2010.08.08 Wisła Kraków - Arka Gdynia 1:0

Z Historia Wisły

2010.08.08, Ekstraklasa, 1. kolejka, Kraków, Stadion Hutnika, 19:15
Wisła Kraków 1:0 (1:0) Arka Gdynia
widzów: 5.000
sędzia: Robert Małek (Zabrze)
Bramki
Patryk Małecki (g) 24’ 1:0
Wisła Kraków
4-5-1
Mariusz Pawełek
Erik Čikoš
Mateusz Kowalski
Gordan Bunoza
Júnior Díaz
Andraž Kirm grafika:Zmiana.PNG (81’ Cezary Wilk)
Radosław Sobolewski
Piotr Brożek
Kamil Rado grafika:Zmiana.PNG (46‘ Rafał Boguski)
Patryk Małecki
Paweł Brożek grafika:Zmiana.PNG (63’ Maciej Żurawski)

trener: Tomasz Kulawik
Arka Gdynia
4-4-2
Norbert Witkowski
Marciano Bruma Grafika:Zk.jpg
Maciej Szmatiuk
Emil Noll
Michał Płotka
Miroslav Božok
Marcin Budziński Grafika:Zk.jpg
Paweł Zawistowski grafika:Zmiana.PNG (77’ Rafał Siemaszko)
Denis Glavina grafika:Zmiana.PNG (86’ Joseph Désiré Mawaye)
Filip Burkhardt
Tadas Labukas grafika:Zmiana.PNG (62’ Mirko Ivanovski Grafika:Zk.jpg)

trener: Dariusz Pasieka
Debiut Kamila Rado w Wiśle.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Tak gra Arka

Data publikacji: 08-08-2010 16:36


Przed piłkarzami Wisły Kraków pierwszy mecz nowego sezonu. To ważne spotkanie, pozwala bowiem zobaczyć, w jakiej dyspozycji fizycznej, taktycznej i mentalnej znajduje się drużyna, która zanotowała niespodziewana porażkę w europejskich pucharach. Czy Arka Gdynia postawi trudne warunki Wiśle Kraków?


Prawdopodobny skład Arki Gdynia (ustawienie 1-4-5-1):


BRAMKARZ: W bramce gdyńskiej Arki z pewnością zobaczymy Norberta Witkowskiego. Ten 29 – cio letni bramkarz od wielu sezonów jest mocnym punktem jedenastki z Wybrzeża – grając w pierwszym składzie czy wchodząc z ławki rezerwowych. Witkowski obdarzony jest dobrymi warunkami fizycznymi, gra pewnie i skutecznie głównie na przedpolu, nieźle prezentuje się także na linii bramkowej.

OBRONA: W tej formacji szansę gry od pierwszych minut ma dwóch debiutantów. Młody wychowanek Arki Piotr Robakowski może w spotkaniu z Wisłą zagrać na prawej stronie obrony, a na przeciwległej flance prawdopodobnie pojawi się Emil Noll – Kongijczyk z dobrą, lewą nogą. Parę etatowych stoperów stworzą Michał Płotka oraz Maciej Szmatiuk.

POMOC: Trener Dariusz Pasieka na mecz z wicemistrzem Polski może zdecydować się na grę pięcioma graczami w tej formacji. Za zabezpieczenie tyłów zespołu, rozbijanie akcji rywala, odbiór piłki i inicjowanie ataków ma odpowiadać duet Marcin Budziński i Paweł Zawistowski. Obaj nieźle prezentują się w defensywie, ale potrafią błysnąć także w ataku – zwłaszcza Zawistowski, obdarzony umiejętnością mocnego i celnego strzału na bramkę rywala. Skrzydłowymi mogą być Miroslav Bożok oraz Denis Galvina. Obaj są zawodnikami o podobnej charakterystyce, czyli technicy z dobrą szybkością i lewą nogą. Bożok i Glavina będą mieli sporo obowiązków w ofensywie, a w ciągu meczu mogą zamieniać się pozycjami. Najbardziej wysuniętym graczem w linii pomocy może być Filip Burkhardt. To młody, bardzo utalentowany piłkarz, który stoi przed szansą zadomowienia się w jedenastce Arki Gdynia. Burkhardt dysponuje zmysłem do gry kombinacyjnej, technicznej i ma dobry przegląd pola. W tym ustawieniu będzie musiał grac blisko napastnika i stale z nim współpracować.

ATAK: Wydaje się, że trener Pasieka postawi na najnowszy nabytek, czyli na Mirko Ivanovskiego. 21 – letni napastnik to reprezentant macedońskiej młodzieżówki, a na jego dobry występ z pewnością liczą wszyscy w Gdyni, gdyż „Arkowcy” na chwilę obecną nie dysponują wieloma dobrymi napastnikami.

Rafał Młyński

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje z meczu

Wisła - Arka 1:0 po golu Małeckiego

Wisła, prowadzona przez tymczasowego trenera, udanie zainaugurowała sezon 2010/2011. Choć do zaprezentowanego przez nią stylu można mieć sporo zastrzeżeń, pokonała przy "Suchych Stawach" Arkę Gdynia 1:0. Jedyną bramkę zdobył Patryk Małecki.

Paweł Brożek w ataku na bramkę Arki
Paweł Brożek w ataku na bramkę Arki

Tomasz Kulawik nie bał się postawić na swoich faworytów. Dzięki temu do wyjściowego składu wrócili Mariusz Pawełek i Andraż Kirm, a na ławce rezerwowych usiadł między innymi. Maciej Żurawski. Najodważniejszym posunięciem była jednak próba z debiutującym Kamilem Rado w roli ofensywnego pomocnika, "zawieszonego" tuż za plecami Pawła Brożka.

Wisła zaczęła bez animuszu i minęło sporo czasu zanim jej ofensywne akcje zaczęły się zazębiać. Pierwszy celny strzał w meczu oddała więc Arka, ale uderzenie głową Macieja Szmatiuka wpadło wprost w ręce Mariusza Pawełka. Zdecydowane ożywienie w przyniósł dopiero drugi kwadrans gry. Wisła natarła bardziej zdecydowanie i w 24. minucie objęła prowadzenie. W bramkowej akcji błysnął aktywny na prawym skrzydle Kirm, który nieźle uzupełniał się z ofensywnie usposobionym Czikoszem. Słoweniec posłał w pole karne kłopotliwą dla golkipera piłkę, Witkowski sparował ją wprost na nadbiegającego Małeckiego, któremu pozostało tylko lekkim uderzeniem głową trafić do siatki.

Przed przerwą w polu karnym gdynian groźnie było jeszcze trzykrotnie, ale już bez efektu bramkowego. Między innymi dlatego, że dwa razy dobrze spisał się Norbert Witkowski. Powstrzymał w sytuacji "sam na sam" Pawła Brożka i nie dał zaskoczyć się z dystansu Sobolewskiemu. Raz wyręczył go obrońca, wybijając piłkę zmierzającą do pustej bramki.

