2011.01.22 Wisła AGH Kraków - KS Anser Siarka Tarnobrzeg 3:0

Z Historia Wisły

2011.01.22, II liga, Kraków,
Wisła AGH Kraków 3:0 KS Anser Siarka Tarnobrzeg
(25:18, 25:23, 31:29)

ilość widzów:


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
Wisła AGH Kraków
KS Anser Siarka Tarnobrzeg
Lesław Kędryna
Trenerzy: '
Adrianna Szady
Natalia Środa
Paulina Stojek
Klaudia Janota
Sabina Rusinek
Ewelina Warzecha
Karolina Tokarczyk (l)
Składy: '
(l) - libero

Relacje prasowe

Rośnie skrzydłowa

Siatkarki Wisły AGH, grając w roli gospodarza, pokonały Siarkę Anser Tarnobrzeg 3:0. Mecz nie był olśniewającym widowiskiem, a w drużynie Białej Gwiazdy na wyróżnienie zasłużyła, robiąca stałe postępy, Ewelina Warzecha.

Po pierwszym secie dzisiejszego meczu, rozegranego w hali Uniwersytetu Ekonomicznego, wydawało się, że będzie on trwał nie dłużej niż godzinę. Biała Gwiazda, pomimo, że nie grała jakichś wielkich zawodów, miała w nim zdecydowaną przewagę. Wiślaczkom zdarzył się tylko jeden poważniejszy przestój w grze (przy stanie 10:5 nasze zawodniczki straciły pięć kolejnych punktów). Remis 10:10 był jednakże ostatnim w tej części gry, a Wisła wygrała ją w sposób nie podlegający dyskusji – 25:18.

W drugim secie nasze dziewczęta popełniły grzech pychy, wychodząc z założenia, że wygra się on sam. I jak to zwykle w takich przypadkach bywa, mocno się przeliczyły. Po początkowym prowadzeniu, dały się rywalkom dojść w środkowej części seta (12:12). Po chwili było jeszcze gorzej i to wiślaczki były zmuszone do odrabiania strat (16:19). Na szczęście mobilizacja przyniosła oczekiwany skutek i seta udało się uratować. Został on wygrany 25:23.

Partia trzecia to początkowe prowadzenie Siarki. Potem jednak Wisła na tyle uporządkowała szyki, że swobodnie wyszła na trzy, czteropunktowe prowadzenie. I gdy wydawało się, że mecz jest rozstrzygnięty, przeżyliśmy swoiste deja vu z seta drugiego. Przy stanie 24:20 nasze zawodniczki uznały, że mecz jest wygrany i myślami były… Trudno właściwie powiedzieć gdzie. Jedno jest pewne. Na pewno nie było to boisko siatkarskie. W efekcie ambitne tarnobrzeżanki broniły meczbol za meczbolem. Czyniły to tak skutecznie, że udało im się doprowadzić do gry na przewagi. Co więcej, trzykrotnie to one miały setbola. Wiślaczki wykazały jednak zimną krew, odzyskały w końcu inicjatywę, i po dramatycznej końcówce wygrały seta 31:29.

Jak wspomniano na wstępie, trudno być jakoś szczególnie zachwyconym dzisiejszą postawą naszej drużyny. Ilość niewymuszonych błędów popełnionych przez wiślaczki daje sporo do myślenia. Aby wszelako nie popaść w totalne malkontenctwo, warto podkreślić plusy, które oczywiście też są widoczne. Na pewno jest takim postawa naszej skrzydłowej Eweliny Warzechy. Czuje się ona coraz pewniej na lewym ataku, a kilka akcji, które dzisiaj zademonstrowała, pokazują naprawdę wielkie możliwości w niej tkwiące. Jeśli jeszcze tylko poprawi przyjęcie, które jest jej piętą achillesową, możemy mieć z niej naprawdę ogromny pożytek. Nie sposób nie dostrzec także mądrej gry Klaudii Janoty, która – pomimo, że nie kończyła akcji jakimiś spektakularnymi zbiciami – zrobiła w ataku to, co do niej należało. Gdyby tak jeszcze nieco poprawiła blok… Może stanie się to w następnym meczu.

Podsumowując dzisiejsze spotkanie, ważne, że Biała Gwiazda zdobyła komplet punktów. Mogą się one okazać bezcenne, gdyż rywalki w walce o rozstawienie w play-off niespodziewanie przegrały swe mecze i Wisła awansowała na trzecie miejsce w tabeli. Utrzymanie tej pozycji wydaje się bardzo realne, a przy sprzyjającym zbiegu okoliczności, niewykluczony jest nawet awans na drugie miejsce.

Wisła AGH Kraków – Siarka Anser Tarnobrzeg 3:0 (25:18, 25:23, 31:29)

Źródło: siatkowka.tswisla.pl