2014.02.17 Piast Gliwice - Wisła Kraków 0:1

Z Historia Wisły

2014.02.17, Ekstraklasa, 22. kolejka, Gliwice, stadion miejski, 18:00, poniedziałek, 4°C
Piast Gliwice 0:1 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 6.228
sędzia: Marcin Borski z Warszawy.
Bramki
0:1 59' (k) Łukasz Garguła
Piast Gliwice
4-5-1
Jakub Szumski
Mateusz Matras
Kornel Osyra
Hebert
Bartosz Szeliga
Tomasz Podgórski Grafika:Zmiana.PNG (61' Kamil Wilczek)
Grafika:Zk.jpg Victor Nikiema Grafika:Zmiana.PNG (90' Wojciech Kędziora)
Radosław Murawski Grafika:Zmiana.PNG (74' Gerard Badía)
Rubén Jurado
Łukasz Hanzel
Rabiola

trener: Marcin Brosz
Wisła Kraków
4-5-1
Michał Miśkiewicz
Łukasz Burliga Grafika:Zk.jpg
Arkadiusz Głowacki
Gordan Bunoza
Piotr Brożek
Emmanuel Sarki Grafika:Zmiana.PNG (90' Fabian Burdenski)
Michał Chrapek
Łukasz Garguła Grafika:Zmiana.PNG (79' Ostoja Stjepanović)
Semir Štilić
Wilde-Donald Guerrier
Paweł Brożek

trener: Franciszek Smuda
Strzały: 7-7 (4-3)
Strzały celne: 0-2 (0-0)
Strzały niecelne: 5-2 (2-1)
Strzały zablokowane: 2-3 (2-2)
Słupki/poprzeczki: 0-0
Posiadanie piłki (w %): 49-51 (49-51)
Spalone: 0-6 (0-0)
Rzuty rożne: 5-8 (3-5)
Dośrodkowania: 16-24 (9-15)
Faule: 18-16 (8-7)
Żółte kartki: 1-1 (1-1)

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Franciszek Smuda: Pierwsze mecze to pewna niewiadoma

[Foto: J. Ulicki/wislakrakow.com]

[Foto: J. Ulicki/wislakrakow.com]
[Foto: R. Bełżek/wislakrakow.com]

[Foto: R. Bełżek/wislakrakow.com]
[Foto: R. Bełżek/wislakrakow.com]

[Foto: R. Bełżek/wislakrakow.com]
[Foto: R. Bełżek/wislakrakow.com]

[Foto: R. Bełżek/wislakrakow.com]

15. lutego 2014,


Poza Rafałem Boguskim i Marko Jovanoviciem wszyscy zawodnicy są do dyspozycji trenera Franciszka Smudy na poniedziałkowego spotkanie z Piastem Gliwice. - Nikt nie ma kontuzji, wszyscy są zdrowi. Wszyscy są do mojej dyspozycji - mówił szkoleniowiec podczas konferencji prasowej.


- Tyle sezonów rozpoczynałem z zespołami, że trudno mi powiedzieć, czy rzeczywiście od razu będzie wszystko się super układało. Te pierwsze mecze to jednak niewiadoma. Pamiętam natomiast zimowe przygotowania z Lechem, kiedy mieliśmy pierwsze spotkanie w pucharach. Wiem, że wszyscy byli bardzo dobrze przygotowani. Nawet Semir Stilić powiedział wczoraj, że powinno być dobrze, ponieważ wtedy z Lechem bardzo dobrze się czuł.

- Cały czas będziemy starali się dodać coś do tego przygotowania fizycznego, ponieważ chcemy pod tym względem wyglądać coraz lepiej. Nie wiem jaka była tutaj praca, gdy mnie nie było, ale teraz podczas zimowych przygotowań każdy lepiej znosił obciążenia.

Trener Białej Gwiazdy był również pytany o dodatkowy dzień wolnego od treningu, który niedawno otrzymali zawodnicy. - Sam widzę po ich zachowaniu na treningu, po tym jak się ruszają. Mieliśmy także badania, z których wynikało, że pięciu-sześciu zawodników musiał odpocząć. Dlatego był ten dzień wolny.

W składzie na poniedziałkowego spotkanie nie należy spodziewać się niespodzianek. - Trzeba czekać do końca, bo nigdy nie wiadomo, czy się coś komuś nie stanie. Oby tak nie było. Mniej więcej ten skład ze sparingu z Czernomorcem. Pierwsza połowa była wyśmienita, byłem bardzo zadowolony. Pomimo, że było w tym momencie duże zmęczenie, to tempo i sama gra mogła się podobać.

- Mam wątpliwości co do gry w defensywie. Mieliśmy już tą czwórkę ograną, a teraz musimy dokonać dwóch zmian na tej pozycji. Jest to dla mnie pewna niewiadoma. Na treningach i sparingach wyglądało to nieźle w tym ustawieniu. Mecze mistrzowskie to jednak zupełnie coś innego niż towarzyskie.

- Piast jest trudnym przeciwnikiem dla każdego. To niewygodny przeciwnik szczególnie na swoim boisku. Każdy ma tam trudności. Zresztą Górnik Zabrze jesienią przegrał z nimi 0:2. To już ograny zespół. Przez jeden czy dwa sezony grają praktycznie tymi samymi zawodnikami. Na pewno nie będzie nam łatwo.

Za tydzień Wisłę czeka derbowy pojedynek z Cracovią, której występy są pod obserwacją sztabu szkoleniowego. - Ja jestem tutaj, a moi asystenci są na meczu. Nie myślcie, że my tego przeciwnika nie będziemy oglądali. Ja nie zwracam uwagi na wyniki meczów towarzyskich. Teraz jest liga i to jest dla nas najistotniejsze.

Wkrótce zawodnikiem Wisły powinien zostać Dariusz Dudka. Trener Franciszek Smuda był pytany o jego obecną dyspozycję fizyczną. - Dostanie tak, czy inaczej do pieca. Wie, czego wymagam od niego. To jest chłopak, który treningu się nie boi. Jest solidną firmą. To jest chłopak bezproblemowy. Daje z siebie wszystko, zostawia serce na boisku. Takiego łatwo doprowadzić do dobrej formy fizycznej. Być może będzie gotowy już na derby. Czy wystąpi w podstawowym składzie to trudno mi w tej chwili powiedzieć, ale myślę, że w kadrze się złapie.

Trener cały czas liczy również na sprowadzenie przed zamknięciem okna transferowego napastnika. - Staramy się jeszcze o tego napastnika. Jest taka opcja. Być może do końca tego okienka transferowego uda nam się go załatwić. Jak Paweł jest formie to nie mamy problemu, ale gdyby coś się stało, to będziemy mieli problem bez tego napastnika.


wislakrakow.com

(redakcja)


Źródło: wislakrakow.com

Czas start! Wisła inauguruję wiosnę w Gliwicach!

To już koniec zimowej przerwy dla piłkarzy krakowskiej Wisły. Przed nimi pierwszy pojedynek ligowej wiosny i mamy ogromną nadzieję, że podopieczni Franciszka Smudy dostarczą nam solidnej porcji pozytywnych emocji. Na to mocno liczymy, tak jak i na to, że wiślacy od początku grać będą "z wysokiego C"! I to od razu w poniedziałkowy wieczór, kiedy to zmierzymy się z Piastem Gliwice.

Jak zawsze każda przerwa w rozgrywkach ma prawo wiele namieszać. I to przede wszystkim kadrowo. Wiele może też zmienić przygotowanie fizyczne zespołów i różnie z tym było w już rozegranych meczach pierwszej wiosennej kolejki. Ale te interesowały nas zdecydowanie mniej od tego, który dopiero nas czeka.

Wisła zagra w nim z Piastem i zdecydowanie mamy się nad czym zastanawiać. W końcu jest o czym! Zaczynając od bramki, w której jesienią brylował Michał Miśkiewicz i wręcz wypada mu życzyć kolejnych spotkań bez puszczonego gola, w czym on sam zaczyna się specjalizować. Za podobnie skuteczne interwencje trzeba też trzymać kciuki w przemeblowanej wiślackiej defensywie. Ta radzić sobie będzie musiała bez Marko Jovanovicia, którego stan zdrowia na razie uniemożliwia mu grę. I naprawdę dopóki nic nie będzie pewne - wolimy nie powielać plotek na jego temat. Życząc mu natomiast szybkiego powrotu na boisko - trzymać będziemy kciuki za to jak radzić sobie będzie Arkadiusz Głowacki na spółkę z przesuniętym na środek Gordanem Bunozą oraz Łukasz Burliga z Piotrem Brożkiem - bo to ta dwójka zasłaniać będzie skrzydła. Na naszych biegać powinni nieobliczalni - Wilde-Donald Guerrier oraz Emmanuel Sarki, ale to jednak nasz środek budzi główny respekt. Michał Chrapek, Łukasz Garguła i Semir Štilić - tej trójki winna nam zwyczajnie zazdrościć cała liga. Podobnie jak i aktualnie najlepszego strzelca rozgrywek - Pawła Brożka - bo wiele wskazuje, że właśnie w takim zestawieniu, jaki podaliśmy, najczęściej wiosną grać będą wiślacy.

A co ugrają? Liczymy, że jak najwięcej i że fani spod znaku "Białej Gwiazdy" będą mieli powody do dumy!

A że nie będzie łatwo - przekonamy się zapewne już w Gliwicach, bo zreformowana liga nie jednej drużynie zwyczajnie da w kość. Każdy z zespołów walczyć będzie bowiem niemalże do upadłego o miejsce w "ósemce" i Piast jest jednym z nich. Możemy więc być pewni, że choć śląski zespół niewiele zmienił swój skład, a wręcz go osłabił - łatwo skóry nie sprzeda i na pewno będzie chciał zrewanżować się za lanie w Krakowie z jesieni, kiedy to wyjechał z bagażem trzech bramek.

Zapowiada nam się więc już na starcie ciekawe widowisko i cóż - nie pozostaje nic innego, jak trzymać za wiślaków kciuki. Odkładamy więc klawiaturę i za to się bierzemy. Aż do końcowego gwizdka meczu w Gliwicach, a potem w kolejnych. Co i Wam radzimy zrobić. Do boju Wisełka!


Dodał: Redakcja

Źródło: wislaportal.pl

Pierwszy akcent wiosny: Piast - Wisła

17. lutego 2014,


Krótsza niż zazwyczaj przerwa zimowa dobiegła końca. Piłkarze Wisły na inaugurację „piłkarskiej wiosny” udadzą się do Gliwic, by już na starcie poprawić sobie i kibicom humory, kończąc piętrzącą się liczbę wyjazdowych meczów bez zwycięstwa.


Jakie zmiany zaszły w jedenastce Wisły w porównaniu z rundą jesienną? Wszystko wskazuje na to, że miejsce w podstawowym składzie na korzyść Semira Stilicia stracił Ostoja Stjepanović, który jesienią zawsze był podstawowym zawodnikiem „Białej Gwiazdy” i jest to spore zaskoczenie, bowiem w takim układzie nie ma typowego pomocnika odpowiadającego za destrukcję.