Arka przed przerwą zagrażała sporadycznie. Najczęściej szukając długich podań ze skrzydeł w kierunku wbiegających napastników. W drugiej odsłonie zaatakowała bardziej zdecydowanie i już w pierwszym kwadransie zgotowała Mariuszowi Pawełkowi wymagający test. Nasz bramkarz wyszedł z niego jednak obronną ręką. Najpierw powstrzymał Bożoka w sytuacji "sam na sam", chwilę później wybronił mocny strzał Filipa Burkhardta.

Ofiarnie o każdą piłkę walczył Junior Diaz. W efekcie, sztab medyczny aż trzykrotnie wzywany był, by opatrywać jego drobne urazy. W 66. minucie wreszcie składnie zaatakowała Wisła. Rafałowi Boguskiemu zabrakło dosłownie pół metra, by strzałem z lewej nogi zmieścić futbolówkę w siatce. Drugie trafienie w kilku sytuacjach dołożyć mógł także Małecki, ale brakowało mu wykończenia lub po prostu odrobiny szczęścia.

Szkoleniowiec gdynian, Dariusz Pasieka wprowadził w końcówce dwóch nominalnych napastników, rzucając wszystkie siły do ataku. Wisła broniła się nerwowo, a w pole karne Mariusza Pawełka raz po raz trafiały kolejne piłki. Na szczęście żadna z nich nie znalazła drogi do siatki.

Źródło: wislakrakow.com

Wisła kaca leczyła Arką

Mecz z Arką Gdynia miał być dla Wisły nie tylko inauguracją ligowego sezonu, ale też lekarstwem na gigantycznego kaca, którego spowodował występ "Białej Gwiazdy" w kwalifikacjach Ligi Europejskiej. Lekarstwo okazało się o tyle skuteczne, że wiślacy zaksięgowali trzy punkty. Do ideału w ich grze jeszcze jednak droga daleka i na to przyjdzie zapewne poczekać do momentu, gdy przyjdzie nowy, stały trener i odciśnie swoje piętno na zespole.

Na razie drużynę prowadzi jednak Tomasz Kulawik i tak jak zapowiadał już w piątek zmiany, tak słowa dotrzymał. Lekkim szokiem było wystawienie do pierwszego składu absolutnego debiutanta w ekstraklasie, Kamila Rado, najlepszego strzelca zespołu Młodej Ekstraklasy w poprzednim sezonie. Rado radził sobie całkiem dobrze i nie widać było po nim za bardzo tremy debiutanta. Te pierwsze 45 minut w ekstraklasie trzeba zatem piłkarzowi zapisać na plus. Nie można tego powiedzieć o Rafale Boguskim, który po przerwie zaprezentował katastrofalną dyspozycję. Niestety, nie po raz pierwszy w tym sezonie.

Modyfikacji uległa też taktyka. Kulawik zagęścił bowiem środek pola wystawiając w tej formacji pięciu piłkarzy. W pierwszej linii pozostał tylko Paweł Brożek, którego wspomagać mieli skrzydłowi, Andraż Kirm i Piotr Brożek. Pierwszy fragment należał o dziwo do Arki, która zaatakowała, ale cały impet gdynian rozbijał się gdzieś w okolicach linii pola karnego gospodarzy.

Wisła tymczasem rozkręcała się powoli, tak jak jej lider, Radosław Sobolewski. Kapitan drużyny rozpoczął od kilku prostych strat, ale w 24 min przeprowadził rajd "paluszki lizać". Jak tyczki minął trzech arkowców i wyłożył jak na tacy piłkę Pawłowi Brożkowi. Ten przegrał pojedynek z Witkowskim. Trybuny nie zdążyły jednak jeszcze ochłonąć po tej akcji, gdy Wisła uzyskała prowadzenie. Z prawej strony zacentrował Andraż Kirm. Witkowski odbił co prawda piłkę, ale wprost na głowę nadbiegającego Patryka Małeckiego, który z bliska dopełnił formalności.

Strzelony gol wyraźnie pozytywnie podziałał na wiślaków. Jeszcze przed przerwą mogli spokojnie podwyższyć prowadzenie. Niestety, nieźle bronił Witkowski, a w jednej sytuacji swoje trzy grosze dorzucił sędzia, który nie uznał bramki Pawła Brożka. Powód? Domniemany faul na Witkowskim.

Drugą połowę ponownie lepiej zaczęła Arka. Minęło raptem kilkanaście sekund tej części, gdy w sytuacji sam na sam z Mariuszem Pawełkiem znalazł się Miroslav Bożok. Bramkarz Wisły spisał się jednak na medal, odbijając piłkę na róg. A po kornerze znów Słowak z Arki sprawdził formę golkipera "Białej Gwiazdy" i ponownie górą był wiślak.

Podobnie było w 62 min, gdy Pawełek dopisał kolejny plus na swoim koncie w rywalizacji o miejsce w wyjściowym składzie Wisły. Tym razem krakowski bramkarz musiał stanąć oko w oko z Burkhardtem po błędzie Gordana Bunozy. Efekt był taki jak w poprzednich sytuacjach - Wisła wciąż prowadziła.

Krakowianie obudzili się dopiero w 66 min, gdy oko w oko z Witkowskim stanął Rafał Boguski. Zmarnował jednak okazję popisowo, bo nawet nie trafił w światło bramki.

Nieco lepiej zachował się kilka minut później Małecki, który w sytuacji sam na sam obiegł Witkowskiego i byłby zapewne gol, gdyby nie ofiarna interwencja Brumy, który zatrzymał piłkę na linii bramkowej. Inna sprawa, że piłkarz Arki futbolówkę zatrzymał ręką, więc powinien być rzut karny. Później były jeszcze dwie, trzy zmarnowane przez wiślaków okazje na podwyższenie wyniku i spokojną końcówkę.

Ponieważ jednak krakowianie grali wczoraj nieskutecznie, to mieliśmy w ostatnich minutach klasyczną obronę Częstochowy. Arka wrzucała piłkę w pole karne gospodarzy, a tutaj kotłowało się niemiłosiernie. Na szczęście skończyło się tylko na strachu i Wisła "dowiozła" nikłe prowadzenie do końca. Trzy punkty na pewno cieszą, ale ten mecz pokazał, że drużynie jeszcze daleko do wysokiej formy i potrzeba będzie przy ul. Reymonta mnóstwo pracy, żeby zespół zaczął grać na miarę oczekiwań.

Źródło: Gazeta Krakowska

Wygrana, choć słaba ta inauguracja

Na inaugurację sezonu ligowego Wisła Kraków pokonała Arkę Gdynia 1-0. Jedynego gola zdobył Patryk Małecki, w 24. minucie spotkania. Niestety gra wiślaków wciąż pozostawia wiele do życzenia, a wygrana nad nie najmocniejszym skądinąd zespołem nie przyszła Wiśle łatwo.

