2012.10.31 Wisła Can-Pack Kraków - Uni Györ 62:67

Z Historia Wisły

2012.10.31, Euroliga, Grupa A, kolejka 2., Kraków, Hala Wisły, 18.00
Wisła Can-Pack Kraków 62:67 Uni Györ
I: 19:16
II: 8:12
III: 13:19
IV: 18:11
dogrywka
4:9
Sędziowie:
Doru Vinasi (ROU)
Fedja Serhatlic (SWE)
Konstantin Simonow (GER)
Komisarz: Widzów: 1200
Uni Györ:
Natalie Hurst, Chalysa Shegog, Ieva Kublina,
Nora Nagy-Bujdoso, Rita Rasheed, Krisztina Raksyani, Zsofia Simon,
Barbara Semsei, Anna Lakloth
Trener:
Ákos Füzy

Wisła Can-Pack Kraków:
Dora Horti, Anke De Mondt,
Cristina Ouvina, Paulina Pawlak,Justyna Żurowska,
Katarzyna Krężel, Petra Stampalija
Trener:
Jose Ignacio Hernandez


Spis treści

Euroliga wraca do Krakowa. Wisła Can-Pack podejmuje mistrzynie Węgier

Wiślackie trybuny.[Foto: Krzysztof Porębski/wislacanpack.pl]
Wiślackie trybuny.
[Foto: Krzysztof Porębski/wislacanpack.pl]
Wiślackie trybuny.[Foto: Krzysztof Porębski/wislacanpack.pl]
Wiślackie trybuny.
[Foto: Krzysztof Porębski/wislacanpack.pl]
Wiślackie trybuny.[Foto: Krzysztof Porębski/wislacanpack.pl]
Wiślackie trybuny.
[Foto: Krzysztof Porębski/wislacanpack.pl]
Kibice gości.[Foto: Krzysztof Porębski/wislacanpack.pl]
Kibice gości.
[Foto: Krzysztof Porębski/wislacanpack.pl]

30 października 2012

Aż osiem miesięcy trzeba było czekać, aby rozgrywki Euroligi kobiet znów zawitały do Krakowa. Niczyja to oczywiście wina, ot aż tak długa jest przerwa między meczami poszczególnych sezonów. Czas oczekiwania jednak minął i w środowy wieczór Wisła Can-Pack Kraków podejmować będzie aktualne mistrzynie Węgier, Hat-Agro Uni Györ.

Na mecze Euroligi nikogo chyba nie trzeba szczególnie zapraszać. Miłośnicy koszykówki doskonale o spotkaniu z węgierskim zespołem wiedzą, ale Ci wszyscy, którzy nie zasmakowali jeszcze emocji na wyższym niż normalnie poziomie, powinni wreszcie skosztować także tej sportowej potrawy. Tym bardziej, że ilekroć przyszło zmierzyć się Wiśle z drużyną z Węgier, emocji nigdy nie brakowało. Przed laty "Biała Gwiazda" wciąż trafiała jak nie na ekipę z Sopronu, to na tą z Pécsu - i zawsze na parkiecie działo się sporo.

Tak będzie zapewne i tym razem, zwłaszcza że nasza ekipa nie wystartowała w tych rozgrywkach najlepiej, przegrywając przed tygodniem we francuskim Bourges. A zwłaszcza we własnej hali nikt nie może pozwolić sobie na wpadki.

Taka nie przytrafiła się zespołowi z Györ, który wprawdzie skromnie, bo zaledwie 72-70, ale jednak ograł w pierwszej kolejce wicemistrzynie Czech z Brna. Spora w tym zasługa zagranicznych zawodniczek węgierskiego zespołu, czyli Amerykanki Chay Shegog oraz Australijki Natalie Hurst, które zdobyły odpowiednio 17 i 14 punktów, a ich wynik z 15-toma oczkami przedzieliła Nóra Nagy-Bujdosó. Na tę trójkę nasze zawodniczki będą musiały uważać szczególnie.

Ale też wszyscy w Wiśle doskonale o tym wiedzą. Mamy zresztą w składzie całkiem niezły... wywiad, odnośnie taktyki i możliwości naszego przeciwnika. Ekipę z Györ doskonale zna bowiem Dóra Horti, która ma zresztą z nią rachunek do wyrównania. W poprzednim sezonie, grając w Euroleasingu Sopron, przegrała bowiem finał węgierskiej ligi właśnie z podopiecznymi Ákosa Füziego i mocno liczymy, że Dóra część ze swojej prywatnej gry z Uni Györ miło zamknie już w środę!

Do zobaczenia więc w Hali przy ulicy Reymonta, początek o godzinie 18:00!

Źródło: wislaportal.pl

Mistrz Węgier minimalnie lepszy

Autor: RobertS | Data dodania: 31 października 2012

Dora Horti uzyskała double-double w meczu przeciwko swoim rodaczkom. Nie pomogło to jednak Wiśle Can-Pack w odniesieniu zwycięstwa. Fot: Krzysztof Porębski.

