2012.05.03 Górnik Zabrze - Wisła Kraków 2:0

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 13:07, 15 lis 2014; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
2012.05.03, Ekstraklasa, 29. kolejka, Zabrze, Stadion Górnika, 18.00, czwartek, 23°C
Górnik Zabrze 2:0 (1:0) Wisła Kraków
widzów: 3.000
sędzia: Paweł Raczkowski z Warszawy
Bramki
Marcin Przybylski 18'
Arkadiusz Milik 67'
1:0
2:0
Górnik Zabrze
4-5-1
Łukasz Skorupski
Paweł Olkowski
Błażej Telichowski
grafika:Zk.jpg Adam Danch
Mariusz Magiera
Préjuce Nakoulma
grafika:Zk.jpg Michał Pazdan
Krzysztof Mączyński Grafika:zmiana.PNG (74' Michał Bembed)
Mariusz Przybylski
Arkadiusz Milik Grafika:zmiana.PNG (69' grafika:Zk.jpg Adam Marciniak)
Michał Zieliński Grafika:zmiana.PNG (63' Marcin Wodecki)

trener: Adam Nawałka
Wisła Kraków
4-5-1
Sergei Pareiko
Tomas Jirsak grafika:Zk.jpg
Michael Lamey
Kew Jaliens grafika:Zk.jpg
Dragan Paljić
Patryk Małecki
Cezary Wilk
Łukasz Garguła Grafika:zmiana.PNG (64' David Biton)
Radosław Sobolewski Grafika:zmiana.PNG (90'+1 Mateusz Arian)
Daniel Brud Grafika:zmiana.PNG (32' Andraż Kirm)
Cwetan Genkow

trener: Michał Probierz
Cwetan Genkow nie wykorzystał rzutu karnego w 49'.
Statystyki:
strzały: 15-11
strzały celne: 7-8
posiadanie piłki: 47%-53%
spalone: 2-3
rzuty rożne: 6-6
dośrodkowania: 17-20
faule: 25-11
żółte kartki: 3-2

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Przełamać złą serię z Górnikiem. Wisła zagra w Zabrzu

W latach 2000-2009 krakowska Wisła wygrała z Górnikiem Zabrze aż 22 mecze, raz tylko w tym czasie remisując i raz w spotkaniu Pucharu Ligi przegrywając. Trzy ostatnie nasze spotkania z zespołem z Zabrza to już jednak całkiem odwrotna passa, bo zaliczyliśmy komplet wpadek, w których nie strzeliliśmy nawet bramki. Czas więc tą złą serię przełamać!

Ojcem wspomnianych sukcesów Górnika nad Wisłą jest bez wątpienia trener Adam Nawałka, który zrobił w Zabrzu solidną i mocno walczącą ekipę. Świadczą też o tym wyniki tego zespołu wiosną, który choć stracił w zimowym oknie transferowym swojego lidera - Adama Banasia - i tak radził sobie świetnie. A jako przykład nie sposób nie wspomnieć m.in. o przekonywujących zwycięstwach nad Legią, Koroną i Polonią, czyli ekipami, które mają w tym sezonie zdecydowanie wyższe cele od zabrzan.

Tym razem jednak Nawałce ma być o wiele trudniej "rozpracować" Wisłę, bo jak zapowiedział trener Michał Probierz - sam nie wie kto w ogóle będzie mógł pojechać na przedostatni mecz ligowy tego sezonu. Oczywiście już standardowo Probierz szczegółów kłopotów zdrowotnych nie podał, więc tym bardziej z uwagą czekać będziemy na ogłoszenie wyjściowej jedenastki.

Wisła ma oczywiście za cel z Górnikiem wygrać, bo Probierz - dopóki jest na to szansa - chce wciąż ze swoim zespołem walczyć o miejsce premiowane grą w europejskich pucharach. Szanse mamy na to wprawdzie co najwyżej matematyczne i wydarzyć musiałoby się aż nazbyt wiele, ale nawet bez myślenia o Lidze Europy - warto podtrzymać udaną serię meczów. Wiślacy wygrali bowiem swoje cztery ostatnie spotkania, co ostatni raz zdarzyło się w październiku ubiegłego roku, kiedy to Wisła pokonała kolejno: Jagiellonię, Fulham, ŁKS i Limanowię. Probierzowi może się więc tą serię uda pobić? Czego wszyscy oczywiście byśmy sobie życzyli, tak aby na niedzielny ostatni mecz sezonu ze Śląskiem zjawić się z jak najlepszymi nastrojami i aby być pewnymi, że w najgorszym wypadku zająć możemy siódme miejsce... To po zeszłorocznym mistrzostwie brzmi wprawdzie jak kiepski żart, ale takie są niestety fakty. Tym więc bardziej miejmy nadzieję, że wiślacy znów staną na wysokości zadania!

Do boju Wisełka!

Źródło: wislaportal.pl

Do czterech razy sztuka? Górnik - Wisła

Wielkimi krokami zbliżamy się do zakończenia ligowego sezonu. W 29. kolejce T-Mobile Ekstraklasy, zawodnikom Wisły Kraków przyjdzie zmierzyć się na ciężkim terenie w Zabrzu z tamtejszym Górnikiem. Ostatnie trzy spotkania pomiędzy tymi zespołami kończyły się zwycięstwami zabrzan. Na domiar złego, wiślacy nie potrafili w tych meczach ani razu pokonać bramkarza Górnika. Pora więc przełamać tę złą passę.

Mecz zapowiada się interesująco. Wisła na koniec sezonu złapała formę i zaczęła wygrywać. Ponadto podkreślić należy, że wciąż mamy szansę na awans do europejskich pucharów. Co prawda są one naprawdę bardzo małe, ale jednak są. Górnik z kolei, mimo że nie gra już właściwie o nic, to nie poszedł śladami Widzewa, który odkąd zapewnił sobie utrzymanie chodzi po boisku. Zabrzanie grają dla własnej przyjemności i dla kibiców.

- Zwycięstwo cieszy, ale problemy, jakie mamy, trochę przytłaczają - powiedział na przedmeczowej konferencji trener Michał Probierz. Nietrudno domyśleć się, że szkoleniowcowi chodzi o kłopoty z urazami i kontuzjami. Ponadto w derbowym spotkaniu z Cracovią czwartą żółtą kartkę w tym sezonie zobaczył Michał Czekaj. Jeśli więc dołożymy do tego kontuzjowanych Chaveza, Bunozę i Jovanovicia oraz młodego Alana Urygę, to trener Probierz będzie miał spory problem z zestawieniem formacji defensywnej.

- Zanosi się na to, że kolejny debiutant będzie grał od pierwszej minuty i prawdopodobnie będzie to Mateusz Arian - powiedział Probierz. Arian występuje na obronie i być może to on stworzy wraz z Kew Jaliensem lub Juniorem Diazem parę stoperów. Reprezentant Kostaryki wraca do drużyny po absencji za nadmiar kartek. Jak jednak wyglądać będzie nasza obrona dowiemy się jutro.

Zabrze jest szczególnym miejscem dla naszego trenera. - Jako piłkarz zostałem tam przyjęty najlepiej, jak tylko można być - podkreśla Michał Probierz. W barwach Górnika wystąpił w latach 1997-2004 w 181 spotkaniach, zdobywając siedem bramek. Z kolei mecz z Wisłą będzie wyjątkowy dla kilku „Górników”. Trener Adam Nawałka i jego asystent Bogdan Zając oraz Mariusz Magiera, Aleksander Kwiek, Krzysztof Mączyński i Michał Jonczyk - to osoby, które w jakiś sposób były związane z Białą Gwiazdą. Niedawno zaś mówiło się, że pod Wawel może przenieść inny z zabrzan - Michał Pazdan.

