2011.08.13 Wisła Kraków - Zagłębie Lubin 1:0

Z Historia Wisły

2011.08.13, Ekstraklasa, 3. kolejka, Kraków, Stadion miejski im. Henryka Reymana, 18:00, sobota
Wisła Kraków 1:0 (0:0) Zagłębie Lubin
widzów: 12.845
sędzia: Szymon Marciniak z Płocka
Bramki
David Biton (k) 50' 1:0
Wisła Kraków
4-3-3
Sergei Pareiko
Michael Lamey Grafika:Zmiana.PNG (80' Gordan Bunoza)
Kew Jaliens
Osman Chavez
Junior Diaz
Radosław Sobolewski
Łukasz Garguła
Grafika:Zk.jpg Gervasio Nunez Grafika:Zmiana.PNG (72' Cezary Wilk)
Patryk Małecki
David Biton
Ivica Iliev Grafika:Zmiana.PNG (71' Andraž Kirm)

trener: Robert Maaskant
Zagłębie Lubin
4-5-1
Bojan Isailović
Bartosz Rymaniak
Michał Hanek
Sergio Reina
Costa Nhamoinesu Grafika:Zk.jpg
Janusz Gancarczyk Grafika:Zmiana.PNG (61' David Abwo)
Patryk Rachwał Grafika:Zk.jpg Grafika:Zmiana.PNG (60' Adrian Rakowski)
Szymon Pawłowski
Łukasz Hanzel
Maciej Małkowski Grafika:Zmiana.PNG (81' Kamil Wilczek)
Darvydas Sernas

trener: Jan Urban
Andraž Kirm w 75' nie wykorzystał rzutu karnego (Bojan Isailović obronił)
strzały: 17 - 14
strzały celne: 4 - 3
faule: 25 - 22
posiadanie piłki: 59% - 41%
spalone: 1 - 0
rzuty rożne: 12 - 6

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy
Kibice Wisły
Kibice Wisły

Spis treści

Przed meczem

Ligowy powrót na Reymonta. Przed meczem Wisła – Zagłębie

Po dwóch i pół miesiącach przerwy ligowa piłka wraca na Reymonta. Wprawdzie mecze w europejskich pucharach skróciły nam oczekiwanie na kolejne emocje, ale trochę jednak czasu od ostatniego ekstraklasowego pojedynku minęło. Z tym większą więc radością fani mistrza Polski znów zjawią się w swojej świątyni! Pani i Panowie, przed nami mecz Wisła - Zagłębie.

A ten zapowiada się bardzo ciekawie. Lubinianie będą trudnym rywalem, bo też planują w tym sezonie wskoczyć do ligowej czołówki, co nie jest niemożliwe. Tym bardziej, że w zespole doszło do kilku ciekawych - jak na naszą ligę - transferów. Na pierwszy plan wysuwają się pozyskany z Bełchatowa Maciej Małkowski oraz z Widzewa Darvydas Šernas. Do tego dochodzą poloniści, z Warszawy Janusz Gancarczyk i Patryk Rachwał oraz z Bytomia - Błażej Telichowski. Jeśli zaś doliczyć do tego, że lubinianie już wiosną spisywali się pod ręką Jana Urbana więcej niż przyzwoicie, a że do coraz lepszej formy dochodzi lubińska gwiazda, czyli Szymon Pawłowski - to Zagłębie jawi się jako kolejny zespół, z którym można stracić punkty.
Przekonał się o tym zresztą przed tygodniem Lech, który z ekipą z Dolnego Śląska zremisował 1-1.

Wisła odniosła jak dotąd właśnie takie dwa remisy, co niekoniecznie cieszy fanów mistrzów Polski. Nikt więc nie wyobraża sobie kolejnej straty punktowej, tym bardziej, że w piątek zarówno Śląsk, jak i Legia, swoje mecze wygrały i strata punktowa do nich to nie jest coś, czego byśmy sobie życzyli.

Oczywiście cieniem na meczu z Zagłębiem kłaść się będzie ten środowy z APÓEL-em, ale o nim wiślacy będą mieli czas myśleć dziś od godziny 20:00. Na razie jednak czas pomyśleć o lidze, bo tej lekceważyć nie można, a w niej podopieczni Roberta Maaskanta spisywali się dotąd poniżej oczekiwań.
Jako że Holender ma do dyspozycji praktycznie całą kadrę (poza Marko Jovanoviciem) - powiew optymizmu przed środą - jest jak najbardziej wskazany! Na co mocno liczymy!
Do zobaczenia przy Reymonta!

3. kolejka T-Mobile Ekstraklasy.

13.08.2011 (sobota), godz. 18:00

Stadion Miejski, ul. Reymonta 22, Kraków.

Transmisja: Canal+.

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Liczba meczu:
6 - tyle kolejnych spotkań krakowska Wisła wygrała ostatnio z Zagłębiem z rzędu. Ostatnia nasza porażka miała miejsce w 2005 roku.

Statystyki:
Wisła spotykała się dotąd z Zagłębiem 46 razy.
27 razy zwyciężała, 10 razy zremisowała, 9 razy przegrała.
Bilans bramek to 88-41.

Ciekawostki:

  • "Biała Gwiazda" będzie mogła zagrać w tym spotkaniu praktycznie bez osłabień. Jedynym nieobecnym będzie Marko Jovanović, który musi w polskiej lidze pauzować do końca sierpnia.
  • Mecz z Zagłębiem będzie powrotem przyjezdnych kibiców na Reymonta. Z Lubina zapowiedziało się około 500 fanów "miedziowych".
  • Próbę generalną przed meczem Wisła - APÓEL uważnie obserwować mają wysłannicy mistrza Cypru, ale ciężko spodziewać się, że "Biała Gwiazda" będzie chciała cokolwiek ukryć. Zresztą oficjalny trening przed środowym meczem wiślaków ma być dla mediów w... całości otwarty.

Dodał: Redakcja
Źródło: wislaportal.pl

Maaskant: Nie obawiam się braku motywacji


Jutro Biała Gwiazda rozegra wreszcie pierwszy w tym sezonie mecz przed własną publicznością. W wiślackich szeregach wszyscy oczekują zwycięstwa, pierwszego ligowego zwycięstwa w rundzie jesiennej.
- Gramy jutro z silną drużyną, która pokazała się w meczu z Lechem i posiada dobrego trenera. Choć to nie będzie łatwa gra, będziemy chcieli ją wygrać. Zawsze dominujemy grając u siebie. Nie mam obaw, jestem przekonany, że wszyscy zawodnicy, którzy jutro wybiegną na boisko będą chcieli wygrać mecz - mówi trener mistrzów Polski, Robert Maaskant.
Po raz pierwszy od startu sezonu ligowego wiślacy mieli komfort tygodniowej przerwy między meczami. Trenowali pozbawieni pięciu zawodników, którzy udali się na zgrupowania reprezentacji. Dzisiaj wszyscy są już w klubie. - Rozmawiałem ze wszystkimi zawodnikami, wiem w jakim wymiarze czasowym występowali. Pareiko zagrał bardzo dobrze, mimo tego, że jego drużyna przegrała 3:0, Maor strzelił dwie bramki. Wszyscy wrócili zdrowi.
W meczu z Zagłębiem skład będzie się nieco różnił. Holenderski szkoleniowiec musi rozsądnie gospodarować siłami swych podopiecznych. - Mam profesjonalny sztab medyczny, który dba o zawodników i monitoruje ich organizmy. Wszyscy są zdrowi. Tylko ci, którzy są po trzydziestce, jak Jaliens czy Sobolewski, mogą być nieco bardziej zmęczeni graniem dwóch meczów tygodniowo. Jakimkolwiek składem nie zaczniemy jutro meczu, każdy będzie wiedział co ma robić, wszyscy są dobrze przygotowani - zapewnia Robert Maaskant.
Do tej pory Wisła odniosła w lidze dwa remisy. Wydaje się, że nie tylko kibice bardziej żyją europejskimi pucharami niż ligą. - Nie jest tajemnicą, że przed nami emocjonujący okres, mecze z APOEL-em będą zaprzątały nasze myśli. Myślimy o nich, bo to ważne dla klubu. Ale pierwsze w tym sezonie zwycięstwo w Ekstraklasie również jest bardzo istotne, zwłaszcza kiedy gramy u siebie - przekonuje Holender.
Trener nie obawia się braku motywacji wśród swoich zawodników. - Nie rozmawiamy o Lidze Mistrzów. Ostatni tydzień spędziliśmy na normalnych treningach, choć byliśmy pozbawieni kadrowiczów, skupiliśmy się na poprawie gry drużyny. Nie będzie problemu z motywacją, gramy przed własną publicznością. Wiemy, że straciliśmy punkty, których nie powinniśmy byli stracić, zwłaszcza w pierwszym meczu. Wiemy jak ważne są zwycięstwa w lidze - zapewnia szkoleniowiec.

