2011.07.26 Litex Łowecz - Wisła Kraków 1:2

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
(Kibicowsko)
Linia 140: Linia 140:
==Kibicowsko==
==Kibicowsko==
-
[[Grafika:2011.07.26 Litex Łowecz - Wisła Kraków Kibice1.jpg‎|400px|left|thumb]]
+
[[Grafika:2011.07.26 Litex Łowecz - Wisła Kraków Kibice1.jpg‎|400px|left|thumb|<small>Foto: Nikoletta Kula Źródło: wislakrakow.com</small>]]]]
-
[[Grafika:2011.07.26 Litex Łowecz - Wisła Kraków Kibice2.jpg‎|400px|left|thumb]]
+
[[Grafika:2011.07.26 Litex Łowecz - Wisła Kraków Kibice2.jpg‎|400px|left|thumb|<small>Foto: Nikoletta Kula Źródło: wislakrakow.com</small>]]]]
[[Kategoria:Liga Mistrzów 2011/2012 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Liga Mistrzów 2011/2012 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 2011/2012 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 2011/2012 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Liteks Łowecz]]
[[Kategoria:Liteks Łowecz]]

Wersja z dnia 15:17, 28 lip 2011

2011.07.26, Liga Mistrzów, III runda kwalifikacyjna, Bułgaria, Łowecz, Stadion Miejski, 19:30, wtorek
Litex Łowecz 1:2 (1:1) Wisła Kraków
widzów: 6.000-7.000
sędzia: Tommy Skjerven (Norwegia)
Bramki

Tom 45'+1

0:1
1:1
1:2
19' Michael Lamey

76' Maor Melikson
Litex Łowecz
4-5-1
Vinicius
Grafika:Zk.jpg Dżemal Berberović
Płamen Nikołow
Nikołaj Bodurow
Petyr Zanew
Tom
Nebojsza Jelenković
Christo Janew
Grafika:Zk.jpg Georgi Miłanow grafika: Zmiana.PNG (86' Maxime Josse)
Momcził Cwetanow grafika: Zmiana.PNG (73' Robert Flores)
Swetosław Todorow grafika: Zmiana.PNG (65' Celio Codo)

trener: Ljubosław Panew
Wisła Kraków
4-5-1
Milan Jovanić
Michael Lamey
Kew Jaliens
Osman Chavez Grafika:Zk.jpg
Junior Diaz
Ivica Iliev Grafika:Zk.jpg grafika: Zmiana.PNG (67' Andraż Kirm)
Radosław Sobolewski
Cezary Wilk
Gervasio Nunez grafika: Zmiana.PNG (77' Łukasz Garguła)
Maor Melikson
Cwetan Genkow grafika: Zmiana.PNG (87' Marko Jovanović)

trener: Robert Maaskant
Michael Lamey strzela swojego pierwszego gola w oficjalnym meczu Wisły.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Plakat meczowy.Foto: Nikoletta Kula Źródło: wislakrakow.com
Plakat meczowy.
Foto: Nikoletta Kula Źródło: wislakrakow.com

Przed meczem Liteks - Wisła. Jaki będzie trzeci krok?

26 lipca 2011 roku może na trwale zapisać się w historii "Białej Gwiazdy". Wszystko w nogach i głowach naszych piłkarzy, którzy - po dwóch pierwszych udanych krokach w drodze do Ligi Mistrzów - mają okazję zrobić trzeci. Zadanie będzie wprawdzie trudniejsze, niż ostatnio, ale chyba wszyscy bez wyjątku wierzymy, że jak najbardziej wykonalne.

Nasz rywal w III rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów to drużyna, która jest uznaną marką na arenie międzynarodowej, tym bardziej, że mistrzostwo swojego kraju Liteks wygrał w świetnym stylu - doznając zaledwie jednej porażki, ale... No właśnie - bynajmniej nie jest to drużyna, którą można by nazwać jakimś tuzem europejskiego formatu. Tym bardziej, że w poprzednich sezonach w pucharach ogrywała tych, którzy do ogrania byli, ale też przegrywała z tymi, których ograć było już ciężej. No i nie można ponadto zapominać, że to Wisła jest w tej rywalizacji zespołem, który był w trakcie losowania rozstawiony. A to oznacza, że w ostatnich pięciu latach - nawet pomimo naszych wpadek - na arenie Europy to Wisła osiągała lepsze rezultaty.