Trener Tomasz Kulawik, który tymczasowo sprawuje opiekę nad drużyną, zszokował kibiców składem. W bramce Milana Jovanicia zastąpił Mariusz Pawełek, ale to nie było największe zaskoczenie. Była nim na pewno obecność w wyjściowej jedenastce Kamila Rado. Dla grającego dotąd w Młodej Wiśle piłkarza był to debiut w dorosłej drużynie.

Początek był także niespodziewany. Arka wyszła dość odważnie i już w 1. minucie wywalczyła rzut rożny. Wiślacy odpowiedzieli z kolei akcją Andraža Kirma. Aktywny Słoweniec uderzył jednak nad bramką.

Potem na boisku działo się niewiele, przynajmniej do 18. minuty. Pawełek dobrze wybronił wtedy groźny strzał głową Macieja Szmatiuka. Ta akcja obudziła Wisłę, bo w kilku kolejnych minutach gospodarze niemal kompletnie zamknęli Arkę na jej połowie. Już w 19. minucie ostrym strzałem popisał się Radosław Sobolewski, ale Norbert Witkowski zdołał odbić piłkę na rzut rożny. Po pięciu minutach sam przed Witkowskim znalazł się Paweł Brożek, ale nie zdołał pokonać bramkarza gości.

Wisła nie ustawała, no i zostało to nagrodzone. Prawym skrzydłem uciekł Kirm, uderzył w długi róg, i choć Witkowski zdołał piłkę odbić, to zrobił to wprost na głowę nadbiegającego za akcją Patryka Małeckiego i było 1-0!

Po zdobyciu gola gospodarze poszli za ciosem i już po chwili mogło być 2-0, ale Paweł Brożek nie opanował piłki, po podaniu Kirma. W 29. minucie znów ta sama para zakotłowała w polu karnym Arki. "Brozio" uderzał, piłka minęła już Witkowskiego, który wyszedł z bramki, a dobitkę Kirma w ostatniej chwili zablokował obrońca. Między słupkami nie było już nikogo.

Wicemistrzowie Polski wciąż mieli przewagę, co udokumentowaliśmy ładnym strzałem debiutanta Rado. Witkowski z trudem odbił piłkę na róg. Jak zwykle kibicom podpaść mógł też sędzia Robert Małek, który nie uznał prawidłowo zdobytej bramki przez Pawła Brożka, odgwizdując rzekomy faul na bramkarzu.

No i ta przewaga chyba uśpiła wiślaków, bo w 43. minucie sami wróciliśmy z dalekiej podróży. Pawełek bardzo dobrze obronił wtedy strzał Pawła Zawistowskiego.

Do przerwy było więc 1-0, a na II połowę młody Rado już nie wyszedł, zastąpił go Rafał Boguski i nie była to - jak się okazało - najlepsze decyzja trenera. Boguski grał bowiem słabo.

Przyznać też trzeba, że wiślacy nie weszli w tą część gry najlepiej. Już na samym jej początku bliski wyrównania był Miroslav Božok. Słowak trafił jednak w Pawełka, który ponownie uchronił nas od straty gola. Identycznie było w 62. minucie. Znów w roli głównej pokazał się "Mario", tym razem broniąc uderzenie Filipa Burkhardta. Pomocnik Arki też był sam na sam z Pawełkiem.

Po okresie przewagi gości, Wisła wreszcie odpowiedziała. Od 66. minuty powinno być o wiele spokojnie. Niestety Boguski z dogodnej pozycji uderzył obok bramki. Jeszcze groźniej było cztery minuty później. Sam na sam z bramkarzem znalazł się tym razem Małecki. Minął nawet bramkarza, oddał strzał, ale Marciano Bruma ofiarnie wślizgiem zdołał piłkę wybić. Wpadając przy tym w słupek. Nadal było więc tylko 1-0.

Końcówka musiała być więc nerwowa. Wynik 1-0, przy ambitnej grze gości, mógł być niepewny, ale wiślacy nie dali sobie zrobić krzywdy. M.in. dzięki dwóm udanym interwencjom Gordana Bunozy, już w 90. minucie oraz w doliczonym czasie gry.

W ostatnim okresie zawodów Wisła też miała jeszcze szanse na podwyższenie wyniku, ale Małecki nie zdołał ponownie wpisać się na listę strzelców.

Ostatecznie mecz wygraliśmy zasłużenie, ale też na pewno obecni na meczu kibice mogli być raczej rozczarowani, niż oczarowani grą Wisły. A to oznacza, że aby odzyskać zaufanie fanów po kolejnym pucharowym blamażu, przed wiślakami jest jeszcze mnóstwo pracy.

Źródło: Wisła Portal


1:0 z Arką. Gol "Małego"

Wisła Kraków wygrała 1:0 z Arką Gdynia. Mecz był wyrównany i obie drużyny miały sytuacje bramkowe. Gola na wagę trzech punktów zdobył Patryk Małecki. Debiut z Białą Gwiazdą na sercu zaliczył Kamil Rado.

W 2 minucie dobrą sytuację strzelecką miał Andraż Kirm, jednak strzelił bardzo, bardzo niecelnie. 10 minut później Mariusz Pawełek niepewnie interweniował po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Piłka minęła minimalnie słupek bramki Wisły. W 17 minucie Pawełek obronił strzał głową Szmatiuka. Warto dodać, że obrońca Arki był zupełnie sam w polu karnym Białej Gwiazdy. Chwilę później ładnie podał Paweł Brożek i Sobolewski uderzył z 16 metrów, ale jego uderzenie obronił Witkowski. W 23 minucie sam na sam nie wykorzystał Paweł Brożek, ale po kilku sekundach groźny strzał Kirma dobił głową Patryk Małecki. Dwie minuty później Andraż Kirm po raz kolejny „poszedł” prawą stroną, ale jego podanie źle przyjął „Pietia”. Mogła być z tego groźna sytuacja. W 27 minucie Kirm źle dobił strzał Pawła Brożka, warto dodać, że Witkowski leżał na ziemi. Minutę później Bunoza dograł głową do Piotra Brożka na 16 metr, ale ten uderzył ponad bramką Arki. W 36 minucie spotkania Witkowski wyszedł na 6 metr i chwycił piłkę, po chwili lekko zderzył się z Pawłem Brożkiem. Skutkiem tego było wypuszczenie piłki z rąk, to wbił do siatki „Brozio”. Sędzia Małek dopatrzył się faulu i gola nie uznał. Dwie minuty później z 25 metrów strzelił Rado, ale Witkowski sparował piłkę na rożny. 3 minuty przed końcem pierwszej połowy Pawełek obronił strzał z bliska zawodnika Arki. Do przerwy Biała Gwiazda prowadzona przez Tomasza Kulawika wygrywała 1:0 z Arką Gdynia.