wislakrakow.com
(nikol)
Źródło: wislakrakow.com

Tak gra Zagłębie

Data publikacji: 12-08-2011 19:01


Na inaugurację ligowej jesieni przy Reymonta 22 przyjedzie drużyna Zagłębia Lubin. Dla „Miedziowych” będzie to dopiero drugie spotkanie w T-mobile Ekstraklasie. Po remisie u siebie z Lechem Poznań z pewnością będą mieli oni apetyt na dobry występ w Krakowie. Jakiego Zagłębia możemy spodziewać się w sobotnie popołudnie?


Prawdopodobny skład Zagłębia Lubin (ustawienie 1-4-2-3-1):


BRAMKARZ: Pewne miejsce w bramce „Miedzowych” ma Bojan Isailović. Reprezentant Serbii legitymuje się dobrymi warunkami fizycznymi i od dłuższego czasu jest mocnym punktem lubińskiej jedenastki.

OBRONA: Na papierze wydaje się być najsłabszą formacją Zagłębia, ale przypuszczenia i tak są weryfikowane przez boisko – w poprzedniej kolejce defensywa lubinian nie pozwoliła rozwinąć skrzydeł Rudnevowi czy Stiliciowi. Na prawą stronę może wrócić Bartosz Rymaniak (ostatnio zastępował go Janusz Gancarczyk), który dochodzi do siebie po kontuzji mięśnia. Na boisku w Krakowie raczej nie należy spodziewać się jego rajdów prawą stronę, będzie bardziej skupiony na defensywie. Parę stoperów stworzą Michal Hanek i Sergio Reina, którzy zanotowali niezły występ przeciwko Lechowi. Na lewej stronie pojawi się Costa Nhamoinesu, który zdecydowanie lepiej czuje się w ofensywie niż w defensywie. W meczu z Wisłą Kraków będzie musiał jednak więcej myśleć o obowiązkach w tyłach.

POMOC: To z kolei chyba najsilniejsza formacja „Miedziowych”. Na pozycji prawego skrzydłowego może pojawić się David Abwo. Nigeryjski zawodnik należy do szybkich i dynamicznych piłkarzy, trudnych do zatrzymania. Na lewym skrzydle możemy być pewni występu Macieja Małkowskiego, którego najlepszą wizytówką jest świetne wykonywanie stałych fragmentów gry. Małkowski jest również szybkim i dobrze wyszkolonym technicznie zawodnikiem, szczególnie przydatnym przy grze z kontrataku. Jako defensywni pomocnicy mogą zagrać Damian Dąbrowski i Łukasz Hanzel. Obaj będą odpowiedzialni za ubezpieczanie środkowych obrońców oraz przechwyty piłki w środkowej strefie boiska. Od nich należy się tez spodziewać wyprowadzania akcji przez Zagłębie. Najbardziej wysuniętym pomocnikiem będzie Szymon Pawłowski – jeden z najlepszych piłkarzy w Lubinie. Pawłowski dysponuje świetnym uderzeniem z dystansu, wyróżnia się kreatywną i inteligentną grą, sporo widzi na boisku. Ograniczenie jego swobody może okazać się kluczem do zneutralizowania ofensywy lubinian.

ATAK: Jedynym napastnikiem będzie Darvydas Sernas. Do niedawna gwiazda Widzewa Łódź, od tego sezonu w Zagłębiu. Sernas to silny fizycznie gracz, który żyje głównie z podań partnerów. Jest szczególnie groźny w polu karnym, potrafi uderzyć z każdej pozycji.

Rafał Młyński

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje z meczu

Pierwsza wygrana. Wisła - Zagłębie 1-0

Wisła pokonała w pierwszym w tym sezonie ligowym meczu na swoim stadionie lubińskie Zagłębie 1-0, a bramkę zdobyliśmy w 50. minucie po skutecznie wykonanym rzucie karnym przez Dudu Bitona. To już jego trzecie trafienie w tym sezonie. Wynik mógł być okazalszy, ale drugiej "jedenastki" w tym meczu dla Wisły nie wykorzystał pechowiec Andraž Kirm.
Wisła mecz z Zagłębiem rozpoczęła z roszadami w składzie. W miejsce Dragana Paljicia wyszedł Júnior Díaz, za Cezarego Wilka mieliśmy Gervasio Núñeza, a trener Robert Maaskant dał ponadto odpocząć Maorowi Meliksonowi i wystawił w jego miejsce Łukasza Gargułę.
I jak można się było spodziewać, po przedmeczowyh zapowiedziach, lubinianie nie mieli zamiaru wyłącznie się bronić i od początku spotkania ostro ruszyli na sennie grającą Wisłę.
I w pierwszym kwadransie to goście mieli aż trzy bardzo dobre sytuacje do zdobycia bramek. Jako pierwszy Sergeiowi Pareice zagroził w 8. minucie kadrowicz, Szymon Pawłowski, który uciekł Osmanowi Chávezowi, ale strzelił tylko w boczną siatkę.
O wiele groźniej było w minucie 14., gdy po akcji Darvydasa Šernasa na świetnej pozycji znalazł się Maciej Małkowski. Uderzenie byłego zawodnika GKS-u Bełchatów Pareiko odbił jednak kapitalnie. Nie minęła dobrze minuta, a goście mieli jeszcze jedną szansę. Łukasz Hanzel znalazł się na czystej pozycji, ale chyba sam przestraszył się, że doszedł do niej tak łatwo, bo uderzył nad bramką.
Wisła na szczęście otrząsnęła się z tej przewagi Zagłębia i sama była bliska szczęścia. W 17. minucie sprzed pola karnego huknął Garguła, piłka odbiła się od poprzeczki i spadła na linii bramkowej.
Od tego momentu zarysowała się przewaga wiślaków, ale większość akcji kończyło się wrzutkami, które padały łupem bramkarza lub obrońców gości.
Lubinianie też nie podkręcali jakoś szczególnie tempa i nie atakowali już taką liczbą zawodników, jak na początku, więc na większą dawkę emocji musieliśmy poczekać aż do minutu 37. Świetną akcję przeprowadził wtedy Patryk Małecki, który przebiegł z piłką dobre trzydzieści metrów, po czym zgrał do Dudu Bitona. Temu zabrakło niestety niewiele, aby "zabrać się" z tą piłką. Gdyby to się udało - byłby sam na sam z Bojanem Isailoviciem. Obrońcom udało się jednak zablokować wiślaka i do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis.
Jak się jednak okazało - ten nie utrzymał się długo. Pięć minut po wznowieniu gry jeden z obrońców Zagłębia zagrał piłkę ręką w polu karnym, a sędzia Szymon Marciniak z Płocka, który podyktował dwie "jedenastki" w poprzedniej kolejce, kiedy sędziował mecz Korony z Ruchem, postanowił podtrzymać serię i wskazał też na "wapno" w Krakowie.
Rzut karny pewnie wykorzystał Dudu Biton i było 1-0.
Lubinianie nie zamierzali jednak w Krakowie przegrać i po stracie ruszyli do ataków. W 60 minucie uratował nas Michael Lamey, który wybił piłkę sprzed bramki, a po kolejnych akcjach goście mieli kilka rzutów rożnych, bo też spustoszenie w naszej defensywie zaczął siać wprowadzony do gry David Abwo.
Wiślacy bronili się jednak umiejętnie i przetrwali kolejny napór gości. I sami mogli podwyższyć prowadzenie. W 76. minucie Isailović sfaulował bowiem Andraža Kirma w polu karnym i mieliśmy kolejne "wapno". Do niego podszedł sam poszkodowany... i swoją szansę zmarnował, bo bramkarz Zagłębia uderzenie Kirma złapał. Nie udała się więc Andražowi próba rehabilitacji za pudło sprzed tygodnia w Warszawie...
Końcówka meczu to nieporadne ataki gości, skutecznie rozbijane przez wiślaków. Ci mogą być już teraz myślami przy środowym boju z APÓEL-em. Wtedy żadnej taryfy ulgowej już dla nikogo nie będzie!