W poprzedniej kolejce Górnik rozbił na własnym stadionie Podbeskidzie Bielsko-Biała (3:0). Chociaż w przypadku Zabrza mówiąc o stadionie, lekko naginam rzeczywistość. Przy ulicy Roosvelta czynna jest bowiem tylko jedna trybuna, mogąca pomieścić zaledwie 3 041 kibiców. Taki stan rzeczy spowodowany jest budową nowego stadionu, który będzie mógł pomieścić dziesięć razy więcej kibiców, niż jest to obecnie możliwe.

Meczu nie pokaże stacja Canal+. Mimo tego, że główny nadawca polskiej ligi obiecywał przeprowadzić ze wszystkich spotkań Ekstraklasy, nie wywiązali się ze swoich obietnic, sprawiając kibicom Wisły i Górnika przykrą niespodziankę. Dla wiślaków tym boleśniejszą, że nie mają oni możliwości odwiedzić przebudowywanego stadionu w Zabrzu.

Transmisję wyemituje Polsat Sport HD. Początek meczu o 18, relacja zacznie się 5 minut wcześniej.

Źródło: wislakrakow.com
Autor: sum91

Radosław Sobolewski rozegrał 90 minut. [Foto: Rafał Rusek/wislakrakow.com]
Radosław Sobolewski rozegrał 90 minut.
[Foto: Rafał Rusek/wislakrakow.com]

Probierz: Zanosi się na kolejny debiut

Data publikacji: 01-05-2012 13:49


W ciągu siedmiu dni Biała Gwiazda, tak jak i reszta ligowych drużyn, rozegra trzy spotkania. W przedostatniej kolejce krakowianie pojadą do Zabrza, gdzie zagrają z Górnikiem. Czy Wiślacy podtrzymają serię wygranych i zwyciężą na wyjeździe?

W poniedziałek Wisła pokonała Cracovię w derbach, ale trener Probierz już nie myśli o tej wygranej. Głowę zaprzątają mu kłopoty ze składem. „Zwycięstwo cieszy, ale problemy, jakie mamy, trochę przytłaczają. Zastanawiam się, jak to wszystko poskładać, żebyśmy dobrze zagrali w Zabrzu” – powiedział szkoleniowiec.

Dla Michała Probierza podróż do Zabrza będzie podróżą sentymentalną. „Jako piłkarz zostałem tam przyjęty najlepiej, jak tylko można być” – mówił, wspominając powroty do tego miasta. Dla jego drużyny jednak spotkania z Górnikiem w ostatnim czasie mają gorzki wymiar. W ostatnich trzech meczach, rozegranych w obecnym i poprzednim sezonie, to zabrzanie byli górą. „Zrobimy wszystko, żeby zdobyć bramki i żeby żadnej nie stracić” – zapewniał trener Wisły. Biorąc pod uwagę kłopoty kadrowe zespołu, będzie to trudne. „Życzę powodzenia Adamowi Nawałce, bo jak rozpracuje nas, to będzie mistrzem” – żartobliwie powiedział Probierz i dodał: „Sami nie jesteśmy w stanie powiedzieć, kto będzie mógł jechać. Zanosi się na to, że kolejny debiutant będzie grał od pierwszej minuty i prawdopodobnie będzie to Mateusz Arian” – wyjawił.

AM

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Mecz o przyszłość

Data publikacji: 03-05-2012 11:30


Spotkanie pomiędzy Górnikiem Zabrze a Białą Gwiazdą będzie bardzo zacięte, bowiem piłkarze ze Śląska zapowiadają walkę o siódme miejsce. Ponadto mecz ten będzie miał dla trenerów Trójkolorowych wyjątkowy charakter, gdyż obaj czują sentyment do Wisły, w której spędzili niegdyś piękne lata, reprezentując jej barwy.

Zabrzanie w dwóch ostatnich kolejkach nie zamierzają się poddawać. Do krakowskiego zespołu tracą cztery oczka i liczą, że wygrana z Wisłą przybliży ich do zajęcia siódmej lokaty. W obozie Białej Gwiazdy wciąż tli się nadzieja na zajęcie czwartego miejsca, które zapewnić ma jej możliwość występów w europejskich pucharach.

Trenerzy Adam Nawałka oraz Bogdan Zając nie zapomnieli o swoich wyczynach, których dokonali reprezentując barwy Wisły. Ten drugi z Białą Gwiazdą wywalczył wszystko, co wówczas było do osiągnięcia. Przede wszystkim dwa razy z kolegami z Reymonta stawał na najwyższym podium w ekstraklasie. Z kolei pierwszy szkoleniowiec Górnika jest wychowankiem drużyny spod Wawelu. Zrobił w niej błyskawiczną karierę, a jego umiejętności nie uszły uwadze trenerom piłkarskiej reprezentacji Polski. Nawałka został odkryciem mundialu w Argentynie.

Zawodnicy obu drużyn znajdą się pod lupą zarówno wysłanników zagranicznych klubów, jak i piłkarskich reprezentacji. Trzech piłkarzy Górnika, Skorupski, Olkowski oraz Prejuce Nakoulma, mają oglądać przedstawiciele Evertonu i Aston Villi. Na trybunach przy Roosevelta zasiądzie z kolei jeden z asystentów trenera reprezentacji Bułgarii, który będzie chciał przyjrzeć się Tsvetanowi Genkowowi.

W drużynie Wisły nie wystąpi na pewno jej wychowanek, Michał Czekaj, który podczas Wielkich Derbów Krakowa otrzymał czwartą żółtą kartkę, eliminującą go z rywalizacji z Trójkolorowymi. Trener Michał Probierz będzie mógł natomiast skorzystać z powracających do składu po pauzie Lameya i Diaza.

Rywalizacje pomiędzy obiema drużynami nie należą do najłatwiejszych. Krakowska drużyna wielokrotnie przekonała się o tym schodząc z boiska przegraną, mimo roli faworyta. Ostatnie spotkanie w Krakowie zakończyło się zwycięstwem zespołu Adama Nawałki 1:0, a szalę na korzyść Górników przechylił w 87. minucie Jonczyk.

Obie drużyny mierzyły się ze sobą dziewięćdziesiąt pięć razy. W trzydziestu siedmiu meczach Trójkolorowi schodzili z boiska zwycięsko, Wiślacy z kolei mają na swoim koncie o trzy wygrane mniej. W dwudziestu czterech spotkaniach padał zaś wynik remisowy.

K. Kawula

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Tak gra Górnik

Data publikacji: 03-05-2012 09:44


Chociaż Górnik Zabrze w tym sezonie walczy co najwyżej o poprawienie swojej lokaty w tabeli na koniec sezonu o dwie pozycje, a trener Nawałka daje szansę występu młodym piłkarzom i tym, którzy grywali rzadziej, to pewne jest, że szkoleniowiec Górnika – były piłkarz i trener Wisły – spotkanie z Białą Gwiazdą potraktuje prestiżowo. W związku z tym możemy się raczej spodziewać, że tym razem zespół z Zabrza zagra w najsilniejszym zestawieniu.


Taktyka Górnika: 1-4-5-1


Bramka: Etatowym bramkarzem Górnika jest Łukasz Skorupski. To dobry golkiper, który był nawet wśród zawodników typowanych do szerokiej kadry na Euro 2012. Chociaż w spotkaniu poprzedniej kolejki między słupkami zastąpił go Norbert Witkowski, to jednak z powodu wymienionego we wstępie należy się spodziewać, że w czwartkowy wieczór w podstawowej jedenastce znowu zobaczymy Skorupskiego.

Obrona: Na prawej stronie defensywy powinniśmy zobaczyć doświadczonego Michala Bembena. To solidny obrońca, który nie zalicza większych wpadek. Na pewno zawodnicy Wisły będą musieli się postarać, aby znaleźć sposób na minięcie go. To samo zresztą można powiedzieć o pozostałych defensorach Górnika. Środek obrony stworzą zapewne Adam Danch i Adam Marciniak. Szczególnie ten pierwszy gra w ostatnim czasie na wysokim poziomie, dzięki czemu strata Adama Banasia nie jest tak bardzo odczuwalna w Zabrzu. Linię defensywy uzupełni z lewej strony Mariusz Magiera. W jego przypadku trzeba na pewno zwrócić uwagę na bardzo dokładnie bite lewą nogą stałe fragmenty gry oraz dobry strzał z dystansu. Gdy więc Magiera włącza się do akcji ofensywnych, nie wolno mu pozostawiać zbyt wiele miejsca.

