2011.03.13 Wisła AWF Kraków - KU AZS Politechnika Rzeszów 77:64

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 19: Linia 19:
[[Kategoria: Wszystkie mecze 2010/2011 (koszykówka mężczyzn)]]
[[Kategoria: Wszystkie mecze 2010/2011 (koszykówka mężczyzn)]]
[[Kategoria: II liga 2010/2011 (koszykówka mężczyzn)]]
[[Kategoria: II liga 2010/2011 (koszykówka mężczyzn)]]
-
[[Kategoria: AZS Politechnika Rzeszów]]
+
[[Kategoria: AZS Politechnika Rzeszów (koszykówka)]]

Wersja z dnia 10:10, 3 paź 2011

Na pełnym luzie

Wawelskie Smoki, łatwiej niż się można było spodziewać, pokonały dzisiaj na własnym parkiecie AZS Politechnikę Rzeszów. Wiślacy wygrali 77:64, a gdyby nie lekkie rozprężenie w końcówce, zwycięstwo byłoby znacznie okazalsze.

Dobry mecz ujrzeliśmy dzisiaj w wykonaniu naszych koszykarzy. Smoki tylko na początku miały niejakie problemy z przeciwnikiem, lecz od 5. minuty dominowały na parkiecie niepodważalnie. Wiślacy wyraźniejszą przewagę powinni mieć już po pierwszej kwarcie. Prowadzili bowiem w pewnym momencie 19:11, lecz pod koniec tej części gry nieco pechowo nie wykończyli kilku akcji i zrobiło się 21:18.

Na początku drugiej kwarty kilka udanych zagrań zanotowali Stanisz i Orlick, a wiślacy utrzymywali cały czas kilkupunktowe prowadzenie. W 19. minucie, po udanej dobitce Pająka, udało się go zwiększyć do trzynastu oczek (42:29). Do przerwy było 44:35.

W trzeciej kwarcie wiślacy systematycznie powiększali przewagę, a kilka ich akcji naprawdę zrobiło spore wrażenie. Wśród oklaskujących znalazły się zawodniczki Wisły Can-Pack, które dzielnie dopingowały swoich kolegów. A ci byli bezlitośni dla walczących o utrzymanie rzeszowian, w pewnym momencie prowadząc już 60:40. W ostatniej odsłonie trwał pokaz radosnej koszykówki w wykonaniu Smoków. Z dobrej strony pokazali się w tym fragmencie gry dwaj panowie P – Piech i Pilch. Pierwszy z nich bardzo dobrze radził sobie zarówno pod koszem jak i w półdystansie, zaś Pilch zaliczył dwa niezwykle efektowne rzuty zza linii 6,75 m. Na trzy minuty przed końcem przewaga wiślaków osiągnęła apogeum – wynosiła wtedy 24 punkty. I tak na dobrą sprawę mniej więcej taka różnica oddawałaby w pełni przebieg dzisiejszego meczu. W końcówce wiślacy nieco pofolgowali i tylko dlatego ambitnym gościom z Rzeszowa udało się nieco zniwelować straty. Nie zmienia to jednak faktu, że dzisiejszy mecz obejrzeliśmy z nieskrywaną przyjemnością. Za tydzień w Tarnowie nie będzie już tak łatwo, gdyż Unia postawi na pewno znacznie mocniejsze warunki.

Wisła AWF Kraków – KU AZS Politechnika Rzeszów 77:64 (21:18, 23:17, 16:8, 17:21)

Punkty dla Wisły AWF zdobyli: Piech 14, Stanisz 13, Radwan 12, Depta 10, Pilch 9, Orlicki 8, Pająk 5, Dwernicki 3, Krawczyk 2, Eliasz-Radzikowski 1, Stodolski 0.


Źródło: wawelskiesmoki.pl