Parę stoperów wobec poważnych problemów zdrowotnych Marko Jovanovicia stworzą zapewne Głowacki i Bunoza, przesunięty z lewej obrony na środek defensywy. Jego miejsce na boku zajmie Piotrek Brożek, który – miejmy nadzieję – znacznie podreperował swoją formę w porównaniu ze sparingowym meczem w Sosnowcu, gdzie jego dyspozycja pozostawiała wiele do życzenia.

W dobrej formie wydają się być za to Emmanuel Sarki oraz Michał Chrapek, którzy w wyżej wspomnianym meczu kontrolnym z Zagłębiem Sosnowiec zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Liczymy na to, że swoją dobrą formę potwierdzą także w poniedziałkowym spotkaniu.

Nasi najbliżsi rywale po 21. kolejkach plasują się na 11. miejscu w tabeli, a na swoim koncie zgromadzili 27 punktów. Celem Gliwiczan, którzy w ubiegłym sezonie zajęli czwarte miejsce w lidze, będzie z pewnością awans do czołowej ósemki ligi. Ich pucharowa przygoda potwierdziła, że zespół z Górnego Śląska zdecydowanie nie jest gotowy na reprezentowanie Polski w europejskich pucharach.

Piłkarze z Gliwic zapowiadają, że będą chcieli zrewanżować się Wiśle za 0-3 przy Reymonta. Trener Marcin Brosz przyznał, że jego zespół został odmieniony w porównaniu z jesienią, choć jeśli przyjdzie spojrzeć na transfery, to raczej możemy mówić o osłabieniu składu. Z Gliwicami pożegnali się między innymi Damian Zbozień, Artis Lazdins czy Mariusz Zganiacz, a piłkarze którzy przyszli w ich miejsce to raczej uzupełnienie niż wzmocnienie składu.

Piast w meczu z Wisłą będzie musiał radzić sobie bez kontuzjowanego Krzysztofa Króla, pod znakiem zapytania stoi również występ napastnika Gliwiczan, Rubena Jurado. Ciekawie zapowiada się rywalizacja o obsadę bramki, gdzie jeszcze jesienią pewniakiem był eks-wiślak, Dariusz Trela, jednak ostatnio coraz mocniej napiera na niego Jakub Szumski.

Mówi się, że prawdziwych mężczyzn poznaje się nie po tym, jak zaczynają, ale jak kończą. Dobrze by jednak było, żeby piłkarze Wisły zaczęli i skończyli równie dobrze, tym bardziej, że w przypadku zwycięstwa Wisła wskoczy na drugie miejsce w tabeli.

Transmisja meczu w Canal+Sport i Eurosport. Początek spotkania o 18.00.


wislakrakow.com

(sum91)

Źródło: wislakrakow.com

Najbliższy rywal: Piast Gliwice

Wpisany przez Krzysiek

poniedziałek, 17 lutego 2014 00:40


W poniedziałek, o godzinie 18.00 Wisła Kraków wznowi rozgrywki w ramach 22. kolejki Ekstraklasy meczem w Gliwicach z tamtejszym Piastem. Statystyki niestety przemawiają w tym meczu za gospodarzami.

Historia występów Wisły i Piasta przeciw sobie nie jest zbyt bogata. Do poniedziałkowego meczu oba zespoły spotkały się jedynie siedem razy w Ekstraklasie oraz dwa razy w Pucharze Ekstraklasy. Wprawdzie ogólny bilans jest korzystny dla Wisły, która pięć razy zwyciężała, trzy razy schodziła pokonana i raz notując remis, to jednak w meczach w Gliwicach Piast wypada korzystniej. W pierwszym meczu w Gliwicach w sezonie 2008/2009 był remis 1:1. Zwycięstwo Wiślakom udało przywieźć się tylko jeden raz w sezonie 2009/2010. Dwa kolejne spotkania zakończyły się wygranymi gospodarzy. W obecnym sezonie na stadionie w Krakowie, Wisła nie miała większych problemów z pokonaniem Piasta, pewnie wygrywając 3:0. Dwa trafienia zaliczył Paweł Brożek i jedno dołożył Donald Guerrier.

W przerwie zimowej Piast Gliwice przebywał na zgrupowaniu w hiszpańskim Alicante, gdzie spotkał się m.in. z CSKA Moskwa. W ramach przygotowań do sezonu, rozegrał łącznie dziewięć sparingów. Bilans tych spotkań prezentuje się bardzo korzystnie dla zawodników z Gliwic – sześć zwycięstw, dwa remisy i tylko jedna porażka. Zawodników Piasta zdołała pokonać jedynie drużyna występująca w hiszpańskiej Secunda Division B – Albacete Balompie. W ostatnim sparingu przed inauguracyjnym meczem w 2014 roku, zawodnicy Piasta pokonali w Gliwicach 2:0 czeski zespół SFC Opava. Najlepszym strzelcem w drużynie podczas tych sparingów okazał się Hiszpan – Ruben Jurado, który zdobył cztery bramki.

Przed przystąpieniem do wznowienia rozgrywek w Ekstraklasie doszło do kilku zmian personalnych w drużynie Piasta. Szeregi tego zespołu opuścili: Tomas Docekal, Mariusz Zganiacz, Artis Lazdinis i Collins John. Sprowadzono do zespołu natomiast dwóch zawodników z rezerw portugalskiej Bragi – Heberta i Victora Nikiema. Pierwszy Brazylijczyk jest obrońcą, drugi Portuglaczyk to pomocnik. Do zespołu dołączył również Hiszpan Gerard Badia. Pomocnik ten występował ostatnio w ostatniej drużynie hiszpańskiej trzeciej ligi – SD Noja. Czy zagraniczny zaciąg z hiszpańskich i portugalskich peryferii okaże się realnym wzmocnieniem, przekonać się będzie można zapewne już w najbliższym meczu, w którym Piast podejmować będzie w poniedziałek krakowską Wisłę.

Statystyki, statystykami, ale to boisko wszystko weryfikuje. W teorii to Wisła kadrowo prezentuje się lepiej. Wyżej jest również w tabeli. Jedyne co trzeba zrobić to przełamać wyjazdową niemoc.


Źródło: skwk.pl

No to zaczynamy!

Data publikacji: 17-02-2014 09:34


W ostatnim meczu 22. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Biała Gwiazda uda się do Gliwic, by tam rozegrać spotkanie z miejscowym Piastem. Dla obu klubów będzie to pierwsza oficjalna rywalizacja w 2014 roku. Przed piłkarzami Wisły, jak i jej kibicami najbliższy wyjazd w rundzie wiosennej.

Gliwicko – krakowski pojedynek będzie ósmym, jaki stoczą ze sobą obie drużyny na najwyższym szczeblu rozgrywek w Polsce. W siedmiu dotychczas rozegranych w Ekstraklasie meczach cztery razy triumfowała Wisła, jedno spotkanie zakończyło się remisem, a dwukrotnie trzy punkty zainkasował Piast. Ogólnie oba zespoły rozegrały ze sobą 15 meczów. Jedenastki z Krakowa i Gliwic stawały naprzeciw siebie także w Pucharze Polski, Pucharze Ligi oraz w potyczkach towarzyskich.

Korzystny dla Wisły jest również bilans bramkowy. W siedmiu spotkaniach rozegranych w Ekstraklasie krakowianie strzelili Piastowi 13 bramek, tracąc ich przy tym 7. Spory wpływ na poprawę tej statystyki miał jesienny mecz rozegrany na stadionie przy ulicy Reymonta. W spotkaniu 7. kolejki T-Mobile Ekstraklasy, rozegranym 13 września 2013 roku, Biała Gwiazda odprawiła z kwitkiem swoich dzisiejszych rywali, wygrywając 3:0. Dwie bramki dla gospodarzy strzelił Paweł Brożek, a jedną dołożył Donald Guerrier, który w tym meczu zadebiutował w barwach Wisły. Swoje najwyższe zwycięstwo nad Piastem krakowianie odnotowali jednak 20 lutego 2009 roku. Nasi piłkarze przed własną publicznością pokonali wtedy zespół z Gliwic 4:0, po bramkach: Juniora Diaza, Piotra Ćwieląga, Marcelo oraz samobójczej Pawła Gamli. Najskuteczniejszym piłkarzem Wisły w meczach przeciwko Piastowi jest Paweł Brożek, który ma na koncie 5 trafień.

Ostatnie spotkanie w Gliwicach nie było dla krakowian zbyt szczęśliwe. W meczu rozegranym 1 października 2012 roku piłkarze Białej Gwiazdy ulegli 0:2. Jednak - jak zapewniają sami zawodnicy - tym razem będzie inaczej.

W ostatniej kolejce przed zimową przerwą Piast bezbramkowo zremisował we Wrocławiu ze Śląskiem, co sprawiło, że rok 2013 zakończył na 11. miejscu z dorobkiem 27 punktów. Wisła natomiast przed własną publicznością 2:1 ograła Pogoń Szczecin i uplasowała się na najniższym stopniu podium, mając na koncie 37 punktów.

Obie drużyny po ciężkim okresie przygotowawczym mają sporo do udowodnienia. Piast bez wątpienia będzie chciał nawiązać do sukcesu z poprzedniego sezonu, kiedy to awansował do europejskich pucharów, i zakończyć rundę zasadniczą w pierwszej „ósemce”. Natomiast zespół Wisły zechce pokazać, że wysoka lokata jesienią nie była przypadkiem i drużyna jest na tyle mocna, by grać o najwyższe cele.

Spotkanie pomiędzy Piastem Gliwice a Wisłą Kraków rozpocznie się o godzinie 18.00. Trzymajcie więc kciuki za Białą Gwiazdę!

MH

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Tak gra Piast Gliwice

Data publikacji: 15-02-2014 11:21


Nam - fanom Białej Gwiazdy pozostaje na inaugurację kolejnej rundy być najbardziej cierpliwymi, gdyż wyjazdowy mecz z Piastem Gliwice dopiero w poniedziałek o 18.00.


Jak to zwykle bywa w przerwach, także u naszego przeciwnika doszło do kilku roszad w składzie.

Bramka: Dariusz Trela czy Jakub Szumski? Ostatnio media spekulowały o możliwym transferze tego pierwszego, ale trener Brosz nadal ma do dyspozycji obu bramkarzy i cieszy się z rywalizacji na tej pozycji. Szumski, podstawowy zawodnik kadry U21, zagrał więcej meczów podczas zimowych sparingów, dlatego jego występ w meczu z Wisłą jest możliwy. Dotychczas bronił w eliminacjach ligi europejskiej oraz w pięciu spotkaniach Ekstraklasy. Szumski dysponuje także lepszymi warunkami fizycznymi. Bronią Treli są spektakularne parady, którymi raczył nas w poprzedniej rundzie.

