2013.08.31 Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 36:85

Z Historia Wisły

2013.08.31, Mecz towarzyski, Kraków, hala Wisły, 16:00, sobota
Wisła Kraków 36:85 Śląsk Wrocław
I: 6:18
II: 4:22
III: 15:26
IV: 11:19
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków:
Szymon Czepiec 9, Jakub Żaczek 6, Paweł Murza 5, Rafał Zgłobicki 5, Bartosz Woźniak 4, Patryk Bielecki 4, Kacper Majka 2, Cezary Majtyka 1

Śląsk Wrocław:
Krzysztof Sulima 21, Paweł Kikowski 15, Dominique Johnson 13, Michał Gabiński 10, Bojan Radetić 7, Maksym Kulon 6, Marcin Kosiński 5, Adrian Mroczek-Truskowski 4, Jakub Parzeński 4



Spis treści

Relacje prasowe

Źródło: http://skwk.pl
Źródło: http://skwk.pl

Wielka rozgrzewka przed sezonem!

31 sierpnia 2013

31 sierpnia gramy ze Śląskiem Wrocław!

Wawelskie Smoki już dziś zmierzą się z drużyną WKS Śląsk Wrocław!

Niespodzianka dla kibiców była planowana od dłuższego czasu. I oto nastał ten dzień!!

Podczas meczu planowane są liczne atrakcje dla kibiców. Całkowity dochód ze sprzedaży biletów będzie przeznaczony na młodzieżowe sekcje koszykówki, które osiągają coraz większe sukcesy. Młodzi, gniewni chłopcy swoją ciężką pracą w tym sezonie osiągnęli naprawdę spore sukcesy. Swoją grę pokazują nie tylko na wojewódzkim parkiecie, również nasze drużyny pokazują swoje siły w Polsce. Ekstraklasowy zespół wraz z naszymi zawodnikami wybiegnie na parkiet 31.08 o godzinie 16:00.

Źródło: http://wawelskiesmoki.pl/

Mecz przyjaźni dla Śląska

31 sierpnia 2013

W pierwszym meczu sparingowym Wawelskich Smoków, zdecydowanie górowali goście.

Mecz towarzyski od samego początku przebiegał pod dyktando naszych gości z Wrocławia. Jednak beniaminek Ekstraklasy pozwolił nam na zdobycie paru punktów w tym spotkaniu. Naszym liderem w zespole był Szymon Czepiec, który zanotował na swoim koncie dziewięć punktów. W drużynie Śląska dwadzieścia zostało przypisane do numer siedem czyli do Krzysztofa Sulima.

Dziękujemy bardzo za przybycie i wspieranie naszej drużyny. Zapraszamy już dziś gorąco 05.10 na pierwszy ligowy mecz. Naszym rywalem będzie sąsiad z ulicy obok- AZS AGH Alstom.

TS Wisła Kraków - WKS Śląsk Wrocław 36:85 (6:18, 4:22, 15:26, 11:19)

Wisła: Czepiec 9 pkt., Żaczek 6, Murza i Zgłobicki 5, Woźniak i Bielecki 4, Majka 2, Majtyka 1

Śląsk: Sulima 20 pkt., Kikowski 15, Johnson 13, Gabiński 11

Źródło: http://wawelskiesmoki.pl/

Koszykarski mecz przyjaźni dla Śląska

W hali krakowskiej Wisły rozegrany został dziś towarzyski mecz koszykarski, w którym nasza II-ligowa Wisła podejmowała ekstraklasowy WKS Śląsk Wrocław. Wynik w takiej potyczce jest sprawą drugorzędną, ale oczywiście nie może dziwić bardzo wysoka wygrana naszych gości. Najważniejsze było natomiast promowanie w naszym mieście męskiej koszykówki, co niestety w ostatnich latach nie udawało się najlepiej.

Wisła Kraków - WKS Śląsk Wrocław 36-85 (6-18, 4-22, 15-26, 11-19)

Wisła: Szymon Czepiec 9, Jakub Żaczek 6, Paweł Murza 5, Rafał Zgłobicki 5, Bartosz Woźniak 4, Patryk Bielecki 4, Kacper Majka 2, Cezary Majtyka 1.

Śląsk: Krzysztof Sulima 21, Paweł Kikowski 15, Dominique Johnson 13, Michał Gabiński 10, Bojan Radetić 7, Maksym Kulon 6, Marcin Kosiński 5, Adrian Mroczek-Truskowski 4, Jakub Parzeński 4.

Niestety także i tym razem wspomniana wyżej promocja męskiego kosza - choć jak najbardziej wręcz trzeba pochwalić organizatorów za inicjatywę - nie mogła się udać. Od początku było bowiem wiadomo, że mecz ten nie mógł wzbudzić większego zainteresowania kibiców - o co przecież chodziło, a co niestety miało miejsce. Pierwotnie ustalono bowiem godzinę jego rozegrania... identyczną z godziną meczu naszych piłkarzy. Ostatecznie zagrano wprawdzie dwie godziny wcześniej, ale można tylko żałować, że nie udało się z góry ustalić tej potyczki np. na niedzielę, kiedy to nie zaplanowano żadnego spotkania. Bo jakby tego było mało - kibice musieli jeszcze wybierać nie tylko pomiędzy koszykówką i piłką nożna, ale mecze te "rywalizować" musiały jeszcze z futsalem, bo dziś o godzinie 18:30 w Bochni nasza drużyna grać miała o awans do futsalowej Ligi Mistrzów! Stąd też frekwencja na meczu koszykarzy zadowolić nikogo nie mogła.

