2011.09.22 Flota Świnoujście - Wisła Kraków 2:4

Z Historia Wisły

2011.09.22, Puchar Polski, 1/16 finału, Świnoujście, Stadion Floty, 15:30, czwartek, 17°C
Flota Świnoujście 2:4 (2:1) Wisła Kraków
widzów: 2.000
sędzia: Daniel Stefański z Bydgoszczy
Bramki

Marek Opałacz 18'
Damian Misan 43'



0:1
1:1
2:1
2:2
2:3
2:4
9' David Biton


48' David Biton
75' Ivica Iliev
90'+5 Patryk Małecki
Flota Świnoujście
4-5-1
Alan Wesołowski
Grafika:Zk.jpg Marek Opałacz
Piotr Kieruzel
Ivan Udarević
Radosław Jasiński Grafika:Zmiana.PNG (79' Rafał Kalinowski)
Tomasz Ostalczyk
Marek Niewiada
Daniel Chyła
Krzysztof Bodziony Grafika:Zmiana.PNG (70' Ferdinand Chi Fon)
Piotr Tomasik
Damian Misan Grafika:Zmiana.PNG (66' Nnanami)

trener: Krzysztof Pawlak
Wisła Kraków
4-3-3
Milan Jovanić Grafika:Zk.jpg
Michael Lamey
Marko Jovanović Grafika:Zk.jpg
Gordan Bunoza Grafika:Zk.jpg Grafika:kontuzja.png Grafika:Zmiana.PNG (86' Kew Jaliens)
Dragan Paljić
Gervasio Nunez Grafika:Zmiana.PNG (46' Tomas Jirsak Grafika:Zk.jpg)
Łukasz Garguła Grafika:Zmiana.PNG (73' Daniel Brud)
Cezary Wilk
Patryk Małecki
David Biton Grafika:Zk.jpg
Ivica Iliev

trener: Robert Maaskant

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Startujemy w Pucharze Polski

Plakat meczowy.
Plakat meczowy.

W czwartek rozpoczynamy zmagania w najmniej prestiżowych rozgrywkach, w których w tym sezonie mierzy się pierwsza drużyna Wisły Kraków. Podopieczni Roberta Maaskanta grać będą o 1/8 finału Pucharu Polski w Świnoujściu.

Flota z powodzeniem rozpoczęła rozgrywki I ligi i po 10 kolejkach znajduje się na miejscu gwarantującym awans do Ekstraklasy. Podopieczni trenera Krzysztofa Pawlaka mają na koncie 6 zwycięstw, 2 remisy i 2 porażki; ustępują obecnie tylko Zawiszy Bydgoszcz. Wiślakom nie wypada więc zlekceważyć rywala. Jak to się kończy pokazał poprzedni sezon, kiedy Wisłę wyeliminował inny kandydat do awansu z I ligi - Podbeskidzie. Patrząc od strony regulaminu zawodów tym razem łatwiej nie będzie, gdyż o awansie decyduje jeden mecz.

W Pucharze Polski Flota rozpoczęła rozgrywki od poprzedniej, "I rundy". Gracze ze Świnoujścia uporali się z obecnym liderem II ligi grupy zachodniej, Elaną Toruń. Mecz rozegrano w Toruniu, a Flota do zwycięstwa 3:1 potrzebowała dogrywki, w której zdobyła dwa gole.

Najbardziej znanym zawodnikiem Floty jest napastnik Ferdinand Chi Fon, który ma za sobą m.in. ekstraklasowe występy w barwach Pogoni Szczecin. 35-letni Kameruńczyk w tym sezonie wystąpił w zaledwie czterech meczach ligowych, zawsze jako wchodzący z ławki i nigdy nie grał dłużej niż 25 minut. Kojarzyć natomiast musicie dwóch byłych graczy rezerw Wisły, Przemysława Rygielskiego i Mateusza Brozia. Drugi z wymienionych osiągnął nieco więcej, rozegrał przecież kilka meczów w ekstraklasie w barwach Widzewa.

Fani Floty bardziej będą liczyć na innych napastników niż Chi Fon: Nigeryjczyka Christiana Nnamaniego i Damiana Misana. Obaj zdobyli w tym sezonie ligowym po dwa gole oraz po jednej bramce w meczu Pucharu Polski z Elaną. Nnamani natomiast był autorem jedynek bramki w lipcowym sparingu Floty z młodą drużyną Wisły. W I lidze więcej bramek dla Floty - po trzy - zdobyli dwaj pomocnicy Krzysztof Bodziony (1 bramka z rzutu karnego) i Tomasz Ostalczyk.

Dla Świnoujścia mecz z Wisłą, rozgrywany na 4,5-tysięcznym stadionie, jest dużym wydarzeniem. "A więc kolejne marzenie się materializuje. Pojutrze na stadionie przy ul. Matejki wystąpi Mistrz Polski, uczestnik Ligi Europy - Wisła Kraków." - zapowiada czwartkowy mecz oficjalna strona Floty Świnoujście. Trener Pawlak ma do dyspozycji wszystkich najlepszych zawodników, obawia się jednak, by jego zespół nie przegrał meczu jeszcze "w szatni". Sami piłkarze Floty zapewniają, że mentalnie są gotowi do konfrontacji.

Jutro zobaczymy, czy mentalnie gotowi są też wiślacy. Mecz z Flotą potraktują zapewne jak tylko trochę ważniejszy sparing. Ze sparingami natomiast różnie bywa, o czym przekonaliśmy się kilka tygodni temu, gdy podopieczni Maaskanta przegrali z Rakowem Częstochowa. Do Świnoujścia wiślacy polecieli bez Sergeia Pareiki, Osmana Chaveza, Maora Meliksona i Radosława Sobolewskiego. Ich zastępcy będą chcieli pokazać się trenerowi - oby z dobrym skutkiem.