Obrona: Odejście Damiana Zbozienia do Amkaru Perm oraz kontuzja Krzysztofa Króla mocno komplikują trenerskiemu duetowi, Marcin Brosz – Dariusz Dudek, ustawienie linii defensywy. W sparingach sprawdzani na bokach obrony byli różni zawodnicy i wydawać by się mogło, że na lewej stronie zobaczymy grającego już wcześniej na tej pozycji Adriana Klepczyńskiego, ale szansę najprawdopodobniej dostanie Bartosz Szeliga, próbowany na tej pozycji w ostatnim meczu kontrolnym. Na prawą obronę zostanie przesunięty z linii pomocy Mateusz Matras. W środku parę stoperów stanowić mogą: wypożyczony z zespołu rezerwowego Sportingu Braga Hebert Silva Santos oraz Kornel Osyra, który zagrał w ostatnim meczu sparingowym oraz przeciwko CSKA Moskwa. Jak widać formacja defensywna Piasta w porównaniu z rundą jesienną przeszła duże zmiany. Jeśli na murawę wybiegnie wyżej wymieniony skład (bez Klepczyńskiego), to w tak zestawionej linii obrony nie będzie nikogo, kto wystąpił jesienią przy Reymonta.

Pomoc: Brak chwalonego za postępy Martineza to nie jedyny problem trenera Piasta. W porównaniu z jesienią odeszli jeszcze: reprezentant Łotwy – Artis Lazdins oraz Mariusz Zganiacz. W drużynie z Gliwic powinien zadebiutować Victor Nikiema, kolejny sprowadzony w przerwie zimowej zawodnik pozyskany z Bragi. Zakładamy, że jego partnerem będzie Łukasz Hanzel. Na lewej pomocy – kapitan Tomasz Podgórski, a na prawej Ruben Jurado. Jeśli jednak trenerzy zdecydują się na wariant gry dwoma napastnikami, Jurado wystąpi w linii napadu. W rolę ofensywnego pomocnika powinien wcielić się Radosław Murawski. Ściągnięty na tę pozycję Gerard Badia rozczarował w ostatnim sparingu kontrolnym i zagrał tylko 45 minut, co skłania nas do wytypowania tego pierwszego.

Atak: Tutaj wszyscy stawiają na Rabiolę. Pomimo braku skuteczności w dotychczasowych rozgrywkach Ekstraklasy nadal wszyscy w Gliwicach wierzą w jego przełamanie, zwłaszcza że napastnik okazji ma bez liku. Czy przeszedł już zapowiadane przez prezesa Piasta badanie wzroku, nie wiemy. Miejmy nadzieję, że ewentualna konsultacja ze specjalistą od wzroku nie przełoży się na zdobycz bramkową w najbliższym meczu.

Łukasz Stupka&RZ

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje z meczu

Na początek wiosny - wicelider! Piast - Wisła 0-1

Krakowska Wisła rozpoczyna ligową wiosnę 2014 roku od zwycięstwa. Na ciężkim terenie w Gliwicach, po bramce z rzutu karnego Łukasza Garguły, "Biała Gwiazda" pokonała tamtejszego Piasta 1-0. Wygrana ta choć niska, to jednak jest w pełni zasłużona, bo to wiślacy z przekroju całego spotkania byli zdecydowanie lepsi. Trzy punkty wywalczone na wyjeździe to miła informacja, bo w bieżącym sezonie ostatni raz poza własnym stadionie wygraliśmy w 2. kolejce! Mimo to wiślacy zaliczają miły awans w tabeli - na pozycję wicelidera!

Trener Franciszek Smuda na pewno nikogo nie zaskoczył składem Wisły na inauguracyjny mecz piłkarskiej wiosny. Mieliśmy więc przesuniętego na środek defensywy Gordana Bunozę, którego na lewej obronie zastąpił Piotr Brożek. W środku pola w wiślackich barwach debiutował Semir Štilić, co oznaczało, że miało być ofensywnie.

W I połowie tak jednak nie było, bo wysoko ustawiony Piast nie pozwalał się wiślakom "rozbujać". Ci zresztą dziwnie ślizgali się na gliwickiej murawie, na której początek należał do gospodarzy, a dokładniej do młodego Radosława Murawskiego, który w 2. i 8. minucie oddał dwa strzały na naszą bramkę. Pierwszy po zbyt krótkim wybiciu piłki przez Bunozę był jednak niedokładny, a drugi zblokował Štilić i Piast miał tylko rzut rożny.

Wisła pokazała się z kolei w ofensywie dwukrotnie w 13. minucie, a w roli głównej wystąpił debiutant Štilić. Najpierw sam został jednak zablokowany przy próbie strzału, a zaraz potem ładnie przejął piłkę w środku boiska, zgrał do Pawła Brożka, a ten próbował jeszcze odszukać w polu karnym gospodarzy Gargułę, co skończyło się tylko rzutem rożnym.

W kolejnych minutach Wisła miała więcej "z gry", ale niewiele przynosiło to pożytku. Na skrzydle szarpał wprawdzie Emmanuel Sarki, ale jego podania nie znajdywały adresatów. Do piłki wprawdzie, po zamieszaniu w 26. minucie, dopadł Wilde-Donald Guerrier, ale uderzył źle i mieliśmy tylko kolejny korner. Osiem minut później z futbolówką środkiem pognał natomiast Štilić, ale uderzył z kolei bardzo niecelnie.

Ostatnie minuty pierwszej połowy należały wyraźnie do Wisły, ale ta nie zdołała przeprowadzić groźnej akcji. Udało się za to z kontry Piastowi, ale Rabiola główkował niecelnie. Śmiało można zresztą przyznać, że pierwsze 45 minut toczyło się pod hasłem niedokładności, bo tak grały obydwa zespoły. A na podkreślenie trzeba dodać, że do przerwy żadna z drużyn nie oddała celnego strzału.

Obraz gry po przerwie bardzo szybko chciał zmienić Łukasz Hanzel, ale i on strzelił niedokładnie, to oznaczało jednak, że gospodarze planowali rozpocząć II połowę z animuszem. Ale tak też spróbowała Wisła, można jednak żałować, że po dobrze rozegranej piłce - włączający się do akcji Łukasz Burliga - zagrał niedokładnie. Jeszcze gorzej dwie kolejne akcje wyprowadził Piast, mając bowiem dobre szanse na kontrę - fatalnie je bowiem zmarnował. W Wiśle z kolei nikt nie wykorzystał ofiarności Guerriera, który powalczył o piłkę, ale z jego zagrania nie skorzystali koledzy. W końcu w 57. minucie udało się nam wreszcie zapisać na swoim koncie pierwszy celny strzał w tym meczu. Oddał go Sarki, ale Jakub Szumski nie dał się zaskoczyć.

Dla wiślaków był to jednak sygnał do ataku, bo zaraz potem Guerrier świetnie próbował odszukać Sarkiego, ale jego miękką wrzutkę przechwycił obrońca Piasta Hebert. I wtedy był na pewno szczęśliwy, co zmieniło się już po minucie. Podanie Piotra Brożka do Štilicia Hebert próbował wybić, ale zagarnął futbolówkę ręką i sędzia Marcin Borski wskazał na "jedenastkę". Tę uderzeniem w środek bramki wykorzystał Łukasz Garguła i od 59. minuty prowadziliśmy 1-0!

Po wyjściu na prowadzenie wiślacy ruszyli za ciosem i zaraz potem po ogromnym zamieszaniu gospodarze mieli mnóstwo szczęścia, że piłka znów nie wpadła do ich bramki. Gra przeniosła się na kilka dobrych minut wyraźnie pod bramkę Piasta, ale to dawało im z kolei okazję do kontry. Taka nadarzyła się im w 68. minucie, kiedy to po stracie Sarkiego gospodarze wyszli... trzech na jednego Piotra Brożka. Ten jednak spisał się kapitalnie - ratując sytuację.

W kolejnych minutach gra się wyrównała, ale to jednak wiślacy wciąż byli stroną przeważającą i nie pozwalali nazbyt wiele piłkarzom Piasta. W 84. minucie było jednak pod naszą bramką bardzo groźnie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Gerarda Badíi główkował Ruben Jurado, ale na nasze szczęście zrobił to niecelnie.

Wiślacy dowożą ostatecznie wygraną do końca i zapisują bardzo ważne trzy punkty, które nie tylko dają nam wspomniany we wstępie awans na pozycję wicelidera ligi, ale też wyraźną przewagę nad zespołami z dolnych części tabeli. Bo może warto ostudzić trochę emocje i przypomnieć, że na razie naszym głównym celem jest miejsce w najlepszej "ósemce".


Dodał: Redakcja

Źródło: wislaportal.pl

Piast Gliwice 0:1 Wisła Kraków

Wpisany przez Krzysiek

poniedziałek, 17 lutego 2014 20:44


Kibice Wisły i Piasta musieli najdłużej czekać, aby zobaczyć swoje drużyny na boiskach Ekstraklasy w 22. kolejce. Wiślacy w dzisiejszym meczu mieli podwójną motywację do odniesienia zwycięstwa. Prócz oczywistego przełamania w meczach wyjazdowych, stawką tego pojedynku była pozycja wicelidera dla Wisły, po tym jak porażki doznał Górnik Zabrze.

Pierwsze dziesięć minut to mocny napór gospodarzy na bramkę Wiślaków. Piast wyszedł na to spotkanie bez większego respektu do przeciwnika i od samego początku zepchnął gości do defensywy. Wysoki pressing zawodników Piasta skutecznie powstrzymywał Wiślaków w konstruowaniu akcji ofensywnych. Dopiero po dziesięciu minutach gry, zawodnicy „Białej Gwiazdy” zdołali oddalić grę od swojego pola karnego i przedostać się pod bramkę przeciwnika. Dobrze w tym czasie prezentował się nowy nabytek Wisły – Semir Stilić. Wprawdzie Wiślacy doszli trochę do głosu, lecz niewiele z tego wynikało. Akcje były szarpane i bez większego pomysłu. Kompletnie zawodziła, kreowana na najbardziej kreatywną środkową pomoc w lidze. Kompletnie nie widoczny Garguła, mocno cofnięty Chrapek, osamotniony Stilić lepiej spisywał się w odbiorze piłki niż w jej rozgrywaniu. Na skrzydłach szczególnie aktywny próbował być Sarki, któremu kilka razy udało urwać się obrońcy, lecz jego dośrodkowania pozostawały wiele do życzenia. W końcówce pierwszej połowy, to Wiślacy częściej z piłką gościli na połowie przeciwnika, ale ogólnie cała połowa to typowy obrazek z boisk Ekstraklasy. Mnóstwo szarpaniny, fauli, przewracania się i niecelnych podań. Bez celnego strzału z obu stron zakończyła się ta słaba pierwsza połowa.