W przerwie Kamil Rado został zmieniony przez Rafała Boguskiego. Po minucie od rozpoczęcia drugiej połowy Miroslav Bozok przegrał w sytuacji sam na sam z Mariuszem Pawełkiem. W 51 minucie żółtą kartą za faul na Diazie dostał Marcin Budziński z Arki. Po chwili za faul na tym samym zawodniku żółty kartonik dostał Marciano Bruma. W 60 minucie z boiska zszedł Labukas, a w jego miejsce wszedł Ivanovski. 30 sekund później Pawełek znów uratował Wisłę. Kontra, którą Wisła przeprowadziła chwilę późnej mogła zakończyć się golem, ale Boguski strzelił bardzo niecelnie z 16 metrów. Po tym Paweł Brożek opuścił boisko, a jego miejsce zajął Maciej Żurawski. W 65 minucie Patryk Małecki świetnie podał do Boguskiego, który wyszedł sam na sam, ale strzelił tuż obok prawego słupka bramki Arki Gdynia. W 69 minucie meczu piękną akcję zrobił Patryk Małecki, minął bramkarza, ale jego strzał z linii wybił obrońca Arki Gdynia. Kolejną żółtą kartkę dostał zawodnik Arki Ivanovski w 76 minucie za dyskusję z sędzią Małkiem. Po chwili Zawistowskiego zmienił Siemaszko. 10 minut przed końcem boisko opuścił Andraż Kirm, a jego miejsce zajął debiutujący przed własną publicznością Cezary Wilk. W 82 minucie Piotr Brożek niepotrzebnie podawał do Żurawskiego, ponieważ sam mógł wykończyć akcję. 5 minut przed końcem spotkania z boiska zszedł Glavina, zmienił go Mawaye. Po minucie po głupiej stracie piłki przez Boguskiego groźną sytuację miała Arka, jednak skończyło się na strzale obok bramki. Minutę przed końcem spotkania niebezpieczny strzał Arki zablokował plecami Piotr Brożek. W ostatniej minucie meczu dobry strzał Małeckiego obronił Witkowski. Chwilę wcześniej Boguski mógł wyjść sam na sam, ale źle przyjął piłkę.

Wisła Kraków - Arka Gdynia 1:0 (0:0)

1:0 Patryk Małecki 24 min

Żółte kartki: Budziński, Bruma, Ivanovski (Arka)

Wisła Kraków: Mariusz Pawełek - Erik Czikosz, Mateusz Kowalski, Gordan Bunoza, Junior Diaz - Andraż Kirm (81 min - Cezary Wilk), Radosław Sobolewski, Piotr Brożek - Kamil Rado (46 min - Rafał Boguski), Patryk Małecki - Paweł Brożek (63 min - Maciej Żurawski)

Arka Gdynia: Norbert Witkowski - Marciano Bruma, Maciej Szmatiuk, Emil Noll, Michał Płotka - Miroslav Bożok, Marcin Budziński, Paweł Zawistowski (77 min - Rafał Siemaszko), Denis Glavina (86 min - Joseph Mawaye) - Filip Burkhardt - Tadas Labukas (62 min - Mirko Ivanovski)

Sędzia: Robert Małek

Widzów: 5000


Autor: Witek

Źródło: tsw.com.pl

Zwycięska bramka Małeckiego, debiut Rado

Data publikacji: 08-08-2010 21:33


Po nerwowym meczu Biała Gwiazda pokonała gdyńską Arkę 1:0. Jedyną bramkę w spotkaniu zdobył w 24. minucie Patryk Małecki.

Trener Tomasz Kulawik, który prowadził Wisłę Kraków w pierwszym ligowym meczu, zaskoczył wszystkich wyjściową jedenastką i ustawieniem drużyny. Milana Jovanicia zastąpił Mariusz Pawełek, który nie grał od kwietniowej potyczki z Lechem Poznań, podczas której doznał kontuzji kolana. Maciej Żurawski i Rafał Boguski usiedli na ławce rezerwowych, a zamiast nich od pierwszej minuty wystąpili Andraż Kirm i… Kamil Rado. 20-letni pomocnik Młodej Wisły, dla którego był to debiut w pierwszej drużynie, był największą niespodzianką w wyjściowym składzie Białej Gwiazdy. Krakowianie nie zagrali typowym dla siebie ustawieniem 4-4-2, ale przeszli na 4-3-2-1 z Pawłem Brożkiem jako jedynym wysuniętym napastnikiem.


Pierwsze ligowe zwycięstwo Białej Gwiazdy w tym sezonie nie przyszło łatwo, ale krakowianie zrewanżowali się gościom z Gdyni za wiosenną porażkę 0:1. Jedyną bramkę w niedzielnym spotkaniu zdobył Patryk Małecki. W 24. minucie po dośrodkowaniu Andraża Kirma z prawej strony boiska Norbert Witkowski tak podbił piłkę, że ta trafiła do „Małego”, który z kilku metrów skierował ją do siatki. Pięć minut później przed szansą na podwyższenie wyniku stanął Andraż Kirm, ale piłkę po strzale Słoweńca na rzut rożny wybił jeden z obrońców Arki. W 37. minucie futbolówka po raz drugi wylądowała w bramce Arki, jednak wcześniej sędzia Robert Małek dopatrzył się faulu Pawła Brożka na Witkowskim. Dwie minuty później po uderzeniu Kamila Rado z dystansu golkiper gdynian miał spore problemy z obroną strzału debiutanta.


Podopieczni trenera Dariusza Pasieki nie przyjechali do Krakowa się bronić. Oni również mieli swoje szanse na zdobycie bramek. W 44. minucie Mariusz Pawełek wybronił strzał głową z kilku metrów Macieja Szmatiuka. Na początku drugiej części spotkania Pawełek w sytuacji sam na sam nie dał się pokonać Miroslavowi Bożokowi. Również w 62. minucie bramkarz Białej Gwiazdy wygrał pojedynek jeden na jeden z Filipem Burkhardtem, dzięki czemu zachował czyste konto.

Gospodarze nie musieliby tak denerwować się o końcowy wynik, gdyby zachowywali więcej zimnej krwi pod bramką przeciwnika, jednak w bardzo dobrych sytuacjach pudłowali Rafał Boguski i Patryk Małecki. W 70. minucie ten drugi wpadł w pole karne Arki, ominął Witkowskiego i uderzył na bramkę, jednak piłkę na linii zatrzymał Marciano Bruma. Patryk reklamował zagranie ręką obrońcy Arki, ale sędzia Małek nie odgwizdał przewinienia Brumy. W 89. minucie po błędzie Witkowskiego piłkę przejął znowu Małecki, jednak nie zdążył jej skierować do pustej bramki.