Pomoc: Trójkę środkowych pomocników stworzą zapewne Michał Pazdan, Mariusz Przybylski i Krzysztof Mączyński. Warta podkreślenia jest dobra dyspozycja tego pierwszego, który razem z Przybylskim będzie odpowiadał za zabezpieczenie tyłów. Najwięcej zadań ofensywnych weźmie na siebie z pewnością Krzysztof Mączyński, wychowanek Wisły. Dla niego mecz przeciwko Białej Gwieździe na pewno będzie wyjątkowym wydarzeniem i będzie się on starał wypaść jak najlepiej. Linię pomocy uzupełnią bardzo ofensywnie ustawieni skrzydłowi. Z prawej strony na tej pozycji zobaczymy zapewne Pawła Olkowskiego, natomiast z lewej Prejuce’a Nakoulmę. Szczególną uwagę trzeba zwrócić na tego ostatniego. Chociaż w ostatnich meczach nie strzela już tak wielu goli jak we wcześniejszej części sezonu, to nadal jednak jego szybkość w połączeniu z dobrym dryblingiem mogą być zabójcze dla obrony przeciwników Górnika.

Atak: Najbardziej wysuniętym zawodnikiem w jedenastce trenera Nawałki powinien być Arkadiusz Milik. Szkoleniowiec Górnika obdarzył młodego napastnika dużym kredytem zaufania i cały czas znajdował dla niego miejsce w składzie, za co piłkarz zaczął się w ostatnim czasie odwdzięczać. Milik to z pewnością materiał na dobrego zawodnika, ale wiele pracy jeszcze przed nim.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje z meczu

WISLAKRAKOW.COM: Górnik - Wisła 2:0

Wisła nie przerwała fatalnej passy w meczach z Górnikiem i uległa w Zabrze 0:2. Ostatecznie przesądzone zostało, że "Biała Gwiazda" nie wystąpi w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Szóste miejsce to najwyższa lokata, jaką podopieczni Roberta Maaskanta, Kazimierza Moskala i Michała Probierza zajmą w tym sezonie.

Po derbach trener Probierz dedykował zwycięstwo sztabowi medycznemu. Przed meczem z Górnikiem masażyści i lekarze znów musieli stawać na głowie, by przygotować zespół do stanu używalności. W Zabrzu zagrać miał m.in. powracający po żółtej kartce Junior Diaz. Nie zagrał, odniósł kontuzję - kolejną wśród obrońców - po Jovanoviciu, Chavezie, Bunozie i Urydze. Za żółtą kartkę wypadł z kadry Michał Czekaj. Prawdopodobnie z powodu urazu nie zagrał Maor Melikson, który miał prawo być solidnie poturbowany - w derbach rywale "zarobili" na nim cztery czy pięć zółtych kartek.

Trener Probierz postawił na środku obrony na parę Jaliens - Lamey, na lewej szansę otrzymał Paljić, zaś z prawej strony wystąpił... Cezary Wilk. Tomas Jirsak, który ostatnio grał na prawej obronie, tym razem miał wspomagać na rozegraniu Łukasza Gargułę. Po dwóch występach Radosława Sobolewskiego w roli rezerwowego tym razem kapitan rozpoczął mecz od pierwszej minuty.

Wisła rozegrała w tym meczu poprawny kwadrans pierwszej połowy i niespełna pięć minut drugiej. Na początku meczu kontrolowała przebieg gry, nie dając rozwinąć swoich akcji gospodarzom. Raz z dystansu postraszył Skorupskiego Patryk Małecki, dwie akcje przeprowadził Genkow z Małeckim, uderzał też Brud, choć bardzo nieudanie. W 32 minucie trener Probierz z niego zresztą zrezygnował wstawiając Kirma. To już miało miejsce przy stanie 1:0 dla Górnika.

Zabrzanie wykorzystali pierwszy poważny błąd obrony Wisły. Uciekł obronie prawą stroną Nakoulma, pasywnie zachował się Jaliens (fatalny występ Holendra w dzisiejszym meczu), więc zabrzanin zacentrował po ziemi na trzeci metr, skąd Przybylski wbił gola Pareice.

W odpowiedzi Tomas Jirsak wrzucił z rzutu wolnego nieco za mocno - tak, że piłka opadła na poprzeczkę bramki Górnika. Miało to miejsce w 22 minucie i było ostatnim ofensywnym akcentem "Białej Gwiazdy". Za to dwie minuty później Pareiko musiał bronić niełatwy strzał Nakoulmy, w 38 minucie ponownie, w sytuacji niemal sam na sam, a po niespełna 60 sekundach Wilk stracił piłkę na rzecz Milika, ponownie dał się przepchnąć, zaś Mlik uderzył na bramkę - i znów Wisłę uratował jej bramkarz. Na koniec pierwszej połowy Magiera zacentrował spod linii końcowej w poprzeczkę.

Po przerwie Wisła miała swoje pięć minut - dosłownie pięć. W 48 minucie Olkowski sfaulował atakującego Paljicia i sędzia wskazał na rzut karny. "Jedenastkę" fatalnie, w podobny sposób jak w serii rzutów karnych z Ruchem w Pucharze Polski (pierwszy strzał nakazał powtórzyć sędzia, drugi z trudem znalazł drogę do bramki) egzekwował Genkow. Strzelił lekko i blisko środka, a Skorupski wyczuł jego intencje. Minutę później po akcji Genkowa z Gargułą przed szansą znalazł się Jirsak, ale ze środka pola karnego trafił w bramkarza.

Później obserwowaliśmy festiwal nieporadności Wisły w rozegraniu piłki i Kew Jaliensa w obronie: Holender miał szansę na "samobója" po centrze Milika, skiksował i uratował jego oraz drużynę Pareiko. Zresztą w ataku też raz się pogubił, gdy dostał dobrą piłkę w 55 minucie po czym stracił ją, wykonawszy przedziwny piruet. Nie popisał się też przy stracie drugiego gola, gdy jako jeden z trójki zawodników nie wybił piłki, która została zagrana z rzutu wolnego po ziemi. Ta dotarła do Milika, który z bliska ustalił wynik meczu. Wcześniej jeszcze strzelali m.in. Nakoulma czy Przybylski.

Im bliżej końca meczu tym z Wisły uchodziła wszelka chęć na odmianę wyniku. Zapewne całkowicie ją przecięła wieść z Poznania, gdy Lech strzelił bramkę Podbeskidziu. W samej końcówce dwuminutowy debiut otrzymał 20-letni (za sześć dni będzie miał urodziny) Mateusz Arian. Zmienił samego Radosława Sobolewskiego, który w drugiej połowie przesunięty został do obrony.

Źródło: wislakrakow.com

WISLAPORTAL.PL: Górnik wciąż naszym koszmarem. Przegrywamy 0-2

Górnik Zabrze przerwał zwycięską serię krakowskiej Wisły i po raz czwarty z rzędu wygrał z nami spotkanie ligowe. Ekipa Adama Nawałki jest więc od dwóch sezonów zespołem, który nie potrafimy nie tylko pokonać, ale nawet nie umiemy jej strzelić bramki. Dziś nie udało się to nawet z rzutu karnego, który zmarnował Cwetan Genkow. W Zabrzu 0-2, a w niedzielę gramy ze Śląskiem, który wykorzystał potknięcie Legii i został liderem ligi!