Druga połowa zaczęła się podobnie jak końcówka pierwszej – to Wiślacy byli częściej w posiadaniu piłki i próbowali rozmontowywać obronę Piasta. 55. minut potrzebowali zawodnicy Wisły, aby oddać pierwszy celny strzał. Mocno aktywny Sarki zdecydował się na mocny strzał z narożnika pola karnego i bramkarz Piasta musiał interweniować na rzut rożny. Cztery minuty później doskonałym podaniem do Stilica w pole karne popisał się Piotr Brożek. Próbujący wygarnąć Bośniakowi piłkę Hebert, zrobił to tak niefortunnie, że sędzia odgwizdał rzut karny za interwencje ręką. „Jedenastkę” strzałem w środek bramki wykorzystał Garguła i na pół godziny przed końcem spotkania Wisła objęła prowadzenie. Wiślacy po strzeleniu bramki, na szczęście nie cofnęli się do głębokiej defensywy i nadal starali się kontrolować grę. Piast wprawdzie wychodził z groźnymi kontrami, lecz brakowało zawodnikom z Gliwic umiejętności w dokładnym rozegraniu piłki, przez co dobrze zapowiadające się akcje nie stanowiły realnego zagrożenia dla Miśkiewicza, który w drugiej połowie pozostawał praktycznie bezrobotny. Na niespełna dziesięć minut przed końcem spotkania, Garguła wymusił na trenerze Smudzie pierwszą w tym meczu zmianę. Strzelca bramki zmienił Stjepanović. Widać było po tym braku zmian, jak bardzo ograniczona jest Wiślacka ławka i jak mało zaufania u trenera mają rezerwowi gracze. W 84. minucie pierwsze realne zagrożenie pod bramka Miśkiewicza stworzyli gospodarze. Doskonałe dośrodkowanie rezerwowego Badi zepsuł Jurado, który powinien wykończyć tą akcję celnym strzałem. Na szczęście Miśkiewicza, który byłby bezradny w tej sytuacji piłka minęła wiślacką bramkę. Już do końca spotkania gospodarze próbowali jeszcze doprowadzić do wyrównania, lecz defensywa Wisły spisywała się bez większych zarzutów i nie pozwoliła sobie na wydarcie zwycięstwa.

Wprawdzie fani „Białej Gwiazdy” nie zobaczyli w wykonaniu piłkarzy wielkich fajerwerków, ale z ogólnej postawy można być zadowolonym. Wiślacy okazali się skuteczniejsi o tę jedną bramkę dzięki różnicom w indywidualnych umiejętnościach. Z tyłu na zero z przodu na jeden i w końcu zespół Wisły wraca do Krakowa z trzema punktami oraz jako nowy wicelider.

Piast Gliwice:

Szumski – Szeliga, Hebert, Matras, Osyra, Szeliga, Nikiema (Kędziora 90`) – Jurado, Hanzel, Murawski (Badia 74`), Podgórski (c) (Wileczek 61`) – Rabiola

Wisła Kraków:

Piotr Brożek, Bunoza, Głowcaki (c), Burliga – Guerrier, Chrapek, Garguła (Stjepanović 79`), Stilić, Sarki (Burdenski 90`)– Paweł Brożek

Żółte kartki:

Nikiema 21` - Burliga 23`

Bramki:

Garguła 60`

Źródło: skwk.pl

Wisła wygrywa z Piastem 1:0

Dodano: 2014-02-17 19:59:25 (aktualizacja: 2014-02-21 22:42:47)

Michał / WislaLive.pl

Wisła Kraków po zimowej przerwie w rozgrywkach T-Mobile Ekstraklasy wygrała z Piastem Gliwice 1:0. Gola na wagę trzech punktów zdobył w 59. minucie Łukasz Garguła. Pomocnik Wisły wykorzystał rzut karny podyktowany za zagranie ręką w polu karnym przez Heberta.

Było to dopiero drugie zwycięstwo na wyjeździe w tym sezonie, ważne jednak ze względu na zbliżający się mecz z Cracovią. Cieszy dobra postawa defensywy. Jak zwykle dowodzenie nad resztą obejmował Głowacki a reszta wywiązywała sie ze swoich zadań. "Biała Gwiazda" awansowała na pozycję wicelidera i traci do Legii sześć punktów.

Najważniejsze momenty spotkania:

37' Po dośrodkowaniu Podgórskiego do strzału głową doszedł Rabiola, ale uderzył obok bramki Wisły!

56' Sarki dostał dobre podanie od Garguły i z kilkunastu metrów starał się zaskoczyć Szumskiego, ale bramkarz Piasta odbił piłkę!

57' Rzut karny dla Wisły! Hebert ręką zagarnął piłkę w akcji Stilicia. Jedenastkę na gola zamienia Łukasz Garguła.

62' Ależ kocioł w polu bramkowym Piasta! Ani Brożek, ani Guerrier nie potrafili jednak trafić do siatki!

84' Mogło być 1:1!!! Badia dośrodkował idealnie na głowę Jurado, ale ten minimalnie przestrzelił!!!

Piast Gliwice 0-1 Wisła Kraków

Łukasz Garguła 59 (k)

Piast: 29. Jakub Szumski - 4. Mateusz Matras, 28. Kornel Osyra, 91. Hebert, 26. Bartosz Szeliga - 17. Tomasz Podgórski (61, 10. Kamil Wilczek), 8. Victor Nikiema (90, 24. Wojciech Kędziora), 9. Radosław Murawski (74, 21. Gerard Badía), 22. Rubén Jurado, 20. Łukasz Hanzel - 11. Rabiola.

Wisła: 1. Michał Miśkiewicz - 21. Łukasz Burliga, 6. Arkadiusz Głowacki, 3. Gordan Bunoza, 8. Piotr Brożek - 15. Emmanuel Sarki (90, 23. Fabian Burdenski), 20. Michał Chrapek, 10. Łukasz Garguła (79, 17. Ostoja Stjepanović), 18. Semir Štilić, 77. Wilde-Donald Guerrier - 11. Paweł Brożek.

żółte kartki: Nikiema - Burliga.

sędziował: Marcin Borski (Warszawa).

widzów: 6228.

Źródło: wislalive.pl

Karny Garguły daje komplet na inaugurację

17. lutego 2014,

W pierwszym wiosennym meczu Wisła Kraków pokonała 1:0 na wyjeździe Piasta Gliwice. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył z rzutu karnego Łukasz Garguła.

Los w pierwszym meczu na wiosnę okazał się dla Wisły łaskawy. Po pierwsze: choć pierwszy mecz rozgrywała na boisku rywala, to nie był to wyjazd odległy. Po drugie: choć rywal grał na własnym boisku, to czynił to ze sporym respektem dla wiślaków. Po trzecie wreszcie: rywal zagrał w przemeblowanym składzie, a przemeblowanie to okazało się - przynajmniej na tę chwilę - osłabieniem.

Trener Smuda nie zwykł przykładać wielkiej wagi do meczów sparingowych swoich przeciwników, stąd też przygotowując się do meczu w Gliwicach nie skupiano się nad rozpracowaniu Piasta. Mimo ofensywnego ustawienia z Michałem Chrapkiem na pozycji najbardziej defensywnie ustawionego pomocnika w pierwszych minutach Wisła cofnęła się, oczekując ataków gospodarzy i licząc na więcej miejsca z przodu na rozwinięcie kontrataków. Okazało się, że Piastowi animuszu starczyło może na kilka ataków i dwa niecelne strzały. Owszem, mogło być groźniej w ósmej minucie po próbie Murawskiego sprzed pola karnego, gdyby uderzenia nie zablokował Stilić, ale piłka po rykoszecie wyszła na rzut rożny.

Wisła szybko opanowała sytuację, ale z huraganowymi atakami się nie kwapiła. Widoczny był przede wszystkim Emmanuel Sarki, który momentami niemiłosiernie ogrywał na prawym skrzydle zastępującego Krzysztofa Króla Szeligę, ale Nigeryjczykowi brakowało precyzji przy dośrodkowaniach. Naprawdę groźnie zrobiło się po akcji środkiem pola: Paweł Brożek otrzymał podanie, już w polu karnym trochę zwolnił, ale wydawało się, że uderzy prawą nogą po długim rogu. Zdecydował się jednak zagrać do wbiegającego na pełnym pędzie Garguły. Pomysł dobry, gdyż pomocnik Wisły znalazłby się sam przed Szumskim, lecz brakło timingu i ostatecznie piłka została zagrana za plecy.

Obie drużyny prowadziły mecz w dość szybkim tempie, lecz strzałów i sytuacji było jak na lekarstwo. Dość powiedzieć, że w pierwszej połowie żaden z bramkarzy nie musiał interweniować po uderzeniu w światło bramki... Pierwszą celną próbę oddał dopiero w 57 minucie Sarki z okolic narożnika pola karnego, po której Szumski wybił piłkę na róg.

Gol dla Wisły padł w dość szczęśliwych okolicznościach: Piotr Brożek podał w pole karne w kierunku Stilicia, wydawało się, że z zagraniem tym poradzi sobie Hebert, lecz upadając zagrał piłkę ręką i sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Łukasz Garguła, który uderzył mocno, w środek bramki.

Był to drugi i ostatni celny strzał w światło bramki w tym meczu. Jeszcze jeden mógł paść po dużym zamieszaniu w polu karnym Piasta, w którym do pozycji strzeleckiej usiłowali dojść Paweł Brożek i Guerrier. Goście praktycznie jedyną szansę mieli w 84 minucie, lecz Jurado przestrzelił po dośrodkowaniu na głowę z rzutu wolnego.

Przed meczem w Gliwicach trener Smuda stwierdził, że by awansować do pierwszej ósemki ligi przed drugą częścią sezonu potrzeba zdobyć dziewięć punktów. 1/3 celu bezpieczeństwa zostało więc wykonane i jest to najważniejsza wiadomość po meczu w Gliwicach. Po nim czas na derby.

Piast Gliwice - Wisła Kraków 0:1 (0:0)

0:1 Łukasz Garguła (karny) 58 min

Żółte kartki: Vincent Nikiema - Łukasz Burliga

Piast Gliwice: Jakub Szumski - Mateusz Matras, Kornel Osyra, Hebert Silva Santos, Bartosz Szeliga - Victor Nikiema (90 min - Wojciech Kędziora), Łukasz Hanzel, Radosław Murawski (74 min - Gerard Badia), Tomasz Podgórski (61 min - Kamil Wilczek)i, Ruben Jurado - Rabiola

Wisła Kraków: Michał Miśkiewicz - Łukasz Burliga, Arkadiusz Głowacki, Gordan Bunoza, Piotr Brożek - Emmanuel Sarki (90+1 min - Fabian Burdenski), Michał Chrapek, Semir Stilić, Łukasz Garguła (79 min - Ostoja Stjepanović), Wilde-Donald Guerrier - Paweł Brożek

sędzia: Marcin Borski (Warszawa)


wislakrakow.com

(redakcja)

Źródło: wislakrakow.com

Udana inauguracja Wiślaków

Data publikacji: 17-02-2014 19:51


Udanie rozpoczęli rundę rewanżową T-Mobile Ekstraklasy piłkarze krakowskiej Wisły, przerywając w końcu niechlubną wyjazdową serię. Piłkarze trenera Franciszka Smudy dzięki bramce Garguły z rzutu karnego wracają pod Wawel z trzema punktami.