Tym bardziej wypada więc zrobić skuteczny krok numer trzy oraz numer cztery, gdy w przyszłym tygodniu polsko-bułgarska rywalizacja przeniesie się do Krakowa.

Na dziś obydwie strony powtarzają - niczym mantrę - że szanse są równe, po 50% - i choć pewnie bez względu na wynik - podobnie będzie po dzisiejszym meczu, to warto byłoby, aby choć ten jeden procent przechylił się dziś na naszą korzyść.

Pokonanie bowiem Liteksu daje nam nie tylko prawo gry w IV rundzie kwalifikacyjnej LM - szumnie nazywanej przez UEFA - rundą play-off. Daje nam też - już bez względu na ewentualnego kolejnego rywala i wynik tejże rywalizacji - prawo gry w fazie grupowej Ligi Europy. A to przecież dla Wisły plan minimum do osiągnięcia w pucharach.

Wygrana z mistrzem Bułgarii dawałaby też dodatkowo historyczny sukces dla polskiej piłki, bo choć przed laty Legia i Widzew grały w Lidze Mistrzów, to ścieżka do niej była wtedy zupełnie inna, a po obecnej reformie żadna polska drużyna w IV rundzie kwalifikacji LM jeszcze nie miała przyjemności zagrać.

Miejmy nadzieję, że wiślacy będą pierwszymi. Oby!

Źródło: wislaportal.pl


Liga Mistrzów: Wisła przed drugą przeszkodą

26.07.2011

Drugim rywalem na drodze Wisły do Ligi Mistrzów jest mistrz Bułgarii, Liteks Łowecz. Wiślacy dziś zmierzą się z tym zespołem po raz pierwszy, na jego boisku.

To pierwszy poważny sprawdzian podopiecznych Roberta Maaskanta. Wcześniejsze mecze sparingowe, a następnie potyczka w II rundzie ze Skonto Ryga były tylko rozgrzewką przed poważnym graniem, które czeka nas w III rundzie. Jednak nie przeceniajmy siły naszego dzisiejszego przeciwnika.

Nie na Ligę Mistrzów

Liteks Łowecz poprzedni sezon zakończył na pierwszym miejscu w ligowej tabeli, wyprzedzając trzy stołeczne ekipy: Lewskiego o trzy punkty, CSKA o 14 i Lokomotiw aż o 23. W poprzedniej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów Bułgarzy pewnie wyeliminowali mistrza Czarnogóry. Jednak w ostatnich sezonach Liteks nie radził sobie w europejskich pucharach. Dwa lata temu odpadł z walki o Ligę Europejską przegrywając z BATE Borysów, w poprzednim sezonie fazę grupową tych samych rozgrywek wybił Bułgarom z głowy węgierski Debreczyn.

Uczciwie trzeba powiedzieć, że takie zespoły jak Liteks nie powinny występować w europejskiej elicie. Możemy nie czepiać się budżetu klubu (nieco ponad 3 mln euro - czterokrotnie mniej niż Wisła) czy niewielkiego (8 tys. widzów), ale sprawiającego przyjemne wrażenie stadionu. Gorzej, że mecze mistrza Bułgarii nie cieszą się wielkim powodzeniem - gospodarze liczą jutro na sześć tysięcy widzów. W samym Łoweczu oficjalnie mieszka 40 tys. osób.

Że mamy jednak do czynienia z klubem mentalnie prowincjonalnym można było przekonać się wczoraj. Gospodarze zlekceważyli zalecenia UEFA, by udostępnić dla dziennikarzy 15 minut treningu. Nie zorganizowali konferencji dla trenera Maaskanta, zresztą wypowiedzi Holendra nie chcieli słuchać bułgarscy dziennikarze. Wcześniej autokar z wiślakami niezwykle zainteresował bułgarską drogówkę, której dwukrotna kontrola spowodowała spóźnienie na trasie z lotniska do hotelu. - Myślę, że Bułgaria to bardzo bezpieczny kraj, skoro tak wszystko sprawdzają. Kaziu Moskal dał im jednak nowy komputer i nas puścili - żartował trener Maaskant ("GK").

Wspomnieliśmy o frekwencji... trudno by była wielka, skoro Bułgarzy kompletnie nie są zainteresowani promocją meczu. O tym, że się odbędzie, informowały obskurne plakaty z wymalowaną flamastrem nazwą przeciwnika, datą i godziną wydarzenia. Trudno też o sympatię dla Bułgarów, którzy najwyższe ceny biletów ustanowili... dla kibiców Wisły na sektor gości.