Wisła w środę dotarła do Świnoujścia, ale zamieszkała w "modniejszych" Międzyzdrojach. Zaraz po meczu drużyna wraca samolotem do Krakowa, bo już w niedzielę czeka nas konfrontacja w lidze z Ruchem Chorzów.

Flota Świnoujście - Wisła Kraków, czwartek, godz. 15:30 Transmisja w TVN Turbo.

wislakrakow.com (redakcja)

Źródło: wislakrakow.com

Przedstawienie rywala - MKS Flota Świnoujście

Data publikacji: 21-09-2011 14:25


22 września o godzinie 15:30 Flota Świnoujście podejmować będzie Wisłę Kraków w meczu 1/16 Pucharu Polski. Wyspiarze zajmują obecnie 2. miejsce na zapleczu piłkarskiej Ekstraklasy, tracąc zaledwie dwa punkty do prowadzącej w tabeli Zawiszy Bydgoszcz. Piłkarze ze Świnoujścia w I rundzie PP pokonali na wyjeździe Elanę Toruń 3:1.


17 kwietnia 1957 roku powstał Wojskowy Klub Sportowy Flota Świnoujście z inicjatywy żołnierzy Marynarki Wojennej. W 1964 roku przy ulicy Matejki w Świnoujściu wybudowano kompleks sportowy, w skład którego wchodziło boisko piłkarskie, bieżnia, korty tenisowe oraz boiska do siatkówki i koszykówki. Flota będąc klubem wojskowym przyjęła także pod swoje skrzydła sportowców cywilnych. Działały wtedy następujące sekcje: piłkarska, bokserska, lekkoatletyczna, podnoszenia ciężarów, siatkarska, zapasów, tenisowa, strzelecka, żeglarska, koszykówki i gimnastyki artystycznej. Mimo braku odpowiedniej bazy treningowej dla tak rozmaitych dyscyplin sportowych, podopieczni klubu ze Świnoujścia odnieśli kilka sukcesów. Przykładem mogą być bokserzy, którzy walczyli o II ligę. Ciężarowcy zdobyli dwukrotnie mistrzostwo okręgu szczecińskiego, siatkarze zajęli III miejsce w turnieju drużyn wojskowych, lekkoatleci uplasowali się na II miejscu w rozgrywkach okręgowych, a gimnastyczka Zofia Makarowa zdobyła w roku 1964 tytuł wicemistrzyni Polski.

Piłkarze zaczynali od rozgrywek w klasie A. W 1960 roku udało im się zająć I miejsce w rozgrywkach grupy północnej i po wygranej w barażach z Błękitnymi Stargard z południa wywalczyli awans do III ligi okręgowej. Zwycięscy lig okręgowych walczyli wówczas o wejście do II ligi.

W roku 1968 zapadła decyzja o likwidacji WKS Flota skutkiem reorganizacji sportu wojskowego. Jednak na szczęście dla klubu ze Świnoujścia nie doszło do rozwiązania Floty, a grupa kibiców doprowadziła do rejestracji Międzyzakładowego Klubu Sportowego, który przejął dorobek, nazwę i tradycje od Floty. Istniały wtedy sekcja piłkarska i bokserska. Klub borykał się wtedy z problemami finansowymi, ale dzięki sponsorom udało się zgłosić drużynę do rozgrywek rundy jesiennej na sezon 1969/1970.

Dzięki poparciu przewodniczącego Prezydium Miejskiej Rady Narodowej przywrócono sekcję siatkówki i tenisa.

W 1974 roku powstała Rada Opiekuńcza Klubu, która miała za zadanie pozyskać jak najwięcej sponsorów łożących na Flotę. Drużyna piłkarska do roku 1970 balansowała między ligą okręgową, a klasą A. Historyczny awans Floty do piłkarskiej III ligi nastąpił w roku 1976. Pierwsze trzy sezony drużyna ze Świnoujścia bezproblemowo utrzymywała się w III lidze, potem zaś balansowała między III a IV ligą, aż do 1987 roku.

W 1987 roku piłkarze awansowali do III ligi na 20 lat. W 1991 roku nastąpiła kolejna restrukturyzacja klubu. Opiekę nad klubem tym razem przejęło miasto, a pierwszym prezesem MKS został Leszek Miłosz. W roku 2008 Flota awansowała do zreformowanej I ligi. W sezonie 2010/2011 klub odniósł największy sukces zajmując trzecie miejsce w piłkarskiej I lidze.

W 2007 roku klub ze Świnoujścia świętował 50-lecie istnienia. W związku z tymi obchodami piłkarze rozegrali mecz towarzyski z Drużyną Gwiazd, w skład której wchodzili m.in. Marcin Baszczyński, Dariusz Żuraw, Robert Lewandowski, Mirosław Szymkowiak, Jerzy Podbrożny, Andrzej Juskowiak i Bartosz Ślusarski. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Bramki zdobyli Bartosz Ślusarski w 21. minucie dla Drużyny Gwiazd, natomiast dla gospodarzy w 61. minucie trafienie zaliczył Krzysztof Szydłowski.

W lipcu tego roku drużyna Białej Gwiazdy grająca w Młodej Ekstraklasie odbyła sparing z Flotą Świnoujście. Piłkarze z Krakowa przegrali to spotkanie 0:1 po bramce Christiana Nnanami w 68. minucie meczu.