Niezwykle twardo, agresywnie i szybko weszli w pierwszy mecz w rundzie rewanżowej piłkarze obu drużyn. Już chwilę po pierwszym gwizdku sędziego swoich sił próbował Murawski, jednak piłka po jego uderzeniu minęła bramkę Miśkiewicza. W 7. minucie dobrą akcją popisali się gospodarze meczu, wychodząc lewą stroną w kierunku bramki Wisły. Futbolówka trafiła wówczas pod Murawskiego, jednak strzał zawodnika z Gliwic zablokował Stilić.


W 12. minucie Wiślacy mieli swoją szansę, ale strzał Stilicia trafił w zawodnika rywala. Chwilę później Stiliciowi udało się zrekompensować, bowiem pomocnik Wisły posłał ładne zagranie w kierunku rozpędzonego Brożka, lecz na posterunku byli obrońcy gospodarzy. Dziewięć minut później podopieczni trenera Smudy ruszyli z kontratakiem, ale dobrze zapowiadającą się akcję Wisły przerwał Nikiema, faulując Sarkiego, za co arbiter spotkania ukarał piłkarza Piasta żółtym kartonikiem.

W 29. minucie zawodnicy z Gliwic próbowali zagrozić Miśkiewiczowi centrą z rzutu rożnego, ale na posterunku byli obrońcy Wisły. Pięć minut później na strzał zdecydował się Stilić, lecz uderzenie piłkarza spod Wawelu było niecelne. Jeszcze w tej samej minucie Podgórski posłał futbolówkę na głowę Rabioli, ale na szczęście dla Białej Gwiazdy piłka minęła bramkę krakowian.

Cztery minuty przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę Sarki pomknął w stronę bramki Szumskiego, ale haitańskiego gracza Wisły zatrzymał Matras. Sędzia nie dopatrzył się jednak przewinienia podopiecznego trenera Brosza i pozwolił na kontynuację gry. Chwilę później golkiper z Gliwic pewnie złapał futbolówkę po strzale Sarkiego z ostrego kąta.

W 46. minucie pierwszy strzał po przerwie oddał Hanzel, jednak piłka po uderzeniu pomocnika z Gliwic powędrowała nad poprzeczką Miśkiewicza. W odpowiedzi Wisła trzy minuty później próbowała zaskoczyć golkipera Piasta, ale strzał Burligi został zablokowany. W 51. minucie do piłki podszedł Garguła, wykonując rzut rożny, ale piłkę przechwycił Szumski, uprzedzając Wiślaków.

Cztery minuty później niebezpiecznie zrobiło się pod bramką Białej Gwiazdy, ale centrę po wrzutce z rzutu rożnego wybili goście. W 57. minucie Garguła ładnie podał do Sarkiego, który potężną bombę posłał na bramkę Szumskiego, lecz bramkarz gospodarzy sparował piłkę na rzut rożny.

W 59. minucie arbiter pojedynku podyktował Wiślakom rzut karny po zagraniu ręką Heberta. Do futbolówki podszedł Garguła i pewnym strzałem pokonał golkipera z Gliwic, otwierając wynik meczu.

W 62. minucie zakotłowało się pod bramką Piasta, gdzie o drugą bramkę walczyli zawodnicy ze stolicy Małopolski, ale gospodarzom udało się wybić futbolówkę przed „szesnastkę”. Chwilę później Guerrier próbował przerzucić piłkę nad Szumskim, lecz strzał Wiślaka był zbyt lekki.

W 68. minucie próbę kontrataku gliwiczan udaremnił Piotrek Brożek, podążając za rozpędzonym Wilczkiem i odbierając mu piłkę. Dopiero dziesięć minut później kolejne zagrożenie stworzyli gracze trenera Brosza, lecz wrzutkę Matrasa bez problemów wyłapał Miśkiewicz.

W 84. minucie bliski wyrównania był Jurado, lecz piłka po zagraniu z rzutu wolnego minęła bramkę Wisły. W ostatnich minutach pojedynku gospodarze robili wszystko, aby doprowadzić do wyrównania, jednak ostatecznie rezultat nie uległ zmianie.

Piast Gliwice – Wisła Kraków 0:1 (0:0)

0:1 Garguła 59’ (k)

Piast Gliwice: Szumski – Osyra, Hebert, Matras, Szeliga – Murawski (74’ Badia), Jurado, Nikiema (90’ Kędziora), Hanzel, Podgórski (61’ Wilczek) – Rabiola

Wisła Kraków: Miśkiewicz: Burliga, Głowacki, Bunoza, Brożek Piotr – Sarki (90’ Burdenski), Garguła (79’ Stjepanović), Chrapek, Stilić, Guerrier – Brożek Paweł

Żółta kartka: Nikiema (Piasta) Burliga (Wisła)

Sędziował: Marcin Borski z Warszawy

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Minuta po minucie

Zapraszamy na relację "minuta po minucie" z pierwszego ligowego spotkania w 2014 roku. Biała Gwiazda zmierzy się na wyjeździe z Piastem Gliwice.

Zespół Piasta powinien dziś obawiać się przede wszystkim Pawła Brożka. Napastnik Wisły może się pochwalić zdobyciem pięciu goli w pięciu występach przeciwko Piastowi.

Na żółte kartki w dzisiejszym spotkaniu muszą uważać Arkadiusz Głowacki, Ostoja Stjepanović i Wilde-Donald Guerrier.

Świetnym bilansem przeciwko Piastowi może się pochwalić Franciszek Smuda. W trzech dotychczasowych spotkaniach przeciwko drużynie z Gliwic, jego zespoły za każdym razem sięgały po komplet punktów.

Poznaliśmy już wyjściowy skład Piasta. Czekamy na potwierdzenie wyjściowej jedenastki Wisły. Mamy już potwierdzenie składu Wisły. Nie ma w nim żadnych zaskoczeń.

Ławka rezerwowych Wisły: Gerard Bieszczad - Osman Chavez, Ostoja Stjepanović, Fabian Burdenski, Michał Nalepa, Alan Uryga, Michał Szewczyk. Ławka rezerwowych Piasta: Dariusz Trela - Jan Polak, Kamil Wilczek, Adrian Klepczyński, Matej Izvolt, Gerard Badia, Wojciech Kędziora.

Warto dodać, że dziś bardzo ważne spotkanie rozgrywają także zawodnicy Wisły Krakbet Kraków, którzy na wyjeździe zmierzą się z liderującą w Futsal Ekstraklasie Pogonią 04 Szczecin. Transmisja z tego meczu od 18:45 na Orange Sport.

Piłkarze obu zespołów wychodzą na boisko.

Wisła zagra dziś w jednolitych białych strojach. Gospodarze na czerwono-niebiesko.

  • 1' Gramy
  • 2' Na razie atakuje Piast. Mocno sprzed pola karnego uderzał Murawski, ale piłka przeszła obok bramki Miśkiewicza.
  • 3' Agresywanie grający Piast na razie nie pozwala rozgrywać Wiśle piłki w środku pola.
  • 5' Na razie na boisku dominuje przede wszystkim walka. Zawodnicy obu zespołów nie odstawiają nogi.
  • 8' Groźnie pod bramką Wisły. Po raz drugi sprzed pola karnego uderzał Murawski, ale strzał został zblokowany przez Stilicia i piłka minęła bramkę.
  • 9' Po rzucie rożnym i skutecznej interwencji mocno ucierpiał Głowacki. Kapitan Wisły już jednak gotowy do gry.
  • 10' Nieco zbyt mocno podanie w kierunku dobrze pokazującego się Stilicia. Bośniak nie był w stanie dokładnie dośrodkować spod linii końcowej.
  • 12' Wisła wywalczyła pierwszy rzut rożny, tymczasem w polu karnym leży Hebert. Przy linii bocznej opatrywany jest natomiast Piotr Brożek, który w jednym ze starć doznał drobnego urazu dłoni.
  • 12' Po dośrodkowaniu Stilicia z kornera dobrze interweniują obrońcy Piasta.
  • 13' Teraz przed szansą stanął Stilić, do którego przed polem karnym trafiła odbita piłka. Uderzenie Bośniaka zostało zablokowane.
  • 13' Kolejna sytuacja Wisły, ale nieco pogubił się Paweł Brożek. Piłkę na rzut rożny po podaniu napastnika Wisły wybił jeden z obrońców.
  • 19' Groźne dośrodkowanie w pole karne Wisły, ale świetnie ustawiony był Arek Głowacki.
  • 26' Uderzenie Guerriera z kilkunastu metrów, ale piłka po rykoszecie wychodzi na rzut rożny.*24' Teraz kartką po własnym błędzie ukarany został Burliga. To już jedenastka kartka prawego obrońcy w tym sezonie.*21' Żółta kartka dla Nikiemy za faul na Sarkim.
  • 27' Po kolejnej centrze Stilicia z rzutu rożnego skutecznie piąstkował Szumski.
  • 28' Tym razem z kornera zagrywał Garguła, Szumski pewnie łapie piłkę.
  • 30' Profesor Głowacki odebrał piłkę Rabioli, tymczasem sędzia Borski... pokazuje na rzut rożny dla gospodarzy.
  • 31' Niepewna interwencja Miśkiewicza po dośrodkowaniu Podgórskiego z kornera. Na szczęście sytuacja została wyjaśniona.
  • 31' Szumski interwencją poza polem karnym ubiega Guerriera.
  • 34' Odważna, ale również bardzo nieudana próba strzału Stilicia sprzed pola karnego.
  • 34' Posiadanie piłki: Piast 47% - Wisła 53%.
  • 35' Po dośrodkowaniu Podgórskiego z prawej strony boiska, głową z kilkunastu metrów uderzał Rabiola. Piłka w bezpiecznej odległości minął bramkę Wisły. Zabrakło jednak w tej sytuacji krycia.
  • 37' Niewiele brakowało, a świetne podanie Stilicia podcinką dotarłoby do Pawła Brożka.
  • 41' Piąty rzut rożny dla Wisły, ale ponownie bez zagrożenia dla bramki Piasta.
  • 43' Sarki po raz drugi w krótkim czasie ograł z prawej strony Szeligę, ale dośrodkowania pozostawiały bardzo dużo do życzenia.
  • 45' Sędzia doliczył dwie minuty do pierwszej połowy.

Koniec I połowy. Statystki pierwszej połowy: strzały: 4-3, strzały celne: 0-0, strzały niecelne: 2-1, strzały zablokowane: 2-2, posiadanie piłki 49%-51%, dośrodkowania: 9-16, rzuty rożne: 3-5, żółte kartki: 1-1. Tymczasem w Szczecinie rozpoczął się mecz Futsal Ekstraklasy. Wisła Krakbet rywalizuje z miejscową Pogonią.

