2011.10.08 Dalin Myślenice - Wisła Kraków 0:7

Z Historia Wisły

Mecz rozegrany z okazji 90-lecia Dalinu
2011.10.08, mecz towarzyski, Myślenice, Stadion KS Dalin, 14:00, sobota
Dalin Myślenice 0:7 (0:3) Wisła Kraków
widzów:
sędzia: Mateusz Czerwień z Myślenic.
Bramki
0:1
0:2
0:3
0:4
0:5
0:6
0:7
Tomas Jirsak 5'
Rafał Boguski 23'
Rafał Boguski 39'
Łukasz Garguła 49'
Rafał Boguski 65'
Ivica Iliev 70'
Daniel Brud 78'
Dalin Myślenice
Marcin Kościelnik Grafika:zmiana.PNG (12' Robert Błąkała)
Szymon Tokarz Grafika:zmiana.PNG (68' Dariusz Nowak)
Szymon Cygal Grafika:zmiana.PNG (64' Jakub Madej)
Kacper Orłowski
Przemysław Senderski
Emil Bałucki Grafika:zmiana.PNG (46' Maciej Kiełb)
Tomasz Pilch
Tomasz Marchiński
Michał Wojtan Grafika:zmiana.PNG (75' Aureliusz Senderski)
Andrzej Biel Grafika:zmiana.PNG (75' Kamil Kołodziejczyk)
Wojciech Połomski Grafika:zmiana.PNG (68' Michał Górka)

trener:
Wisła Kraków
Milan JovanićGrafika:zmiana.PNG (64' Jan Kocoń)
Marko Jovanović
Michał Czekaj Grafika:zmiana.PNG (46' Adrian Stanek)
Gordan Bunoza
Dragan Paljić
Ivica IlievGrafika:zmiana.PNG (72' Michał Szewczyk)
Tomas Jirsak Grafika:zmiana.PNG (72' Alan Uryga)
Cezary Wilk
Łukasz Garguła
Rafał Boguski
Cwetan Genkow (46' Daniel Brud)

trener: Robert Maaskant
W 77. minucie Dragan Paljić nie wykorzystał rzutu karnego (Robert Błąkała obronił).

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

90-lecie klubu z Myślenic

Data publikacji: 08-10-2011 11:51


W sobotę 8 października o godzinie 14:00 piłkarze Białej Gwiazdy wezmą udział w meczu towarzyskim z Dalinem Myślenice w ramach obchodów 90-lecia istnienia klubu z Myślenic.


Dalin Myślenice pierwotnie wywodzi się z klubu Dyskos, który powstał wiosną 1921 roku, skupiając miłośników sportu. Pierwszym boiskiem była łąka znajdująca się tuż obok rzeki Raby, gdzie w latach 1922-1924 piłkarze rozgrywali swoje mecze, a także swoje treningi odbywali lekkoatleci. W 1924 roku doczekano się pełnowymiarowego boiska, które wybudowano wspólnymi siłami przez sympatyków klubu i społecznych działaczy. Dyskos był jednak organizacją niezarejestrowaną, która w związku z tym działa nieoficjalnie. Skupiła niewielką grupę młodzieży szkolnej i akademickiej, później młodych rzemieślników. Wkrótce klub został przemianowany na KS Uklejna, gdzie bezinteresownie reguł gry w piłkę uczyli mieszkańcy Myślenic i piłkarze z Krakowa. W 1925 roku pojawiły się problemy, w ramach których Towarzystwo Gimnastyczne Sokół w ramach dzierżawy odebrało klubowi boisko sportowe. W związku z tym podjęto decyzję o połączeniu Sokoła z Uklejną. Nowa nazwa brzmiała Klub Sportowy Sokół-Podhale. Odzyskano boisko, a także otrzymano miejsce w budynku Sokoła oraz stroje i piłki. W takim wymiarze klub działał aż do 1 września 1939 roku.

