2011.07.06 Wisła Kraków – Rapid Bukareszt 0:2

Z Historia Wisły

2011.07.06, Turniej towarzyski, Estonia, Tallin, A. Le Coq Arena, 15:30, środa
Wisła Kraków 0:1 (0:2) Rapid Bukareszt
widzów:
sędzia:
Bramki
0:1
0:2
12' Ştefan Grigorie
45' Mihai Roman
Wisła Kraków
4-5-1
Sergei Pareiko
Michael Lamey
Kew Jaliens
Osman Chávez grafika:kontuzja.png grafika: Zmiana.PNG (43' Marko Jovanović)
Grafika:Zk.jpg Dragan Paljić
Patryk Małecki grafika: Zmiana.PNG (71' Ivica Iliev)
Cezary Wilk
Radosław Sobolewski
Maor Melikson grafika:kontuzja.png grafika: Zmiana.PNG (73' Łukasz Garguła)
Andraž Kirm grafika:kontuzja.png grafika: Zmiana.PNG (79' Rafał Boguski)
Cwetan Genkow

trener: Robert Maaskant
Rapid Bukareszt
4-3-3
Dănuţ Coman
Valentin Creţu
Marcos Antônio grafika: Zmiana.PNG (46' Cristian Oros)
Ovidiu Burcă
Vladimir Božović grafika: Zmiana.PNG (62' Ezequias)
Mihai Roman
Dan Alexa grafika: Zmiana.PNG (62' Nicolae Grigore)
Ştefan Grigorie grafika: Zmiana.PNG (46 Iulian Apostol)
Ovidiu Herea
Cássio grafika: Zmiana.PNG (46' Daniel Pancu)
Sabrin Sburlea Grafika:Zk.jpg grafika: Zmiana.PNG (46' Ciprian Deac)

trener: Marius Şumudică

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Zagrają z czwartym zespołem Rumunii

Data publikacji: 06-07-2011 08:37


W pierwszym sparingu w trakcie turnieju w Tallinie Wisła Kraków zmierzy się z czwartą drużyną ostatniego sezonu w Rumunii – Rapidem Bukareszt. Drużyna ta przygotowuje się do występów w kwalifikacjach do Ligi Europejskiej.


Rapid Bukareszt założony został w 1923 roku i przez większość czasu pozostawał w cieniu bardziej znanych zespołów ze stolicy Rumunii. Rzadko w historii zdarzała się sytuacja, która miała miejsce w poprzednim sezonie, kiedy Rapid po sezonie był najwyżej sklasyfikowaną drużyną z Bukaresztu.

Drużyna ta ma na swoim koncie trzy tytuły mistrza Rumunii: z 1967, 1999 i 2003 roku. Dużo lepiej Rapid radził sobie w rozgrywkach o Puchar Rumunii, które wygrywał aż 13 razy. Do tych osiągnięć dodać należy cztery krajowe Superpuchary.

Na arenie międzynarodowej Rapid największy sukces osiągnął niewątpliwie w sezonie 2005/2006. Kiedy to dotarł aż do ćwierćfinału Pucharu UEFA. Na tym szczeblu drużyna została wyeliminowana przez inny rumuński zespół – Steauę. Warto dodać, że nie był to jedyny występ Raridu w ćwierćfinale rozgrywek europejskich. W sezonie 1972/73 bowiem drużyna osiągnęła ten sam etap w Pucharze Zdobywców Pucharów.

Mecz z Rapidem Wisła rozegra o godzinie 16:30 czasu miejscowego, a więc o 15:30 czasu polskiego. Zapraszamy na naszą relację na żywo z tego spotkania, którą przeprowadzimy na www.live.wisla.krakow.pl

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje z meczu

Porażka na tydzień przed Skonto

6. lipca 2011, 14:45 (aktual. 6. lipca 2011, 17:14)


Na tydzień przed pierwszym meczem eliminacyjnym Ligi Mistrzów piłkarze Wisły doznali pierwszej porażki podczas letnich przygotowań. Podopieczni Roberta Maaskanta ulegli na A. Le Coq Arena w Tallinie zespołowi Rapidu Bukareszt.

Wiślacy nie poradzili sobie z wymagającym rywalem, tracąc dwie bramki po dużych błędach obrony, samemu zaś nie wykorzystując kilku bardzo dobrych sytuacji w drugiej połowie. Co bardziej niepokojące, boisko z powodu urazów opuściło trzech podstawowych graczy Wisły: Osman Chavez, Maor Melikson i Andraż Kirm. Miejmy nadzieję, że te kontuzje nie są poważne.

Rapid uzyskał prowadzenie w 13 minucie po składnej akcji lewą stroną. Piłka została wycofana na 16. metr, skąd wbiegający Stefan Grigorie nie dał szans Pareice, umieszczając piłkę w naszej bramce precyzyjnym uderzeniem przy słupku.

