2011.03.01 Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 0:1 (0:0) | Podbeskidzie Bielsko-Biała | ||||||||
widzów: 8.000 | ||||||||||
sędzia: Szymon Marciniak z Płocka | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Przed meczem
Wygrać wszystko. Przed meczem z Podbeskidziem
Inauguracja piłkarskiego nowego roku przy Reymonta wypada nam na 1/4 finału Pucharu Polski i mecz z I-ligowym Podbeskidziem Bielsko-Biała. Trener Robert Maaskant zapowiada wprawdzie zmiany w wyjściowej jedenastce, która co za tym idzie nie będzie optymalna, ale też nie zamierza odpadać z pucharu, który zdecydowanie chce zdobyć. Jak sam mówi – przyjechałem do Polski, by wygrać wszystko co możliwe. Puchar Polski także!
Nie po raz pierwszy podkreślamy i przypominamy, że to właśnie Puchar Polski to najprostsza droga do innych pucharów. Tych o wiele poważniejszych, bo europejskich. I choć w tym sezonie „Biała Gwiazda” celuje przede wszystkim w mistrzostwo i grę w eliminacjach Ligi Mistrzów, to Puchar Polski byłby na pewno miłym bonusem w pierwszym sezonie na nowym stadionie.
Ten zaś z każdym dniem wygląda coraz lepiej, a kibice, którzy w mroźny wtorkowy wieczór zasiądą przy Reymonta zobaczą m.in. wypełnioną krzesełkami trybunę zachodnią oraz dwa telebimy.
No i najważniejsze – wreszcie po zimowej przerwie swoich pupili, którzy zapowiadają oczywiście walkę o zwycięstwo. W końcu nie po to losowanie PP było dla nas korzystne, aby odpadać z niżej notowanym rywalem.
Podbeskidzia nie można na pewno lekceważyć, bo to zespół, który ma duże szanse w przyszłym sezonie zawitać w gronie drużyn Ekstraklasy (po rundzie jesiennej jest wiceliderem I ligi), tym bardziej, że sam awans do grona ośmiu najlepszych zespołów bieżącej edycji Pucharu Polski ma swoją wymowę. Wprawdzie już w I rundzie PP Podbeskidzie było bliskie odpadnięcia (awans po rzutach karnych ze Startem Otwock), ale potem było 2-0 z Piastem Gliwice oraz 2-0 z GKS-em Bełchatów, co w konsekwencji dało wizytę w grodzie Kraka.
W kadrze I-ligowca dominują oczywiście Polacy, ale jest też tam zawodnik z Czech oraz Słowacy. Kibice „Białej Gwiazdy” wyłapią też na pewno nazwisko byłego wiślaka, Dariusza Łatki, a znawcy boisk ekstraklasy znajdą w kadrze bielskiej ekipy byłych górników – Dariusza Kołodzieja i Piotra Malinowskiego, a także byłego polonistę, Marka Sokołowskiego, czy też byłego zawodnika gdańskiej Lechii, Macieja Rogalskiego.
Faworytem dwumeczu, bo w ćwierćfinale gra się mecz i rewanż, jest oczywiście „Biała Gwiazda”, ale nie znaczy to, że rywalizacja będzie łatwa. Jak zawsze w takich przypadkach niżej notowana ekipa postawi w Krakowie wszystko na jedną kartę i na pewno spodziewać należy się defensywnej taktyki przyjezdnych, którzy szukać będą okazji do kontrataków.
Wiślacki atak pozycyjny radził sobie już jednak z lepszymi ekipami i mając w perspektywie rewanż w Bielsku jakaś miła zaliczka jest więcej niż mile widziana. Tak jak i w miarę składna gra wiślaków, aby rozgrzać przybyłych i stęsknionych piłki kibiców!
Do zobaczenia przy Reymonta! 1/4 finału Pucharu Polski, sezon 2010/2011
Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała - wtorek - 1.03.2011 r., godz. 20:30
Miejsce:
Stadion Miejski im. Henryka Reymana, ul. Reymonta 22, Kraków
Transmisja:
TVP Sport
Sędzia:
Szymon Marciniak (Płock)
Liczba meczu:
8 - taka temperatura ma być w godzinach meczu w Krakowie. Niestety z minusem z przodu.
Statystyki:
Wisła nigdy dotąd nie grała oficjalnego meczu z Podbeskidziem.
14.11 2009 r. zagraliśmy natomiast z zespołem z Bielska mecz sparingowy. Po golu Marcelo wygraliśmy 1-0.
Ciekawostki:
» W składzie Wisły zabraknie w tym meczu Rafała Boguskiego, Nourdina Boukhariego, Serge'a Branco oraz Erika Čikoša. Dalsze braki owiane są tajemnicą, przynajmniej do ogłoszenia składu.
Źródło: wislaportal.pl
Relacje z meczu
PP: Wisła - Podbeskidzie 0:1
Fatalnie zainaugurowali rundę wiosenną przy Reymonta piłkarze Wisły. Po bramce Piotra Malinowskiego w 89. minucie gry ulegli 0:1 Podbeskidziu Bielsko - Biała. O awansie do półfinału Pucharu Polski zadecyduje rewanż, który za dwa tygodnie zagramy na wyjeździe.
Kibice Wisły po raz pierwszy mogli oglądać na własnym stadionie Sergeia Pareikę, Kew Jaliensa i Michaiła Siwakowa. Czwarty z nowych nabytków - Maor Melikson - rozpoczął spotkanie na ławce, zaś Cwetan Genkow znalazł się poza kadrą meczową.