K. Kawula

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje z meczu

Awansowali, ale zagrali słabiutko. Flota - Wisła 2-4

Przed spotkaniem 1/16 finału Pucharu Polski trener Robert Maaskant zapewniał, że jego podopieczni podejdą do meczu z Flotą Świnoujście profesjonalnie. Niestety po I połowie nie można było tego powiedzieć praktycznie o większości wiślaków. Świadczył też o tym wynik, bo przegrywaliśmy niespodziewanie 1-2. Tuż po przerwie wyrównał jednak niezawodny Dudu Biton, który znów zdobywa dla nas dwa gole! Dodatkowo zalicza asysty, przy bramkach Ivicy Ilieva i Patryka Małeckiego, które dają nam awans. Ten oczywiście może cieszyć, ale styl gry wiślaków najlepiej byłoby przemilczeć!

Mecz bardzo odważnie rozpoczęli I-ligowcy, którzy nie "przegrali tego meczu w szatni" - czego obawiano się w Świnoujściu, przed pierwszym gwizdkiem. Gospodarze mocno wychodzili do przodu, ale zostali za to szybko ukarani.

W 9. minucie do ofensywnej akcji Ivicy Ilieva i Łukasza Garguły włączył się Michael Lamey, który zagrał do środka, do nadbiegającego Dudu Bitona, a Izraelczyk pewnie dołożył nogę i prowadziliśmy 1-0.

Wydawało się, że strata gola podziała destrukcyjnie na Flotę, ale gospodarze nie zamierzali się poddać. I po swoim kolejnym rzucie rożnym nasza obrona zwyczajnie stanęła, a Marek Opałacz dostawił głowę i mieliśmy remis.

Chwilę potem, po długim podaniu od Gervasio Núñeza, w poprzeczkę trafił Dudu, ale w tym fragmencie to Flota miała przewagę. Udokumentować mógł ją Damian Misan, który w 38 minucie nie wykorzystał błędu Gordana Bunozy, który się poślizgnął. Napastnik I-ligowca mógł piłkę przyjąć, ale szybko starał się uderzyć nad Milanem Jovaniciem i przeniósł strzał nad bramką.

Końcówka I połowy zdecydowanie należała już do Wisły, ale po stracie i faulu Lameya - gospodarze błyskawicznie wykonali rzut wolny, a że dokładne podanie trafiło pod nogi Misana, więc ten znalazł się sam na sam z Jovaniciem i pewnie go pokonał. Do przerwy było więc niespodziewanie 1-2.

Na II połowę trener Robert Maaskant zostawił na ławce niemal bezproduktywnego Núñeza, a jego miejsce zajął Tomáš Jirsák. I już trzy minuty po wejściu Czech ładnie podał do Bitona, a ten mimo asysty obrońcy pewnie pokonał Alana Wesołowskiego i było 2-2.

Zaraz potem niewiele zabrakło Ilievowi, który zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem Floty. Serb wystąpił też w roli głównej w 65. minucie, ale jego uderzenie z dystansu Wesołowski wybił na róg.

Flota, co zrozumiałe, nastawiła się na kontry i w 73. minucie tylko udanej interwencji Bunozy zawdzięczamy, że nie straciliśmy trzeciego gola. Bośniak wybił bowiem na róg piłkę, a tuż za jego plecami stał już wprowadzony chwilę wcześniej Christian Nnamani.

Na kwadrans przed zakończeniem Wisła wreszcie przeprowadziła akcję, po której można było wreszcie być zadowolonym. Dudu Biton zamieszał obrońcami Floty i zgrał tak do Ilieva, że temu pozostało już tylko skierować piłkę do pustej bramki. 3-2 i Wisła jest blisko awansu.

W końcówce tracimy niestety Gordana Bunozę, który doznał kontuzji i choć gospodarze starali się odrobić straty, to nie byli w stanie strzelić kolejnej bramki, mimo że mieli jeszcze ku temu okazje.

Gola w doliczonym czasie gry zdobył natomiast jeszcze - po kolejnej asyście Dudu - Patryk Małecki, pewnie wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem Floty.

Wisła awansowała więc do dalszej fazy pucharowych zmagań, ale w Świnoujściu nie zachwyciła. Jakość gry, styl - najlepiej niestety przemilczeć.

Źródło: wislaportal.pl

Wisła w 1/8 finału Pucharu Polski

22. września 2011, 15:26 (aktual. 22. września 2011, 17:56)


Wisła Kraków pokonała 4:2 Flotę Świnoujściu i awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski. Bohaterem meczu był Dudu Biton, autor dwóch goli i dwóch asyst.

( Foto: Aśka/www.skwk.pl)
( Foto: Aśka/www.skwk.pl)

Mimo aż sześciu goli mecz nie stał na zbyt wysokim poziomie. "Najważniejszy mecz w historii Floty", jak ochrzcili go niektórzy, nie przyciągnął na trybuny wielu widzów. Godzina 15:30 w środku tygodnia i brak większych piłkarskich tradycji w Świnoujściu zrobił swoje - zjawiło się ich około 2 tysięcy i nie brakowało wśród nich osób, które atakowały słownie wiślaków bądź kontestowały decyzje arbitrów. Do atmosfery piłkarskiego święta zabrakło bardzo wiele.

Przed meczem napisaliśmy, że wiślacy podejdą do tego meczu jak do trochę ważniejszego sparingu. Wydawało się, że nie znajdzie to potwierdzenia, gdyż już w 9 minucie Biton wpisał się na listę strzelców. Garguła zagrał na prawej stronie do Lameya, ten z pierwszej podał w pole bramkowe, gdzie Dudu Biton przyłożył nogę do piłki i było 1:0.

Do przerwy jednak przegrywaliśmy 1:2. Już w 17 minucie Flota wyrównała po celnej główce Marka Opałacza, który wykorzystał, że nasza obrona zdrzemnęła przy rzucie rożnym. Tuż przed końcem pierwszej połowy drugiego gola zdobył Damian Misan. Duży błąd popełnił Gordan Bunoza, pułapka ofsajdowa nie udała się i napastnik Floty ze spokojem wykorzystał sytuację "sam na sam" z Milanem Jovaniciem.