Wisła mecz z Górnikiem rozpoczęła w dość eksperymentalnym składzie, zwłaszcza jeśli chodzi o środek obrony, w którym - przy absencji Michała Czekaja oraz Júniora Díaza (nie mówiąc już nieobecnych od dawna Osmanie Chávezie i Gordanie Bunozie) - obok Kew Jaliensa zagrał Michael Lamey. Co także ciekawe - na prawej obronie mecz zaczął Cezary Wilk.

I choć z dziwnym składem, Wisła wyszła nieźle, bo już w 2. minucie Łukasz Garguła dobrze uciekł po skrzydle, ale wywalczył tylko rzut rożny. Po nim ładnie z dystansu spróbował Daniel Brud, ale po rykoszecie mieliśmy kolejne zagranie z narożnika boiska. Kolejne minuty upłynęły na grze głównie w środku boiska, ale przed upływem kwadransa z dystansu huknął jeszcze Patryk Małecki, ale Łukasz Skorupski - choć na raty - nie dał się zaskoczyć.

Niestety zaraz potem to górnicy zaskoczyli wiślaków. Préjuce Nakoulma uciekł z prawej strony i zgrał do nadbiegającego Mariusza Przybylskiego, a ten pewnie pokonał Sergeia Pareikę. I można tylko pytać - gdzie w tej akcji byli nasi środkowi obrońcy? Wisła mogła jednak szybko wyrównać, ale po uderzeniu z rzutu wolnego Tomáš Jirsák - obił poprzeczkę.

Niestety kolejne minuty zagraliśmy bardzo źle, a Nakoulma miał dwie wymarzone okazje do podwyższenia rezultatu. Pierwszy strzał Pareiko obronił, a potem "Prezes" nie trafił w naszą bramkę. Pareiko wybronił też strzał Arkadiusza Milika, a wrzutka Mariusza Magiery obiła jeszcze naszą poprzeczkę. Nasza defensywa wyglądała jak widać źle, więc trener Michał Probierz dokonał korekt. Na środku obrony Lameya zastąpił Radosław Sobolewski, który dziś grał od początku. Wilk wrócił więc na środek pomocy, a wspomniany Lamey powędrował na prawą obronę.

I połowę ostatecznie przegraliśmy 0-1, choć mogło być jednak o wiele lepiej. Skorupski bardzo dobrze odbił jednak strzał wprowadzonego po pół godzinie za Bruda Andraža Kirma.

Bramkarz Górnika kapitalnie spisał się też na początku II połowy, bo w 49. minucie wybronił "jedenastkę", zmarnował Cwetan Genkow. Tą sędzia podyktował za faul na Draganie Paljiciu. Minutę zaś później po akcji Bułgara i zgraniu Garguły - bliski szczęścia był Jirsák, ale uderzył w środek bramki i ułatwił zadanie Skorupskiemu.

Zaraz zaś potem powinniśmy zapłacić za zmarnowane sytuacje, ale w dobrej sytuacji Nakoulma uderzył nieznacznie obok dłuższego słupka naszej bramki. Pareiko nie miałby nic do powiedzenia, ale musiał się wykazać zaraz potem. Najpierw po strzale z dystansu Przybylskiego oraz po próbie Magiery. I ten kolejny okres nieporadności wiślaków - gospodarze znów wykorzystali. Zgranie piłki w pole karne przeciąć mogło co najmniej dwóch naszych obrońców, a że tego nie zrobili, więc Milik pokonał Pareikę. Nasz bramkarz przy tym strzale też się niestety nie popisał, tak jak i pechowiec Genkow, który pilnował w polu karnym napastnika Górnika.

Kolejne minuty to wprawdzie kolejne próby wiślaków, ale niestety bardzo nieudane, jak choćby w 80 minucie przy strzale z wolnego Paljicia, który zamiast dośrodkować - przeniósł futbolówkę nad bramką. Wcześniej z kolei niewiele zabrakło Nakoulmie, który o mało nie wyłuskał piłki Wilkowi, który przez chwilę był naszym ostatnim obrońcą.

Wisła po kilku udanych meczach zagrała w Zabrzu źle i definitywnie zaprzepaściła swoją szansę na gonienie czołówki naszej ligi, na co była - jak się okazuje szansa, bo Polonia i Korona straciły punkty. Wciąż jednak to my nie potrafiliśmy ich tej wiosny zdobywać.

Na zakończenie warto jeszcze odnotować debiut Mateusza Ariana, który pojawił się na murawie w doliczonym czasie gry.

Źródło: wislaportal.pl

Andraż Kirm. [Foto: Rafał Rusek/wislakrakow.com]
Andraż Kirm.
[Foto: Rafał Rusek/wislakrakow.com]

GAZETA KRAKOWSKA: Wisła uległa Górnikowi

Górnik Zabrze pokonał Wisłę Kraków 2:0 (1:0). Porażka oznacza, że Wisła nie ma już żadnych szans na grę w europejskich pucharach. Bramki zdobyli Przybylski (18. minuta) i Milik (68. min). W ostatniej kolejce Wisła podejmuje Śląsk. Wrocławianie są liderem tabeli. Mają punkt przewagi nad Ruchem i dwa nad Lechem.

Przystępując do meczu z Górnikiem Wisła miała jeszcze teoretyczne szanse na awans do europejskich pucharów. W dodatku w pozostałych meczach wyniki tak się układały, że można było myśleć co najmniej o poprawie miejsca na koniec sezonu. Wiślacy nie zrobili jednak najważniejszego, czyli nie wywalczyli punktów w Zabrzu. Wiadomo już zatem na sto procent, że wakcje w tym roku będą mieli dłuższe.

W składzie "Białej Gwiazdy" przed meczem z Górnikiem doszło do kilku zmian w porównaniu do ostatniego spotkania derbowego.

Zabrakło przede wszystkim kontuzjowanego bohatera ostatniego meczu, czyli Maora Meliksona. Zaskoczeniem było ustawienie krakowskiej drużyny. Choćby to, że miejsce na prawej obronie zajął Cezary Wilk. Później ustawienie Wisły zmieniało się jeszcze w trakcie gry.

Wisła zaczęła to spotkanie nieźle, dłużej utrzymywała się przy piłce. Wystarczył jednak moment nieuwagi, by ta budowana przewaga przyniosła gola… Górnikowi. W 18 min Prejuce Nakoulma uciekł prawą stroną i dograł przed bramkę. Tutaj Mariusz Przybylski okazał się najszybszy, dostawił jedynie nogę do piłki i ta wpadła do siatki.

Po chwili z rzutu wolnego Tomas Jirsak trafił w poprzeczkę i… od tego momentu w pierwszej połowie grał już tylko Górnik. Zabrzanie mieli kilka okazji na podwyższenie wyniku, w tym dwie najlepsze Nakoulma. Raz jednak obronił Sergei Pareiko, a raz zawodnik Górnika nie trafił w bramkę.

Krakowianie momentami byli ogrywani jak dzieci, zabrzanie byli natomiast szybsi i bardziej zdecydowani. Trener Wisły Michał Probierz nie czekał długo i już w 32 min zdecydował się zmienić defensywnego pomocnika Daniela Bruda, na bardziej ofensywnego gracza, Andraża Kirma. Niewiele to pomogło, bo ciągle inicjatywę mieli zabrzanie. Jedyną nadzieją dla wiślaków mogła być sama końcówka pierwszej części, kiedy to wreszcie przesunęli grę bliżej bramki gospodarzy.

Druga połowa zaczęła się bardzo dobrze dla Wisły, bo w 48. min po faulu na Draganie Paljiciu, krakowianie mieli rzut karny. Cwetan Genkow strzelił jednak fatalnie i Skorupski nawet nie odbijał, a po prostu złapał piłkę w ręce. W kolejnej akcji bramkarz Górnika wykazał się znowu, gdy obronił strzał Tomasa Jirsaka.

Mecz nabrał rumieńców, bo obie drużyny miały swoje okazje. To jednak Górnik był skuteczniejszy, bo 66 min Arkadiusz Milik z bliska wepchnął piłkę do siatki pod dośrodkowaniu z rzutu wolnego. I na tym emocje praktycznie się skończyły, bo Górnik kontrolował już sytuację, a Wisła nie potrafiła jej odmienić.