15 marca 1945 roku, po zakończeniu wojny, uchwalono nazwę nowego klubu. Powstało Towarzystwo Sportowe Dalin. Najpopularniejszą dyscypliną w dalszym ciągu była piłka nożna, która przyciągała młodzież i dorosłych. Zarząd stworzył dwie drużyny. Jedna z nich rywalizowała w KOZPN m.in. z Wisłą Kraków. Ukoronowaniem postępów piłkarskich było wejście do III ligi w 1958 roku. Wtedy to Dalin rozgrywał swoje pojedynki z takimi drużynami jak Wisła, Wanda, Unia Oswięcim, Hutnik. Kolejne lata to pasma niepowiedzeń. Klub zaliczył spadek do klasy A, a rok później do klasy B. W 1963 roku powołano drużynę juniorów i trampkarzy, organizujac dla nich różne zawody towarzyskie i mistrzowskie. W 1972 drużyna awansowała do A klasy, a w 1982 roku doczekano się wejścia do tzw. „okręgówki”. Do grona trzecioligowców dołączyli w sezonie 1983/1984. W sezonie 1985/86 drużyna zaliczyła spadek do IV ligi, po to, aby rok później powrócić do III ligi. Od tego czasu klub występuje w trzecioligowych rozgrywkach. W roku 2001 trenerem drużyny był legendarny zawodnik Białej Gwiazdy – Kazimierz Kmiecik.

W 1946 roku Dalin Myślenice zmierzył się z krakowską Wisłą w ramach eliminacji do klasy A. Wizyta Dalinu w Krakowie zakończyła się porażką, gdyż klub spod Wawelu pokonał rywala aż 8:0, a siedem bramek zdobył wówczas Mieczysław Gracz. Jedno trafienie przypadło Filkowi.

W tym samym roku zespoły rezerw rozegrały spotkanie, tym razem w Myślenicach, które zakończyło się zwycięstwem Wisły 6:1. Bramki dla Białej Gwiazdy zdobywali trzykrotnie Kwinta i Mącznik. Honorowe trafienie dla gospodarzy zaliczył Święch.

W 2003 roku Wisła II Kraków podejmowała przy Reymonta Dalin Myślenice w ramach rozgrywek w IV lidze. Mecz zakończył się wynikiem 4:1 na korzyść Wisły.

W czerwcu 2010 roku Dalin pokonał drużynę Wisły, grającą w ME, 5:3 w spotkaniu towarzyskim. Bramki dla Wisły zdobyli Daniel Brud, Kamil Jeleń oraz Sandro di Marco.

K. Kawula

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje z meczu

Wisła ograła Dalin

Bilet meczowy
Bilet meczowy
Wejście drużyn na boisko.Foto:M.Dudek/wislakrakow.com
Wejście drużyn na boisko.
Foto:M.Dudek/wislakrakow.com

Wisła Kraków wzięła udział w meczu uświetniających jubileusz 90-lecia Dalinu Myślenice. Podopieczni Roberta Maaskanta zwyciężyli bardzo wysoko, a aż trzy z siedmiu goli zdobył Rafał Boguski.

Po koszmarnym tygodniu, w którym wiślacy przegrali dwa wyjazdowe mecze, w Enschede i w Warszawie przyszedł czas na kilka dni wypoczynku, choć niepozbawionego innych, nierzadko pozasportowych aktywności. To właśnie w ostatnich dniach zorganizowano oficjalne obchody 105-lecia TS Wisła i z tego tytułu wiślackich sportowców czekały dodatkowe - medialne - obowiązki. Za takie można uznać obecność na koncercie "Wisła to MY" czy piątkowe zmierzenie się z kibicami i koszykarkami w hali przy Reymonta 22.

