2012.12.14 Clearex Chorzów - Wisła Krakbet Kraków 2:3

Z Historia Wisły

2012.12.14, Ekstraklasa, 11. kolejka, Chorzów, 18.00
Clearex Chorzów 2:3 (1:2) Wisła Krakbet Kraków
widzów:
sędzia:
Jarosław Gryckiewicz
Ryszard Walendziak
Rafał Witkowski
Bramki

Tomasz Lutecki 18'


Tomasz Lutecki 30'
0:1
1:1
1:2
1:3
2:3
04' Frane Despotović

20' Frane Despotović
28' Zbigniew Mirga
Clearex Chorzów
bramkarze:
Paweł Pstrusiński

zawodnicy z pola:
Grafika:Zk.jpg Krzysztof Salisz
Tomasz Lutecki
Sebastian Wojciechowski
Piotr Łopuch
Mariusz Seget
Mirosław Miozga
Daniel Wojtyna
Michał Grecz
Marcin Krzywka
Konrad Podobiński

trener:
Tadeusz Wolny
Wisła Krakbet Kraków
bramkarze:
Bartłomiej Nawrat

zawodnicy z pola:
Frane Despotović Grafika:Zk.jpg
Krzysztof Kusia
Błażej Korczyński
Zbigniew Mirga
Piotr Morawski
Marcin Kiełpiński
Adrian Pater
Roman Vahula
Siergiej Zadorożnyj


trener:
Błażej Korczyński

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Ruszyliśmy z miejsca. Trzy punkty dla Wisły

Frane Despotović i Krzysztof Kusia.
Frane Despotović i Krzysztof Kusia.
Zbigniew Mirga.
Zbigniew Mirga.
Marcin Kiełpiński
Marcin Kiełpiński
Radość po ostatnim gwizdku.
Radość po ostatnim gwizdku.

Na zakończenie rundy jesiennej Wisła Krakbet wywiozła cenne trzy punkty z gorącego terenu, jakim bez wątpienia jest Chorzów. Biała Gwiazda pokonała tamtejszy Clearex 3:2, dzięki czemu zbliżyła się do czołówki tabeli.

Zawodnicy z Białą Gwiazdą na piersi wyszli na parkiet bardzo zmotywowani. Sygnał do ataku dał Mirga, potężnie uderzając z dystansu. Na posterunku był jednak Pstrusiński i tym razem dla chorzowskiego zespołu skończyło się na strachu.

Gracze Clearexu szansy na zdobycie gola szukali głównie po strzałach z dystansu. Większość z nich była niecelna. Najbliżej pokonania Nawrata był Wojtyna, lecz piłka po jego uderzeniu nie znalazła drogi do wiślackiej siatki.

W 4. minucie na indywidualną akcję zdecydował się Despotović. Chorwat na niewielkiej przestrzeni minął rywala i mocnym, a zarazem precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w okienku chorzowskiej bramki. 1:0 i wielka radość w obozie Białej Gwiazdy! Chwilę później Kiełpiński był bliski podwyższenia prowadzenia, lecz nie udało mu się przechytrzyć świetnie interweniującego Pstrusińskiego. Clearex próbował odrabiać straty, lecz krakowianie nie pozwalali rywalom na zbyt wiele. Podopieczni Błażeja Korczyńskiego dobrze radzili sobie w destrukcji, rozbijając ataki gospodarzy. W 15. minucie chorzowianie omal jednak nie dopięli swego, ale uderzenie Rabczaka minimalnie minęło lewy słupek bramki Nawrata.

Na niecałe dwie minuty przed końcem pierwszej odsłony wiślacy popełnili błąd przy wyprowadzaniu akcji, co w efekcie pozwoliło Clearexowi rozpocząć szybką kontrę. Piłka trafiła w pole karne Wisły, a tam w zamieszaniu podbramkowym najwięcej zimnej krwi zachował Lutecki, wyrównując stan spotkania.

Na szczęście ostatnie słowo w pierwszej połowie należało do Wisły. Na 8 sekund przed zejściem do szatni, Morawski krótko rozegrał aut, podając do Despotovica. Despa nie zastanawiając się zbyt długo huknął nie do obrony, dzięki czemu krakowianie do przerwy prowadzili 2:1.

Po zmianie stron zawodnicy Clearexu zaczęli grać bardziej agresywnie, co przełożyło się także na faule. Po dwóch minutach drugiej połowy chorzowianie mieli na swoim koncie już trzy przewinienia. Gospodarze atakowali coraz śmielej, co dawało podopiecznym Błażeja Korczyńskiego szanse do kontrowania. W 23. minucie jedną z kontr przeprowadził Pater, który przejął piłkę na środku boiska i ruszył na bramkę Pstrusińskiego. Niestety wiślak chybił i na tablicy świetlnej wciąż widniał wynik 2:1 dla Wisły.

Trwała wymiana ciosów. Na początku 28. minuty w końcu zobaczyliśmy kolejnego gola. Nawrat dalekim wyrzutem znalazł Korczyńskiego. Grający trener Białej Gwiazdy wypatrzył lepiej ustawionego Mirgę, a ten strzałem do pustej bramki podwyższył prowadzenie naszej drużyny. 3:1!

Z każdą minutą na parkiecie robiło się coraz bardziej nerwowo. Chorzowianie za wszelką cenę próbowali zmniejszyć straty i udało im się to na dziewięć minut przed zakończeniem spotkania. Gospodarze szybko wznowili grę po faulu w środku pola i ruszyli do ataku. Lutecki przymierzył celnie i zrobiło się 3:2.

Na dwie minuty przed końcem Clearex wycofał bramkarza i zaczęło się oblężenie pod bramką Nawrata. Krakowianie mądrze się bronili i kiedy na sekundę przed syreną wybili piłkę na aut, mało kto wierzył, że to spotkanie zakończy się innym rezultatem niż zwycięstwo Wisły. Tak też się stało w rzeczywistości, choć piłka po wybiciu z autu przez chorzowian omal nie wpadła do siatki, lądując na poprzeczce.

Po tym cennym zwycięstwie Wisłę Krakbet czeka jeszcze jeden ligowy sprawdzian w tym roku. W piątek, 21 grudnia o godzinie 19:00 krakowianie podejmą przed własną publicznością Gwiazdę Ruda Śląska. Już dziś wszystkich kibiców Białej Gwiazdy serdecznie na to spotkanie zapraszamy!

Źródło: wislafutsal.pl