2012.07.27-08.12, XXX Letnie Igrzyska Olimpijskie, Londyn

Z Historia Wisły

Spis treści

Wyniki

  • Katarzyna Kłys (70kg) zakończyła udział w turnieju 1 sierpnia 2012 po pierwszej przegranej walce.

Relacja

Z Chinką na pierwszy ogień

26 lipca 2012

Znamy wyniki losowania olimpijskiego turnieju judo. Zawodniczka Wisły Katarzyna Kłys w pierwszej rundzie zmierzy się z niezwykle groźną Chinką Fei Chen.

Zawodniczki te spotykały się w ubiegłym roku czterokrotnie. Trzy razy lepsza była Chen, jeden raz Kłys. Do statystyk tych nie ma co jednak przywiązywać zbyt wielkiej wagi. Nie ma przecież znaczenia to, co było kilkanaście miesięcy temu, a istotna jest obecna dyspozycja. Wierzymy mocno, że w przyszłą środę Kasia poprawi swój bilans walk z Chinką.

W przypadku wygranej, Katarzyna Kłys awansuje do 1/8 finału. Tam czeka już mistrzyni Afryki Houda Miled, która w pierwszej rundzie miała wolny los. Jeśli Kasia uporałaby się z Tunezyjką, w ćwierćfinale trafi na zwyciężczynię pojedynku Tachimoto (Japonia) - Cortes Aldama (Kuba).

Jak więc widać, w "ćwiartce" Katarzyny nie ma żadnej Europejki. Trudno powiedzieć, czy cieszyć się z tego faktu, czy martwić. Wszak na Igrzyskach nie ma łatwych przeciwniczek. A o tym, czy losowanie naszej zawodniczki było dobre czy złe, przekonamy się w środę 1 sierpnia po zakończeniu rywalizacji judoczek w kategorii do 70 kg. Trzymajmy kciuki za wiślaczkę!

Źródło: tswisla.pl

Katarzyna Kłys bez medalu

1 sierpnia 2012

Katarzyna Kłys nie zdobyła medalu olimpijskiego w judo. Nasza zawodniczka przegrała pierwszą walkę w turnieju, po dogrywce, z Chinką Fei Chen.

Wiślaczka, startująca w kategorii wagowej do 70 kg, rozpoczęła swój pojedynek bardzo bojowo. W pierwszej minucie dwukrotnie próbowała swojej popisowej akcji, rzutu przez plecy. Chinka w tym czasie nie podejmowała żadnych prób ataku.

Druga minuta nie przyniosła zmiany obrazu walki - to Polka była zdecydowanie aktywniejsza. Nie przyniosło to, co prawda, punktów technicznych, lecz jakąś korzyść Kasia ze swojej ofensywy jednak odniosła. Po 93 sekundach Chen otrzymała karę shido.

Taktyka na pozostałe 3,5 minuty wydawała się w tym momencie oczywista. Atakować, czym spowodować, aby sędziowie ukarali Chinkę po raz drugi. I taką strategię Kasia stosowała. Kilkakrotnie starała się rzucić Chen, która nastawiała się jedynie na walkę w parterze. Za każdym takim atakiem wydawało się, że arbitrzy orzekną pasywność Chinki. Niestety, tak się nie stało. O wyniku miała więc rozstrzygnąć trzyminutowa dogrywka, odbywająca się na zasadzie "golden score".

Kasia, pomimo ogromnego zmęczenia (wszak nacierała przez cały okres zasadniczego czasu pojedynku), nie zamierzała zmieniać postępowania na macie. Atakowała. Musiała jednak bardzo uważać na walkę w parterze, w którym Chinka jest niezwykle mocna.

W drugiej minucie dogrywki wydawało się, że uda się wreszcie wykonać skuteczną akcję i rzucić rywalkę. Zabrakło naprawdę niewiele. Po chwili jednak stało się to, czego obawialiśmy się od początku. Chinka wykorzystała swoje większe umiejętności w parterze, złapała Kasię w trzymanie, z którego nasza zawodniczka nie uwolniła się przez 10 sekund. W ten sposób, na 44 sekundy przed końcem dogrywki, wiślaczka musiała pożegnać się z marzeniami o olimpijskim medalu. Ogromna szkoda. Wydaje się bowiem, że gdyby doszło do rozstrzygnięcia walki decyzją sędziów, Katarzyna Kłys miała ogromne szanse na zwycięstwo.

Źródło: tswisla.pl