Ostatnim akcentem jubileuszowego "resetowania umysłów" graczy Maaskanta był sobotni pojedynek w Myślenicach. Wisła zagrała tam bez wielu podstawowych graczy. Brakło kontuzjowanych Małeckiego i Meliksona, wolne dostali Sobolewski i Nunez, wystąpić też oczywiście nie mogli kadrowicze: Biton, Diaz, Kirm i Pareiko. Zagrał za to dawno niewidziany Rafał Boguski oraz rekonwalescent Cwetan Genkow. Formą błysnął jednak "Boguś", który zdobył trzy gole, miał też współudział przy kolejnych.

Bohater meczu - Rafał BoguskiFoto:M.Dudek/wislakrakow.com
Bohater meczu - Rafał Boguski
Foto:M.Dudek/wislakrakow.com

3-ligowy rywal nie sprawił Wiśle większych problemów, a oglądając mecz mieliśmy wrażenie, że zespół ten prezentuje się słabiej niż A-klasowy MKS Sławków, który był pierwszym sparingpartnerem Wisły przed obecnym sezonem (mecz ten zakończył się wynikiem 9:0). Wiślacy przeważali od początku do końca, długo rozgrywali piłkę, a nawet gdy zdarzyła im się niedokładność w podaniu, to i tak szybko odzyskiwali futbolówkę dzięki większej szybkości i sprawności fizycznej. Dodać przy tym należy, że mecz zakończyłby się wyższym rezultatem, gdyby sędzia uznał gola Łukasza Garguły (w I połowie, wątpliwy spalony) oraz gdyby Dragan Paljić wykorzystał rzut karny w 77 minucie.

W dobrym humorze, co oczywiste, był strzelec trzech goli dla Wisły w tym meczu. Ostatnio Rafała Boguskiego prześladowały kontuzje mięśniowe lewej nogi, najpierw naciągnięcie mięśnia czworogłowego, a następnie naderwanie mięśnia dwugłowego. Zapewnił, że po ostatnich problemach zdrowotnych nie ma już śladu. Być może więc wkrótce zobaczymy Rafała na boisku w meczu o stawkę, a szansa otwiera się przed nim wobec kontuzji Małeckiego i Meliksona. - Oprócz Ivicy Ilieva to najbardziej kreatywni zawodnicy Wisły, więc na pewno nie będzie łatwo ich zastąpić, ale ich sytuacj stworzyła szansę rezerwowym. Nie pozostaje nic innego, jak ją wykorzystać - mówił po meczu w Myślenicach.

Nie rezultat był oczywiście najważniejszy, a dobra zabawa i chęć podkreślenia 90-letniej historii myślenickiego klubu. Nie obyło się więc bez okolicznościowych przemów, nagród, licytacji koszulek Wisły czy rozdawania niezliczonych autografów i pstrykania pamiątkowych fotek. Jeśli chodzi o atmosferę meczu, to była bardzo dla Wisły przyjazna. Po absolutnie piknikowej pierwszej połowie, w drugiej grupka fanów Wisły gorąco zagrzewała ją do walki, nie akcentując przy tym, że "i Dalin też, i Dalin też, przyjacielem Wisełki jest".

Źródło: wislakrakow.com

0:7, zgłoś się

Data publikacji: 08-10-2011 16:13


Korzystając z przerwy na mecze reprezentacji Biała Gwiazda zawitała do Myślenic, gdzie uświetniła obchody 90-lecia miejscowego klubu. W towarzyskim meczu Wiślacy nie dali szans rywalom, strzelając im siedem goli.

Dla trenera Roberta Maaskanta spotkanie z Dalinem było dobrą okazją do tego, aby sprawdzić, w jakiej formie znajdują się powracający po kontuzji Rafał Boguski i Tsvetan Genkov. o ile Boguski ma za sobą kilka występów w Młodej Ekstraklasie, to dla Genkowa były to pierwsze minuty na boisku od czasu kontuzji, jakiej nabawił się w pojedynku ligowym z Lechem Poznań.