W meczu drugiej kolejki Euroligi Kobiet grupy A Wisła Can-Pack po niezwykle zaciętym meczu, po dogrywce uległa we własnej hali Mistrzowi Węgier - zespołowi HAT AGRO UNI Gyor 62:67. Double-double uzyskała Dora Horti zdobywając aż 23 punkty i notując 13 zbiórek.

Spotkanie mistrzowskich zespołów Polski i Węgier było wspaniałym i bardzo emocjonującym widowiskiem, niestety bez happy endu dla Wiślaczek. Zespół Białej Gwiazdy zaczął w następującym składzie Paulina Pawlak, Dora Horti, Justyna Żurowska, Cristina Ouvina i Katarzyna Krężel. Wiślaczki rozpoczęły błyskotliwie i od prowadzenia po celnych rzutach Pauliny Pawlak i Justyny Żurowskiej 4:0. Zespół węgierski szybko jednak doprowadził do wyrównania po punktach zdobytych przez Chalysę Shegog i Norę Nagy-Bujdoso. Jednak w dalszej części pierwszej kwarty Wiślaczki uzyskały przewagę i w 5 minucie po punktach zdobytych przez najskuteczniejszą Dorę Horti Mistrzynie Polski prowadziły 11:4. Końcówka tej części gry należała już jednak do zespołu przyjezdnego, która odrobiła większość start, ale i tak pierwszą odsłonę wygrały Mistrzynie Polski 19:16.

Druga kwarta rozpoczęła się od trafienia Ievy Kubliny i był już tylko jeden punkt przewagi zespołu krakowskiego. Od początku tej cześci do 9 minuty drugiej kwarty Wiślaczki broniły prowadzenia w spotkaniu jednak w 9 minucie drugiej odsłony po rzucie Rity Rasheed HAT AGRO Uni Gyor wyszedł na prowadzenie 26:25. Ostatnie punkty w tej części meczu zdobyła Paulina Pawlak, która oddała celny rzut na równi z kończącą drugą kwartę syreną. Tę odsłonę meczu wygrały jednak Mistrzynie Węgier 12:8.

Przy wyniku 28:27 dla zespołu z Gyor rozpoczęła się trzecia kwarta spotkania w której pierwsze punkty po rzucie Zsofii Simon zostały zapisane po stronie zespołu przyjezdnego. Po chwili punkty dla Wisły Can-Pack dwukrtonie zdobywała Paulina Pawlak i Wisła Can-Pack odzykała prowadzenie 31:30. W piątej minucie trzeciej kwarty po rzucie z dalekiego dystansu Natalie Hurst zespół węgierski odzyskał prowadzenie 35:38. W daleszej części gry prowadzenie przechodziło z "rąk do rąk", ale końcówka należała do drużyny przyjezdnej i zakończyła się zwycięstwem HAT AGRO UNI Gyor 19:13.

W czwartej kwarcie jako pierwsze punkty zdobyły zawodniczki węgierskie, a konkretnie Ieva Kublina i Mistrzynie Węgier prowadziły wówczas 49:40. Wisła Can-Pack jednak nie odpuściła i podjęła walkę. Na 5 minut przed końcem Wiślaczki uzyskały przewagę na boisku, jednak w dalszym ciągu przewaga punktowa była po stronie drużyny węgierskiej. Na minutę przed upływem czasu gry po rzucie Justyny Żurowskiej zespół z Gyor prowadził 54:53. Na sekundy przed końcem było 58:55 dla Mistrzyń Węgier i piłkę otrzymała Anke De Mondt, która na równi z upływem regulaminowego czasu gry oddała celny rzut za 3 punkty i doprowadziła do wyrównania 58:58 i do dogrywki.

Pełna hala oszalała z radości, ale dogrywkę wygrały zawodniczki z Węgier 9:4 i całe spotkanie 67:64.

Wisła Can-Pack przegrała drugie spotkanie w Eurolidze. Dziś Wiślaczki zagrały jeszcze bez wzmocnień zza oceanu. Nie grała także kontuzjowana Daria Mieloszyńska. Na parkiet nie wybiegły również Joanna Czarnecka i Katarzyna Suknarowska. Mistrzynie Polski toczyły zaciętą walkę w 7-osobowym składzie.Dziś mecz był pełen dramaturgii i emocji. Znakomita atmosfera panowała także na trybunach, gdzie swoje drużyny dopingowały grupy kibiców Wisły i Gyor. Zacięte spotkanie wygrały Mistrzynie Węgier. Za tydzień krakowianki pojadą po pierwsze zwycięstwo do Brna.

Wisła Can-Pack Kraków vs HAT AGRO UNI Gyor 62:67 (19:16, 8:12, 13:19, 18:11, dogr. 4:9)

Wisła Can-Pack: Dora Horti 23, Paulina Pawlak 13, Justyna Żurowska 11, Anke De Mondt 5, Cristina Ouvina 4, Katarzyna Krężel 4, Petra Stampalija 2.