Wisła odważniej zaatakowała po 18 minutach. Wtedy do Maor Melikson wpadł w pole karne Rapidu po czym wywrócił się - gwizdek arbitra milczał. Melikson był też dwukrotnie faulowany po indywidualnych akcjach, ale w większej odleglości od bramki Rapidu.

Za to w 36 minucie piłka wpadła do naszej bramki, ale strzał Sburlei został oddany z pozycji spalonej. W odpowiedzi Małecki niecelnie zagrywał w kierunku ustawionego na świetnej pozycji Genkowa, zaś po chwili szarża Meliksona znów została zatrzymana - tym razem w polu karnym Rapidu, ale przepisowo.

Tuż przed przerwą duży błąd obrony Wisły. Dalekie podanie do Michai Romana, który wywrócił Marko Jovanovicia (ten pojawił się na boisku trzy minuty wcześniej zmieniając kontuzjowanego Chaveza) i nie dał większych szans Pareice.

Zaraz po wznowieniu gry Wisła powinna zdobyć kontaktowego gola. Przed szansą stanął Genkow, strzelił poprawnie, z ostrego kąta po długim rogu, ale bramkarz poradził sobie z tym uderzeniem, parując piłkę na róg.

W 56 minucie Sergei Pareiko obronił strzał z rzutu wolnego, a po minucie, po drugiej stronie boiska problemy miał bramkarz Rapidu. Centrował Małecki, golkiper wypuścił piłkę z rąk, jednak nadbiegający Genkow nie zdążył ubiec obrońców rywala i dobić tej piłki. W 59 minucie Wisła mogła zdobyć efektownego gola. Z woleja lewą nogą uderzył Kirm, bramkarz obronił, a po dobitce Małeckiego z ostrego kąta piłka minęła poprzeczkę rumuńskiej bramki. Szkoda jednak szczególnie strzału Słoweńca.

W 61 minucie skończyło się na strachu, gdy Coman z nieco większej odległości przymierzył w okienko bramki zasłoniętego przez obrońców Pareiki. Piłka o metr minęła naszą bramkę. Wisła starała się więcej atakować i grać pressingiem, choć ten element gry nieźle wychodził także Rumunom.

W 77 minucie, grając już bez Meliksona i Małeckiego, Wisła przeprowadziła bardzo ładną akcję, która powinna zakończyć się trafieniem. Iliev zagrał na prawo do Genkowa, ten mając już za plecami obrońców wyłożył piłkę do środka do nadbiegającego Sobolewskiego. Ten uderzył na tyle lekko, że bramkarz dostał szansę na skuteczną interwencję i ją wykorzystał.

Pięć minut później znów wiślacy rwali włosy z głów po tym, jak nie wykorzystali chyba najładniejszej swojej akcji. Iliev zagrał do Sobolewskiego, ten pięknym prostopadłym podaniem obsłużył Gargułę. "Guła" nie uderzył, tylko jeszcze odegrał do wbiegającego Ilieva, który mierzył po ziemi po długim rogu, ale przestrzelił z 10 metrów!


Wisła Kraków - Rapid Bukareszt 0:2 (0:2)

0:1 Stefan Grigorie 13 min

0:2 Michai Roman 45+1 min

Żółte kartki: Paljić (Wisła) - Sburlea (Rapid)

Wisła: Sergei Pareiko - Michael Lamey, Kew Jaliens, Osman Chavez (42 min - Marko Jovanović), Dragan Paljić - Cezary Wilk, Radosław Sobolewski, Maor Melikson (73 min - Łukasz Garguła) - Patryk Małecki (71 min - Ivica Iliev), Cwetan Genkow, Andraż Kirm (79 min - Rafał Boguski)

Rapid: Danut Coman - Valentin Creţu, Marcos Antonio (46 min - Cristian Oros), Ovidiu Burca, Vladimir Bożović (62 min - Ezequias) - Mihai Roman, Dan Alexa (62 min - Nicolae Grigore), Stefan Grigorie (46 min - Iulian Apostol) - Ovidiu Herea, Cassio (46 min - Daniel Pancu), Sabrin Sburlea (46 min - Ciprian Deac).

wislakrakow.com (redakcja)

Źródło: wislakrakow.com

Zadecydowała pierwsza połowa

Data publikacji: 06-07-2011 17:35


Wisła Kraków musiała uznać wyższość Rapidu Bukareszt, z którym zmierzyła się w ramach turnieju w Tallinie. Biała Gwiazda przegrała 0:2, a o wszystkim zadecydowała pierwsza połowa, w której rumuński zespół strzelił dwa gole.

Rapid od początku meczu ustawił bardzo wysoko pressing i atakował Wisłę już na jej połowie, a nawet w jej polu karnym. Rumuni skutecznie utrudniali Białej Gwieździe rozwinięcie skrzydeł, a sami groźnie atakowali od pierwszych minut. Swoją przewagę zespół z Bukaresztu udokumentował bramką, którą strzelił w 12. minucie. Dobre podanie w pole karne dostał Roman, który umiejętnie wycofał futbolówkę na 16 metr do nadbiegającego Grigorie, który mocnym uderzeniem nie dał szans Pareice.