Wisła w pierwszej połowie mogła strzelić więcej niż jednego gola. Najlepszą okazję miał Biton po półgórnym podaniu Nuneza. Izraelczyk uderzył piłkę z powietrza a ta trafiła w poprzeczkę! W 28 minucie obok bramki uderzał Małecki, w 33 - Iliev został uprzedzony przez bramkarza. Dwie minuty później Nunez strzelił niecelnie z dystansu.

Białej Gwieździe udało się wyrównać trzy minuty po przerwie. Jirsak zagrał prostopadle do Bitona, którego krył tylko jeden obrońca. Izraelczyk wziął rywala "na plecy" i bez zastanowienia mocno uderzył tuż przy słupku. To ósmy gol tego zawodnika dla Wisły i jak się okazało - nie jedyne kluczowe zagranie w dzisiejszym meczu.

W drugiej połowie najgroźniejszy w Wiśle był Ivica Iliev. W 51 minucie przegrał pojedynek "sam na sam" z bramkarzem, który świetnie wybronił uderzenie w długi róg. Czternaście minut później Serb kopnął piłkę zza pola karnego, ale po rykoszecie odbił na róg Alan Wesołowski. W 75 minucie jednak golkiper gospodarzy musiał skapitulować. Biton niczym tyczki w slalomie minął dwóch rywali i wyłożył piłkę do Ilieva, który bez problemów trafił do "pustaka".

W końcówce gospodarze nieco przycisnęli, a w nasze szeregi wdarła się nadmierna nerwowość spotęgowana kontuzją Gordana Bunozy, którego na skutek braku wybicia piłki na aut nie można było przez dwie minuty zmienić. W chwili gdy sędzia brał już do ust gwizdek, by zakończyć mecz Biton obsłużył podaniem Patryka Małeckiego, a ten mając przed sobą tylko bramkarza nie miał problemów z jego pokonaniem.

Ostatecznie więc Wisła wywiozła ze Świnoujścia rezultat ładnie wyglądający na tablicy wyników, szczególnie jak na mecz wyjazdowy. Ze stylem gry było znacznie gorzej. Trochę też dopisało nam szczęście, gdyż przy stanie 2:2 a później 3:2 gospodarze mieli bardzo dobre dwie okazje. Najpierw Bunoza w ostatniej chwili wybił piłkę spod nóg próbującego strzelić z bliska rezerwowego Nnanamiego. W 92 minucie zaś Tomasz Ostalczyk nie wykorzystał szansy by doprowadzić do dogrywki: zamykał zagranie z lewej strony na długim słupku, ale oddając strzał z 5-6 metrów zwyczajnie skiksował...

Flota Świnoujście - Wisła Kraków 2:4 (2:1)

0:1 David Biton 9 min

1:1 Marek Opałacz 17 min

2:1 Damian Misan 43 min

2:2 David Biton 48 min

2:3 Ivica Iliev 75 min

2:4 Patryk Małecki 90+5 min

Żółte kartki: Opałacz (Flota) - Bunoza, Jirsak, Jovanović, Biton, Jovanić (Wisła)

Flota: Alan Wesołowski - Marek Opałacz, Piotr Kieruzel, Ivan Udarević, Radosław Jasiński (79 min - Rafał Kalinowski) - Tomasz Ostalczyk, Marek Niewiada, Daniel Chyła, Krzysztof Bodziony (70 min - Ferdinand Chi Fon), Piotr Tomasik - Damian Misan (66 min - Nnanami)

Wisła: Milan Jovanić - Michael Lamey, Marko Jovanović, Gordan Bunoza (86 min - Kew Jaliens), Dragan Paljić - Gervasio Nunez (46 min - Tomas Jirsak), Łukasz Garguła (73 min - Daniel Brud), Cezary Wilk - Patryk Małecki, David Biton, Ivica Iliev

Sędzia: D. Stefański (Bydgoszcz)

wislakrakow.com (redakcja)

Źródło: wislakrakow.com

Awans wywalczony na drugim końcu Polski

Data publikacji: 22-09-2011 17:27

( Foto: Aśka/www.skwk.pl)
( Foto: Aśka/www.skwk.pl)


Chociaż do przerwy w meczu 1/16 Pucharu Polski pachniało sensacją, bo Flota prowadziła z Wisłą 2:1, to jednak ostatecznie Biała Gwiazda zwyciężyła 4:2. Największy udział w awansie miał Dudu Biton, który strzelił dwa gole, a przy dwóch kolejnych asystował.

Flota zaczęła mecz odważnie i bez respektu dla mistrza Polski. Gospodarze atakowali bramkę, w której stał Milan Jovanić, a najbliżej celu był Udarević po uderzeniu głową. Wisła jednak szybko utemperowała zapędy Floty. Wystarczyła szybka wymiana piłki na prawej stronie w trójkącie Iliev – Garguła – Lamey i ten ostatni znalazł się w bardzo dobrej pozycji do dośrodkowania. Holender podał tak, że Biton musiał tylko dołożyć nogę i od 9. minuty Wisła prowadziła 1:0. Gospodarzy strata bramki jednak nie zraziła i po 9 minutach doprowadzili do wyrównania. Podanie z rzutu rożnego z najbliższej odległości na gola zamienił Opałacz.