Strzelanie na bramkę Dalinu rozpoczął już w 5. minucie Tomas Jirsak, który wykorzystał podanie Łukasza Garguły. W 23. minucie było już 2:0. Strzał Marko Jovanovicia obronił co prawda golkiper drużyny gości, ale wobec dobitki Boguskiego był już bezradny. Napastnik mistrzów Polski na listę strzelców wpisał się jeszcze dwukrotnie: w 39. (asysta Genkov) oraz 65. minucie (asysta Jirsak). Swoje trafienia dołożyli jeszcze: Łukasz Garguła w 49. minucie, Ivica iliev w 70. minucie (asysta Boguski) oraz Daniel Brud w 78. minucie spotkania.

Podopieczni trenera Roberta Maaskanta mogli wygrać dużo wyżej, ale nie udało im się wykorzystać kilku akcji, parę razy groźne strzały wybronili bramkarze Dalinu, a w 77. minucie Dragan Paljić nie wykorzystał rzutu karnego, podyktowanego po faulu na Michale Szewczyku.

Dalin Myślenice - Wisła Kraków 0:7 (0:3)

0:1 Jirsak 5'

0:2 Boguski 23'

0:3 Boguski 39'

0:4 Garguła 49'

0:5 Boguski 65'

0:6 Iliev 70'

0:7 Brud 78'

Dalin Myślenice: Kościelnik - Tokart, Pilch, Orłowski, Senderski P., Cygal, Biel, Marchiński, Wojtan, Bałucki, Połomski Grali również: Błąkała, Kiełb, Nowak, Górka, Madej, Kołodziejczyk

Wisła Kraków: Jovanić (83' Kocoń) - Jovanović, Czekaj (46' Stanek), Bunoza, Paljić - Iliev (72' Szewczyk), Jirsak (72' Uryga), Wilk, Garguła, Boguski, Genkov (46' Brud)

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Maaskant: To był bardzo dobry trening

Data publikacji: 08-10-2011 20:00


Wisła Kraków uświetniła obchody 90-lecia klubu z Myślenic. Wielką popularnością cieszyli się piłkarze Białej Gwiazdy, którzy nie zastosowali taryfy ulgowej w dzisiejszym meczu i pewnie pokonali rywala 7:0.

Trener Robert Maaskant czuł zadowolenie z występu swoich podopiecznych i nie stronił od żartów. „Siódemka to szczęśliwa liczba pana Cupiała. To jego rodzinne miasto, więc nie mogliśmy strzelić więcej bramek niż siedem” – zażartował trener Maaskant.

Jak podkreślał, był to doskonały trening przed kolejnymi meczami ligowymi. „Siedem bramek brzmi dobrze. To był bardzo dobry trening, szczególnie dla kilku piłkarzy. Mam tutaj na myśli m.in. Genkowa i Boguskiego. Michał Czekaj wykonał także dobrą pracę. Stworzyliśmy dzisiaj wiele sytuacji” – kontynuował.

Zapytany o ocenę dzisiejszej gry Rafała Boguskiego oraz o prognozę przed meczem z Jagiellonią odpowiedział: „Boguski nie jest jeszcze w szczytowej formie, ale jestem zadowolony z jego dzisiejszej gry. Podobało mi się, to co widziałem w jego wykonaniu. Ostatnio grał 60 minut w Młodej Ekstraklasie. Drogą do sukcesu jest gra, nie tylko strzelanie bramek. Jeszcze nie myślałem nad składem z Jagiellonią, ale biorę Rafała pod uwagę w meczowej osiemnastce”.

Po przerwie spowodowanej urazem do gry powrócił także bułgarski napastnik – Tsvetan Genkov. „Genkov wyglądał dobrze w tym meczu. Wrócił do treningów, więc to jest ważne. Bał się zagrać dziś pełnego meczu, dlatego nastąpiła zmiana. Jest za wcześnie na to, aby rozegrał 90 minut w spotkaniu z Jagiellonią. Myślę, że na razie byłoby dobrze, gdyby zagrał 20 minut” – mówił szkoleniowiec Białej Gwiazdy.