Dodał: Redakcja
Źródło: wislaportal.pl

tumb

Inauguracja T-Mobile Ekstraklasy w Krakowie.

Dziś o godzinie 18.00 drużyna Wisły rozegrała pierwsze spotkanie w Krakowie w ramach T-Mobile Ekstraklasy. Dotychczas podopieczni Roberta Maaskanta w dwóch wyjazdowych meczach zdobyli tylko dwa punkty. Dziś drużyna chciała pokonać Zagłębie, które będzie wspierane przez 800 gości z Lubina. Byli oni pierwszymi gośćmi na stadionie Wisły w lidze odkąd Biała Gwiazda musiała grać poza Reymonta.

Mecz rozpoczęła Wisła, jednak to drużyna Zagłębia w pierwszym kwadransie meczu miała kilka groźnych sytuacji, które powinna wykorzystać. Pierwszą z nich miał Sernas, uderzył zza pola karnego, ale daleko obok bramki. W 7 minucie meczu Szymon Pawłowski wygrał pojedynek z Osmanem Chavezem i był sam na sam z bramkarzem krakowskiej Wisły, jednak uderzył w boczną siatkę. Wisła cały czas próbowała atakować Zagłębie, ale większość podań i wrzutek w pole karne padała łupem obrońców Zagłębia. Doskonałą okazję do strzelenie bramki miał Łukasz Garguła, który w 17 minucie strzelił z dystansu z odległości ok. 20 metrów. Niestety pomocnikowi Białej Gwiazdy zabrakło odrobiny szczęścia, gdyż piłka trafiła w spojenie bramki. Zagłębię często faulowało piłkarzy Wisły w okolicach pola karnego, jednak wszystkie rzuty wolne Wiślaków, wykonywane przez Gargułę, Małeckiego lub Nuneza były albo niecelne albo piłkę łapał bramkarz. W 29 minucie Diaz sfaulował Szymona Pawłowskiego, ale dośrodkowanie Małkowskiego pewnie złapał Pareiko. Sernas raz po raz uderzał na bramkę Wisły. W 30 minucie piłka poszybowała obok niej, a 6 minut później jego strzał wybronił golkiper Wisły. Wisła nie pozostawała długo dłużna. Małecki minął kilku rywali i podał do Bitona. Ten jednak zgubił piłkę, po czym wybili ją obrońcy Zagłębia. W 40 minucie lewą stroną przy linii bocznej przedzierał się Diaz, jego strzał został wybity i Wisła rozpoczęła od rzutu rożnego, z którego nie stworzyła żadnej groźnej sytuacji.


Wisla od początku II połowy ruszyła do ataku. Żółtą kartką ukarany został Rachwał za faul na Gargule. Po wykonaniu rzutu wolnego, podczas walki o piłkę w polu karnym piłkę ręką zagrał Hanek i sędzia podyktował rzut karny, który wykorzystał Biton. Kolejny żółty kartonik otrzymał Costa za faul na Bitonie w 54 minucie. Wisła nie spoczęła na laurach i cały czas starała się atakować bramkę Zagłębia. W 59 minucie żółta kartkę tym razem otrzymał zawodnik Wisły, Garvasio Nunez. W 60 minucie miała miejsce pierwsza zmiana w zespole lubinian. Boisko opuścił Patryk Rachwał, a w jego miejsce na boisko wszedł Adrian Rakowski. Chwilę później za Janusza Gancarczyka wszedł David Abwo. W 66 minucie rzut rożny wykonywali lubinianie, jednak Wiślacy bez problemu poradzili sobie z dośrodkowaniem. W 89 minucie podanie od Małeckiego dostał Biton, strzał z ostrego kąta zablokował piłkarz Zagłębia. Minutę później pierwszą zmianę przeprowadził trener Robert Maaskant. Za Ilieva wszedł Andraż Kirm. Dobrą okazję na strzelenie 2 gola miał Kew Jaliens, po rzucie wolnym wykonywanym przez Nuneza. W 72 minucie za Garvasio Nuneza wszedł Wilk. Po faulu Sobolewskiego Pawłowski strzelił wprost w bramkarza. W 75 minucie Kirm padł w polu karnym i arbiter spotkania podyktował drugi rzut karny dla Wisły. Piłkę wziął Kirm, ale jego lekki strzał obronił Isailović. W 80 minucie Michaela Lameya zmienił Gordan Bunoza. Kolejną zmianę wykorzystali również lubinianie. Małkowskiego zmienił Wilczek. Pod koniec spotkanie szansę na strzelenie drugiego gola miał Biton, ale jego strzał zablokował piłkarz Zagłębia. Z dystansu próbował jeszcze Małecki, ale piłka przeszła obok bramki. Spotkanie ostatecznie zakończyło się jednobramkową wygraną Wisły.

Wisła 1:0 Zagłębie (0:0)

49 min. - David Biton

Stadion im. Henryka Reymana

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)

Wisła: Pareiko - Lamey (80' Bunoza) , Jaliens, Chavez, Diaz - Sobolewski, Nunez (72' Wilk) , Garguła - Iliev (70' Kirm) , Biton, Małecki

ławka: Jovanić, Melikson, Bunoza, Paljić, Kirm, Genkov, Wilk

Zagłębie: Isaliović - Rymaniak, Hanek, Reina, Nhamoinesu - Gancarczyk (61' Abwo), Rachwał (60' Rakowski), Hanzel, Małkowski (81' Wilczek) , Pawłowski - Sernas


TSW.com.pl

Autor: Adam Koprowski

Źródło: tsw.com.pl

Pierwsza wygrana, trzeci gol Dudu

Data publikacji: 13-08-2011 20:03


Wisła Kraków pokonała Zagłębie Lubin 1:0 w meczu trzeciej kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Gola na wagę trzech punktów z rzutu karnego zdobył Dudu Biton.