W końcowych minutach spotkania krakowianie dali się zepchnąć do defensywy, jednak mimo nerwowej końcówki nie pozwolili wyrwać sobie kompletu punktów. Arka do Gdyni wraca więc na tarczy.

Wisła Kraków – Arka Gdynia 1:0 (1:0)

1:0 Małecki 24’

Wisła Kraków: Pawełek – Cikos, Bunoza, Kowalski, Diaz – Kirm (81’ Wilk), Sobolewski, Piotr Brożek – Rado (46’ Boguski), Małecki – Paweł Brożek (63’ Żurawski)

Arka Gdynia: Witkowski – Bruma, Szmatiuk, Noll, Płotka – Bożok, Budziński, Zawistowski (77' Siemaszko), Glavina (86' Mawaye) – Burkhardt – Labukas (62' Ivanovski)

Żółte kartki: Budziński, Bruma, Ivanovski (Arka Gdynia)

Sędziował: Robert Małek (Zabrze)

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Minuta po minucie

Patryk Małecki wpisuje się na listę strzelców
Patryk Małecki wpisuje się na listę strzelców

Koniec meczu. Wisła pokonuje Arkę 1:0 po celnym strzale Małeckiego.

  • 90+2' Znowu kontra, Małecki, nie bawił się, huknął, ale tym razem brawo Witkowski.
  • 90+1' Kontra, ale jak "Boguś" przyjmie piłkę to nie ma wiecie czego we wsi...
  • 90' Doliczone cztery minuty do końca.
  • 89' Małecki po raz trzeci dziś próbował skorzystać z błędu przy wybiciu Witkowskiego. Wygrał z nim pojedynek biegowy o piłkę, ale zamiast zdecydować się na strzał, próbował jeszcze mijać, a potem podawać do tyłu. Nic z tego nie wyszło.
  • 89' Bunoza na noszach opuścił boisko, ale już wrócił do gry.
  • 87' Strata blisko naszej bramki i groźny strzał Ivanovskiego obok słupka.
  • 86' Glavinę zmienia Joseph Mawaye.
  • 85' Trochę przypalił się Czikosz. Atomowy strzał panu Bogu w okno.
  • 83' A na boisku Piotrowi Brożkowi zabrakło ostatniego podania do Żurawia. Zagranie zablokowane i tylko róg, po którym Małecki "podaje" do Witkowskiego.
  • 83' "Majchrowski, gdzie jest ten stadion" - pytają kibice.
  • 81' Wilk zmienia Kirma.
  • 79' Wejścia doczeka się też Cezary Wilk. Rios, który się rozgrzewał, wraca na ławkę.
  • 78' Boguski mógł fajnie rozprowadzić kontrę Wisły, ale zagrał za plecy Żurawskiego, bardzo niedokładnie.
  • 77' Zawistowskiego zmienia Siemaszko.
  • 76' Upomnienie dla Ivanovskiego za protesty.
  • 75' Małecki próbował uderzyć z rzutu wolnego. Piłka minęła słupek bramki Arki o jakiś metr, a dodatkowo Witkowski zdawał się kontrolować jej lot.
  • 75' Boguski podciągnął z piłką 30 metrów i został sfaulowany. Do bramki dobre 35 metrów.
  • 73'*Ostra ale czysta interwencja Bunozy, który ucierpiał w tym starciu.
  • 71’ Powtórki dowodzą, że piłka trafiła Brumę w rękę i należał się Wiśle rzut karny.
  • 70’ Małecki "sam na sam" z bramkarzem, mija go, strzał już z dość ostrego kąta. Trafił w ofiarnie interweniującego Brumę, który doznał bliskiego spotkania ze słupkiem.
  • 67’ Teraz "Mały" trochę zbyt indywidualnie, próbował minąć Płotkę i uderzyć z ostrego kąta. Trafił w boczną siatkę.
  • 66’ Wszystko było dobrze, do strzału. Małecki zwiódł obrońcę, wyłożył sprytnie do Boguskiego, który przyjęciem piłki minął obrońcę i pozostało tylko dobrze strzelić. Uderzenie po długim rogu minęło bramkę.
  • 63’ Żuraw za Pawła Brożka.
  • 63’ Było bardzo groźnie po strzale z bliska Burkhardta obronionym przez Pawełka. Kontry Wisła nie sfinalizowała, bo Boguski nie wiedział czy strzela czy podaje i zrobił coś pośredniego.
  • 62’ Za Labukasa Ivanovski.
  • 61’ Wejdzie Maciej Żurawski a w Arce Ivanovski.
  • 60’ Groźnie wyglądał ten strzał Glaviny, bo po kiksie piłka zmierzała w zupełnie innym kierunku niż rzucił się Pawełek. Ale minęła też naszą bramkę o wiele metrów i wyszła na róg.
  • 57’ Paradoksalnie, świetny zwód Piotra Brożka zaprzepaścił szansę na dobre zakończenie jego akcji. Brożek zwiódł Brumę, ale za długo zbierał się do oddania piłki i gracz Arki zdołał ją "dziubnąć". Ta więc trafiła do Boguskiego już na 20 metr, udało się jeszcze podać do Sobolewskiego, który nieczysto uderzył w piłkę. Inaczej byłoby, gdyby Piotrek podał do brata gdzieś na okolice 8. metra.
  • 54’ Co oni chcą zabić tego Diaza? Teraz Bruma kopie bez piłki Kostarykanina.
  • 52’ Budziński ostro sfaulował Diaza, za co został ukarany żółtą kartką.
  • 52’ Niewiele brakowało, by Małecki przejął piłkę od bramkarza Arki.
  • 49’ "Pięknie" odegrał Bunoza do Pawełka. Bramkarz Wisły musiał bardzo szybko biec, by być szybszym od atakującego Labukasa.
  • 47’ Kowalski ucierpiał w zamieszaniu na naszym polu karnym.
  • 47’ Doskonała sytuacja osamotnionego na lewej stronie pola karnego Miroslava Bożoka. Słowak strzela, Pawełek ratuje Wisłę.

Na drugą połowę wejdzie Rafał Boguski, zmieni prawdopodobnie Kamila Rado. Koniec pierwszej połowy.