Źródło: gazetakrakowska.pl
Autor: Bartosz Karcz

Zła passa z Górnikiem trwa

Data publikacji: 03-05-2012 19:54


Adam Nawałka i jego piłkarze mają patent na Białą Gwiazdę. W meczu 29. kolejki T-Mobile Ekstraklasy krakowianie ulegli po raz czwarty z rzędu rywalom z Zabrza, przegrywając 0:2.

Jedenastka Wisły Kraków, która wybiegła na boisko w Zabrzu, a może raczej jej ustawienie, mogło zaskoczyć. Biała Gwiazda mecz z Górnikiem rozpoczęła ustawieniem 4-4-2, z Cezarym Wilkiem na prawej obronie, Tomasem Jirsakiem jako prawoskrzydłowym oraz dwójką napastników: Tsvetanem Genkowem i Patrykiem Małeckim. Od pierwszej minuty zagrał także Radosław Sobolewski, który w ostatnich dwóch spotkaniach zaliczył krótkie występy.


Przez kilkanaście minut układanka trenera Michała Probierza wydawała się sprawdzać. Krakowianie dominowali na boisku Górnika i nie dopuszczali do groźnych sytuacji pod swoją bramką. Jednak mimo że częściej gościli pod bramką rywala, to nie zdołali skutecznie wykończyć swoich akcji. W 18. minucie wszystko się posypało. Prejuce Nakoulma dośrodkował przed bramkę z prawej strony, a tam z kilku metrów Sergeia Pareikę pokonał Mariusz Przybylski. Gol wyraźnie dodał gospodarzom skrzydeł. W 24. minucie tylko udana interwencja Pareiki po strzale Nakoulmy uratowała Wisłę od utraty drugiego gola. W 38. minucie miejscowi kibice już wstawali z miejsc, widząc piłkę zmierzającą w kierunku bramki po strzale pochodzącego z Burkina Faso , ale futbolówka tylko minęła słupek.


Widząc, że gra jego drużyny się nie układa, trener Probierz przesunął na środek obrony Sobolewskiego, Lameya na prawą flankę, Wilk przeszedł na środek pola, a za Bruda na boisku pojawił się Kirm.

Druga część spotkania mogła rozpocząć się dla Wiślaków bardzo dobrze. W 48. minucie w polu karnym Górnika faulowany był Dragan Paljić, jednak rzutu karnego nie wykorzystał Tsvetan Genkov. Chwilę później pechowy wykonawca jedenastki zagrał na piąty metr do Tomasa Jirsaka, ale pomocnikowi wyszło podanie do Skorupskiego, a nie strzał. W odpowiedzi gospodarze stworzyli sobie trzy kolejne sytuacje w polu karnym Białej Gwiazdy, ale dwa razy dobrze interweniował Pareiko, a raz Nakoulma posłał piłkę wzdłuż bramki. Podopieczni trenera Nawałki dopięli swego w 67. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego futbolówkę do bramki Wisły skierował Arkadiusz Milik, ustalając wynik spotkania na 2:0.

W niedzielę 6 maja Biała Gwiazda zakończy sezon u siebie meczem przyjaźni ze Śląskiem Wrocław – liderem tabeli. Spotkanie to rozpocznie się o godz. 17:00.

Górnik Zabrze – Wisła Kraków 2:0 (1:0)

1:0 Przybylski 18'

0:2 Milik 67'

Górnik Zabrze: Skorupski – Olkowski, Danch, Telichowski, Magiera – Zieliński (63' Wodecki), Pazdan – Przybylski, Mączyński (75' Bemben), Nakoulma – Milik (69' Marciniak)

Wisła Kraków: Pareiko – Wilk, Jaliens, Lamey, Paljić – Jirsak, Sobolewski (90+1' Arian), Brud (32' Kirm), Garguła (64' Biton) – Genkov, Małecki

Żółte kartki: Danch, Pazdan, Marciniak (Górnik) – Jaliens, Jirsak (Wisła)

Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa)

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Minuta po minucie

Był taki czas, że przez 11 lat Górnik Zabrze nie mógł wygrać z Wisłą. Aż w końcu w 2010 roku zabrzanie ograli Wisłę, a potem udało im się to dwa kolejne razy, w tym ostatnio, jesienią przy Reymonta 22.

Dziś pora na rewanż w meczu dla Górnika - o nic, dla Wisły - o iluzoryczne szanse na czwarte miejsce w lidze. A, przepraszamy, wszyscy jeszcze walczą o kasę z Canal+.

Mecz można obejrzeć tylko na kanale Polsat Sport HD (to nie to samo co Polsat Sport...). Dobre i to, bo transmisji nie miało być wcale. Abonentom Canal+ pozostaje Multiliga. Liczymy, ile minut poświęconych zostanie wydarzeniom z Zabrza...?

Wskutek różnych okoliczności i my potraktujemy ten mecz "po macoszemu". Mamy w Zabrzu swoją wysłanniczkę, ale skomunikowaną tylko telefonem, stąd nasza relacja ograniczy się tylko do najważniejszych momentów. Po meczu będą też zdjęcia.

Kolejne kontuzje? Nie ma w składzie Maora Meliksona (strzelił zwycięskiego gola w derbach) i Juniora Diaza (w ostatnim meczu odpokutował pauzę za kartki). Skład Wisły widzicie po prawej stronie, natomiast ławka wygląda tak: Jovanić - Arian - Nunez, Kirm, Iliev - Biton i Szewczyk.

Mecz poprzedziło odegranie i odśpiewanie Mazurka Dąbrowskiego.