Pierwsza połowa zdecydowanie należała do Zagłębia, jeśli chodzi o okazje do zdobycia gola. Goście stworzyli sobie trzy stuprocentowe sytuacje, jednak żadnej z nich nie wykorzystali. W 8. minucie Szymon Pawłowski wyprzedził Osmana Chaveza, znalazł się sam przed Sergeiem Pareiką, strzelił z dwóch metrów, ale posłał piłkę w boczną siatkę. Sześć minut później po dośrodkowaniu Darvydasa Sernasa przy strzale skiksował Pawłowski, ale futbolówka doszła do Macieja Małkowskiego, jednak jego strzał do góry wybił bramkarz Białej Gwiazdy. Kolejną dobrą okazję zmarnował minutę później Łukasz Hanzel, który znalazł się sam na 16. metrze, ale uderzył nad bramką Wisły Kraków.


Gospodarze jedyną dobrą szansę w pierwszej połowie na bramkę mieli w 17. minucie, ale po strzale Łukasza Garguły piłka odbiła się od poprzeczki i wylądowała dokładnie na linii bramkowej. Po przerwie to jednak Wiślacy z większym zaangażowaniem ruszyli do ataków. Już cztery minuty po wznowieniu gry ręką w polu karnym gości zagrał jeden z zawodników Zagłębia. Sędzia Szymon Marciniak wskazał na jedenasty metr, a rzut karny pewnie wykorzystał Dudu Biton. To trzeci gol z rzędu napastnika Wisły w meczu ligowym.


Na kwadrans przed końcem spotkania Andraż Kirm wpadł w pole karne Zagłębia, a pomocnika Wisły powalił na murawę Bojan Isailović. Arbiter główny po raz drugi w tym spotkaniu wskazał na 11. metr. Do piłki podszedł sam poszkodowany, ale strzelił prosto w bramkarza Zagłębia. Ten niewykorzystany karny mógł się zemścić, bo Zagłębie do końca walczyło o korzystny rezultat. Już w doliczonym czasie gry o gola mógł pokusić się David Abwo, ale jego strzał został w ostatniej chwili zablokowany.

Biała Gwiazda po raz pierwszy w tym sezonie wygrała i zgarnęła komplet punktów. Już za cztery dni krakowianie zagrają po raz kolejny – a ich rywalem będzie cypryjski APOEL Nikozja.

Wisła Kraków – Zagłębie Lubin 1:0 (0:0)

1:0 Biton 50’ (k.)

Wisła Kraków: Pareiko – Lamey (80’ Bunoza), Jaliens, Chavez, Diaz – Sobolewski, Nunez (72’ Wilk) – Małecki, Garguła, Iliev (71; Kirm) – Biton

Zagłębie Lubin: Isailović – Rymaniak, Hanek, Reina, Costa – Gancarczyk (61’ Abwo), Rachwał (60’ Rakowski), Hanzel, Małkowski (81’ Wilczek) – Pawłowski – Sernas

Żółte kartki: Nunez (Wisła) – Rachwał, Costa (Zagłębie L.)

Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)

Widzów: 12 900

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Minuta po minucie

Przed nami trzecia kolejka T-Mobile Ekstraklasy. Wreszcie gramy u siebie i liczymy na pierwsze zwycięstwo ligowe w nowym sezonie. Rywalem jest Zagłębie Lubin.

Spora niespodzianka w składzie Wisły. Brakuje Maora Meliksona, a za niego w wyjściowej jedenastce Łukasz Garguła. Jest też Junior Diaz za Paljicia oraz Nunez za Wilka.

Na rozgrzewkę wyszli obaj bramkarze Zagłębia.

Gromkie "Sergiej Parejko" dla bramkarza Wisły, który wychodzi na przedmeczowy rozruch. "Tylko zwycięstwo, Wisełko tylko zwycięstwo" - Wisła na rozgrzewce.

Minuty do rozpoczęcia meczu. Przykra informacja dotycząca meczu z APOEL-em - nie będzie nam wolno kręcić filmu z kibicami etc...

Odpowiadając na najczęstsze pytanie: tak Melikson jest na ławce. Na na trybunie zachodniej Jirsak i... Łobo.

Obie drużyny wychodzą na boisko. Wisła w tradycyjnych strojach, Zagłebie w białych koszulkach oraz czarnych spodenkach i getrach.

  • 1’ Rozpoczęli.
  • 1’ Gancarczyk wywalczył pierwszy rzut rożny w tym meczu.
  • 1’ Po dobrej centrze Diaz główkuje do przodu. Znów dośrodkowanie, tym razem Chavez oddala piłkę z naszego pola karnego, ale nie przejmujemy piłki.
  • 3’ Po 2,5 min. przemowy z gniazda Wisła rozpoczyna "pompę". WISEŁKA, WISEŁKA, WISEŁKA...!
  • 3’ A na boisku rzut wolny wywalczył Garguła.
  • 4’ Dobre dośrodkowanie Małeckiego, Costa zdążył wybić na róg.
  • 6’ Małecki źle odegrał głową do tyłu, piłkę przejął Sernas, uderza na wiwat.
  • 7’ "Mały" powstrzymany przez dwóch graczy Zagłębia, pobował jeszcze ambitnie odzyskać piłkę, ale miał do niej za daleko.
  • 8’ Nieporozumienie Chaveza z Pareiką, chciał z niego skorzystać rajdujący prawą stroną, a następnie ścinający do środka Pawłowski, ale trafił ze szpica w boczną siatkę.
  • 10’ Iliev przedarł się prawą stroną, wycofanie w kierunku Małeckiego trochę za głęboko.
  • 14’ Uff, ale szansa Zagłębia. Pawłowski wstrzelił z prawej, uderzał z bliska Małkowski i Pareiko obronił instynktownie.
  • 15’ Straszna luka w naszej obronie, wpada w nasze pole karne Hanzel i marnuje stuprocentową sytuację!
  • 16’ Niepewne wyjście z bramki Isailovicia po centrze z rzutu rożnego, Reina zdołał podbić piłkę głową, więc strzału Wiśle nie udało się oddać.
  • 17’ Piękny strzał Garguły zza pola karnego, piłka odbija się od poprzeczki, od linii bramkowej i wychodzi w pole. Nie ma gola.
  • 19’ Live Park wciąż nie zdołał zrobić powtórki ze strzału Garguły. Szukajcie panowie, szukajcie...
  • 20’ Udało się! Ale powtórka nie rozwiewa wątpliwości. A tymczasem niecelny strzał na bramkę Zagłębia.
  • 22’ Mocne uderzenie obok bramki.
  • 22’ Rzut wolny dla Wisły z około 30 metrów. Piłkę ustawia Łukasz Garguła.
  • 22’ No to mamy pewność, ze przy strzale z 17 minuty piłka nie przekroczyła całym obwodem linii bramkowej.
  • 26’ Indywidualna akcja Ilieva, wywalczył rzut wolny z lewej strony, spod linii końcowej.
  • 26’ Krótka wrzutka do Bitona, niecelna główka nad bramką napastnika z Izraela.
  • 27’ Iliev ładnie przełożył sobie piłkę z lewej nogi na prawą, jednak centra zbyt głęboka, chwyt Isailovicia.
  • 29’ Dwójkowa akcja Zagłębia na prawym skrzydle, upada przy Diazie Pawłowski, liniowy pokazuje faul.
  • 30’ Centra Małkowskiego. Do Pareiki.
  • 30’ Zaskakujący strzał Nuneza, metr obok lewego słupka (patrząc od strony strzelca) Zagłębia.
  • 31’ Posiadanie piłki wg C+ 65-35 dla Wisły. Ale w dobrych sytuacjach tak ze 3 do 1 dla Zagłębia.
  • 33’ Zryw Nuneza zakończony strzałem z 25 metrów, zablokowanym. Róg.
  • 35’ Uderzenie bezpańskiej piłki przez Sernasa, zza pola karnego i obok bramki, ale groźnie. Do tego rogu Pareiko miał daleko.
  • 36’ Teraz lepiej przygotowany do strzału Sernas, ale odległość większa. Uderzenie w środek bramki, kaszka z mlekiem dla Pareiki.
  • 37’ Rajd Małeckiego, zagranie do Bitona trochę za bardzo do tyłu, ale napastnik Wisły chciał się z nią dobrze zabrać. Wyczuł jego intencje Hanek, zablokował piłkę.
  • 39’ Walka Lameya i Sobolewskiego przy linii bocznej, wywalczona piłka, ostra centra Lameya, ale tylko aut dla Wisły.
  • 45’ Patryk Małecki musiał zmienić jednego buta, uszkodzenie sprzętu :) Teraz gra w jednym pomarańczowym i w jednym, wymienionym, prawym, białym.
  • 45’ Koniec pierwszej połowy.

