2012.10.19-21, Mistrzostwa Polski Seniorów i Seniorek, Luboń k.Poznania

Z Historia Wisły

Wyniki

Pozostali reprezentanci Wisły nie zajęli punktowanych miejsc:

Węglarz wicemistrzem Polski w judo

Podczas mistrzostw Polski w judo, które odbywają się w Luboniu k. Poznania, zawodnik Wisły Krzysztof Węglarz zdobył srebrny medal w kategorii do 100 kg.

Węglarz, po nieudanych kwalifikacjach olimpijskich, zdecydował się na zmianę kategorii wagowej. Póki co wydaje się, że był to właściwy krok. Pod koniec września zajął piąte miejsce w zawodach Pucharu Świata w Rzymie, teraz wywalczył wicemistrzostwo Polski.

Krzysztof stoczył w Luboniu pięć pojedynków. Trzy pierwsze rozstrzygnął przed czasem. W czwartej walce, w półfinale, było nieco trudniej, jednak zwycięstwo przez waza-ari z Tomaszem Domańskim (AZS AWFiS Gdańsk) było jak najbardziej zasłużone.

Niestety, w trakcie walki półfinałowej Węglarzowi odnowiła się kontuzja prawego łokcia, której nabawił się podczas zawodów Pucharu Świata w Rzymie. Kilkugodzinny odpoczynek przed finałem nie wpłynął na stan jego ręki - ból cały czas doskwierał naszemu zawodnikowi. Finał mistrzostw Polski to jednak finał mistrzostw. Pomimo więc, że Krzysiek miał pełne prawo nie wyjść do pojedynku o złoto, razem z trenerem Wojdanem podjęli decyzję, że jednak nie oddadzą boju walkowerem. Węglarz pojawił się na macie. Jego finałowy rywal Kacper Larem z Gwardii Warszawa wykorzystał jednak niepełną dyspozycję wiślaka i wygrał przez ippon. Węglarz został wicemistrzem Polski.

Srebrny medal zdobyty przez Węglarza w takich okolicznościach z całą pewnością cieszy. Należy mieć nadzieję, że jeśli w przyszłości będą go omijać kontuzje, przez najbliższe lata będzie w nowej dla siebie kategorii wagowej niepokonany w Polsce, a i sukcesy międzynarodowe znów pojawią się na jego koncie. Jego talent i pracowitość na pewno do takich prognoz skłaniają.

Źródło: tswisla.pl

Mogło być złoto, cieszymy się z brązu

Barbara Mirus, prezentując bardzo efektowny styl, zdobyła brązowy medal mistrzostw Polski w judo. Powtórzyła tym samym swój sukces sprzed roku.

Wiślaczka, startująca w kategorii wagowej do 63 kg, rozpoczęła dzisiejsze zawody doskonale - pierwsze trzy walki rozstrzygnęła przez ippon. W półfinale, w którym za rywalkę miała Magdalenę Kowalczyk (AZS AWFiS Gdańsk), nie zamierzała zmieniać taktyki - zaatakowała ostro od początku. Ze znakomitym skutkiem. Po jednej ze swoich akcji otrzymała waza-ari. Później starała się kontrolować pojedynek. I wydawało się, że wszystko faktycznie jest pod kontrolą. Owszem, gdańszczanka zdobyła dwa yuko, w tym jedno za kary dla wiślaczki, lecz cały czas to Mirus była na prowadzeniu. Na 15 sekund przed końcem Baśka zdecydowała się na atak. Wybór ten okazał się zgubny. Rywalka skutecznie skontrowała i marzenia o finale, niestety, prysły.

W walce o brązowy medal Mirus pokazała prawdziwy wiślacki charakter. Nie zrażona trochę nieszczęśliwą porażką w półfinale, zaatakowała od pierwszych chwil. W efekcie jej rywalka, Agata Cal (AZS Łódź), już po piętnastu sekundach wylądowała na plecach. To był najczystszy z możliwych ipponów. Barbara Mirus zdobyła brązowy medal mistrzostw Polski, który uwzględniając dzisiejszą formę Basi pozostawia lekkie uczucie niedosytu. Wydaje się, że naszą zawodniczkę stać było nawet na złoty medal. Nie ma jednak co wybrzydzać. Trzecie miejsce w Polsce to duży sukces i dobra pozycja do ataku. A znając osobowość Baśki, można być pewnym, że za rok znów stanie do walki o najwyższe cele.

Źródło: tswisla.pl