  • 46' Druga połowa rozpoczęta. Obie drużyny bez zmian.
  • 46' Futsal: Pogoń 04 Szczecin - Wisła Krakbet Kraków 0:1 (Lebiedziński)
  • 46' Uderzenie Hanzela z dystansu, piłka poszybowała nad poprzeczką.
  • 50' Początek pierwszej połowy dla Piasta, wiślacy na razie nie potrafią opanować sytuacji.
  • 51' Dośrodkowanie Garguły z rzutu wolnego, ale Bunoza nie zdołał dojść do piłki.
  • 54' Futsal: Pogoń 04 Szczecin - Wisła Krakbet Kraków 0:2 (Czech)
  • 55' Po dośrodkowaniu Podgórskiego z rzutu rożnego, po raz kolejny w tym meczu sytuację wyjaśnił Głowacki.
  • 56' Bardzo niecelne uderzenie Chrapka z dystansu.
  • 57' Pierwszy celny strzał w tym meczu. Potężnie z okolic narożnika pola karnego uderzał Sarki, ale na rzut rożny piłkę odbił Szumski.
  • 58' Hebert w ostatniej chwili przeciął dośrodkowanie Guerriera w kierunku Sarkiego.
  • 59' Rzut karny dla Wisły za zagranie ręką Heberta.
  • 62' Ogromne zamieszanie przed bramką Piasta, ale druga bramka nie pada!*61' Zmiana w zespole Piasta. Wilczek zmienia Podgórskiego.*59' Goool! Łukasz Garguła trafia z jedenastu metrów!
  • 64' Piast nieco się odsłonił i Wisła ma coraz więcej miejsca na przeprowadzanie ataków. Brakuje jednak nieco precyzji w decydujących momentach.
  • 68' Doskonała interwencja Piotra Brożka, który przerwał groźny kontratak Piasta.
  • 72' Tymczasem w Szczecinie do przerwy 2:0 dla Wisły! Brawo!
  • 78' Miśkiewicz pewnie łapie piłkę po dośrodkowaniu Szeligi.*74' Druga zmiana w zespole gospodarzy. Za Murawskiego wchodzi Gerard Badia.
  • 78' Garguła w jednym ze starć doznał urazu. Będzie potrzebna zmiana. Gotowy do wejścia już Stjepanović.
  • 79' Zmiana. Stjepanović za Gargułę.
  • 83' W poczynaniach Wisły widać już spore zmęczenie.
  • 84' Ufff. Po dośrodkowaniu Badii z rzutu wolnego, głową niecelnie uderzał Jurado.
  • 90+1' Zmiana w Wiśle. Burdenski wchodzi za Sarkiego.*90' Ostatnia zmiana w zespole z Gliwic. Za Nikiemę wchodzi Kędziora.

Koniec meczu. Trzy punkty!

Źródło: wislakrakow.com

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Franciszek Smuda po wygranej w Gliwicach

- Te pierwsze mecze w każdej rundzie są zawsze dla każdego najtrudniejsze, bo nigdy nie wiadomo jak po sparingach drużyna jest przygotowana i nie wiadomo jak w mistrzowskich meczach się zaprezentuje, bo w nich jest presja, jest walka o punkty. W dzisiejszym spotkaniu dla obydwu zespołów priorytetem była walka, a u nas nie ma jeszcze tej harmonii i tylu świetnych akcji, które graliśmy w meczach towarzyskich. Widać, że sparingi to jest coś innego - mówił po wygranej 1-0 wiosennej inauguracji trener Wisły, Franciszek Smuda.

- Cieszę się z tego pierwszego spotkania, bo wygraliśmy i myślę, że kolejne będą w lepszym wydaniu, niż to dzisiejsze - dodał "Franz".

Pierwsze pytanie do trenera Wisły dotyczyło warunków jakie podyktował Piast. Gospodarze zagrażali nam bowiem niemal wyłącznie przy stałych fragmentach gry.

- W drugiej połowie był taki okres, że więcej panowaliśmy nad piłką. Zaczęliśmy robić to czego oczekuję w kolejnych spotkaniach. Zaczęliśmy grać tą piłką od nogi do nogi, natomiast rzeczywiście Piast nie stworzył sobie stuprocentowych sytuacji, choć to jest zespół - jak już mówiłem przed meczem - z którym gra się bardzo trudno. Szczególnie na jego boisku - przypomniał opiekun Wisły.

Dla fanów "Białej Gwiazdy" najważniejsze są na pewno doniesienia o stanie zdrowia Łukasza Garguły, który musiał przedwcześnie zejść z boiska.

- Z Łukaszem Gargułą nie ma nic poważnego, został nadepnięty na staw skokowy i lekko go naciągnął - uspokoił jednak wszystkich Smuda, który zdradził też, że to właśnie "Guła" wraz z Pawłem Brożkiem byli wyznaczenie do wykonywania ewentualnej "jedenastki". A to właśnie uderzenie z niej zadecydowało o wyniku meczu.

- Paweł Brożek nie strzelił karnego w meczu towarzyskim w Sosnowcu i jeśli miałby tak je wykonywać w tych spotkaniach mistrzowskich, to lepiej, aby zrobił to ktoś inny. Oni sami między sobą postanowili i bardzo dobrze, bo strzelił - cieszył się trener.

Smuda chwalił też naszą formację defensywną, nad postawą której przed meczem mocno się zastanawiał.

- Bronić jest się czasami łatwiej, niż grać w ofensywie. Tam jest dużo trudniej. Byłem przyzwyczajony do naszego ustawienia w obronie z Marko Jovanoviciem na środku i Gordanem Bunozą na lewej stronie, to był stabilny skład. Poza oczywiście paroma meczami na wyjeździe, gdzie parę bramek straciliśmy. A dziś? Już w towarzyskich meczach, choćby z Czornomorcem Odessa, było widać, że Arkadiusz Głowacki z Bunozą są świetną parą. Kiedyś jak Bunoza grał na stoperze i popełniał śmieszne błędy, tak teraz ich nie popełnia. Uczulałem go zresztą na to - powiedział Franciszek Smuda.

- Na razie cieszę się dzisiejszym zwycięstwem, a od jutra będziemy myśleć o derbach i Cracovii. To na pewno też będzie trudne spotkanie, ale wiem, że na swoim boisku jesteśmy mocni i będziemy starali się je wygrać - zakończył opiekun Wisły.


Dodał: Redakcja, KP

Źródło: wislaportal.pl

Marcin Brosz: - Bunoza i Głowacki zdecydowali, że nie zdobyliśmy bramki

- Bardzo ciężkie spotkanie, zresztą takie wszyscy przewidywaliśmy. Gra toczyła się głównie w środku boiska, było dużo walki, zaciętości. Było dużo odbiorów, jaki i niecelnych podań. Zarówno my, jak i zespół z Krakowa, staraliśmy się uporządkować grę i zdawaliśmy sobie sprawę, że kto strzeli pierwszy bramkę - będzie w sytuacji uprzywilejowanej. Tak się stało - mówił po meczu Piast - Wisły opiekun zespołu z Gliwic, Marcin Brosz.

- Dążyliśmy do wyrównania i w końcówce mieliśmy jedną klarowną sytuację, gdzie po wrzutce Badíi - Ruben Jurado był blisko strzelenia bramki, ale się nie udało. Gramy dalej, czekają nas kolejne ciężkie spotkania - dodał trener śląskiej drużyny, który został poproszony o ocenę swojej przebudowanej linii obronnej.

- Wisła oddała dziś tylko dwa celne strzały, szkoda bo ten mecz mógł wyglądać inaczej i zdajemy sobie z tego sprawę. Mamy bardziej pretensję o grę ofensywną. Za mało stworzyliśmy klarownych sytuacji, za mało razy byliśmy pod bramką Miśkiewicza, żeby oczekiwać bramek - przyznał Brosz.

- To był pierwszy mecz i to zawsze jest niewiadoma. Sparingi to nie to samo, co gra o stawkę. Inna adrenalina. Liczyliśmy, że ten końcowy fragment będzie bardziej należał do nas. Stworzyliśmy sobie jedną sytuację, ryzykowaliśmy, ale dążyliśmy do tego, żeby za wszelką cenę strzelić bramkę. Wpuściliśmy wszystkich naszych ofensywnych zawodników, ale się nie udało. Dwójka Bunoza-Głowacki zagrali bardzo solidny mecz i to oni zdecydowali, że nie zdobyliśmy bramki. Zabrakło nam bardziej agresywnej gry z przodu, tego co chcieliśmy grać. Liczyliśmy na dorzuty z boku, ale jeśli tego nie ma, to ciężko o sytuacje i bramki. To nam szwankowało i musimy zrobić wszystko, żeby w kolejnym meczu, który czeka nas w sobotę, to poprawić - zakończył trener Piasta.


Dodał: Redakcja, KP

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Chrapek: Będziemy się modlić o Marko

17. lutego 2014,

Po przyjściu do Wisły Semira Stilicia i posadzeniu na ławkę Ostoji Stjepanovicia to Michał Chrapek jest najbardziej defensywnie ustawionym pomocnikiem Wisły. - Troszkę się oswajam, bo ciągnie mnie do przodu. Czasami trochę się "zabiegnę", ale na szczęście z tyłu mam Arka, który zawsze mnie zawoła - mówił o swojej nowej roli w drużynie po meczu w Gliwicach.


Z obowiązków defensywnych cała drużyna wywiązała się dobrze. Wisła nie straciła gol, a rywal nie oddał nawet jednego strzału w światło bramki. - Na początku był taki okres, że Piast nas zdominował. Później ten mecz troszkę się wyrównał. W drugiej połowie my mieliśmy troszkę więcej z akcji, Piast poza jednym stałym fragmentem raczej nam nie zagroził. Mecz raczej wyrównany, ale fajnie, że strzeliliśmy bramkę i wygraliśmy - stwierdził najmłodszy z tria środkowych pomocników Wisły.

Pamiętając o dobrej obronie Wisły nie sposób nie wspomnieć o nieobecnym Marko Jovanoviciu. - Nie ma z nami Marko, ale wszyscy liczymy na jego powrót i będziemy się modlić o niego, żeby wrócił do zdrowia. Fajnie, że bez Marko ta gra też wyglądał dobrze w obronie, że było na zero z tyłu, ale czekamy na niego - przyznał Chrapek.

Przed Wisłą teraz derby, do których podchodzi w dobrym nastroju w przeciwieństwie to rywalki, która straciła komplet punktów na własnym stadionie. To jednak dla Michała nie ma znaczenia. - Ta liga jest taka dziwna, że nie ma co patrzeć na wcześniejsze wyniki. Każdy mecz może być inny i prawda jest taka, że każdy może wygrać z każdym. Na pewno nie podejdziemy do tego meczu pamiętając o ostatniej porażce Cracovii. Będziemy ciężki mecz, wiemy jak to jest w derbach - mówi pomocnik Wisły.