Trener wyjawił, że jest zadowolony z tego, iż kontuzjowani zawodnicy wracają do zajęć. „Tak się dzieje w sezonie, że czasami ktoś odpada z gry, ktoś wraca, więc tak jak mówiłem, jestem szczęśliwy, że moi piłkarze wracają do drużyny. W ostatnich trzech tygodniach zbyt dużo zawodników straciliśmy, zbyt dużo piłkarzy kreatywnych i indywidualności. Cieszę się, że widzę ich z powrotem. Jest to ważne dla poczucia stabilności w drużynie” – wyjaśnił.

Dziennikarzy w dalszym ciągu nurtuje sprawa Maora Meliksona i możliwość szybkiego powrotu do gry. „Maor w poniedziałek wróci do Krakowa po skończeniu obchodów święta Jom Kippur. Wygląda na to, że nie będzie potrzebował operacji, więc to jest dobra wiadomość dla nas. Teraz czekamy na to, kiedy będzie mógł rozpocząć treningi. Nie wiem, czy są jakieś szanse, żeby zagrał w Jagiellonią. Zależy od tego, czy wróci do zajęć, ale wydaje mi się, że nie ma szans, aby zagrał w najbliższym meczu ligowym” – powiedział Maaskant.

Szkoleniowiec mistrza Polski odniósł się do pauzy w treningach kapitana Białej Gwiazdy i obrońcy krakowskiego zespołu – Kew Jaliensa. „Sobolewski musi odpocząć, więc stwierdziliśmy, że lepiej dla niego będzie, jeśli nie weźmie udziału w treningach przez kilka dni, tak samo jak w przypadku Jaliensa, który także ćwiczył przez cały czas” – wytłumaczył. „Obaj mają już ponad 30 lat, rozegrali bardzo dużo meczów, więc jest to czas przeznaczony na ich odpoczynek” – ponownie zażartował szkoleniowiec.

Dobry występ przeciwko Dalinowi zaliczył także Gordan Bunoza. „Gordan wraca do formy, to widać. Miał pewien problem, ale teraz wrócił do gry i mamy możliwość podjęcia decyzji, co z nim zrobić. Grał z Flotą Świnoujście, w Młodej Ekstraklasie, także w dzisiejszym meczu. Jest dobrym zawodnikiem. Pokazał to już w zeszłym roku. Tak samo Marko Jovanović, który jest środkowym obrońcą, a musi grać na prawej stronie, bo Michael ma problemy” – powiedział Robert Maaskant.

Trener poświęcił też swoją uwagę zawodnikom z Młodej Ekstraklasy, którzy mieli okazję pokazać się w Myślenicach. „W drugiej części dokonaliśmy takich zmian, aby piłkarze z Młodej Ekstraklasy się ogrywali. Daniel Brud, Michał Czekaj grają w porządku. Myślę, że wprowadzanie trzech młodych zawodników jest wystarczające na ten moment” – zakończył.

K. Kawula

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Boguski: Taki mecz jak ten podnosi na duchu

Data publikacji: 09-10-2011 13:00


Po długiej przerwie na boisko powrócił Rafał Boguski, który w spotkaniu z Dalinem Myślenice zaliczył trzy trafienia będące dobrą prognozą na przyszłość i szansą na rywalizację o miejsce w składzie Białej Gwiazdy.

„Boguś” rozegrał 90 minut w Myślenicach i przyznał, że tego typu spotkaniu było mu potrzebne. „Taki mecz jak ten podnosi na duchu. Jest fajnie nawet, gdy w meczu sparingowym wychodzi się na boisku i strzela bramki” – zaczął piłkarz krakowskiej Wisły.

Zawodnik nie był w stanie określić, czy jest w 100% gotowy do podjęcia walki w lidze. „Ciężko mi powiedzieć, czy jestem gotowy do gry w lidze. Dziś czułem się dobrze. W Młodej Ekstraklasie dwa mecze też mi dużo pomogły, bo nie ciążyła nade mną presja i mogłem sobie pograć. Będę robił wszystko, żeby być w meczowej osiemnastce. W ciągu tych pięciu tygodni przerwy dużo mi uciekło, cały okres przygotowawczy poszedł na marne. Myślę, że w ciągu kilku tygodni uda mi się nadrobić wszystko” – powiedział.