Na trybunach tłumów dziś nie ma, ok 13-14 tys. widzów. Ale atmosfera jak zawsze gorąca. ZOBACZCIE. Wisła ma przewagę, ale Zagłębie stworzył sobie w pierwszych 20 minutach trzy dobre sytuacje. Później wiślacy grali dużo na połowie rywala, lecz groźnych okazji sobie nie stworzyli. Brakowało otwierającego podania do napastnika.

  • 46’ Start drugiej połowy.
  • 47’ Klepka Ilieva z Sobolewskim, ale trochę za daleko wypuszczona piłka przez tego pierwszego wychodzi na aut.
  • 49’ O, rzut karny ;-)
  • 49’ A wcześniej taktyczny faul na Łukaszu Gargule, żółta kartka dla Rachwała.
  • 51’ Dudu Biton strzela w prawo, Isailović w drugim rogu, a więc gol. A rzut karny za rękę Michała Hanka. Kontrowersyjna decyzja.
  • 52’ Costa wyciął Bitona przy linii bocznej i otrzymał "żółtko".
  • 52’ Rzut wolny dla Zagłębia z około 22 metrów.
  • 53’ Małkowski uderza nad poprzeczką bramki Wisły.
  • 56’ Sobol świetnym wybiciem piłki spod nóg Sernasa zastopował groźną kontrę Zagłebia. Wychodziło trzech graczy gości.
  • 58’ Rzut wolny dla Wisły z prawej strony boiska po akcji Ilieva.
  • 59’ Kartka dla Nuneza za zagranie ręką.
  • 60’ Lamey uchronił nasz zespół przed stratą gola, główkując dwa metry przed linią bramkową.
  • 60’ Rakowski za Rachwała.
  • 61’ I druga zmiana w Zagłębiu, David Abwo za Janusza Gancarczyka.
  • 64’ Zablokowane uderzenie Pawłowskiego, piłka po rykoszecie wyszła na róg.
  • 66’ Hanzel puszczony na środek boiska przed pole karne, dobrze, że uderzył beznadziejnie.
  • 69’ Podanie na wolne pole do Bitona, który nie zdołał odegrać do środka. Róg. Tylko róg.
  • 70’ Szykuje się zmiana Kirma za Ilieva.
  • 70’ Jako się rzekło.
  • 71’ Dobra centra zakończona zbyt lekką główą Bitona, wprost w Isailovicia.
  • 72’ Cezary Wilk zmienia Gervasio Nuneza.
  • 74’ Faul(?) Sobolewskiego na Sernasie, 25 metrów od naszej bramki.
  • 75’ Pawłowski uderza niezbyt mocno, Pareiko spokojnie sobie radzi.
  • 75’ Rzut karny! Faul na Kirmie. Isailović zrobił to samo co z Lechem, tylko tam Rudnev się przestraszył, tu Kirm nie.
  • 76’ Kirm kłócił się z Małeckim, kto ma uderzyć, ostatecznie strzelał Kirm, Isailović obronił.
  • 78’ Centra Diaza, główka Bitona nad bramką.
  • 79’ Zmiana w Wiśle, Bunoza za Lameya, a w Zagłębiu Wilczek zmienia Pałwoskiego.
  • 79’ Ale zanim dojdzie do zmian róg dla Wisły.
  • 79’ I jeszcze jeden.
  • 80’ Jest wspomniana zmiana, na razie tylko w Wiśle.
  • 81’ Jednak schodi Małkowski a za niego Kamil Wilczek.
  • 84’ Biton wywalczył piłkę mając na plecach obrońcę Zagłębia, jednak gościom udało się strzał zablokować.
  • 89’ Główka Abwo bardzo niecelna.
  • 90’ Biton zbyt samolubnie, środkiem, a po bokach ma dwóch partnerów, uderzenie z około 25 metrów obok bramki.

Koniec! Pierwsze zwycięstwo ligowe w nowym sezonie.

Dziękujemy za wspólne przeżywanie meczu. Już we środę mecz z APOEL-em. Na to spotkanie nikogo nie trzeba zapraszać. Szkoda, że na lidze tak wiele brakowało do kompletu.


Źródło: wislakrakow.com

Trenerzy po meczu

Maaskant: Ciałem w Krakowie, myślami na Cyprze

13. sierpnia 2011, 20:39
- Zacznijmy od najważniejszego: wygraliśmy dziś mecz przeciwko dobremu zespołowi. Wygraliśmy mecz, w którym nasze głowy były na Cyprze a ciała w Krakowie. Dlatego to dobry rezultat. W pierwszej połowie mając piłkę nie było źle, ale gdy ją traciliśmy, to zapominaliśmy bronić. Zagłębie stworzyło trzy świetne okazje - przyznał trener Robert Maaskant po zwycięstwie 1:0 nad Zagłębiem.
W pierwszej połowie piękny strzał oddał Łukasz Garguła, ale piłka odbijając się od linii boiska wyszła w pole. - Po strzale Garguły wydawało się, że powinna być bramka. Szkoda, że sędziowie nie mogą korzystać z kamer w bramce, wtedy zawsze byłoby wiadomo gol padł czy nie. Wielu pyta, czy jesteśmy w stanie wygrywać bez Meliksona, szkoda więc, że Łukasz Garguła nie okazał się ojcem zwycięstwa. Zdecydowałem się dziś zagrać bez Meliksona, a także Kirma i Genkowa w kontekście środowego meczu. To może być jedno z najważniejszych spotkań w historii Wisły.
Zwycięski gol dla Wisły padł po kontrowersyjnym rzucie karnym. - To było trochę pechowe, trochę nierozważne zagranie ze strony obrońcy. Ale on podniósł rękę, o tak (zademonstrował trener - przyp. red.) i to powinien być rzut karny.
Po drugiej jedenastce, której nie wykorzystał Andraż Kirm trzeba było rozwiązać pewien problem w szatni. Słoweniec nie był wyznaczony do egzekwowania tego elementu gry. - Rozmawiałem z Kiro, który normalnie jest na liście strzelców. Dziś był na niej najpierw Małecki, potem Biton. Kirm nie grał w pierwszym składzie. W pierwszej połowie Małecki oddał swoją próbę Bitonowi. Andraż myślał, że Małecki nie chce strzelać, skoro pierwszą swoją próbę oddał Davidovi. Po meczu Kirm przeprosił drużynę i przeprosił Małeckiego. Był mały problem, ale zaraz po meczu rozwiązaliśmy go z całą drużyną. Myślę, że to już się nie powtórzy.
W meczu zdarzyło się kilka nieporozumień w wiślackiej obronie, między innymi po podaniach za plecy obrońców, po których do przodu nie wyszedł Sergei Pareiko. - Taki jest styl jego gry, on nie gra daleko od bramki. Chłodno ocenia, co może zrobić, a co nie. Zwykle zostaje w bramce, bo mamy dwóch szybkich obrońców. Już w zeszłym roku dyskutowaliśmy o tym, na przykład po bramce straconej w meczu ze Śląskiem. Ale nie zawsze dalekie wyjście z bramki jest słuszne, przykładowo Mariusz Pawełek dostał czerwoną kartkę w meczu z Jagiellonią po dalekim wybiegu.


