2010.09.26 Wisła Can-Pack Kraków - Artego Bydgoszcz 72:64

Z Historia Wisły

2010.09.26, Ekstraklasa, runda zasadnicza, 1. kolejka,
Kraków, Hala Wisły, 18.00
Wisła Can-Pack Kraków 72:64 Artego Bydgoszcz
I: 18:16
II: 18:18
III: 18:20
IV: 18:10
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
Wisła Can-Pack Kraków:
Paulina Pawlak 21, Andja Jelavić 17, Janell Burse 15, Ewelina Kobryn 7,
Dorota Gburczyk-Sikora 7, Gunta Baszko 3, Katarzyna Krężel 2
Trener:
Jordi Aragones

Artego Bydgoszcz:
Lori Crisman 17, Marta Urbaniak 17, Agnieszka Szott 11, Sabina Parus 5,
Aleksandra Kaja 0, Patrycja Klomsfas 0
Trener:
Adam Ziemiński


Spis treści

Emocje i zwycięstwo w ligowym debiucie

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków szczęśliwie rozpoczęły ligowe zmagania. Po emocjonującym spotkaniu "Biała Gwiazda" wygrała z Artego Bydgoszcz 72:64.. Najwięcej punktów - 21 - zdobyła dla wiślackiej drużyny Paulina Pawlak.

Po wyjściu na parkiet odważnie rozpoczęły zawodniczki Artego i prowadziły nawet 6:2. Jednak skuteczna Janell Burse uspokoiła sytuację i chwilę później było 11:6 dla Wisły Can-Pack. Przyjezdne nie zamierzały ustępować, gra była bardzo wyrównana (18:16 na minutę przed końcem kwarty). Ten rezultat już się nie zmienił. 18:16 po I odsłonie.

W drugiej kwarcie Wisła Can-Pack próbowała odskoczyć z wynikiem, ale bydgoszczanki na to nie pozwalały. Po pięciu minutach był już remis 25:25, a chwilę później Artego wyszło na prowadzenie 26:25. Ostatecznie do przerwy minimalnie lepsza Wisła - 36:34.

Po wyjściu z szatni z dobrej strony pokazała się Paulina Pawlak, dopisując kilka "oczek" po stronie "Białej Gwiazdy". Kolejnymi świetnymi akcjami obronę Artego rozbijała wyróżniająca się od początku Andja Jelavić. Po ponad 4.minutach gry było już 49:39 dla gospodyń. Dwie "trójki" Marty Urbaniak sprawiły jednak, że zrobiło się tylko 49:45, a minutę później 49:47. Na minutę i 40 sekund przed końcem kwarty ponownie za trzy trafiła Urbaniak, wyprowadzając Artego na prowadzenie 54:52. Stan meczu wyrównała Andja Jelavić. 54:54.

Ostatnią odsłonę "trójką" rozpoczęła Gunta Baško. Niezawodna była także Andja Jelavić. Wiślaczkom udało się osiągnąć 6 punktów przewagi (61:55). Po - zdaniem sędziego - niesportowym faulu Eweliny Kobryn koszykarka opuściła parkiet za 5 fauli, a rzuty wolne Crisman zmieniły wynik na 61:57. Za chwilę na linii rzutów wolnych stanęła Natalia Mrozińska - 61:59.

Na 3 minuty i 45 sekund przed końcem spotkania faulowana przy rzucie za 3 była Dorota Gburczyk-Sikora, która wykorzystała 2 rzuty wolne. 65:61 dla Wisły Can-Pack. Wtedy "trójkę" rzuciła Paulina Pawlak, dając "Białej Gwieździe" odetchnąć (68:61).

W końcówce szczególnie ważna okazała się gra pracowitej Pauliny Pawlak i dobra postawa Doroty Gburczyk-Sikory. Wiślaczki grały mądrze i wygrały 72:64, mimo ambitnej walki bydgoszczanek. Dzieła dokończyła Andja Jelavić.

Wisła Can-Pack Kraków - Artego Bydgoszcz 72:64 (18:16, 18:18, 18:20, 18:10)

Wisła Can-Pack Kraków: Paulina Pawlak 21, Andja Jelavić 17, Janell Burse 15, Dorota Gburczyk-Sikora 7, Ewelina Kobryn 7, Gunta Baško 3, Katarzyna Krężel 2.

Artego Bydgoszcz: Lori Crisman 17, Marta Urbaniak 17, Agnieszka Szott 11, Karen Morris 8, Natalia Mrozińska 6, Sabina Parus 5, Aleksandra Kaja 0, Patrycja Klomfas 0, Monika Sibora 0.

Źródło: wislacanpack.pl

Inne relacje

Znacznie większe problemy drużynie Wisły Can-Pack sprawiła w niedzielę ekipa Artego Bydgoszcz niż tydzień wcześniej podczas towarzyskiego turnieju "Zawsze z Mistrzem". W Łodzi "Biała Gwiazda" wygrała przewagą 29 punktów, dziś na inaugurację sezonu ligowego pokonała ekipę z Bydgoszczy 72:64.

Mimo, wydaje się, szerokiej kadry, wobec problemów z osiągnięciem większej przewagi trener Wisły Jordi Aragones skorzystał dziś tylko z siedmiu zawodniczek. Najwięcej punktów rzuciła dziś Paulina Pawlak 21, która wykorzystała też trzy z sześciu prób trzypunktowych.

W pierwszych trzech kwartach wiślaczki regularnie zdobywały po 18 punktów, z kolei bydgoszczanki z każdą "10-minutówką" poprawiały się o dwa punkty. Po 30 minutach był więc remis 54:54. Ostatnią odsłonę dobrze rozpoczęła Gunta Baszko - wykorzystała dwa rzuty 3-punktowe, które przedzieliły dwa punkty Andji Jelavić. Jednak osiągnięcie przewagi kilku "oczek" nie mogło uspokoić wiślaczek, które opuścić za pięć przewinień musiała Ewelina Kobryn.

Po rzutach wolnych Mrozińskiej Wisła prowadziła już tylko 61:59. Oddech dały jednak dwa z trzech osobistych Gburczyk i "trójka" Pawlak. Właśnie ta zawodniczka skutecznie powstrzymywała akcje drużyny gości, skutkiem czego udało się osiągnąć kilkupunktowe zwycięstwo.

Wisła Can-Pack Kraków - Artego Bydgoszcz 72:64 (18:16, 18:18, 18:20, 18:10)

Wisła Can-Pack: Paulina Pawlak 21, Andja Jelavić 17, Janell Burse 15, Ewelina Kobryn 7, Dorota Gburczyk-Sikora 7, Gunta Baszko 3, Katarzyna Krężel 2

Artego Bydgoszcz: Lori Crisman 17, Marta Urbaniak 17, Agnieszka Szott 11, Sabina Parus 5, Aleksandra Kaja 0, Patrycja Klomsfas 0

Źródło: wislakrakow.com

Pomeczowe wypowiedzi

27 września 2010 14:02

Adam Ziemiński, trener Artego Bydgoszcz: Gratulacje dla gospodyń, które dobrze rozpoczęły sezon, zgodnie ze swoim planem. My dobrze odrobiliśmy lekcje po ostatnim przegranym z Wisłą meczu podczas turnieju „Zawsze z Mistrzem”. Naszym dzisiejszym zadaniem było głównie ograniczyć poczynania wysokich zawodniczek i myślę, że co do Kobryn to nam się udało. Zabrakło nam trochę zimnej krwi i szczęścia w ważnych momentach, kiedy nie trafiliśmy z dobrych pozycji. Mecz był jednak dobry do oglądania dla kibiców. Jestem dumny z dziewczyn, bo graliśmy mocno w obronie i w ataku. O przebiegu końcówki zadecydowały szczegóły.

Jordi Aragones, trener Wisły Can-Pack Kraków: Jeszcze przed meczem mówiłem, że Artego to dobry zespół, który może walczyć o wysokie cele. Mieliśmy problemy z kontuzjami Magdaleny Leciejewskiej i Katarzyny Gawor, co utrudniło rotację zawodniczek. Jednak to nie może być usprawiedliwieniem. Takie kłopoty mogą się przecież powtórzyć. Musimy koncentrować się na tym co robimy, tworząc przemyślane akcje. To był dla mnie pierwszy mecz w roli - w zastępstwie - pierwszego trenera i od razu poprzeczka została postawiona wysoko. Dziewczyny walczyły i cel w postaci zwycięstwa został osiągnięty. Mam nadzieję, że z każdym dniem, krok po kroku, będziemy robić postępy. Ważne, że zaczęliśmy sezon od zwycięstwa, teraz do kolejnych meczów możemy podejść już z nieco mniejszym obciążeniem, grając o kolejne wygrane.

Monika Sibora, zawodniczka Artego Bydgoszcz: Przyjechałyśmy tu walczyć i to właśnie robiłyśmy. Do zwycięstwa zabrakło niewiele, ale w czwartej kwarcie nie wytrzymałyśmy ciśnienia i niestety dziewczyny nam odskoczyły. Szkoda, bo było blisko niespodzianki i dobrego startu. Udało nam się zatrzymać wysokie zawodniczki, a nie zatrzymałyśmy niskich, więc nad tym musimy popracować. Mimo wszystko, mamy bardzo fajny, wyrównany zespół i liczymy na to, że będziemy grać jeszcze lepiej i będziemy wygrywać.

Paulina Pawlak, zawodniczka Wisły Can-Pack Kraków: Cieszę się, że udało nam się wygrać, bo mecz nie układał się po naszej myśli. Robiłyśmy bardzo dużo błędów w obronie, a dziewczyny z Bydgoszczy miały wiele łatwych pozycji. Wiemy, że nie możemy pozwalać sobie na taką obronę i nie możemy odpuszczać nawet na minutę, a to się niestety dzisiaj zdarzało. Dodatkowo, nie trafiłyśmy wielu rzutów, które powinnyśmy trafić - zwłaszcza tych spod kosza. Mimo, że było ciężko, cieszymy się, że udało nam się wygrać ten mecz. Wiemy, że liga nie będzie łatwa, ale zrobimy wszystko, żeby od następnego spotkania grać coraz lepiej. Na pewno nie chciałyśmy przestraszyć trenera… (śmiech)

Źródło: wislacanpack.pl

Galeria zdjęć