Przed Białą Gwiazdą trudny okres, gdyż piłkarze będą zmuszeni do rozegrania siedmiu spotkań w ciągu trzech tygodni, w związku z tym należy spodziewać się zmian w składzie. „Czy będą roszady w składzie okaże się z meczu na mecz. Jeśli trener na mnie postawi to zrobię wszystko, żeby wypaść jak najlepiej. Mogę grać na wielu pozycjach, co z jednej strony jest dobre, z drugiej złe, ale myślę, że fajnie jest jedną połowę rozegrać na skrzydle, a drugą w ataku” – dodał w rozmowie z krakowskimi dziennikarzami.

Trener w wywiadzie pomeczowym podkreślał, że drużyna straciła najbardziej kreatywnych zawodników w drużynie, jakimi są Melikson i Małecki, co potwierdził Rafał Boguski: „To jest na pewno prawdą. Melikson i Małecki to, oprócz Ivicy Iliewa, dwóch najbardziej kreatywnych zawodników w naszej drużynie. Ciężko będzie oczywiście ich zastąpić, ale przez to stworzyła się sytuacja dla dotychczas rezerwowych zawodników i nie pozostaje nic innego, jak wskoczyć do składu i wykorzystać szansę”.

Piłkarz zdecydowanie zaprzeczył jakoby drużyna przechodziła kryzys. „Nie ma żadnego kryzysu. Przegraliśmy tylko dwa mecze. To dziennikarze rozpisują się na ten temat. Jeśli w ciągu czterech dni przegra się dwa mecze, to od razu jest mowa o kryzysie. Według mnie o takiej sytuacji można mówić po dłuższym czasie, jeśli się nie wygrywa, nie zdobywa punktów, a my przecież do lidera z Ekstraklasy mamy mało punktów straty” – kontynuował. Zawodnik nawiązał do wrześniowych meczów w ubiegłym sezonie, kiedy to drużynie też nie szło najlepiej. „Był okres, że nam nie szło, że ciężko się zdobywało punkty, a w momencie gry drużyna złapała rytm było już dużo lepiej” – zaznaczył powracający po kontuzji piłkarz.

Zapytany o to, czy wierzy, że Wisła wywalczy punkty w Lidze Europejskiej odpowiedział: „Zawsze trzeba wierzyć. Przed nami mecz u siebie, trzeba zrobić wszystko, aby zdobyć punkty w tych rozgrywkach” – dodał. Piłkarz podkreślał, że chciałby zaliczyć występ w LE. „Mam nadzieję, że wystąpię. Jakbym nie miał, to bym nie trenował i nie robił wszystkiego wychodząc na boisko, tylko czekałbym na koniec kontraktu. Chcę bardzo trenować i grać” – wyjawił.

Dziennikarzy nurtowały pogłoski mówiące o tym, że zawodnik miałby opuścić klub spod Wawelu i zasilić szeregi Śląska Wrocław lub Ruchu Chorzów, co zdementował Boguski. „Do tego transferu było tak daleko jak stąd do Wrocławia. Żadnych konkretów. Natomiast jeśli chodzi o Ruch Chorzów, to troszkę bliżej. Wiadomo, autostradą jest to około 80 kilometrów” - zażartował piłkarz.

Zawodnik opowiedział także, jakie dolegliwości leczył przez cztery miesiące, kiedy musiał pauzować. „W okresie przygotowawczym miałem tydzień przerwy przez naciągniecie mięśnia czworogłowego. Później nie grałem przez pięć tygodni przez naderwanie lewego mięśnia dwugłowego, którego nabawiłem się w trakcie meczu w ME z Polonią Warszawa” – wyjaśnił.

K. Kawula

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl


Video

>>> skrót


Galeria zdjęć