  • 44’ Miał problemy Witkowski ze złapaniem piłki przy linii pola karnego, wypuścił ją, ale zdołał jeszcze wykopać na aut.
  • 43’ Niby niegroźna centra z lewej strony, ale piłka tylko trąciła głowę Kowalskiego i wbiegający Zawistowski rozpędem i niezbyt świadomie skierował piłkę w kierunku bramki. Dobry refleks Pawełka, który rzucił się w odpowiednim momencie i wyłapał futbolówkę.
  • 41’ Pawełek z małymi problemami chwycił piłkę po strzale Zawistowskiego.
  • 40’ Ładne przejęcie piłki w środku pola przez Zawistowskiego, efektownie ją podbił, ale od razu został sfaulowany. Przynajmniej według sędziego, bo nam trudno było dojrzeć przewinienie.
  • 39’ Strzał Kamila Rado z 25 metrów, dobra próba, z którą miał kłopot Witkowski. Niepewnie wybił na róg.
  • 39’ Próba centry Kirma zablokowana przez Nolla.
  • 37’ Dziwna sytuacja. Witkowski chwytając piłkę wpadł na Pawła Brożka i Brumę. Wypuścił piłkę, którą do bramki skierował Brożek, a sędzia odgwizdał faul. Brożka!? To jakiś żart... no ale sędziego Małka znamy...
  • 35’ Kirm pomógł w obronie Czikoszowi i zablokował atak Glaviny.
  • 33’ Kozłuje sobie piłka na wysokim poziomie. Przepuścił ją Bunoza, podbił Diaz, Kowalski do Pawełka a ten skiksował do góry. Suuuper...
  • 32’ Niezła piłka Glaviny w pole bramkowe Wisły, nie doszedł do niej Labukas.
  • 30’ Atomowe uderzenie Nolla "w niebo". I wymiana uprzejmości na trybunach. Odezwali się kibice Arki, do tej pory cichutko siedzący. A jak już się odezwali, to wiadomo jak...
  • 29’ Szansa na 2:0 po doskonałym zagraniu Sobolewskiego do Pawła Brożka. Strzał obroniony a dobitka Kirma zablokowana wślizgiem. Wściekał się z lewej strony Piotr Brożek, że nie dostał podania. Miałby pustą bramkę przed sobą.
  • 28’ Pawełek po rogu chwyta piłkę, wypuszcza ją faulowany, co nie umyka uwadze sędziego.
  • 27’ Przed szansą Paweł Brożek po dośrodkowaniu z lewej strony, no ale to przyjęcie...
  • 24’ Strzelał, mierząc w okienko Andraż Kirm. Piłkę trącił rękawicą Witkowski a wyszło z tego wyśmienite podanie na głowę Małeckiego, który z kilku metrów wpakował piłkę do bramki Arki.
  • 24’ Sobolewski prostopadle do błyskawicznie wybiegającego Pawła Brożka, strzał z pierwszej broni nogami Witkowski!
  • 23’ Tym razem ostro po ziemi wrzucał Małecki, ale obrońca odbił na aut, uprzedzając Pawła Brożka.
  • 23’ Liniowy naprawił swój błąd. Aut dla Wisły. Chwilę wcześniej centra Czikosza nie sięgnęła celu.
  • 20’ Zablokowany strzał Bunozy, próby dryblingu tego zawodnika zakończone niepowodzeniem.
  • 19’ Zirytował się Sobol. Uderzył mniej więcej z linii pola karnego, po ziemi, Witkowski z trudem wybronił.
  • 18’ Szmatiuk wysoko wyszedł w powietrze w naszym polu karnym, oddał strzał głową, ale dobrze ustawiony Pawełek chwycił piłkę. Dobra szansa Arki.
  • 17’ Diaz niepotrzebnie wdał się w drybling z Bożokiem i stracił piłkę po czym sfaulował prawoskrzydłowego Arki, który swego czasu mógł przyjść do Wisły. Wówczas wybraliśmy Kirma.
  • 13’ Piłka bita na dłuższy słupek, ale dość głęboko, wyszła poza boisko nietknięta przez nikogo.
  • 13’ Bunoza na róg przy Burkhardcie.
  • 12’ Diaz wrócił do gry ze sporym opatrunkiem na głowie.
  • 11’ Ależ to było sprytne. Małecki do wybiegającego mu zza pleców Piotra Brożka na lewą stronę. Y... tylko że przeczytane i wyszło śmiesznie...
  • 9’ Było blisko przechwytu Małeckiego po niepewnym zagraniu Płotki.
  • 9’ Jeśli Żuraw zmieni Diaza, to na lewą obronę powędruje Piotr Brożek.
  • 8’ Diaz się podniósł, odprowadzony przez masażystę i lekarza do linii bocznej. Jest opatrywany, rozciął głowę. Zaczął rozgrzewać się Maciej Żurawski.
  • 7’ Groźne zderzenie głowami w powietrzu Diaza z Brumą. Będzie zmiana, tak przynajmniej pokazuje Bunoza! Diaz mocno ucierpiał!
  • 6’ Niby strzał, a może dośrodkowanie Denisa Glaviny z lewej strony. W każdym razie piłka opuściła boisko.
  • 5’ Wreszcie słońce chowa się za drzewami, będziemy więcej widzieć. Na przykład podanie Pawła Brożka do Rady, ale nieco za mocne.
  • 3’ Kirm przejął piłkę, podbiegł z nią, ale uderzył bardzo niecelnie, trochę za bardzo siłowo.
  • 1’ Arka atakuje lewą stroną, Diaz wybił na rzut rożny.
  • 1’ Zaczynają piłkarze Arki.

Źródło: wislakrakow.com

Trenerzy po meczu

Dariusz Pasieka, trener Arki

Dariusz Pasieka
Dariusz Pasieka

- Przegraliśmy z przeciwnikiem, który ma wyższe umiejętności niż my - stwierdził trener Arki Dariusz Pasieka po przegranym meczu z Wisłą. - Nie mamy co się tego meczu wstydzić. Drużyna zagrał dobre spotkanie, gdzie w drugiej połowie mieliśmy cztery bardzo dobre sytuacje. Wisła też miała kilka okazji, ale wynikało to z tego, że się otworzyliśmy, a Wisła jest w kontrze drużyną niebezpieczną.

- Bramka była pechowa, po ręce Witkowskiego, Małecki znalazł się w odpowiednim miejscu - uważa Pasieka. - Zabrakło asekuracji, nie wiem też, który z obrońców tam był, że Małecki nie był na spalonym. Szkoda, bo mogliśmy dziś wywieźć przynajmniej jeden punkt z Krakowa. Przegraliśmy, ale chłopacy zagrali dobry mecz i pokazali dobrą piłkę. To napawa optymizmem przed następnym spotkaniem.

Źródło: wislakrakow.com

Tomasz Kulawik, trener Wisły

Tomasz Kulawik z trudem mówił podczas pomeczowej konferencji, słychać było, że podczas meczu zdarł gardło. - Wygraliśmy szczęśliwie. W pierwszej połowie mieliśmy troszkę więcej sytuacji, gdybyśmy je wykorzystali, to może wygralibyśmy pewniej - uważa szkoleniowiec Wisły, który prowadzi ją na czas zatrudnienia nowego, zagranicznego fachowca.

Tomasz Kulawik
Tomasz Kulawik

- W drugiej połowie Arka stworzyła sobie sporo sytuacji. Wygraliśmy tylko dzięki temu, że obrońcy grali agresywnie i chcieli dowieźć to zwycięstwo - uważa "Kula".

