2011.01.29 Wisła Can-Pack Kraków - INEA AZS Poznań 84:70

Z Historia Wisły

2011.01.29, Ford Germaz Ekstraklasa, 19. kolejka, Kraków, 18.00
Wisła Can-Pack Kraków 84:70 INEA AZS Poznań
I: 24:23
II: 12:15
III: 23:18
IV: 25:14
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
INEA AZS Poznań:
Elżbieta Mowlik 20, Agnieszka Makowska 14, Aneta Kotnis 11,
Brittany Gilliam 10, Joanna Kędzia 6, Chinyere Ukoh 6, Weronika Idczak 3,
Żaneta Durak 0, Patrycja Mazurczak 0, Wioletta Wiśniewska 0.
Trener:
Krzysztof Szewczyk

Skład Wisły:
Yelena Leuchanka 23, Nicole Powell 22, Magdalena Leciejewska 11,
Erin Phillips 9, Gunta Baško 7, Andja Jelavić 6, Katarzyna Krężel 6,
Katarzyna Gawor 0, Paulina Pawlak 0, Maja Vučurović 0.
Trener:
Jose Ignacio Hernandez



Wiślaczki dały lekcję "akademiczkom"

Wisła Can-Pack Kraków - INEA AZS Poznań 84:70. "Biała Gwiazda" bez większych problemów pokonała dziesiąty zespół Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet, choć prawdziwą koszykówkę wiślaczki pokazały dopiero w ostatniej kwarcie.

Wisła rozpoczęła spotkanie pewnie i po tym jak pod kosz poznanianek przedarła się Yelena Leuchanka, szybko zrobiło sie 6:2. Wtedy jednak "trójką" odpowiedziała Elżbieta Mowlik (6:5). Za chwilę po punkcie z rzutu wolnego Katarzyny Krężel i odważnym wejściu pod kosz Magdaleny Leciejewskiej było 9:5. Trzypunktowe trafienie Agnieszki Makowskiej zniwelowało straty "akademiczek" (9:8). Leciejewska nie pomyliła się z dystansu, a po niej pod kosz wpadła Leuchanka (13:8). "Trójka" Makowskiej znowu zniweczyła cały wysiłek wiślaczek (13:11). Za trzy trafiła jednak też Katarzyna Krężel (16:11). Dwa celne rzuty wolne, a następnie wykończenie akcji INEI przez Joannę Kędzię zmieniły rezultat na 16:15. Akcja 2+1 Nicole Powell zapewniła "Białej Gwieździe" chwilę "oddechu" (19:15). Makowska próbowała gonić wynik (19:17), ale "trójką" przeszkodziła w tym Nicole Powell (22:17). Po faulu krakowianek dwa "oczka" z wolnych dołożyła Makowska (22:19). Po drugiej stronie parkietu punkty zdobyła Powell (24:19). Trafieniem zrewanżowała się Brittany Gilliam (24:21). Powtórzyła swój wyczyn tuż przed kończącą pierwszą odsłonę syreną. 24:23.

Drugą kwartę "trójką" zaczęła Gunta Baško. Dla poznanianek trafiła Aneta Kotnis (27:25), ale zaraz kolejny celny rzut zanotowała Baško (29:25). Trzypunktowe trafienie Mowlik zbliżyło "akademiczki" do Wisły (29:28). Leuchanka nie dała się zatrzymać pod koszem - 31:28. Mowlik "trójką" dała przyjezdnym remis (31:31). Następną akcję wykończyła Kotnis i było 31:33. 2+1 Leciejewskiej i znowu prowadziły krakowianki (34:33). Andja Jelavić wykorzystała jeden z dwóch rzutów wolnych (35:33). Gilliam nie popełniła błędu - trafiła dwa wolne (35:35). Za moment Jelavić ponownie raz poradziła sobie z wolnych. "Trójka" Weroniki Idczak i do przerwy 36:38.

Po wyjściu z szatni błyskawicznie punkty zdobyła Erin Phillips (38:38). Chinyere Ukoh zrobiła użytek z dwóch rzutów wolnych (38:40). Powell trafiła raz, ale po drugiej nieudanej próbie akcję spod kosza wykończyła Yelena Leuchanka (41:40). Ukoh celnie rzuciła po raz kolejny, tym razem z gry (41:42). Leuchanka nie chciała być gorsza (43:42). Elżbieta Mowlik znów odebrała prowadzenie wiślaczkom (43:44). Poznaniankom nie udało sie zatrzymać Leuchanki (45:44). Aneta Kotnis również trafiła, ale po niej o "trójkę" postarała się Phillips (48:46). Powell dopisała po krakowskiej stronie jeszcze dwa "oczka" z wolnych, a następnie zwieńczyła atak wiślaczek (52:46). Ukoh rzucała z linii rzutów wolnych i... 2/2 (52:48). A niezawodna Leuchanka spod kosza - 54:48. Joanna Kędzia i było 54:50. Phillips efektownie powiększyła przewagę "Białej Gwiazdy" (56:50). Gilliam świetnie poradziła sobie z rzutami wolnymi (56:52). Agnieszka Makowska trafiła dwukrotnie i znowu remis (56:56). Wówczas "trójkę" tuż przed końcem kwarty rzuciła Powell. 59:56.