Po wyrównaniu gospodarze oddali inicjatywę Wiśle, ale sami nie zapominali o kontratakach. Wisła szukała szczęścia w podaniach do szybkiego Ilieva, Flota starała się uruchomić najbardziej wysuniętego Misana. Lepsze szanse po tych podaniach mieli gospodarze. Najpierw w 37. minucie napastnik gospodarzy po błędzie Bunozy znalazł się sam przed Jovaniciem, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. Po kilku minutach już się poprawił i wygrał pojedynek oko w oko z bramkarzem Białej Gwiazdy. Do przerwy Flota sensacyjnie prowadziła 2:1.


Biała Gwiazda do odrabiania strat zabrała się natychmiast po przerwie. W 48. minucie Jirsak prostopadle zagrał w pole karne do Bitona, ten obrócił się z piłką i strzelił nie do obrony. Wisła osiągnęła miażdżącą przewagę, cofnięta Flota miała problemy z opuszczeniem własnej połowy. Długo jednak nie potrafiła jej udokumentować golem. W 52. minucie po świetnej wymianie podań sam na sam z Wesołowskim znalazł się Iliev, ale bramkarz Floty świetnie wybronił strzał Serba w długi róg. W 65. minucie znów „Ika” mógł pokusić się o gola, ale jego płaskie uderzenie z 16 metrów i tym razem wybronił bramkarz Floty. Wreszcie w 75. minucie Ivica strzelił bramkę. Główną zasługę przy zdobyciu tego gola należy jednak przypisać Bitonowi, który minął w polu karnym trzech rywali i wystawił koledze piłkę tak, że ten spokojnie mógł skierować futbolówkę do siatki.

Flota ruszyła do odrabiania strat. Chociaż pod bramką Wisły się kotłowało kilka razy, szczególnie że kontuzji doznali Bunoza, a potem Jovanović, więc Wisła przez kilka minut grała w dziesiątkę, to jednak ani Niewiada, ani Nnamani, ani Ostalczyk w doliczonym czasie gry nie strzelili gola. Udało się to natomiast Patrykowi Małeckiemu, który w ostatniej akcji meczu po podaniu Bitona znalazł się sam na sam i ustalił wynik meczu.

Flota Świnoujście – Wisła Kraków 2:4 (2:1)

0:1 Biton 9’

1:1 Opałacz 18’

2:1 Misan 43’

2:2 Biton 48’

2:3 Iliev 75’

2:4 Małecki 90+5’

Flota Świnoujście: Wesołowski - Opałacz, Kieruzel, Udarević, Jasiński (79’ Kalinowski) - Bodziony (70’ Chi Fon) - Tomasik, Niewiada, Chyła, Ostalczyk – Misan (66’ Nnamani)

Wisła Kraków: Jovanić – Lamey, Jovanović, Bunoza (86' Jaliens), Paljić – Nunez (46’ Jirsak), Wilk, Garguła (72’ Brud) – Iliev, Biton, Małecki

Sędziował: Daniel Stefański

Żółte kartki: Opałacz (Flota); Bunoza, Jirsak, Jovanović, Biton, Jovanić (Wisła)

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Minuta po minucie

Po Lidze Mistrzów, T-Mobile Ekstraklasie i Lidze Europy czas zainaugurować rozgrywki Pucharu Polski. Jak wiślacy zaprezentują się w Świnoujściu? Piszemy w relacji tekstowej i oglądamy na TVN Turbo. O, "Olo" Moskalewicz w przedmeczowym studio :) Mikrofony z piłką też "gustowne" :) O cholera, Maciuś Terlecki wrócił przed mikrofony... Z C+ (nazywaliśmy go wówczas "najsłabszym ogniwem") do TVN Turbo... :/ Przypominamy, że jutro o 19 pierwszy mecz ligowy przy Reymonta 22 rozegrają futsalowcy Wisły Krakbet Kraków. Zapraszamy do hali!!! Będzie też transmisja na żywo. Na ławce rezerwowych Wisły dziś zasiądą: Kurto, Jaliens, Diaz, Jirsak, Kirm i Brud. Obie drużyny wychodzą już na boisko.