tumb

Trzecią zmianą w Wiśle było wejście Gordana Bunozy za Michaela Lameya. Holender zgłosił problemy zdrowotne, jednak nie powinny być one poważne. - Lamey dużo gra, także dlatego, że uprawniony do gry w lidze nie jest Jovanović. W meczu poczuł ból mięśnia uda. Wcześniej często pytałem go, czy może grać. Wolałem nie ryzykować braku jego gry przed środowym meczem - argumentuje trener Wisły.
Czy taki wynik jak dziś z Zagłębiem satysfakcjonowałby trenera Wisły w środę przeciwko APOEL-owi? - Wolałbym 4:0, jeśli się nie obrazicie? :) Mielibyśmy większy komfort przed rewanżem. Ale gramy z bardzo ciężkim, doświadczonym przeciwnikiem, analizujemy teraz ich mecze. Gra w niej niewielu zawodników z Cypru, są tam gracze z całego świata. Kto wie, może ostatecznie i 0:0 będzie dobrym wynikiem? Ale gramy u siebie i jestem pewien, że dzięki pełnemu stadionowi będziemy czuli przewagę jednego gracza. Wszyscy w środę dadzą z siebie wszystko - zakończył Robert Maaskant.
wislakrakow.com
(redakcja)
Źródło: wislakrakow.com

Jan Urban: Rzut karny troszeczkę z kapelusza...

13. sierpnia 2011, 20:30
Trener Zagłębia Jan Urban żałował, że jego zespół nie wywiózł z Krakowa punktów. - Szkoda, bo mogliśmy pokusić się o remis - mówił na pomeczowej konferencji. - Początek pierwszej połowy był bardzo dobry z naszej strony, mieliśmy w niej trzy znakomite sytuacje. W drugiej części Wisła zepchnęła nas do defensywy osiągając przewagę w polu choć nie stworzyła sobie bramkowych okazji.
- Rzut karny z boku uważam troszeczkę z kapelusza, ale co zrobić... - stwierdził trener Zagłębia. - W takich sytuacjach, jeśli jest ewidentny rzut karny, to zawodnicy Wisły by protestowali. Obie drużyny były zaskoczone tą decyzją. Dążyliśmy do końca do wyrównania, niestety, nie udało się, ale trudno się dziwić - skoro mając tak dobre sytuacje na trudnym boisku Wisły nie strzelamy bramki, trudno by wywieźć chociaż punkt.
Życzyłbym sobie aby wszystkie trzy drużyny zagrały w fazie grupowej europejskich pucharów. To byłaby wspaniała promocja polskiej piłki w perspektywie turnieju mistrzostw Europy, nasze kluby trochę pokazałyby się na arenie międzynarodowej. Przyczyniłoby się to także, by nasza liga była bardziej interesująca. Lech w poprzednim sezonie przez grę w pucharach miał trudności w lidze i myślę, że i te trzy drużyny zgubiłyby trochę punktów w lidze.


tumb

W meczu z Wisłą dało się zauważyć dość egoistyczną grę Darvydasa Sernasa, który często uderzał na bramkę i nie dostrzegał partnerów. - Darvydas wie po co przyszedł do Zagłębia. Ma strzelać bramki, w naszej lidze niewielu jest zawodników, które zdobywa dziesięć goli, jak on w zeszłym sezonie w Widzewie. To do czegoś zobowiązuje. W niektórych sytuacjach jest trochę egoistą, ale napastnik trochę egoistą powinien być. Musimy być cierpliwi, ma potencjał i myślę, że da nam jeszcze dużo radości ze swojej gry. Być może czasami jego decyzje nie są dobre - zakończył trener Zagłębia.

wislakrakow.com
(redakcja)

Źródło: wislakrakow.com

Piłkarze po meczu

Patryk Małecki: Grałem w za dużym bucie

13. sierpnia 2011, 22:09
- Było ciężko, Zagłębie to dobra drużyna - zagrali twardą piłkę. Ale wydaje mi się, że z przebiegu meczu i tak byliśmy lepsi. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy tego drugiego karnego - wtedy gra byłaby spokojniejsza. W każdym razie cieszą nas trzy punkty - podsumował pierwsze spotkanie ligowe przy Reymonta Patryk Małecki.


tumb

Jak to właściwie było z tym karnym, były wątpliwości co do tego, kto ma go wykonywać?
- Ja byłem wyznaczony do strzelania karnych. Biton chciał strzelać, więc oczywiście się zgodziłem. Drugiego ja chciałem strzelać. Pomimo tego Kiro zabrał piłkę. Szkoda, że nie strzelił, bo teraz będzie to na nim ciążyło - ale jesteśmy drużyną i musimy mu pomóc o tym zapomnieć, bo są następne mecze.

Ale to nie będzie chyba takie proste, bo miałeś do niego pretensje?
- No tak - byłem wściekły, ale po meczu podszedłem do niego i powiedziałem, że nic się nie stało. Takie mecze się zdarzają. Widać, że ciąży na nim presja - chce strzelić bramkę, po tej niewykorzystanej sytuacji z Polonią. Ale, tak jak wspomniałem, musimy całą drużyną pomóc Andrażowi w następnym meczu.

A co by było, gdyby Zagłębie strzeliło gola na 1:1?
- Nie chciałbym o tym mówić. Ale pewnie w szatni byłoby ostro. Jednak najważniejsze jest to, że ostatecznie wygraliśmy i trzy punkty zostały w domu.

Łukasz Garguła chyba nie jest w stanie dać drużynie tyle co Maor Melikson?
- Wydaje mi się, że zagrał dobre zawody po takiej długiej przerwie. Szkoda, że nie wpadła ta bramka, kiedy piłka odbiła się od poprzeczki. Na treningach Łukasz wygląda lepiej, co widzi trener i dlatego na niego stawia. Cieszę się, że wraca do wysokiej formy.

Garguła to chyba dobry dowód na to, że macie szeroką kadrę?
- Są roszady, bo nie ma ludzi niezastąpionych. Melikson jest ważnym punktem drużyny, ale musi czasem odpoczywać. Trener pozwolił mu na to dziś i dzięki temu będzie świeży na środę.

Podświadomie chyba oszczędzaliście siły przed środową potyczką z APOEL-em?
- Nie. W każdym meczu wychodzimy po to, żeby wygrać. Może coś było w głowach, że ważniejszy mecz jest we środę. Trzeba jednak pochwalić Zagłębie, bo zagrało fajną piłkę. Mecz mógł się podobać kibicom.