Powell rozpoczęła też następną część meczu, wygrywając walkę pod koszem (61:56). Leciejewska "dobiła" po próbie Baško za trzy (63:56). Za chwilę przez cały parkiet przebiegła Powell i skończyła atak. Po niej ponownie trafiła "Lecia" (67:56). Od tego momentu gospodynie demonstrowały agresywną defensywę i skuteczną grę w ataku. Po ponad pięciu minutach czwartej kwarty było 75:59.

Wisła Can-Pack Kraków zwycięża w starciu z INEĄ AZS Poznań 84:70 i potwierdza swoją wyższość nad dziesiątą ekipą ligi.

Wisła Can-Pack Kraków - INEA AZS Poznań 84:70 (24:23, 12:15, 23:18, 25:14)

Wisła Can-Pack: Yelena Leuchanka 23, Nicole Powell 22, Magdalena Leciejewska 11, Erin Phillips 9, Gunta Baško 7, Andja Jelavić 6, Katarzyna Krężel 6, Katarzyna Gawor 0, Paulina Pawlak 0, Maja Vučurović 0.

INEA AZS: Elżbieta Mowlik 20, Agnieszka Makowska 14, Aneta Kotnis 11, Brittany Gilliam 10, Joanna Kędzia 6, Chinyere Ukoh 6, Weronika Idczak 3, Żaneta Durak 0, Patrycja Mazurczak 0, Wioletta Wiśniewska 0.

Źródło: wislacanpack.pl

Pomeczowe wypowiedzi

Krzysztof Szewczyk, trener INEI AZS Poznań:

- Gratuluję zespołowi Wisły zasłużonego zwycięstwa. Na przełomie trzeciej i czwartej kwarty troszeczkę zabrakło nam sił, a Wisła to wykorzystała. Spodziewaliśmy się tego, że w pewnym momencie meczu może nam zabraknąć tych sił, bo w tym tygodniu zdecydowanie mocniej ćwiczyliśmy już pod kątem kluczowego dla nas przyszłotygodniowego spotkania z Odrą Brzeg. W tym meczu chcieliśmy zagrać na tyle, na ile nas stać. Przez trzy kwarty wyglądało to nieźle.

Jose Hernandez, trener Wisły Can-Pack Kraków:

- To był twardy, trudny mecz. Przez trzy kwarty INEA wykonywała świetną pracę i grała bardzo dobrze w ataku. To prawda, że nie graliśmy tak jak powinniśmy, ale prawdą jest też, że po prostu rywalki zawiesiły wysoko poprzeczkę. W ostatniej kwarcie „przełamaliśmy grę”, graliśmy dobrą obroną i szybkimi kontrami do samego końca.

Agnieszka Makowska, zawodniczka INEI AZS Poznań:

- Gratuluję dziewczynom z Wisły. Zagrały bardzo dobrze, a my przyjechałyśmy troszeczkę powalczyć. Wiedziałyśmy jaka jest sytuacja i że jest to zespół z góry tabeli, z pierwszego miejsca - my, wiadomo, końcówka. Żeby sprawić tutaj niespodziankę, musiałybyśmy zagrać na jakieś trzysta procent własnych możliwości. Powiedzmy, że do połowy nam się to udawało, byłyśmy w szoku. Jednak w drugiej połowie opadłyśmy trochę z sił, bo dosyć ciężko trenowałyśmy w tym tygodniu. Mamy teraz ważny mecz z Odrą Brzeg. A dlaczego dziś przegrałyśmy? Ponieważ w drugiej połowie popełniłyśmy dużo błędów - strat w wyniku tego, że nie miałyśmy tych sił. Nie mamy bardzo silnych zawodniczek, które mogłyby przeciwstawić się takim graczom jak Yelena Leuchanka czy Ewelina Kobryn.

Erin Phillips, zawodniczka Wisły Can-Pack Kraków:

- Gratulacje dla Poznania, bo był to bardzo trudny mecz. Grały bardzo agresywnie, trafiały z trudnych pozycji. Dla nas to ważny miesiąc. Nie ma łatwych spotkań - ani w lidze, ani w Eurolidze i Poznań to udowodnił. Teraz przed nami wielkie wyzwanie, czyli mecz z Nadieżdą Orenburg i to było bardzo dobre przetarcie, bo rywalki grały agresywnie, a tak na pewno zagrają też Rosjanki.

Notował Damian Juszczyk

Źródło: wislacanpack.pl

Galeria