2013.12.14 Artego Bydgoszcz - Wisła Can-Pack Kraków 69:78

Z Historia Wisły

2013.12.14, Ekstraklasa, runda zasadnicza, 14. kolejka,
Kraków, Hala BKS Chemik, 17:00
Artego Bydgoszcz 69:78 Wisła Can-Pack Kraków
I: 20:21
II: 23:15
III: 11:23
IV: 15:19
Sędziowie: Grzegorz Ziemblicki, Dariusz Zapolski, Michał Proc Komisarz: Krzysztof Antoniak Widzów: 1.000
Artego Bydgoszcz:

Leah Metcalf 27, Elżbieta Mowlik 12, Daria Mieloszyńska-Zwolak 11,
Jessica Lawson 6, Cathrine Kraayeveld 6, Martyna Koc 5, Justyna Jeziorna 2,
Anna Pietrzak 0
Trener:
Tomasz Herkt

Wisła Can-Pack Kraków:
Jantel Lavender 26, Justyna Żurowska 13, Allie Quigley 12,
Zane Tamane 10, Agnieszka Szott-Hejmej 7, Cristina Ouvina 4, Danielle McCray 2,
Paulina Pawlak 2, Marta Jujka 2, Katarzyna Krężel 0
Trener:
Stefan Svitek


Spis treści

Statystyki

BasketLigaKobiet.pl

Przed meczem

W Bydgoszczy zagramy o 14 zwycięstwo

13. grudzień 2013

W piątkowe południe koszykarki Wisły Can-Pack Kraków udały się w podróż do Bydgoszczy gdzie już jutro o godzinie 17:00 w meczu XIV kolejki Basket Ligi Kobiet zmierzą się z miejscowym Artego.

Po euroligowej przegranej z Nadezhdą Orenburg (52-60) drużyna prowadzona przez Stefana Svitka do Bydgoszczy wybiera się po kolejną, czternastą ligową wygraną. Krakowianki na krajowych rozgrywkach spisują się znakomicie – po trzynastu meczach z kompletem punktów liderujemy rozgrywkom o mistrzostwo Polski mając aż trzy punkty przewagi na polkowickim CCC, które doznało już w tym sezonie trzech porażek.

Nasz sobotni rywal, Artego Bydgoszcz po trzynastu spotkaniach z ośmioma zwycięstwami i pięcioma porażkami z 21 punktami plasuje się na miejscu czwartym tuż za toruńską Energą. W minionej kolejce podopieczne Tomasza Herkta odniosły pewną, bo aż 33 punktową wygraną nad Wilczycami ze Szczecina (92-59).

Liderką bydgoskiego Artego jest amerykańska rzucająca Leah Metcalf notująca średnio 19.2 punktów na mecz. Niewiele gorzej spisuje się 23-letnia Ewelina Gala zdobywając w mecz 19 oczek. Na tablicach najskuteczniejszą bydgoszczanką jest pochodząca z USA Jessica Lawson, która w trzynastu rozegranych do tej pory spotkaniach zbierała średnio 10 piłek.

W pierwszej rundzie sezonu zasadniczego krakowianki przed własną publicznością pokonały Artego po jednostronnym spotkaniu 68-50. Do zwycięstwa poprowadził nas wtedy duet Jantel Lavender - Zane Tamane, który zdobył 31 punktów.

Program 14. kolejki Basket Ligi Kobiet:

14.12.2013 16:00 Basket ROW Rybnik - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.
14.12.2013 17:00 Artego Bydgoszcz - Wisła Can-Pack Kraków
14.12.2013 17:45 CCC Polkowice - MKS MOS Konin
14.12.2013 19:00 King Wilki Morskie Szczecin - Riviera Gdynia
15.12.2013 18:00 Widzew Łódź - Energa Toruń

Autor: Biuro Prasowe
Źródło: wislacanpack.pl

Niełatwa przeprawa przed liderkami Basket Ligi Kobiet

13. grudzień 2013

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków zmierzą się jutro o godz., 17.00 w Bydgoszczy z tamtejszym Artego w ramach 14. kolejki Basket Ligi Kobiet.

W dotychczasowych trzynastu spotkaniach podopieczne Stefana Svitka nie zaznały goryczy porażki, mając już tym samym na koncie o trzy wygrane więcej niż aktualne mistrzynie Polski - CCC Polkowice. Jutrzejsze rywalki krakowianek - brązowe medalistki ekstraklasy w poprzednim sezonie - odniosły dotychczas 8 zwycięstw, zaś 5-krotnie schodziły z parkietu pokonane, wobec czego zajmują w tabeli 4. miejsce. W pierwszej rundzie wiślaczki pokonały we własnej hali zespół znad Brdy 68:50, pewnie prowadząc w zasadzie przez cały mecz. Oprócz wspomnianej przegranej, koszykarki Artego musiały jeszcze dwukrotnie uznać wyższość CCC, a także okazały się słabsze na wyjeździe od KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. oraz Riviery Gdynia, dla której był to jak dotąd jedyny triumf, oprócz pokonania outsidera z Konina. W ostatnich dwóch spotkaniach bydgoszczanki nie miały litości dla swoich rywalek, zdecydowanie wygrywając na własnym parkiecie z ekipami beniaminków - MKS MOS Konin (84:30) i King Wilkami Morskimi Szczecin (92:59).

W pierwszych tygodniach rozgrywek dobrze znany pod Wawelem trener Tomasz Herkt musiał radzić sobie z problemami kadrowymi. Już po pierwszej kolejce BLK poważnej kontuzji - praktycznie eliminującej z gry w obecnym sezonie - doznała podkoszowa Ewelina Gala. W Bydgoszczy pożegnano się także z grającą zdecydowanie poniżej oczekiwań Amerykanką Scherą Sampson. W ich miejsce sprowadzona została występująca na pozycjach 4-5 Cathrine Kraayveld, była podopieczna obecnego coacha Wisły Can-Pack, gdy ten prowadził Good Angels Koszyce. Ponadto na problemy zdrowotne, skutkujące meczowymi absencjami narzekały podstawowe zawodniczki na pozycjach 2-3: Daria Mieloszyńska-Zwolak i Elżbieta Mowlik. W ostatnim czasie sytuacja kadrowa bydgoskiej ekipy uległa poprawie. Żadna z podstawowych koszykarek nie narzeka na urazy, a meczowa rotacja uległa poszerzeniu po zakontraktowaniu doświadczonej podkoszowej Martyny Koc, która broniła już barw Artego w sezonie 2011/2012. O sile aktualnych brązowych medalistek stanowi amerykański duet: Leah Metcalf - Jessica Lawson. Ta pierwsza, grająca już trzeci sezon w polskiej ekstraklasie (poprzednio Energa Toruń, ROW Rybnik i AZS Rzeszów), legitymuje się obecnie najwyższą średnią zdobytych punktów w BLK - 19,2 pkt. Ponadto amerykańska rozgrywająca jest wiceliderką klasyfikacji najlepiej podających, notując na swoim koncie średnio 7,7 asyst. Natomiast najlepiej zbierającą piłki w krajowych rozgrywkach jest obecnie Jessica Lawson - amerykańska podkoszowa w każdym spotkaniu zalicza przeciętnie 10,2 zbiórek, uzyskując ponadto w każdym meczu 13,4 pkt., co daje jej drugie miejsce w wewnątrzdrużynowej hierarchii zdobyczy punktowych. Warto dodać, że pozostałe zawodniczki występujące na ogół w pierwszej "piątce" (Mowlik, Kraayeveld, Mieloszyńska-Zwolak) również mogą pochwalić się meczową średnią przekraczającą 10 "oczek".

Krakowianki udały się do Bydgoszczy po rozegraniu chyba najsłabszego meczu w obecnym sezonie. Oprócz pierwszych kilku minut w pierwszej i czwartej kwarcie, w środowej potyczce euroligowej przeciwko Nadieżdzie Orenburg zawodniczki spod znaku Białej Gwiazdy zagrały zdecydowanie poniżej oczekiwań, a ich postawa w drugiej ćwiartce była wręcz katastrofalna. Recepty na odmianę wydarzeń boiskowych i przełamanie grających jedynie solidny basket rywalek nie umiał znaleźć również trener Svitek. Dlatego też, konfrontacja nad Brdą będzie mieć znaczenie nie tylko w kontekście przedłużenia serii ligowych zwycięstw, lecz także poprawy nastrojów wśród koszykarek i ich kibiców. Spotkanie z Artego powinno być również istotne dla Danielle McCray, której dotychczasowa dyspozycja, mówiąc dość oględnie, nie zachwyca, zwłaszcza biorąc pod uwagę istotną rolę, która każdorazowo jest rezerwowana dla zawodniczek zza Oceanu. Tym samym, należy mieć wątpliwości, czy władze klubu z ul. Reymonta 22 przedłużą wygasającą w dniu 31 grudnia 2013 roku umowę z amerykańską obwodową.

Po rozegraniu trzynastu kolejek, najskuteczniejszymi koszykarkami teamu spod Wawelu są: Jantel Lavender - 17,4 pkt. i Allie Quigley - 16,2 pkt., co daje im odpowiednio 4, i 5. miejsce pod względem średniej punktów w BLK. Notując na swoim koncie przeciętnie 9,4 zbiórek, Lavender jest również na 4. miejscu w tej klasyfikacji. Natomiast Cristina Ouvina, która legitymuje się średnią 5,2 asyst, zajmuje 3. miejsce wśród najlepiej podających.

Autor: Paweł / WislaLive.pl
Źródło: WislaLive.pl

Relacje

Wisła Can-Pack wygrywa w Bydgoszczy

14. grudzień 2013

W przedostatnim tegorocznym meczu ligowym koszykarki Wisły Can-Pack Kraków pokonały na wyjeździe Artego Bydgoszcz 78-69.

Najskuteczniejszą zawodniczką Wisły Can-Pack była dziś Jantel Lavender, która zapisała na swoim koncie double-double notując 26 punktów i 11 zbiórek.

Sobotni mecz Wisła Can-Pack rozpoczęła piątką: Cristina Ouvina, Justyna Żurowska, Agnieszka Szott-Hejmej, Jantel Lavender i Allie Quigley. Wynik spotkania po szybko przeprowadzonym ataku uruchomiła rzutem z wyskoku Agnieszka Szott-Hejmej. Chwilę później po stracie Jessici Lawson wynik na 4-0 podwyższyła Allie Quigley. Po dwóch minutach gry i czterech punktach z rzędu Jantel Lavender nasza przewaga wzrosła do sześciu oczek (8-2). Po tych akcjach celny rzut zza łuku oddała Leah Metcalf zmniejszając tym samym naszą przewagę (5-8). Po tym rzucie miejscowe koszykarki nabrały wiatru w żagle i w ekspresowym tempie odrobiły straty by chwilę później objąć prowadzenie. Do zakończenia pierwszej ćwiartki żadna z drużyn nie była w stanie "odskoczyć" na kilka punktów, wskutek czego po dziesięciu minutach gry krakowska Wisła prowadziła 21-20.

Druga kwarta należała już do zawodniczek Artego Bydgoszcz, które raz za razem przedzierały się przez niezbyt dobrze funkcjonującą obronę teamu spod Wawelu. Po punktach zdobywanych przez Leah Metcalf, Elżbietę Mowlik i znaną z gry w Krakowie Darię Mieloszyńską-Zwolak nasze przeciwniczki objęły po dwudziestu minutach gry siedmiopunktowe prowadzenie.

Po zmianie stron styl gry naszych zawodniczek poprawił się, poprawiła się również skuteczność rzutowa wicemistrzyń Polski co poskutkowało odrobieniem strat. Na niespełna cztery minuty gry przed zakończeniem trzeciej kwarty po celnej dwójce Agnieszki Szott-Hejmej Wisła Can-Pack objęła prowadzenie, którego nie oddała już do zakończenia spotkania. Trzecią odsłonę wygraliśmy 23-11, czwartą natomiast 19-15. Dla krakowskiej Wisły jest to kolejna, czternasta ligowa wygrana.

Program 14. kolejki Basket Ligi Kobiet:

Basket ROW Rybnik – KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. 76-79
Artego Bydgoszcz – Wisła Can-Pack Kraków 69-78
CCC Polkowice – MKS MOS Konin 76-31
King Wilki Morskie Szczecin – Riviera Gdynia 80-60
Widzew Łódź – Energa Toruń (niedziela, godz. 18:00)

Kolejny, ostatni już w tym roku ligowy mecz podopieczne Stefana Svitka rozegrają w hali przy ulicy Reymonta 21 grudnia o godzinie 17:00. Wcześniej jednak naszą drużynę czeka wyjazdowy mecz Euroligi Kobiet, w najbliższą środę we Francji Wisła Can-Pack Kraków zmierzy się z Basket Lattes Montpellier Agglomeration.

Autor: Biuro Prasowe
Źródło: wislacanpack.pl

Wiślaczki wygrały w Bydgoszczy. Lavender znów w głównej roli

14. grudzień 2013

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków nadal kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa w Basket Lidze Kobiet. W 14. kolejce tych rozgrywek team spod Wawelu pokonał w Bydgoszczy tamtejsze Artego 78:69. Ponownie największy wkład w sukces podopiecznych Stefana Svitka miała Jantel Lavender. Amerykańska środkowa po raz szósty w obecnym sezonie BLK zanotowała tzw. double-double, zdobywając 26 pkt. i 11 zbiórek.

Dzisiejsze spotkanie w stolicy województwa kujawsko-pomorskiego wiślaczki rozpoczęły piątką: Cristina Ouvina, Allie Quigley, Agnieszka Szott-Hejmej, Justyna Żurowska, Jantel Lavender. Przyjedne udanie zainaugurowały potyczkę, już po 120 sekundach prowadząc 8:2 - punktowały wówczas Szott-Hejmej, Quigley oraz dwukrotnie Lavender. Dwie celne "trójki" Leah Metcalf doprowadziły jednak do remisu. Po chwili to miejscowe objęły prowadzenie, a coach liderek BLK poprosił o czas. W dalszej części pierwszej kwarty trwała zażarta walka. Co prawda, po trafieniu za 3 pkt. Quigley, jej zespół prowadził 21:15, lecz podopieczne Tomasza Herkta zdobyły pięć "oczek" z rzędu, wobec czego po upływie 10 minut przewaga Wisły Can-Pack stopniała do 1 pkt.

Również druga ćwiartka stała pod znakiem wymiany ciosów - jedna albo druga drużyna nieznacznie prowadziła. Pierwszy raz w tej fazie gry wyższą przewagę niż 2 pkt. osiągnęły w 17 min. bydgoszczanki - 36:32. Nieco ponad 1 min. przed zakończeniem kwarty sędziowie odgwizdali przewinienie techniczne trenerowi Svitkowi. Po celnych rzutach wolnych w wykonaniu Elżbiety Mowlik, udanie zza linii 675 cm przymierzyła Metcalf i jej ekipa prowadziła już 43:36. Przy takim rezultacie oba teamy zeszły na przerwę do szatni. Warto dodać, że rozgrywająca Artego zakończyła pierwszą połowę z dorobkiem 15 pkt. Lavender miała o jedno "oczko" mniej.

Właśnie środkowa krakowianek wpisała się na listę strzelczyń jako pierwsza po zmianie stron, udanie realizując akcję "2+1". W kolejnych minutach zespół znad Brdy nadal był jednak lepszy o kilka punktów. Przełamanie przyszło w 27 min. - najpierw z dystansu trafiła Quigley, zaś po chwili kontratak skutecznie wykończyła Szott-Hejmej, a ponieważ była faulowana przy rzucie, po chwili dodała trafienie z "osobistego". W tym momencie ekipa ze stolicy Małopolski prowadziła 52:50 i jeszcze zwiększyła tempo. Dzięki dobrej postawie w defensywie i celnym rzutom w wykonaniu Ouviny, Żurowskiej i Zane Tamane, wiślaczki prowadziły już 59:52, by zakończyć trzecią kwartę przy 5-punktowym prowadzeniu.

W decydujących dziesięciu minutach kluczem do zwycięstwa były zawodniczki podkoszowe. Tercet: Lavender - Żurowska - Tamane zdobył bowiem w tym okresie wszystkie punkty dla przyjezdnych! Ich świetna postawa sprawiła, że liderki ekstraklasy ciągle utrzymywały przewagę co najmniej 5 pkt. 80 sekund przed zakończeniem meczu, po punktach Lavender oraz akcji "2+1" Żurowskiej, a następnie jej kolejnemu trafieniu, na tablicy pojawił się wynik 64:76, co w zasadzie rozstrzygnęło losy konfrontacji. W ostatniej minucie obyło się już bez emocji - team spod Wawelu pewnie dowiózł zwycięstwo do końcowej syreny.

