

W czwartkowy wieczór doping dla Wisły długo unosił się nad Suchymi Stawami. Kibice mieli więcej determinacji do śpiewania, niż piłkarze do grania. Fani wspierali swą drużynę rytmicznymi przyśpiewkami, mimo upływających minut, w których coraz bardziej kompromitowali się zawodnicy występujący w koszulkach Wisły.

Z upływem czasu sytuacja robiła się coraz mniej optymistyczna, drastycznie zmniejszała się ilość minut pozostałych do końcowego gwizdka. Kibice zaczęli wznosić mobilizujące okrzyki, nadal żywiołowo wspierali swój klub. Mieli jednak powody, by obawiać się jaka część zespołu rozumie hasła takie jak "więcej ambicji" czy "Wisła grać". Drużynę Wisły, którą mieliśmy okazję oglądać, tworzą częściowo przypadkowi zawodnicy, którzy nie rozumieją się na boisku, prawdopodobnie nie rozumieją też kibiców.

Hasłami "Wisła to my", "żenada", "wy jesteście gwiazdorami, przegrywacie z frajerami" oraz "jak w rewanżu nie wygracie, to możecie ściągać gacie" zakończył się mecz, w którym gracze spod znaku Białej Gwiazdy ulegli Azerom. Po meczu część z nich oklaskami dziękowała fanom, na trybunach kibicowskie piosenki zmieszały się z gwizdami.

Decydujący pojedynek rewanżowy za niespełna tydzień. Fani Wisły nie będą mogli w dużej liczbie wesprzeć zespołu w Baku, jedynie biernie obejrzą przebieg batalii. Bo wierzymy, że zawodnicy zdołają się ogarnąć i powalczyć. Zawalczyć o wyjście z twarzą.

Źródło: wislakrakow.com

Kibice podczas meczu z Karabachem Agdam[Foto: Daniel Gołda/wislakrakow.com]
Kibice podczas meczu z Karabachem Agdam
[Foto: Daniel Gołda/wislakrakow.com]
Kibice podczas meczu z Karabachem Agdam[Foto: Daniel Gołda/wislakrakow.com]
Kibice podczas meczu z Karabachem Agdam
[Foto: Daniel Gołda/wislakrakow.com]
Kibice podczas meczu z Karabachem Agdam[Foto: Tomasz Burda/wislakrakow.com]
Kibice podczas meczu z Karabachem Agdam
[Foto: Tomasz Burda/wislakrakow.com]
,,Kibice gości"
,,Kibice gości"