Pierwsza odsłona spotkania nie przyniosła wielu emocji. Co więcej, nie pokazała wcale, która drużyna wyszła na boisko w roli faworyta. Podbeskidzie z całą pewnością nie przestraszyło sie Wisły. W 14. minucie po raz pierwszy interweniować musiał Pareiko, bo niezłym strzałem z dystansu popisał się Ziajka. Pięć minut później Estończyka sprawdził także Koman. Środkowy pomocnik bielszczan ładnie przyjął piłkę na klatkę piersiową po czym uderzył z powietrza. Bramkarz Wisły był jednak na posterunku i zaliczył kolejna udaną interwencję.
Wisła przez długi czas nie prezentowała żadnych atutów w ofensywie. Pierwszy strzał Kirma dobrze wyglądał jedynie w meczowych statystykach, a próba Garguły znacząco minęła słupek. Aktywnie prawym skrzydłem biegał Małecki, ale jego wrzutki nie dochodziły celu.
Dopiero na sześć minut przed przerwą piłka po raz pierwszy wydawała się zmierzać do siatki Podbeskidzia. Miękko z lewego skrzydła w pole karne wrzucił Siwakow, a "Żuraw" z "Sobolem" dosłownie o centymetry minęli się z futbolówką. W zespole Wisły zupełnie nie radził sobie jedyny na boisku napastnik, podczas gdy Andres Rios musiał kolejny mecz siedzieć zniecierpliwiony na ławce.
Po przerwie "Biała Gwiazda" nieco podkręciła tempo. Przynajmniej dużo częściej przedostawała się w pobliże bramki rywala, choć nadal niewiele z tego wynikało. Najdogodniejszą okazję zmarnował w 60. minucie Kirm. Wisła wyszła ze swojej połowy z szybką kontrą, Żurawski uruchomił podaniem Słoweńca, ale ten nie zmieścił piłki między bramkarzem a słupkiem.
Chwilę później Robert Maaskant przeprowadził pierwszą zmianę. Zupełnie bezbarwnego Gargułę zastąpił Melikson. Niestety, nie przyniosło to jakiejkolwiek poprawy gry, co więcej - po okresie słabszej postawy, coraz odważniej w przednich formacjach radziło sobie Podbeskidzie.
W 89 minucie, po błędzie wiślackiej obrony, na "sam na sam" z Pareiką wyszedł Piotr Malinowski. Ograł bramkarza wybiegającego za pole karne i wpakował piłkę do pustej bramki. W końcówce Wiśle nie pomogła nawet druga żółta, a w konsekwencji czerwona kartka Sebastiana Ziajki.
Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1 (0:0) 0:1 Piotr Malinowski 88 min
Żółte kartki: Sebastian Ziajka, Michał Osiński (Podbeskidzie) Czerwona kartka: Sebastian Ziajka (90+2 min - druga żółta kartka)
Wisła: Sergei Pareiko - Kew Jaliens, Osman Chavez, Gordan Bunoza, Dragan Paljić - Łukasz Garguła (64 min - Maor Melikson), Radosław Sobolewski, Michaił Siwakow (86 min - Andres Rios) - Patryk Małecki, Maciej Żurawski, Andraż Kirm (78 min - Wojciech Łobodziński)
Podbeskidzie: Richard Zajac - Sławomir Cienciała, Juraj Dancik, Bartłomiej Konieczny, Michał Osiński - Marek Sokołowski (80 min - Dariusz Kołodziej), Piotr Koman, Maciej Rogalski (67 min - Frantisek Metelka), Sebastian Ziajka - Robert Demjan (65 min - Piotr Malinowski), Adam Cieśliński
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock) Widzów: 7500
Źródło: wislakrakow.com
Wisła - Podbeskidzie: sensacja na Reymonta
Wisła przegrała w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski z pierwszoligowym Podbeskidziem Bielsko-Biała i przed rewanżem na stadionie rywala jest w trudnej sytuacji. Trzeba przy tym stwierdzić, że "Górale" mocno na taki wynik sobie zapracowali, bo w Krakowie zagrali bez najmniejszych kompleksów.
Zgodnie z oczekiwaniami trener Robert Maaskant zrobił kilka zmian w wyjściowym składzie. Holender już w poniedziałek zapowiedział, że do pierwszej jedenastki wróci Radosław Sobolewski, który w Gdyni z Arką nie zagrał ponieważ był zawieszony za kartki. Prócz “Sobola" od pierwszego gwizdka sędziego zobaczyliśmy jeszcze: Gordana Bunozę, Łukasza Gargułę i Macieja Żurawskiego.
Holender w poniedziałek zapowiedział też pewnym głosem, że choć szanuje rywala, to: - Jesteśmy Wisłą Kraków i mamy lepszy zespół.
Problem w tym, że jeśli dzisiaj na stadion przy ul. Reymonta zawitał ktoś mało zorientowany w realiach polskiego futbolu, to nie bardzo wiedziałby, która drużyna jest wiceliderem ekstraklasy, a która I ligi.
Nieoczekiwanie lepsze wrażenie w pierwszej połowie zrobili gracze Podbeskidzia. Gdy jeszcze przed meczem trener Robert Kasperczyk zapowiadał, że jego zespół w Krakowie nie będzie się tylko bronił, można było te słowa traktować z przymrużeniem oka. Tyle, że trener pierwszoligowca wcale nie żartował. Ustawił zespół dość wysoko, co zupełnie zaskoczyło Wisłę.
Krakowianie przez pierwszy kwadrans mieli spore problemy z wyprowadzeniem piłki z własnej połowy. Mało tego. Goście dwa razy byli bliscy objęcia prowadzenia. Najpierw strzałem z dystansu Pareikę próbował zaskoczyć Ziajka, a następnie Koman. Na szczęście dla Wisły, w obu przypadkach estoński bramkarz stanął na wysokości zadania.
Jak wyglądała odpowiedź Wisły? Marniutko. Dwa niecelne strzały Kirma i Garguły oraz jedyna niezła akcja przed przerwą gdy po dośrodkowaniu Siwakowa bliscy wepchnięcia piłki do bramki byli Kirm i Sobolewski to wszystko na co było stać wiślaków w pierwszej połowie. Były jeszcze dwa ostre dośrodkowana Małeckiego, z którymi jednak bez trudu poradził sobie Zajac. Jak na drużynę mierzącą w dublet to było zawstydzająco mało.
Początek drugiej połowy przyniósł kolejną okazję gościom, ale i tym razem z rywalem poradził sobie Pareiko. Ta sytuacja wreszcie obudziła wiślaków. Zaczęli poruszać się po boisku z większym animuszem i zepchnęli Podbeskidzie do obrony. W końcu też krakowianie zaczęli stwarzać sobie sytuacje na strzelenie bramki. Miał swoją okazję Garguła, ale strzelił nad poprzeczką. Miał i Kirm, ale po szybkiej akcji z Żurawskim Słoweniec uderzył minimalnie obok słupka. Próbował też szczęścia Malecki mocno strzelając z dystansu. Bez skutku, bo dobrze w bramce spisał się Zajac.
Niewiele też pomogło Wiśle wprowadzenie na boisko Meliksona, który starał się co prawda z całych sił, ale bez wymiernych efektów.
Wiślacy gola nie strzelili, a w końcówce go straciła po koszmarnym błędzie obrony, której uciekł Malinowski. Pareiko próbował jeszcze ratować sytuację, ale tym razem był bezradny.
Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1 (0:0)
Bramka: Malinowski 88.
Sędziował: Szymon Marciniak (Warszawa).
Widzów: 8000.
Wisła: Pareiko - Jaliens, Chavez, Bunoza, Paljić - Małecki, Sobolewski, Garguła (64 Melikson), Siwakow (86 Rios), Kirm (78 Łobodziński) - Żurawski. Trener: Robert Maaskant.
Podbeskidzie: Zajac - Cieńciała, Dancik, Konieczny, OsińskiŻ - Sokołowski (80 Kołodziej), Koman, Rogalski (67 Metelka), ZiajkaŻŹC - Cieśliński, Dejman (65 Malinowski). Trener: Robert Kasperczyk.
Źródło: gazetakrakowska.pl
Autor: Bartosz Karcz
Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko Biała 0:1
W dniu dzisiejszym Wisła Kraków w Pucharze Polski podejmowała zespół Podbeskidzia Bielsko-Biała. Drużyna Roberta Maaskanta musiała wygrać, aby mieć dobrą zaliczkę przed rewanżem na boisku rywala. W porównaniu z meczem z Arką Gdynia szkoleniowiec Białej Gwiazdy dokonał kilku zmian w składzie. Zagrają Żurawski, Bunoza, Sobolewski oraz Garguła. Wisła mimo kliku dogodnych sytuacji przegrała. Podsumowując trzeba powiedzieć, że mecz był wyrównany.
W 18 minucie spotkania groźny strzał Komana obronił Pareiko. Piłka zmierzała w okolice słupka, ale Estończyk pewnie wybił piłkę na rzut rożny. Po 30 minutach gry dobrą sytuację miał Garguła, ale nie trafił bramkę z około 7 metrów. 8 minut później ładnie piłkę rozegrali przed polem karnym Podbeskidzia Małecki z Gargułą, do piłki doszedł Siwakow i wrzucił ją w pole karne. Kirmowi brakło centymetrów, aby ją sięgnąć i zdobyć gola dla Wisły.
Od początku drugiej połowy to Wisła przeważała. Najpierw w wyborowej sytuacji głową z 5 metrów nie trafił do bramki Żurawski po świetnym podaniu Pajlicia. Chwilę później Garguła uderzył w zamieszaniu w polu karnym nad bramką Podbeskidzia. Po godzinie gry po szybkiej kontrze Wisły i podaniu Żurawskiego sam na sam znalazł się Kirm, ale jego strzał o centymetry minął bramkę Podbeskidzia. W 62 minucie po raz kolejny w dobrej sytuacji był Garguła, ale jego strzał zatrzymał bramkarz rywala Wisły. W 77 minucie z daleka uderzał Sobolewski, ale bramkarz Podbeskidzia obronił strzał Wiślaka. W 84 minucie po błędzie Jaliensa sam na sam z Pereiko był napastnik drużyny z Bielska-Białej, ale Estończyk wyszedł z konfrontacji obronną ręką. W 88 minucie sam na sam z Pereiko wygrał Malinowski i Podbeskidzie objęło prowadzenie, które utrzymali do końca.
Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko- Biała 1:0 (0:0)
88 min. Malinowski
Skład - Wisła Kraków: Pareiko- Jaliens, Chavez, Bunoza, Paljic, Sobolewski, Małecki, Garguła (63 min. Meliskon), Siwakow (85 min. Rios), Kirm (77 min. Łobodziński), Żurawski
ławka: Jovanić, Burliga, Łobodziński, Rios, Melikson, Jirsak, Wilk
Podbeskidzie: Zając, Osiński, Konieczny, Dancik, Cienciała, Koman, Ziajka, Rogalski (66 min. Metelka), Sokołowski (79 min. Kołodziej), Cieśliński, Demjan (64 min. Malinowski)
ławka: Linka, Malinowski, Kołodziej, Chmiel, Metelka, Zaremba, Górkiwicz
Sędziowie:
Główny - Szymon Marciniak
Asystenci - Paweł Sokolnicki, Tomasz Listkiewicz
Techniczny - Jarzębak
TSW.com.pl
Autor: Justyna
Źródło: tsw.com.pl
Wisła pokonana w Pucharze Polski
Data publikacji: 01-03-2011 22:54
Podbeskidzie sprawiło ogromną niespodziankę, pokonując w pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski Wisłę Kraków 0:1 po bramce Piotra Malinowskiego i to drużyna z Bielska Białej jest bliższa awansu do półfinału.
Podbeskidzie pokazało, że nieprzypadkowo jest wiceliderem I ligi i walczy o awans do Ekstraklasy. Goście rozpoczęli mecz z Białą Gwiazdą z animuszem i przez długie minuty nie pozwalali Wiślakom na rozwinięcie skrzydeł. Sami stwarzali za to groźne sytuacje i tylko dzięki braku skuteczności oraz udanym interwencjom Sergeia Pareiko nie prowadzili do przerwy 1:0.
Po około 30 minutach podopieczni trenera Roberta Maaskanta przebudzili się i ruszyli do ataku. W 32. minucie Łukasz Garguła pomylił się o półtora metra przy strzale z pola karnego, a w 38. minucie po podaniu Michaiła Sivakova Andraż Kirm o centymetry minął się z piłką.
Tuż po zmianie stron przed doskonałą szansą na zdobycie gola stanął Sebastian Ziajka, który wyszedł sam na sam z Pareiko, ale golkiper Białej Gwiazdy nie dał się pokonać. W miarę upływu czasu to gospodarze osiągali przewagę na boisku, ale nie zdołali ani razu znaleźć drogi do bramki strzeżonej przez Richarda Zajaca. W 62. minucie golkiper Podbeskidzia świetnie obronił strzał Garguły z pierwszej piłki, a w 79. minucie po dośrodkowaniu Wojciecha Łobodzińskiego na długi słupek Michaił Sivakov nie trafił dobrze w futbolówkę. Gdyby lepiej przymierzył, kibice zgromadzeni na stadionie przy Reymonta mogliby się cieszyć z gola.
W 80. minucie Podbeskidzie znowu postraszyło Wisłę, kiedy Adam Cieśliński miał szansę na pokonanie bramkarza Białej Gwiazdy. Zawodnik drużyny gości nie zdecydował się jednak na strzał od razu, a kiedy już to zrobił, Pareiko nie miał problemów z obroną. W 88.minucie goście jednak osiągnęli cel. Nieuwagę obrony wykorzystał Piotr Malinowski, który wyszedł sam na sam z bramkarzem Wisły. Pareiko tym razem nie zapobiegł utracie gola, mimo że wybiegł z bramki. Malinowski przerzucił nad nim piłkę, która wpadła do siatki.
Za dwa tygodnie w Bielsku-Białej Wiślacy będą mieli trudne zadanie – nie tylko muszą strzelić bramkę twardo i nieustępliwie grającym zawodnikom Podbeskidzia, ale też muszą poprawić styl gry i wyeliminować błędy, zwłaszcza w defensywie.
Wisła Kraków – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1 (0:0)
1:0 Malinowski 88’
Wisła Kraków: Pareiko – Jaliens, Chavez, Bunoza, Paljić – Małecki, Garguła (64' Melikson), Sobolewski, Sivakov (86' Rios), Kirm (79' Łobodziński) – Żurawski
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Zajac – Cienciała, Dancik, Konieczny, Osiński – Koman, Sokołowski (80' Kołodziej), Rogalski (67' Metelka), Ziajka – Cieśliński, Demjan (65' Malinowski)
Żółte kartki: Ziajka (Podbeskidzie)
Czerwona kartka: Ziajka (za dwie żółte)
Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)
Widzów: 9 100
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl
Minuta po minucie
1 marca 2011 - pierwszy mecz Wisły w 2011 roku przy Reymonta 22. Na rozgrzewkę - ćwierćfinał Pucharu Polski, w którym naszym rywalem jest Podbeskidzie Bielsko-Biała. Zapraszamy na relację.
Witamy z Reymonta 22. Za chwilę składy obu drużyn. Możemy zdradzić, że w ataku zagra "Żuraw", zaś w szerokim składzie nie ma m.in. Boukhariego i Genkowa.
Prawą obronę przeznaczono dla Jaliensa, na jej środku wystąpią Chavez z Bunozą.
Ławka Wisły: Jovanić - Burliga - Łobodziński, Melikson, Jirsak, Wilk - Rios.
Ławka Podbeskidzia: Linka - Malinowski, Kołodziej, Chmiel, Metelka, Zaremba, Górkiewicz.
Transmisja meczu w TVP Sport.
Na stadionie, którego bramy otwarto o godzinie 18, póki co pustki.
Na trybunach może 8 tys. widzów. Trybuna południowa wypełniona trochę więcej niż w połowie, trybuna wchodnia - pustawo.
Obie ekipy wychodzą już na boisko. Za chwilę rozpoczęcie meczu.
Pierwszy w tym roku hymn Wisły na stadionie piłkarskim.
Wisła w czerwono-białych strojach. Podbeskidzie w całości na niebiesko.
- 1 Rozpoczyna Wisła.
- 2 "Wisła to jest potęga" - niesie się po Reymonta 22!
- 3 Po raz pierwszy w tym meczu piłka w rękach Pareiki i szybki wykop do przodu. Piłkarze Podbeskidzia przechwycili zagranie w kierunku Żurawskiego.
- 4 Ziajka ukarany żółtą kartką za faul na Paljiciu.
- 5 Po rogu niegroźny strzał zza pola karnego oddał właśnie Sebastian Ziajka.
- 6 Wiśle póki co ciężko wyjść z piłką nawet z połowy. Podbeskidzie wysoko ustawione.
- 6 "I naaaa niiiiich" ;-)
- 8 Za mocne zagranie Małeckiego w kierunku Kirma.
- 8 Van Persie nie zagra z Barceloną. Wie o tym każdy, kto ogląda mecz w TVP Info i jego też irytuje przelatujący pasek informacyjny.
- 10 Mija 10 minuta. Piłka tylko raz była w polu karnym Podbeskidzia. Na razie goście lepsi. POBUDKA!
- 12 Małecki nagrodzony brawami. Za odbiór piłki na lewej stronie w pobliżu naszego pola karnego.
- 13 "Święte barwy swe wznieś..." - pięknie niesie się po Reymonta 22.
- 13 Zaskakujący strzał z ponad 30 metrów z prawej strony. Efektowna parada Pareiki, który wybił piłkę na róg.
- 14 Twardo ale czysto Chavez wybija na aut. Rogalski wygląda, jak by nie miał ochoty kontynuować meczu. Ale wstał.
- 19 Pareiko graczem meczu, póki co. Druga skuteczna parada po strzale po ziemi. Znów róg.
- 19 Piechniczek musi zacierać ręce. Podbeskidzie niemal z samymi Polakami nas gniecie..
- 20 Kolejny strzał na bramkę, tym razem sporo nad nią. Uderzał Osiński.
- 22 "Nasz TS, nasz TS"... Podbeskidzie też TS... choć nie nasz ;)
- 22 Faul na Chavezie w naszym polu karnym.
- 23 Skromne brawka, choć nie wiadomo czy trochę nie szydercze. Pierwszy i mocno niecelny strzał Wisły oddał Kirm.
- 24 Efektownie przedzierał się środkiem Siwakow, ale trzeci gracz Podbeskidzia go zablokował.
- 24 Zła centra Małeckiego, w ręce Zajaca.
- 26 "Jazda, jazda, jazda" - próbują rozgrzać do gry piłkarzy kibice z obu trybun.
- 27 Twarde wejście ciałem w wykonaniu Chaveza.
- 28 Świetne techniczne zagranie ze środka na prawo od Siwakowa do Jaliensa, Holender przedłuża do Małego, który centruje z pierwszej. W ręce bramkarza.
- 30 Pół godziny za nami. Praktycznie bez zagrożenia pod bramką Podbeskidzia. A pamiętajmy, że dziś mieliśmy wypracować sporą zaliczkę przed rewanżem... No ale skoro chcemy mieć "ciepło" w drugim meczu i w nim rozstrzygać kwestię awansu...?
- 32 Małecki trochę za krótko z prawej strony, ale do odbitej piłki dopadł Garguła, strzał z pierwszej piłki obok bramki.
- 34 Dłuższa piłka od Garguły w kierunku wychodzącego przed bramkarza Kirma. Większą szansę na jej przejęcie miał jednak Zajac i nie zawiódł.
- 35 Dwa rogi z rzędu dla Podbeskidzia...
- 36 Kontra Wisły powstrzymana czystym wślizgiem przez Sokołowskiego.
- 39 Składniej Wisła, dość koronkowo. Mały na lewo do Siwakowa, ten centruje i chyba niepotrzebnie Kirm składał się do główki, bo Sobol był w lepszej pozycji.
- 40 Róg dla Podbeskidzia, kolejny.
- 43 Za mało ruchu bez piłki, co chwila któryś z obrońców lub pomocników pokazuje rękami, że czeka na wyjście na pozycję.
- 44 Obiecujące, ale za mocne zagranie Małeckiego do Kirma na lewo.
- 45 Po centrze z lewej strony piłka przelewa się po poprzeczce bramki Wisły. Koniec pierwszej połowy
- 46 Zaczynamy po przerwie. Mogło być 1:0 dla Podbeskidzia po dużym zamieszaniu w naszym polu bramkowym. Sytuację ratuje Pareiko.
- 49 Małecki obrócił się z piłką na lewym skrzydle, podał do środka, wybicie na róg.
- 51 Ręka kilka metrów przed polem karnym Podbeskidzia.
- 52 Uderza Bunoza. Kilka metrów obok bramki.
- 53 Jaliens przeszedł na środek obrony a Chavez na prawą. To tak do końca już...?
- 54 Druga setka Wisły. Źle strzelał sprzed pola karnego Sobol, piłka pod nogą Garguły, próbował techniczne, ale przeniósł piłkę nad bramką.
- 54 Składnie Wisła: Mały do Kirma, ten wrzuca spod linii końcowej, świetna sytuacja Żurawskiego, ale zły strzał głową.
- 55 Chavez znów na środku obrony.
- 55 Z boku pola karnego sfaulowany Jaliens. Kartka dla Osińskiego.
- 56 A po rogu nic ciekawego...
- 56 Centra i tylko róg.
- 60 Kontra Wisły, Sobolewski wysłał w bój Żurawskiego, ten podciągnął kilkanaście metrów, odegrał na lewo do Kirma, który miał problemy z futbolówką. W końcu oddał strzał, ale obok słupka.
- 61 Chyba pierwsze udane podanie do przodu Łukasza Garguły w kierunku Kirma, dużo miejsca, będzie groźnie...? Nie! Spalony... Jeśli był, to minimalny. W TVP nie ma grafiki pokazującej linię spalonego.
- 62 Garguła oddaje strzał na bramkę z bliska, broni Zajac. Ale chyba Guła zaraz opuści boisko.
- 64 Mocny strzał tuż obok bramki Małeckiego.
- 65 I już dwójkowa akcja Meliksona z Małeckim, trochę za mocne odegranie Małego.
- 65 Tak jak pisaliśmy, Garguła schodzi. Za niego Maor Melikson.
- 65 Zmiana też w Podbeskidziu, za Demjana - Malinowski.
- 67 Druga zmiana w drużynie gości, Rogalskiego zmienił Metelka.
- 72 Poza boisko z piłką wyjechał Paljić.
- 76 Teraz Mały nie zdołał utrzymać piłki w boisku po dobrym podaniu Bunozy lewą stroną.
- 78 Czysty wślizg Chaveza, gdyby nie on byłaby pozycja "sam na sam".
- 78 Mocny strzał Sobolewskiego ale wprost w bramkarza.
- 79 Było blisko, wstrzelenie Łobodzińskiego w pole bramkowe, Siwakowowi brakło centymetrów.
- 79 Za Kirma wbiegł Łobodziński.
- 80 Kołodziej za Sokołowskiego.
- 82 Rykoszet po strzale Ziajki, róg dla Podbeskidzia.
- 82 Teraz tuż nad poprzeczką huknął Rogalski.
- 83 Oj, szkoda że nie poszedł za piłką Sobolewski, wrzucał Melikson.
- 84 Żuraw próbował przewrotki, ale skutecznie i ryzykownie głowę wsadził jeden z obrońców Podbeskidzia. Rzut wolny od bramki gości.
- 85 Ależ ograny w tej akcji Jaliens! Trzykrotnie! Ratuje nas Pareiko. Atakował Cieśliński.
- 86 Siwakowa zmienia Rios.
- 87 Kontra, Żurawski do Małeckiego, kilkanaście metrów biegu, odegranie zablokowane.
- 88 Gol dla Podbeskidzia! Doprosiliśmy się. Sam na sam z Pareiką Malinowski, nasz bramkarz robił co mógł, ale....
- 90 Doliczono trzy minuty.
- 90+1 Kartka dla Ziajki, druga, więc czerwona. Faulował Meliksona.
- 90+2 Niecelna główka Bunozy.
- 90+3 Uderzał z dystansu Malinowski, broni pewnie Pareiko.
Koniec meczu. Sensacja w Krakowie.
Źródło: wislakrakow.com
Trenerzy po meczu
Robert Maaskant - trener Wisły
- Nie mam nic do powiedzenia na temat naszej gry. Wielkie słowa uznania dla drużyny Podbeskidzia. Chcemy zrewanżować się w drugim meczu - powiedział trener Robert Maaskant po porażce z Podbeskidziem.
Zapytany o podejście drużyny do gry trener Wisły odparł: - Przygotowywaliśmy się do tego meczu jak zwykle. W pierwszej połowie daliśmy z siebie może 70 procent. Graliśmy więcej na swojej połowie niż na połowie rywala. W drugiej połowie powinniśmy zdobyć bramkę. Mimo że Podbeskidzie zagrało dziś dobrze, to nie wolno nam przegrywać w taki sposób z zespołem z niższej klasy rozgrywkowej.
Źródło: wislakrakow.com
Henryk Kasperczyk - trener gości
Podbeskidzie zaskoczyło Wisłę. Pierwszoligowcy zagrali w Krakowie odważnie i ta taktyka przyniosła rezultat w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski. - My nie umiemy inaczej grać. Gdybym dziś ustawił drużynę 4-5-1, to sam bym sobie strzelił w kolano. - stwierdził trener Podbeskidzia Robert Kasperczyk.
- Latem zeszłego roku wprowadziliśmy pewne roszady w składzie, żeby dopasować ludzi, także mentalnie, do obranej strategii - wyjaśnił Kasperczak. - Jesień potwierdziła, że była to słuszna strategia. Wiedzieliśmy, że może to się różnie skończyć, ale skoro zdaje to egzamin w Pucharze Polski i w sparingach z drużynami ekstraklasy to ciężko było coś zmieniać. Zrobiłem tak raz, przez 45 minut meczu z Piastem w Pucharze Polski i chłopcy strasznie się męczyli, więc nie chciałem ryzykować. Wisła spodziewała się zespołu cofnietego. Ta taktyka zdała egzamin i to cieszy.
- Od 101 dni nie graliśmy w meczu o stawkę, więc nasza dyspozycja była dziś niewiadomą - powiedział szkoleniowiec gości. - Sparingi to jedno, ale mecz o stawkę drugie. Ranga meczu i klasa przeciwnika wyzwoliły dziś w moich zawodnikach niesamowitą dawkę adrenaliny. Poza kilkoma sytuacjami, życzyłbym sobie w każdym meczu takiej konsekwencji taktycznej jak dziś. Niestety, mecze ligowe są zupełnie inne - u nas rywal muruje bramkę.
- Gratuluję swoim zawodnikom, zrobili pierwszy krok do awansu, ale zdajemy sobie sprawę, że by zagrać w półfinale zostało dużo do zrobienia. I dużo pokory - dodał trener Podbeskidzia.
Źródło: wislakrakow.com
Wypowiedzi zawodników
Patryk Małecki
Kapitan Wisły, Radosław Sobolewski, czmychnął tuż po meczu i nie dane nam było porozmawiać z nim o fatalnej postawie jaką zaprezentowała drużyna w pierwszym meczu przy Reymonta. Szczerze sytuację przedstawił natomiast Patryk Małecki.
- Nie ma się co oszukiwać, to jest kompromitacja. Nie może tak być, że nie gramy z pełnym zaangażowaniem. Grając u siebie, przed własną publicznością, powinniśmy narzucić swój styl gry od pierwszej minuty, a tego nie było. W pierwszej połowie z perspektywy kibica pewnie nie dało się na to patrzeć. Możemy sobie mówić, że był to nasz słabszy dzień, ale nawet w słabszej dyspozycji powinniśmy stworzyć sobie więcej sytuacji. Nie wiem, czy stworzyliśmy choć dwie groźne sytuacje w starciu z pierwszoligową drużyną, tak nie może być - podsumował Małecki.
Wszyscy zastanawiamy się nad przyczyną tak słabej gry podopiecznych Roberta Maaskanta. Przyznać jednak należy, że to goście zagrali odważnie, bez kompleksów. Przyjechali do Krakowa by walczyć z Wisłą jak równy z równym. - Chłopaki walczyli, zagrali dobre spotkanie, nie wystraszyli się nas, grali twardo, grali do końca. Trzeba pochwalić Podbeskidzie, a my musimy uderzyć się w pierś, powiedzieć sobie parę słów, bo w meczu ligowym coś takiego nie może się przytrafić. Jako drużyna graliśmy kiepsko, słabo i nie ma żadnego usprawiedliwienia, taka jest prawda - twierdzi zawodnik Białej Gwiazdy.
Puchar Polski nie jest jeszcze stracony. O awansie zadecyduje wynik drugiego meczu, który odbędzie się w Bielsko-Białej 16 marca. Tymczasem już w piątek Wisła podejmie na własnym stadionie drużynę Ruchu Chorzów. - Od dzisiaj trzeba myśleć tylko o meczu ligowym, bo taki mecz jak dzisiaj nie może się więcej przydarzyć takiej drużynie jak Wisła Kraków. Nie ma usprawiedliwienia. Zagraliśmy bardzo słabo, jako cała drużyna włożyliśmy mało zaangażowania i zasłużenie przegraliśmy. Nie ma co się oszukiwać. Wierzę głęboko, że w piątek wyjdzie taka drużyna jaka była chociażby w Gdyni - deklaruje Patryk Małecki.
Źródło: wislakrakow.com
Łukasz Garguła: Zabrakło zaangażowania
1. marca 2011, 23:49
- Nie ma dla nas żadnego usprawiedliwienia - potwierdza słowa Małeckiego Łukasz Garguła. - Podbeskidzie zagrało dziś bardzo dobre spotkanie i wygrało zasłużenie.
"Guła" nie zgadza się z tym, że wiślacy zlekceważyli rywala. - Nie ma takiej opcji, każdy to potwierdzi. Gramy w Wiśle Kraków, tutaj nic nie należy się nam za darmo. Musimy wybiegać każde spotkanie, pokazywać swoje jak najlepsze umiejętności w każdym meczu.
Drużyna z pierwszej ligi zdominowała jednak występujący na własnym, robiącym wrażenie stadionie, zespół z Ekstraklasy. - Zabrakło zaangażowania w pierwszej połowie - wyjaśnia Łukasz Garguła. - Po przerwie było nieco lepiej, stwarzaliśmy jakieś okazje, ale było tego jednak za mało. Przegraliśmy, ale jest jeszcze mecz rewanżowy, na pewno w Bielsko-Białej będzie grała inna drużyna.
Dzisiejszą plamę można zmazać zwycięstwem w piątek, a później wygraną w meczu rewanżowym. - Liga ligą, to na pewno. A w drugim meczu musimy być lepsi i awansować dalej. Garguła ma pewność, że Wisła jest w stanie ograć zaskakująco dobrze dysponowane Podbeskidzie. - Trzeba zagrać zupełnie inaczej niż w dzisiejszym dniu.
wislakrakow.com (nikol)
Źródło: wislakrakow.com
Melikson: Można to jeszcze naprawić
Data publikacji: 02-03-2011 07:00
„Przytrafił nam się słabszy występ, nic więcej” – w takich słowach wtorkowe potknięcie Wiślaków skomentował Maor Melikson. Pomocnik z Izraela w przyszłość patrzy z optymizmem. „Już w ten piątek mamy okazję do rehabilitacji i jestem pewny, że spiszemy się lepiej” – stwierdził.
Jesteś rozczarowany dzisiejszym meczem?
Tak, mecz nie był najlepszy. Kiepski jest także wynik. Ale przed nami rewanż i można to jeszcze naprawić.
W spotkaniu z Podbeskidziem nie grałeś od początku. Jak wyglądały poczynania Twoich kolegów z perspektywy ławki rezerwowych?
Przytrafił nam się słabszy występ, nic więcej. Większość z nas nie miała dzisiaj swojego dnia. Jak mówiłem, losy tej konfrontacji można jeszcze odwrócić.
Mieliście okazję przyjrzeć się wcześniejszym występom waszych rywali? Zaskoczyli was czymś w dzisiejszym meczu?
Oglądaliśmy materiały wideo ze spotkań Podbeskidzia. Nie wiem czy można powiedzieć, że goście czymś nas zaskoczyli, po prostu zagrali dzisiaj bardzo dobry mecz.
Nie odniosłeś wrażenia, że twoi koledzy nie byli w tym pojedynku wystarczająco zmotywowani? Może świadomość, że Podbeskidzie to drużyna z zaplecza Ekstraklasy utrudniła Wiślakom koncentrację?
Nie sądzę. Słabszy mecz może się przydarzyć nawet bardzo dobrej drużynie, a za taką uważam Wisłę. W naszym wykonaniu nie był to tak dobry występ jak ten piątkowy, ale już za trzy dni mamy okazję do rehabilitacji i jestem pewny, że spiszemy się lepiej.