Artego Bydgoszcz - Wisła Can-Pack Kraków 69:78 (20:21, 23:15, 11:23, 15:19)

Punkty dla Wisły Can-Pack: Jantel Lavender 26, Justyna Żurowska 13, Allie Quigley 12, Zane Tamane 10, Agnieszka Szott-Hejmej 7, Cristina Ouvina 4, Paulina Pawlak 2, Danielle McCray 2, Marta Jujka 2, Katarzyna Krężel 0.

Punkty dla Artego: Leah Metcalf 27, Elżbieta Mowlik 12, Daria Mieloszyńska-Zwolak 11, Jessica Lawson 6, Cathrine Kraayeveld 6, Martyna Koc 5, Justyna Jeziorna 2, Anna Pietrzak 0.

Autor: Paweł / WislaLive.pl
Źródło: WislaLive.pl

Ciężka, ale wygrana, przeprawa w Bydgoszczy

14. grudzień 2013

Koszykarki krakowskiej Wisły wygrały 14. mecz z rzędu w rozgrywkach Basket Ligi Kobiet. Tym razem pokonały w Bydgoszczy tamtejsze Artègo 78-69, choć tym razem komplet punktów nie przyszedł nam łatwo. W pewnym momencie tej potyczki to bowiem nasze rywalki prowadziły już różnicą siedmiu oczek. Wygrana jednak wyraźnie trzecia kwarta dała nam przewagę, którą udało się utrzymać już do końcowej syreny.

Wiślaczki musiały się sporo natrudzić, aby wygrać w Bydgoszczy, bo choć początek spotkania należał do nas - prowadziliśmy bowiem 8-2 - to pierwsze 10 minut zakończyło się już tylko jednopunktowym prowadzeniem "Białej Gwiazdy", 21-20. Kolejne 10 minut to walka punkt za punkt, na której niespodziewanie lepiej wyszły gospodynie. Schodząc na przerwę przegrywaliśmy bowiem 36-43!

Jak się jednak okazało w trzeciej kwarcie wiślaczki zagrały o wiele lepiej. Jak zwykle dobrze punktowała Jantel Lavender, którą wspierały Allie Quigley i Agnieszka Szott-Hejmej. I to właśnie ta ostatnia, po akcji "2+1", wyprowadziła nas ponownie na prowadzenie (52-50). Koszykarki z Bydgoszczy zdołały jeszcze wprawdzie doprowadzić do remisu (52-52), ale był to ostatni taki wynik w tym meczu. Postarała się o to Justyna Żurowska, Cristina Ouviña i Zane Tamane. Po 30 minutach było więc 59-54. I choć nasza przewaga nie była jeszcze bezpieczna, to już do końca meczu wiślaczki kontrolowały jego przebieg i ostatecznie po raz kolejny wygrały.

Przed świąteczno-noworoczną przerwą czekają nas jeszcze dwa mecze. Bardzo trudny euroligowy wyjazd do francuskiego Montpellier oraz już całkiem świątecznie z gdyńską Rivierą w Krakowie.

Aktualna tabela BLK:

1. WISŁA CAN-PACK KRAKÓW 14 28 1109 - 760 1.459
2. CCC Polkowice 13 23 883 - 700 1.261
3. Artègo Bydgoszcz 14 22 1020 - 911 1.120
4. Energa Toruń 13 22 940 - 864 1.088
5. KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. 14 21 1044 - 1056 0.989
6. Basket ROW Rybnik 14 21 911 - 933 0.976
7. King Wilki Morskie Szczecin 13 20 847 - 850 0.996
8. Riviera Gdynia 13 16 761 - 885 0.860
9. Widzew Łódź 13 15 771 - 966 0.798
10. MKS MOS Konin 13 13 653 - 1014 0.644

Autor: Redakcja
Źródło: WislaPortal.pl

Wypowiedzi pomeczowe

Wypowiedzi po wygranym meczu w Bydgoszczy

15. grudzień 2013

Stefan Svitek (trener Wisły Can Pack Kraków): To był bardzo trudny mecz dla nas. Od początku wiedzieliśmy że ten mecz będzie trudny. Mimo wszystko, bardzo trudny mecz który rozegraliśmy w Eurolidze z Orenburgiem, w którym źle zagraliśmy przede wszystkim ofensywnie zdobywając tylko 52 punkty, pozostawił pewien ślad w głowach zawodniczek, w naszych głowach. Zdecydowaliśmy się w drugiej połowie zagrać inną, bardziej agresywną obronę, odciąć od pick ‘n rolli Metcalf i to w dużym stopniu zdało egzamin Zostało zdobyte aż 50 punktów z 78 spod kosza. Z naszej dobrej obrony w drugiej połowie, wyszło wiele punktów zdobywanych z szybkich ataków. Duża liczba jest, jeżeli chodzi o liczbę strat, mamy tylko 14 z czego jesteśmy bardzo zadowoleni, o wiele mniej niż drużyna przeciwna.