Nastroje są jednak dobre, zwłaszcza, że żaden z zawodników zagrożonych pauzowaniem w najbliższym meczu nie otrzymał upomnienia od sędziego Borskiego. - Chodziłem dziś cały dzień za Arkiem, przypominałem mu o jego trzech kartkach, odpowiedział mi, żebym go nie denerwował. Fajnie, że jest na derbach, to jest najważniejsze - zapewnił Michał Chrapek.


wislakrakow.com

(redakcja)

Źródło: wislakrakow.com

Stilić: Ważne zwycięstwo a nie no-look passy

17. lutego 2014,

- Cieszę się, że wygraliśmy dziś. To pierwszy oficjalny mecz po obozie i w takim zawsze ciężko grać. Nie można oczekiwać takiej ładnej gry i liczy się tylko wynik. To wykonaliśmy i jedziemy do domu z trzema punktami - mówił po wygranej w Gliwicach pomocnik Wisły, Semir Stilić.


Bośniak nie wykazuje niepokoju formą fizyczną swoją czy drużyny. Zapytany o "mityczną" świeżość, o której lubią rozprawiać zawodnicy i dziennikarze odparł: - Ona przychodzi stopniowo, mecz po meczu, nie można jej oczekiwać na początku. Mimo wszystko myślę, że dobrze to wyglądało. W pierwszej części sezonu Wisła miała problemy na wyjazdach, a dzisiaj zagraliśmy na zero z tyłu, strzeliliśmy jedną bramkę i cieszymy się z wygranej.

Jak na pierwszy oficjalny mecz Stilicia w Wiśle był to poprawny występ. Zdarzało się Bośniakowi próbować nieszablonowych zagrań, dziś jednak nie zaliczył asysty: - Jestem w nowej drużynie i naprawdę trzeba, żeby wszystko się poukładało. Widać jednak, że coraz lepiej rozumiemy się na boisku. Dziś najważniejsze było zwycięstwo i walka, a nie no-look passy. Cieszymy się z trzech punktów - stwierdził Stilić.

Jak nowy zawodnik Wisły zapatruje się na mecz derbowy? - Atmosferę derbów zaczęliśmy czuć już przed dzisiejszym meczem i powoli to przychodzi - mówi Stilić. - Ja też czuję, że to będzie mecz wyjątkowy dla kibiców i dla nas też. Zrobimy wszystko by wygrać, żebyśmy ucieszyli się razem z kibicami. Mamy jeszcze tydzień by dobrze się do tego meczu przygotować.


wislakrakow.com

(redakcja)


Źródło: wislakrakow.com

Garguła: Nie pytałem kolegów, ale to naturalne

17. lutego 2014,

Łukasz Garguła zdobył zwycięską bramkę w meczu z Piastem Gliwice. Pomocnik "Białej Gwiazdy" wykorzystał rzut karny strzałem w środek bramki Jakuba Szumskiego. Fakt, że Garguła podszedł do "jedenastki" był pewnym zaskoczeniem, ponieważ wydawało się, że to liderujący klasyfikacji strzelców Paweł Brożek jest wyznaczony jako pierwszy.


Tymczasem "Guła" dość pewnie chwycił piłkę, nie czekając na Brożka. - Są cztery wyznaczone osoby do rzutu karnego i w zależności od tego kto jak się czuje, to podejmujemy decyzję. Nie pytałem kolegów, ale to jest naturalne. Paweł, gdy strzelał jesienią, też brał piłkę i nie było z tym problemu - stwierdził po meczu Łukasz Garguła, a zapytany o przestrzelony rzut karny podczas niedawnego sparingu z FSV Frankfurt odparł: - Trzeba wyciągać wnioski, coś zmienić. Cieszę się, że udało się strzelić bramkę, tym bardziej, że dała zwycięstwo.

Garguła przyznał, że wiślacy nie wiedząc czego spodziewać się po Piaście, byli w pierwszej połowie ustawieni dość zachowawczo. - W pierwszej były inne założenia. Mieliśmy się cofnąć i poczekać na Piasta - stwierdził pomocnik Wisły. - Nie mieliśmy okazji obejrzeć tego zespołu wcześniej, nie wiedzieliśmy jak wyglądają. Wiedzieliśmy, że w drugiej połowie trzeba coś zmienić, wyjść wyżej, zaatakować, postarać się coś stworzyć i strzelić bramkę.

Łukasz Garguła przedwcześnie opuścił boisko w Gliwicach z powodu urazu stawu skokowego. Czy kontuzja nie jest poważna? - Ciężko mi ocenić, natomiast Marcin Bisztyga, nasz fizjoterapeuta mówi, że nie ma dramatu. W pierwszym kontakcie, zaraz po urazie, nie można tego określić. Zobaczymy jak będę czuł się jutro i jak wypadną wyniki badań - stwierdził strzelec zwycięskiego gola.

- Teraz derby i nie trzeba na ten temat nic więcej mówić. Trzeba przygotować się optymalnie, gramy u siebie i koncentracja na 120%. Musimy zrobić wszystko by ten mecz u siebie wygrać - zakończył "Guła".


wislakrakow.com

(redakcja)

Źródło: wislakrakow.com

Brożek: Wyjazdowe zwycięstwo podbuduje przed derbami

18. lutego 2014,

- Szczególnie w pierwszej połowie było bardzo dużo niedokładności i to przekładało się na naszą grę. Była rwana, niedokładna, nie potrafiliśmy sobie stworzyć sytuacji. W drugiej połowie piłka chodziła lepiej i stwarzaliśmy sobie już sytuację - mówił napastnik Wisły, Paweł Brożek, po zwycięstwie nad Piastem w Gliwicach.


Jak to było z tym rzutem karnym? Dlaczego strzelał Łukasz Garguła, a nie ty?

- Tak naprawdę nie ma jednego wykonawcy. Jest nas trzech, oprócz mnie i Łukasza jeszcze Michał Chrapek i na boisku mamy razem uzgodnić kto strzela. Łukasz poczuł się pewnie, wziął piłkę i strzelił bramkę.

Ale rywale z klasyfikacji strzelców doganiają...

- Myślę o tym, ale na pierwszym miejscu jest drużyna i zawsze tak będzie. Później liczą się te indywidualne sukcesy.

Recepta na zwycięstwo wyjazdowe to..?

- Przede wszystkim druga połowa. Graliśmy lepiej piłką, nie pozwoliliśmy Piastowi rozwinąć skrzydeł i potrafiliśmy wyeliminować ich najgroźniejszy atut - stałe fragmenty. Nie był to wielki mecz w naszym wykonaniu, ale na pewno zasłużyliśmy, żeby zdobyć trzy punkty.

Jak się czujecie fizycznie, zostało coś jeszcze w nogach po przygotowaniach?

- Pewnie, że nie jest idealnie i można to powiedzieć choćby patrząc przez pryzmat naszej gry. Natomiast wytrzymaliśmy 90 minut. Prędkości i świeżości brakuje, ale ona przyjdzie w trakcie sezonu. Bardzo w to wierzę.

Nastrój w drużynie przed derbami?

- To normalne, że w derbach oczekujemy zwycięstwa. My i kibice. Mamy tydzień, żeby odpowiednio się przygotować i zrobimy wszystko, żeby ten mecz wygrać.

Dobrze, że ten mecz derbowy rozegrany zostanie tak szybko, już w drugiej wiosennej kolejce?

- Dobrze, że po tej długiej przerwie wygraliśmy na wyjeździe i to nas podbuduje przed tym ważnym meczem w Krakowie.


wislakrakow.com

(redakcja)

Źródło: wislakrakow.com

Najlepsze/najgorsze w ostatnim spotkaniu

Wpisany przez Tomek

środa, 19 lutego 2014 13:08


Czym nas zachwycili, a czym rozczarowali w meczu z Piastem Gliwice piłkarze Wisły Kraków?


Najlepsze: wyjazdowe 3 punkty

Nie zachwycili niestety niczym, warto jednak cieszyć się z tego, że zaczynamy tę wiosnę wyjazdowym zwycięstwem. Po pierwsze dla tego, że Wisła do wyliczenia wygranych na boiskach rywali w tym sezonie nie potrzebuje nawet wszystkich palców jednej ręki. Po drugie, naczytaliśmy się opowieści trenera Smudy o podlewaniu tui przez piłkarzy i porównań treningów do tych z czasów Dana Petrescu, więc uzasadnione były obawy, czy Wisła dobrze wejdzie w rundę rewanżową. Rozpoczęła ją najlepiej jak mogła – zwycięstwem, a już za kilka dni może być jeszcze lepiej. Biała Gwiazda walczyć będzie na Reymonta 22 w pojedynku derbowym, a dwaj najgroźniejsi rywale zagrają przeciwko sobie i ktoś z nich punkty na pewno straci.


Najgorsze: wrzutki Sarkiego

Skrzydłowy, który w świetnym stylu ogrywa swojego rywala, czy popisuje się widowiskowymi rajdami wzdłuż bocznej linii, lecz na kilka prób nie potrafi ani razu wrzucić dokładnie piłki na głowę napastnika, w ogólnym rozrachunku jest pomocnikiem bezużytecznym. Sarki jest tylko symbolem niedokładności w grze Wisły, bo ten element jest do poprawy u wszystkich zawodników kreujących grę ofensywną.

Oceny Wiślaków w meczu z Piastem

Wpisany przez Tomek

środa, 19 lutego 2014 13:05


Wisła Kraków wygrywa w meczu, o którym już dziś pewnie niewielu pamięta i to nie tylko z powodu zbliżających się wielkimi krokami derbów. Spotkanie bez większych emocji, bez porywającej gry w ofensywie, jednak jak zawsze solidnie pod własną bramką.

Ekstraklasa wznowiła swoje rozgrywki, a my powracamy z naszymi subiektywnymi ocenami piłkarzy Białej Gwiazdy.


Michał Miśkiewicz – 5

Wyjściowa nota dla bramkarza Wisły i nie może być inaczej, jeśli piłkarze Piasta nie potrafili trafić piłką w jego bramkę choćby raz.

Łukasz Burliga – 4

Bywa chaotyczny, niepewny w swoich interwencjach. Zdarza mu się w sposób zdecydowany pójść na piłkę, kiedy istnieje duże ryzyko popełnienia błędu i te mu się zdarzają, i prowokują niebezpieczne sytuacje. Generalnie mecz z Piastem przyzwoity, jednak naszym zdaniem pozycja prawego obrońcy to na dzisiaj najsłabszy punkt Wisły.

Arkadiusz Głowacki – 6

Kapitan grał dokładnie tak, jak scharakteryzował go Franciszek Smuda opowiadając o braku defensywnego pomocnika w nowym ustawieniu Wisły. „Głowa” był pierwszym, który starał się wchodzić z piłką w środkową strefę boiska i zagrywać ją do bardziej kreatywnych kolegów. Poza tym kierowana przez niego obrona zalicza nie tylko kolejny mecz na zero z tyłu, ale nie dopuściła do choćby jednego celnego strzału gospodarzy.

Gordan Bunoza – 5

Piotr Brożek – 5

Obaj obrońcy dobrze wywiązywali się ze swoich zadań. Z jednej strony Bunoza bez zarzutu zastąpił na środku obrony Marko Jovanovicia, z drugiej Wisła straciła nieco na przebojowości i niezłej współpracy tego zawodnika na lewym skrzydle z Donaldem Guerrierem. Jest jednak co najmniej nierozczarowujący Piotr Brożek oraz transfer niemal z przed chwili Dariusza Dudki, a więc lekkie kłopoty po stracie świetnie spisującego się na jesieni Serba wydają się być zażegnane.

Michał Chrapek – 4

Łukasz Garguła – 5

Semir Stilić - 5

Chrapek częściej melduje się w pobliżu Głowackiego i Bunozy niż jego pozostali koledzy ze środka pola, jednak jest to zupełnie inny styl gry niż Ostoji Stjepanovicia.

Semir Stilić może mówić o udanym debiucie. Publiczności tym meczem nie porwał, jednak pokazał próbę tego, czego wszyscy, którzy znają tego piłkarza oczekiwali. Na skuteczność nieszablonowej i kombinacyjnej gry wyraźnie przyjdzie jeszcze chwilę poczekać. Widać, że tercet trenera Smudy próbuje takich rozwiązań, jednak wiemy jak wyglądały przygotowania pod wodzą naszego szkoleniowca i każdy powinien się spodziewać, że od pierwszego meczu zawodnikom Wisły bliżej będzie do opadającego kamienia, niż powiewającego na wietrze liścia. Druga sprawa to zgranie Bośniaka z pozostałymi kolegami, które również wymaga nieco więcej wspólnych gier. Mimo braku lekkości i dokładności, które wierzymy, że szybko przyjdą, zawodnicy Białej Gwiazdy mogli się podobać pod względem agresji w odbiorze piłki i szybkim doskakiwaniu do przeciwnika.

Plus dla Stilicia za wywalczenie rzutu karnego, plus dla Garguły, który gdy Wisła dostała jedyną szansę w tym meczu na strzelenie bramki, zachował się perfekcyjnie i ją wykorzystał.

Donald Guerrier – 5

Emmanuel Sarki – 6

Wiślacy wyczuli, że bolesny cios Piastowi najłatwiej będzie wyprowadzić z ich lewej flanki, toteż więcej okazji do wykazania się miał Emmanuel Sarki. Po tym meczu można o nim napisać: świetny skrzydłowy bez wrzutki. Gdyby ten element funkcjonował u niego o wiele, wiele lepiej, być może inaczej też ocenialibyśmy Pawła Brożka.

Paweł Brożek – 3

Napastnik Wisły bez bramki i bez szans na jej zdobycie, które mogłyby zapaść po tym meczu w pamięci. Może poza jedną, kiedy będąc w polu karnym nie zdecydował się na strzał, lecz zagrał do wbiegającego Łukasza Garguły i byłaby to prawdopodobnie kolejna asysta „Brozia” w tym sezonie, gdyby tylko podanie było celne.

Źródło: skwk.pl

Podsumowanie 22. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Wpisany przez Krzysiek

środa, 19 lutego 2014 00:10


22. kolejka Ekstraklasy nie należała do najatrakcyjniejszych. Niemal po każdym spotkaniu piłkarze i trenerzy tłumaczyli się w identyczny sposób: „pierwsze mecze są najtrudniejsze…”. Najciekawsze widowiska odbyły się w Poznaniu, gdzie Lech pokonał Śląsk Wrocław oraz w Gdańsku, gdzie miejscowa Lechia uległa Pogoni. Wisła odniosła drugie wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie, skromnie pokonując Piasta.


Podbeskidzie Bielsko-Biała 1 – 0 Widzew Łódź

Był to tak zwany mecz o sześć punktów, którego stawką było „być albo nie być” w Ekstraklasie w przyszłym sezonie. Dwie najsłabsze drużyny tego sezonu nie zapewniły kibicom zbyt wielu emocji czystko piłkarskich. Błąd sędziego Maricniaka zadecydował, że gościom z Łodzi widmo spadku do pierwszej ligi mocniej zajrzało w oczy, gospodarzom zaś dała cień nadziei na powtórzenie wyczynu z zeszłego sezonu. Obie drużyny zamykają tabelę, lecz Podbeskidzie dzięki zwycięstwu trzyma kontakt z „bezpiecznym” miejscem.

Dariusz Kołodziej 81` (k)


Legia Warszawa 1 – 0 Korona Kielce

Zmiana trenera miała wnieść świeżość i nową jakość do gry Legionistów. W pierwszym spotkaniu po zimowej przerwie kibice zobaczyli jednak „starą, mierną” Legię. Długo gospodarze męczyli się ze strzeleniem bramki, skazywanej przed meczem na pożarcie Koronie. Dopiero w końcówce meczu, dzięki rzutowi karnemu udało się skromnie pokonać gości. W całym meczu, jednak nie brakowało kilku dogodnych sytuacji na strzelenie bramek przez oba zespoły, lecz błędy kolegów z pola doskonale naprawili bramkarze. Legia zachowała pozycję lidera, a Korona potrzebuje kolejnych meczów, by spróbować przebić się do górnej połówki.

Ivica Vrdoljak 83` (k)


Cracovia 0 – 2 Zawisza Bydgoszcz

„Z gówna bata się nie ukręci” i coraz głośniej mówi o tym trener Stawowy. Jedyny wartościowy transfer w zimowej przerwie wyszedł z klubu. Zawodnicy Cracovii wprawdzie nadal próbują grać swoją wesołą wersję futbolu, lecz na niewiele ona się zdaje, co udowodnił Zawisza. 2:0 dla gości to najmniejszy wymiar kary, bo równie dobrze skończyć mogło się i 4:0, a to wszystko w ostatnich 20. minutach spotkania, gdy gospodarze sami się wykończyli po „tysiącu” podań wszerz boiska. Dzięki zwycięstwu Zawisza przegonił Cracovię i teraz oba zespoły zamykają pierwszą ósemkę.

Kamil Drygas 73`, Bernardo Vasconcelos 86` (k)


Lechia Gdańsk 2 – 3 Pogoń Szczecin

Tylko jeden z byłych Wiślaków dostał szansę debiutu w nowym zespole. Wprawdzie oprócz tego, że biegał po boisku Patryk Małecki, to jednak nie miał on realnego wpływu na zwycięstwo swojego zespołu. Świetną robotę dla „Portowców” wykonał Japończyk Akahoshi, który zanotował trzy asysty. Za każdym razem, to gospodarze musieli gonić wynik. I gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, to w 90. minucie rezerwowy Jakub Bąk wykorzystał kolejne doskonałe zagranie Japończyka ustalając wynik spotkania. Lechia jest dziesiąta, ale ma niewielką przewagę nad drużynami z dołu. Pogoń zajmuje wysoką szósta lokatę.

Patryk Tuszyński 51`, 81` (k) - Maciej Dąbrowski 39`, Marcin Robak 76`, Jakub Bąk 90`


Ruch Chorzów 1 – 0 Jagiellonia Białystok

Nawet przez moment ten mecz nie przypominał tego z rundy jesiennej między tymi zespołami. Wtedy w Białymstoku skończyło się pogromem dla Ruchu. Teraz „Niebiescy” zrobili to do czego pomału przyzwyczaili już kibiców w tym sezonie. Zagrali pewnie, solidnie i minimalistycznie. To wystarczyło, by po bramce Marka Zieńczuka z rzutu wolnego zapewnić sobie trzy punkty, ani przez moment nie czując zagrożenia ze strony rywala. Skromne zwycięstwo pozwoliło zachować nadzieję na niebywały sukces w tym sezonie, jakim może być końcowa lokata. Ruch traci jedynie trzy „oczka” do podium. Jagiellonia otwiera dolną część tabeli.

Marek Zieńczuk 57`


Zagłębie Lubin 3 – 0 Górnik Zabrze

Mecz w Lubinie trwał dokładnie 21. minut. W tym czasie gospodarze zdołali strzelić „Górnikom” trzy bramki i odebrać im ochotę na dalszą grę. Gospodarze w pełni usatysfakcjonowani z szybkiego i wysokiego prowadzenia, już do końca meczu nie forsowali tempa, przy okazji w pełni kontrolując przebieg gry. Pozbycie się Gliwy, oraz „kukułcze jajo – Robert Jeż” w Górniku pozwoliły bez trudu pokonać dotychczasowego wicelidera i ze spokojem patrzeć w przyszłość. Zagłębie pozostaje nadal tuż nad strefą spadkową, ale jeśli nie wrócą do stanu z jesieni to powinni być spokojni o ligowy byt. Górnik spadł na najniższy stopien podium.

David Abwo 14`, 21`, Adrian Błąd 19`


Lech Poznań 2 – 1 Śląsk Wrocław

Spotkanie w Poznaniu obok tego w Gdańsku, było najciekawszym w tej kolejce. Spora ilość składnych akcji i dogodnych sytuacji bramkowych z obu stron mogła się podobać kibicom. Śląskowi zabrakło argumentów czystko piłkarskich, gdyż tylko kilku zawodników trzymało przyzwoity poziom. Większość jednak zaprezentowała umiejętności na sporo niżę ligi niż Ekstraklasa. W zespole Lecha świetną zmianę dał Teodorczyk, który błysnął indywidualną akcją zakończoną piękną bramką dającą zwycięstwo gospodarzom. Lech nadal pozostaje tuż za podium, ale udało mu się zmniejszyć przewagę do kolejnego Górnika. Śląsk musi koniecznie coś zmienić w swojej grze, bo walka o utrzymanie w lidze staje się coraz bardziej realna.

Kasper Hämäläinen 12`, Łukasz Teodorczyk 70` - Marco Paixao 28`


Piast Gliwice 0 – 1 Wisła Kraków

Tak jak rozpoczęła się 22. kolejka w piątek, tak i skończyła się w poniedziałek. Niezbyt atrakcyjne widowisko, zakończone skromnym zwycięstwem 1:0 dzięki wykorzystanej „jedenastce”. Składnych akcji, sytuacji bramkowych i strzałów (w ogóle na bramkę, nie wspominając o tych celnych) było „jak na lekarstwo”. Męczyli się gospodarze, męczyła się i Wisła. O wyniku zadecydowały wyższe umiejętności indywidualne graczy spod Wawelu. Zwycięstwo pozwoliło Wiśle przesunąć się na pozycję wicelidera oraz nabrać pewności siebie przed arcyważnym derbowym pojedynkiem z sąsiadką. Piastowi może być trudno ugrać w tym sezonie coś więcej niż jedenasta lokata, którą aktualnie zajmuje.

Łukasz Garguła 59` (k)

Źródło: skwk.pl

Galeria kibicowska:

Relacja kibicowska z meczu:

Relacje kibicowskie z meczów Wisły-Sezon 2013/2014


Źródło:http://skwk.pl/

Video-doping kibiców Wisły:

Kibice Wisły w Gliwicach cz.1 (video)

Kibice Wisły w Gliwicach cz.2 (video)


Źródło:http://skwk.pl/