Nieco niespodziewanie w pierwszym składzie Wisły wystąpił dziś Mariusz Pawełek. - Mariusz wyglądał ostatnio bardzo dobrze. Po wpadce, gdzie straciliśmy w Azerbejdżanie trzy bramki, postanowiłem postawić na niego. Wyzdrowiał, czuje się pewnie - myślę, że ta decyzja nie była błędem.

Jeszcze większą niespodzianką było postawienie na 19-letniego Kamila Rado: - Wiem, że Kamila stać, aby grać dobrze. Atmosfera meczu trochę go stremowała, parę razy miał nieciekawe zagrania, zobaczymy jak to będzie dalej wyglądało - stwierdził Kulawik. Mniej ciepłych słów mógł powiedzieć pod adresem Rafała Boguskiego. - Powiedziałem przed meczem Rafałowi, że widzę u niego regres. Wcześniej wykorzystywał sytuacje, które sobie stwarzał, teraz oraz na treningach nie umie tego zrobić. Potrzebuje więcej czasu.

Źródło: wislakrakow.com

Piłkarze po meczu

Cezary Wilk, pomocnik Wisły

- Przed meczem z Arką trener Kulawik robił wszystko, by jak najlepiej przekazać nam swoją wiedzę. Miał swoje sposoby, dzięki którym starał się zbudować z nas kolektyw - powiedział Cezary Wilk, który na inaugurację sezonu zaliczył 10-minutowy debiut ligowy w barwach Wisły.

- Mecz nie był w naszym wykonaniu najlepszy, ale liczy się zwycięstwo. Musimy skupić się na wypracowaniu nowego stylu. Z każdym kolejnym występem powinno być lepiej - stwierdził były zawodnik Korony. Jak sam przyznaje, póki co nie ma dla niego miejsca w wyjściowym składzie Wisły, ale będzie robił wszystko, by powoli "wygryzać" z niego doświadczonego Radka Sobolewskiego.

Wilk nie miał wątpliwości, że nowy, tymczasowy trener przed meczem z Arką starał się jak najmocniej wpłynąć na zespół. - Ma swoją wizję. Na pewno nie przyszedł, by kontynuować to, co zaczął jego poprzednik.

Dopóki jednak rządów nie obejmie nowy szkoleniowiec, drużyna cały czas będzie tkwić w stanie zawieszenia. - Jak wiadomo, każdy ma swój pomysł na grę i ustawienie zespołu. Każdy inaczej prowadzi treningi. Z nowym trenerem zmienia się praktycznie wszystko - powiedział Cezary Wilk.

Źródło: wislakrakow.com

Maciej Żurawski, napastnik Wisły

Maciej Żurawski zainaugurował sezon ligowy w skromnym wymiarze czasowym. W wyjściowym składzie musiał ustąpić miejsca nie tylko Pawłowi Brożkowi, ale i 20-letniemu debiutantowi, Kamilowi Rado. - To nic dziwnego. Wisła jest w przebudowie, a trener sprawdza nowych zawodników. Przed nami trudny sezon - uważa "Żuraw".

Zaskoczył nieco Tomasz Kulawik, zostawiając pana na ławce rezerwowych, a wysyłając do gry w pierwszym składzie debiutanta?

- W tym meczu byłem akurat przewidziany do gry na pozycji, którą zajął Paweł Brożek. Bardziej z przodu. Oczywiście to już nie te czasy, że będę się dziwił czy obrażał, że nie ma mnie w składzie. Wisła jest w przebudowie. Trener potrzebuje sprawdzić nowych zawodników w meczach o stawkę. Ci starsi w końcu będą musieli na dobre ustąpić im miejsca. To żmudny proces, dlatego uważam, że Wisłę czeka trudny sezon.

Kamil meczu nie przestraszył się tak, jak pomeczowych wywiadów...

- Młody zawodnik... Ja też pamiętam, jak kiedyś udzielałem pierwszych wywiadów. Głowa spuszczona w dół i nawet nie wiedziałem, kto zadaje pytanie. Na pewno nabierze ogłady i doświadczenia. Dobrze, że trener go próbuje i daje szansę. Tylko w ten sposób chłopak nabierze doświadczenia i pokaże swoje umiejętności.

Zwycięstwo nad Arką rodziło się w bólach. W końcówce zafundowaliście kibicom duży stres.

- Tak naprawdę i Arka, i Wisła były w tym meczu nieskuteczne. Mieliśmy bardzo dobre szanse, by podwyższyć wynik, a nic z tego nie wyszło. Skończyło się fajnie, bo zwycięstwem. Potrzebowaliśmy trochę szczęścia, szczególnie po tych ostatnich meczach... Wychodziliśmy z zamysłem, by wygrać za wszelką cenę.

Spodobał się panu nowy taktyczny zamysł trenera Kulawika? Z dwójką ofensywnych, "podwieszonych" pomocników i wreszcie Andrażem Kirmem na skrzydle?

- Trzeba szukać optymalnego ustawienia. Wiadomo, gra z trójką zawodników w środku zawsze powoduje, że to centrum boiska jest trochę bardziej zabezpieczone. Nie powiem, że tym razem wszystko świetnie się zazębiało, ale przyniosło zwycięstwo, które bardzo cieszy.

Źródło: wislakrakow.com

Piotr Brożek, pomocnik Wisły

- Zupełnie zmieniliśmy ustawienie. Zagraliśmy jednym napastnikiem i dwoma ofensywnymi pomocnikami, wspierającymi Pawła. W pierwszej połowie jakoś to wychodziło. W drugiej chyba zabrakło sił - stwierdził Piotr Brożek.

Jego zdaniem, drużynie dały się we znaki mecze pucharowe i ostatnia podróż do Baku. - W czwartek mieliśmy mecz. Wróciliśmy do Krakowa o czwartej nad ranem i na pewno jeszcze to odczuwamy - uważa "Pietia".

Nie miał oporów, by stwierdzić, że zwycięstwo nad Arką przyszło w dość szczęśliwych okolicznościach. - Wprawdzie strzeliliśmy gola, ale nadziewaliśmy się też na ataki rywali. Cieszymy się z punktów, z gry już trochę mniej. W drugiej połowie trener Kulawik musiał na nas sporo pokrzyczeć, bo Arka groźnie atakowała - powiedział Piotr Brożek.

Źródło: wislakrakow.com

Niespodziewany debiut Kamila Rado

8. sierpnia 2010, 22:39

W inauguracyjnym spotkaniu z Arką Gdynia niespodziewany debiut w seniorskiej drużynie Wisły zaliczył niespełna 20-letni Kamil Rado. Spędził na boisku 45 minut. Po przerwie zmienił go Rafał Boguski.

Tymczasowy trener naszego zespołu, Tomasz Kulawik zaskoczył już samą decyzją o powołaniu swojego podopiecznego z Młodej Wisły na mecz z Arką. Zdziwienie było tym większe, gdy Rado wybiegł w podstawowym składzie. Z ławki jego debiut oglądali Tomas Jirsak czy Maciej Żurawski, a Dragan Paljić w ogóle nie zmieścił się w meczowej 18-stce.