Taka gra wystarczy we środę?
- We środę będziemy bardziej skoncentrowani. Damy z siebie wszystko, bo każdy wie o jaką stawkę gramy.

Te ostatnie dni przed meczem będą dla Was trudne pod względem koncentracji?
- Przede wszystkim trzeba odpocząć, a potem wejść na boisko po wygraną. Gramy u siebie i trzeba zrobić pewną zaliczkę. Wierzę w naszą drużynę i jestem optymistą.

Trener chyba mówił Wam, że nie ma na razie myślenia o APOEL-u, bo jest mecz z Zagłębiem?
- Powiem szczerze, że nie myślałem o APOEL-u. Dopiero od jutra będę o nich myślał i przygotowywał się do tego meczu. Będę chciał zobaczyć jaką piłkę grają. Musimy przygotować się do tego meczu, bo APOEL jest trudnym rywalem.

Pod koniec pierwszej połowy miałeś kłopot z obuwiem?
- Rozerwał mi się but. Kaziu Moskal pożyczył mi but o dwa numery większy. Ja mam 42, a Kaziu 44,5. Grałem w dwóch różnych butach, czułem się jakbym jedną stopę miał dłuższą.

Czyli na APOEL wyjdziesz w nowych butach?
- Tak, dokładnie. Te służyły mi przez około pół roku. Teraz będą nowe i będzie bramka, spokojnie. (uśmiech)

Drużyna myśli o meczu w Lidze Mistrzów, a Ty pewnie jeszcze o nowym kontrakcie?
- Z tego co wiem, to rozmowy zostały zerwane, więc gram na starym kontrakcie i nowego raczej nie podpiszę.

wislakrakow.com
(PeO)
Źródło: wislakrakow.com

Garguła: Trener ma z kogo wybierać

13. sierpnia 2011, 23:53

tumb

Trener Robert Maaskant chwalił ostatnio formę Łukasza Garguły. Ten ma jednak pecha, bo jego bezpośrednim konkurentem o miejsce w składzie jest Maor Melikson - zawodnik nie do "ruszenia", zaś Wisła gra raczej dwoma defensywnymi środkowymi pomocnikami i jednym ofensywnym. Dziś jednak trener dał odpocząć reprezentantowi Izraela, "Guła" zaś rozegrał niezły mecz.

- Czuję się dobrze fizycznie i myślę, że to jest najistotniejsze. Cieszę się, że mogłem wystąpić i zrobiłem mały kroczek w kierunku częstszego grania - mówił po zwycięstwie nad Zagłębiem Łukasz Garguła.

Szkoleniowiec Wisły nieco żałował, że ojcem zwycięstwa nie był właśnie Łukasz Garguła. Miał na myśli sytuację z 17 minuty, kiedy pomocnik Wisły wypalił zza pola karnego (zobacz video tutaj, 6. klip) a piłka odbiła się od poprzeczki, od linii bramkowej i wróciła na boisko. "Guła" nie chciał rozwodzić się nad tą sytuacją. - Szkoda, ale liczy się zwycięstwo - odparł skromnie.

Według pomocnika Wisły drużyna podczas meczu nie myślała o środowej konfrontacji. - Teraz jesteśmy myślami przy środowym spotkaniu - mówi Łukasz Garguła. - Trener ma szeroką kadrę, ma z kogo wybierać i dobrze, że pojawiają się jakiekolwiek zmiany. Daje odpocząć zawodnikom, którzy pojawiają się od początku. Myślę, że będzie miało to pozytywny wpływ na środowy mecz. Na zwycięstwo ligowe czekaliśmy od początku sezonu, teraz regeneracja i w środę mecz. Oby dobrze zacząć tutaj, u siebie, by mieć łatwiej przed rewanżem - stwierdził pomocnik Wisły.

wislakrakow.com
redakcja)
Źródło: wislakrakow.com

Dudu Biton dziękuje Małeckiemu

- To "Mały" powinien strzelać tego karnego, ale poprosiłem go o jego wykonywanie, bo przez całe życie strzelałem karne, więc byłem pewny, że trafię. Fajnie że dał mi strzelić, dzięki "Mały" - śmiał się po meczu z Zagłębiem zadowolony Dudu Biton, czyli ten, który zdobył jak na razie... wszystkie bramki dla Wisły w bieżących rozgrywkach ligowych.

tumb

- Przy drugim karnym zobaczyłem, że do piłki podchodzi Mały i Kirm więc już się nie pchałem - śmiał się Dudu. - Najważniejsze dziś jest jednak zwycięstwo, nie jest ważne kto zdobywa bramki. Fakt, że mamy dziś trzy punkty jest dla mnie najważniejszy - dodał zawodnik Wisły.

- Mam nadzieję, że będę strzelał w każdym meczu. Jeżeli będę miał szansę do zdobycia gola to ją wykorzystam, jeżeli jej nie będę miał, a Wisła wygra, to będzie to dla mnie OK - przyznał napastnik.

- Mam nadzieję, że w Polsce będzie tak, jak powiedział mój menadżer, czyli że zostanę królem strzelców. Wszystko będę udowadniał na boisku. Jeżeli Wisła zdecyduje się na to, żeby mnie wykupić, to będę bardzo szczęśliwy. Za mną dopiero trzy mecze, więc cały długi sezon jeszcze przed nami. Jest to dopiero początek, więc nie warto o tym mówić. Mam natomiast nadzieję, że stanę się ważnym graczem dla Wisły. To jest to czego chcę i to czego pragnę. Będę na to na pewno ciężko pracował - zapowiada Biton.

- Co będzie w kolejnym meczu? Będzie tak jak zadecyduje trener, a ja na pewno to uszanuję. Zawsze chcę grać, ale decyzja należy do trenera. Jeżeli nie będę w pierwszej jedenastce, to będę najlepszym kibicem Wisły. To jest marzenie każdego z nas aby wejść z Wisłą do Ligi Mistrzów. Nie ważne jest kto gra, jeżeli awansujemy, to każdy będzie szczęśliwy. Oczywiście, każdy chce grać, ale to trener ustala skład. Jeżeli daje mi szansę, to staram się pokazać sto procent swoich umiejętności - zakończył najlepszy ligowy snajper Wisły.

Dodał: Kamil
Źródło: wislaportal.pl

Lamey: Zasłużyliśmy na zwycięstwo

Data publikacji: 14-08-2011 16:30


Wiślacy po raz pierwszy w lidze w tym sezonie odnieśli zwycięstwo, pokonując Zagłębie Lubin 1:0. Zawodnicy zgodnie po spotkaniu twierdzili, że zasłużyli na to zwycięstwo. Tak też uważa obrońca Białej Gwiazdy, Michael Lamey.

Po sobotnim spotkaniu obrońca przyznał, że goście stworzyli sobie kilka ciekawych sytuacji pod bramką Wiślaków. „Zagłębie przeważało w pierwszych 15 minutach i stworzyło sobie kilka sytuacji” – mówił Michael Lamey.

Zawodnik przyznał jednak, że to piłkarze z grodu Kraka zasłużyli na to zwycięstwo. „Uważam, że w pełni kontrolowaliśmy grę, to co działo się na boisku i zasłużyliśmy na to zwycięstwo” – podsumował obrońca Wisły Kraków.

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Pareiko i Garguła w (niepełnej) jedenastce kolejki

Stacja Canal+ Sport do "jedenastki" 3. kolejki Ekstraklasy wybrała dwóch zawodników krakowskiej Wisły. Są to Sergei Pareiko oraz Łukasz Garguła. "Jedenastka" jest jeszcze niepełna, bo do rozegrania został jeszcze mecz poniedziałkowy, GKS-u Bełchatów z Lechem Poznań, więc skład "jedenastki" może ulec zmianie.