HAT AGRO UNI Gyor: Natalie Hurst 14, Chalysa Shegog 12, Ieva Kublina 11, Nora Nagy-Bujdoso 9, Rita Rasheed 8, Krisztina Raksyani 7, Zsofia Simon 6, Barbara Semsei 0, Anna Lakloth 0.

Źródło: wislacanpack.pl
Autor: RobertS

Brak Charles i Douglas to nie jedyne problemy

Koszykarki Wisły Can-Pack przegrały dziś swój drugi mecz w Eurolidze. Trener Jose Hernandez poinformował, że brak Tiny Charles, Katie Douglas i kontuzjowanej Darii Mieloszyńskiej nie był jedynym problemem jego zespołu w okresie przygotowań do meczu z Uni Gyor.

- Wszyscy mówią o braku Katie Douglas i Tiny Charles, nie wszyscy wiedzą natomiast, że z powodu gorączki nie trenowała Anke De Mondt. Przerwę w zajęciach z powodu kontuzji miała też Ouvina. Pamiętajmy też o absencji Darii Mieloszyńskiej. Wyobraźcie więc sobie jakim problemem było prowadzenie treningów i odpowiednie przygotowanie do meczu z Uni Gyor - powiedział trener Wisły Can-Pack.

- Nie chcemy się jednak usprawiedliwiać. Jestem dumny z drużyny, że wierzyła do końca, walczyła przez cały mecz. Obie drużyny popełniły bardzo dużo strat, z gry trafiały ze skutecznością około 40 procent. To świadczy, że nie był to mecz na dobrym poziomie, mimo iż był bardzo emocjonujący. Zaczęliśmy bardzo dobrze w pierwszych minutach. Popełniliśmy błędy w ważnych momentach meczu, szczególnie w drugiej kwarcie. Być może ten moment zadecydował o zwycięstwie przeciwnika.

- Nie martwimy się tak bardzo z powodu dzisiejszej porażki, ale martwimy się, że jest to kolejny tydzień pracy nie w pełnym składzie, a mamy kilka tygodni do świąt Bożego Narodzenia - podkreślił Jose Hernandez. - Teraz przybędą do drużyny nowe zawodniczki, a powoli zbliża się połowa sezonu. My jesteśmy na etapie przygotowań do sezonu. Być może popełniliśmy błąd w planowaniu przygotowań. Nasi rywale uzyskali przewagę i być może wykorzystają ją. Wszyscy myślą, że pojawią się Charles i Douglas i będą zdobywać po 30 punktów, ale koszykówka to sport zespołowy i wymaga by zawodniczki ze sobą popracowały. Brakuje nam czasu. Mamy nadzieję, że zawodniczki pojawią się w Krakowie jak najszybciej. Chcemy też by zawodniczki, które są teraz pokazały swoją klasę. W tym momencie jesteśmy jedyną drużyną w Eurolidze, która nie ma zawodniczek spoza Europy i w obu meczach w Eurolidze byliśmy bliscy zwycięstwa. Dlatego z optymizmem patrzę w przyszłość.

A oto co po meczu Wisła Can-Pack - Uni Gyor powiedział trener rywalek Akos Fuzy:

- Wiele razy byłem tu w Krakowie prowadząc drużynę MiZo Pecz i nigdy nie wygraliśmy, dlatego wyjątkowo cieszy mnie to pierwsze zwycięstwo. Wiedzieliśmy, że mamy szansę dziś wygrać, gdyż Wiśle brakuje dwóch zawodniczek, Tiny Charles i Katie Douglas. Naszą taktykę przygotowywaliśmy, by wykorzystać tę różnicę. Dobrze zagraliśmy w drugiej połowie, uzyskaliśmy jedenaście punktów przewagi, ale później popełniliśmy kilka błędów. Nie zatrzymaliśmy Anke De Mondt i musieliśmy zagrać dogrywkę. Wiele drużyn po takim rzucie przegrałoby ten mecz. My wierzyliśmy w swoje możliwości i dlatego odnieśliśmy zwycięstwo. Jestem dumny z mojej drużyny, że wygraliśmy w tej hali. Liczę, że w meczu rewanżowym w Gyor, mimo że dołączą do Wisły dwie Amerykanki, także powalczymy o wygraną.

Źródło: wislakrakow.com

Galeria zdjęć meczowych

Dora Horti - najskuteczniejsza Wiślaczka.[Foto: Krzysztof Porębski/wislacanpack.pl]
Dora Horti - najskuteczniejsza Wiślaczka.
[Foto: Krzysztof Porębski/wislacanpack.pl]
Waleczna Paulina Pawlak.[Foto: Krzysztof Porębski/wislacanpack.pl]
Waleczna Paulina Pawlak.
[Foto: Krzysztof Porębski/wislacanpack.pl]
Anke De Mondt.[Foto: Krzysztof Porębski/wislacanpack.pl]
Anke De Mondt.
[Foto: Krzysztof Porębski/wislacanpack.pl]
Cristina Ouvina.[Foto: Krzysztof Porębski/wislacanpack.pl]
Cristina Ouvina.
[Foto: Krzysztof Porębski/wislacanpack.pl]