Kto za "Małego"?

Głównym pytaniem, jakie stanęło przed trenerem Maaskantem było: kogo wstawić za Patryka Małeckiego. "Mały" doznał kontuzji mięśnia i w weekend okazało się, że nie może polecieć z zespołem. Od nadmiaru opcji może Holendra boleć głowa. Najbardziej naturalne wydaje się wstawienie do składu Andraża Kirma, jednak forma Słoweńca jest pewną niewiadomą, gdyż w ostatnim czasie także i on zmagał się z urazem mięśniowym.

Inne opcje? Na przykład Maor Melikson na skrzydło i Łukasz Garguła bądź Tomas Jirsak na środek pomocy. Czechowi podobają się warunki gry w Bułgarii, mimo że podczas wczorajszego treningu na stadionie Liteksu padał deszcz. - Rzeczywiście to są warunki dla mnie. Lubię jak trawa jest krótko ścięta i jeszcze mokra. Można wtedy szybko grać piłką - zapowiada Jirsak w "Gazecie Krakowskiej". - Na razie nie mogę mieć pewności, że usłyszę od trenera, że wychodzę na boisko. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że mogę dostać szansę i mogę w ten sposób udowodnić, że zasługuję na miejsce w podstawowym składzie - dodaje Czech.

Oprócz Jirsaka na środku, zastępując Meliksona mógłby zagrać Gervasio Nunez. Opcji z przesunięciem na lewe skrzydło Paljicia, na prawe Ilieva i wstawienie do składu Juniora Diaza raczej nie bierzemy pod uwagę.

W niedzielę niepewny występu był ponadto Sergei Pareiko, estoński bramkarz jest już jednak gotów do gry.

Dwumecz za 12 mln zł

W tle rywalizacji sportowej Wisły i Liteksu widnieją wielkie pieniądze. Drużyna, która awansuje, otrzyma szansę gry w play-off - ostatniej rundzie przed fazą grupową Ligi Mistrzów. Z tego tytułu klub otrzymuje 2,1 mln euro. Jeśli odpadnie, to i tak trafi do fazy grupowej Ligi Europejskiej, co UEFA nagradza kwotą 1 mln euro. Łatwo policzyć, że do zgarnięcia po dwumeczu Wisła - Liteks jest ok. 12 mln zł, nie licząc oczywiście wpływów z biletów z czterech meczów w europejskich pucharach rozgrywanych przy Reymonta 22. W przypadku awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów wpływy te są jeszcze większe.

Transmisja

Jak już informowaliśmy mecz Liteks - Wisła będzie można obejrzeć w otwartym Polsacie (od ok. 19:25) oraz Polsacie Sport i Polsacie Futbol, a także na IPLI (od 19 studio meczowe, mecz o 19:30). Podobnie dostępny dla telewidzów ma być rewanż, który zaplanowano na środę, 3 sierpnia o godzinie 20:30.

Przypominamy o sprzedaży biletów na to spotkanie!

Dwie godziny przed meczem, a może trochę wcześniej, uruchomimy dla Was nasz shoutbox, na którym będziecie mogli podyskutować na temat meczu wraz z innymi Czytelnikami i Forumowiczami wislakrakow.com.

Bukmacherzy stawiają na Liteks

Według bet-at-home.com faworytem pierwszego meczu jest Liteks. Za jedną postawioną złotówkę na Wisłę można wygrać 3,30 zł. Remis wyceniany jest na 3,10 a zwycięstwo mistrza Bułgarii - na 2,10. Jeśli zaś postawisz dokładny wynik, to np. za 2:1 dla Wisły (takim rezultatem zakończył się rozegrany kilka tygodni temu sparing między tymi drużynami) firma wypłaca 11 zł.

  • * *

>> Najlepsze kursy znajdziesz w bet-at-home.com. Kliknij tutaj... <<

Źródło: wislakrakow.com

Trener Liteksu: Jesteśmy gotowi

24. lipca 2011

We wtorek Biała Gwiazda rozegra kolejny mecz eliminacyjny do Ligi Mistrzów. Na stadionie Liteksu Łowecz zmierzy się z mistrzem Bułgarii.

Szkoleniowiec Liteksu, Lubosław Penew, jest przekonany, że jego podopieczni są przygotowani do konfrontacji z Wisłą. - Zdecydowanie. Atmosfera w zespole jest dobra, jesteśmy gotowi do dwumeczu z Polakami.

Trener Bułgarów przyznał, że jego zespół zawsze gra o zwycięstwo i tak będzie także w starciu z wiślakami, z którymi pod koniec czerwca przegrali w meczu kontrolnym. - Mieliśmy okazję poznać Wisłę podczas meczu sparingowego. Wisła to z pewnością silny zespół z dobrymi zawodnikami. Gra otwartą i ofensywną piłkę. Spodziewam się dobrego spotkania.

- Przed meczem obie drużyny mają równe szanse. Awansuje ten zespół, który lepiej wykona założenia taktyczne i będzie bardziej skoncentrowany. W żaden sposób nie lekceważymy zespołu Wisły, codziennie rozmawiam o tym z zawodnikami. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani na nadchodzące dwa mecze - zapewnia Lubosław Penew.

W II rundzie eliminacyjnej Liteks pokonał czarnogórski FK Mogren. Penew chce, aby przeciwko Wiśle jego zawodnicy tworzyli podobnie wiele sytuacji podbramkowych, ale też uważali na własne szyki obronne. - Musimy być bardziej skoncentrowani pod bramką przeciwnika - przyznaje. - Przez cały tydzień przygotowujemy się do meczu z Wisłą. Ćwiczymy zarówno atak, jak i obronę, bo wiemy, że Wisła stwarza groźne kontrataki.

Po meczu sparingowym w pamięć Bułgarom z pewnością najbardziej zapadł Cwetan Genkow, który zdobył oba gole dla Wisły. - Poznałem całą drużynę, mam szczegółowe informacje na temat przeciwnika. Genkow jest bardzo dobrym zawodnikiem, ale na pewno nie skoncentrujemy się tylko na nim jednym. Polacy mają kilku graczy, na których należy zwrócić szczególną uwagę.

Penew nie spodziewa się rozstrzygnięcia losów rywalizacji już w pierwszym meczu, szanse ocenia jako 50:50. - Nie chcemy skoncentrować się tylko na pierwszym meczu. Oczywiście, będziemy dążyć do zwycięstwa we wtorek, ale przed nami jeszcze rewanż. Nawet osiągniecię dobrego rezultatu u siebie nie oznacza odpoczynku w drugim meczu. Wręcz przeciwnie. Zależy nam na dobrych wynikach w obu spotkaniach. Spodziewam się, że przyjdzie wielu kibiców, którzy będą dla nas dwunastym zawodnikiem.

W drużynie Liteksu może zabraknąć wyróżnianego przez trenera Maaskanta Thiago Miracema. - To jedyny zawodnik, którego występ stoi pod znakiem zapytania - przyznał szkoleniowiec Liteksu. Brazylijczyk doznał kontuzji w spotkaniu z Mogren Budva.

Źródło: wislakrakow.com
(nikol)

Wisła bez Małeckiego, ale z Kirmem

24. lipca 2011

Zmiana w meczowej osiemnastce na mecz Ligi Mistrzów. Wiślacy wylecą jutro do Bułgarii osłabieni brakiem swego podstawowego zawodnika, strzelca pierwszego gola sezonu, do składu wraca natomiast Andraż Kirm.

Patryk Małecki od meczu ze Skonto ma problemy z mięśniem uda. Dolegliwości są na tyle duże, że uniemożliwiają pomocnikowi branie udziału w zajęciach.

Dobrze przebiega natomiast powrót do zdrowia Andraża Kirma. Słoweniec, który na leczenie udał się do ojczystego kraju i nie grał w pojedynkach z Łotyszami, jest już w dobrej formie. "Kiro" wrócił do zdrowia na tyle szybko, że już jutro znajdzie się w samolocie, którym mistrzowie Polski polecą do Bułgarii na pierwszy pojedynek z Liteksem.

Źródło: wislakrakow.com
(nikol)

Relacje z meczu

WISLAKRAKOW.COM

WISLAPORTAL

GAZETA KRAKOWSKA

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Robert Maaskant, trener Wisły

Lubosław Penew, trener Liteksu

Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Ciekawostki

Video

Kibicowsko

Foto: Nikoletta Kula Źródło: wislakrakow.com
Foto: Nikoletta Kula Źródło: wislakrakow.com
]]
Foto: Nikoletta Kula Źródło: wislakrakow.com
Foto: Nikoletta Kula Źródło: wislakrakow.com
]]