  • 1’ Wisła rozpoczyna spotkanie.
  • 3’ Spotkanie toczy się przy padającym deszczu. Na razie bez żadnej groźnej sytuacji.
  • 3’ Akcja Misana, który wpadł z lewej strony w pole karne, ale piłkę po jego dośrodkowaniu pewnie złapał Jovanić.
  • 5’ Błąd Bunozy, który niedokładnie podaje i piłkę przejmuje Ostalczyk. Zawodnik Floty wpadł w pole karne, ale Bunoza wślizgiem wybił piłkę na rzut rożny.
  • 6’ Flota gra bardzo odważnie. Ponownie było groźnie pod bramką Jovanicia, na szczęście niebezpieczeństwo zostało zażegnane.
  • 8’ Wiślacy długo konstruowali akcję, która ostatecznie zakończyła się spalonym Małeckiego.
  • 9’ Goool dla Wisły! David Biton! Ładna akcja Białej Gwiazdy. Garguła zagrał w tempo do Lameya, który z prawej strony boiska płasko zagrał przed bramkę. Tam do futbolówki dopadł Biton i spokojnie skierował ją do siatki.
  • 12’ Żółta kartka dla Opałacza za faul na Małeckim.
  • 13’ Garguła ostro zagrał w pole karne z rzutu wolnego. Wesołowski łapał piłkę na raty.
  • 16’ Flota zaczęła grać ofensywniej i wywalczyła rzut rożny.
  • 17’ Po dośrodkowaniu z kornera, żaden z zawodników gości nie zdołał oddać strzału.
  • 18’ Flota doprowadza do wyrównania! Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, do piłki w polu karnym dopadł niepilnowany Opałacz i strzałem głową pokonał Jovanicia.
  • 22’ Wisła bliska zdobycia drugiego gola! Po świetny zagraniu Nuneza niemal z połowy boiska, Biton uderzał z powietrza z kilkunastu metrów. Flotę w tej sytuacji uratowała poprzeczka.
  • 24’ Żółta kartka dla Bunozy za brzydki faul na Bodzionym tuż przy narożniku pola karnego.
  • 25’ Na bezpośrednie uderzenie z rzutu wolnego zdecydował się Kieruzel, piłkę na rzut rożny wybił Wilk.
  • 26’ Po rzucie rożnym, do piłki przed polem karnym Wisły dopadł Chyła, ale uderzył bardzo niecelnie.
  • 28’ Na uderzenie z około 20 metrów zdecydował się Małecki, piłka przeszła obok słupka.
  • 30’ Dobre podanie w pole karne do Ilieva, ten jednak nieczysto uderzył w piłkę i nie sprawił żadnych problemów bramkarzowi.
  • 33’ Ładne prostopadłe podanie Małeckiego w kierunku Ilieva. Serba przytomnym wyjściem ubiega jednak Wesołowski.
  • 34’ Teraz Małecki mocno zagrywał na środek pola karnego spod linii końcowej, ale ponownie dobrze interweniował bramkarz Floty.
  • 35’ Dobre dośrodkowanie Garguły z rzutu rożnego, ale dobrze interweniuje także Udarević.
  • 35’ Na strzał z dystansu zdecydował się Nunez, ale posłał piłkę w dużej odległości od bramki.
  • 38’ Świetna okazja dla Floty. Bunoza nie przeciął piłki zagrywanej do Misana, który stanął oko w oko z Jovaniciem. Napastnik gospodarzy próbował lobować bramkarza Wisły, ale posłał piłkę nad poprzeczką.
  • 41’ Nieporozumienie w szeregach Floty, Wesołowski zderzył się z jednym z obrońców i nie zdołał złapać piłki. Skończyło się tylko na rzucie rożnym dla Wisły.
  • 43’ Flota prowadzi! Po bardzo dobrym zagraniu Tomasika, w sytuacji sam na sam z Jovaniciem znalazł się Misan i spokojnie umieścił futbolówkę w bramce.
  • 45’ Kolejna niepewna interwencja Wesołowskiego, którego bezpośrednio z rzutu rożnego omal nie zaskoczył Małecki.

Koniec I połowy.

  • 46’ Druga połowa rozpoczęta przed gospodarzy.
  • 46’ W przerwie trener Robert Maaskant zdecydował się na przeprowadzenie jednej zmiany. Jirsak zmienił Nuneza.
  • 48’ Jest wyrównanie! 2:2! Akcję ładnie wyprowadził Jirsak, zagrał w pole karne do Biton, który obrócił się z obrońcą na plecach i mocnym strzałem pokonał Wesołowskiego.
  • 50’ Niebezpieczna strata Wilka, z piłką na bramkę Wisły ponownie ruszył Misan, ale powstrzymał go Bunoza.
  • 52’ Powinno być 3:2 dla Wisły. Po kolejnym świetnym podaniu Jirsaka, w sytuacji sam na sam z Wesołowskim znalazł się Iliev, ale uderzył obok słupka. Serb domagał się jeszcze rzutu rożnego.
  • 53’ Żółta kartka dla Jirsaka.
  • 56’ Bunoza blokuje uderzenie Misana z dystansu.
  • 61’ Indywidualna akcja Ilieva, który minął kilku rywali i wpadł z piłką w pole karne. Po chwili jednak grę od bramki rozpoczynał Wesołowski.
  • 65’ Bardzo ładne uderzenie Ilieva z około 25 metrów, Wesołowski z trudem odbija piłkę na rzut rożny.
  • 66’ Zmiana w zespole Floty. Nnamami zastępuje Misana.
  • 70’ Druga zmiana w drużynie Flory. Chi-fon za Bodzionego.
  • 73’ Druga zmiana w Wiśle. Brud wchodzi za Gargułę.
  • 73’ Groźna akcja Floty. Zagranie Tomasika z lewej strony boiska, Bunoza w ostatniej chwili wybija piłkę przed nadbiegającym Nnanamim.
  • 74’ Strzał Wilka z dystansu, wysoko nad poprzeczką.
  • 75’ 3:2 dla Wisły! Po prostopadłym podaniu, z piłką w pole karne Floty wbiegł Biton. Napastnik Wisły świetnie minął jednego z rywali, a następnie wyłożył piłkę Ilievowi, któremu pozostało trafić do praktycznie pustej bramki.
  • 76’ Żółta kartka dla Jovanovicia.
  • 77’ Po stracie bramki, Flota zamknęła Wisłę w jej polu karnym. Na razie jednak Jovanić nie miał okazji do interwencji.
  • 79’ Ostatnia zmiana w drużynie gospodarzy. Kalinowski wchodzi za Jasińskiego.
  • 80’ Groźne dośrodkowanie Chi-fona z prawej strony boiska i dobra interwencja Jovanicia.
  • 81’ Odważna próba strzału Bruda z dystansu, piłka poszybowała jednak nad poprzeczką.
  • 83’ Bunoza nabawił się kontuzji stawu skokowego i potrzebna będzie zmiana. Do wejścia przygotowany Jaliens, choć pierwotnie na boisku miał się pojawić Kirm.
  • 85’ Na boisko wchodzi Jaliens.
  • 86’ Bardzo groźnie pod bramką Wisły. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, do piłki w polu karnym doszedł Niewiada, ale główkował tuż obok słupka.
  • 87’ Wisła ponownie w dziesiątkę. Za linią boczną opatrywany Jovanović.
  • 88’ Żółta kartka dla Bitona.
  • 89’ Jovanović wrócił na boisko.
  • 90’ Biton pada w polu karnym Floty, ale sędzia nie reaguje. Powinien być rzut karny dla Wisły.
  • 90+1’ Teraz ucierpiał Biton i pokazuje, że potrzebna będzie zmiana. Sęk w tym, że limit zmian został już wykorzystany.
  • 90+2’ Biton wraca na boisko.
  • 90+3’ Flota powinna wyrównać. Świetną okazję marnuje jednak Ostalczyk, który nie trafił w bramkę z narożnika pola bramkowego.
  • 90+4’ Żółta kartka dla Jovanicia.
  • 90+5’ Czwarty gol dla Wisły. Po szybkiej kontrze i świetnym podaniu Bitona, sytuację sam na sam z Wesołowskim wykorzystuje Małecki.

