2010.10.07 Pomagamy Darkowi!

Z Historia Wisły

Spis treści

Koszykarki zagrają z piłkarzami - "Pomagamy Darkowi"

"Pomagamy Darkowi"
"Pomagamy Darkowi"
"Pomagamy Darkowi" - pamiątkowe zdjęcie wszystkich uczestników spotkania.
"Pomagamy Darkowi" - pamiątkowe zdjęcie wszystkich uczestników spotkania.

30 września 2010

To pierwsze tak wyjątkowe wydarzenie. Koszykarki zagrają w piłkę nożną, piłkarze spróbują swoich sił w koszykówce. A zwycięstwo nabierze nowego znaczenia, bo wszystko odbędzie się w ramach akcji "Pomagamy Darkowi" - 7 października (czwartek), o godzinie 17:30, w hali Wisły przy ulicy Reymonta 22.

Dariusz Zastawny swoje serce oddał Wiśle Kraków. Wiele lat poświęca na pracę w dziale marketingu Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków, jest autorem wydawnictwa "Sto lat w blasku Białej Gwiazdy", kibicuje Wiśle i pomaga innym, organizując akcje krwiodawstwa "Kibicujemy życiu".

Teraz sam potrzebuje pomocy, gdyż od trzech lat zmaga się z nieuleczalną chorobą, jaką jest stwardnienie rozsiane. Choroba wymaga stałego, bardzo drogiego leczenia. NFZ tylko przez pierwsze trzy lata refunduje leczenie, a od września 2010 roku Dariusz Zastawny musi radzić sobie sam. Zastrzyki kosztują aż 4.000 złotych miesięcznie.

Organizatorzy akcji: Stowarzyszenie Kibiców Wisły Kraków (we współpracy z TS Wisła Kraków oraz Wisła Kraków S.A.) zachęcają do zakupu cegiełek przed wejściem do hali - można tego dokonać już od 5.złotych.

Na kibiców czekają zatem niezapomniane, pierwsze w historii piłkarsko-koszykarskie zmagania wiślaków i wiślaczek, licytacje gadżetów obu sekcji oraz mnóstwo dobrej zabawy.

A w hali pojawią się między innymi: trener piłkarzy Wisły Kraków, Robert Maaskant, czołowi zawodnicy "Białej Gwiazdy" oraz wiele innych znakomitych postaci z wiślackiego świata sportu.

Kibiców Wisły Can-Pack powinien ucieszyć przede wszystkim udział koszykarek "Białej Gwiazdy".

Wisła Can-Pack gorąco wspiera tę wartościową inicjatywę, zachęcając koszykarskich kibiców - na których doping zawsze mogą liczyć nasze zawodniczki - do udziału w tym niezwykłym wydarzeniu i do wsparcia chorego pracownika naszego Klubu. Niech wiślackiej braci przyświeca idea "Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego".

Źródło: wislacanpack.pl

Ty też możesz pomóc Darkowi!

3. październik 2010, 13:36

Hala Wisły, 7 października, g. 17:30

Zapraszaliśmy Was już na niezwykłe wydarzenie, które będzie miało miejsce w najbliższym tygodniu w hali Wisły. Na parkiecie zmierzą się koszykarki z piłkarzami Białej Gwiazdy. Celem imprezy będzie pomoc naszemu koledze, wiernemu Wiślakowi, Darkowi Zastawnemu.

W związku ze zbliżającą się coraz większymi krokami akcją „Pomagamy Darkowi” zwracamy się do Państwa z uprzejmą prośbą o aktywne włączenie się do naszego przedsięwzięcia. Oprócz udziału w imprezie i zakupu cegiełki uprawniającej do wejścia na halę, możecie Państwo przekazywać wszelakie gadżety na aukcje internetowe, które będą wielką gratką dla kolekcjonerów. Aukcje uruchomione zostaną w piątek 08.10.2010. Bardzo prosimy o ewentualny kontakt pod adresem mailowym kwassek@kibicewisly.pl. Wierzymy, że wśród nas, kibiców Białej Gwiazdy, jest wielu życzliwych ludzi, którzy przyłączą się do tejże szlachetnej akcji.

Organizatorem przedsięwzięcia jest Stowarzyszenie Kibiców Wisły Kraków we współpracy z TS Wisła Kraków oraz Wisła Kraków SA.

Zapraszamy do hali Wisły w czwartek 7 października o godzinie 17:30!