Dodajmy natomiast, że przed "Wawelskimi Smokami" jeszcze cały miesiąc przygotowań. Rozgrywki II ligi startują bowiem dopiero 5 października.

Źródło: http://www.wislaportal.pl


Reprezentant Polski o towarzyskim meczu

31 sierpnia 2013

Robert Skibniewski od tego sezonu będzie reprezentował barwy Śląska Wrocław. Doświadczony reprezentant Polski ocenił Wawelskich Smoków tuż po meczu. Zapraszamy do zapoznania się z rozmową.

Przede wszystkim gratulacje za zwycięstwo. Emocje już opadły po spotkaniu, więc czas na podsumowanie. Jak oceni Pan dzisiejszy mecz?

Pierwsze śliwki robaczywki, zarówno dla nas jak i dla Wisły, bo dla nich też był to pierwszy mecz. I gdybym ja był na ich miejscu czułbym stres grając ze Śląskiem. Przed własną publicznością, na własnym parkiecie. Widać, że chłopaki grały z pełnym zaangażowaniem, z pełnym sercem. Jednak jest to początek sezonu i nie należy patrzeć na wynik. Tak jak rozmawialiśmy z kolegami z zespołu, że taki mecz powinien obyć się bez tablicy, żeby ludzie ni pomyśleli sobie głupich rzeczy. Ale mówię, najważniejsze żeby była intensywność gry, zaangażowanie, była wola walki. Zarówno Wisła jak i my zostawiliśmy naprawdę sporo zdrowia na tym parkiecie. I oby to szło do przodu, w dobrą stronę. Z meczu na mecz wyciągać wnioski, poprawiać błędy. I to samopoczucie, kondycja fizyczna żeby była z meczu na mecz coraz lepsza.

Wy w Ekstraklasie, Wisła w drugiej lidze. Jednak czy czuliście jakiś stres przed tym spotkaniem?

Oczywiście ze tak! Graliśmy na poważnie. Myślę że można było odnieść takie wrażenie patrząc w tym momencie na nas. Na pewno dla nas to też był pierwszy mecz w takim składzie. Ja co prawda większość chłopaków znam z boiska z przeciwnych drużyn czy nawet z Wrocławia, nowy trener, nowi amerykańscy gracze, kilku polaków z którymi wcześniej nie grałem dlatego tu też jakiś stresik był, jakaś mała trema. I chcieliśmy tak jak powiedziałem na początku zagrać ze stu procentowym zaangażowaniem. Wynik naprawdę nie był znaczący, nie patrzyliśmy na to. Po prostu chcieliśmy zostawić serce na parkiecie, zagrać na sto procent. Mieliśmy po prostu nie schodzić o własnych siłach z parkietu. Kilku graczy na pewno sprostało temu założeniu.

Jest Pan jednym z doświadczonych graczy. Proszę nam zatem powiedzieć, jak ocenia Pan szanse Wisły w tym sezonie?

Tak naprawdę jeszcze nie wiem, nie znam dobrze składu grupy drugiej ligi, ale mogę powiedzieć jedno na pewno jeśli chłopcy będę grać z takim sercem, z takim zaangażowaniem- czego naprawdę nie mogę im odmówić to myślę że będzie dobrze. Wygrają jeden mecz, wygrają drugi i pewność siebie przyjdzie. Będą dalej ciężko pracować, dalej będą się poświęcać. Będą myśleć o drużynie a nie o indywidualnych statystykach. Sądzę że będzie dobrze. Najważniejsze jest to żeby grać z zaangażowaniem, z entuzjazmem i nie odpuszczać.

Za niedługo debiut w Ekstraklasie. Jak mija czas przygotowań?

Nasze przygotowania są ekstremalne wręcz. Sześć godzin dziennie potrafimy spędzić na sali. Trzy godziny rano, trzy po południu i jest bardzo ciężko, ale nikt nie mówił że będzie łatwo. Z drugiej strony trzeba pracować jeśli mamy mieć formę w dalszej części sezonu, nie mówiąc już o play-off'ach dlatego wszyscy dają z siebie wszystko, bo wierzą że ta praca przyniesie efekt i na końcu sukces. A jak będzie to sezon wszystko zweryfikuje. Jednak my jesteśmy dobrej myśli, fajna grupa ludzi. Jest bardzo fajny trener i na razie wygląda to dobrze. A jak mówimy już o samym charakterze treningu to ma dojść do nas jeszcze jeden gracz na pozycję 3,4 i może jeszcze ktoś, ale to już nie jest takie pewne. Jeśli tylko ten nowy zawodnik zjawi się to będziemy w komplecie. Będziemy mogli spokojnie skupiać się na taktyce, bo póki co powiększamy płuca, budujemy siłę. Robimy wszystko tak naprawdę i trzeba być na to przygotowanym i twardym i trzeba do tego pozytywnie podchodzić.

Rozmawiała N.W
Źródło: http://wawelskiesmoki.pl/