  • 1’ Wisła rozpoczyna od środka. Tak jak siedem innych drużyn na innych stadionach.
  • 2’ Garguła popędził lewym skrzydłem, próbował podać do środka, ale zablokował go Olkowski. Tylko róg.
  • 2’ Mocne, ale nieudane uderzenie Bruda. A jednak nie tak źle, był rykoszet, róg dla Wisły po raz drugi.
  • 3’ Oj, kiks Sobolewskiego na 14. metrze.
  • 3’ Zabrakło niewiele, by Małecki doszedł do piłki zagranej przez Gargułę.
  • 10’ Na stadionie Polonii Zagłębie prowadzi 1:0.
  • 10’ Pada też bramka w Kielcach, na razie strzelają goście (Widzew). Bełchatów uderza też na stadionie LKS-u.
  • 10’ Na spalonym złapany Małecki po podaniu Genkowa.
  • 11’ Czyli powtórzmy: Polonia - Zagłębie 0:1, ŁKS - Bełchatów 0:1, Korona - Widzew 0:1. Wyniki w Warszawie i w Kielcach korzystne dla Wisły.
  • 14’ Nieczysta główka Genkowa po centrze Paljicia z rogu... Wyszło oddanie do Paljicia zamiast strzał.
  • 15’ Zaskakujący strzał Małeckiego, piłka odbiła się przed Skorupskim, który z drobnymi problemami wyłapał tę piłkę.
  • 17’ Podanie do Nakoulmy, ale Jaliens go zastawił, a Pareiko zdążył do piłki.
  • 18’ Gol dla Górnika. Nakoulma spod linii końcowej, podał na trzeci metr po ziemi, Przybylski tylko dołożył nogę...
  • 22’ Śląsk - Jagiellonia 1:0. Kaźmierczak głową, Śląsk liderem.
  • 22’ Poprzeczka bramki Górnika po trochę zbyt głębokim dośrodkowaniu Jirsaka, które stało się strzałem.
  • 23’ Górnik - Wisła 1:0, Polonia - Zagłębie 0:1, ŁKS - Bełchatów 0:1, Korona - Widzew 0:1, Śląsk - Jagiellonia 1:0, Śląsk - Jagiellonia 1:0.
  • 24’ Uciekł nam Nakoulma po raz drugi, prawa strona Górnika i mocny strzał, który obronił Pareiko. Druga groźna kontra Górnika, tym razem zakończona bardziej szczęśliwie dla Wisły.
  • 27’ Znów Nakoulma uciekł Paljiciowi, główka pomocnika Górnika, broni Pareiko.
  • 28’ Starcie Malinowskiego z Genkowem, obaj nieco ucierpieli.
  • 29’ Gol w Łodzi, ŁKS wyrównal z Bełchatowem. 1:1.
  • 29’ Kartka dla Jaliensa po faulu na Nakoulmie. Nie zagra w niedzielę ze Śląskiem.
  • 30’ Mocne uderzenie Magiery, pół metra obok bramki!
  • 32’ Bruda zmienia już teraz Andraż Kirm.
  • 34’ Ryzykowne podanie Paljicia do Pareiki i jeszcze ryzykowniejszy drybling Estończyka. Ale drybling udany.
  • 37’ Faul Dancha na Gargule w środku pola nagrodzony przez arbitra.
  • 38’ Śląsk strzela drugą bramkę Jagiellonii! Elsner.
  • 38’ Zieliński na lewym skrzydle, wycofanie na 25 metr, Przybylski niecelnie.
  • 38’ A po chwili setka Nakoulmy, gracz Górnika przed Pareiką, uderzył z ostrego kąta obok bramki!
  • 38’ Górnik - Wisła 1:0, Śląsk - Jagiellonia 2:0, Polonia - Zagłębie 0:1, ŁKS - Bełchatów 1:1, Korona - Widzew 0:1, Cracovia - Ruch 0:0, Lechia - Legia 0:0, Lech - Podbeskidzie 0:0.
  • 43’ Faul Lameya na Magierze.
  • 43’ Lechia strzeliła gola Legii!
  • 43’ Górnik - Wisła 1:0, Śląsk - Jagiellonia 2:0, Korona - Widzew 0:1, Polonia - Zagłębie 0:1, Lechia - Legia 1:0, ŁKS - Bełchatów 1:1, Cracovia - Ruch 0:0, Lech - Podbeskidzie 0:0.
  • 44’ A w Zabrzu kilka minut temu cofnięty do obrony został "Sobol"... Dramatyczna gra Wisły.
  • 45+1’ Kontra Wisły, Małecki na lewym skrzydle, Olkowski blokuje, piłka wychodzi na róg.
  • 45+2’ Po centrze niepewnie Skorupski, piłkę przejął Kirm, niezły strzał lobem i świetna tym razem interwencja.

Koniec pierwszej połowy. Wyniki układają się bardzo dobrze, ale trzeba coś dać od siebie. Tymczasem Górnik jest dziś lepszy. Tylko częściowo tłumaczy nas eksperymentalne ustawienie, szczególnie w obronie.

  • 46’ Górnik wznawia grę po przerwie.
  • 47’ Nieudane prostopadłe podanie Jirsaka, strata.
  • 48’ Rzut karny dla Wisły. Olkowski sfaulował Paljicia!
  • 49’ Cwetan Genkow i obroniony rzut karny. Wyłapana piłka przez Skorupskiego. Anemiczny strzał Bułgara.
  • 50’ Ale psują Wiślacy! Akcja prawą stroną, podanie Genkowa do Garguły, ten do Jirsaka, a Czech z bliska za lekko, w Skorupskiego!
  • 51’ Pewne kłopoty Pareiki po centrze Mączyńskiego i kiksie Jaliensa.
  • 52’ Polonia przegrywa z Zagłębiem 0:2. Drugi gol Pawłowskiego.
  • 52’ Szansa Górnika, Nakoulma z bardzo ostrego kąta tuż obok słupka. Miał szansę zmieścić piłkę w siatce.
  • 52’ Górnik - Wisła 1:0, Śląsk - Jagiellonia 2:0, Korona - Widzew 0:2, Polonia - Zagłębie 0:2, Lechia - Legia 1:0, ŁKS - Bełchatów 1:1, Cracovia - Ruch 0:0, Lech - Podbeskidzie 0:0.
  • 55’ Ostre dośrodkowanie Paljicia z lewej strony, piłka mija dwóch obrońców Górnika i Skorupskiego, ale nie było tam wiślaków, by wykończyć to podanie.
  • 55’ Co zrobił Jaliens!? To jest jakaś dywersja... Podanie Kirma w pole karne, piłka dotarła do Jaliensa, a ten wykonał jakiś dziwny piruet, zamiast - nieobstawiony - strzelić. Sobolewski uderza z daleka, zza pola karnego - wysoko.
  • 56’ W odpowiedzi strzał Przybylskiego zza pola karnego, ale na wprost bramki, broni Pareiko.
  • 57’ Dwa rzuty rożne dla Górnika, teraz trzeci (ale z prawej strony, dwa pierwsze z lewej). Po drugim kiks i piłka zmierzała blisko bramki Wisły.
  • 58’ Po trzecim rzucie rożnym i centrze Magiery piłka padła łupem Pareiki.
  • 60’ Race z... dachu budynku sąsiadującego ze stadionem. Odpalili kibice Górnika.
  • 61’ Skorupski broni główkę Genkowa.
  • 62’ Kartka dla Pazdana za faul na Gargule.
  • 63’ Na spalonym Małecki po zagraniu Garguły. Wejdzie Biton.
  • 63’ Na stadionie przy Kałuży bramkę strzela Piech dla Ruchu. Cracovia - Ruch 0:1.
  • 63’ Górnik - Wisła 1:0, Śląsk - Jagiellonia 2:0, Korona - Widzew 0:2, Polonia - Zagłębie 0:2, Lechia - Legia 1:0, ŁKS - Bełchatów 1:1, Cracovia - Ruch 0:1, Lech - Podbeskidzie 0:0.
  • 63’ Wodecki za Zielińskiego.
  • 64’ Biton za Gargułę.
  • 65’ Polonia demolowana, gra bez bramkarza (czerwona kartka), Pawłowski z wolnego i 3:0. A tu jeszcze blisko 30 minut gry.
  • 65’ Górnik - Wisła 1:0, Śląsk - Jagiellonia 2:0, Korona - Widzew 0:2, Polonia - Zagłębie 0:3, Lechia - Legia 1:0, ŁKS - Bełchatów 1:1, Cracovia - Ruch 0:1, Lech - Podbeskidzie 0:0.
  • 66’ Górnik strzela na 2:0. Po centrze z wolnego Milik z bliska wpakował piłkę do siatki.
  • 69’ Zmiana w Górniku, Marciniak za Milika.
  • 70’ Ruch strzela na 2:0. Zieniu strzela z rzutu wolnego na stadionie Cracovii, trafia w mur, ale dobija potężnie!
  • 70’ Górnik - Wisła 2:0, Śląsk - Jagiellonia 2:0, Korona - Widzew 0:2, Polonia - Zagłębie 0:3, Lechia - Legia 1:0, ŁKS - Bełchatów 1:1, Cracovia - Ruch 0:2, Lech - Podbeskidzie 0:0.
  • 71’ Kupisz strzela z rzutu karnego w meczu Śląsk - Jagiellonia. Jest 2:1.
  • 71’ Górnik - Wisła 2:0, Śląsk - Jagiellonia 2:1, Korona - Widzew 0:2, Polonia - Zagłębie 0:3, Lechia - Legia 1:0, ŁKS - Bełchatów 1:1, Cracovia - Ruch 0:2, Lech - Podbeskidzie 0:0.
  • 74’ Bemben zmienia kontuzjowanego Mączyńskiego.
  • 75’ Skorupski broni strzał Małeckigo.
  • 75’ Zderzenie Dancha z Wilkiem.
  • 76’ Dośrodkowanie w pole karne Górnika, ale radzą sobie gospodarze.
  • 76’ Piłkę przejmuje Nakoulma w środku, mogła być kontra 2 na 2, ale Wilk odzyskał piłkę.
  • 79’ Pawłowski wstrzela czwartego gola. Polonia - Zagłębie 0:4.
  • 80’ Zbyt głęboka wrzutka Paljicia ze stojącej piłki, z rzutu wolnego...
  • 85’ Faul Nakoulmy na Jaliensie przy linii bocznej.
  • 86’ Lech strzelił na 1:0 z Podbeskidziem z rzutu karnego.
  • 87’ A Mila centruje do Kaźmierczaka i jest 3:1! Ale piękna akcja. "In Your face, Smuda" - zdaje się mówić tym podaniem Mila.
  • 87’ Górnik - Wisła 2:0, Śląsk - Jagiellonia 3:1, Korona - Widzew 0:2, Polonia - Zagłębie 0:4, Lechia - Legia 1:0, ŁKS - Bełchatów 1:1, Cracovia - Ruch 0:2, Lech - Podbeskidzie 1:0.
  • 87’ Wynik Lecha oznacza, że choćby Wisła wygrała i 10:0 (a nie wygra wcale) to czwarte miejsce jest nierealne.
  • 89’ Strzał Magiery na wiwat.
  • 90’ Wchodzi Arian na ostatnie minuty.