Wisła z agresywnie grającym przeciwnikiem zaczęła sobie radzić dopiero po około 25 minutach. Biała Gwiazda zaczęła przedostawać się pod pole karne rywala, o co w pierwszych minutach było jej bardzo trudno. Gra się wyrównała i wydawało się, że może powtórzyć się scenariusz z meczu z Litexem, kiedy to po szybko straconej bramce Biała Gwiazda skutecznie odrabiała straty. Druga połowa mogła być bardzo emocjonująca, gdyby nie gol, którego Biała Gwiazda straciła w ostatniej minucie pierwszej części. Długą piłkę przejął Roman, przepchnął Jovanovicia, który chwilę wcześniej zastąpił kontuzjowanego Chaveza i nie zmarnował sytuacji sam na sam.

W drugiej połowie gra była dużo bardziej wyrównana, a okazje, po których powinny padać gole, stwarzała Wisła. O ile uderzenie Genkova z 46. minuty Coman mógł odbić spokojnie, bo napastnik Białej Gwiazdy uderzał z ostrego kąta, o tyle kolejne trzy szanse Wisły powinny zakończyć się golami. W każdej z nich zawodnicy Białej Gwiazdy uderzali z coraz to lepszych pozycji, ale nie udało im się pokonać bramkarza Rapidu. Szanse zmarnowali Kirm w 59. minucie, Sobolewski w 76. minucie oraz Iliev w 82. minucie.

Biała Gwiazda kolejny mecz w ramach turnieju w Estonii rozegra już w piątek. O godzinie 20:00 czasu polskiego Biała Gwiazda zmierzy się z Florą Tallin.

Wisła Kraków – Rapid Bukareszt 0:2 (0:2)

0:1 Grigorie 12’

0:2 Roman 45+1’

Wisła Kraków: Pareiko – Lamey, Jaliens, Chavez (42' Jovanović), Paljić – Wilk, Sobolewski, Melikson (73' Garguła) – Małecki (71' Iliev), Genkov, Kirm (79' Boguski)

Rapid Bukareszt: Coman – Cretu, M. Antonio, Burca Bozović – Roman, Alexa, Grigorie – Sburlea, Cassio, Herea grali również: Apostol, Pancu, De Melo, Grigore

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Maaskant: Dwie twarze Wisły

Data publikacji: 06-07-2011 19:42


„Można powiedzieć, że był to mecz, w którym moja drużyna pokazała „dwie twarze”. W pierwszej odsłonie zagraliśmy zbyt wolno, posiadając piłkę, popełnialiśmy zbyt wiele błędów, nie potrafiliśmy stworzyć groźnych sytuacji. Dodatkowo doszła do tego zbyt mało agresywna gra, to spowodowało, że straciliśmy bramki” – powiedział Maaskant.

„W drugiej połowie zaś zapomnieliśmy tylko… zdobyć bramkę.Graliśmy dobrze w grze pozycyjnej, stwarzaliśmy sporo sytuacji, zabrakło jedynie wykończenia” - dodał holenderski szkoleniowiec.

Przyznał też, że była to dla drużyny Białej Gwiazdy dobra lekcja: „Jesteśmy jeszcze w okresie przygotowawczym, to był dla nas dobry sprawdzian przed meczem ze Skonto. Dzięki temu spotkaniu piłkarze zobaczyli, jakie błędy popełniają, czego im jeszcze brakuje do tego, aby wygrywać mecze”.

Maaskant miał jednak inne zmartwienia niż wynik meczu: „W czasie tego sparingu, mimo dobrego przygotowania fizycznego, moi zawodnicy odnieśli kilka kontuzji. Zarówno Chavez, Kirm jak i Melikson narzekają na drobne urazy, mam jednak nadzieję, że to nic poważnego”.

Zatem czy fani Białej Gwiazdy przed meczami ze Skonto mogą spać spokojnie? „Przed poprzednią rundą przegraliśmy wszystkie mecze z norweskimi drużynami, ale w rezultacie, to nie miało większego znaczenia, zostaliśmy przecież mistrzem Polski. Oczywiście, że każdy chce wygrać wszystkie potyczki, ale nie zapominajmy, że my ciągle ulepszamy naszą grę, wprowadzamy nowych zawodników. Najważniejsze dla nas to nie wygrana w meczu sparingowym, ale zwycięstwo w meczu ze Skonto Ryga i na koniec sezonu. Jestem jednak pewien, że jeśli przeciw drużynie z Rygi zagramy tak jak w drugiej połowie, to będzie dobrze” – zakończył optymistycznie trener.


MM Biuro Prasowe Wisły Kraków



Źródło: wisla.krakow.pl

Video

>>> skrót wisla.krakow.pl


>>> skrót TV