Źródło: wislakrakow.com
(nikol)

Wygraliśmy dla Darka

7 października 2010

To były pierwsze takie sportowe zawody w historii Wisły Kraków. Piłkarze zmierzyli się z koszykarkami w koszykówkę, a koszykarki podjęły wyzwanie piłkarskie. Atmosfera była gorąca nie tylko na parkiecie - który później zamienił się w boisko - ale także na szczelnie wypełnionych przez kibiców trybunach. A wygrali wszyscy, bo gra toczyła się o najważniejsze zwycięstwo - „zwycięstwo” Dariusza Zastawnego w walce z ciężką chorobą stwardnienia rozsianego.

Kibice dopisali i przybyli do hali przy Reymonta równie tłumnie jak na ligowe mecze koszykarek Wisły Can-Pack. A zaczęło się od ogromnych oklasków dla bohaterów tego dnia - koszykarek i piłkarzy Wisły oraz przede wszystkim dla tego, dla którego wszyscy pojawili się w hali, czyli dla Dariusza Zastawnego.

Piłkarze nie są gorsi w „kosza”...

Na pierwszy ogień poszła koszykówka. Wielkie rzucanie rozpoczęła drużyna… piłkarzy! Dwoma punktami na prowadzenie wyprowadził ich Gordan Bunoza. Chwilę później odpowiedziała Ewelina Kobryn. Na boisku toczyła się wyrównana walka, a braki koszykarskie w zespole piłkarzy nadrabiał Bośniak, Gordan Bunoza.

Ostatnie dwie minuty to już prawdziwe sportowe szaleństwo. Na parkiecie pojawiła się rekordowa liczba zawodników. Piłkarze postawili na przewagę liczebną i rozpoczęła się walka jedenastu na dziesięć.

W samej końcówce dwoma celnymi rzutami Gordan Bunoza wyprowadził piłkarzy na prowadzenie. Jednak koszykarki przeprowadziły błyskawiczną akcję i mimo zmasowanej obrony piłkarzy, Kobryn minimalnie po końcowej syrenie trafiła do kosza, a w tym szczególnym dniu sędziowie nie mieli innego wyjścia jak zaliczyć punkty. Wiślacki pojedynek koszykarski zakończył się remisem 19:19.

W przerwie odbyła się licytacja koszulek graczy obu zespołów - Eweliny Kobryn oraz Radosława Sobolewskiego. Chojnie licytowali także przedstawiciele wiślackich drużyn, które tego dnia rywalizowały na parkiecie i na "boisku".

... a koszykarki trafiają do bramki!

Zapał koszykarek i piłkarzy sprawił, że nikt nie miał ochoty schodzić do szatni, a oba zespoły od razu przystąpiły do kolejnej rywalizacji - tej piłkarskiej.

W ramach wyrównywania szans w bramce drużyny piłkarzy stanął… Smok Wawelski! Od początku tego mini-spotkania przeważali piłkarze, ale groźne kontry wyprowadzały koszykarki. Niektóre z nich pokazały, że nawet piłka nożna nie jest im obca.

Piłkarze długo nie mogli poradzić sobie z ambitną obroną koszykarek i pokonać stojącego między słupkami trenera Wisły, Jordiego Aragonesa.

Żeby piłkarzom nie było wstyd, zrobiła to za nich… Katarzyna Krężel! Koszykarka jednak nie świętowała hucznie tego gola, ale przyjęła swoją „zdobycz” z uśmiechem. W drugiej połowie w drużynie koszykarek pojawiła się Ewelina Kobryn, a właściwie Mariusz Pawełek w koszulce wiślaczki.

Bramkę dla piłkarzy zdobył Osman Chavez, ale pięknym strzałem w okienko już po chwili odpowiedziała Erin Phillips. Zawodniczka „Białej Gwiazdy” swoją radość manifestowała wymachując zdjętą spontanicznie koszulką, ku radości męskiej części widowni.

Emocji było jeszcze więcej, piłkarzy zaskoczyły także Dorota Gburczyk-Sikora i przed końcem meczu Paulina Pawlak, doprowadzając do remisu 3:3. 17 sekund na odniesienie zwycięstwa mieli jeszcze piłkarze, ale Rafał Boguski popędził z piłką pod… swoje pole karne i tym samym kolejny remis stał się faktem, choć tego dnia w hali Wisły dominowała atmosfera zwycięstwa.

Źródło: wislacanpack.pl

Robert Maaskant: Wszyscy chcieli zagrać

7 października 2010 22:40

Normalnie nie jestem wielkim fanem kobiecego futbolu, ale w piłce chodzi też o dobrą zabawę, a tego dzisiaj nie brakowało - mówił po koszykarsko-piłkarskim starciu trener piłkarzy Wisły Kraków, Robert Maaskant.

Robert Maaskant: - To świetna inicjatywa. Najważniejszy był jednak cel, dla którego się tu pojawiliśmy.

Damian Juszczyk: Wypatrzył Pan jakieś wzmocnienia do swojej drużyny wśród koszykarek?

- Kilka dziewczyn grało naprawdę dobrze. Zauważyłem też, że mój zawodnik, Bunoza, mógłby pomyśleć o zmianie dyscypliny... (śmiech)

Czy specjalnie przygotowywaliście się do tego meczu?

- Nie, mieliśmy już i tak dużo ciężkich treningów piłkarskich, ale najważniejsze jest to, że kiedy pytaliśmy piłkarzy, kto chce wystąpić, mieliśmy za dużo chętnych, bo wszyscy chcieli grać.

Dziś skończyło się remisowo. Planujecie rewanż?

- Jasne, koniecznie musimy to powtórzyć!

Rozmawiał Damian Juszczyk
Źródło: wislacanpack.pl

Jedna, Wielka Wisła, pomaga Darkowi

7. październik 2010, 23:41

Dobra zabawa, emocje i szczytny cel towarzyszyły czwartkowemu wydarzeniu w hali Wisły. Na parkiecie spotkały się drużyny koszykarek i piłkarzy "Białej Gwiazdy", by wraz z wszystkimi Wiślakami pomóc Darkowi Zastawnemu. W sportowej rywalizacji padł remis, zaś na wsparcie leczenia wieloletniego fana naszego klubu zebrano ponad 18 tys. zł.

Na Wisla.TV była możliwość obejrzenia tego wydarzenia na żywo.

Takiego dwumeczu w 104-letniej historii Wisły jeszcze nie było, koszykarki podjęły na własnym parkiecie piłkarzy. Gra miała zabawowy ale momentami zacięty charakter. Pod koszem brylował Gordan Bunoza, który zdobył większość z 19 punktów osiągniętych przez drużynę piłkarzy. - Zauważyłem, że mógłby pomyśleć o zmianie dyscypliny... - mówił po meczu ze śmiechem trener piłkarzy Robert Maaskant.

W końcówce na parkiet wybiegły pełne ekipy i grano po 10... a może i więcej, kto by zliczył? Na niespełna 10 sekund przed końcem wydawało się, że piłkarze zwyciężą, bo Bunoza wykorzystał dwa rzuty osobiste (19:17), jednak kontra koszykarek zakończyła się celnym rzutem Eweliny Kobryn (prawie) równo z syreną kończącą. Punkty zaliczono i ogłoszono remis.

Śmiechu i dobrej zabawy nie brakowało w drugiej konfrontacji. Wiślaczki postanowiły zagrać w składzie nieco obszerniejszym osobowo i jakościowo - w ich bramce wystąpili trenerzy asystenci, w pierwszej połowie Jordi Aragones, w drugiej - Artur Golański. Z kolei na początku bramki piłkarzy bronił Wiślacki Smok. Mimo to piłkarze szybko objęli prowadzenie po samobójczym trafieniu Katarzyny Krężel. - To była techniczna bramka, bardzo dobrze wykonana, więc myślę, że powinna zostać zaliczona na nasze konto - mówiła Kasia po meczu.

Po przerwie na 2:0 podwyższył Osman Chavez i wówczas wiślaczki wzięły się ostro do pracy - może dzięki temu, że wsparł je Mariusz Pawełek ubrany w koszulkę Eweliny Kobryn. Najpierw debiutująca w wiślackich barwach Australijka Erin Phillips wykonała efektowną sztuczkę techniczną. Kilkanaście sekund później odebrała piłkę Piotrowi Brożkowi by atomowym uderzeniem wpakować ją do bramki i ucieszyć się z niej po piłkarsku - ściągając koszulkę! :) Na 2:2 wyrównała skutecznym uderzeniem Dorota Gburczyk. Piłkarze szybko odpowiedzieli koronkową akcją wykończoną przez Boukhariego, ale ostatnie słowo należało do wiślaczek. Znow Piotr Brożek okazał się dżentelmenem zaś Phillips - znakomicie przerywającą akcję. Australijka zagrała do Pauliny Pawlak, a ta uderzeniem obok słupka ustaliła wynik meczu.