Koniec meczu. Górnik - Wisła 2:0. To by było, jeśli chodzi o "puchary", a Górnik może nas jeszcze wyprzedzić w tabeli, spychając na ósme miejsce.


Źródło: wislakrakow.com

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Michał Probierz, trener Wisły

- Na ostatniej konferencji powiedziałem, że wygrana z Cracovią to jedno, a mecz w Zabrzu to drugie. W dwa dni staraliśmy się poskładać zespół jak tylko się dało. Weszliśmy w ten mecz bardzo dobrze, stworzyliśmy kilka sytuacji, ale jak się nie wykorzystuje okazji, to trudno myśleć o dobrym wyniku - powiedział, po meczu z Górnikiem, trener Michał Probierz.

- Bramka otwierająca wynik meczu miała bardzo duże znaczenie. Później Górnik kilka razy groźnie zaatakował, a my popełnialiśmy proste błędy. W drugiej połowie znowu dobrze zaczęliśmy, ale niestety nie wykorzystaliśmy rzutu karnego. Potem mieliśmy jeszcze dwie dobre okazje, ale nic z tego nie wyszło. Drugiego gola straciliśmy po stałym fragmencie gry i błędzie w ustawieniu. Niestety nie miałem pola manewru, bo wielu obrońców jest kontuzjowanych lub pauzowało za kartki. Nasz mecz ze Śląskiem zadecyduje o ewentualnym tytule mistrza Polski. Nie wiem kim będziemy grali, jutro przyjdziemy na trening i zobaczymy w jakim stanie są piłkarze. Może zdążą się wyleczyć Melikson i Iliev. Chcemy utrzymać miejsce w tabeli i godnie pożegnać się z krakowską publicznością - dodał Probierz.

Źródło: wislaportal.pl

Adam Nawałka, trener Górnika

Zależało nam na dobrym pożegnaniu z kibicami tym ostatnim meczem rundy na własnym boisku. Duże brawa dla zawodników, bo zwycięstwo 2-0 z Wisłą ma swoją wymowę. Przed meczem docierały do nas sygnały o problemach personalnych rywala, ale w ogóle nas to nie interesowało. Liczyła się nasza strategia i jak zadania nakreślone przed meczem zostaną wykonane na boisku. Zawodnicy grali do ostatniego gwizdka, dali z siebie wszystko i zostali nagrodzeni. Nam udało się wykorzystać błędy Wisły, a kilka naszych pomyłek pozostało bez konsekwencji. Wszyscy bardzo chcieli wygrać i się udało. Nie poprzestajemy na tym i skupiamy się już na niedzielnym meczu z Zagłębiem w Lubinie.

Źródło: wislaportal.pl za gornikzabrze.pl

Tomas Jirsak w pojedynku z Mariuszem Magierą. [Foto: Rafał Rusek/wislakrakow.com]
Tomas Jirsak w pojedynku z Mariuszem Magierą.
[Foto: Rafał Rusek/wislakrakow.com]

Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Tomas Jirsak, pomocnik Wisły

- Straciliśmy tak głupią bramkę, że masakra. Jedno zagranie za obronę, podanie i jest bramka - narzekał po porażce w Zabrzu Tomas Jirsak. Drugi gol dla Górnika, stracony po stałym fragmencie, także obciąża naszą obronę. - Piłka po ziemi i z tego tracimy bramkę... Co na to powiedzieć, wszystko widzieliście - przyznał.

Grał dziś w środku pomocy. Mając więcej zadań ofensywnych znalazł się w jednej bardzo dobrej okazji do zdobycia gola. - Początek drugiej połowy: strzelamy rzut karny, potem ja wykorzystuję sytuację, jest 2:1 i zupełnie inny mecz. Gdy nie strzelamy bramki to nie możemy wygrać. Nie zgodzę się, że zabrakło nam walki. Za mało sobie pomagaliśmy nawzajem. Ale mimo tego mieliśmy sytuacje do tego, żeby strzelić bramkę i mecz potoczyłby się inaczej - zapewniał.

- To był bardzo ważny mecz, mieliśmy szansę na grę w pucharach. W przyszłym sezonie skupimy się na lidze i musimy ją wygrać. Jeśli będę w Wiśle... - zakończył Czech.

Źródło: wislakrakow.com

Wilk: Nie czułem się tam najlepiej

Data publikacji: 03-05-2012 20:42


Cezary Wilk, na co dzień środkowy pomocnik, tym razem spotkanie zaczął na prawej obronie. „To było dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. Ci, którzy bacznie obserwowali mecz, zauważyli, że nienajlepiej się tam czułem i sprawowałem” – podsumował po meczu w Zabrzu Wilk.

Mecz w Zabrzu zaczęliście dobrze i nie wyglądało na to, że macie przegrać to spotkanie.

Na początku spotkania gra było pod naszą kontrolą. Stracony gol wybił nas jednak z rytmu. Potem druga połowę zaczęliśmy dobrze, stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, mieliśmy rzut karny. Wydawało się, że to mógł być punkt zwrotny tego spotkania. Nam nie udało sie zamienić okazji na bramki, a Górnik wykorzystał swoją okazję po stałym fragmencie gry.

Gole strzelane przez Górnika w obu połowach zupełnie was chyba wyhamowały?

Zawsze, gdy drużyna gra dobrze, nabiera wiatru w żagle, a nagle traci bramkę, jest to ciężki moment. Nie inaczej było dzisiaj. Staraliśmy się do końca odmienić, ale nie udało się to. Górnik grał konsekwentnie z tyłu, my naszych okazji nie wykorzystaliśmy, więc przegrywamy dziś spotkanie.

Górnik mógł ten mecz wygrać nawet wyżej.

Nie pamiętam juz konkretnych sytuacji stworzonych przez Górnika, natomiast pamiętam nasze okazje. Górnik oczywiście wygrał mecz, za co należą mu się brawa, ale wydaje mi się, że nie był drużyną zdecydowanie od nas lepszą.

O porażce zadecydowały problemy kadrowe?

Nie. Po to mamy dwudziestu kilku zawodników w kadrze, żeby w takich momentach na murawę wchodzili kolejni piłkarze i zastępowali tych, którzy nie mogą grać.

Właśnie w związku z brakiem wielu piłkarzy zacząłeś mecz na prawej obronie. Dla ciebie to było nowe doświadczenie?