Agnieszka Szott Hejmej (Wisła Kraków): Pierwszą połowę troszeczkę przespałyśmy, zagrałyśmy bardziej statycznie, w obronie byłyśmy mniej agresywne i to wpłynęło też na to, że zawodniczki Artego Bydgoszcz miały bardzo dużo swobody w oddawaniu rzutu. Ciężko było nam zatrzymać Metcalf, która na „pick’n rollach” robiła co chciała. W drugiej połowie wyszłyśmy bardziej zdecydowane, bardziej agresywne w obronie, zagrałyśmy inną obronę na „pickach” i to przyniosło bardzo dużo dobrego, bardzo dużo przechwytów z których wyciągnęłyśmy dużo szybkich ataków, co przyniosło nam łatwe punkty i większą przewagę, dzięki czemu mogłyśmy ten mecz do końca doprowadzić do zwycięstwa.

Tomasz Herkt (trener Artego Bydgoszcz): Przed meczem nastawialiśmy się na to, by spróbować powalczyć. Jestem zadowolony, że dzisiaj próbowaliśmy i zagraliśmy dobre zawody. Trzeba też patrzeć na różnicę doświadczenia zawodniczek obydwu zespołów. Główne zadanie jakie postawiliśmy sobie przed meczem, to tak jak zwykle wyeliminowanie szybkiego ataku przeciwnika. Wiedzieliśmy że Wisła gra dobrze szybkim atakiem i do przerwy w tym elemencie straciliśmy tylko 6 punktów. Niestety po przerwie 12 punktów z szybkiego ataku i o wyniku końcowym zdecydowało właśnie to, że nie potrafiliśmy zatrzymać tych ataków. Tutaj chciał bym jednak trochę usprawiedliwić. My gramy na dosyć wąskiej rotacji i straty które popełniliśmy w drugiej połowie były spowodowane lepszą obroną przeciwnika, ale chciał bym zwrócić uwagę na straty które nam się przydarzały, jak rzucanie piłki po ścianach. To nie wynikało z obrony przeciwnika. Strata przy wyprowadzaniu piłki przez Metcalf, czy podania Kraayeweld bez obrońcy w ścianę, to nie wymagają sztuki. Nie chciałbym za bardzo usprawiedliwiać drużyny, ale widać było ubytek sił i jeżeli na czasie, masażysta musi rozmasowywać skurcze, to świadczy o tym, że włożyliśmy dużo wysiłku w to spotkanie. Do momentu gdy realizowaliśmy te założenia, które przyjęliśmy, byliśmy w grze i prowadziliśmy 7 punktami do przerwy. Później niestety nie udało nam się tego zrobić i stąd porażka, ale myślę że mecz był ciekawy dla kibiców. Grały drużyny o trochę innym potencjale, natomiast myślę że w wielu fragmentach tego spotkania, nie było to aż tak widoczne. Cieszymy się, że nawiązaliśmy walkę, jednak po cichu liczyliśmy na zwycięstwo w tym spotkaniu.

Martyna Koc (Artego Bydgoszcz): Wyszłyśmy na to spotkanie bardzo zdeterminowane. W pierwszej połowie spełniłyśmy wszystkie założenia, które omawiał z nami trener przed tym meczem. Zatrzymałyśmy kontry zespołu Wisły, natomiast tak jak trener powiedział, to jest zespół na trochę innym poziomie. Euroligowy zespół, który był w stanie zmienić totalnie swoje podejście do meczu po pierwszej połowie i pokazać się z zupełnie innej strony. Myślę że to spotkanie było ciekawe dla kibiców i cieszę się, że jesteśmy w stanie dostarczyć tylu emocji grając z tak dobrym przeciwnikiem. Niestety, liczba strat spowodowała, że przegrałyśmy to spotkanie, natomiast trzeba to wszystko przeanalizować i podejść do następnego meczu z mądrzejszą myślą.

Autor: Biuro Prasowe
Źródło: wislacanpack.pl