W przerwie między zawodami przeprowadzono licytację koszulek Eweliny Kobryn i Radosława Sobolewskiego. Tą pierwszą za 1,4 tys. zł kupił Paweł Brożek, zaś drugą pozyskał prezes SKWK Robert Szymański, płacąc 2,3 tys. zł. Znaczną kwotę zebrały także obie drużyny zaś przy wejściu sprzedawane były cegiełki o nominałach 5, 10 i 20 zł, choć w skarbonce dojrzeć można było znacznie cenniejsze banknoty. Łącznie zebrano nieco ponad 18,3 tys. zł, nie licząc oczywiście wpłat na konto oraz wpływu z licytacji internetowych, które albo już się rozpoczęły (książka z podpisem Bogusława Cupiała i koszulka podpisana przez całą drużynę) albo wkrótce zostaną uruchomione. Linki do wszystkich aukcji znajdziecie oczywiście we wszystkich wiślackich serwisach, w tym i w naszym.

Po udanej imprezie nie brakowało głosów podkreślających, że Wisła jest Wielkim Klubem oraz że Wisła jest Jedna. Bez względu na to, czy dopingujemy piłkarzy, koszykarki, siatkarki czy zawodników innych sekcji - wspieramy właśnie "Białą Gwiazdę".

Źródło: wislakrakow.com

Armio Białej Gwiazdy! Dziękuję

8. października 2010, 10:26

Cztery lata temu, na stulecie naszego klubu, napisałem wiersz pt. „Wiślackie serce”. Jego dwa pierwsze wersy brzmią tak:

"Szczególny rodzaj serca ma z Wiślaków każdy

Kolor jego biały, kształt z niebiosów gwiazdy".

Dzisiaj, moje przekonanie o wyjątkowości Armii Białej Gwiazdy zostało po raz kolejny dogłębnie ugruntowane. Tak, jesteśmy niezwykli. A ja, pośród wiślackich serc, czuję się jak w rodzinie. I wiem, że wspólnie zdobędziemy jeszcze niejedno mistrzostwo. Tak, jak to dzisiejsze.

Z głębi wiślackiego serca serdecznie Wam wszystkim dziękuję.

Dariusz Zastawny

Kraków, dn. 7 października 2010 r.

(Po meczu Koszykarki Wisły – Piłkarze Wisły)

Źródło: tswisla.pl

Pomagamy Darkowi - są efekty wiślackiej akcji

8 grudnia 2010 16:06

Choroba Dariusza Zastawnego, wieloletniego pracownika i działacza TS Wisła, połączyła tysiące wiślackich serc. Sam bohater wystosował specjalny list, w którym pragnie podziękować wszystkim, którzy włączyli się w akcję pomocy oraz przekazuje dobre wieści z Narodowego Funduszu Zdrowia.

Od dnia 7 grudnia 2010 roku Narodowy Fundusz Zdrowia ponownie objął mnie, tym razem na dwa lata, programem terapeutycznym leczenia stwardnienia rozsianego. W moim przypadku przerwa w refundacji trwała 3,5 miesiąca. Okres ten, jak i kilka miesięcy bezpośrednio go poprzedzających, był dla mnie trudnym fragmentem życia. Znając polskie realia, nie wiedziałem jak długo będę pozbawiony możliwości nieodpłatnego otrzymywania lekarstwa. Ba, nie wiedziałem, czy w ogóle kiedykolwiek refundacja zostanie mi przywrócona. Na szczęście spełnił się optymistyczny scenariusz.

Pragnę serdecznie podziękować wszystkim, którzy w tych trudnych dla mnie chwilach udzielili mi pomocy. Zarówno tej materialnej, jak i duchowej. Dzięki Wam czułem się pewniej i bezpieczniej.

Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych lat przepisy regulujące państwową pomoc dla ludzi chorych na SM wreszcie się zmienią. I że za dwa lata nie będę musiał przeżywać takiej dawki niepewności, jakiej doznałem ostatnio.

Dariusz Zastawny

Źródło: wislacanpack.pl

Video

Galeria