To było dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. Ci, którzy bacznie obserwowali mecz, zauważyli, że nienajlepiej się tam czułem i sprawowałem. Przed meczem ustalaliśmy z trenerem różne warianty. Jeden z nich realizowaliśmy przez pierwsze 30 minut. Potem nastąpiła zamiana i wróciłem na swoją starą pozycję.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Debiut Ariana w pierwszej drużynie

Data publikacji: 03-05-2012 20:53


Co prawda dwa dni temu trener Probierz zapowiadał, że Mateusz Arian być może zagra z Górnikiem od pierwszej minuty, to mimo wszystko obrońca po spotkaniu w Zabrzu był zadowolony ze swojego kilkuminutowego występu. „Na pewno cieszę się, że zadebiutowałem. Szkoda, że nie wygraliśmy, bo wtedy ten debiut byłby jeszcze lepszy” – mówił po spotkaniu Mateusz.

Chociaż to było tylko kilka minut, to debiut w pierwszej drużynie chyba cieszy?

Na pewno cieszę się, że zadebiutowałem. Szkoda, że nie wygraliśmy, bo wtedy ten debiut byłby jeszcze lepszy. Nie ma jednak co narzekać – cieszę się, że w ogóle dostałem szansę.

Trener zrobił ci nadzieję na występ już w trakcie wtorkowej konferencji prasowej.

Rzeczywiście. Trochę się napaliłem, że zagram od pierwszej minuty. Podszedłem jednak do tego wszystkiego spokojnie, bo to nie było jeszcze nic pewnego, tylko przypuszczenia. Teraz jestem zadowolony, że dostałem szansę pod koniec drugiej połowy.

Już z Cracovią byłeś na ławce rezerwowych, więc można było przypuszczać, że twój debiut nadchodzi.

Tak. Fajnie na pewno by było, gdybym dostał szansę w Derbach. Wtedy jednak sytuacja była trudna, bo wygrywaliśmy tylko 1:0, a Cracovia miała swoje sytuacje. Było nerwowo i nie liczyłem w związku z tym, że dostanę w tamtym spotkaniu szansę. Dzień po tamtym spotkaniu, gdy trener na konferencji powiedział, że najpewniej zadebiutuję, bardzo się ucieszyłem.

Czym przekonałeś do siebie trenera Probierza?

Być może którymś z występów w Młodej Ekstraklasie, a może ciężką pracą na treningach. O to już trzeba pytać trenera.

Liczysz na polepszenie dorobku minutowego w pierwszej drużynie jeszcze w tym sezonie?

Na pewno chciałbym, żeby tak się stało, ale zobaczymy, jak się sytuacja rozwinie.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Garguła: Jak najszybciej przerwać tę serię

Data publikacji: 03-05-2012 22:50


Piłkarze Białej Gwiazdy po raz czwarty z rzędu ulegli Górnikowi Zabrze. Pomocnik Wisły, Łukasz Garguła, musiał opuścić boisko w 64. minucie z powodu kontuzji. „W pierwszej połowie źle stanąłem i ból był mocny na tyle, że nie mogłem kontynuować gry” – powiedział po zakończeniu spotkania.

Zawodnicy spod Wawelu nie poradzili sobie z zespołem Nawałki, który wbił Wiślakom dwa gole i zapewnił sobie zwycięstwo. „Mecz nie ułożył się dla nas korzystnie, chociaż wykreowaliśmy sobie okazje do zdobycia bramki. W drugiej połowie mieliśmy też rzut karny, mogliśmy wówczas wyrównać. Tomas Jirsak także miał dogodną sytuację i również mógł to wykorzystać. Wówczas mecz mógłby potoczyć się zupełnie inaczej” – skomentował. „Można twierdzić, że Górnik ma na nas patent. Kolejny raz piłkarze z Zabrza wychodzą z pojedynku z nami zwycięsko. Mecze z Podbeskidziem wyglądały podobnie, kiedy to gra nam zupełnie nie szła. Trzeba jak najszybciej przerwać tę serię, ale najbliższa okazja będzie dopiero w przyszłym sezonie” – kontynuował.

Trójkolorowi radzą sobie dobrze z drużynami będącymi faworytami pojedynków, co udowodnili w rywalizacjach z Białą Gwiazdą. „Górnik postawił wysoko poprzeczkę, a ponadto mobilizuje się podwójnie na mecze z faworytami, ale z drugiej strony gubi punkty z teoretycznie słabszymi” – mówił. „Nie powinniśmy przegrać tego spotkania, ani zagrać tak, jak wszyscy widzieli. Patrząc na dzisiejsze wyniki, to przy naszym zwycięstwie w niedzielę byłaby szansa na czwarte miejsce. Pozycja ta dawałaby nam szansę na grę w europejskich pucharach. Przed nami jednak ostatni mecz, który gramy u siebie. Chcemy zakończyć ten sezon udanie dla nas, czyli prezentując się dobrze na boisku i zdobywając komplet punktów” – zapewnił.

Pomocnikowi Wisły w grze towarzyszył uraz, przez co nie był w stanie dokończyć spotkania i opuścił boisko po godzinie gry. „Mam bardzo mocno odbitą piętę. W pierwszej połowie źle stanąłem i ból był mocny na tyle, że nie mogłem kontynuować. Ciężko mi powiedzieć czy będę mógł wystąpić w niedzielę. Wszystko okaże się jutro czy będę na tyle dysponowany, aby móc wybiec na murawę” – zakończył Łukasz Garguła.

K. Kawula

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Ciekawostki

Wisła: czterech piłkarzy ukaranych za brak zaangażowania

3. maja 2012

Decyzją trenera Michała Probierza czterech piłkarzy Wisły Kraków zostało odsuniętych od treningów z pierwszą drużyną - poinformowała oficjalna strona klubu.

Michael Lamey, Kew Jaliens, Dragan Paljić oraz David Biton zostali odsunięci od zespołu za brak profesjonalizmu w wykonywaniu swojego zawodu, w szczególności za brak zaangażowania w meczu z Górnikiem Zabrze. "Biała Gwiazda“ przegrała 0:2.

Oznacza to, że ci piłkarze nie będą brani pod uwagę przy ustalaniu składu na ostatni mecz ligowy ze Śląskiem Wrocław.

Źródło: gazetakrakowska.pl

Wisła.TV: Jak chce pograć, to do TKKF-u (video)

4. maja 2012, 11:54

Wczoraj trener Michał Probierz odsunął od pierwszego zespołu czwórkę zawodników. Kew Jaliensa, Michael Lameya, Dragana Paljicia i Dudu Bitona. Szkoleniowiec Wisły był wściekły za ich brak zaangażowania w mecz. Dziś rozwinął wczorajszy komunikat klubowy. Padły ostre słowa.

- Radek Sobolewski, który wraca po czterech miesiącach, zostawia ostatnią kroplę potu na boisku. Gdy reszta stara się walczyć, a niektórzy przechodzą obok meczu to na to nie mogę sobie pozwolić - podkreślał trener i mówił, że gdyby decyzję miał podjąć dziś, po przespanej nocy, to byłaby ona jeszcze bardziej radykalna.

- Jak ktoś wychodzi na boisku, to musi zostawić zdrowie. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że ktoś wychodzi, żeby sobie pograć. Jak chce pograć to do TKKF-u - grzmiał Michał Probierz.

Wisła.TV: Jak chce pograć to do TKKF-u (video) >>

- W tej całej sytuacji to policzek także i dla mnie - stwierdził. - Przychodząc mówiłem, że gra w koszulce Wisły Kraków zobowiązuje. Zdawałem sobie sprawę jak ciężko będzie to odbudować. Biorę odpowiedzialność za wyniki, to ja jestem trenerem.

- Wypada mi przeprosić kibiców, którzy mieli okazję zobaczyć spotkanie z Górnikiem za zaangażowanie niektórych zawodników. To dla mnie niewyobrażalne, żeby na poziomie ekstraklasy trzeba było prosić piłkarzy, żeby grali - dodał Probierz.

Szkoleniowiec Wisły zapewnił także, że odsunięcie czterech zawodników nie jest związane z meczem z zaprzyjaźnionym Śląskiem Wrocław: - Ze Śląskiem chcemy zagrać na sto procent i to spotkanie wygrać.

Źródło: wislakrakow.com