Koniec meczu. Wisła w kolejnej rundzie Pucharu Polski.


Źródło: wislakrakow.com

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Dyspozycja Wisły, gra, sędziowie, atmosfera - do bani

22. września 2011, 17:40


Mimo zwycięstwa i awansu trener Robert Maaskant wypowiedział się po meczu w Świnoujściu bardzo negatywnie. Skrytykował praktycznie wszystko, nie spodobała mu się szczególnie atmosfera na stadionie.


- Zasłużyliśmy na zwycięstwo, gdyż byliśmy dziś lepszą drużyną - mówił Maaskant w TVN Turbo. - Wykonaliśmy nasze zadanie i to jedyna rzecz, która mnie cieszy. Nie podobało mi się jednak to co zaprezentowała moja drużyna. Atmosfera na stadionie była bardzo negatywna, nie popisali się również sędziowie...

na podstawie: TVN Turbo: wislakrakow.com (redakcja)

Źródło: wislakrakow.com

Maaskant: Dziewięciu z jedenastu nie grało

Data publikacji: 22-09-2011 18:17


Szkoleniowiec Wisły przyznał po meczu z Flotą, że w pierwszej połowie Biała Gwiazda zagrała bardzo słabo. Stwierdził nawet, że w tej części spotkania dziewięciu z jedenastu jego zawodników nie uczestniczyło z wystarczającym zaangażowaniem w grze.

„Uważam, że w pierwszej połowie to było bardzo słabe spotkanie w naszym wykonaniu, pomimo że już po siedmiu minutach prowadziliśmy 1:0. Po tym jednak dziewięciu z jedenastu graczy przestało grać” – mówił trener. Czy kluczem do sukcesu było więc omówienie sytuacji w szatni w przerwie? „W przerwie użyłem ostrych słów. Nie krzyczałem, ale powiedziałem, jak wygląda nasza gra” – przyznał Maaskant. „W drugiej połowie graliśmy zdecydowanie lepiej, co było o tyle łatwe, bo w pierwszej połowie w ogóle nie graliśmy. Moim zdaniem zasłużyliśmy w tym meczu na wygraną” – powiedział Maaskant.

Trener w ciepłych słowach wyraził się też o drużynie Floty. „Wyrazy uznania dla Floty za strzelenie dwóch bramek. Jest jednak jak jest i to my gramy dalej” – zakończył szkoleniowiec Wisły.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Pawlak: Nie byliśmy tłem

Data publikacji: 22-09-2011 18:18


Trener Floty Świnoujście po meczu z Wisłą przyznał, że choć jego drużyna przegrała z Białą Gwiazdą, to jednak spełniła jedno z przedmeczowych założeń i nie była tylko tłem dla mistrzów Polski.

„Nie dane nam było pokusić się o niespodziankę z przeciwnikiem, który mierzy zdecydowanie wyżej od nas. Chcieliśmy zaprezentować pozytywną grę, nie być tylko tłem dla Wisły i myślę, że się nam to w dużych fragmentach gry udawało” – powiedział Pawlak. Czego w takim razie zabrakło? „Brakło nam jednego – boiskowego cwaniactwa. To przyjdzie jednak z rozegraniem kilkudziesięciu, a nawet kilkuset spotkań. Bramki, które straciliśmy na początku meczu i drugiej połowy nie powinny się przytrafić” – odpowiedział trener.

„Przygoda pucharowa się skończyła, ale myślę, że trochę emocji kibicom przysporzyliśmy. Życzę Wiśle samych sukcesów zarówno w lidze, jak i Pucharze Polski. Im wyżej Wisła będzie, tym większy splendor dla nas, że odpadliśmy z wymagającym i mocnym przeciwnikiem. Naszym celem jest teraz liga” – zakończył szkoleniowiec Floty.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Relacja kibicowska z meczu:

Relacje kibicowskie z meczów Wisły-Sezon 2011/2012

Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Łukasz Garguła: - Najważniejsze, że zwyciężyliśmy

- W przerwie padło kilka mocnych słów od trenera. Także między sobą zamieniliśmy parę zdań. Musieliśmy wyjść na drugą połowę i zagrać zupełnie inny mecz. Wiedzieliśmy doskonale jak gra Flota. Pamiętaliśmy, że rok temu odpadliśmy w Pucharze z Podbeskidziem. Nie pozostało nam więc nic innego jak wyjść, zostawić dużo serca, przy czym dołożyć trochę umiejętności i zwyciężyć - powiedział, po meczu z Flotą, Łukasz Garguła.

- Już na początku meczu prowadziliśmy 1-0. Jako klasowa drużyna powinniśmy spokojnie grać, stwarzać sobie kolejne sytuacje i nie pozwolić, aby Flota strzeliła jakąkolwiek bramkę, a po wyrównaniu strzeliła nawet dwie. Do przerwy przegrywaliśmy, ale najważniejsze, że zwyciężyliśmy - dodał.