Dodajmy, że jeśli wybory Sergeia i Łukasza się utrzymają, to będą oni pierwszymi nominowanymi w ten sposób przez Canal+ Sport wiślakami, w bieżącym sezonie.

Dodał: Redakcja
Źródło: wislaportal.pl

tumb

Podsumowanie 3. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Trzecia kolejka ligowa już za nami. Liderem pozostał Lech, który zmiótł 3-0 GKS Bełchatów. Tuż za poznaniakami Śląsk, który wygrał w Chorzowie, a komplet punktów dopisali też pozostali "pucharowicze", czyli Legia i Wisła. O trzy punkty więcej ma też Polonia, a reszta meczów zakończyła się remisami. "Jaga" podzieliła się zdobyczą z Koroną, Podbeskidzie z Widzewem, a Lechia - na otwarcie PGE Areny - z Cracovią.

Piątek, 12. sierpnia:

Ruch Chorzów 0-1 Śląsk Wrocław 0-1 Cristián Díaz (88.)
Wrocławianie odnoszą drugie w tym sezonie zwycięstwo i do poniedziałku byli nowym liderem ligi. Mecz zawiódł, bo chyba jednak po obydwu ekipach spodziewać można się było więcej. Może też dlatego "głośnym" bohaterem został komentujący ten mecz Remigiusz Jezierski. Na kwadrans przed końcem poinformował wszystkich, że najchętniej zmieniłby przepisy gry w piłkę i na końcówkę nudnych meczów dawałby do gry dwie piłki na raz. Przed tygodniem, komentując mecz w Bełchatowie, także "błyszczał" pomysłami. Chyba lepiej dla wszystkich, aby Canal+ takich "fachowców" sobie darował.

Legia Warszawa 3-1 Górnik Zabrze 1-0 Danijel Ljuboja (7.)
1-1 Tomasz Zahorski (52.)
2-1 Miroslav Radović (75.)
3-1 Danijel Ljuboja (90.)
Warszawiacy, podobnie jak przed tygodniem grając z Cracovią, byli po prostu zabójczo skuteczni, bo z czterech dobrych sytuacji strzelili dziś trzy gole. W Górniku tego zabrakło, bo choć przez wiele minut goście przeważali i seryjnie egzekwowali rzuty rożne, to wracają do domu z niczym.

Sobota, 13. sierpnia:

Jagiellonia Białystok 1-1 Korona Kielce 0-1 Michał Zieliński (3.)
1-1 Tomasz Frankowski (90.)
Już w 3. minucie tego meczu "Jaga" mogła pożałować sprzedania do Genk Grzegorza Sandomierskiego. Zastępujący go Jakub Słowik popełnił błąd i Korona prowadziła 1-0. I wydawało się, że wynik ten utrzyma się do końca, ale Tomasz Kupisz złamał nos dobrze broniącemu w kieleckim zespole Zbigniewa Małkowskiego, a zastępujący go Wojciech Małecki nie miał szans przy kolejnym trafieniu niezastąpionego Tomasza Frankowskiego.

Polonia Warszawa 2-0 Łódzki KS 1-0 Bruno (34.)
2-0 Marcin Adamski (84. sam.)
Ciężkie jest zderzenie ŁKS-u z Ekstraklasą. Łodzianie powrót do ligi zaczęli od bilansu 0-11 i choć po 0-5 z Lechem i 0-4 ze Śląskiem - przy Konwiktorskiej skończyło się tylko na "dwójce" to dla łodzian niewielki to postęp. Zwłaszcza, że Polonia nie zagrała jakiegoś wielkiego meczu, a ŁKS miał kilka okazji, aby wreszcie zdobyć gola.

WISŁA KRAKÓW 1-0 Zagłębie Lubin 1-0 Dudu Biton (50. k.)
Wisła wygrała po raz pierwszy w tym sezonie i liczy się tylko to, bo podopieczni Roberta Maaskant grali w cieniu meczu z APÓEL-em. Cieszyć może dobra forma Sergeia Pareiki oraz to, że znów gola zdobył Dudu Biton. Martwić może natomiast zachowanie Andraža Kirma, który niekoniecznie był wyznaczony do strzelania drugiego w tym meczu karnego dla Wisły. Ma Słoweniec sporo szczęścia, że "Biała Gwiazda" ostatecznie wygrała, bo lubinianie pokazali się pod Wawelem z niezłej strony i przy ich odrobinie lepszej skuteczności - ten mecz mógł zakończyć się zupełnie inaczej.

Niedziela, 14. sierpnia:

Podbeskidzie 0-0 Widzew Łódź Mecz w Bielsku się odbył. Akcji z obydwu stron było sporo, ale kibice na bramki się nie doczekali. Zasłużony był to podział punktów, dla łodzian trzeci z rzędu.

Lechia Gdańsk 1-1 Cracovia 1-0 Fred Benson (25.)
1-1 Aleksejs Višņakovs (69.)
Frekwencyjny rekord sezonu należy do Gdańska, bo na otwarciu PGE Areny zjawiło się ponad 34 tysiące widzów. Pewnie wychodzili zawiedzeni, bo Lechia prowadziła, ale nie zdołała wyniku utrzymać. Zresztą to Cracovia miała więcej sytuacji. Andrzej Niedzielan jeszcze w I połowie zdobył gola - niesłusznie nieuznanego przez sędziego. Potem "Pasy" miały jeszcze trzy "setki", aż w końcu remis dał Aleksejs Višņakovs. A to oznacza, że Lechia i Cracovia mają po trzech meczach w lidze po jednym punkcie.

Poniedziałek, 15. sierpnia:

GKS Bełchatów 0-3 Lech Poznań 0-1 Artjoms Rudņevs (52.)
0-2 Artjoms Rudņevs (57.)
0-2 Artjoms Rudņevs (63.)
Dwa mecze Lecha w Bełchatowie w tym sezonie i bilans bramek 8-0 - mówi sam za siebie. Gdy obecni właściciele tego zespołu będą planować kolejną fuzję, może warto byłoby pomyśleć właśnie o takiej z Bełchatowem i swoje domowe mecze grać przy Sportowej 3. A tak na poważnie - Lech "Gieksę" zmiótł, a dokładniej Rudņevs, który ma już na swoim koncie sześć bramek. Poznaniacy wracają na fotel lidera.
Aktualna tabela:
1. Lech Poznań 3 7 9-1
2. Śląsk Wrocław 3 7 6-1
3. Polonia Wa-wa 3 7 4-1
4. Legia Warszawa 2 6 6-2
5. Jagiellonia B. 3 5 5-4
6. Korona Kielce 3 5 5-4
7. WISŁA KRAKÓW 3 5 3-2
8. Ruch Chorzów 3 4 4-4
9. GKS Bełchatów 3 3 7-5
10. Widzew Łódź 3 3 2-2
11. Górnik Zabrze 3 2 3-5
12. Podbeskidzie 3 2 2-8
13. Zagłębie Lubin 2 1 1-2
14. Lechia Gdańsk 3 1 2-4
15. Cracovia 3 1 3-6
16. Łódzki KS 3 0 0-11

Dodał: Redakcja

Źródło: wislaportal.pl

Video

Wisła Kraków - Zagłębie Lubin 1:0 (bramki, akcje)

Kibice gości
Kibice gości

Relacja kibicowska z meczu:

Relacje kibicowskie z meczów Wisły-Sezon 2011/2012