Przez 45 minut swojego występu, Kamil oddał jeden groźny strzał z dystansu i kilkakrotnie pokazał dużą szybkość na prawym skrzydle. - Atmosfera trochę go stremowała, ale wiem, że stać go na dobrą grę - ocenił krótko Tomasz Kulawik. Swoim wyborem docenił dobrą dyspozycję zawodnika, który w minionym sezonie był czołową postacią Młodej Wisły i jej najskuteczniejszym strzelcem.

- Decyzja trenera trochę mnie zaskoczyła - nie ukrywał po meczu debiutant. Grono zainteresowanych nim dziennikarzy wyraźnie go jednak stremowało. - Przed wywiadem stres większy, niż przed debiutem... - rzucił więc tylko i wsiadł do klubowego autokaru.

wislakrakow.com (PM)

Źródło: wislakrakow.com

Kibice Wisły
Kibice Wisły
Kibice Wisły
Kibice Wisły

1. kolejka ekstraklasy - wyniki

9. sierpnia 2010, 09:36


Rozpoczął się ligowy sezon 2010/2011. Pierwsza kolejka nie zapewniła nam atrakcji, niezapomnianych emocji czy niespodzianek stricte piłkarskich - jeśli nie liczyć straty punktów mistrza Polski na boisku łódzkiego beniaminka oraz wyczekiwanych ligowych debiutów powracających do kraju dawnych gwiazd. Na razie też nie pojawiła się żadna nowa postać, która swoją grą rzuciłaby na kolana obserwatorów.

W siedmiu meczach piłkarze zaserwowali nam aż cztery remisy, w tym dwa bezbramkowe. Łącznie piłka Puma PowerCat 1.10 wpadała do siatki zaledwie 9 razy, a pierwszego gola sezonu strzelił Grzegorz Fonfara.

Takie sobie miłego początki - tak optymista zinterpretuje wydarzenia z pierwszych dni sezonu:-) Na inauguracyjne spotkanie w Bełchatowie nie dojechał na czas sędzia uwięziony na drodze wśród pielgrzymów, burze zakłóciły transmisje Canal Plus, a w dwóch meczach polała się krew z rozbitych głów (Bartosz Bosacki nadal przebywa w szpitalu). Jeden piłkarz wyleciał z boiska z czerwoną kartką (Alexis Norambuena), natomiast żółte kartki obejrzało dwudziestu pięciu zawodników. Żadnej kartki nie ujrzeli piłkarze Korony i Wisły.

Ligowe spotkania obejrzało na żywo około 49 tysięcy widzów.

(Powyższe statystyki zmienią się zapewne po rozegraniu zaległego meczu I kolejki: Legia – Cracovia).

Kalendarz i wyniki spotkań 1. kolejki ekstraklasy:

6 sierpnia 2010 (piątek)
GKS Bełchatów - Polonia Bytom 2:0
Górnik Zabrze - Polonia Warszawa 0:2
7 sierpnia 2010 (sobota)
Widzew Łódź - Lech Poznań 1:1
Korona Kielce - Zagłębie Lubin 1:1
8 sierpnia 2010 (niedziela)
Lechia Gdańsk - Ruch Chorzów 0:0
Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 0:0
Wisła Kraków - Arka Gdynia 1:0
16 sierpnia 2010 (poniedziałek)
Legia Warszawa - Cracovia, 18:45 (Canal+)

Tabela ekstraklasy:
(miejsce, klub, mecze rozegrane-punkty-bramki zdobyte:bramki stracone)

1.GKS Bełchatów – 1-3-2:0
1.Polonia Warszawa - 1-3-2:0
3.Wisła Kraków - 1-3-1:0
4.Korona Kielce – 1-1-1:1
4.Lech Poznań – 1-1-1:1
4.Widzew Łódź – 1-1-1:1
4.Zagłębie Lubin – 1-1-1:1
8.Lechia Gdańsk – 1-1-0:0
8.Ruch Chorzów – 1-1-0:0
8. Śląsk Wrocław – 1-1-0:0
8. Jagiellonia – 1-1-0:0
12.Cracovia – 0-0-0:0
12. Legia Warszawa – 0-0-0:0
14.Arka Gdynia - 1-0-0:1
15. Górnik Zabrze – 1-0-0:2
15. Polonia Bytom – 1-0-0:2

Kalendarz spotkań 2. kolejki ekstraklasy:

13 sierpnia 2010 (piątek)
Cracovia - Śląsk Wrocław, 17:45
Polonia Warszawa - Legia Warszawa, 20:00 (Canal+)
14 sierpnia 2010 (sobota)
Jagiellonia Białystok - GKS Bełchatów, 14:45
Polonia Bytom - Lechia Gdańsk, 17:00
Lech Poznań - Arka Gdynia, 18:15 (Canal+)
Zagłębie Lubin - Górnik Zabrze, 19:15
15 sierpnia 2010 (niedziela)
Korona Kielce - Widzew Łódź, 19:15
Ruch Chorzów - Wisła Kraków, 19:15 (Canal+)
wislakrakow.com
(redakcja)

Źródło: wislakrakow.com

Wisła to my, razem z Lechią

Po klęsce zawodników w europucharach kibice Białej Gwiazdy stanęli przed sprawdzianem cierpliwości. Grono najwierniejszych fanów nie zawiodło i doskonale bawiło się w niedzielę na Suchych Stawach.

Fatalna postawa piłkarzy nie przeszkodziła kibicom Wisły w zaprezentowaniu swej świetnej formy. Armia Białej Gwiazdy w komplecie stawiła się na sektorach 2 i 3 i przez cały mecz śpiewała o swym ukochanym klubie.

"Wisła to my" było hasłem przewodnim niedzielnego wieczora. Ze względu na rywala (który wspierany przez Pasy nie wykorzystał wszystkich wejściówek), spotkanie rozpoczęto od dosadnego poinformowania kto rządzi w Trójmieście. Lechię oraz pozostałe zgody pozdrawiano tego dni regularnie. Jednak najważniejsza była Wisła. Wisła, którą tworzą jej kibice.

Fani Białej Gwiazdy w zdecydowanej większości znów ubrali czerwone, dające świetny efekt wizualny, koszulki. Wielu z nich nad sobą unosiło biało-zielone barwy.

Po dobrej prezentacji na Suchych Stawach, czas na pierwszy wyjazd nowego sezonu. Widzew przygotował dla nas 800 biletów! Wierząc, że wykorzystamy je wszystkie zapraszamy Was na ten mecz i namawiamy do nakręcania znajomych.

Źródło: wislakrakow.com

Kibice gości
Kibice gości

Wideo

Źródło: The White Star Division