Tomasz Biegański
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl
Przegląd prasy: Sensacja w Krakowie
2. marca 2011, 14:48
Pora rozegrania meczu pucharowego Wisły z Podbeskidziem była tak późna, że nie wszystkie gazety zdołały umieścić na swych łamach opis wczorajszej konfrontacji. Zapraszamy do przeglądu kilku tekstów o pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski.
- Przegląd Sportowy: Wiślacy najedli się wstydu
Skazana na pożarcie jedenastka z Bielska-Białej wygrała na Reymonta. Ten wielki sukces nie był dziełem przypadku. Bohaterem gości został Piotr Malinowski, który przed rewanżem w roli faworytów ustawił siebie i kolegów. Przebieg pierwszej połowy był zaskakujący – Wisła grała bardzo słabo, a Podbeskidzie realizowało plan taktyczny. - Nie zamierzamy grać kunktatorsko - zapowiadał trener gości Robert Kasperczyk. Słowa dotrzymał.
- Gazeta Krakowska: Gwiazdy w cieniu Podbeskidzia
Sensacja w Krakowie. Wisła przegrała w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski z pierwszoligowym Podbeskidziem Bielsko-Biała i przed rewanżem na stadionie rywala jest w trudnej sytuacji. Trzeba przy tym stwierdzić, że „Górale” mocno na taki wynik sobie zapracowali, bo w Krakowie zagrali bez najmniejszych kompleksów.
- Dziennik Polski: Wstyd za antyfutbol
Sensacja w Krakowie! Budowana do walki o mistrzostwo Polski i Ligę Mistrzów drużyna Wisły skompromitowała się, przegrywając 0-1 z grającym o klasę niżej Podbeskidziem, prowadzonym przez krakowskiego trenera Roberta Kasperczyka. Gdyby nie dobra postawa bramkarza Siergieja Pareiki, krakowianie mogli ponieść dotkliwszą porażkę. Teraz piłkarze Białej Gwiazdy szansy na odrobienie strat muszą szukać w meczu rewanżowym w Bielsku-Białej (16 marca). We wczorajszym spotkaniu pierwszoligowcy wygrali zasłużenie, a wiślacy powinni się wstydzić swojej postawy. Szczególnie w pierwszej połowie. Krakowianie pokazali antyfutbol.
- Gazeta Wyborcza: Kompromitująca gra Wisły
Wicemistrzowie Polski jedną nogą za burtą Pucharu Polski. Krakowianie przegrali u siebie z Podbeskidziem, choć za jednego z nich można byłoby kupić cały zespół z Bielska-Białej. Krakowianie w tym sezonie mają zdobyć mistrzostwo Polski i grać w fazie grupowej europejskich pucharów, a Podbeskidzie marzy o awansie do ekstraklasy. To jednak bielszczanie przez większość meczu przeważali, a gdyby nie bramkarz Siergei Pareiko zdobyliby więcej bramek. […] Wisła grała przeraźliwie słabo. Krakowianie nie potrafili wyprzedzić rywali, przegrywali większość pojedynków jeden na jeden i zupełnie nie mieli pomysłu na pokonanie Podbeskidzia. Defensywa Wisły też nie błyszczała. Jeżeli bez problemu przedzierali się przez nią pierwszoligowcy, to wiślacy muszą sporo zmienić przed meczami ligowymi, bo w ekstraklasie takie błędy mogą nie ujść na sucho.
- 90minut.pl: Cud mniemany, czyli krakowiacy i górale
Wicelider Ekstraklasy przegrał 0-1 (0-0) na własnym stadionie w pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski z drugim zespołem I ligi. Goście zdobyli bramkę w samej końcówce, kiedy po szybkim kontrataku Piotr Malinowski ograł golkipera krakowian i umieścił piłkę w pustej bramce, dając swojemu zespołowi bardzo dobrą zaliczkę przed rewanżem.
- Sportowe Tempo: Wpadka Wisły z Podbeskidziem
Inauguracyjna wygrana Wisły nad Arką rozbudziła apetyty, a przybyli na stadion goście w przedmeczowych rozmowach zastanawiali się, ile goli uda się strzelić przyjezdnym, nie mającym jeszcze okazji do gry o punkty. Pytanie „3-0 do przerwy czy po 90 minutach?” okazało się jednak zupełnie nieadekwatnego do tego, co zobaczyliśmy w mroźny wieczór przy Reymonta.
- PAP: Podbeskidzie ograło Wisłę
Wicelider 1. ligi piłkarskiej z dobrej strony pokazał się w pod Wawelem. Szczególnie w pierwszej połowie walczył on z Wisłą jak równy z równym, a momentami miał nawet przewagę. Gospodarze dopiero w drugiej połowie zaczęli grać na "poważnie". Jednak dzięki świetnej kontrze to Podbeskidzie wyjeżdżało z Krakowa w glorii zwycięzcy.
- 2x45.com.pl: Wicelider I ligi ogrywa wicelidera Ekstraklasy!
Nie było widać żadnej różnicy między Wisłą Kraków a Podbeskidziem Bielsko-Biała w pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski. Wicelider I ligi zasłużenie wygrał z wiceliderem Ekstraklasy i to na jego terenie!
wislakrakow.com
(nikol)
Źródło: wislakrakow.com
Warto obejrzeć
Konferencja prasowa po meczu (video)
Gol Malinowskiego (video)
Na trybunach
Video
Doping podczas meczu z Podbeskidziem (video)
Relacja kibicowska z meczu:
Relacje kibicowskie z meczów Wisły-Sezon 2010/2011