- To, że pojawiłem się dziś na boisku jest spowodowane tym, że w Krakowie został Maor Melikson. Na dziś jestem jego zmiennikiem. Taka jest moja rola, pomimo tego na każdy mecz jestem gotowy do gry. Gdy tylko będę miał taką możliwość, aby wyjść w pierwszym składzie, będę chciał to w pełni wykorzystać - zapewnił ponadto Garguła.

Źródło: TVN Turbo

Źródło: wislaportal.pl

Iliev: Dudu jest w świetnej formie

( Foto: Aśka/www.skwk.pl)
( Foto: Aśka/www.skwk.pl)

Data publikacji: 22-09-2011 19:09


Iliva Iliev w meczu z Flotą strzelił gola i udowodnił tym samym, że nie tylko w europejskich pucharach bramki mogą zdobywać inni piłkarze niż Dudu Biton. Zasługę za swoją bramkę „Ika” przyznał jednak właśnie napastnikowi Białej Gwiazdy, przy okazji dodając, że Dudu jest obecnie w świetnej formie.

Przypuszczałeś, że o wygraną z Flotą może być tak trudno?

Nawet jeśli grasz przeciwko najsłabszej drużynie, to jeśli nie grasz na sto procent, nie wygrasz takiego spotkania. Widać było, że Flota była bardzo zmotywowana na mecz z nami.

A jak było z waszą motywacją?

Może problem pojawił się, ponieważ fantastycznie zaczęliśmy mecz, bardzo szybko strzeliliśmy gola. Może niektórzy z nas pomyśleli, że teraz będzie już bardzo łatwo. Flota tymczasem wyrównała po pierwszym stałym fragmencie gry, a na przerwę schodziła prowadząc jednym golem. W przerwie trener powiedział nam, co chce zobaczyć w naszej grze w drugiej części spotkania. Potem zaczęliśmy to realizować.

W końcu gola strzelił ktoś inny niż Dudu.

Tak, ale moja bramka padła dzięki Dudu. On jest teraz w świetnej formie. W jego grze widać pewność siebie, a my potrzebujemy właśnie takiego napastnika. Naprawdę dobrze mi się z nim gra. Z nim na boisku jest nam łatwiej stwarzać sobie okazje. Dudu potrafi też strzelić bramkę z wielu miejsc, wykorzystując wiele okazji. Jeśli chodzi o mojego gola, to dla mnie liczy się wygrana zespołu. Możemy teraz kontynuować naszą robotę w lidze, która jest najważniejsza.

W meczu ligowym wszedłeś z ławki, teraz rozegrałeś pełne 90 minut. Jak z Twoją formą fizyczną?

To normalne, że każdy czasem siada na ławce. Przed spotkaniem z GKS-em graliśmy dwa ważne mecze z Lechem i Odense. Mamy wielu zawodników i ja od początku sezonu powtarzam, że skoro jest kilku piłkarzy, którzy mogą występować na skrzydle, to trener może decydować, kto zagra w każdym meczu. To dobrze, że możemy się tak zamieniać.

Przed wami długa podróż do domu.

Tak, ale to nasze życie. W tym roku czeka nas naprawdę wiele meczów, ale to lepiej niż grać tylko w lidze.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Biton: Gole i asysty dedykuję Maorowi

( Foto: Aśka/www.skwk.pl)
( Foto: Aśka/www.skwk.pl)

Data publikacji: 22-09-2011 19:12


„To był dla mnie idealny mecz” – mógł powiedzieć po spotkaniu z Flotą Dudu Biton. Nic dziwnego – napastnik Białej Gwiazdy strzelił dwie bramki i przy dwóch asystował. Ten idealny mecz Dudu zadedykował swojemu koledze, Maorowi Meliksonowi.

Dudu – w końcu po meczu możemy porozmawiać o czymś innym niż o twoich golach!

Jestem bardzo szczęśliwy po tym meczu – strzeliłem dwa gole, miałem dwie asysty. To był dla mnie idealny mecz. Takie spotkania jak to z Flotą musimy wygrywać i cieszę się, że tak się stało, chociaż nie było tak łatwo, jak to mogłoby się wydawać po wyniku. Cieszy to, że przechodzimy do następnej rundy. To ważne, ale najważniejsze są mecze ligowe, a kolejny już przed nami.

Dziś zobaczyliśmy Twoją inną twarz – zawodnika, który zalicza asysty.

Dla mnie asysta jest jak gol, bo przecież po niej pada bramka, a tak naprawdę nie liczy się to, kto strzela, ważne, żeby nasza drużyna zdobywała gole. Zaliczyłem ładne asysty, co bardzo mnie cieszy.

Przy trzecim golu mogłeś kończyć tą akcję sam?

Wydaje mi się, że mogłem strzelać. Oczywiście nie mam pewności, czy po takim uderzeniu padłaby bramka. Zobaczyłem jednak, że Ivica jest nieobstawiony, więc oczywistym wyborem było podać mu piłkę.

Sam powiedziałeś, że o wygraną było trudno. Spodziewałeś się tego przed meczem?

Wiedzieliśmy, że będzie trudno. Nigdy nie gra się łatwo przeciwko zespołom z niższych lig, które na spotkanie z mistrzem Polski mobilizują się na 200 procent. Chciałem powiedzieć, że tą wygraną dedykuję Maorowi Meliksonowi. Wiem, że teraz Maor ma trudne dni, dlatego chciałem zadedykować tą wygraną, moje gole i asysty właśnie jemu.

Pod koniec meczu serca kibiców Wisły zadrżały, gdy na chwilę zszedłeś z boiska z urazem.

To nic poważnego. Jestem tylko troszkę zmęczony po tych wszystkich meczach, które rozgrywamy w ostatnim czasie. Poczułem lekki ból w nodze, ale to naprawdę nic poważnego.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl